Zagadnienia egzaminacyjne


Zagadnienia egzaminacyjne - rok 2012
1. Przełom antypozytywistyczny: założenia i nurty w obrębie zjawiska (D).

Najwcześniejsze pytania teoretyczne, jakie pojawiły się jeszcze na gruncie pozytywistycznej wiedzy o literaturze, miały charakter przede wszystkim epistemologiczny i metodologiczny. Pytań ontologicznych, a przede wszystkim pytania: czym jest literatura? - nie zadawano sobie wprost, uznając, ze jest ona takim samym przedmiotem badań jak wszystko, co nas otacza. Także i metody badania literatury zapożyczono wówczas z nauk przyrodniczych, które w owym czasie nadawały ogólny ton wiedzy, ustanawiając tym samym kanon metodologiczny.

Pierwszym wyraźnym stanowiskiem, jakie pojawiło się w metodologii pozytywizmu, był genetyzm, zgodnie z nazwą bardziej nastawiony na pytanie o to, skąd wzięła się literatura, niż czym jest. W ślad za tendencją do określania zewnętrznych czynników, które wpłynęły na powstanie dzieła literackiego, pojawiły się rozmaite odmiany metod badania literatury: historyczne, socjologiczne, przyrodnicze, psychologiczne, itd. Próbowano w ten sposób wyjaśnić genezę dzieła literackiego - albo przez odwołania do kontekstu historycznego czy społecznego, albo do psychiki autora. Pytania o istotę literatury pojawiły się dopiero wskutek poważnej debaty o metodach poznania naukowego, jaka toczyła się na przełomie wieku XIX i XX. W wyniku tej debaty (nazywamy ją właśnie PRZEŁOMEM ANTYPOZYTYWISTYCZNYM), nauki humanistyczne usamodzielniły się i odłączyły od nauk przyrodniczych, powołując do życia własną, odrębną metodologię. Dlatego też w przełomie antypozytywistycznym dostrzec można nie tylko genezę współczesnej humanistyki, lecz także genezę nowoczesnej teorii literatury. Był to bowiem toczący się spór o metody poznania naukowego, zainicjowany sprzeciwem wobec wspomnianej już metodologii pozytywistycznej, zrównującej w procesach badawczych zewnętrzne fakty świata przyrodniczego i wewnętrzne zjawiska świata duchowego. Sedno tego sporu stanowiło genetystyczne i deterministyczne ujmowanie dzieła literackiego: jako wyniku przyczyn natury psychologicznej, społecznej, historycznej, itd.

Najważniejszym celem dyskusji przełomu antypozytywistycznego stało się więc wyraźne oddzielenie nauk przyrodniczych i nauk humanistycznych (w tym także literaturoznawstwa), dokonane ze względu na istotną odmienność przedmiotów badań (w tym także literatury). W efekcie zadekretowany został ogólny podział nauk na przyrodnicze o charakterze nomotetycznym (gr. nomos - prawo i thetos - ustanowiony) i humanistyczne o charakterze idiograficznym (gr. idios - szczególny i graphein - pisać). Te pierwsze miały zajmować się wyjaśnianiem rozmaitych zjawisk i procesów świata zewnętrznego, główną uwagę skupiając na prawach rządzących owymi zjawiskami i procesami. Drugie zaś, dla których podstawową operacją poznawczą miało być rozumienie zjawisk życia duchowego, nastawiały się przede wszystkim na opis tego, co jednostkowe i niepowtarzalne.

Reguły Leszka Kołakowskiego dotyczące pozytywizmu:

  1. reguła fenomenalizmu - założenie ontologiczne: nie ma różnicy między istotą a zjawiskiem,

  2. reguła nominalizmu - definiuje pozytywizm na tle słowa „uniwersalia”,

  3. reguła sprzeciwu wobec wartości poznawczej, oceniającej, brak funkcji poznawczej (F. Nietzsche),

  4. reguła jedności metody wiedzy - uniwersalność nauk przyrodniczych; poznanie to opis i wyjaśnienie zjawiska, określenie jego przyczyn.

Przełom antypozytywistyczny:

  1. Rozumienie dzieła i sztuki jako zapisu ekspresji podmiotu; znaczenie literatury nie leży w niej samej, tylko poza nią (Stefan Kołaczkowski, Michał Głowiński).

**Sztuka jest odbiciem absurdu duszy (Przybyszewski)

**Sztuka jest wyrazem duszy (Brzozowski)

**Najskuteczniejszym sposobem interpretacji tekstu jest empatia - wczucie się w znaczenie tekstu, a nie jego analiza (Brzozowski)

  1. Różnica między aktem psychicznym a treścią aktu psychicznego; ustanowienie wiedzy o charakterze obiektywnym - wiedza obiektywna to próba uchwycenia obiektywnie istniejących faktów psychicznych.

