Trylogia
• Sienkiewicz Henryk •
• Warszawa • 1884 •
Trylogia - wyraz przejęty z kultury starogreckiej, oznaczający cykl literacki złożony z trzech utworów; popularna od epoki pozytywistycznej nazwa cyklu powieściowego, który tworzą dzieła:
Ogniem i mieczem. Powieść z lat dawnych (1884);
Potop. Powieść historyczna (1886);
Pan Wołodyjowski. Powieść historyczna (1887-1888).
Pod względem gatunku literackiego jest to przygodowa powieść historyczna, nawiązująca do eposu, wykorzystująca konwencje legendy, baśni, komiksu i westernu.
Jak powstaje pomysł artystyczny i wielkie dzieło?
Według wypowiedzi Sienkiewicza z 1913 r. dla warszawskiego tygodnika „Świat”, Trylogia powstała „z rozczytywania się w kronikach i pamiętnikach epoki” mocniej przez niego artystycznie odczutej niż inne epoki dziejów, i z chęci "pokrzepienia serc”. Trzeba dodać, że pisarz rozczytał się również w dokumentach źródłowych (dlatego np. w Ogniem i mieczem nie ma ani jednego nazwiska fikcyjnego), w pracach historyków i w odpowiedniej literaturze pięknej: klasycznej, powszechnej; krajowej staropolskiej, romantycznej i współczesnej. Inspirowały go nadto dzieła współczesnych malarzy polskich, zwłaszcza Brandta, Matejki i Kossaka, przynoszące obrazy dawnego życia i sztuki wojennej, historycznej glorii i charakterystycznych postaci: królów, husarzy, Kozaków, Tatarów itp. Osobne zagadnienie stanowią intelektualno-uczuciowe przesłanki Trylogii, jej głównej koncepcji i szczegółowych rozwiązań, łączące się z rozwojem Sienkiewicza jako literata, tj. uświadomieniem sobie przezeń celów i kanonów estetycznych pisarstwa (np. pojmowanie pracy literackiej jako służby narodowej i społecznej, wykonywanej w imię ideałów dobra, prawdy, piękna i miłości; przezwyciężenie jednostronnie naturalistycznie pojętej „filozofii pesymizmu”; hołdowanie literackiej koncepcji postaci wybitnej, ukazanej na tle dziejowym) oraz z ogólną sytuacją w życiu literackim i polityczno-społecznym w Królestwie na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XIX w. (np. zaostrzenie kursu rusyfikacyjnego, prześladowanie religii katolickiej). Zdaniem ludzi tamtej epoki, duży wpływ na skrystalizowanie się talentu pisarza wywarła poślubiona przezeń, w Warszawie 18 VIII 1881 roku, Maria Szetkiewiczówna, której miał Sienkiewicz zawdzięczać poczucie szczęścia i stabilizacji, wiarę w siebie, przytłumienie nuty pesymistycznej, wytrwałość w pisaniu tak obszernego dzieła, wreszcie spontaniczne i życzliwe sądy o powstającej powieści, jedyne jakoby naprawdę go obchodzące.
