POLSKA AKADEMIA NAUK INSTYTUT PAŃSTWA I PRAWA
Ludwik Gelberg NORMALIZACJA
STOSUNKÓW PRL-RFN
PROBLEMY POLIT YCZNO-P RA WNE
Książka i Wiedza 1978
Okładką projektował Mirosław Miroński Redaktor Barbara Sikorska
, warszawa 1973
Rozdział II
ZAWARCIE UKŁADÓW MIĘDZY PRL A RFN
1. UKŁAD Z 7 GRUDNIA 1970 ROKU
Stosunki między Polską a drugim państwem niemieckim, Republiką Federalną Niemiec, rozpatrywać trzeba na tle ogólnej sytuacji politycznej w Europie po II wojnie światowej. Kształtowała się ona pod znakiem proklamowanej przez Stany Zjednoczone z początkiem 1947 r. doktryny o „obronie" świata zachodniego przed zagrażającym mu rzekomo komunizmem oraz o „powstrzymywaniu" komunizmu za pomocą siły (containment)1. U podstaw tej koncepcji leżało przekonanie, że przez demonstrowanie siły militarnej wobec Związku Radzieckiego, który wydawał się osłabiony na skutek ogromnych ofiar poniesionych w czasie wojny, oraz przez bezpośrednią pomoc dla reakcyjnych sił w europejskich krajach demokracji ludowej uda się doprowadzić tam do sytuacji korzystnej dla USA i zahamować proces tworzenia i utrwalania systemu socjalistycznego. W kilka lat później doktryna ,,powstrzymywania" komunizmu została zastąpiona przez jeszcze bardziej ofensywne i niebezpieczne doktryny: „odpychania" (roH-bacfc) komunizmu i „wyzwalania" (liberation) spod „komunistycznego panowania". Miało się to w zasadzie odbyć bez wojny, w oparciu o ówczesny amerykański monopol atomowy i „politykę siły", które powinny były zmusić ZSRR do zgody na poważne ustępstwa. Ważną rolę w rozgrywce
20
/, państwami socjalistycznymi miały według planów amerykańskich odegrać Niemcy zachodnie, których potencjał ekonomiczny i militarny postanowiono, wbrew wyraźnym decyzjom podjętym w Poczdamie, odbudować i rozwinąć. Kraj ten miał odegrać rolę bastionu antykomunistycznego i stsć się poważnym atutem w rękach Zachodu. Jak oświadczył wysoki komisarz amerykański MacCloy przed komisją Kongresu USA przyznającą pomoc dla zagranicy: „Niemcy stanowią dziś najważniejszy i najbardziej decydujący teren polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych" 2.
Jako państwo zajmujące pozycję strategiczną w Europie środkowej Niemcy zachodnie miały według ówczesnych koncepcji dyplomacji amerykańskiej podmi-nowywać pozycję krajów socjalistycznych. Do polityki tej włączył RFN w latach pięćdziesiątych Konrad Adenauer, który jako główny cel polityczny Republiki Federalnej ogłosił nie tylko przyłączenie do niej „radzieckiej strefy okupacyjnej" — jak określał Niemiecką Republikę Demokratyczną — lecz w dalszej perspektywie także obszarów położonych na wschód od Odry i Nysy. Był to program" rewizji granic i odwetu, zmierzający do przekreślenia powstałego po wojnie status quo i odbudowy Niemiec w granicach z 1937 roku. Głównym punktem tego rewizjonistycznego programu było kwestionowanie granicy na Odrze i Nysie. W społeczeństwie RFN szerzono iluzje, że istnieją możliwości zmiany granic w Europie na korzyść Niemiec. Polityka ta nie mogła nie skończyć się fiaskiem.
Ukształtowane w okresie zimnej wojny i cieszące się poparciem mocarstw zachodnich podstawowe tezy polityki zagranicznej RFN, jak wyłączne prawo rządu RFN do reprezentowania całych Niemiec czy podtrzy-
21
mywanie fikcji, ze Niemcy istnieją w granicach z 1937 r., które mogą być zmienione tylko w traktacie pokojowym, zaczęły w latach sześćdziesiątych, w miarę narastania w świecie tendencji odprężeniowych, tracić na atrakcyjności. Wreszcie stało się jasne, że mogą one zepchnąć RFN w stan całkowitej izolacji politycznej.
W tym okresie stopniowo zarysowują się przemiany w poglądach różnych kręgów społecznych w RFN, które zaczynają zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa takiej izolacji i domagać się podjęcia kroków w kierunku normalizacji stosunków z krajami Europy wschodniej. Tak np. koła skupione w Kościele ewangelickim w znanym memoriale z 1965 r. stwierdzały: „Pełna cierpień historia (...) narodu polskiego i sprzeczne z prawem międzynarodowym traktowanie, które przypadło w udziale temu narodowi w czasie II wojny światowej, z rozkazu narodowosocjali-stycznego kierownictwa państwowego, stawia nas w sposób nieuchronny przed problemem, czy nie wynikają z tego polityczne, a może i prawnomiędzynaro-dowe obiekcje przeciwko niemieckiemu roszczeniu do nie zmniejszonego przywrócenia jego dawnego terytorium państwowego"3. W memorandum zaś katolików zachodnioniemieckich, skupionych w Bensberger Kreis, stwierdzano: „Po wszystkim, co się stało podczas II wojny światowej, powinniśmy zrozumieć i zaakceptować fakt, że Polacy nie mają do nas tego zaufania i że żądają konkretnych zapewnień, iż u nas utorował sobie drogę inny stosunek do nich samych, do ich państwa i ich kultury, aniżeli doświadczyli tego w przeszłości. (...). Nikomu u nas nie wolno zamykać oczu na to, że naród, którego kierownictwo polityczne rozpętało i przegrało wojnę, musi za to ponosić odpowiedzialność, nie tylko faktycznie, ale także z punktu
22
widzenia sprawiedliwości. Od tego obowiązku odpowiedzialności, który obarcza cały naród niemiecki, nie możemy się uchylać, jeśli naprawdę serio pragniemy pokoju" 4.
Takiego rodzaju przemiany w poglądach można było zaobserwować również w innych kołach, w szczególności w środowiskach młodzieżowych. Objęły one nawet wielkie partie polityczne SPD i FDP, których oficjalna linia polityczna zaczęła stopniowo ulegać ewolucji, co musiało silą rzeczy rzutować także na stanowisko rządu RFN. Poglądy te z biegiem czasu przeniknęły do większości społeczeństwa zachodnio-niemieckiego. Kanclerz federalny Helmut Schmidt powiedział: „To, co wydarzyło się od napaści Hitlera na Polskę i w latach następnych między Niemcami a Polakami, pozostawiło w świadomości naszych narodów głębokie ślady. Nie możemy tej przeszłości zrzucić z siebie niczym zbędny balast, ponieważ doświadczenia narodów są faktami politycznymi. Mówię otwarcie: cierpienia i ofiary niezliczonej liczby Polaków, którym niczego nie zarzucano ponad to, że byli Polakami, barbarzyńskie spustoszenia, wszystko to zostało spowodowane przez Niemców i w imię fałszywie pojmowanej niemieckości. Jako Niemcy nie możemy i nie chcemy umywać rąk, wskazywać na pojedynczych przestępców i przechodzić do historycznego porządku dziennego. Nie ma tu miejsca na zapomnienie, może istnieć przebaczenie — decyzja o tym pozostaje sprawą tych, którzy cierpieli" 5.
26 marca 1966 r. rząd RFN ogłosił tzw. notę pokojową, w której wyrażał gotowość wymiany z krajami Europy wschodniej formalnych deklaracji o wyrzeczeniu się siły. W nocie tej w dalszym ciągu kwestionowano jednak powojenną sytuację terytorialno-politycz-ną w Europie (między innymi granicę na Odrze i Ny-
23
się) oraz ponownie wyrażano tezę, że zjednoczenie Niemiec jest podstawowym warunkiem zmniejszenia napięcia międzynarodowego. W tym zaś czasie pod wpływem polityki państw socjalistycznych utrwalało się powszechne przekonanie, że podział Niemiec na dwa państwa nie jest przyczyną napięć, lecz co najwyżej ich skutkiem. W samej RFN coraz częściej uświadamiano sobie, że czas nie pracuje na jej korzyść i że z czasem państwo to może znaleźć się w odosobnieniu,
Zaczął sobie to uświadamiać także rząd „wielkiej koalicji", w którym ministrem spraw zagranicznych był Willy Brandt, i tym należy tłumaczyć pierwsze kroki w kierunku normalizacji stosunków z krajami Europy wschodniej. Jednym z takich kroków miała być przedstawiona w deklaracji rządowej z 13 grudnia 1966 r. propozycja kanclerza Kurta Georga Kiesingera zawarcia dwustronnych układów o wyrzeczeniu się stosowania siły. Propozycja ta pomijała jednak całkowicie sprawę wyrzeczenia się przez RFN roszczeń terytorialnych i uznania powojennego polityczno-terytorialnego status quo w Europie.
Pewną oznaką dokonujących się stopniowo przemian w polityce RFN była zmiana słownictwa, którym zaczął się posługiwać rząd. „wielkiej koalicji". Coraz częściej można było słyszeć o „zrozumieniu dla pragnienia narodu polskiego życia na terytorium o zabezpieczonych granicach", o „gotowości do pojednania z Polską, do którego przywiązuje się równie historyczne znaczenie jak do pojednania z Francją", czy o „respektowaniu linii Odry—Nysy i gwarancji nienaruszalności terytorium przez jakąkolwiek zmianę za pomocą siły lub groźby jej użycia" — jednak bez uznania zachodniej granicy Polski, która „winna być ustalona w przyszłym traktacie pokoju"6. Należy podkreślić, że w okresie rządu „wielkiej koalicji" jego członkowie
24
7j ramienia SPD, w szczególności zaś ówczesny wicekanclerz i minister spraw zagranicznych Willy Brandt, występowali z coraz bardziej realistycznymi i konkretnymi wypowiedziami w sprawie znormalizowania stosunków z Polską 7.
Z inicjatywą zawarcia układu między Polską a RFN wystąpił Władysław Gomułka w przemówieniu z 17 maja 1969 roku. Oświadczył on wówczas: „Nie ma przeszkód natury prawnej, aby NRF nie mogła uznać granicy zachodniej Polski za ostateczną. W każdej chwili gotowi jesteśmy zawrzeć z NRF taki układ międzynarodowy, podobnie jak 19 lat temu zawarliśmy w tej sprawie układ z NRD. Jeżeli jednak rząd NRF utrzymuje, że zawarcie takiego układu z Polską przed zawarciem traktatu pokoju z Niemcami byłoby niezgodne z układami poczdamskimi, wypada nam zaproponować mu, aby zwrócił się do rządów Związku Radzieckiego, Francji, Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych z zapytaniem: Czy NRF ma suwerenne prawa do zawarcia układu z Polską, w którym istniejąca granica Polski na Odrze i Nysie zostanie uznana za ostateczną? Każda odpowiedź będzie pouczająca dla całej Europy" e.
Sytuacja na odcinku uregulowania stosunków pol-sko-zachodnioniemieckich uległa zasadniczej zmianie po dojściu do władzy w RFN rządu Brandta—Scheela. Już pierwsze oświadczenia nowego rządu wskazywały na zainteresowanie RFN doprowadzeniem do normalizacji stosunków z Polską. Podkreślano w nich intencję nawiązania stosunków dyplomatycznych z PRL i wyrażano wolę RFN „pojednania" z Polską 9.
25 listopada 1969 r. rząd RFN w nocie do rządu pol-[skiego wyraził zgodę na przeprowadzenie rokowań i za-Jproponował objęcie nimi wszystkich nie załatwionych •spraw między obu państwami. Rząd PRL 22 grudnia
25
1969 r. zgodził się na rozpoczęcie rokowań. W okresie od lutego do kwietnia 1970 r. w trzech rundach —
4—7 lutego, 9—11 marca, 22—24 kwietnia — odbywała się w Warszawie wymiana poglądów między przedstawicielami PRL i RFN- Następnie, w oparciu o wspólnie wypracowany projekt układu, odbyły się właściwe rokowania (w czterech dalszych rundach — 8—10 czerwca w Bonn, 23—25 lipca w Warszawie, 5—7 października w Bonn i 3—14 listopada w Warszawie), przy czym ostatnia runda rozmów, w której uczestniczyli ministrowie spraw zagranicznych obu państw, miała znaczenie decydujące i doprowadziła do uzgodnienia ostatecznego tekstu układu,
18 listopada 1970 r. układ o podstawach normalizacji stosunków między PRL a RFN został parafowany10, a 7 grudnia 1970 r. podpisany w Warszawie przez premierów i ministrów spraw zagranicznych obu państw. Zgodnie z artykułem V układu podlegał on ratyfikacji przez obie strony i miał wejść w życie w dniu wymiany dokumentów ratyfikacyjnych, która winna była nastąpić w Bonn.
