Po co śpiewamy piosenki?
Mogłoby się wydawać, że cóż to takiego ważnego — piosenka. A jednak, czy potraficie sobie wyobrazić zabawę zuchową bez piosenki? W jaki sposób udałoby się pląsać gdybyśmy tańcząc nie śpiewali przy tym. Jak smutno wyglądałaby nasza gromadka, gdyby nie znała wspólnie choć jednej piosenki. Porównajcie sobie zuchy maszerujące na wycieczkę w milczeniu i te, które radośnie śpiewają. Przecież to całkiem różne dzieci!
Gromadka dzieci, które znają wspólne piosenki czuje się ze sobą bardziej związana. Szczególnie odczuwają swoją „wspólnotę", gdy mogą pokazać się „na zewnątrz" i zaprezentować swoją piosenkę, której inni nie znają. Jedne piosenki są przez dzieci bardziej lubiane inne. mniej. Wspólne upodobania zaś łączą dzieci, tak więc dzięki piosenkom możemy postawić pierwszy krok do zintegrowania, szczególnie, nowej gromadki. Istotny jednak jest nie tylko sam fakt śpiewania, ale także co śpiewamy. Piosenka zuchowa jest charakterystyczna właściwie tylko dla naszych zuchów. Jest inna niż te, które się śpiewa w szkole, w przedszkolu, na podwórku. A jej szczególną odmianą jest pląs, którego niepowtarzalność jest typowa właśnie dla zuchów i nie znajdziemy odpowiednika w żadnej z dziecięcych zabaw czy tańcu ludzi dorosłych.
Piosenki pomagają odnaleźć zuchom właściwy nastrój: marszowe pobudzają do równego i sprawnego marszu, poważne wprowadzają w nastrój kominka. Piosenki i pląsy potrafią rozładować konflikty, uspokoić gromadę, gdy zbytnio jest rozszalała, innym razem wprowadzić w temat zbiórki.
Dobór piosenek i pląsów do tematu zbiórki
Dobór piosenek nie może być przypadkowy. Musi być związany z celem zbiórki i „drogami pracy zuchowej". Piosenka jest dobra na wszystko — w ten sposób do każdej zbiórki, jeżeli tylko wykażecie się odrobiną dobrej woli i czasu na poszukiwania, można dobrać odpowiednią tematycznie piosenkę. I tak, kiedy na przykład zbiórka jest poświęcona powitaniu wiosny nie będziecie
uczyć piosenki o zimie. Zresztą, to chyba oczywiste, że w miarę własnych możliwości piosenka, tak jak i każdy z elementów zbiórki, musi się logicznie wiązać z jej tematem. Podobnie jest z pląsami. Są oczywiście pewne ulubione pląsy naszych podopiecznych, beż których zbiórka nie mogłaby istnieć i nie można z nich rezygnować, ale przy poprzedzaniu kolejnego elementu zbiórki dobierzcie pląs tak, aby wiązał się on z tym, co było lub za chwilę będzie (klamry tematyczne!). Wracając jeszcze do konkretnych tematów zbiórek, a co za tym idzie piosenek, pamiętać należy o pieśniach religijnych i narodowych. Najłatwiej nauczyć ich przy okazji jakiejś uroczystości — święta Bożego Narodzenia są doskonałą okazją nauczenia kolęd (warto poznać więcej niż jedną zwrotkę, bądź przeprowadzić zwiad i dotrzeć do starych, mało dziś znanych kolęd i pastorałek), ale też msza zuchowa jest ważnym powodem, aby przygotować jej oprawę i przygotować repertuar pieśni kościelnych. Zaś np. 11 listopada stwarza możliwość poznania pieśni patriotycznych. Oczywiście ten rodzaj piosenek jest dość trudny, dlatego należy wybrać te prostsze zarówno pod względem melodii jak i tekstu. Jednak starajcie się o nich pamiętać — „one rozwijają uczuciowy stosunek dziecka do Boga i Polski". I jeszcze jedno. Często niestety zdarza się, że uczymy zuchy naszych harcerskich piosenek. Zostawmy je do czasu, gdy dzieci wyjdą już z gromad zuchowych do drużyn. Będą dla nich bardziej dostępne treściowo i więcej im wówczas przyniosą radości i pożytku.