„Dla pokrzepienia serc”
Na ostatniej stronie Pana Wołodyjowskiego, bezpośrednio przed słowem „koniec”, został umieszczony dopisek autora: "Na tym kończy się ten szereg książek pisanych w ciągu kilku lat i w niemałym trudzie - dla pokrzepienia serc”. Idea „pokrzepienia serc”, wskazana wprost dopiero w ostatniej części Trylogii (z uwagi na działanie cenzury carskiej przeciwko szerzeniu uczuć narodowo-patriotycznych nie mogłaby się ona pojawić np. na początku Ogniem i mieczem, jako wyraźne moralno-ideowe przesłanie), weszła do niej jako wcześniej przemyślana koncepcja intelektualno-uczuciowa, nakłaniająca społeczeństwo do przezwyciężenia stanu „samobójstwa ducha”, by użyć słów wybitnego poety epoki pozytywistycznej Adama Asnyka (Nad głębiami, XXIX, 1884). Można ją wydobyć z napomknień o potężnych - uśpionych, lecz zawsze gotowych ożyć - siłach Rzeczypospolitej; z relacji o bohaterskich czynach polskich rycerzy, o zwycięskich bitwach i skutecznie odpartych oblężeniach opisanych po homerycku; z ufności, tchnącej z wypowiedzi wielu postaci, że złe losy - dzięki hartowi ludzkiego ducha, solidarnemu działaniu i pomocy Opatrzności - z pewnością się odwrócą (zob. dalej toast Zagłoby); z motywacji religijnych, mających takie powieściowe dominanty: w I cz. - koncepcja rycerza chrześcijańskiego i wodza mającego rysy Chrystusowe, w II cz. - kult Jasnej Góry i Najświętszej Marii Panny, w III cz. - koncepcja Polski jako przedmurza chrześcijaństwa, sygnalizowana w poprzednich częściach; z pokrzepienia poprzez mękę i cierpienie, jakby podług wskazań greckiej katharsis (dosł. „oczyszczenie”, podstawowa kategoria antycznej estetyki), a więc z reakcji na klęski, zdarzenia tragiczne itp., prowadzących poprzez wstrząs emocjonalny do rozładowania uczuć i do wewnętrznego spokoju (tak działa np. motyw wytrwania do ostatka na straconej placówce i - w ostatniej części - motyw śmierci tytułowego bohatera). Dla kształtowania się tej idei ma również znaczenie fakt, że akcja historyczna oraz wątek romansowo-przygodowy rozwijają się podług rytmu „upadków i odrodzeń ". Optymistycznej z reguły ocenie położenia XVII-wiecznej Rzeczypospolitej, pokazującej zgnębionemu pozytywistycznemu pokoleniu ideę Polski jako żywą, inspirującą siłę, towarzyszą wspomagające zabiegi artysty-epika, jak poetyckie wyolbrzymienie czynów polskich rycerzy czy łagodzenie ostrych konturów opowieści poprzez wprowadzenie humoru i tonacji baśniowej (np. fortele Zagłoby, więzienie Heleny w Czortowym Jarze, opisy czynów Podbipięty i Kmicica, siedziba Wołodyjowskich w Chreptiowie). Aktualizująco i w duchu heroicznego pokrzepienia były interpretowane w tamtej dobie i w wielu późniejszych „ciężkich terminach” niektóre zdarzenia Trylogii.
„Jak ci w Zbarażu, tak dziś dusza ludzka, a cóż dopiero dusza polska, opasana jest dokoła przemożnymi siłami nieprzyjaciół. (... ) W tym oblężeniu tedy ta powieść, historyczna razem i poemat bohaterski, to nie odsiecz, bo odsieczy dziś znikąd być nie może, ale to dzielny posiłek. Omdlewającym na puszczy ukazał Mojżesz żelaznego węża, a kto się w ten znak wpatrywał, temu przybywało sił do życia. Wysoki ideał męstwa, honoru, poświęcenia, stałości, miłości Ojczyzny - to także znak, w który patrzeć jest zdrowo, bo od takiego zapatrzenia «dźwiga się naród, krzepi się jego duch» (słowa z epilogu dramatu J. Szujskiego Długosz i Kallimach, 1880). Dobrze robi, kto taki pokazuje; szczęśliwy, kto go umie dobrze pokazać. I dziś jak wtedy - Skrzetuski broni Zbaraża” (S. Tarnowski).
Dramatyczne i malownicze rozdroże XVII-wiecznej mocarstwowej Rzeczypospolitej. Wojna i miłość.