W toku rokowań wyrażono pogląd, że układ PRL— RFN winien wejść w życie równocześnie z układem zawartym w sierpniu 1970 r. w Moskwie miedzy ZSRR a RFN. RFN uzależniła poza tym ratyfikację obu układów od osiągnięcia porozumienia w sprawie Berlina Zachodniego. 3 września 1971 r. doszło do zawarcie między czterema wielkimi mocarstwami układu sprawie Berlina11. Nic nie stało zatem na przeszkodzie, by układy zawarte w 1970 r. między RFN a ZSRE i PRL wprowadzić w życie w drodze ich ratyfikacj przez kompetentne organy tych państw, a następni* wymiany dokumentów ratyfikacyjnych.
Wokół ratyfikacji obu układów, nazywanych w RFfl wschodnimi, doszło tam do ostrej walki politycznej
26
między rządem a silną opozycją, która usiłowała, choć bez skutku, wykorzystać tę sprawę do obalenia rządu. Sprawa ratyfikacji wzbudziła ogromne zainteresowanie opinii publicznej nie tylko w RFN, lecz także w c-ale j Europie i na świecie. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że historia XX wieku nie zna wypadku, by ratyfikacja jakiegoś układu — a w okresie tym zadarto ich przecież dziesiątki tysięcy — wywołała \v świecie takie zainteresowanie.
Proces ratyfikacji przebiegał w RFN w warunkach ostrej walki politycznej między siłami realizmu i zdrowego rozsądku a siłami nacjonalizmu, odwetu, iluzji i zimnej wojny, które nie omieszkały sięgnąć do arsenału najbardziej demagogicznych, nacjonalistycznych frazesów, jak ,,wyprzedaż Niemiec" (Ausuerfcauf Deut-^-hlands) czy „super-Wersal" (Superversailles)t przypominających w niemałym stopniu demagogię nacjonalistyczną z okresu po I wojnie światowej z takimi jej hasłami, jak „dyktat wersalski" 12. Gdy koła opozycyjne wszczęły kilka lat później podobną akcję przeciwko zatwierdzeniu układów zawartych w 1975 r. w Helsinkach i Warszawie, sięgając nierzadko do dawnych demagogicznych argumentów, burmistrz Hamburga Hans-UIrich Klose w przemówieniu wygłoszonym w Bundesracie 7 listopada 1975 r. przypomniał: „Nie mo-ge i nie chcę wyobrazić sobie polityki zagranicznej przenikniętej duchem tych, którzy zawsze, już po I wojnie światowej i ponownie po II wojnie światowej, mówili o polityce rezygnacji, o szantażu i w związku y tym o moralności, gdy chodziło o to, by spłacić fatalne dziedzictwo przez siebie zawinionej i przegranej wojny" 1S.
Dyskusja nad układami z Polską i ZSRR toczyła się w RFN prawie przez dwa lata — w prasie i innych środkach masowego przekazu, na zebraniach partii po-
27
litycznych i organizacji społecznych, w parlamencie, w kołach naukowych, w literaturze prawa państwowego i międzynarodowego 14.
W RFN, zgodnie z obowiązującą w tym państwie Ustawą Zasadniczą, organem konstytucyjnym uprawnionym do ratyfikacji umów międzynarodowych jest prezydent federalny. Jeśli jednak chodzi o ważniejsze umowy, winien on przedtem uzyskać zgodę parlamentu 15, wyrażoną w postaci ustawy ratyfikacyjnej lfi, która musi przejść normalną procedurę legislacyjną, obowiązującą — w myśl artykułów 76—78 Ustawy Zasadniczej — przy uchwalaniu innych ustaw. Do uchwalenia każdej ustawy ratyfikacyjnej wymagana jest zgoda (Zustimmung) Bundestagu, Bundesratu natomiast tylko wtedy, gdy chodzi o umowę uchylającą ustawę federalną.
W praktyce RFN w odniesieniu do umów regulujących stosunki polityczne Związku przyjęto, że wszystkie bez wyjątku ustawy ratyfikacyjne wymagają „zgody" Bundestagu i tylko „współdziałania" Bundesratu. Brak zgody Bundesratu miał jedynie skutek zawieszający i powodował, że ustawa ratyfikacyjna wracała do Bundestagu, który w powtórnym głosowaniu mógł, bezwzględną większością głosów, nadać ustawie ostateczną moc prawną. Opozycja starała się, zresztą bezskutecznie, tak interpretować przepisy konstytucyjne* by w odniesieniu do układów z ZSRR i PRL, jako umów politycznych o dużej wadze, przyznać prawo! aprobaty (Zustimmungsrecht) również Bundesratowi, w którym dysponowała wówczas nieznaczną większo-; ścią. .Warto przypomnieć, że w przeszłości, przy raty-j fikacji tak ważnych aktów, jak przystąpienie RFN d Rady Europejskiej, do układu brukselskiego, do NAT i układu moskiewskiego z 1963 r. o częściowym zakazie doświadczeń z bronią jądrową lub układ o współ
28
pracy między RFN a Francją z 1963 r., Bundesrat nie domagał się uznania jego prawa aprobaty z uwagi na znaczenie odnośnego układu. Gdy przy ratyfikacji umów zawartych w 1975 r. z Polską opozycja, nie zważając na postanowienia Ustawy Zasadniczej i dotychczasową praktykę, usiłowała przerzucić punkt ciężkości na Bundesrat, w którym posiadała już znaczniejszą większość niż w 1972 r., kanclerz Schmidt w przemówieniu w Bundestagu z 19 lutego 1976 r. przytoczył poprzednią opinię Karla Carstensa, profesora prawa państwowego, przywódcy frakcji parlamentarnej CDU/CSU w Bundestagu: „Należy bardzo negatywnie oceniać próby krajów ograniczania prawa reprezentacji rządu federalnego w stosunku do innych państw; ^dyby ich usiłowania zakończyły się powodzeniem, krajom mogłoby się udać uczynienie w niektórych •dziedzinach Republiki Federalnej niezdolną do działań w stosunkach międzynarodowych" 17.
Silny blok opozycyjny chrześcijańskiej demokracji w RFN przez dłuższy czas hamował za. pomocą różnych środków proceduralnych proces ratyfikacji układów z Polską i ZSRR. Opozycja nie mogła jednak nie liczyć się z tendencjami odprężeniowymi, coraz silniejszymi w społeczeństwie RFN i w innych krajach Europy zachodniej18. W tej sytuacji w łonie opozycji parlamentarnej zaczęły górę brać siły realistyczne, zda-iące sobie sprawę, że odrzucenie układów wyrządziłoby niepowetowaną szkodę interesom państwowym RFN, a także zaszkodziłoby poważnie samej CDU/CSU. Zaczęto wobec tego poszukiwać formuły umożliwiającej — przy zachowaniu twarzy — dopuszczenie do ratyfikacji układów.
Procedura ratyfikacyjna układu z 7 grudnia 1970 r. przebiegała w następujący sposób. Zgodnie z artykułem 76 ust. 2 Ustawy Zasadniczej, 13 grudnia 1971 r.
29
rząd RFN przekazał wstępnie Bundesratowi, w tzw. pierwszym „przepływie" (Durchgang), projekt ustawy ratyfikacyjnej do zaopiniowania w ciągu 6 tygodni. 9 lutego 1972 r. Bundesrat, większością 21 głosów przeciwko 20, podjął uchwałę zawierającą 7 założeń (Vor~ ausselzungen) i 12 pytań, od których wyjaśnienia w procesie ustawodawczym uzależniał udzielenie swej zgody. Odpowiedź rządu została przekazana Bundesratowi 16 lutego 1972 roku. Następnie sprawa, zgodnie z artykułem 77 ust. l Ustawy Zasadniczej, znalazła się w Bundestagu, który zajmował się nią od 23 lutego do 17 maja 1972 roku.
Debata nad układami wschodnimi należała do najbardziej intensywnych w całej historii RFN. Plenum] Bundestagu obradowało nad tą sprawą w pierwszym czytaniu przez trzy dni, Komisja Prawna — przez ponad 66 godzin, zaś Komisja Zagraniczna — 55 godzin. Do podjęcia uchwały przez Bundestag wymagana jest, zgodnie z artykułem 42 ust. 2 Ustawy Zasadniczej, zwykła większość głosów deputowanych obecnych i głosujących. Rząd Brandta dysponował wówczas] w Bundestagu taką większością, choć niewielką.
W czasie dyskusji w parlamencie i poza nim opozy-i cja wystąpiła z szeregiem argumentów prawnych i politycznych, wymierzanych przeciwko układom z ZSRR i PRL. Jednym z nich była teza, że układy te nie są w swej treści zgodne z Ustawą Zasadniczą, w związku z czym ich ratyfikacja wymagałaby — w myśl artykułu 79 Ustawy — uchwały Bundestagu i Bundesrat podjętej przez każdą z izb większością a/s głosów. Ob układy stoją bowiem — argumentowano — na grunci uznania status quo w Europie, a więc utraty tej czę ści terytorium, która przed 1945 r. należała do Rzeszy,' oraz uznania faktu podziału Niemiec na dwie części co pozostaje w sprzeczności z proklamowaną w Usta
30
wie Zasadniczej zasadą jedności państwowej. Artykuł 79 tej Ustawy stanowi, że może ona być zmieniona jedynie przez ustawę, która wyraźnie zmienia lub uzupełnia jej brzmienie. „Dla stwierdzenia, że postanowienia Ustawy Zasadniczej nie sprzeciwiają się zawarciu i wejściu w życie umów międzynarodowych, których przedmiotem jest układ pokojowy, przygotowanie układu pokojowego (...) wystarczy takie uzupełnienie tekstu Ustawy Zasadniczej, które ogranicza się do tego stwierdzenia". Otóż przedmiotem układów jest wprawdzie ,,przygotowanie układu pokojowego", nie są one jednak traktatami pokojowymi. Artykuł 7& mógłby zaś mieć zastosowanie, gdy chodziło o układy sprzeczne z konstytucją, co pociągnęłoby za sobą konieczność jej zmiany lub uzupełnienia. Wypadek ten jednak przy układach z Polską i ZSRR nie miał miejsca. Dla aprobaty nawet traktatu pokoju, jeśli jest zgodny z konstytucją, wystarczy oczywiście ustawa uchwalona zwykłą większością głosów (artykuł 115 ustęp 3)19.
Koła opozycyjne występujące przeciwko polityce wschodniej rządu Brandta—Scheela zarzut o niezgodności układów z Ustawą Zasadniczą motywowały — jak już wspomniano — tym, że w świetle konstytucji RFN niedopuszczalna jest rezygnacja z obszarów położonych na wschód od linii Odry—Nysy oraz uznanie faktu podziału Niemiec na dwa państwa, a tym samym wyrzeczenie się zasady jedności Niemiec oraz ich prawa do samookreślenia. W związku z tym w zachodnionie-mieckiej publicystyce, a także w części literatury naukowej, wysuwano postulat, by sprawę zgodności układów z Ustawą Zasadniczą przekazać do rozpatrzenia Federalnemu Trybunałowi Konstytucyjnemu. Prawo kierowania spraw do Trybunału przysługuje w RFN rządowi federalnemu, rządom krajowym oraz Vs depu-
31
towanych do Bundestagu, „w razie różnicy zdań lub wątpliwości co do formalnej i merytorycznej zgodności prawa federalnego (...) z Ustawą Zasadniczą" (artykuł 93 ust. l pkt 2 Ustawy). Opozycja nie zdecydowała się jednak na skierowanie sprawy do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego, nie chcąc widocznie włączać go w krąg spraw politycznych, których rozstrzygnięcie należy do innych konstytucyjnych organów państwa — tym bardziej że szansę osiągnięcia realnych wyników były niewielkie. Ustawa Zasadnicza odnosi się bowiem do krajów w niej wymienionych, wchodzących w skład RFN, nie zaś do obszarów należących w przeszłości do Rzeszy Niemieckiej, które — jak obszary na wschód od linii Odry—Nysy — nigdy nie należały do RFN, powstałej dopiero w 1949 roku. Jeśli zaś chodzi o proklamowany w Ustawie Zasadniczej cel zjednoczenia Niemiec, to jego realizacja pozostawiona jest decyzji właściwych organów konstytucyjnych, które winny określić, jakie drogi uznają za politycznie słuszne i celowe, by doprowadzić do ewentualnego zjednoczenia. Jak przypomniał 29 stycznia 1972 r. w toku dyskusji w Bundestagu deputowany SPD Claus Arndt: „Tylko polityka, która wykazuje w sposób oczywisty, że godzi w nakaz ponownego zjednoczenia, jest polityką sprzeczną z Ustawą Zasadniczą. To, że przez 20 lat rząd chadecki od tego celu zjednoczenia jeszcze bardziej nas oddalił, nie wymaga już dziś w tej Izbie dowodów. Polityka rządu Brandta, która zmniejsza napięcie, która przez praktyczną politykę stwarza także dla Niemiec modus vi-vendit jest jedyną polityką, która w ogóle jeszcze jest dziś w stanie coś dla jedności Niemiec jako narodu uratować. Dlatego nie tylko nie jest ona sprzeczna z konstytucją (...), lecz stanowi ostatnią szansę wykonania nakazu Ustawy Zasadniczej" 2C.
