jak uczyc piosenek


Po co śpiewamy piosenki?

Mogłoby się wydawać, że cóż to takiego ważnego — piosenka. A jednak, czy potraficie sobie wyobrazić zabawę zuchową bez piosenki? W jaki sposób uda­łoby się pląsać gdybyśmy tańcząc nie śpiewali przy tym. Jak smutno wygląda­łaby nasza gromadka, gdyby nie znała wspólnie choć jednej piosenki. Porów­najcie sobie zuchy maszerujące na wycieczkę w milczeniu i te, które radośnie śpiewają. Przecież to całkiem różne dzieci!

Gromadka dzieci, które znają wspólne piosenki czuje się ze sobą bardziej związana. Szczególnie odczuwają swoją „wspólnotę", gdy mogą pokazać się „na zewnątrz" i zaprezentować swoją piosenkę, której inni nie znają. Jedne piosenki są przez dzieci bardziej lubiane inne. mniej. Wspólne upodobania zaś łączą dzieci, tak więc dzięki piosenkom możemy postawić pierwszy krok do zintegrowania, szczególnie, nowej gromadki. Istotny jednak jest nie tylko sam fakt śpiewania, ale także co śpiewamy. Piosenka zuchowa jest charakte­rystyczna właściwie tylko dla naszych zuchów. Jest inna niż te, które się śpie­wa w szkole, w przedszkolu, na podwórku. A jej szczególną odmianą jest pląs, którego niepowtarzalność jest typowa właśnie dla zuchów i nie znajdziemy odpowiednika w żadnej z dziecięcych zabaw czy tańcu ludzi dorosłych.

Piosenki pomagają odnaleźć zuchom właściwy nastrój: marszowe pobu­dzają do równego i sprawnego marszu, poważne wprowadzają w nastrój ko­minka. Piosenki i pląsy potrafią rozładować konflikty, uspokoić gromadę, gdy zbytnio jest rozszalała, innym razem wprowadzić w temat zbiórki.

Dobór piosenek i pląsów do tematu zbiórki

Dobór piosenek nie może być przypadkowy. Musi być związany z celem zbiórki i „drogami pracy zuchowej". Piosenka jest dobra na wszystko — w ten sposób do każdej zbiórki, jeżeli tylko wykażecie się odrobiną dobrej woli i cza­su na poszukiwania, można dobrać odpowiednią tematycznie piosenkę. I tak, kiedy na przykład zbiórka jest poświęcona powitaniu wiosny nie będziecie

uczyć piosenki o zimie. Zresztą, to chyba oczywiste, że w miarę własnych możliwości piosenka, tak jak i każdy z elementów zbiórki, musi się logicznie wiązać z jej tematem. Podobnie jest z pląsami. Są oczywiście pewne ulubione pląsy naszych podopiecznych, beż których zbiórka nie mogłaby istnieć i nie można z nich rezygnować, ale przy poprzedzaniu kolejnego elementu zbiór­ki dobierzcie pląs tak, aby wiązał się on z tym, co było lub za chwilę będzie (klamry tematyczne!). Wracając jeszcze do konkretnych tematów zbiórek, a co za tym idzie piosenek, pamiętać należy o pieśniach religijnych i narodo­wych. Najłatwiej nauczyć ich przy okazji jakiejś uroczystości — święta Bożego Narodzenia są doskonałą okazją nauczenia kolęd (warto poznać więcej niż jedną zwrotkę, bądź przeprowadzić zwiad i dotrzeć do starych, mało dziś zna­nych kolęd i pastorałek), ale też msza zuchowa jest ważnym powodem, aby przygotować jej oprawę i przygotować repertuar pieśni kościelnych. Zaś np. 11 listopada stwarza możliwość poznania pieśni patriotycznych. Oczywiście ten rodzaj piosenek jest dość trudny, dlatego należy wybrać te prostsze za­równo pod względem melodii jak i tekstu. Jednak starajcie się o nich pamię­tać — „one rozwijają uczuciowy stosunek dziecka do Boga i Polski". I jeszcze jedno. Często niestety zdarza się, że uczymy zuchy naszych harcerskich piose­nek. Zostawmy je do czasu, gdy dzieci wyjdą już z gromad zuchowych do dru­żyn. Będą dla nich bardziej dostępne treściowo i więcej im wówczas przynio­są radości i pożytku.