Drugim aspektem doboru piosenek jest stopień ich trudności. Piosenki nie mogą przekraczać możliwości wykonawczych zuchów, to znaczy muszą być odpowiednio proste pod względem rytmu, tonacji, a co się z tym wiąże właściwym ambitusem co oznacza tyle, że melodia nie może przekraczać skali głosowej dzieci (przyp. skala głosu dziecka w wieku zuchowym obejmuje ambitus od cl do e2), melodia nie może być za niska i zbyt wysoka. Zestaw motywów melodii musi być łatwy, a tekst zrozumiały. Najprostszymi melodiami są melodie ludowe i choć może nie cieszą się zbytnią popularnością, to są przykładem pieśni melodyjnych, łatwo wpadających w ucho. Istotnym elementem jest również wartość artystyczna piosenek. Doświadczenie i rozsądek drużynowej z pewnością podpowie, które teksty są banalne bądź niezgodne z zainteresowaniami zuchów, a więc nie warto nimi zaprzątać sobie, albo raczej zuchom, głowy. Tematyka bowiem nie musi mówić dosłownie o zuchach, ale na pewno powinna być przydatna w pracy wychowawczej gromady zuchowej. Stąd piosenki powinny zawierać treści, z którymi później zuchy mogłyby się identyfikować.
Możliwe, że nie każda drużynowa zdaje sobie sprawę jak wiele elementów w trakcie zbiórki można podeprzeć piosenką czy pląsem. Zaczynając zbiórkę
zazwyczaj śpiewamy piosenkę na powitanie („Czuj zuchy, piosenką witamy się", przyp. autor.), ale na tym nie koniec. Jest to wspaniała okazja do odśpiewania i być może odtańczenia piosenki gromady, którą nawiasem mówiąc, możecie stworzyć same wraz z zuchami (wtedy będzie to rzeczywiście tylko 1wasza i nikomu więcej nie znana piosenka obrzędowa). Obrzędem gromady może stać się poprzedzanie np. gawędy, otwarcia i zakończenia Kręgu Rady waszą, konkretną piosenką. Mogą one stanowić część repertuaru „obrzędowego" (inne, to piosenki śpiewane przy okazji nadania sprawności, gwiazdki, Znaczka Zucha, przyjęcia do gromady itp.) charakterystycznego tylko dla waszej gromady. Innego rodzaju piosenki, to te związane ze zdobywaną przez zuchy sprawnością, z zabawą tematyczną, z wycieczkowaniem — piosenki marszowe i takie, które można śpiewać na kominku. Doskonałą okazją do śpiewania piosenek jest forma teatrzyku. Z piosenki można stworzyć teatrzyk samorodny, albo też przygotowując konkretny teatrzyk wpleść w niego, dla urozmaicenia, piosenki.
Tak więc, jeżeli istnieje problem jak dopasować piosenkę do zbiórki, wystarczy dobrze się zastanowić, w którym miejscu ją zastosować. Za to gdy nasz repertuar jest już wystarczająco bogaty, może pojawić się problem jak tu nie prześpiewać całej zbiórki — czego serdecznie wam życzę.
Jak uczyć piosenek?
Przede wszystkim musimy dobierać odpowiednie piosenki — łatwe, we właściwej skali i prostym rytmie. O tym była już mowa w poprzednim rozdziale, ale jest to naprawdę ważne. Ćwiczenia emisyjne czyli jak śpiewać, a jak nie śpiewać.