32
W komisjach Bundestagu oba układy były rozpatrywane łącznie, natomiast na plenum referowano je oddzielnie, przy czym sprawę każdego układu referował zarówno przedstawiciel koalicji rządowej, jak i przedstawiciel opozycji. Układ z Polską referowali w drugim czytaniu, 10 maja 1972 r., Dieter Haack (SPD) i Franz Josef Bach (CDU/CSU). Komisja zagraniczna wychodziła z założenia, że choć każdy z układów — zarówno układ z Polską, jak i układ z ZSRR — ma znaczenie samoistne, oba stanowią jednak części wspólnej koncepcji (Gesamtkonzept), której celem jest normalizacja stosunków RFN z krajami Europy wschodniej i która ma stanowić wkład RFN w dzieło odprężenia w Europie21.
Członkowie komisji z koalicji rządowej uważali, że układ o wyrzeczeniu się siły w swej czystej postaci nie może stworzyć podstaw do normalizacji' stosunków między RFN a Polską. Konieczne jest — stwierdzali — wyraźne, jednoznaczne wypowiedzenie się w sprawie uznania granicy na Odrze i Nysie, uwzględniając upływ czasu oraz fakt, że dawne obszary niemieckie za Odrą i Nysa zostały całkowicie zintegrowane z innymi ziemiami polskimi. Granica ta, zagwarantowana przez sojuszników Polski, jest uznawana przez wszystkie kraje świata jako ostateczna. Tylko więc w wypadku przyjęcia tego do wiadomości możliwe jest unormowanie stosunków z Polską.
Poglądy opozycji przedstawił deputowany F, J. Bach, który stwierdził, iż układ z Polską jest w większym stopniu układem granicznym niż układem o rezygnacji z użycia przemocy, i dowodził, że nie może on przyczynić się do „rzeczywistego odprężenia i pojednania z narodem polskim".
17 maja J972 r. Bundestag zaaprobował w imiennym głosowaniu oba układy. Układ z ZSRR uzyskał więk-
"• — Normalizacja stosunKów...
33
szość 248 głosów przeciwko 10, przy 238 wstrzymujących się, układ z Polską — tę samą większość 248 głosów przeciwko 17, przy 230 wstrzymujących się. 19 maja 1972 r, oba układy zostały zaaprobowane przez Bundesrat, a 23 maja prezydent Heinemann podpisać ustawę ratyfikacyjną22.
Po uchwale wyrażającej aprobatę dla ratyfikacji układów wschodnich Bundestag większością 491 głosów przy 5 wstrzymujących się uchwalił 17 maja 1972 r. wspólną rezolucję (Entschliessung) w kwestii polityki zagranicznej. Zawiera ona szereg wątpliwych sformułowań i ocen, niezgodnych z duchem i literą zawartych układów. Rezolucja ta, której uchwalenie było rezultatem ówczesnej złożonej sytuacji wewnątrzpolitycznej w RFN i układu sił w parlamencie, nie posiada żadnego znaczenia prawnomiędzynarodowego i nie rzutuje w najmniejszym stopniu na ważność zawartych przez RFN układów.
Jak przebiegał proces ratyfikacyjny w PRL? Ratyfikacja umów międzynarodowych należy, zgodnie z artykułem 25 ust l pkt 7 Konstytucji PRL z 1952 r., do kompetencji Rady Państwa 23 — jednego z dwóch-naczelnych organów władzy państwowej, będącego emanacją Sejmu i pełniącego funkcje kolegialnego szefa państwa. Przy ratyfikacji układu z 7 grudnia 1970 r. zastosowano z uwagi na jego duże znaczenie polityczne szczególną procedurę, mieszcząca się w ramach wymogów konstytucyjnych odnoszących się do ratyfikacji umów międzynarodowych. Po zatwierdzeniu układu przez rząd PRL prezes Rady Ministrów wystąpił 20 kwietnia 1972 r. do Rady Państwa z wnioskiem o jego ratyfikację. Rada Państwa, uznając za celowe uzyskanie opinii właściwych organów Sejmu, skierowała tekst układu wraz z wnioskiem rządowym do Prezydium Sejmu. Sprawa ta była rozpatrywana na plenarnymi
34
posiedzeniu Sejmu 27 kwietnia 1972 roku. Informacji w sprawie układu udzielił minister spraw zagranicznych Stefan Olszowski. Sprawa została następnie przekazana do dwóch komisji sejmowych, Spraw Zagranicznych oraz Prac Ustawodawczych, którym zlecono ustosunkowanie się do wniosku rządowego. 25 maja 1972 r. odbyto się wspólne posiedzenie obu Komisji, które po 9-godzinnej dyskusji wyraziły jednomyślne opinie pozytywne w sprawie ratyfikacji układu. Rada Państwa na posiedzeniu z 26 maja 1972 r., po zapoznaniu się ze wspólną uchwałą obu komisji sejmowych, podjęła uchwałę o ratyfikacji układu z 7 grudnia 1970 roku24.
3 czerwca 1972 r. nastąpiła w Bonn wymiana dokumentów ratyfikacyjnych układu25, który zgodnie z jego artykułem V wszedł w tymże dniu w życie 26. Spełnione zostały wszystkie warunki, by strony mogły rozpocząć praktyczną realizację układu-7. Pierwszym krokiem w tym kierunku było ustanowienie normalnych stosunków dyplomatycznych, co nastąpiło 14 września 197.2 r. w Bonn na podstawie wymiany not między ministrami spraw zagranicznych obu krajów, S. Olszow-skim i W. Scheelem.
Układ zawarty między PRL i RFN 7 grudnia 1970 r. ma moc wiążącą dla obu państw. Ewentualne zmiany rządów nie mają i nie mogą mieć wpływu na moc wiążącą zawartych przez państwa układów międzynarodowych. Tę oczywistą sprawę potwierdzili w toku walki wokół ratyfikacji układów z PRL i ZSRR również odpowiedzialni przedstawiciele opozycji w RFN, w szczególności premier Nadrenii—Palatynatu Helmut Kohl w Bundesracie28. Pół roku po wejściu w życie układów również F. J. Strauss, jeden z przywódców opozycji, reprezentujący w jej obrębie najbardziej nie-
35
przejednane wobec rządu stanowisko, stwierdził w Bundestagu expressis verbis, że uznaje ich moc prawną 2!).
2. ZAWARCIE DALSZYCH UMÓW W 1975 ROKU
Układ zawarty między PRL i RFN w 1970 r. byi bazą wyjściową dla zamierzonej normalizacji stosunków między tymi państwami. Był jak gdyby pierwszym — i to zasadniczym — krokiem, za którym miały nastąpić dalsze, w postaci porozumień rozwiązujących trudne na ogół problemy występujące w najróżniejszych dziedzinach stosunków bilateralnych i torujących drogę ku przyszłej, wzajemnie korzystnej współpracy 30. Zawarcie w 1970 r. układów między ZSRR i PRL a RFN wywarło korzystny wpływ również na ogólną atmosferę w Europie, wzmacniając w sposób istotny tendencje odprężeniowe. Umożliwiło to Republice Federalnej normalizację stosunków również z innymi państwami socjalistycznymi Europy (z NRD, Czechosłowacją, Węgrami, Bułgarią) i ułatwiło zawarcie w 1971 r. czterostronnego porozumienia w sprawie Berlina Zachodniego. Zawarcie układów z 1970 r. przyczyniło się w niemałym stopniu do utorowania drogi do Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Sprawa ta została właściwie oświetlona w przemówieniu kanclerza Schmidta, wygłoszonym 29 stycznia 1976 r. w Bundestagu: „Bez uznania przez nas istnienia NRD jako państwa, bez naszych układów z Moskwą i Warszawą nie doszłoby do zawarcia czterostronnego porozumienia w sprawie Berlina. Bez naszych układów z NRD, bez naszego układu z Czechosłowacją, bez nawiązania stosunków dyplomatycznych z Węgrami i Bułgarią niemożliwe byłoby kontynuowanie polityki odprężenia w Europie i bylibyśmy izo- M
36
lowani również na Zachodzie. (...) Wasza propozycja (opozycji — przyp. L. G.) (...), by jako jedyny kraj Europy nie pójść do Helsinek, doprowadziłaby do naszej głębokiej izolacji w; całej Europie i na całym świecie" 31.
Układ z 1970 r. miał zapoczątkować w stosunkach między Polską a RFN proces normalizacji i współdziałania — proces, jak było do przewidzenia, żmudny i niełatwy. Zbyt mocno bowiem dawały o sobie jeszcze znać obciążenia przeszłości, z okresu II wojny światowej i okupacji, z lat zimnej wojny. Stworzyły one w stosunkach między obu krajami tyle trudnych i złożonych problemów, że nie można było oczekiwać, by wszystkie sprawy mogły być w szybkim tempie rozwiązane i by działalność obu państw mogła być skierowana wyłącznie ku przyszłości. Trudno było, realistycznie oceniając sytuację, oczekiwać, by po 30 latach wrogości i nienawiści, napięcia i nieufności, społeczeństwa obu krajów i ich instytucje mogły szybko i bez wahań wkroczyć w etap normalizacji i współpracy. Pewien stopień konserwatyzmu w poglądach i działaniach, zwłaszcza w średnich i niższych ogniwach organów państwowych RFN, był nieunikniony. Należy poza tym pamiętać, że w RFN działały* i dotąd działają wpływowe siły nacjonalistyczne i zimnowo-jenne, starające się w miarę swych możliwości utrudnić, jeśli nie storpedować realizację poczynań rządowych, zmierzających do wprowadzenia w życie polityki wschodniej32. Silna presja czynników antyodprę-żeniowych, dysponujących znacznymi środkami masowego przekazu (prasa Springera), nie mogła nie rzutować w określonym stopniu na politykę rządową, zmierzającą do normalizacji stosunków z PRL. W tej sytuacji podejście strony zachodnioniemieckiej do układu było często niekonsekwentne. Z jednej strony pod-
37
kreślano, że wejście układu w życie jest równoznaczne z pełną normalizacją stosunków z Polską, z drugiej zaś utrzymywano, że dawna pozycja prawna RFN mimo zawarcia układu z PRL nie uległa zmianie. Wydano niektóre akty prawne, których treść godziła w istotę układu, pojawiło się szereg publikacji — i to również autorów związanych z partiami koalicji rządowej — dowodzących, że mimo zawarcia układu wszystko pozostało bez zmian i że stosunki z krajami socjalistycznymi rozwijane będą w ramach modus vivendi, t j. ż? zawarte z nimi układy mają charakter tymczasowy, przejściowy33.
Po zawarciu układu o podstawach normalizacji doszło do podpisania między PRL i RFN kilku umów dwustronnych34. Nastąpił znaczny rozwój stosunków politycznych, gospodarczych i naukowo-technicznych, a także wymiany osobowej i stosunków kulturalnych. W wielu jednak ważnych dziedzinach toczyły się długotrwałe, ciągnące się prawie przez dwa lata żmudne rokowania, które nie doprowadziły do pozytywnych wyników. Często uważano — i nie bez powodu — że w stosunkach między obu krajami nastąpił impas. Impas ten udało się przezwyciężyć dopiero tuż po zakończeniu KBWE w Helsinkach, w czasie spotkania między I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem i kanclerzem federalnym Helmutem Schmidtem, w wyniku którego osiągnięto porozumienie co do szeregu ważnych spraw. Ożywiło to proces normalizacji i umożliwiło wypełnienie układu z 1970 r. właściwą treścią.