Drugim aspektem doboru piosenek jest stopień ich trudności. Piosenki nie mogą przekraczać możliwości wykonawczych zuchów, to znaczy muszą być odpowiednio proste pod względem rytmu, tonacji, a co się z tym wiąże właściwym ambitusem co oznacza tyle, że melodia nie może przekraczać ska­li głosowej dzieci (przyp. skala głosu dziecka w wieku zuchowym obejmuje ambitus od cl do e2), melodia nie może być za niska i zbyt wysoka. Zestaw motywów melodii musi być łatwy, a tekst zrozumiały. Najprostszymi melodia­mi są melodie ludowe i choć może nie cieszą się zbytnią popularnością, to są przykładem pieśni melodyjnych, łatwo wpadających w ucho. Istotnym ele­mentem jest również wartość artystyczna piosenek. Doświadczenie i rozsą­dek drużynowej z pewnością podpowie, które teksty są banalne bądź niezgodne z zainteresowaniami zuchów, a więc nie warto nimi zaprzątać so­bie, albo raczej zuchom, głowy. Tematyka bowiem nie musi mówić dosłownie o zuchach, ale na pewno powinna być przydatna w pracy wychowawczej gro­mady zuchowej. Stąd piosenki powinny zawierać treści, z którymi później zu­chy mogłyby się identyfikować.

Możliwe, że nie każda drużynowa zdaje sobie sprawę jak wiele elementów w trakcie zbiórki można podeprzeć piosenką czy pląsem. Zaczynając zbiórkę

zazwyczaj śpiewamy piosenkę na powitanie („Czuj zuchy, piosenką witamy się", przyp. autor.), ale na tym nie koniec. Jest to wspaniała okazja do odśpiewania i być może odtańczenia piosenki gromady, którą nawiasem mówiąc, możecie stworzyć same wraz z zuchami (wtedy będzie to rzeczywiście tylko 1wasza i nikomu więcej nie znana piosenka obrzędowa). Obrzędem gromady może stać się poprzedzanie np. gawędy, otwarcia i zakończenia Kręgu Rady waszą, konkretną piosenką. Mogą one stanowić część repertuaru „obrzędowego" (inne, to piosenki śpiewane przy okazji nadania sprawności, gwiazdki, Znaczka Zucha, przyjęcia do gromady itp.) charakterystycznego tylko dla waszej gromady. Innego rodzaju piosenki, to te związane ze zdobywaną przez zuchy sprawnością, z zabawą tematyczną, z wycieczkowaniem — piosenki marszowe i takie, które można śpiewać na kominku. Doskonałą okazją do śpiewania piosenek jest forma teatrzyku. Z piosenki można stworzyć teatrzyk samorodny, albo też przygotowując konkretny teatrzyk wpleść w niego, dla urozmaicenia, piosenki.

Tak więc, jeżeli istnieje problem jak dopasować piosenkę do zbiórki, wystarczy dobrze się zastanowić, w którym miejscu ją zastosować. Za to gdy nasz repertuar jest już wystarczająco bogaty, może pojawić się problem jak tu nie prześpiewać całej zbiórki — czego serdecznie wam życzę.

Jak uczyć piosenek?

Przede wszystkim musimy dobierać odpowiednie piosenki — łatwe, we właściwej skali i prostym rytmie. O tym była już mowa w poprzednim roz­dziale, ale jest to naprawdę ważne. Ćwiczenia emisyjne czyli jak śpiewać, a jak nie śpiewać.

