Nie ma takiej bramy…
Posted by Marucha w dniu 2014-04-01 (wtorek)
No to wreszcie się wyjaśniło, o co właściwie walczymy i za co zginiemy. Otóż 29 marca okazało się, że chociaż myśleliśmy, że walczymy i zginiemy za waszą, to znaczy - za ukraińską wolność i demokrację - bo nasza wydaje się definitywnie utracona, skoro na przykład ostatnio władze naszego nieszczęśliwego kraju będą musiały w podskokach wykonać rozkaz Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu w sprawie importu używanych samochodów z Anglii - więc chociaż wydawało nam się, że walczymy i zginiemy za tę wolność i demokracje na Ukrainie, to 29 marca okazało się, że wcale nie.
Nie walczymy o żadną wolność, ani o żadną demokrację na Ukrainie, tylko o to, by naszą duszeńką, a zarazem tamtejszym prezydentem został tamtejszy oligarcha Petro Poroszenko, zwany „królem czekolady”.
Petro Poroszenko wygartywał z niejednego komina, można nawet powiedzieć, że wygartywał ze wszystkich możliwych kominów na Ukrainie - ale zawsze do siebie, dzięki czemu udało mu się zgromadzić fortunę. Tę fortunę zaczął wykorzystywać dla realizacji swoich ambicji politycznych.
Okazało się - i dzisiaj z miedzianymi czołami oszustów informują o tym funkcjonariusze poprzebierani za dziennikarzy niezależnych mediów głównego nurtu w Warszawie - że właśnie Petro Poroszenko był nie tylko „głównym sponsorem” tak zwanej „pomarańczowej rewolucji”, która wypromowała do prezydentury Wiktora Juszczenkę, a na czoło rządu - Julię Tymoszenko, ale przede wszystkim - że był „głównym sponsorem Majdanu”.
Znaczy - za pośrednictwem funkcjonariuszy Batkiwszczyny Turczynowa i Jaceniuka, funkcjonariuszy Swobody w rodzaju Olega Tiahnyboka i Prawego Sektora oraz rozmaitych „pożytecznych idiotów” zarówno z Ukrainy, jak i naszego nieszczęśliwego kraju z panem prezesem Jarosławem Kaczyńskim na czele, a nawet pożytecznych idiotów amerykańskich, zainwestował w prezydenturę Ukrainy, zapewniając sobie w ten sposób przejście do historii.
Ciekawe, czy jakieś okruchy ze stołu pańskiego trafiły do kasy Prawa i Sprawiedliwości, kasy Platformy Obywatelskiej, Sojuszu Lewicy Demokratycznej, czy „Ruchu-Ruchu” - no i na konta niezależnych redakcji niezależnych mediów, co to prowadzą „niezależne rozmowy” - czy też wszyscy ci Umiłowani Przywódcy i gwiazdy niezależnego dziennikarstwa wysługiwały się i wysługują panu Petro Poroszence za darmo?
Miejmy nadzieję, ze kiedy już na Ukrainie ostatecznie zwycięży demokracja, to znaczy - kiedy pan Petro Poroszenko zostanie prezydentem tego kraju podobnie, jak prezydentem Słowacji został tamtejszy lichwiarz Andrej Kiska - ten akurat dzięki „filantropii”, uprawianej na znacznie większą skalę przez słynnego finansowego grandziarza Jerzego Sorosa, co to za pośrednictwem fundacji jak nie „społeczeństwa otwartego”, to „Batorego” karmi z ręki całe stada autorytetów moralnych i niezależnych dziennikarzy, którzy w rewanżu skaczą przed nim z gałęzi na gałąź - więc miejmy nadzieję, że kiedy pan Poroszenko zostanie już prezydentem Ukrainy to zarówno nasi Umiłowani, jak i „niezależni” dostaną chociaż po bombonierce!
Wreszcie skoro na Słowacji Kiska, a na Ukrainie - Poroszenko, to chyba najwyższy czas, żeby w naszym nieszczęśliwym kraju w 2015 roku na stanowisku prezydenta pana Bronisława Komorowskiego, który - co tu ukrywać - przy panu Poroszence, a Kisce, a nawet - powiedzmy sobie szczerze - w ogóle sprawia wrażenie gołodupca, zastąpił dajmy na to, pan Jan Kulczyk, albo jakiś inny oligarcha. O to walczmy i za to zgińmy co do jednego!
Jak myślicie, drodzy goście… czy znajdzie się choć jedna niezależna i obiektywna redakcja, która przyzna uczciwie: “Byliśmy durniami, zrobili nas w konia mentalne prymitywy i troglodyci, a myśmy im uwierzyli, ze to walka o demokrację…- Przepraszamy!”?
Nie, nie znajdzie się. Te gnidy medialne nie były durniami, tylko bandą opłacaną przez tych, co to się możemy domyślać - co wy wiecie, a ja rozumiem.
Piotr Poroszenko, żyd [a jakże by inaczej? - admin], baron medialny, którego Juszczenko mianował na Sekretarza Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony, mimo, że nie miał jakiegokolwiek doświadczenia. Zdumieni byli nawet członkowie gęsto obsadzonej przez żydów Ukraińskiej Partii Komunistycznej. Wydali wówczas oświadczenie, że „obietnice przedwyborcze [Juszczenki] umieszczenia w więzieniu wszystkich kryminalistów stają się niewiarygodne, jeśli rolę głównego stróża prawa powierza się biznesmenowi, który wielokrotnie naruszał prawo i nawet był złapany na fałszowaniu danych o budżecie Państwa”.
Poroszenko jest właścicielem kanału 5, który spełniał rolę propagandowej tuby w czasie „Pomarańczowej Rewolucji”.
Admin