Podczas ostatniej fazy KBWE w Helsinkach przewodniczący delegacji rządowych PRL i RFN na Konferencję E. Gierek i H, Schmidt przeprowadzili l sierpnia 1975 r. wyczerpującą rozmowę na temat stosunków między obu krajami, w toku której „podkreślili zgod- ,j nie wielkie znaczenie stosunków między ich narodami
38
i państwami dla umocnienia pokoju i współpracy w Europie. (...) Wskazali oni na postępy, jakie osiągnięto od zawarcia układu między PRL i RFN o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków z 7 grudnia 1970 roku, i wyrazili swe zdecydowanie podjęcia — zgodnie 7. tym układem — dalszych wysiłków dla rozwoju stosunków między obu krajami we wszystkich dziedzinach. Szefowie obu delegacji stwierdzili z zadowoleniem, że w celu rozwiązania ważnych spraw we wzajemnych stosunkach między obu krajami przygotowywane są porozumienia. Podkreślili wspólną wolę pełnego zaangażowania na rzecz zawarcia, a następnie realizacji tych porozumień"S3. Osiągnięte porozumienie doprowadziło do rozwiązania szeregu kontrowersyjnych problemów w drodze rozsądnego kompromisu.
Opracowane w Helsinkach l sierpnia 1975 r., w toku rozmów między E. Gierkiem i H. Schmidtem dwustronne umowy między PRL i RFN, po uprzednim ich parafowaniu 7 sierpnia 1975 r. w Bonn, zostały podpisane 9 października w Warszawie przez ministrów spraw zagranicznych obu krajów, S. Olszowskiego i H. D. Genschera. Są to następujące układy: 1) Umowa między PRL i RFN o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym (zwana potocznie umową rentową); 2) Porozumienie dotyczące umowy o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym; 3) Umowa między rządem PRL a rządem RFN o udzieleniu kredytu finansowego; 4} Zapis protokolarny dotyczący wyjazdu z Polski do RFN na stały pobyt określonej liczby osób. Prócz tego podpisany został wieloletni program rozwoju współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej między rządem PRL a rządem RFN.
Wszystkie te porozumienia miały na celu, usuwając podstawowe przeszkody wynikające z obciążeń przeszłości, utorowanie drogi do pełnej normalizacji sto-
39
sunków między obu państwami w interesie ich pokojowego współżycia i obustronnie korzystnej współpracy oraz wnoszenia wspólnego wkładu w umacnianie pokoju, bezpieczeństwa i współpracy w Europie36. Miały one służyć wspólnemu celowi, polegającemu na tym, by po uwolnieniu stosunków miedzy obu krajami od obciążeń minionego okresu, skierować je w większym stopniu ku przyszłości^7. W RFN podkreślano stale, że zawarte porozumienia winny służyć sprawie pojednania (Yersóhnung) między obu narodami i przyczynić się do rozwiązania problemów o charakterze politycznym, prawnym i humanitarnym, powstałych w wyniku wojny i okresu powojennego, których przez długi czas nie udawało się rozwiązać 3S.
Jedynie umowa o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym przewidywała wymóg ratyfikacji przez obie strony oraz wymiany dokumentów ratyfikacyjnych. Było to konieczne w świetle Ustawy Zasadniczej RFN, jako że w świadczeniach z, tytułu rent miały uczestniczyć również kraje (Landy) wchodzące w skład RFN (wynikało to z artykułów 11 i 12 umowy). Do wejścia w życie pozostałych porozumień wystarczające było zatwierdzenie ich przez oba rządy. Zapis protokolarny wymagał jednak zatwierdzenia również przez Radę Państwa PRL, do której kompetencji należą decyzje dotyczące nadania i zwolnienia z obywatelstwa polskiego. W praktyce jednak, z uwagi na to, że porozumienia między obu państwami były negocjowane jednocześnie i dotyczyły kompleksu istotnych kwestii istniejących w ich stosunkach wzajemnych oraz ze względu na konieczność ich łącznej realizacji, zatwierdzenie ich przez kompetentne organy obu państw musiało nastąpić łącznie; zgodnie też z porozumieniem stron miały one wejść w życie jednocześnie.
Sprawa ratyfikacji czy zatwierdzenia umów zawar-
40
tych w Helsinkach i podpisanych w Warszawie przebiegała w RFN w warunkach ostrej walki politycznej między koalicją rządową a silną opozycją CDU/CSU, przy czym na prawym skrzydle tej ostatniej niejednokrotnie prawie bez osłonek występowały wciąż żywe tendencje nacjonalistyczne i zimnowojenne. Na dyskusję nad układami rzutowały w poważnym stopniu względy polityki wewnętrznej, w szczególności zbliżające się w końcu 1976 r. wybory do Bundestagu. Dyskusja nad układami w parlamencie, i to zarówno w Bundestagu, jak w Bundesracie, w prasie i innych środkach masowego przekazu, nie ustępowała niemal — jeśli chodzi o intensywność i gwałtowny ton — dyskusji, która miała miejsce w RFN w związku z ratyfikacją układów z 1970 r. ze Związkiem Radzieckim i Polską.
Umowę o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym oraz inne porozumienia podpisane 9 października 1975 r. w Warszawie rząd RFN przekazał zgodnie z wymogami konstytucyjnymi do Bundesratu, w którym większość posiadała opozycja39. Bundesrat w pierwszym „przepływie" (Durchgang) uchwalił 7 listopada 1975 r. rezolucję stwierdzającą, że ewentualna akceptację umowy rentowej uzależnia od udzielenia przez rząd wyjaśnień w szeregu kwestii wątpliwych, wyszczególnionych w 11 punktach ,,pytań i wątpliwości" (Fragen und Bedenken)40. Mimo że chodziło o ratyfikację umowy rentowej, opozycja skierowała główny ogień krytyki — zarówno w Bundestagu, jak i Bundesracie — na kwestie dotyczące wyjazdu z Polski osób narodowości niemieckiej, przewidzianego w Zapisie protokolarnym. 16 lutego 1976 r. minister Genscher w jednobrzmiących pismach, skierowanych do przewodniczących Komisji spraw zagranicznych oraz Komisji pracy i polityki socjalnej Bundesratu, ustosun-
41
kowai się szczegółowo do wymienionych 11 punktów, odrzucając zawarte w nich zarzuty41.
Sprawa układów zawartych z Polską znalazła się też, zgodnie z Ustawą Zasadniczą RFN, w Bundestagu, który po ożywionej dyskusji podjął 19 lutego 1976 r., znaczną większością głosów (275 do 191), uchwałę akceptującą zawarte układy. Za wnioskiem rządu federalnego głosowało, poza deputowanymi koalicji rządowej, również 15 deputowanych opozycji. W Bundesracie opozycyjna większość domagała się początkowo przeprowadzenia z rządem PRL nowych rokowań w celu zmiany tekstu podpisanych układów. Ponieważ jednak było to całkowicie nierealne z uwagi na jednoznacznie negatywne stanowisko w tej sprawie strony polskiej, domagano się, by rząd federalny zwrócił się do rządu PRL o wyjaśnienie pewnych kwestii, które zdaniem, opozycji nie były całkiem jasne. 9 marca 1976 r. PAP ogłosiła oświadczenie ministra Olszow-skiego dotyczące układów zawartych między PRL a RFN w Helsinkach, a podpisanych w Warszawie, przekazane później ministrowi Genscherowi. W oświadczeniu tym podkreślono wagę zawartych układów dla dalszej normalizacji stosunków między obu krajami oraz dla realizacji celów wytyczonych w Akcie Końcowym KBWE. W oświadczeniu stwierdzono, że Polska uważa wszystkie zawarte umowy za jednakowo wiążące i jest zdecydowana uczynić wszystko, by konsekwentnie i w dobrej wierze wykonać wynikające z nich zobowiązania, w tym również zobowiązania określone w Zapisie protokolarnym, szczególnie atakowane przez opozycję. Oświadczenie to, podobnie jak wymiana listów między obu ministrami, nie wniosło żadnych zmian do tekstów umów, dało jedynie prawidłową ich wykładnię, zaakceptowaną przez obie strony. Jak zauważył kanclerz Schmidt 12 marca 1976 r.
42
w Bundesracie, ,,ta wymiana listów nie zmieniła i nie mogła zmienić tekstu Zapisu protokolarnego (Ausrei-fieprotokoll) oraz — dodaję to w nawiasie — tekstu Informacji" 4-.
W tej sytuacji, w dużej mierze pod presją opinii publicznej, domagającej się kontynuowania procesu normalizacji stosunków z Polska, opozycja — w obliczu zbliżającej się kampanii wyborczej — wycofała swoje obiekcje i zgodziła się na zatwierdzenie przez Bundesrat układów zawartych w 1975 r. z Polską.
12 marca 1976 r. Bundesrat podjął jednomyślną uchwałę o ratyfikacji umów. W tymże dniu prezydent RFN podpisał odnośną ustawę ratyfikacyjną. 15 marca 1976 r. umowa o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym została ratyfikowana przez Radę Państwa PRL, która wyraziła także zgodę na wyjazd z Polski dalszej grupy osób, przewidziany w Zapisie protokolarnym z 9 października 1975 r. na podstawie Informacji rządu PRL z 1970 r. i zgodnie z wymienionymi w niej kryteriami i procedurą. 24 marca 1976 r. nastąpiła w Bonn wymiana dokumentów ratyfikacyjnych. Umowa rentowa, a wraz z nią inne porozumienia, weszła w życie, zgodnie z jej artykułem 19 ustęp 2, l maja 1976 roku43.
Warto w tym miejscu wspomnieć, że w praktyce traktatowej RFN zdarzało się, że do umów dwustronnych — nawet takich, które doszły do skutku w wyniku długotrwałych i żmudnych negocjacji — organy RFN dołączały już po ich podpisaniu jednostronne oświadczenia lub podejmowały w toku ich ratyfikacji rezolucje, nadające niejednokrotnie zawartym w umowach postanowieniom inny sens niż ten, który został wspólnie ustalony w toku ich negocjowania. Tak było w wypadku układu elizejskiego z Francją w 1963 r., przy nawiązywaniu stosunków z ZSRR w 1955 r. l za-
43
warciu układu z tym państwem w 1970 r., przy zawarciu układu z Polską w 1970 r. i z NRD w 1972 roku.
Tekst umów dwustronnych, ustalony w wyniku porozumienia osiągniętego w drodze rokowań między stronami, może być przez nie, zgodnie z ich wymogami konstytucyjnymi, ratyfikowany czy zatwierdzony; strona może też odmówić zgody na zatwierdzenie. Dlatego ustawodawstwo i praktyka konstytucyjna poszczególnych państw, w tej liczbie RFN, wyraźnie przewidują, że ustawy ratyfikacyjne mogą być uchwalane lub odrzucane przez parlament tylko w całości i że niedopuszczalne jest wprowadzanie, jak przy innych ustawach, jakichkolwiek zmian czv poprawek (par. 81 ust. 3 i par. 83 regulaminu Bundestagu)44. Jednak w praktyce RFN, będącej bez wątpienia głów-nie wynikiem wewnętrznego układu sił politycznych w obu izbach parlamentu, istnieją tendencje do odchodzenia od tych zasad i podejmowane są spóźnione próby zmiany bez zgody partnera tekstu zawartych umów. Stwarza to jednak tylko iluzje korygowania czy osłabiania ustalonych w odnośnych umowach postanowień. Tak np. dyplomacja RFN ogłasza często, że zawarta umowa nie stoi w sprzeczności z polityką dążenia do przywrócenia w drodze pokojowej jedności Niemiec. Można by wyrazić wątpliwość, czy tego rodzaju deklaracja jest w ogóle potrzebna, jako że nikt nie kwestionował i nie kwestionuje prawa połączenia się dwóch państw, jeśli następuje to za ich wyraźną zgodą, w drodze pokojowej, i nie zagraża bezpieczeństwu innych państw, zwłaszcza sąsiednich. Uchwalona przy ratyfikacji układów zawartych w 1970 r. z ZSRR, i Polską specjalna rezolucja Bundestagu, o której była już mowa, w niczym nie mogła zmienić czy osłabić zobowiązań stron przyjętych w tekście układów45.