Emisja głosu to nazwa, którą określa się trzy czynności związane z przygo­towaniem do prawidłowego śpiewania: oddychanie, fonację i artykulację1. Zrozumiałym jest, że nie będziecie prowadzić lekcji chóru, bo nie każdy dru­żynowy ma przygotowanie i predyspozycje do tak trudnego zadania. Zresztą nie o to w tym wszystkim chodzi. Wystarczy jeżeli przy uczeniu zuchów pio­senek zwrócicie uwagę na kilka drobiazgów przekazując je w formie zabawy. Ważną rzeczą jest postawa i to w sensie dosłownym. Większość dzieci w tym

także nasze zuchy po prostu się garbią. Ucząc je nowej piosenki nie siedźcie ciasno w kręgu, ale zaproponujcie zabawę w „profesjonalny chór operowy" i każcie wszystkim wstać. Ale stanie nie może być byle jakie — tu jest okazja do wyeliminowania złych nawyków nieprawidłowego stania. Sylwetka śpie­wających dzieci (nie tylko) musi być wyprostowana, lecz swobodna, nogi lek­ko rozstawione, ręce zwisające wzdłuż tułowia. Głowa trzymana prosto, bez niepotrzebnego uniesienia bądź opuszczenia, tak by swobodnie można nią było wykonywać ruch przeczący. W tym także miejscu należy zwrócić uwagę na to, by zwisające wzdłuż ciała ręce odczuwały obciążenie dłoni, a nie — jak często się zdarza — ramion, co wywołuje niepotrzebne usztywnienie klatki piersiowej. Częstą wadą postawy są również wystające łopatki, które należy likwidować przez uruchomienie pracy mięśni międzyłopatkowych, a nie przez ściąganie ramion do tyłu. Kiedy już wszystkie zuchy opanują sztukę po­stawy możemy przystąpić do ćwiczeń. Najprościej nauczyć zuchy krótkiej piosenki np. „Trzej Japończycy"2 i na tekście przeprowadzić następujące ćwi­czenia: należy zadbać by zuchy starannie wymawiały słowa piosenki szczegól­nie końcowe spółgłoski. Przy refrenie piosenki za każdym razem podaje się kolejną samogłoskę (a, e, i, o, u, y, ą, ę) i nią zastępuje wszystkie sylaby refre­nu (patrz przypis 2). Przy tej okazji należy zwrócić uwagę żeby dzieci nie śpiewały przez zęby, lecz opuszczały za każdym razem dolną szczękę, nie usztywniając jej przy tym. Nie wolno też napinać mięśni szyi i gardła. Trzeba pilnować, aby oddech był rozkładany równomiernie.

Bardzo ważną rzeczą jest by zdać sobie sprawę z pewnych błędów, które często nieświadomie wiele z nas popełnia, a mogą one mieć przykre następ­stwa. Tym najczęściej popełnianym błędem jest głośny, wręcz krzykliwy śpiew. A głos można bardzo łatwo zniszczyć, jeżeli nie będzie się dbało o stan zdrowotny krtani i gardła naszych zuchów. W tym celu nie wolno śpiewać bardzo głośno, wręcz krzyczeć. Należy także zwracać uwagę w jakich warun­kach się śpiewa — zadymione, zimne, wilgotne bądź duszne pomieszczenia na pewno nie przysłużą się naszym gardłom. Podobnie śpiew na powietrzu, kie­dy jest ono zimne i wilgotne, na mrozie, w upalnym słońcu, w kurzu. Nie na­leży śpiewać i pląsać, gdy zuchy są zmęczone (po grach i ćwiczeniach wyma­gających dużego wysiłku fizycznego) lub w trakcie marszu pod górę. I w żad­nym wypadku nie wolno pozwolić by dziecko śpiewało przy najmniejszej na­wet chrypce.

Na pewno same macie tysiące pomysłów jak ciekawie i skutecznie nauczyć zuchy piosenki. Jeśli jednak nie, służę kilkoma przykładami.