  2. Celem jest ustanowienie tożsamości nauk humanistycznych w wyodrębnieniu ich od nauk przyrodniczych.

2. Właściwości nauk humanistycznych według W. Dilthey'a (M).

Dilthey dochodzi do wniosku, że możemy wyróżnić dwie wpływowe, a zarazem całkiem od siebie odmienne tendencje, z jakimi mamy do czynienia. Wedle pierwszej z nich, istota ludzka postrzega siebie jako zdeterminowaną przez prawa przyrody. To, co psychiczne, pojawia się w niej jedynie sporadycznie. Człowiek staje się coraz bardziej wyalienowany, centralnym punktem jego rzeczywistości staje się przyroda. Tak dzieje się, gdy człowiek z nauk przyrodniczych próbuje przejmować funkcjonujące w nich pojęcie doświadczenia. W ten sposób dokonuje się redukcji naszego bogatego doświadczenia do aspektów podatnych na procedury stosowane w przyrodoznawstwie . Druga tendencja ma ujmować bogactwo ludzkiego doświadczenia. Mamy z nią do czynienia wtedy, gdy zwracamy się do siebie samych, w stronę przeżyć. Dzięki tym przeżyciom życie nabiera znaczenia, ma wartość i cel. Wychodzimy tu od tego, co jest nam dane zmysłowo w dziejach, rozumienie zwraca się ku temu, co już nie podlega naszym zmysłom, a jednak nadal wywiera wpływ na to, co zewnętrzne. Dokonuje się tu refleksja nad samym sobą - jakiej nie odnajdziemy w naukach przyrodniczych. Tendencja ta odnosi się również przyrody, która stara się tłumaczyć za pomocą pojęć jakie są założone w związku psychicznym. Możemy powiedzieć, że w naukach przyrodniczych mamy do czynienia z wyjaśnianiem, czyli sprowadzaniem faktów do praw nauki . W opozycji do takiej procedury stoją nauki humanistyczne, w których występuje rozumienie, polegające na swego rodzaju poznawczym wniknięciu w przedmiot. Różnica jaka pomiędzy nimi zachodzi polega na metodzie konstytuującej każdą z nich. I tak w pierwszej — w wyniku rozumienia powstaje obiekt duchowy, w drugiej — w procesie poznania — przedmiot fizyczny.

Wilhelm Dilthey

WŁAŚCIWOŚCI NAUK HUMANISTYCZNYCH

Przystępuję obecnie do próby określenia zadania, ja­kie ma do spełnienia niniejsza praca. Zajmuje się ona tym, jak w naukach humanistycznych budowany jest świat historyczny i nawiązuje do pierwszego to­mu mego Wprowadzenia do nauk o duchu (1883). Zadaniem owego studium była krytyka rozumu hi­storycznego. Wyszła ona od sytuacji nauk humani­stycznych, jaka ukształtowała się w systemie stwo­rzonym przez szkołę historyczną, i szukała ich teoriopoznawczego uzasadnienia. W tym uzasadnieniu przeciwstawiła się intelektualizmowi, panującemu wówczas w teorii poznania. „Historyczne i psycholo­giczne traktowanie człowieka jako całości skłaniało mnie do tego, by człowieka właśnie w całej różno­rodności jego władz, tę istotę czującą i posiadającą wolę, uczynić podstawą wyjaśniania poznania i jego pojęć (jak świat zewnętrzny, czas, substancja, przy­czyna)”. Tak więc punktem wyjścia tej pracy było życie i rozumienie oraz zawarty w życiu stosunek między rzeczywistością, wartością i celem; podejmowała ona próbę wykazania samo­dzielności stanowiska nauk o duchu wobec nauk przyrodniczych, scharakteryzowania gnozeologiczno-logicznych związków w pełnej całości [jaką stanowią nauki humanistyczne] i ukazania znaczenia, jakie ma uchwycenie zjawisk jednostkowych w historii. Ten punkt widzenia zawarty w mojej książce próbuję teraz uzasadnić gruntowniej w ten sposób, że wy-chodząc od problemów teoriopoznawczych, badam, jak budowany jest świat historyczny w naukach o duchu. Związek między problemem poznania a ty­mi problemami nauk humanistycznych polega na tym, że analiza prowadzi do ustalenia współdziałania pewnych postępowań, które z kolei stają się dostępne badaniu teoriopoznawczemu. Staram się przede wszystkim już tu uwidocznić przeciwieństwo budowy nauk o duchu i nauk przy­rodniczych. Opisany został stan faktyczny nauk hu­manistycznych, jaki wytworzył się w epoce, gdy się one kształtowały; następnie wykazaliśmy, że te nauki opierają się na przeżyciu i rozumieniu; należy więc teraz uchwycić ich budowę, zawartą w fakcie ich ukonstytuowania się jako nauk samoistnych, co dokonało się dzięki szkole historycznej. W rezultacie ujawni się zupełna odrębność ich budowy w porów­naniu z naukami przyrodniczymi. Głównym tematem niniejszej pracy będą więc swoiste właściwości budo­wy nauk humanistycznych.