Emisja głosu to nazwa, którą określa się trzy czynności związane z przygotowaniem do prawidłowego śpiewania: oddychanie, fonację i artykulację1. Zrozumiałym jest, że nie będziecie prowadzić lekcji chóru, bo nie każdy drużynowy ma przygotowanie i predyspozycje do tak trudnego zadania. Zresztą nie o to w tym wszystkim chodzi. Wystarczy jeżeli przy uczeniu zuchów piosenek zwrócicie uwagę na kilka drobiazgów przekazując je w formie zabawy. Ważną rzeczą jest postawa i to w sensie dosłownym. Większość dzieci w tym
także nasze zuchy po prostu się garbią. Ucząc je nowej piosenki nie siedźcie ciasno w kręgu, ale zaproponujcie zabawę w „profesjonalny chór operowy" i każcie wszystkim wstać. Ale stanie nie może być byle jakie — tu jest okazja do wyeliminowania złych nawyków nieprawidłowego stania. Sylwetka śpiewających dzieci (nie tylko) musi być wyprostowana, lecz swobodna, nogi lekko rozstawione, ręce zwisające wzdłuż tułowia. Głowa trzymana prosto, bez niepotrzebnego uniesienia bądź opuszczenia, tak by swobodnie można nią było wykonywać ruch przeczący. W tym także miejscu należy zwrócić uwagę na to, by zwisające wzdłuż ciała ręce odczuwały obciążenie dłoni, a nie — jak często się zdarza — ramion, co wywołuje niepotrzebne usztywnienie klatki piersiowej. Częstą wadą postawy są również wystające łopatki, które należy likwidować przez uruchomienie pracy mięśni międzyłopatkowych, a nie przez ściąganie ramion do tyłu. Kiedy już wszystkie zuchy opanują sztukę postawy możemy przystąpić do ćwiczeń. Najprościej nauczyć zuchy krótkiej piosenki np. „Trzej Japończycy"2 i na tekście przeprowadzić następujące ćwiczenia: należy zadbać by zuchy starannie wymawiały słowa piosenki szczególnie końcowe spółgłoski. Przy refrenie piosenki za każdym razem podaje się kolejną samogłoskę (a, e, i, o, u, y, ą, ę) i nią zastępuje wszystkie sylaby refrenu (patrz przypis 2). Przy tej okazji należy zwrócić uwagę żeby dzieci nie śpiewały przez zęby, lecz opuszczały za każdym razem dolną szczękę, nie usztywniając jej przy tym. Nie wolno też napinać mięśni szyi i gardła. Trzeba pilnować, aby oddech był rozkładany równomiernie.
Bardzo ważną rzeczą jest by zdać sobie sprawę z pewnych błędów, które często nieświadomie wiele z nas popełnia, a mogą one mieć przykre następstwa. Tym najczęściej popełnianym błędem jest głośny, wręcz krzykliwy śpiew. A głos można bardzo łatwo zniszczyć, jeżeli nie będzie się dbało o stan zdrowotny krtani i gardła naszych zuchów. W tym celu nie wolno śpiewać bardzo głośno, wręcz krzyczeć. Należy także zwracać uwagę w jakich warunkach się śpiewa — zadymione, zimne, wilgotne bądź duszne pomieszczenia na pewno nie przysłużą się naszym gardłom. Podobnie śpiew na powietrzu, kiedy jest ono zimne i wilgotne, na mrozie, w upalnym słońcu, w kurzu. Nie należy śpiewać i pląsać, gdy zuchy są zmęczone (po grach i ćwiczeniach wymagających dużego wysiłku fizycznego) lub w trakcie marszu pod górę. I w żadnym wypadku nie wolno pozwolić by dziecko śpiewało przy najmniejszej nawet chrypce.
Na pewno same macie tysiące pomysłów jak ciekawie i skutecznie nauczyć zuchy piosenki. Jeśli jednak nie, służę kilkoma przykładami.
Kiedy już znajdziecie pretekst do zaśpiewania piosenki i upewnicie się, że zuchy ją akceptują można je na przykład poprosić, aby opowiedziały o czym mówi, albo żeby ktoś policzył ile razy występuje słowo „jest". Tym razem śpiewacie tylko jedną zwrotkę — tę której będziecie się uczyć. Drużynowa śpiewa piosenkę ponownie i prosi, by zuchy wystukały jej rytm (najpierw niech wystuka jedna osoba, potem cała gromada). Po kilkukrotnym powtórzeniu melodia na pewno utkwi zuchom w uszach.
A jak nauczyć w niepowtarzalny sposób słów?
• Szóstki otrzymują w kopertach karteczki z pojedynczymi wyrazami, są to słowa jednego wiersza (każda szóstka inny) ze zwrotki, której uczycie się. Która szóstka szybciej ułoży swój wiersz? Każda szóstka kolejno odśpiewuje swój wiersz, a potem wszyscy śpiewają dla tej, która wywiąże się z zadania najlepiej. W drugiej wersji zuchy układają wiersze w zwrotki.
• Jeżeli zuchy znają rebusy, każda szóstka układa z jednego wiersza rebus, a reszta zuchów odgaduje. Także drużynowa może ułożyć rebus całej piosenki i wtedy gromada wspólnie go rozszyfrowuje.
• Każdy zuch rysuje, o czym mówi kolejny wers zwrotki.
• Drużynowa mówi każdemu zuchowi „na ucho" jeden wyraz z piosenki. Następnie głośno recytuje tekst, a zuchy przedstawiające dany wyraz szybko ustawiają się w szeregu.