Akcja Ogniem i mieczem rozgrywa się na obszarze XVII-wiecznej Rzeczypospolitej, przede wszystkim na ziemiach Ukrainy (tylko epizodycznie jest przywołany obraz Warszawy) w burzliwych czasach wojen polsko-kozackich w latach 1648-1649 (w Epilogu do r. 1651). Okres przełomu panowania Władysława IV i Jana Kazimierza jawił się pisarzowi jako niezwykle dramatyczny i malowniczy czas kryzysu, kiedy w punkcie zwrotnym znalazły się losy państwa polskiego i jego stanu posiadania na kresach. Akcja Potopu, obejmująca cały obszar dawnej Rzeczypospolitej, rozpoczyna się Wstępem w 1654 r.; zasadnicza rama chronologiczna obejmuje wypadki od stycznia 1655, kiedy Kmicic zjawia się w Wodoktach u Oleńki po spadek, do późnej jesieni 1657 r., gdy po dwuletnim okresie ciężkiej próby bohater i naród osiągają upragniony cel; dla akcji wojenno-historycznej kluczowe znaczenie mają wydarzenia od lipca 1655 do lipca 1656; w krótkim posłowiu mówi pisarz o udziale Kmicica w zwycięskich bitwach z 1660 r. w kolejnej wojnie z Moskwą. Akcja Pana Wołodyjowskiego rozpoczyna się poprzez Wstęp od zwięźle zrelacjonowanych wydarzeń (od stycznia do lipca 1657 r. ) po „wojnie węgierskiej”; zasadnicza część wydarzeń historyczno-wojennych i romansowych mieści się w ramach czasowych określonych z jednej strony poprzez wyznaczoną na 5 XI 1668 r. (jest w powieści ta data) konwokację po abdykacji Jana Kazimierza, a z drugiej - poprzez obronę i upadek Kamieńca w 1672 r. oraz (w Epilogu) zwycięstwo pod Chocimiem w r. 1673. Tutaj centrum zdarzeń mieści się - po wstępnych epizodach na Litwie (w Wodoktach u Kmiciców) i Białorusi (Zagłoba w Mińsku) - w Warszawie, później przenosi się na południowo-wschodnie kresy Rzeczypospolitej, tj. na tereny Ukrainy i Podola, Rusi Czerwonej (Jaworów koło Lwowa), wreszcie fragmentarycznie na teren państwa tureckiego (wyprawa Nowowiejskiego na Multany). Rozmachowi Sienkiewiczowskiej topografii powieściowej, szybkim i częstym zmianom akcji, ciągłemu przemieszczaniu się bohaterów nie mogły sprostać adaptacje filmowe Pana ołodyjowskiego. Udramatyzowaniu akcji służą tradycyjne, często oryginalnie przez Sienkiewicza przetworzone, schematy fabularne (motywy, wątki i in. ) oraz wyznaczniki sensacji i przygody, takie jak: efektowny i kluczowy dla powieści przygodowej i epopei rycerskiej motyw pojedynku, obejmujący wszystkich głównych bohaterów, zemsta, pościg i ucieczka, tajemnica i zagadka (np. zachowanie Radziwiłła przed aktem zdrady i towarzyszące temu okoliczności), wyprawy i podróże, nagłe niebezpieczeństwo, niespodzianka i zaskoczenie, przypadek i cudowne zrządzenie losu, zatajenie prawdziwej tożsamości pod przebraniem i przybranym nazwiskiem (np. Zagłoba jako did ukraiński i w stroju Rocha Kowalskiego, Kmicic-Babinicz), budzące duże emocjonalne zaangażowanie czytelnika igranie nieprawdą przez kłamstwo, oszczerstwo, fałszywą wiadomość, podstęp i jego komiczny odpowiednik - fortel. Doskonale pisarz zobrazował, w zasadzie zgodnie z prawdą historyczną, trzy wielkie oblężenia: Zbaraża, Jasnej Góry i Kamieńca. Pouczały one odbiorcę, że w XVII wieku Rzeczpospolita była ustawicznie w oblężeniu, i stanowiły momenty przełomowe i krzepiące, mimo iż Kamieniec upadł (jednak zadziałało