Punktem wyjścia jest w tej budowie przeżycie — wychodzi się od rzeczywistości i dochodzi do rzeczy­wistości — jest coraz głębsze wdzieranie się w rze­czywistość historyczną, coraz bogatsze jej odczytywa­nie, coraz rozleglejsze ogarnianie. Nie ma tu miejsca na żadne hipotetyczne supozycje, które by podkłada­ły cokolwiek zamiast danych bezpośrednich. Rozu­mienie wnika bowiem w obce ekspresje życiowe poprzez transpozycje pełni własnych przeżyć. Przyro­da, jak widzieliśmy, jest składową częścią dziejów tylko przez swe tworzywo i ponieważ może być przedmiotem twórczego działania. Oczywiście, właści­wym państwem historii jest również pewna zewnętrzność; jednakże dźwięki, składające się na utwór mu­zyczny, płótno, na którym namalowano obraz, sala sądowa, w której ogłoszono wyrok, więzienie, w którym wymierzono karę, zawdzięczają przyrodzie tylko swoje tworzywo. Każda natomiast operacja nauk o duchu, która zostaje dokonana na takich fak­tach zewnętrznych, ma do czynienia jedynie z sensem i znaczeniem, jakie fakty te uzyskują w wyniku działania ducha. Operacja taka służy rozumieniu, które w tych faktach pojmuje te znaczenia, ten sens. Rozumienie oznacza nie tylko metodycznie właściwe postępowanie, jakie podejmujemy wobec tego rodzaju przedmiotów. W odróżnieniu nauk humanistycznych od nauk przyrodniczych chodzi nie tylko o różnicę między stanowiskiem podmiotu wobec przedmiotu, o sposób postępowania, o metodę, ale i o to, że pro­ces rozumienia jest rzeczowo uwarunkowany przez to, że zewnętrzność, która jest przedmiotem nauk hu­manistycznych, różni się zasadniczo od przedmiotu nauk przyrodniczych. Duch zobiektywizował się w przedmiotach zewnętrznych, ukształtowały się w nich cele, urzeczywistniły się w nich wartości i właśnie ten pierwiastek duchowy, jaki został wniesiony, jest przedmiotem rozumienia. Między mną a przedmiota­mi nauk humanistycznych zachodzi stosunek określo­ny przez życie, ich celowy charakter ma oparcie w moich celach, ich dobro i piękno w moim wartoś­ciowaniu, ich rozumny charakter w moim intelekcie. Moje przeżycie i rozumienie nie likwiduje realności faktów. Tworzą one system wyobrażeń, w którym to, co dane z zewnątrz, powiązane jest z biegiem mojego życia. Żyję w tym świecie wyobrażeń, a gwarancją jego obiektywnego znaczenia jest dla mnie nieustan­na wymiana moich przeżyć z przeżyciami i rozumie­niem innych. Wreszcie pojęcia, sądy ogólne, teorie generalizujące nie są hipotezami dotyczącymi czegoś, do czego odnosimy zewnętrzne wrażenia, lecz są po­chodne od przeżyć i od rozumienia. I tak jak w nim zawsze obecna jest totalność naszego życia, tak w najbardziej nawet abstrakcyjnych zdaniach tej nauki dźwięczy pełnia życia. Możemy zatem, zgodnie z tym, co zostało ustalone, podsumować rozważania o stosunku obydwu klas nauk i podstawowych różnicach ich budowy. Przyro­da jest podłożem nauk o duchu. Przyroda jest nie tylko sceną dziejów; procesy fizyczne, konieczności w nich tkwiące, działania przez nie wywoływane tworzą podłoże wszystkich stosunków w świecie hi­storycznym, czynu i cierpienia, akcji i reakcji. Świat fizyczny tworzy również materiał dla całego obszaru, w którym duch wyraża swoje cele, swoje wartości, swoją istotę. Na tym podłożu wznosi się jednak rze­czywistość, w którą nauki o duchu coraz głębiej wnikają z dwu stron: od strony przeżycia duchowego i od strony rozumienia pierwiastka duchowego, zo­biektywizowanego w świecie zewnętrznym. I tu właś­nie zawiera się różnica między tymi dwoma typami nauk. W przyrodzie zewnętrznej zjawiska zostają ujęte w związek przy pomocy układu abstrakcyjnych pojęć. Natomiast w świecie duchowym związek jest przeżywany i rozumiany. Związek w pierwszym przy­padku jest abstrakcyjny; związki duchowe i history­czne są żywe i nasycone życiem. Nauki przyrodnicze uzupełniają zjawiska czymś, co myśl wnosi niejako do nich, i chociaż właściwości ciał organicznych i za­sada indywiduacji w świecie organicznym oparły się dotąd takim zabiegom poznawczym, to przecież w naukach przyrodniczych zawsze jest żywy postulat takiego poznania. Dla jego pełnego urzeczywistnienia odczuwa się tylko brak pewnych ogniw w łańcuchu przyczyn — odnalezienie ich jest zawsze ideałem. Toteż zawsze koncepcja, która dla wyjaśnienia po­średnich stopni między przyrodą nieorganiczną a du­chem chce wprowadzić nową zasadę, znajduje się w nieprzejednanym sporze z tym ideałem. Odwrotnie postępują nauki humanistyczne — ład polega tu na tym, że ową niezmiernie rozległą społeczno-historyczną, zewnętrzną rzeczywistość ludzką zwracają życiu ducha, z którego się ona wywodzi. W naukach przy­rodniczych szuka się hipotetycznych zasad wyjaśnia­nia tego, co indywidualne — w naukach humani­stycznych w samym życiu doświadcza się przyczyn indywiduacji.