Kiedy już znajdziecie pretekst do zaśpiewania piosenki i upewnicie się, że zuchy ją akceptują można je na przykład poprosić, aby opowiedziały o czym mówi, albo żeby ktoś policzył ile razy występuje słowo „jest". Tym razem śpie­wacie tylko jedną zwrotkę — tę której będziecie się uczyć. Drużynowa śpiewa piosenkę ponownie i prosi, by zuchy wystukały jej rytm (najpierw niech wy­stuka jedna osoba, potem cała gromada). Po kilkukrotnym powtórzeniu me­lodia na pewno utkwi zuchom w uszach.

A jak nauczyć w niepowtarzalny sposób słów?

• Szóstki otrzymują w kopertach karteczki z pojedynczymi wyrazami, są to słowa jednego wiersza (każda szóstka inny) ze zwrotki, której uczycie się. Która szóstka szybciej ułoży swój wiersz? Każda szóstka kolejno odśpiewuje swój wiersz, a potem wszyscy śpiewają dla tej, która wywiąże się z zadania najlepiej. W drugiej wersji zuchy układają wiersze w zwrotki.

• Jeżeli zuchy znają rebusy, każda szóstka układa z jednego wiersza rebus, a reszta zuchów odgaduje. Także drużynowa może ułożyć rebus całej piosen­ki i wtedy gromada wspólnie go rozszyfrowuje.

• Każdy zuch rysuje, o czym mówi kolejny wers zwrotki.

• Drużynowa mówi każdemu zuchowi „na ucho" jeden wyraz z piosenki. Następnie głośno recytuje tekst, a zuchy przedstawiające dany wyraz szybko ustawiają się w szeregu.

• Drużynowa przekazuje pierwszemu zuchowi tekst każdego wiersza pio­senki, zuchy zaś na zasadzie głuchego telefonu przekazują go sobie dalej. Kto przekręci wędruje na koniec.

• Zuchy stoją w kręgu. Drużynowa rzuca do jednego z nich piłkę i wypo­wiada pierwszy wyraz piosenki. Zuch łapie piłkę, mówi głośno drugi wyraz i odrzuca piłkę drużynowej, która prowadzi zabawę dalej, aż wszystkie słowa piosenki zostaną wypowiedziane. Można też dodawać do pierwszego wyrazu kolejny i w ten sposób za każdym razem mówić o jeden wyraz zwrotki wię­cej. Dla urozmaicenia można spróbować tej samej zabawy od tyłu, tzn. zacząć od pełnej wersji zwrotki i za każdym razem „gubić" jedno słowo.

• Drużynowa wykorzystuje słowa piosenki jako wyliczankę przed zabawą.

• Zuchy kolejno recytują nie pełne wyrazy lecz sylaby zrytmizowanego tekstu piosenki. Kto się pomyli wypada z gry lub daje fant.

A skoro mowa o recytacji można ją wykorzystać do ćwiczenia nie tylko pa­mięci i dykcji, ale również do nauki sposobów interpretacji. I tak zamiast re­cytować jedynie zrytmizowany tekst można poprosić zuchy, by wypowiadały go na różne sposoby: wesoło, uroczyście, smutno, nerwowo, „wściekając się", nudnie, zmęczonym głosem, bądź naśladując pewne postaci: nauczyciela, przedszkolaka, czarodzieja, wielką damę, itp.

Kiedy zuchy znają już kilka piosenek, można wykorzystać je do różnego ro­dzaju gier rozśpiewujących.

• Jedną ze znanych zabaw jest „ciepło-zimno". W tym celu potrzebny jest przedmiot do ukrycia i zuch, który pierwszy będzie szukał. Gromada chowa przedmiot i umawia się jaką będzie śpiewać piosenkę. Im bliżej zuch będzie podchodził do miejsca ukrycia przedmiotu, tym głośniej zuchy będą śpiewać.

• Jednemu z zuchów zawiązuje się oczy. Reszta siedzi w kręgu i śpiewa ja­kąś piosenkę. Po pewnym czasie drużynowa mówi „stop" i wskazuje jednego z zuchów, by zaśpiewał solo — wolno mu zmieniać głos. Po chwili drużynowa „mówi" razem i znów śpiewają wspólnie. Jeżeli zuch z zawiązanymi oczami od­gadnie, kto śpiewał solo, zamieniają się rolami, jeśli nie — dalej musi zgadywać.