• Drużynowa przekazuje pierwszemu zuchowi tekst każdego wiersza piosenki, zuchy zaś na zasadzie głuchego telefonu przekazują go sobie dalej. Kto przekręci wędruje na koniec.
• Zuchy stoją w kręgu. Drużynowa rzuca do jednego z nich piłkę i wypowiada pierwszy wyraz piosenki. Zuch łapie piłkę, mówi głośno drugi wyraz i odrzuca piłkę drużynowej, która prowadzi zabawę dalej, aż wszystkie słowa piosenki zostaną wypowiedziane. Można też dodawać do pierwszego wyrazu kolejny i w ten sposób za każdym razem mówić o jeden wyraz zwrotki więcej. Dla urozmaicenia można spróbować tej samej zabawy od tyłu, tzn. zacząć od pełnej wersji zwrotki i za każdym razem „gubić" jedno słowo.
• Drużynowa wykorzystuje słowa piosenki jako wyliczankę przed zabawą.
• Zuchy kolejno recytują nie pełne wyrazy lecz sylaby zrytmizowanego tekstu piosenki. Kto się pomyli wypada z gry lub daje fant.
A skoro mowa o recytacji można ją wykorzystać do ćwiczenia nie tylko pamięci i dykcji, ale również do nauki sposobów interpretacji. I tak zamiast recytować jedynie zrytmizowany tekst można poprosić zuchy, by wypowiadały go na różne sposoby: wesoło, uroczyście, smutno, nerwowo, „wściekając się", nudnie, zmęczonym głosem, bądź naśladując pewne postaci: nauczyciela, przedszkolaka, czarodzieja, wielką damę, itp.
Kiedy zuchy znają już kilka piosenek, można wykorzystać je do różnego rodzaju gier rozśpiewujących.
• Jedną ze znanych zabaw jest „ciepło-zimno". W tym celu potrzebny jest przedmiot do ukrycia i zuch, który pierwszy będzie szukał. Gromada chowa przedmiot i umawia się jaką będzie śpiewać piosenkę. Im bliżej zuch będzie podchodził do miejsca ukrycia przedmiotu, tym głośniej zuchy będą śpiewać.
• Jednemu z zuchów zawiązuje się oczy. Reszta siedzi w kręgu i śpiewa jakąś piosenkę. Po pewnym czasie drużynowa mówi „stop" i wskazuje jednego z zuchów, by zaśpiewał solo — wolno mu zmieniać głos. Po chwili drużynowa „mówi" razem i znów śpiewają wspólnie. Jeżeli zuch z zawiązanymi oczami odgadnie, kto śpiewał solo, zamieniają się rolami, jeśli nie — dalej musi zgadywać.
• Drużynowa wystukuje rytm piosenki, a podzielone na szóstki zuchy słuchają i starają się odgadnąć o jaką piosenkę chodzi.
• Drużynowa mówi wyraz, a zuchy powinny zaśpiewać piosenkę, która go zawiera.
Mam nadzieję, że tych kilka przykładów nasunie wam nowe, jeszcze ciekawsze pomysły.
Na zakończenie tego rozdziału wspomnę jeszcze o kilku zasadach:
• drużynowa powinna unikać stałych schematów uczenia piosenek, a każdą piosenkę wprowadzać w nowy, odmienny sposób;
• aby nauczyć nowej piosenki, trzeba dostarczyć zuchom pozytywnej motywacji, np. poprzez gawędę;
• za wszelką cenę należy unikać szkolnego sposobu uczenia;
• zuch ma bardzo dobrą pamięć, dlatego nie ma sensu dyktować zuchom tekstu — czas zapisywania będzie nieporównywalnie dłuższy niż nauka ze słuchu na pamięć, a i ten drugi sposób przyniesie więcej korzyści;
• uczenie piosenki w trakcie zbiórki nie powinno przekroczyć 15 minut; później, na przykład w trakcie majsterki, można nucić dla utrwalenia melodię nowej piosenki;
• tekst i melodię piosenki traktujemy jako całość;
• można uczyć słów bez melodii, ale stosując rytm piosenki;
• jeżeli stosujemy akompaniament, powinien być na tyle dyskretny, aby nie zagłuszał zuchów i nie przyzwyczajał ich do śpiewania wyłącznie z instrumentem;
• zuchy muszą rozumieć treść tego, co śpiewają dlatego zawsze trzeba choć przez chwilę porozmawiać o nowej piosence.