Wynika stąd pozycja teorii poznania, która podej­muje dalsze badania nad tym, jak budowany jest świat historyczny w naukach o duchu. Zasadniczy problem teorii poznania, opartej jedynie na naukach przyrodniczych, polega na uzasadnieniu prawd ab­strakcyjnych, charakteru przysługującej im koniecz­ności, prawa przyczynowości oraz na poszukiwaniu pewności wniosków indukcyjnych w ich stosunku do abstrakcyjnych założeń. Ta oparta na naukach przy­rodniczych teoria poznania tak bardzo się rozszcze­piła, że wielu może przypuszczać, iż podzieli los me­tafizyki. Z drugiej strony już dotychczasowy przegląd struktury nauk o duchu ujawnił ogromną odrębność stosunku poznania wobec swego przedmiotu w tej właśnie dziedzinie. Należy więc przypuszczać, że dalszy rozwój ogólnej teorii poznania zależy przede wszystkim od uporania się z naukami o duchu. Wymaga to jednakże studiów nad budowaniem świa­ta historycznego w naukach humanistycznych, podej­mowanych z punktu widzenia problematyki teoriopoznawczej; dopiero później, uwzględniając rezultaty tych studiów, będzie można poddać rewizji ogólną teorię poznania.

WILHELM DILTHEY

Dokonał metodologicznego rozróżnienia nauk humanistycznych (Geisteswissenschaften) i nauk przyrodniczych (Naturwissenschaften). Jego zdaniem w humanistyce uprawnione są oprócz sądów o faktach i sądów o prawach, także sądy wartościujące. Podstawową jednak różnicą między tymi rodzajami nauk jest ich cel: nauki przyrodnicze dążą do poznania zjawisk; nauki humanistyczne - do ich rozumienia (czyli przeżywania). Humanistyka powinna unikać schematów, natomiast trzymać się życia. Wprowadził rozumienie "pokolenia humanistycznego" jako grupy jednostek istniejących jednocześnie, podlegających tym samym wpływom i uzależnionych od tych samych zdarzeń, a przez to w podobny sposób pojmujących rzeczywistość. Związany z kierunkiem filozoficznym - hermeneutyką.

1)Humanistyka to nauka o duchu.

2)Więź miedzy duchem a światem= przeżycie = wyraz => duch doświadcza rzeczywistości i później daje wyraz temu przeżyciu.

3) 2 aspekty przeżycia:

- estetyczne- związane z osoba autora => artysta jako filtr miedzy światem a dziełem.

- odtwórcze => to czego doświadcza odbiorca, jego głównym zadaniem jest interpretowanie dzieła jako odzwierciedlenie ducha artysty w celu wczucia sie w tego ducha, w stan psychiczny twórcy w momencie tworzenia. Doskonała empatia. Często to prowadzi do „lektury naiwnej”- wczucie sie w autora, bohatera.

4) Pojecie światopoglądu poetyckiego:

- związek tego, co indywidualne z tym, co ogólne.

- literatura daje nam wzorce przezywania i zachowania.

3. Hermeneutyka Gadamera (definicja tekstu, znaczenia tekstu, rozumienia/interpretacji; kim jest interpretator?) (D).

Definicja tekstu - Znaczną rolę odgrywa tu historia - oddziałuje (Wirkungsgeschichte); ma znaczenie, w jakim momencie historycznym się znajdujemy. Jesteśmy zaangażowani w moment, to determinuje nasz zespół przesądzeń. Przystępujemy do lektury zdeterminowani momentem historycznym. Koło się ciągle obraca: my sami możemy się zmieniać w osobistej naszej historii; zmienia się moment historyczny, kontekst. Żadna interpretacja nie jest ostatnio - jest jednym ze szczebli w drabinie interpretacyjnej.

Gadamer zrywa z przekonaniem Schleiermachera - nie możemy wczuć się w intencje autora: to nic nie daje, bo moment, w którym jesteśmy sprawia, że wskakujemy psychikę autora z własnym bagażem doświadczeń. Ponadto interpretator nie może sobie rościć praw do ostatecznej interpretacji (drabina interpretacyjna). Nigdy nie rozpoczynamy interpretacji od zera; dany jest pewien moment, w którym jesteśmy. Interpretacja służy zapewnieniu ciągłości tradycji i kultury - nawiązujemy kontakt z przeszłością. Możemy rozumieć przeszłość, ludzi, nawet to, co wcześniej było niezrozumiałe. Interpretator czyni przeszłość przyszłością.

Przekład ma moc pojednania - interpretacja hermeneutyczna to przełożenie tego, co niezrozumiałe na zrozumiałe. Działalność terapeutyczna - zawiązanie zerwanych nici porozumienia.

Wykładnia hermeneutyczna działa na etyczne znaczenie - rozumiejąc teks opowiadamy się po stronie pewnych wartości; interpretacja by coś poradzić ludziom. Hermeneutyka ma wydźwięk etyczny - nie można sobie rościć ostatecznego słowa w dialogu. Grzechem dla Gadamera jest zerwanie rozmowy - komunikacja jest nieskończoną rozmową, nie ma tu ostatecznych pytań i odpowiedzi. Zwraca się przeciw tym, którzy zawłaszczają sobie prawo do ostatniego słowa ignorując sferę dialogu i moralności: ataki na scjentyzm (zamknięcie), na technologie, na ekspertów przekonanych, że mają patent na życie. Dowartościowuje zaś humanistykę jako rozmowę i autorefleksję kultury.