• Drużynowa wystukuje rytm piosenki, a podzielone na szóstki zuchy słu­chają i starają się odgadnąć o jaką piosenkę chodzi.

• Drużynowa mówi wyraz, a zuchy powinny zaśpiewać piosenkę, która go zawiera.

Mam nadzieję, że tych kilka przykładów nasunie wam nowe, jeszcze cie­kawsze pomysły.

Na zakończenie tego rozdziału wspomnę jeszcze o kilku zasadach:

• drużynowa powinna unikać stałych schematów uczenia piosenek, a każ­dą piosenkę wprowadzać w nowy, odmienny sposób;

• aby nauczyć nowej piosenki, trzeba dostarczyć zuchom pozytywnej mo­tywacji, np. poprzez gawędę;

• za wszelką cenę należy unikać szkolnego sposobu uczenia;

• zuch ma bardzo dobrą pamięć, dlatego nie ma sensu dyktować zuchom tekstu — czas zapisywania będzie nieporównywalnie dłuższy niż nauka ze słuchu na pamięć, a i ten drugi sposób przyniesie więcej korzyści;

• uczenie piosenki w trakcie zbiórki nie powinno przekroczyć 15 minut; później, na przykład w trakcie majsterki, można nucić dla utrwalenia me­lodię nowej piosenki;

• tekst i melodię piosenki traktujemy jako całość;

• można uczyć słów bez melodii, ale stosując rytm piosenki;

• jeżeli stosujemy akompaniament, powinien być na tyle dyskretny, aby nie zagłuszał zuchów i nie przyzwyczajał ich do śpiewania wyłącznie z in­strumentem;

• zuchy muszą rozumieć treść tego, co śpiewają dlatego zawsze trzeba choć przez chwilę porozmawiać o nowej piosence.

Ćwiczenia gimnastyczna przygotowująca do prawidłowego śpiewu

Może tytuł ten wzbudzi u niektórych uśmiech — gimnastyka i śpiewanie? A jednak. Wspominałam we wcześniejszym rozdziale o emisji głosu. Prawi­dłowość czynności emisyjnych zależy przede wszystkim od czynności mięśni bezpośrednio zaangażowanych w proces głosotwórczy, a więc od mięśni klat­ki piersiowej, brzucha, mięśni krtani i tzw. aparatu artykulacyjnego, szczegól­nie jego części ruchomych, czyli języka, warg, podniebienia miękkiego, po­liczków i żuchwy. Dlatego należy dbać o stałą kondycję tych mięśni, o ich go­towość do prawidłowego działania i możliwie największą aktywność. Stąd — prosty wniosek: mięśnie te trzeba ćwiczyć, gimnastykować. Ponieważ pod­stawą śpiewu jest oddech, ćwiczenia rozpocząć należy od mięśni oddecho­wych, czyli klatki piersiowej i brzucha.

Swobodnie rozstawione dzieci stoją w małym rozkroku. Następnie wyko­nują kilka powolnych skłonów, starając się za każdym razem zatrzymać przez chwilę głowę w luźnym zwisie. Głębokość skłonów powinna zależeć od indy­widualnych możliwości dziecka, bez pogłębiania. Każde wyprostowanie syl­wetki połączyć należy z bezszelestnym wdechem, zaś skłon z wydechem. Ni­ski, swobodny zwis głowy powoduje lepszy napływ świeżej krwi do mózgu, a tym samym eliminuje zmęczenie psychiczne. Każde z dzieci wykonuje to ćwiczenie indywidualnie, we własnym tempie. Całość powinna trwać około jednej, do dwóch minut. Opisane ćwiczenie ma na celu dotlenienie (pamię­tać należy o wcześniejszym przewietrzeniu pomieszczenia), uspokojenie, od­prężenie całego organizmu, dlatego trzeba zwrócić uwagę, aby gimnastykują­ce się dzieci nie wykonywały gwałtownych ruchów i unikały napięcia sylwet­ki. W tym ćwiczeniu dzieci stoją wyprostowane, w lekkim rozkroku, z rękami zwisającymi luźno wzdłuż tułowia. Następnie wykonują skłon — bardziej energiczny niż w poprzednim ćwiczeniu — połączony z wydechem. Powodu­je on wydalanie z płuc części tzw. powietrza zalegającego, stwarzając okazję do lepszej wymiany tlenowej w całym organizmie. Przy prostowaniu sylwet­ki należy wykonać głęboki wdech ustami, a ręce unieść lekko w bok tak, by tworzyły z tułowiem kąt 45°.