prawo katharsis). Mistrzowsko został opracowany motyw miłości z przeszkodami, obfitujący w urozmaicone warianty stylistyczno-sytuacyjne (np. liryczny język miłosny Bohuna i piękny przez swą prostotę Wołodyjowskiego, wytworny „język” póz i gestów księcia Bogusława Radziwiłła i dworsko-baśniowy Ketlinga) i fabularne: rywale we wrogich obozach - Skrzetuski i Bohun oraz rywale różniący się pozycją w świecie szlacheckim - Kmicic i Bogusław; motyw miłości grzesznej - Sobiepan Zamoyski, Bogusław Radziwiłł, Sakowicz, Azja Tuhajbejowicz; „motyw Safony” (rezygnacja z miłości do osoby zakochanej w kimś innym) w Panu Wołodyjowskim. Przyniósł on świetne kreacje: ludzie zakochani tragikomicznie lub długo szukający odpowiedniej wybranki - Podbipięta, Wołodyjowski; zakochane lub kochliwe niewiasty z sercem męża, posągowe, stateczne i trzpiotowate - Helena Kurcewiczówna, Anusia Borzobohata, Oleńka Billewiczówna, Basia Wołodyjowska, zwana pieszczotliwie „hajduczkiem”.
W ogóle ważnym atutem Trylogii jest galeria znakomitych kreacji, np. Zagłoba, Bohun, Basia (najbardziej lubiana przez Sienkiewicza postać kobieca w cyklu), a z drugoplanowych: Rzędzian, Horpyna, Soroka. Bodaj najwybitniejszą kreacją, uwzględnioną w europejskich słownikach literackich, jest Zagłoba, będący oryginalnym odpowiednikien Szekspirowskiego Falstaffa, ale i na poły poważną i humorystyczną, wręcz ironiczną, kwintesencją sarmatyzmu, zawadiaki i kolorysty w stylu Paska. Stanowi on kreację bogatą, złożoną harmonijnie z wielu zmiennych i przeciwstawnych cech, wymykającą się schematyzacjom, choć przy powierzchownej lekturze podatną na uproszczenia. Karykaturalnym rysem dawnych stosunków lub satyrycznym o nich wyobrażeniem twórcy staje się fakt, że w Potopie znają Zagłobę i podziwiają jako "wzór et decus (łac. sława, chluba) wszystkiego w Rzeczypospolitej kawalerstwa”. Zagłoba jest mężem opatrznościowym dla wielu bohaterów jako wynalazca niezrównanych forteli; on wygłasza pamiętny, czasem uznawany za credo autorskie, toast w Potopie: „nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis (łac. zjednoczonymi siłami) przy boskich auxiliach (łac. posiłkach, pomocy) podnieść nie można”, i jest autorem wielu świetnych powiedzeń (np. „Niejeden szlachcic tyle nie wyorze w tym kraju, ile dziad wyżebrze”; „Zdechnę ja i pchły moje”; „Ofiaruj, wasza dostojność, królowi szwedzkiemu w zamian Niderlandy”), o których słusznie w XIX wieku mówiono, że pójdą w przysłowia. Bohaterowie jednostkowi składają się na syntetyczne i wielobarwne, apologetyczne i krytyczne wizerunki bohaterów zbiorowych. Pierwszoplanowym bohaterem zbiorowym jest społeczność szlachecka, której wady (takie jak niekarność, prywata, warcholstwo, pijaństwo, egoizm, skłonność do nietolerancji religijnej) pisarz wprawdzie dostrzega i krytykuje - w Potopie silniej niż w Ogniem i mieczem - ale traktuje je z wyrozumiałością lub przesłania obrazami wyidealizowanych rysów plemiennych, cnót rycerskich i poświęceń oraz szacunkiem dla wartości tradycji i religii. W Panu Wołodyjowskim obraz tego bohatera zbiorowego przybiera najbardziej posępną ogólną barwę, czego nie mogły przesłonić zewnętrzna okazałość i bujność życia ani mit o wyższości cywilizacyjnej szlachty.