Znaczenie tekstu - przekracza intencje, co jest wynikiem zmian zachodzących w czasie i pod wpływem rozwoju kultury poszerzającego pole sensu oraz zmianę skojarzeń związanych z nimi: „Doświadczenie hermeneutyczne ma do czynienia z tradycją. To jej mamy doświadczać. Tradycja nie jest jednak procesem, który poznajemy poprzez doświadczenie i który uczymy się opanować, lecz językiem, mówi sama z siebie niczym jakieś ty. Ty nie jest przedmiotem, lecz odnosi się do kogoś”.

Rozumienie/interpretacja - tworzenie immanentnej reprezentacji obiektywnej rzeczywistości, mającej być tym, czym jest „sama w sobie” bez względu na punkt i sposób z jakiego w jej dziejach uczestniczy. Zgodnie z tą koncepcją każde dzieło posiada jedną właściwą interpretację z góry określoną przez autora. Analiza tekstu nie mogła ulegać zmianie z biegiem czasu czy zmianą zajmowanej przez siebie przestrzeni sensu. W kontekście tej hermeneutyki prawda posiada naturę transcendentalnego bytu, który poznajemy jedynie przez oderwanie się od otaczającej nas rzeczywistości. Poprawne myślenie jest ściśle związane z poprawnym „odzwierciedleniem” treści tekstu. (…)wszelkie rozumienie jest kwestią interpretacji i zależności od położenia oraz czasu. Zdaniem Gadamera rozumienie ma naturę historyczną, czyli zawsze odbywa się w kontekście określonej kultury, w której żyje człowiek: „Rozumienie, co inny mówi, polega, jak widzieliśmy, na porozumieniu w danej sprawie, a nie na wstawianiu się w położenie innego i doznawaniu jego przeżyć”. Podstawą rozumienia jest dziejowość oparta na tradycji konstytuowanej między przeszłością a teraźniejszością. (…) Interpretacja ma polegać na usuwaniu obcości i umożliwić refleksję tekstu. Zgodnie z Gadamerem i Heglem interpretacja polega na przyswojeniu sobie ducha w sobie. (…) Proces interpretacyjny polega na przekładzie, ponieważ prawdziwe rozumienie nigdy nie jest kwestią reprezentacji lecz transformacji. „Rozumienie jednak dopiero wtedy urzeczywistnia swoją właściwą możliwość, gdy ustanawiane przez nie wstępne mniemania nie są dowolne”. Nie jesteśmy w stanie redukować dzieła do sensu zamierzonego przez autora. Znaczenie tekstu przekracza intencje, co jest wynikiem zmian zachodzących w czasie i pod wpływem rozwoju kultury poszerzającego pole sensu oraz zmianę skojarzeń związanych z nimi: „Doświadczenie hermeneutyczne ma do czynienia z tradycją. To jej mamy doświadczać. Tradycja nie jest jednak procesem, który poznajemy poprzez doświadczenie i który uczymy się opanować, lecz językiem, mówi sama z siebie niczym jakieś ty. Ty nie jest przedmiotem, lecz odnosi się do kogoś”[20].

Zdaniem Gadamera naszym celem w procesie rozumienia jest lepsze rozumienie nas samych i dookreślenie naszego „bycia-w-świecie”. Wg Burzyńskiej i Markowskiego: „dla Diltheya rozumienie charakteryzuje nauki o duchu i pozostaje w opozycji do wyjaśniania. Poprzedza wszelką wiedzę i wszelkie poznanie.”

Kim jest interpretator? - Zadaniem interpretatora hermeneuty nie jest więc rekonstrukcja pierwotnego znaczenia (to jest niewykonalne), ale nawiązanie dialogu z tekstem, aby mógł on przekazać prawdę dla nas ważną, która poszerzy naszą świadomość.'' (Gadamer). Interpretator nigdy nie szuka pierwotnego znaczenia tekstu czyli tego, które nadał mu sam autor, bo dotarcie do niego jest po prostu niemożliwe. W istocie więc każdy odbiorca dowolnego tekstu kulturowego czyta go zawsze dla siebie. Dlatego też w ujęciu hermeneutycznym interpretowanie tekstu, nie tylko może ale wręcz powinno wykraczać poza ramy nakreślone przez intencję twórczą autora. Każdy czyta dzieło dla siebie, a więc jego znaczenie kształtuje się każdorazowo podczas interpretacji. W takim wypadku nieuniknione są więc rozmaite omyłki, które wpisane są w naturę procesu interpretacji zostawiając każdorazowo pole do kolejnych, pełniejszych odczytań. Według zwolenników metody hermeneutycznej interpretacja musi być subiektywna, bo tylko wtedy prowadzi do rozszerzenia wiedzy interpretatora (a taki jest przecież zasadniczy cel przyświecający interpretacji - przyswojenie nieznajomego). Bardzo ważne jest więc otwarte nastawienie interpretatora, jego ciągła gotowość do wykraczania poza siebie i chęć poznania nowego.

Rozmowa Gadamerowska - podstawowy model, na którym oparte jest rozumienie, zawarty jest w pytaniach i odpowiedziach na dialog, „wymiana między Ja i Ty”. Rozmowa, w której spotykamy coś, czego jeszcze nie doświadczyliśmy, ma moc przemieniania naszego myślenia. Interpretator musi wejść w rozmowę z tekstem i wtedy głos interpretatora zanika - oddanie pierwszeństwa interpretowanemu tekstowi.