44
Również wymiana listów między ministrami spraw zagranicznych PRL i RFN w niczym nie zmieniła tekstu zawartych umów. Dała im tylko uzgodnioną interpretację 4B.
Doniosłe znaczenie w procesie normalizacji stosunków PRL—RFN miały rozmowy na najwyższym szczeblu, przeprowadzone między I sekretarzem KC PZPR Edwardem Gierkiem I kanclerzem RFN Hełmutem Schmidtem w czasie wizyty delegacji PRL w Republice Federalnej w czerwcu 1976 r. i rewizyty delegacji RFN w Polsce w listopadzie 1977 roku. Stanowiły one jakby kamienie milowe na drodze rozwoju stosunków między obu krajami, dając mocne impulsy do kształtowania się nowych form wzajemnej współpracy. W wyniku tych spotkań zawarto szereg umów w różnych dziedzinach, w szczególności w dziedzinie współpracy gospodarczej, a.'także kulturalnej.
Z uwagi na ich szczególnie pożyteczna i ważną rolę w procesie normalizacji, spotkania te będą kontynuowane. We wspólnym oświadczeniu, opublikowanym na zakończenie wizyty w Polsce w listopadzie 1977 r. kanclerza federalnego H. Schmidta, strony podkreśliły „znaczenie spotkań na najwyższym szczeblu dla określenia głównych kierunków i dostarczenia nowych impulsów, służących dalszemu rozwojowi stosunków i wzajemnie korzystnej współpracy"47.
45
Rozdział l U
UKŁAD Z 7 GRUDNIA 1970 R. I JEGO PROBLEMY PRAWNE
1. UWAGI OGÓLNE
Układ PRL—RFN z 1970 r. jest aktem krótkim i zwięzłym. Składa się ze wstępu i pięciu artykułów, z których cztery zawierają konkretne postanowienia o charakterze prawnomiędzy narodowym. Część z nich to zobowiązania ustanowione w stosunkach między stronami układu po raz pierwszy. Należą do nich w szczególności: stwierdzenie przez RFN, że linia Odry— —Nysy stanowi zachodnią granicę państwową Polski (artykuł l, ust. 1), stwierdzenie sygnatariuszy układu, że nie mają wobec siebie żadnych roszczeń terytorialnych (artykuł I ust. 3; dotychczas RFN występowała z takiego rodzaju roszczeniami), a także ich wzajemne zobowiązanie podjęcia kroków w kierunku pełnej normalizacji i wszechstronnego rozwoju wzajemnych stosunków {artykuł III ust. 1). Układ zawiera poza tym szereg postanowień, które potwierdzają zasady i normy obowiązujące strony bądź na mocy innych, poprzednio zawartych umów międzynarodowych, bądź powszechnego prawa międzynarodowego — takie jak np. zakaz stosowania przemocy lub groźby jej użycia, obowiązek załatwiania sporów wyłącznie za pomocą środków pokojowych (artykuł II ust. 2) i przestrzega-
4fi
nią wcześniej zawartych umów międzynarodowych (artykuł IV).
Wiele dyskutuje się nad charakterem układu warszawskiego, podobnie jak i moskiewskiego, oraz nad sprawą, do jakiej kategorii umów należy je zaliczyć: do traktatów pokoju, paktów o nieagresji, układów granicznych, umów terytorialnych, deklaracji o zrzeczeniu się praw, aktów uznania, umów o współpracy, o normalizacji stosunków? Oba układy nie dadzą się w rzeczywistości jednoznacznie zaszeregować, zawierają bowiem elementy spotykane w różnych rodzajach umów międzynarodowych. Nie są więc traktatami pokoju i zgodnie z zamierzeniami sygnatariuszy nie miały ich zastąpić, choć przyczyniły się w niemałym stopniu do umocnienia pokojowych stosunków między ich stronami1. Niektórzy uważają układ PRL—RFN za układ graniczny z klauzulą o wyrzeczeniu się siły, jako że jego głównym postanowieniem jest porozumienie w sprawie granicy na Odrze i Nysie, układ moskiewski zaś — za układ o wyrzeczeniu się siły z klauzulą terytorialną2. Należy jednak pamiętać, że sprawy te przez długi okres poprzedzający rokowania dotyczące zawarcia układów, a zwłaszcza w toku ich negocjowania, uważane były za organicznie ze ,sobą związane. Zarówno Polska, jak i ZSRR podkreślały, że bez uznania terytorialnego status quo w Europie i zobowiązania się do poszanowania nienaruszalności granic samo wyrzeczenie się użycia siły lub jej groźby nie odegrałoby właściwe} roli. Minister Olszowski stwierdził w Sejmie 27 kwietnia 1972 r.: „Zawarcie układu ograniczonego jedynie do rezygnacji z groźby użycia siły lub użycia siły mijałoby się z celem. Nie różniły nas z rządem Brandta zapatrywania co do konieczności przestrzegania w stosunkach międzynarodowych zasady wyrzeczenia się
47
groźby użycia siły lub użycia siły. Byliśmy zawsze świadomi ogromnego znaczenia tej zasady i jej przestrzegania w stosunkach między państwami. Trwale potwierdzenie tej zasady w układzie z RFN nie wniosłoby jednak do naszych stosunków żadnych istotnych nowych elementów. Wyrzeczenie się użycia siły posiada właściwy sens i znaczenie tylko w oparciu o uznanie nienaruszalności granic i poszanowania integralności terytorialnej"3. Również strona radziecka stale podkreślała pierwszoplanowe znaczenie klauzul terytorialnych w układzie z RFN. Minister Gromyko w przemówieniu z 12 kwietnia 1972 r., wygłoszonym na wspólnym posiedzeniu Komisji Spraw Zagranicznych Rady Związku i Rady Narodowości Rady Najwyższej ZSRR, podkreślił, że rdzeniem układu są zawarte w artykule 3 zobowiązania stron w kwestii terytorialnej. „Są to postanowienia o zasadniczym znaczeniu, ponieważ problem granic jest w istocie problemem wojny lub pokoju, centralnym ogniwem bezpieczeństwa europejskiego. Tylko wówczas, gdy strony zajmują jasne i sprecyzowane stanowisko w tej sprawie, można mówić o kształtowaniu stosunków z RFN na niezawodnej podstawie zaufania i wzajemnego zrozumienia" 4.
Podstawą obu układów, których istotę i charakter opozycja w RFN stara się nierzadko zaciemnić i zniekształcić, jest uzgodniona przez strony wola zerwania z tragiczną przeszłością, wyjścia z istniejącego, rudy-mentarnego stanu pokoju, jakim jest jedynie brak stanu wojny, i wkroczenia na drogę stopniowej normalizacji i odprężenia5. Dlatego też układ PRL—RFN nie może być uważany za umowę mającą cechy modus vi-vendi 6, co mogłoby postawić w wątpliwość jego trwałość i sugerować jego tymczasowy charakter7. Z litery i ducha układu wynika, że strony zmierzały do ustanowienia na jego gruncie nie tymczasowych i przej-
48
ściowych, lecz trwałych stosunków prawno-politycz-nych. Już sama nazwa: układ o podstawach normalizacji stosunków wzajemnych wskazuje, że został on zawarty, by służyć jako baza wyjściowa do przyszłego kształtowania się stosunków między jego stronami, obejmującego między innymi zawarcie szeregu dalszych porozumień. Jako punkt wyjścia, podstawa do rozwoju przyszłych stosunków układ nie może mieć charakteru prowizorycznego. Niejednokrotnie też obie strony podkreślały, że układ winien odegrać rolę punktu zwrotnego między tragiczną przeszłością a nowym okresem, który przebiegać powinien pod znakiem odprężenia, normalizacji i współpracy. Zawarte w układzie zobowiązania stron zarówno odnośnie do spraw terytorialnych, jak i przestrzegania celów i zasad Karty NZ, a w szczególności wyrzeczenia się stosowania przemocy w ich stosunkach wzajemnych, noszą z natury rzeczy charakter trwały, gdyż stanowią fundament, na którym winny kształtować się — odmiennie niż w przeszłości — stosunki miedzy obu państwami. Trwały charakter układu wykazało zresztą samo życie. Przeszło pięć lat po jego podpisaniu sygnatariusze potwierdzili raz jeszcze „przełomowe znaczenie tego układu, który jest bazą wyjściową dla rozwoju ich stosunków zgodnie z zasadami dobrosąsiedztwa i konstruktywnej współpracy" a.
l/kład z 7 grudnia 1970 r. nie może też być uważany za układ normalizacyjny we właściwym tego słowa znaczeniu, gdyż wobec braku stosunków dyplomatycznych między stronami (które istniały od 1955 r. między ZSRR a RFN), mógł on dopiero stworzyć podstawy do stopniowego znormalizowania stosunków dotąd bądź w ogóle nie istniejących, bądź szczególnie złych i napiętych w warunkach zimnej wojny.
We wstępie do układu sformułowane zostały moty-
— Ncrruali-acja stosunków.
49
wy, które skłoniły strony do jego zawarcia: konieczność zapewnienia nowemu pokoleniu pokojowej przyszłości9, pragnienie stworzenia trwałych podstaw do pokojowego współżycia oraz rozwoju normalnych i dobrych stosunków między obu krajami, dążenie do utrwalenia pokoju i bezpieczeństwa w Europie. We wstępie wspomina się też o minionej wojnie, której pierwszą ofiarą była Polska, i o cierpieniach narodów Europy. Układ skierowany jest jednak przede wszystkim ku przyszłości. Strony uznają w nim konieczność zagwarantowania pokoju, którego podstawowy warunek stanowią; nienaruszalność granic oraz poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności państw europejskich w ich obecnych granicach. Skrupulatne wcielanie w życie tych celów winno stworzyć warunki do ukształtowania się normalnych stosunków między obu narodami i doprowadzić do odprężenia i umocnienia bezpieczeństwa w Europie.
Pierwsze cztery artykuły układu dotyczą kolejno: spraw terytorialnych (I), zobowiązania stron kierowania się celami i zasadami Karty NZ, a w szczególności wyrzeczenia się stosowania przemocy (II), kwestii normalizacji stosunków (III) oraz sprawy ważności umów zawartych uprzednio przez strony z innymi państwami (IV); artykuł V zawiera postanowienia końcowe.
Z punktu widzenia techniki prawotwórczej układ PRL—RFN, będący wynikiem żmudnej i intensywnej, trwającej 10 miesięcy pracy doświadczonych polityków, dyplomatów i prawników obu państw-kontrahen-tów, należy uznać za akt udany. Intencje stron, które po długich dyskusjach znalazły w drodze kompromisu odpowiadające im sformułowania, zostały wyrażone jasno i niedwuznacznie. Przyjęte w układzie zobowiązania zostały określone konkretnie, z należytą precyzją,; nie pozostawiając miejsca na wątpliwości i nieporozu-
50
mienia. Układ PRL—RFN, podobnie jak każda inna umowa międzynarodowa, winien być interpretowany w dobrej wierze, zgodnie ze zwykłym znaczeniem, jakie należy przypisywać użytym w nim wyrazom w danym kontekście oraz w świetle jego przedmiotu i celu 1°..Na marginesie warto dodać, że układ PRL—RFN, podobnie jak ZSRR—RFN, zawiera szereg sformułowań bądź wprost przejętych z Karty NZ, bądź bardzo do nich zbliżonych.
Przy interpretacji układu nie chodzi o to, jakimi motywami kierowały się w rzeczywistości obie strony, godząc się na zawarcie układu, ani czego oczekiwały i oczekują od niego w przyszłości (nie zawsze musi się to pokrywać), lecz o uzgodnione pojęcia dotyczące określenia celów, które znalazły swój wyraz w samym tekście układu11. Opozycja w RFN wysuwała też wątpliwości, czy niektóre pojęcia i słowa użyte w układzie mają dla obu stron ten sam sens. Zapomina się przy tym, że negując zasadniczo i a priori możliwość wyrażenia za pomocą słów tych samych treści, podważa się w ogóle sens i możliwość zawierania umów12.