Ćwiczenia gimnastyczna przygotowująca do prawidłowego śpiewu
Może tytuł ten wzbudzi u niektórych uśmiech — gimnastyka i śpiewanie? A jednak. Wspominałam we wcześniejszym rozdziale o emisji głosu. Prawidłowość czynności emisyjnych zależy przede wszystkim od czynności mięśni bezpośrednio zaangażowanych w proces głosotwórczy, a więc od mięśni klatki piersiowej, brzucha, mięśni krtani i tzw. aparatu artykulacyjnego, szczególnie jego części ruchomych, czyli języka, warg, podniebienia miękkiego, policzków i żuchwy. Dlatego należy dbać o stałą kondycję tych mięśni, o ich gotowość do prawidłowego działania i możliwie największą aktywność. Stąd — prosty wniosek: mięśnie te trzeba ćwiczyć, gimnastykować. Ponieważ podstawą śpiewu jest oddech, ćwiczenia rozpocząć należy od mięśni oddechowych, czyli klatki piersiowej i brzucha.
Swobodnie rozstawione dzieci stoją w małym rozkroku. Następnie wykonują kilka powolnych skłonów, starając się za każdym razem zatrzymać przez chwilę głowę w luźnym zwisie. Głębokość skłonów powinna zależeć od indywidualnych możliwości dziecka, bez pogłębiania. Każde wyprostowanie sylwetki połączyć należy z bezszelestnym wdechem, zaś skłon z wydechem. Niski, swobodny zwis głowy powoduje lepszy napływ świeżej krwi do mózgu, a tym samym eliminuje zmęczenie psychiczne. Każde z dzieci wykonuje to ćwiczenie indywidualnie, we własnym tempie. Całość powinna trwać około jednej, do dwóch minut. Opisane ćwiczenie ma na celu dotlenienie (pamiętać należy o wcześniejszym przewietrzeniu pomieszczenia), uspokojenie, odprężenie całego organizmu, dlatego trzeba zwrócić uwagę, aby gimnastykujące się dzieci nie wykonywały gwałtownych ruchów i unikały napięcia sylwetki. W tym ćwiczeniu dzieci stoją wyprostowane, w lekkim rozkroku, z rękami zwisającymi luźno wzdłuż tułowia. Następnie wykonują skłon — bardziej energiczny niż w poprzednim ćwiczeniu — połączony z wydechem. Powoduje on wydalanie z płuc części tzw. powietrza zalegającego, stwarzając okazję do lepszej wymiany tlenowej w całym organizmie. Przy prostowaniu sylwetki należy wykonać głęboki wdech ustami, a ręce unieść lekko w bok tak, by tworzyły z tułowiem kąt 45°.
* Aby „wyćwiczyć" sobie dłuższy oddech, można zaproponować zuchom zabawę w dmuchanie wyimaginowanego piórka — dzieci muszą się starać „nie upuścić" go na podłogę. Później można spróbować zrobić to samo ćwiczenie z prawdziwym puszkiem. Innym ćwiczeniem może być zdmuchiwanie
świeczki, ale tak by płomień nie zgasł, a jedynie pochylał się. Oddech w tym ćwiczeniu musi być wzięty na tyle głęboko — „z dna żołądka" — i świadomie, by następnie wypuszczany powoli i z małym natężeniem, wystarczył na jak najdłużej. Uwaga! może się zakręcić w głowie.
* Inną zabawą będzie mecz w przedmuchiwanie piłeczki pingpongowej na stronę przeciwnika.
Na prawidłową czynność oddechową duży wpływ ma praca dolnych partii mięśni brzucha, które trzeba stale wzmacniać systematycznymi ćwiczeniami. Do ćwiczeń takich należy: unoszenie obu nóg do pozycji poziomej siedząc na krawędzi krzesła, wykonywanie wyprostowanymi nogami tzw. nożyc w pozycji leżącej, w tej samej pozycji — unoszenie tułowia, przy wyprostowanych nogach.
O podobny zestaw ćwiczeń można spytać nauczyciela wychowania fizycznego. Nie należy oczywiście przesadzać, bo choć gimnastyka to samo zdrowie i oby jej także na naszych zbiórkach nie brakowało, to jednak zuchy są w takim wieku rozwojowym kiedy pewnych mięśni nie należy zbytnio przeciążać.
Co robić, gdy drużynowa „nie umie śpiewać?