* Aby „wyćwiczyć" sobie dłuższy oddech, można zaproponować zuchom za­bawę w dmuchanie wyimaginowanego piórka — dzieci muszą się starać „nie upuścić" go na podłogę. Później można spróbować zrobić to samo ćwiczenie z prawdziwym puszkiem. Innym ćwiczeniem może być zdmuchiwanie

świeczki, ale tak by płomień nie zgasł, a jedynie pochylał się. Oddech w tym ćwiczeniu musi być wzięty na tyle głęboko — „z dna żołądka" — i świadomie, by następnie wypuszczany powoli i z małym natężeniem, wystarczył na jak najdłużej. Uwaga! może się zakręcić w głowie.

* Inną zabawą będzie mecz w przedmuchiwanie piłeczki pingpongowej na stronę przeciwnika.

Na prawidłową czynność oddechową duży wpływ ma praca dolnych partii mięśni brzucha, które trzeba stale wzmacniać systematycznymi ćwiczeniami. Do ćwiczeń takich należy: unoszenie obu nóg do pozycji poziomej siedząc na krawędzi krzesła, wykonywanie wyprostowanymi nogami tzw. nożyc w pozycji leżącej, w tej samej pozycji — unoszenie tułowia, przy wyprostowanych nogach.

O podobny zestaw ćwiczeń można spytać nauczyciela wychowania fizycznego. Nie należy oczywiście przesadzać, bo choć gimnastyka to samo zdrowie i oby jej także na naszych zbiórkach nie brakowało, to jednak zuchy są w takim wieku rozwojowym kiedy pewnych mięśni nie należy zbytnio przeciążać.

Co robić, gdy drużynowa „nie umie śpiewać?

Zuchy we wszystkim starają się naśladować swoją drużynową. Co w takim razie zrobić ze śpiewaniem? Nie każdy został obdarzony tym talentem, a trud­no nauczyć kogoś śpiewać jeżeli samemu nie bardzo się potrafi. I w tym miej­scu nieoceniona jest pomoc przybocznych, w końcu muszą mieć jakieś obo­wiązki, a uczenie piosenek może być jednym z nich. Pomocne mogą okazać się także nagrania magnetofonowe, jednak nie róbmy z nich reguły — nie są najlepszym rozwiązaniem. Od czasu do czasu można przerobić piosenkę w „rapowy kawałek" i w ten sposób ratować się przed brakiem melodii. Albo też zaplanować fabułę związaną z ludami pierwotnymi, gdzie muzyka opiera­ła się przede wszystkim na rytmie, okrzykach i tańcach — wystarczy obudzić swą wyobraźnię. I w żadnym razie nie wolno zaniechać tej formy pracy.

Skąd „brać" piosenki?

Właściwie nie jest to dzisiaj większy problem. Istnieje całkiem sporo piose­nek typowo zuchowych — tych starych „historycznych" i zupełnie nowych po­wstających na bieżąco — ale i cała masa piosenek dziecięcych. I z tych także każda drużynowa może, a właściwie powinna korzystać (o ile zrobi wśród nich selekcję wg wspomnianych w tej książeczce kryteriów). Zapytacie, gdzie je znaleźć? Odpowiedź jest prosta: piosenek niekoniecznie zuchowych, które mogą stać się hitem waszej gromady (np. Muminki, Mały Książe) jest napraw­dę wiele wśród różnego rodzaju śpiewników, nagrań i w pamięci waszych „starych" instruktorów. Wystarczy zajrzeć do sklepów i księgarni muzycznych i takich, w których jest dział dziecięcy czy pedagogiczny.