Hans Georg Gadamer:

„Hermeneutyka to nie tyle metoda, co postawa człowieka, który chce zrozumieć innego człowieka, albo — jako słuchacz bądź czytelnik — chce zrozumieć językową wypowiedź. Ale zawsze chodzi o zrozumienie tego jednego człowieka, tego jednego tekstu”.

W czasach starożytnych i nowożytnych hermeneutyczna filologia była wykorzystywana
do objaśniania Pisma Świętego (które było głównym przedmiotem interpretacji) i z istoty swej była także hermeneutyką teologiczną. Najpilniejsze pytanie dotyczyło tego, gdzie kryje się prawdziwy sens tekstu. Tu padały dwie odpowiedzi:

  1. Prawdziwy sens tekstu jest sensem dosłownym, co oznacza, że tekst mówi to,
    co mówi, a nie mówi czegoś zupełnie innego. Jest to teza głoszona przez hermeneutykę literalną.

  2. Sens tekstu jest sensem przenośnym, co oznacza, że znaczenie tekstu jest tylko znakiem odsyłającym do innego znaczenia. Jest to teza hermeneutyki figuralnej.

Hermeneutyka jest nieodzowna wtedy, gdy pojawia się kłopot z sensem: gdy świat, tekst, czyjeś zachowanie przestają być oczywiste i domagają się interpretacji, bo same z siebie nie są zrozumiałe. Jak pisze Gadamer: „interpretacja jest konieczna wszędzie, gdzie nie chce się zaufać temu, czym dane zjawisko bezpośrednio jest”. Hermeneutyka pojawia się także wówczas, gdy człowiek — zniecierpliwiony własną niewiedzą — sam sobie zadaje pytanie
o to, kim jest, i o to, jaki sens ma jego życie, a także jakie są podstawy jego wiedzy o świecie.

Trzy podstawowe znaczenia terminu „hermeneutyka”:

  1. Sposoby objaśniania tekstów.

  2. Hermeneutyka filozoficzna, która zaczęła pytać o to, jak możliwe jest rozumienie
    w ogóle (Schleiermacher, Dilthey).

  3. Filozofia hermeneutyczna, dla której najważniejszym zagadnieniem jest rozumiejąca egzystencja człowieka.

Hermeneutyka obejmuje zatem zarówno obszar życia codziennego, jak techniki egzegezy, metodologię nauk czy filozofię egzystencji. Jej historia pokazuje, że kultura europejska stopniowo poszerzała obszar tego, co powinno się interpretować.

Główna teza hermeneutyki Gadamera brzmi: „hermeneutyka pokonuje duchowy dystans i przyswaja obcość obcego ducha”. Problem hermeneutyczny polega na przezwyciężeniu obcości świata. Gadamer nacisk kładzie na „przemianę czegoś obcego i martwego w bezpośrednią współobecność i zażyłość”, a tym samym na rozmowę między bliskimi sobie duchami. Interpretator tekstu pisanego powinien usuwać obcość i umożliwiać bezpośrednią recepcję tekstu. Tym czymś obcym i martwym jest w tekście pismo, „ślad ducha”, „martwy ślad sensu” wystawiony na rozumienie. „Pismo i to, co ma w nim udział, literatura, to zrozumiałość ducha uzewnętrzniona w czymś najbardziej obcym”. Pismo przechowuje w sobie moc ducha i dzięki temu możliwa jest tradycja, która — po odcyfrowaniu i zrozumieniu — pozbawiona zostaje znamion obcości i staje się „tak czystym duchem, że przemawia do nas niczym współczesna”. Przychodząc do nas z głębi przeszłości albo ze sfery obcego nam ducha, dzieło sztuki, gdy jest rozumiane, „staje przed nami twarzą w twarz”. Dla Gadamera dzięki rozumieniu możliwe jest przywrócenie żywego Logosu, w pełni obecnego sensu. Słowo jest wprawdzie koniecznym określeniem idei, jednak ona sama, „istnieje w swym zmysłowym bycie tylko po to, by się przeobrazić w wypowiedziane”. Hermeneutyka „przyswaja obcość obcego ducha”, czyni własnym to, co odmienne, zamieszkuje nieznane. Punkt wyjścia jest tu Heglowski: nierozdzielność wypowiedzianego i wypowiedzenia. Heglowski jest także punkt dojścia: wycofanie się ducha „ze sfery zewnętrznej w sferę wewnętrznego istnienia, ducha, który w związku z tym nie łączy się już w nierozdzielną jednię ze swą stroną cielesną”. Ostateczną racją hermeneutycznego przedsięwzięcia staje się przeskok: od zmysłowego do idealnego, od wypowiedzenia do wypowiedzianego. Przeskok ten jest istotą zabiegu alegorycznego. Skoro „w rzeczywistym procesie mówienia sam język znika całkowicie za tym, co za każdym razem jest w nim powiedziane”, literatura zaś jest inscenizacją prawdziwej mowy, to lektura tekstu literackiego przypomina słuchanie. Lektura wspiera się na uważnym wsłuchiwaniu się w uobecniającą się mowę poety, który zaprasza do rozmowy. „Wiersz zaprasza do długiego wsłuchiwania się i do dialogu, w którym dokonuje się zrozumienie”. Gadamer twierdzi, że poezji nie należy traktować jako „uczonego kryptogramu dla uczonych, ale jako coś, co przeznaczone jest dla członków świata, połączonego wspólnotą językową, w której poeta jest tak samo u siebie jak jego słuchacz lub czytelnik”. Dlatego podstawową metaforą lektury jest dla Gadamera rozmowa, która uchyla przed interpretatorem zarzut subiektywnej dowolności. Interpretator musi wejść w rozmowę z wierszem. Obłędem jest twierdzić, że towarzyszące rozumienie, cel wszelkiej interpretacji, może być czymś w rodzaju konstruowania sensu. Gdyby to było możliwe, wiersz wcale nie byłby nam potrzebny. Jest raczej tak, że wiersz, jak tocząca się rozmowa, wskazuje w kierunku jakiegoś nigdy nie dającego się doścignąć sensu. Głos interpretatora musi zniknąć. Pierwszeństwo przyznaje się interpretowanemu utworowi. Interpretacja zależy od usytuowania interpretatora, a ten uzależniony jest od swego przedmiotu.