Sława. Lektura nieustająca
W 1968 r. Jerzy Hoffman zrealizował film Pan Wołodyjowski, a Paweł Komorowski zrealizował dla telewizji serial Przygody Pana Michała; w 1974 r. Hoffman wyreżyserował film Potop, a w 1997 rozpoczął zdjęcia do Ogniem i mieczem. Wartość i znaczenie Trylogii można mierzyć liczbą i jakością superlatywnych opinii (w rodzaju: „Biblia domowa”, "narodowa biblia”, „polska Iliada” itp. ) oraz jej wydań, przekładów, przeróbek i ekranizacji, miejscem w statystykach upodobań czytelniczych, które jest niezmiennie bardzo wysokie, zdolnością inspirowania prac naukowych, naśladownictw i nawiązań literackich, a także wywoływania dyskusji. Od początku ukazywania się dzieła trwały spory o jego historyczność - zanikające obecnie, gdy potwierdziła się słuszność intuicji historycznej i koncepcji pisarza. Realizm, stylizacja i dystans określają jego postawę wobec źródeł. Kwestię wywoływania „wielkich skutków” z „małych przyczyn” rozwiązał bardzo nowocześnie, proponując uniknięcie sprzeczności z prawdą dziejową, przy jednoczesnym zachowaniu prawa autora do inwencji (do „objaśniania i dopełniania faktów”), poprzez posługiwanie się fikcją uhistorycznioną (uprawdopodobnioną), tj. poprzez łączenie wiedzy źródłowej z nieprzeciętną intuicją i fantazją oraz zdolnością wypełniania miejsc niedookreślonych według zasady prawdopodobieństwa. Od końca XIX wieku zdarzenia i postacie dzieła otaczano wielką sympatią, nawet kultem; ich imiona stały się później pseudonimami bojowymi i nazwami pospolitymi (np. trunków); urastały do rangi wzniosłych symboli lub wytartych etykiet, wiele mówiących o naszych ideałach, dążeniach i upodobaniach, ale i o złych skłonnościach lub nieprzezwyciężonych wadach. Trylogia stała się nieustającą, subiektywną i własną - Sienkiewiczowską - lekcją historii i uczuć patriotycznych w rodzaju tych, które nie poprzestają na podaniu faktów, lecz budzą jeszcze pragnienie ich dalszego wyjaśniania w sercach i umysłach. Trwającej od stulecia i - rzec można - narodowej lekturze dzieła zawsze towarzyszyły gorące, choć niejednomyślne głosy i uczucia. Jednak nigdy dotąd nie dotknęła tej powieści zimna obojętność, która wydaje wyrok zapomnienia na twórcę i dzieło.
„Kiedyś pamiętniki, może i historie literatury wspominać będą, że kiedy wychodziło Ogniem i mieczem, (... ) o bohaterach tej powieści mówiło się i myślało jak o żywych ludziach, (... ) że kiedy młode panienki pisały lub chciały pisać do autora, żeby na miłość Boską nie zabijał Skrzetuskiego, to matki i babki sędziwe w błogosławieństwach swoich ze łzami prosiły, żeby ich synowie mieli takie jak on dusze. Jak legenda będą wyglądać opowiadania o tej pani, co zapytana przy powitaniu, czy jej się stało co złego, że taka smutna, odpowiedziała: «Bar wzięty»; o tym pacierzu, który ktoś mówił za duszę Podbipięty i aż w połowie spostrzegł się sam, że to wymyślona postać i wymyślona dusza; a to wszystko to szczera prawda przecie i szczery dowód, jak my z figurami tej powieści żyjemy, jak one opanowały nam wyobraźnie i serca” (S. Tarnowski).