Państwa o odmiennych systemach społeczno-poli-tycznych, reprezentujące różne kierunki w polityce zagranicznej, zawierając umowę międzynarodową czynią to w nadziei, że będzie ona w bliższej czy dalszej przyszłości służyć osiągnięciu ogólnych celów ich polityki, nie pokrywających się, a nieraz różniących się w sposób diametralny. Są one jednak prawnie związane tekstem zawartej umowy, będącej wynikiem osiągniętego kompromisu. Przy umowie dwustronnej, która dochodzi do skutku w wyniku consensusu dwóch państw, niedopuszczalne jest wysuwanie przez jedną ze stron już po osiągnięciu porozumienia, znajdującego wyraz w podpisaniu umowy, jakichkolwiek zastrzeżeń 13, gdyż podważałyby one lub uchylały osiągnięte porozumienie.
51
Tymczasem wiadomo, ze jednocześnie z uchwaleniem przez Bundestag ustaw ratyfikacyjnych, upoważniających prezydenta federalnego do ratyfikowania układów z ZSRR i PRL, silna opozycja parlamentarna CDU/ /CSU, dysponująca w owym czasie połową głosów w Bundestagu^ wywarła nacisk na koalicję rządową w celu uchwalenia specjalnej rezolucji, wyjaśniającej stanowisko RFN wobec niektórych postanowień zawartych w obu układach. Rezolucja ta wyraża formalnie motywy i nadzieje Bundestagu odnośnie do układów wschodnich, nie posiada jednak — powtórzmy — żadnego znaczenia prawnomiędzynarodowego. Wiliy Brandt w toku dyskusji w Bundestagu stwierdził: „Jeśli ktoś wierzył w samej rzeczy, że mógłby przy pomocy rezolucji zmienić układ, to pertraktowaliśmy na fałszywej podstawie"u. Kontrahenci układów zawartych z RFN, odnośnie do których Bundestag uchwalił specjalne rezolucje, tj. Francja w wypadku układu elizejskiego z 22 stycznia 1963 r., ZSRR — układu z 12 sierpnia 1970 r.15 i Polska — układu z 7 grudnia 1970 r.16, stanęli na słusznym stanowisku, że znaczenie prawne ma tylko tekst zawartych przez strony układów. Właściwą ocenę rezolucji znaleźć można również w wypowiedziach wielu polityków RFN (w tej liczbie także z obozu opozycji)17, w artykułach specjalistów prawa międzynarodowego 18 oraz publicystów19. Należy dodać, że rząd federalny, zdając sobie doskonale sprawę ze stanowiska rządu PRL w tej kwestii, nie przekazał mu tekstu rezolucji Bundestagu 2f>, nie może ona zatem wchodzić nawet w skład „kontekstu", o którym mówi artykuł 31 ust. l lit. 6 konwencji wiedeńskiej o prawie umów międzynarodowych z 1969 roku21. Wątpliwe jest również, czy rezolucja ta może podpadać pod postanowienie artykułu 32 lit. a tejże konwencji, dotyczące pomocniczych środków interpretacji, gdyż
52
wolno do nich sięgać dla potwierdzenia znaczenia wynikającego z zastosowania artykułu 31 lub dla ustalenia go w sytuacji, gdy interpretacja oparta na artykule 31 „pozostawia znaczenie dwuznacznym lub nie ja-snym", czego nie można przecież powiedzieć o tekście układu z 7 grudnia 1970 roku.
W praktyce wspomniana rezolucja Bundestagu nie odegrała żadnej roli. W deklaracji rządowej RFN z 18 stycznia 1973 r. w ogóle o niej nie wspomniano i zdaje się ona jak gdyby ulegać zapomnieniu. Przy zatwierdzaniu umów zawartych w 1975 r. z Polską nie próbowano też więcej rozwiązywać istniejących w RFN trudności wewnątrzpolitycznych w drodze uchwalania specjalnych rezolucji. Nie należy jednak zapominać, że wpływowe siły, nacjonalistyczne i anty odprężeniowe w RFN, nie natrafiając często na odpowiednie przeciwdziałanie ze strony koalicji rządowej, posługują się wspomnianą rezolucją Bundestagu oraz orzeczeniami Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z lat 1973 i 1975, które przyjęły absurdalną tezę o dalszym istnieniu Rzeszy Niemieckiej, by nadal głosić rewizjonistyczne hasła, sprzeczne z istotą zawartych z państwami socjalistycznymi porozumień.
2. KWESTIE TERYTORIALNE
Węzłowe miejsce w układzie z 7 grudnia 1970 r. zajmują sprawy terytorialne, nieprzypadkowo umieszczone przez strony w artykule I układu. Dlatego też określa się go zazwyczaj w literaturze jako układ graniczny (Grenzvertrag)ss. Kwestia granicy na Odrze i Nysie była od chwili powstania RFN głównym punktem konfliktowym między Polską a tym państwem. Bez jej rozwiązania przez znalezienie formuły odpowiadającej
53
obu stronom niemożliwe byłoby zawarcie jakiegokolwiek dwustronnego układu politycznego jako punktu wyjściowego do dalszych kroków, które mogłyby doprowadzić do normalizacji stosunków między obu krajami.
Układ nie jest traktatem pokoju i RFN nie dokonała w nim cesji na rzecz Polski obszarów położonych na wschód od linii Odry—Nysy, gdyż nie należały one nigdy do RFN, która powstała dopiero w 1949 roku. Obszary te przypadły Polsce na mocy układu poczdamskiego i od przeszło 30 lat wykonuje ona na nich swą władzę zwierzchnią.
Przed podjęciem analizy prawnej terytorialnych postanowień układu PRL—RFN warto choć pokrótce przypomnieć podstawy prawne przynależności tych obszarów do Polski. Mimo że zagadnienia te po wejściu w życie układu mają znaczenie głównie historyczne, ich przypomnienie może mieć pewien walor praktyczny wobec dających jeszcze o sobie znać, choć tracących stopniowo na sile, żądań zachodnioniemieckich kół nacjonalistycznych i antyodprężeniowych, które posługują się sprawą granic w walce przeciwko polityce wschodniej rządu socjalliberalnego.
Polska otrzymała w 1945 r. ziemie zachodnie i północne, wchodzące przed wojną w skład Rzeszy Niemieckiej, na podstawie decyzji trzech wielkich mocarstw — ZSRR, USA i Wielkiej Brytanii — które obszary te odłączyły od Niemiec i przekazały ze skutkiem ostatecznym Polsce. W owym czasie mocarstwa te działały w imieniu wszystkich państw wchodzących w skład koalicji antyhitlerowskiej i ich decyzje, podjęte na wspólnych konferencjach, a dotyczące wojny z państwami Osi oraz sposobów likwidacji jej skutków — między innymi w drodze ustalenia nowych granic — uważane były powszechnie przez społeczność
54
międzynarodową za" słuszne i zrozumiałe następstwo II wojny światowej oraz skuteczny środek zapobieżenia przyszłym agresjom, zagwarantowania pokoju i bezpieczeństwa. Legalność uzgodnionych przez wielkie mocarstwa zmian terytorialnych na niekorzyść państw pokonanych nie była w owym czasie na ogół kwestionowana 23. Nastąpiło to dopiero w kilka lat później, w okresie zimnej wojny. W 1945 r. Polska rozciągnęła swą władzę zwierzchnią nad Ziemiami Zachodnimi i Północnymi nie w drodze „bezprawnej aneksji", jak utrzymywali niektórzy politycy i autorzy zachodnio-niemieccy, lecz w rezultacie odpowiedniej decyzji trzech wielkich mocarstw. Wiadomo powszechnie, że w owym okresie zmiany graniczne w Europie w ogóle nie mogły być przeprowadzone przez żadne państwo, w tej liczbie i Polskę, wbrew czy też mimo woli Wielkiej Trójki, lecz tylko za jej wyraźną zgodą i aprobatą. Tak też było z dawnymi obszarami niemieckimi, przekazanymi Polsce na mocy układu poczdamskiego.
Abstrahując w tym miejscu od argumentów natury historycznej, należy stwierdzić, że obszary położone na wschód od Odry—Nysy zostały przekazane Polsce jako częściowe zadośćuczynienie za ciężki delikt międzynarodowy, dokonany wobec niej przez Rzeszę Niemiecką w postaci zbrojnej agresji w 1939 r. oraz za stosowanie na jej terytorium systemu gwałtu i bezprawia w okresie okupacji24. Wielkie mocarstwa pragnęły ponadto, ustalając nową granicę polsko-niemiecką, poprawić sytuację geograficzno-militarną Polski i tym samym wzmocnić jej bezpieczeństwo, które uważały za element składowy bezpieczeństwa powszechnego w Europie i na świecie 25.
Należy pamiętać, że sprawa przekazania Polsce tych obszarów nie była decyzją pochopną, podjętą bez wcześniejszych ustaleń dopiero na konferencji w Poczda-
55
mię. Sprawa ta była szczegółowo rozważana na szeregu spotkań Wielkiej Trójki, w łonie której istniały w tej sprawie w różnych okresach różnice zdań, ale nie co do samej zasady odłączenia obszarów wschodnich od Rzeszy, a tylko co do rozmiarów terytorium, jakie miała otrzymać Polska. Ostateczne porozumienie w tej sprawie osiągnięto na konferencji poczdamskiej2fi. Już jednak na poprzedzającej ją konferencji jałtańskiej, która odbyła się na trzy miesiące przed kapitulacją Rzeszy, podjęto niedwuznaczną decyzję, że ,,Polska powinna uzyskać istotny przyrost terytorialny na północy i zachodzie". Decyzja ta została ogłoszona, była zatem znana również rządowi Rzeszy w momencie podpisywania aktu o bezwarunkowej kapitulacji.
Koncepcja wysiedlenia ludności niemieckiej z obszarów, które miała otrzymać Polska, zrodziła się w czasie wojny w Londynie i Wielka Trójka doszła w tej sprawie do porozumienia jeszcze przed konferencją poczdamską27. Wielkie mocarstwa nie tylko nie występowały potem przeciwko wysiedleniu Niemców, lecz uzgodniły z, władzami polskimi szczegóły ich przesiedlenia do poszczególnych stref okupacyjnych i postawiły do dyspozycji niezbędne środki transportu. Nic nie wskazuje na to, by którekolwiek z wielkich mocarstw uważało w owym czasie wysiedlenie ludności niemieckiej za proces przejściowy, który miałby być w późniejszym terminie powtórzony w kierunku odwrotnym.
Realizacja działań przewidzianych w aktach prawno-międzynarodowych należy przede wszystkim do państw, które je sporządziły. Główna odpowiedzialność prawnomiędzynarodowa za decyzję o wysiedleniu ludności niemieckiej z obszarów przyznanych Polsce2a spoczywa na trzech wielkich mocarstwach, sygnatariuszach układu poczdamskiego, oraz Francji, która się do nich
56
przyłączyła29. Współodpowiedzialność za wcielenie w życie postanowień rozdziału XIII układu poczdamskiego ponosi oczywiście także Polska30. Zawarta w tym układzie decyzja o przesiedleniu ludności niemieckiej uważana jest, podobnie jak cały układ, za zgodną z prawem. Układ poczdamski — jak każdą umowę — należy rozpatrywać w jego całokształcie. Nie można natomiast powoływać się na niektóre tylko postanowienia polityczne, wygodne w danym momencie (np. odnośnie do Niemiec jako całości, odnośnie do Berlina), a równocześnie ignorować lub odrzucać postanowienia niewygodne, kwalifikując je jako nielegalne. Kwestionowanie legalności akcji wysiedleńczej po upływie ćwierćwiecza — między innymi również przez kanclerza W. Brandta — mogło być podyktowane jedynie względami sytuacji wewnętrznej RFN i polityki międzypartyjnej w tym kraju 33.
W Poczdamie zapadła decyzja oderwania od Niemiec obszarów położonych na wschód od Odry—Nysy o łącznej powierzchni 114032 km2. Obszary te, określone w uchwałach poczdamskich jako „byłe (former) terytoria niemieckie", zostały wyłączone spod kompetencji Sojuszniczej Rady Kontroli, która miała w okresie okupacji Niemiec reprezentować interesy przyszłego państwa niemieckiego jako całości. Obszary na wschód od Odry i Nysy zostały oddane pod zarząd Polski lub ZSRR — nie zaś pod reżim okupacyjny, który z natury rzeczy ma charakter okresowy. O ostatecznym charakterze odłączenia tych ziem od Niemiec i przekazania ich Polsce świadczy dobitnie właśnie decyzja wielkich mocarstw o przesiedleniu ludności niemieckiej do stref okupacyjnych Niemiec.
