Problem prywatyzacji lasów państwowych w Polsce
W sierpniowe dni powróciła sprawa reprywatyzacji a z nią kolejna przymiarka włączenia w jej zakres lasów. Tym razem w głowach rządzących ukłuł się pomysł zmiany Administracji Lasów Państwowych w spółkę akcyjną Skarbu Państwa, której część udziałów miało stanowić rekompensatę dla byłych właścicieli za utracone mienie. Przysłuchując się w jedną z niedziel telewizyjnej debacie na ten właśnie temat, podziwiałem z jaką determinacją generalny dyrektor Lasów Państwowych i dyrektor Instytutu Badawczego Leśnictwa bronili obecnej struktury organizacyjnej lasów. Z niepokojem słuchałem aroganckiego przedstawiciela ministerstwa skarbu, pouczającego, że od ustanawiania prawa jest tylko on i nikt tu inny nie będzie mieszał w podjętych ustaleniach. Niewzruszonego na potężny argument, że przekształcenie LP w spółkę podporządkowaną kodeksowi handlowemu i nastawioną na osiągnięcie zysków pozbawi państwo możliwości realizacji polityki ekologicznej, ochrony środowiska i zasobów przyrody. Było to naprawdę żenujące.
Obecna struktura organizacyjna lasów ewoluowała przez 75 lat i jest w pełni dostosowana do potrzeb gospodarki leśnej. Zarządzanie naszymi lasami podoba się bardzo w USA i Unii Europejskiej, czego dowodem jest przyznanie certyfikatu gospodarki leśnej przez Uniwersytet Harvarda. Poszczycić się tym mogą tylko nieliczne kompleksy leśne Europy. Nie tak dawno prezydent Europejskiej Unii Leśnictwa poinformował, że polski model leśnictwa może być brany pod uwagę jako jeden ze wzorów do naśladowania w całej Unii Europejskiej. Cóż to jednak znaczy dla urzędnika utrzymywanego z naszych podatków...? - Ano nic!
Na szczęście, twarde stanowisko ministra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa prof. Jana Szyszko, wspierane przez nie pozbawionych rozsądku ludzi, spowodowało zaniechanie pomysłów godnych pożałowania. Na jak długo...? - zobaczymy. Na razie nie będzie oddawania lasów w naturze. Nie mam wątpliwości, że próba zmiany statusu Lasów Państwowych była polityczna. W okresie zmian ustrojowych naszego państwa jest to kolejny przykład burzenia czegoś na oślep, bez patrzenia nawet na to, jak daleko wstecz sięgają korzenie jego powstania. Kto i kiedy, a także czym kierował się budując przez całe lata coś, co w końcu przynosi wymierne efekty. W tym przypadku potrzeba było aż 75 lat, by właściwie ukształtować gospodarkę leśną. Przyroda to skomplikowana i delikatna materia, wymagająca od gospodarującego w niej ogromnej wiedzy, cierpliwości, oddania i, niestety, długiego czasu.
Problem zwrotu lasów w naturze i jego domniemane konsekwencje, dotyczą nie tylko dawnych właścicieli oraz środowisk zawodowo związanych z gospodarką leśną. Pamiętajmy, iż lasy są dobrem o wyjątkowym znaczeniu i odgrywają szczególną rolę w zapewnieniu ekologicznego bezpieczeństwa kraju i jego mieszkańców. Przedstawiona poniżej argumentacja merytoryczna została sformułowana przez Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Leśnictwa i Drzewnictwa oraz Radę Naukową Instytutu Badawczego Leśnictwa w Warszawie:
Przemiany w strukturze własności lasów w Polsce mogą spowodować ukierunkowanie zainteresowań drobnych posiadaczy na uzyskanie bezpośrednich zysków ze sprzedaży drewna, a tylko w niewielkim stopniu na wykonywanie niezbędnych ale pracochłonnych zabiegów pielęgnacyjnych, które warunkują prawidłowy rozwój lasu. Istnieje realne niebezpieczeństwo, że czas i rozmiar wyrębów bardziej będzie zależał od sytuacji finansowej właściciela, niż od rzeczywistych potrzeb hodowlanych lasu.
Konsekwencją zwrotu lasów w naturze może być również ograniczenie dostępności tych obszarów dla społeczeństwa. Zachwianiu może ulec bezpieczeństwo ekologiczne kraju, bowiem aktualnie ok. 50% lasów państwowych stanowią obszary chronione w postaci rezerwatów przyrody, parków narodowych, parków krajobrazowych i terenów chronionego krajobrazu.
Gospodarka prowadzona przez Lasy Państwowe gwarantuje zachowanie odpowiedniego stanu zdrowotnego i sanitarnego lasu oraz możliwość efektywnego przeciwdziałania masowemu rozmnażaniu szkodliwych owadów lub ich likwidacji w przypadku wystąpienia. Pozwala realizować program ochrony niezwykle cennych zasobów genowych, co powoduje produkcję wysokiej jakości materiału sadzeniowego.
Wielkopowierzchniowa gospodarka leśna realizowana aktualnie przez Lasy Państwowe skutecznie przeciwdziała częstym w Polsce skutkom zjawisk klęskowych [pożary, huragany i inne], powodujących znaczne straty ekologiczne i gospodarcze.
Ponadto reprywatyzacja lasów w naturze poszerzy grupę właścicieli, nie będących w stanie gospodarować zgodnie z zasadami prawidłowej gospodarki leśnej zapewniającej trwały i zrównoważony rozwój leśnictwa wielofunkcyjnego. Obawy te wynikają zarówno z obecnego stanu lasów prywatnych, jak i z doświadczeń krajów o wyższym niż Polska stanie zamożności.
Niepowodzenia ekonomiczne, które nastąpiły w okresie minionych kilkudziesięciu lat, skompromitowały centralistyczny model zarządzania gospodarką narodową. Jednak efekty wielkoobszarowej leśnej gospodarki państwowej prowadzonej po II wojnie światowej wydają się powodować, iż w omawianej dziedzinie mamy do czynienia z odstępstwem od powyższej reguły: W okresie powojennym nastąpił wzrost lesistości kraju o 27%, średniego wieku drzewostanów - o 12 lat, zasobów drzewnych na pniu - o 97%. W lasach prywatnych te same parametry są zdecydowanie gorsze. Efekty państwowej gospodarki leśnej w Polsce są korzystniejsze, niż w innych dziedzinach gospodarki państwa i porównywalne z osiągnięciami przodujących krajów świata.
Doświadczenia przeszłości -wieku XIX czy okresu międzywojennego, jak również przykłady innych krajów europejskich i spoza Europy, wskazują, że prywatyzacja lasów prowadzi nieuchronnie do nadmiernych wyrębów, a w konsekwencji do obniżenia ich wartości wskutek dążenia właściciela prywatnego do maksymalizacji zysków kosztem publicznych funkcji lasów. Znaczenie tych funkcji w dobie dzisiejszej nieustannie wzrasta. Wymagają one państwowej opieki, nadzoru i nakładów które obecnie zapewnia wielkoobszarowa gospodarka leśna, a które w przyszłości - po rozdrobnieniu własności - wymagać będą dotacji z budżetu państwa, bowiem jest ono obligowane w tej mierze zarówno konstytucyjnym obowiązkiem wobec obywateli, jak i wiążącymi konwencjami międzynarodowymi.