Hermeneutyka H.G. Gadamera

Wg Gadamera hermeneutyka nie jest metodą, jest raczej postawą człowieka, który chce zrozumieć innego człowieka

W odniesieniu do literatury - słuchacz albo czytelnik dąży do zrozumienia wypowiedzi językowej

Hermeneutyka dotyczy tekstów, które należy interpretować, czyli takich, które bezpośrednio, same z siebie nie są zrozumiałe

Zakres odniesieniowy hermeneutyki rozszerzał się w ciągu wieków

  1. relacja między świadomością, językiem a poznaniem

W hermeneutyce myślenie dokonuje się w żywiole mowy, doświadczenie świata jest zapośredniczone przez język.

Nie ma podziału na język i rzeczywistość, bo rzeczywistość istnieje zawsze poprzez opis językowy.

wg Gadamera rozum jest efektem, a nie przesłanką komunikacji językowej, zgodnie z tym fundamentem hermeneutyki jest dialog, swoista rozmowa między Ja i Ty

w tym ujęciu hermeneutyka to postawa filozoficzna, dla której poznanie obiektywne nie poprzez język jest mitem (podobne stanowisko zajmował Richard Rorty)

sens nie istnieje niezależnie od interpretacji

sens pojawia się w procesie językowego samo rozumienia podmiotu istniejącego w świecie

interpretacja stanowi praktykę egzystencjalną przemieniającą życie człowieka, interpretacja nie jest obiektywnym opisywaniem sensu

językiem jest każdy byt, który poddaje się rozumieniu

tradycja zawarta w tekstach powinna zostać wyzwolona z tego, co obce i przyswojona w akcie rozumienia

  1. główna teza hermeneutyki Gadamera: „pokonanie duchowego dystansu i przyswojenie obcości obcego ducha”

interpretator tekstu pisanego powinien usuwać obcość i umożliwiać bezpośrednią recepcję tekstu

w tekście obce i martwe jest pismo wystawione na rozumienie

dzięki rozumieniu możliwe jest przywrócenie w pełni obecnego sensu

hermeneutyka czyni własnym to, co odmienne (przyswajanie obcości

istota zabiegu alegorycznego polega na przeskoku od zmysłowego do idealnego, od wypowiedzenia do wypowiedzianego

literatura to inscenizacja prawdziwej mowy

lektura tekstu literackiego przypomina słuchanie - czytanie polega na wsłuchiwaniu się w mowę poety, który zaprasza do rozmowy

rozmowa jest metaforą lektury

w tej rozmowie stopniowo zanika głos interpretatora, a pierwszeństwo zyskuje interpretowany utwór

interpretacja zależy od usytuowania interpretatora, który jest uzależniony od swego przedmiotu

rozumienie autora polega na odtworzeniu pierwotnego tworzenia

rozmowa to podstawowy model, na którym oparte jest rozumienie, w rozmowie, w której pojawia się coś spoza zakresu doświadczeń dokonuje się przemiana myślenia

fuzja horyzontów to elementarny warunek rozumienia przeszłości, rozumienie musi zminimalizować dystans między przeszłym a teraźniejszym (jest to możliwe przez przyswojenie tego, co obce i udział w tradycji); wprawdzie horyzont rozumienia jest ograniczony dziejowo, ale można go rozszerzyć poprzez kontakt z dziełami z przeszłości.

4. Hermeneutyka Schleiermachera (M).

Schleiermacher był pierwszym hermeneutykiem poszukującym uniwersalnych, powszechnie obowiązujących reguł rozumienia. Był teologiem protestanckim i kaznodzieją, tłumaczem Platona. W jego rozważaniach ważna rola przypada jednostce, indywidualności. Najbardziej bezpośrednio na dalszy rozwój hermeneutyki oddziałało dokonane przez Schleiermachera rozróżnienie dwu odmian interpretacji: gramatycznej i technicznej.

Interpretacja gramatyczna - nakierowana na własności językowe charakteryzujące daną kulturę.

Interpretacja techniczna - nakierowana na niepowtarzalność twórcy, jego przekaz.

Schleiermacher pierwszy postawił pytanie: czym jest rozumienie. Tym samym ustanowił punkt wyjścia dalszego rozwoju hermeneutyki.