Zuchy we wszystkim starają się naśladować swoją drużynową. Co w takim razie zrobić ze śpiewaniem? Nie każdy został obdarzony tym talentem, a trudno nauczyć kogoś śpiewać jeżeli samemu nie bardzo się potrafi. I w tym miejscu nieoceniona jest pomoc przybocznych, w końcu muszą mieć jakieś obowiązki, a uczenie piosenek może być jednym z nich. Pomocne mogą okazać się także nagrania magnetofonowe, jednak nie róbmy z nich reguły — nie są najlepszym rozwiązaniem. Od czasu do czasu można przerobić piosenkę w „rapowy kawałek" i w ten sposób ratować się przed brakiem melodii. Albo też zaplanować fabułę związaną z ludami pierwotnymi, gdzie muzyka opierała się przede wszystkim na rytmie, okrzykach i tańcach — wystarczy obudzić swą wyobraźnię. I w żadnym razie nie wolno zaniechać tej formy pracy.
Skąd „brać" piosenki?
Właściwie nie jest to dzisiaj większy problem. Istnieje całkiem sporo piosenek typowo zuchowych — tych starych „historycznych" i zupełnie nowych powstających na bieżąco — ale i cała masa piosenek dziecięcych. I z tych także każda drużynowa może, a właściwie powinna korzystać (o ile zrobi wśród nich selekcję wg wspomnianych w tej książeczce kryteriów). Zapytacie, gdzie je znaleźć? Odpowiedź jest prosta: piosenek niekoniecznie zuchowych, które mogą stać się hitem waszej gromady (np. Muminki, Mały Książe) jest naprawdę wiele wśród różnego rodzaju śpiewników, nagrań i w pamięci waszych „starych" instruktorów. Wystarczy zajrzeć do sklepów i księgarni muzycznych i takich, w których jest dział dziecięcy czy pedagogiczny.
A teraz, aby ułatwić wam poszukiwania, kilka pozycji, które warto posiadać w bibliotece i fonotece gromady:
Śpiewniki
• W kręgu zuchowej piosenki, wyb. i oprać. Jerzy Romol, MAW 1985
• Roztańczone nutki, Krzysztof Heerin, MAW 1989
• Zuch maestro, Jan Szczepańczyk, HOW, Kraków 1989
• Gdy zuchy śpiewają, Leon Dmytrowski WH, Warszawa 1959
• Śpiewniczek zuchowy, Anna Wierzewska, Kraków 1996, wyd. II 1997
Kasety
• Zuchowe piosenki, Szczep „Słowiki" Kraków 1993
• Mały Książe (musical dla dzieci i dorosłych) Pomaton 1993
• Półsenne nuty, Elżbieta Adamiak, Pomaton 1992 (także CD).
Inne
• Piosenki znajdziecie w niektórych wydaniach Zuchmistrzyni
• W ramach wymiany między zuchmistrzami w trakcie Akademii Zuchmistrzowskich, Zlotów Zuchmistrzowskich, zbiórek hufca, referatu, na koloniach zuchowych.
Bibliografia:
Dmytrowski Leon: Gdy zuchy śpiewają..., WH, Warszawa 1959
Gałęska-Tritt Jadwiga: Kształcenie głosu dziecka w śpiewie zespołowym, COMUK, Warszawa 1985
Gomol Jerzy: W kręgu zuchowej piosenki, MAW, Warszawa 1985
Szczepańczyk Jan: Zuch maestro, HOW, Kraków 1989
Wardęcki Marek: Zuchy, MAW, Warszawa 1983
Zwolakowska Jadwiga: W gromadzie zuchów, praca zbiorowa, Warszawa
Doświadczenia własne.
Przypisy
1 Oddychanie — wrodzony zestrój ruchowy polegający na stałym wentylowaniu płuc przez ruchy wdechowe i wydechowe klatki piersiowej; u mężczyzn w oddychaniu występuje przewaga skurczów przepony i mięśni brzusznych (tzw. tor brzuszny), u kobiet zaś przewaga skurczów mięśni międzyżebrowych i szyjnych (tzw. tor piersiowy); śpiew wymaga przewagi oddechu brzusznego; dla mowy i śpiewu szczególnie ważna jest faza wydechowa oddechu.
Fonacja — wydawanie głosu, a ściślej jego tworzenie w krtani. Artykulacja — sposób wydobycia dźwięku (np. legato, staccato), dykcja.
2 Trzej Japończycy niosą kontrabas, idąc ulicą rozpoczęli grać. Przechodnie się dziwują, co to za hałas: „a", trza Japańczaca niasa kantrabas.
15