Warto przypomnieć, że także wobec innych państw Osi, sojuszników Rzeszy, zastosowano analogiczny środek w postaci poważnego zmniejszenia ich stanu tery-
57
torialnego, i to przeważnie na rzecz ofiar ich agresji, przy czym również odbyło się to nie w trybie rokowań z państwami pokonanymi, lecz w drodze narzucenia im przez wielkie mocarstwa w momencie kapitulacji z góry ustalonych przez zwycięzców klauzul terytorialnych 32. Z bardzo poważnymi stratami terytorialnymi wyszła z II wojny światowej Japonia, którą pozbawiono niemal połowy jej przedwojennego obszaru (około 300 tyś. km2). Włochy utraciły na rzecz ofiar agresji w Europie, tj. Francji, Grecji i Jugosławii, obszary obejmujące około 10 tyś. km- oraz całe imperium kolonialne w Afryce. Straty terytorialne poniosły również Finlandia i Węgry.
We wszystkich tych wypadkach decyzje terytorialne zostały podjęte przez wielkie mocarstwa koalicji antyhitlerowskiej jeszcze przed kapitulacją tych państw. Późniejsze akty, sporządzone z udziałem państw pokonanych, jak układy rozejmowe, a potem traktaty pokojowe, zatwierdzały już tylko formalnie decyzje trzech wielkich mocarstw u;!. Przy tym traktaty pokojowe zawarte w 1947 r. z byłymi sojusznikami III Rzeszy w Europie zawierają postanowienia stwierdzające, że wchodzą one w życie po ratyfikacji przez zwycięskie wielkie mocarstwa i że do ich ważności nie jest konieczna ratyfikacja, a więc zgoda państwa zwyciężonego34. Nie ma żadnych podstaw do przypuszczenia, że w stosunku do Rzeszy Niemieckiej zamierzano zastosować śroclki łagodniejsze niż wobec pozostałych państw Osi, których wina za rozpętanie II wojny światowej, a cóż dopiero za bezprawne i okrutne formy jej prowadzenia, była znacznie mniejsza. Akty sojusznicze z lat 1944—1945 świadczą o czymś wręcz odwrotnym.
Niektórzy politycy i autorzy zachodnioniemieccy utrzymują, że wielkie mocarstwa gwarantowały grani-
58
ce Niemiec z 1937 roku. Tezę tę lansowali w RFN zwłaszcza przeciwnicy układów z Polską i ZSRR, którzy twierdzili, że uznanie obecnej zachodniej granicy Polski godzi w gwarancje sojuszników, w każdym zaś razie stanowi nieuzasadnioną rezygnację z tych gwarancji, jest przy tym niezgodne z Ustawą Zasadniczą RFN, w której pojęcie Niemiec oznaczać może tylko stan terytorialny w granicach z 1937 roku. W niektórych dokumentach sojuszniczych z lat wojny oraz bezpośrednio po jej zakończeniu jest rzeczywiście mowa o Niemczech w granicach z 31 grudnia 1937 r., tj. z okresu bezpośrednio poprzedzającego rozpoczęcie przez Hitlera zaborów terytorialnych, które miały doprowadzić do stworzenia Rzeszy Wieikomemieckiej (Grossdeutsches Reich). W porozumieniu londyńskim z 12 września 1944 r. o strefach okupacji Niemiec i administracji Wielkim. Berlinem35 mówi się o podziale Niemiec dla celów okupacji na trzy strefy (pkt l)36, przy czym pod pojęciem Niemiec rozumiano terytorium w granicach z 1937 r., eliminując z niego, rzecz jasna, takie obszary zagarnięte siłą począwszy od 1938 r., jak Austria, Czechosłowacja, Gdańsk, Kłajpeda, ziemie Polski, Francji itp. Miał to być jednak punkt wyjścia do podziału Niemiec na strefy okupacyjne, nie zaś gwarancja integralności terytorium państwa-agreso-
ra
37
Jak wynika z dokumentów, pojęcie Niemiec w granicach z 1937 r. zostało na konferencji poczdamskiej przyjęte jedynie jako podstawa do rokowań i decyzji i w żadnym wypadku nie oznaczało, że wielkie mocarstwa zamierzają zmienić swoje poprzednie decyzje o istotnym uszczupleniu terytorium Niemiec 38. W szeregu jednostronnych i wspólnych deklaracji z okresu wojny (Teheran, Kair, Jałta) przywódcy państw koalicji antyhitlerowskiej w sposób jednoznaczny stwier-
59
dzali, że jednym ze skutków zwycięstwa nad państwami Osi, a zwłaszcza nad Rzeszą, będzie zmniejszenie ich terytorium na rzecz ofiar ich agresywnych poczynań. W deklaracji berlińskiej z 5 czerwca 1945 r., ogłoszonej w niespełna miesiąc po kapitulacji Rzeszy, cztery mocarstwa — obejmując czasowo władzę najwyższą nad Niemcami — oświadczyły wprawdzie we wstępie (ust. 5), iż nie oznacza to aneksji Niemiec, jednocześnie jednak zastrzegły, że „określą później granice Niemiec, albo którejbądź ich części, jak również sytuację prawną Niemiec lub wszelkich obszarów, będących obecnie częścią terytorium niemieckiego" (ust. 6 wstępu). Trzeba zaiste mieć wiele wyobraźni, by tego rodzaju sformułowanie uznać za gwarancję integralności terytorialnej Niemiec 39!
Kilka tygodni po ogłoszeniu deklaracji berlińskiej w układzie poczdamskim podjęto decyzję o przekazaniu Związkowi Radzieckiemu miasta Królewca (dzisiejszy Kaliningrad) z obszarem przyległym, co zobowiązały się poprzeć rządy USA i Wielkiej Brytanii (rozdział VI) oraz o przekazaniu byłych obszarów niemieckich położonych na wschód od Odry—Nysy Polsce (rozdział IX). Po bezwarunkowej kapitulacji Niemiec ich zgoda na zmniejszenie terytorium nie była potrzebna 40. Zastrzeżenie formalnego sfinalizowania tego zmniejszenia terytorium Rzeszy w momencie przeprowadzenia pokojowego uregulowania (peace settlement) trudno uważać za gwarantowanie przez wielkie mocarstwa integralności terytorialnej Niemiec w granicach przedwojennych lub za zamiar przywrócenia stanu terytorialnego Niemiec z 1937 roku 4ł.
W jeszcze mniejszym stopniu świadczyłaby o tym — jak już wspomniano — poważna w skutkach decyzja wielkich mocarstw o wysiedleniu z obszarów przekazanych Polsce ludności niemieckiej na terytorium oku-
60
powanych Niemiec. Trudno również dopatrywać się w sformułowaniu artykułu 7 układu generalnego z 26 maja 1952 r, (w redakcji z 23 października 1954 r.). zawartego między trzema mocarstwami zachodnimi a RFN, które (analogicznie jak w układzie poczdamskim) mówi o ostatecznym ustaleniu granic Niemiec w pokojowym uregulowaniu, zamiaru przywrócenia przedwojennych granic Niemiec *y.
Skoro więc intencje wielkich mocarstw, wyrażane w okresie wojny i bezpośrednio po wojnie w szeregu obowiązujących je aktów prawnomiędzynarodowych, mało pozostawiają tu wątpliwości *3 (powstały one dopiero później, gdy w okresie zimnej wojny mocarstwa anglosaskie usiłowały osłabić przyjęte przedtem w tym względzie zobowiązania), należałoby rozważyć, czy decyzja odłączenia od Niemiec części ich przedwojennego terytorium i przekazania jej Polsce lub Związkowi Radzieckiemu była zgodna z obowiązującymi wówczas normami prawa międzynarodowego.
Szereg autorów zachodnioniemieckich dowodzi, że w owym czasie istniał absolutny zakaz aneksji terytorium innego państwa, który czynił nielegalnymi wszelkie zmiany terytorialne nie oparte na woli ludności, t j. na zasadzie samostanowienia — i to zarówno jeśli chodzi o zmiany dokonane na niekorzyść państw-ofiar agresji, jak i państw-agresorów44 (tzw. Gegen-Anne-xion). Zakaz aneksji, który nie istniał przed I wojną światową, zaczął przenikać do prawa międzynarodowego, i kształtować się równocześnie z normami ograniczającymi i stopniowo delegalizującymi wojnę jako środek rozstrzygania sporów. Ważnymi etapami na tej drodze było podpisanie Paktu Ligi Narodów i tzw. paktu Brianda—Kellogga z 1928 roku. Ustanowiony zakaz napaści wojennej był równoznaczny z zakazem aneksji cudzych terytoriów, będącej wynikiem tej na-
61
paści. Tak więc wszystkie akty agresji III Rzeszy i jej sojuszników oraz będące ich rezultatem aneksje terytorialne uznane zostały przez mocarstwa koalicji antyhitlerowskiej za nieważne i pozbawione skutków prawnych.
Czy jednak niedopuszczalne jest również odłączenie części terytorium od państwa-agresora? Należy pamiętać, że prawo międzynarodowe zakazuje dziś wojny agresywnej, nie zaś wojny obronnej, którą uznaje za w pełni legalną (artykuł 51 Karty NZ). Gwarancja nienaruszalności obejmująca również terytorium agresora stwarzałaby dlań stan bezkarności. Zakaz aneksji terytorium agresora oznaczałby bowiem w praktyce zdjęcie z niego wszelkiego ryzyka, gdyż nie groziłoby mu niebezpieczeństwo, że dosięgnie go ten sam los, który zgotował ofierze agresji. Absolutny zakaz aneksji byłby równoznaczny z absolutnym zakazem wojny — także obronnej45.
Należy pamiętać, że obszary na wschód od Odry— —Nysy zostały Polsce przyznane przez wielkie mocarstwa w drodze adjudykacji4*5; podobnie zresztą było w wypadku obszarów odłączonych od innych państw Osi. Polska od ponad 30 lat wykonuje też w sposób niezmącony swoją władzę zwierzchnią nad obszarami przyznanymi jej układem poczdamskim.
Przekonanie o słuszności powojennych rozwiązań terytorialnych utwierdza się dziś coraz mocniej także w społeczeństwie zachodnioniemieckim, ogarniając coraz szersze kręgi opinii publicznej. Znany publicysta Theo Sommer zauważa: „Korzystanie z trzech rozbiorów Polski, polityka germanizacyjna Rzeszy kaj-zerowskiej, polityka Rzeszy hitlerowskiej nastawiona na eksploatację, ujarzmienie i eksterminację Polaków — za to pokutujemy dzisiaj. Płacimy za napaść na Polską we wrześniu 1939 roku. Płacimy za to, że
62
co piąty mieszkaniec Polski nie przeżył wojny; że przez długie lata usiłowaliśmy tych, co uszli z życiem, deklasować do roli «lud,u roboczego bez kierownic-twa» (fuhrerloses Arbeitsvólk) («Polak pozostanie wiecznym robotnikiem sezonowym i wędrownym*); że zrobiliśmy wszystko, by «etnicznie obcych* (Fremd-vólkischen) na Wschodzie piętnować jako helotów (Himmler: «Zwykłe liczenie do 500 najwyżej, podpisanie się nazwiskiem, nauka, że przykazaniem boskim jest być posłusznym Niemcom, (...) czytania nie uważam za konieczne»).
Wszystko to było jak bumerang. Granice z, 1937 r.: Należało ich chcieć w 1937 roku. Wypędzenie Niemców: Ściągnęliśmy je na nasze głowy poprzez cyniczne okropności hitlerowskiej polityki przesiedleń" 47.
Traktat pokoju z Niemcami czy też z ich sukcesorami prawnymi, który mógł formalnie wypełnić zastrzeżenie, o jakim mowa w układzie poczdamskim, nie został dotąd zawarty w związku z określonym rozwojem sytuacji politycznej w Europie i na świecie. Coraz powszechniejsze staje się też przekonanie, że do zawarcia takiego traktatu w ogóle nie dojdzie, gdyż sprawy, które miał on załatwić, dawno już zostały uregulowane. W wytworzonej sytuacji Polska zawarła 6 lipca 1950 r. z Niemiecką Republiką Demokratyczną, państwem — jednym z sukcesorów prawnych Rzeszy — które powstało we wschodniej jej części, graniczącej z Polską, układ zgorzelecki, w którym NRD uznała powojenną granicę zachodnią Polski i jej suwerenność nad byłymi obszarami niemieckimi położonymi na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej *8.