A teraz, aby ułatwić wam poszukiwania, kilka pozycji, które warto posiadać w bibliotece i fonotece gromady:

Śpiewniki

• W kręgu zuchowej piosenki, wyb. i oprać. Jerzy Romol, MAW 1985

• Roztańczone nutki, Krzysztof Heerin, MAW 1989

• Zuch maestro, Jan Szczepańczyk, HOW, Kraków 1989

• Gdy zuchy śpiewają, Leon Dmytrowski WH, Warszawa 1959

• Śpiewniczek zuchowy, Anna Wierzewska, Kraków 1996, wyd. II 1997

Kasety

• Zuchowe piosenki, Szczep „Słowiki" Kraków 1993

• Mały Książe (musical dla dzieci i dorosłych) Pomaton 1993

• Półsenne nuty, Elżbieta Adamiak, Pomaton 1992 (także CD).

Inne

• Piosenki znajdziecie w niektórych wydaniach Zuchmistrzyni

• W ramach wymiany między zuchmistrzami w trakcie Akademii Zuchmistrzowskich, Zlotów Zuchmistrzowskich, zbiórek hufca, referatu, na ko­loniach zuchowych.

Bibliografia:

Dmytrowski Leon: Gdy zuchy śpiewają..., WH, Warszawa 1959

Gałęska-Tritt Jadwiga: Kształcenie głosu dziecka w śpiewie zespołowym, COMUK, Warszawa 1985

Gomol Jerzy: W kręgu zuchowej piosenki, MAW, Warszawa 1985

Szczepańczyk Jan: Zuch maestro, HOW, Kraków 1989

Wardęcki Marek: Zuchy, MAW, Warszawa 1983

Zwolakowska Jadwiga: W gromadzie zuchów, praca zbiorowa, Warszawa

Doświadczenia własne.

Przypisy

1 Oddychanie — wrodzony zestrój ruchowy polegający na stałym wentylo­waniu płuc przez ruchy wdechowe i wydechowe klatki piersiowej; u męż­czyzn w oddychaniu występuje przewaga skurczów przepony i mięśni brzusznych (tzw. tor brzuszny), u kobiet zaś przewaga skurczów mięśni międzyżebrowych i szyjnych (tzw. tor piersiowy); śpiew wymaga przewa­gi oddechu brzusznego; dla mowy i śpiewu szczególnie ważna jest faza wydechowa oddechu.

Fonacja — wydawanie głosu, a ściślej jego tworzenie w krtani. Artykulacja — sposób wydobycia dźwięku (np. legato, staccato), dykcja.

2 Trzej Japończycy niosą kontrabas, idąc ulicą rozpoczęli grać. Przechodnie się dziwują, co to za hałas: „a", trza Japańczaca niasa kantrabas.

15



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
jak uczyć śpiewać piosenki, przedszkole, rytmika
Mnemotechniki 5 JAK UCZYĆ SIĘ SZYBKO I SKUTECZNIE, Mnemotechniki
Jak uczyć się 3 razy szybciej
1 Etapy pray nad rozumieniem pojęcia rymu 2 Jak uczyć char postaci
JAK UCZYĆ DZIECI Z AUTYZMEM ZACHOWAŃ KLUCZOWYCH, JAK UCZYĆ DZIECI Z AUTYZMEM ZACHOWAŃ KLUCZOWYCH
jak uczyc sie do egzaminow
Jak uczyć uczenia się
Jak uczyc efektywnie i tworczo minikurs id 224420
Jak uczyć rozwiązywania zadań z treścią
jak uczyc sie do egzaminow (2)
Jak uczyc sie do egzaminow
Jak uczyc sie jezykow obcych
Jak uczyć się szybko, efektywne uczenie się
Jak uczyć wartości - Eyre'owie, Terapia Uzależnień
BĘDĘ JAK, Teksty piosenek
jak uczyc sie slowek

więcej podobnych podstron