By szatan nie zebrał żadnego żniwa oprócz tego co już jest jego !
08.03.2014.
On 2014-02-24 09:04, Dariusz KOSOBUDZKI wrote:
Szczęść Boże,
Chciałbym tylko w kilku słowach odnieść się do tego podesłanego w linku materiału. [opuszczam,...Ten komentarz ważniejszy. MD]
Jestem całym sercem za tym co przekazuje dr Michael Jones, popieram to i próbuję od ponad dwóch lat uświadomić społeczeństwo o rodzajach i skali niebezpieczeństw jakie są kierowane do narodu polskiego i na jego grzbiecie realizowane. Działania wrogów są celnie wymierzone we wszelkie sfery życia ziemskiego i mają za zadanie całkowite wyniszczenie odruchów ludzkich - a przez to stworzenie narodu zwierząt (bo czym różni się człowiek od zwierząt jeśli nie tym co jest w tych czasach "cywilizacji śmierci" niszczone?!).
Próbuję od kilku lat przekazywać informacje o związkach przyczynowo-skutkowych pomiędzy szerzoną ideologią i narzucanym kierunkiem działania a strasznymi skutkami jej stosowania w czasach przeszłych - na bazie historyczno socjologicznej, oraz skutkami nas czekającymi w czasach teraźniejszych. Zmieniły się tylko narzędzia propagandy i w konsekwencji (docelowo) sposoby mordu, nie ważne kto to mówi czy czerwony rewolucjonista czy unijny biurokrata, ale kierunek działań nie uległ zmianie.
Piszę w tych smutnych może słowach, ale próbuję rozsądkowo (przekazując skrywane fakty i przemilczane informacje) dotrzeć do świadomości społeczeństwa i niestety rozpacz czarna bije po oczach jak bardzo ten naród (a może stado na wzór narodu) jest zagubiony i prowadzony krętą drogą do rzeźni... Dodatkowo nie widać na horyzoncie jasnego światła (działanie polityczno-rozsądkowe) które by pokazywało i dawało nadzieje na sukces inny niż opatrznościowy, Boży. Nigdy nie walczyłem z ideą duchowości i działaniem opatrzności, ale próbowałem wspomóc tą ideę od strony czysto ludzkiej - politycznej.
Widzę jednak, że społeczeństwo prędzej zginie walcząc za ideę głoszoną przez globalistów i satanistów (co jest w gruncie rzeczy tym samym) niż stając po stronie dobra i Boga. Prędzej włączy się w działanie po stronie zła i złych "mocy" nawet oddając swą wolność a nawet życie, niż po stronie dobra odda chociażby złamanego grosza. To jest moje stwierdzenie po kilkunastu latach obserwacji społeczeństwa. Obawiam się, że natura ludzka jest tak zniszczona w swych posadach (korzeniach), że z tego dawnego "Adama i Ewy" bardzo niewiele w nas zostało - śladowe ilości.
Dzisiejsza celowo zmieniana i kształtowana od pokoleń przez "tych" co działają w lożach za kurtyną widowni. Natura domaga się zaszczytów, świecidełek i poklepywań po plecach, nie mozolnego działania wspólnymi siłami w kierunku wspólnego dobra. Ludzie nie rozumieją że jeśli pomożemy sobie nawzajem to w efekcie końcowym wszystkim nam będzie dobrze, wolą samemu po trupach "brata i siostry" iść do celu.
Wolą uśmiercić lub pozwolić na uśmiercenie milionów swych braci, niż - nie mówię że oddać życie, bo to zupełnie dziś niezrozumiały sposób postępowania - ale chociażby zajęcie stanowiska w sprawie i powiedzenie jasno słowa nie zgadzam się!. Wolą usiąść przed telewizorem i patrzeć jak obok ktoś morduje drugiego człowieka, niż powiedzieć nie krzywdź mojego ojca, brata, lub matki.
Na zakończenie powiem, może taki właśnie był i jest plan Boży; doprowadzić do sytuacji w której nikt nie będzie w stanie zaprzeczyć, że "tylko siła wyższa stała za ratunkiem dla ludzkości".
Może właśnie o to chodzi Bogu by oddzielić "ziarno od plew" a naszą rolą jest nie dopuścić by przy tym odsiewaniu uroniono choćby jedno dobre ziarenko.
By wesprzeć naszym działaniem działanie Boga. By szatan nie zebrał żadnego żniwa oprócz tego co jest już i tak zatracone jako plewy i zapisane w księdze życia każdego człowieka?... Tak czy inaczej należy do samego końca (pomimo smutnej konstatacji podanej na początku) robić swoje. Ważne aby to swoje było po właściwej stronie....
Pozdrawiam Was (Polonię?) (takie skojarzenie po adresie mailowym).
Sursum Corda
Dariusz Kosobudzki