Psychologiczny model odbioru tekstu - znaczenie tekstu utożsamiane z interpretacją jego twórcy; interpretacja jest nakierowana na intencję; tekst traktowany jako ekspresja, stanowi jedynie środek umożliwiający dotarcie do jego przeżyć.

Koło hermeneutyczne-

Według Schleiermachera, rozumienie innych kultur nie jest czymś, co możemy przyjąć za pewnik. Rozumienie innych wymaga otwartości na fakt, że to co wydaje się być racjonalne, prawdziwe czy koherentne może zakrywać coś bardzo obcego. Ta otwartość jest możliwa jedynie jeśli systematycznie badamy nasze własne hermeneutyczne przesądy. Schleiermacher mówi o tym jako o surowej w odróżnieniu od luźniej praktyki hermeneutycznej. Jednakże surowa praktyka hermeneutyczna jak wielokrotnie podkreśla nie może jako taka, gwarantować sprawiedliwego czy całkowicie adekwatnego rozumienia. Mimo to jednak jest to niezbywalna pomoc. Jest czymś, co może pomóc hermeneucie nie paść ofiarą tendencji do filtrowania czyjejś wypowiedzi czy tekstu przez jego własne kulturowe, teologiczne, czy filozoficzne ramy umysłu.

Ta uwaga obowiązuje nie tylko w naszym rozumieniu innych kultur. Ponieważ, jak twierdzi Schleiermacher, całe użycie języka jest umiejscowione gdzieś między radykalną indywidualnością, a radykalną uniwersalnością. Żadne z tych użyć nie istnieje w całkowicie czystej formie. Całe użycie języka odnosi się do gramatyki i do powszechnego słownika symbolicznego, jednakże używamy tych wspólnych zasobów w mniej lub bardziej indywidualny sposób, bardziej indywidualnie w przypadku poezji, mniej indywidualnie w dyskursie naukowym, czy w konwersacji o pogodzie. Jednakże indywidualność użycia języka nie odnosić się do wewnętrznej, niedostępnej warstwy umysłu. Odnosi się do czegoś takiego jak styl, głos, czy konkretność języka użytego czy zastosowanego.

Żeby zrozumieć znaczenie mowy, czy tekstu innej osoby, trzeba skupić się na obydwu aspektach jego języka, wspólnych zasobach gramatyki oraz syntaktyki a także jej indywidualnego zastosowania. Schleiermacher mówi o tym jako o zadaniu łączenie gramatycznej i technicznej interpretacji. Nie ma jednak zasady dla takiego połączenia. Zamiast tego trzeba porównać tekst z innymi tekstami z tego samego okresu, nawet tego samego pisarza, ciągle mając na uwadze unikalność konkretnego tekstu. Schleiermacher, jak Schlegel i inni filozofowie tego czasu. Mówię o tym jako o umiejętności przebóstwienia: umiejętności przeniesienia się od tego co szczegółowe do tego co uniwersalne bez pomoce zasad ogólnych czy teorii. Tylko przez połączenie podejścia komparatywnego z kreatywnym tworzeniem hipotez można otrzymać lepsze rozumienie.

Lepsze rozumienie, nie gwarantuje jednak całkowicie adekwatnego rozumienia. Dlatego, chociaż ryzyko niezrozumienia nie implikuje stanu zupełnej alienacji - przecież zazwyczaj komunikujemy się całkiem sprawinie- znaczy jednak, że rozumienie nigdy nie może być ukończone. Zawsze będzie niezbywalna pozostałość, która pcha interpretatora do eksploracji hermeneutycznych horyzontów, które do tej pory były poza obrębem rozumienia.

To właśnie idea krytycznego zwrotu w hermeneutyce połączona ze skupieniem na indywidualności używanego języka, sprawiła, że Schleiermacher stał się tak ważną postacią dla następnego pokolenia hermeneutów, zainteresowanych metodologią nauk humanistycznych, czy tak jak to rozumieli, krytyką rozumu historycznego w Kantowskim rozumieniu tego słowa.

Friedrich Schleiermacher wprowadził figurę koła hermeneutycznego. Mówiła ona o tym,
że nie można zrozumieć części tekstu bez odwołania do całości i odwrotnie: całość pozostanie niezrozumiała, jeśli nie odwołamy się do poszczególnych części. Interpretator musi krążyć nieustannie między częściami i całością i stąd figura rozumienia kolistego.

Skuteczna interpretacja polega na ruchu kolistym — od całości do szczegółu i od szczegółu do całości. Natomiast sam proces rozumienia jest względny i nieskończony. W procesie rozumienia musimy zacząć od pobieżnego oglądu całego dzieła, które jest przedmiotem rozumienia. Wstępne rozumienie pozwala nam zgodnie z prawem koła hermeneutycznego
na lepsze zapoznanie się z interpretowanym dziełem i dalszą jego interpretację. W procesie rozumienia posługujemy się wykładnią gramatyczną i psychologiczną, pomijając inne takie jak historyczną, estetyczną i rzeczową.

5. Pragmatyzm jako metodologia badań literackich - przedstawiciele i założenia (D).

Pragmatyzm według Richarda Rorty`ego i Stanley Fisha.

1. Pragmatyzm