W układzie zgorzeleckim strony zgodnie stwierdziły, „że ustalona i istniejąca granica biegnące od Morza Bałtyckiego wzdłuż linii na zachód od miejscowości Świnoujście i dalej wzdłuż rzeki Odry do miej-
63
sca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łużyckiej do granicy czesko-słowackiej stanowi granicę państwową między Polską a Niemcami" (artykuł 1)49. Znaczenie tego układu, jeśli chodzi o sprawę granicy na Odrze i Nysie, jest zasadnicze, gdyż jego stroną jest to państwo niemieckie —• sukcesor Rzeszy, którego terytorium bezpośrednio przylega do granicy uznanej przez obie strony za „nienaruszalną granicę pokoju i przyjaźni, która nie dzieli, lecz łączy oba narody" (ze wstępu do układu). Nietykalność granicy zachodniej Polski nad Odrą i Nysą gwarantuje poza tym potężny sojusz państw socjalistycznych, związanych Układem Warszawskim z 1955 roku. Jak powiedział 27 kwietnia 1972 r. minister Olszowski: „Domagając się od Niemieckiej Republiki Federalnej uznania granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej, nie czyniliśmy tego z obawy o bezpieczeństwo tej granicy. Zachodnia granica Polski, podobnie jak wszystkie granice bratnich krajów, jest dostatecznie chroniona przez potęgę Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i całej wspólnoty socjalistycznej"50. Przypomniał o tym również minister Gromyko w swym przemówieniu z 12 kwietnia 1972 r.: „Nasze żądanie, aby Republika Federalna Niemiec zajęła jednoznaczne stanowisko w sprawie polskiej granicy zachodniej, tłumaczyło się więc jedynie faktem, że wyłącznie taki akt ze strony rządu Republiki Federalnej Niemiec mógł stworzyć realne podstawy normalizacji wzajemnych stosunków, eliminując — by posłużyć się słowami kanclerza Brandta — «zalążki przyszłych sporów», a zarazem stanowiąc element umocnienia pokoju w Europie" 51.
Naruszenie zachodniej granicy Polski stanowiłoby casus foederis, który mógłby pociągnąć za sobą uruchomienie mechanizmu Układu Warszawskiego w myśl
64
jego artykułu 4. Nienaruszalność tej granicy potwierdzają również niektóre dwustronne układy Polski z państwami socjalistycznymi. Polsko-radziecki układ o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy z 8 kwietnia 1965 r. stanowi, „że jednym z podstawowych czynników bezpieczeństwa europejskiego jest nienaruszalność granicy państwowej PRL na Odrze i Nysie Łużyckiej" (artykuł 5)52. Analogiczne postanowienie znajduje się w układzie o przyjaźni, współpracy i wzajemnej pomocy, zawartym 15 marca 1967 r. między PRL a NRD, a także w nowym układzie, zawartym przez te państwa 28 maja 1977 roku. Strony stwierdzają w nim, że najważniejszą przesłanką bezpieczeństwa europejskiego jest „nienaruszalność i niezmienność granic państwowych ukształtowanych w Europie w wyniku drugiej wojny światowej i powojennego rozwoju, w tym granicy państwowej" między PKL a NRD ,,na Odrze i Nysie Łużyckiej oraz granicy państwowej między Niemiecką Republiką Demokratyczną a Republiką Federalną Niemiec" (artykuł 2 układu z 1977 r.)5a.
Tytuł prawny Polski do jej ziem zachodnich jest powszechnie uznawany54. Spośród czterech wielkich mocarstw jedno, tj. ZSRR, uznało tytuł ten jak najbardziej formalnie, udzielając mu swojej gwarancji; drugie, tj. Francja, w sposób niedwuznaczny uznało prawa Polski do jej ziem zachodnich55. Mocarstwa anglosaskie w okresie zimnej wojny występowały z pewnymi zastrzeżeniami, formułowanymi zresztą bez szczególnego przekonania, a potem przyjęły układ PRL—RFN z 1970 r. z wyraźnym zadowoleniem. Było jasne, że nawet państwa związane z RFN ścisłym sojuszem polityczno-militarnym nie były skłonne popierać jej roszczeń do obszarów położonych na wschód od Odry i Nysy56. Roszczenia te pozbawione były zre-
5 — Normalizacja stosunków...
65
sztą wszelkich elementów realizmu. RFN nie ma przecież wspólnej granicy z Polską, usiłowania rewizji granicy na Odrze i Nysie musiałaby zatem poprzedzić aneksja przez RFN terytorium NRD, państwa graniczącego z Polską.
Perspektywa zmiany granicy na Odrze i Nysie na korzyść RFN byłaby realna jedynie wówczas, gdyby udało się jej przeprowadzić plan „zjednoczenia" Niemiec, a więc wchłonąć NRD. Złudzenia takie żywiła pewna część polityków w okresie rządów CDU/CSU. Integralność terytorialna i suwerenność NRD musiały jednak być respektowane, zwłaszcza że ich gwarantem jest sojusz polityczno-militarny państw socjalistycznych. Do respektowania suwerenności i integralności NRD zobowiązane są zresztą na mocy Karty NZ i międzynarodowego prawa powszechnego wszystkie państwa. Kraje zachodnie niejednokrotnie dawały wyraz temu stanowisku.
W okresie rządów CDU zaliczano w RFN część terytorium polskiego do hipotetycznych Niemiec, mimo że władzę zwierzchnią wykonywała na nich Polska57. W Republice Federalnej uznawano jednak w tym czasie akty dokonane na obszarach na wschód od Odry i Nysy (małżeństwa, wyroki sądowe) za akty państwa zagranicznego. W tym ujawniała się sprzeczność między formułami na szczeblu politycznym a czysto prawniczą oceną stanów faktycznych 58.
W ciągu 30 lat powojennych nastąpiło całkowite zintegrowanie obszarów na wschód od Odry i Nysy z pozostałym terytorium państwowym Polski. Jej tytuł prawny do zwierzchnictwa nad tymi obszarami nie wymagał zrzeczenia się lub uznania ze strony RFN59. Mimo to niektóre koła polityczne RFN, związane z prawicą chrześcijańskiej demokracji, usiłują nadal kwestionować terytorialne uregulowania, będące wy-
66
niklem II wojny światowej. Powołują się one przeważnie na dwa orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego — z 1973 r. dotyczące układu NRD— RFN oraz z 1975 r. — dotyczące układów RFN ze Związkiem Radzieckim i Polską. Przewija się w nich teza o dalszym istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 r., z którą RFN jest „częściowo identyczna" (teilidentisch) i która — co podano w nieco zakamuflowanej postaci — winna Rzeszę reprezentować (np. decydować o obywatelstwie ogólnoniemiec-kim)60. Orzeczenia te pomijają fakt, że wiosną 1945 r. III Rzesza runęła pod brzemieniem własnych zbrodni i uderzeniem zjednoczonych sił koalicji antyhitlerowskiej. 8 maja 1945 r., po podpisaniu aktu o bezwarunkowej kapitulacji, Rzesza hitlerowska przestała istnieć. W kilka lat później, na zmniejszonym zgodnie z układem poczdamskim terytorium byłej Rzeszy powstały dwa państwa — RFN i NRD, suwerenne podmioty prawa międzynarodowego, od 1973 r. członkowie ONZ, państwa o ściśle określonych granicach. Spośród istniejących dziś na świecie przeszło 150 państw żadne nie uznaje istnienia fikcyjnej Rzeszy, a przeważająca większość utrzymuje normalne stosunki dyplomatyczne z obu państwami niemieckimi. Żadne z nich nie kwestionuje też stanu terytorialnego, który ukształtował się w Europie po II wojnie światowej. Stan ten został ponownie potwierdzony w Akcie Końcowym KBWE w Helsinkach (l sierpnia 1975 r.).
Sprawa granicy na Odrze i Nysie została definitywnie uregulowana w układzie z 1970 roku61. Warto poświęcić nieco uwagi analizie odnośnych postanowień układu 62.
We wstępie strony układu oświadczyły, iż są „świadome, że nienaruszalność granic i poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich
67
państw w Europie w ich obecnych granicach jest podstawowym warunkiem pokoju", a w artykule I ust. 2 potwierdziły ,,nienaruszalność ich istniejących granic teraz i w przyszłości" i zobowiązały się „wzajemnie do bezwzględnego poszanowania ich integralności terytorialnej". Te jasne i jednoznaczne sformułowania układu, obok zobowiązań przyjętych wcześniej przez RFN w układzie ze Związkiem Radzieckim63, świadczą, że RFN wyrzekła się na płaszczyźnie prawa międzynarodowego dawnego stanowiska prawnego, zgodnie z którym obs2ary położone na wschód od Odry i Nysy Łużyckiej miałyby stanowić terytoria niemieckie, administrowane jedynie przez Polskę, i zobowiązała się, że będzie je w przyszłości traktowała jako obszary podlegające władzy zwierzchniej państwa polskie go€4.
W artykule ł ust. l układu z Polską RFN stwierdza, porzucając stanowisko zajmowane w tej sprawie przez ponad 20 lat, że granica zachodnia Polski została ustalona w Poczdamie. „Istniejąca linia graniczna, której przebieg został ustalony w rozdziale IX uchwał Konferencji Poczdamskiej z dnia 2 sierpnia 1945 roku od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łużyckiej do granicy z Czechosłowacją, stanowi zachodnią granicę państwową Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej".
Warto podkreślić, że opis granicy pokrywa się zarówno z tekstem układu poczdamskiego, jak i zawartego z NRD w 1950 r. układu zgorzeleckiego. Ma to swoją wymowę.
W samym układzie z 7 grudnia 1970 r. brak terminu „uznania" granicy na Odrze i Nysie. Rząd RFN w rokowaniach z Polską nie był skłonny ze względów związanych z polityka wewnętrzną wyrazić zgo-
68
S
dy na włączenie do tekstu układu tego pojęcia, choć stanowiło ono właściwie jądro tego aktu65. W artykule I ust. l strony użyły terminu „Unia graniczna"06, stwierdzając zgodnie, że stanowi ona „zachodnią granicę państwową" PRL. Niełatwo byłoby dopatrzyć się jakiejś różnicy między tym stwierdzeniem a sformułowaniem uznania przez RFN linii Odry— —Nysy za zachodnią granicę Polski67. Zdarza się niekiedy, iż mimo nieużycia w umowie określonego pojęcia, jego sens i znaczenie wyrażone jest przy użyciu innych słów z uwagi na konkretne uregulowanie sprawy, wywołując te same skutki prawnomiędzynarodowe, jak przy bezpośrednim użyciu tego pojęcia. Czy można utrzymywać, że mimo posłużenia się w układzie pojęciem „granica .państwowa", którego użycia rząd RFN przez tak długi czas i tak konsekwentnie odmawiał, mimo potwierdzenia nienaruszalności tej granicy obecnie i w przyszłości, mimo zobowiązania się do bezwzględnego poszanowania integralności terytorialnej Polski oraz oświadczenia, że RFN nie ma wobec niej żadnych roszczeń terytorialnych, nie oznacza to jednak formalnego uznania granicy? Tak też powszechnie zrozumiany jest układ również przez sojuszników RFN68. Stolica Apostolska, uważając obecnie sprawę granicy na Odrze i Nysie za definitywnie uregulowaną ze stanowiska prawnego, dokonała reorganizacji administracji kościelnej, dostosowała granice diecezji do granicy zachodniej PRL i mianowała polskich biskupów ordynariuszy. W prasie światowej oceniono postanowienia terytorialne układu PRL— RFN jako uznanie de iure przez RFN zachodniej granicy Polski 69.
Stwierdzenie, że linia graniczna na Odrze i Nysie Łużyckiej, ustalona w rozdziale IX uchwał konferencji poczdamskiej, „stanowi zachodnią granicę państwo-
69
wą PRL", oznacza, iż linia ta, zdaniem obu kontrahentów układu, jest granicą państwową Polski na zachodzie i że państwo to wykonuje na całym terytorium położonym między tą Unią a innymi swoimi granicami — włączając w to obszary, które przedtem wchodziły w skład terytorium państwowego Rzeszy — własne, zgodne z prawem, nieograniczone zwierzchnictwo terytorialne70. RFN zrezygnowała eo ipso ze swego dotychczasowego stanowiska prawnego, polegającego na utrzymywaniu, że wymienione obszary stanowią nadal terytoria niemieckie, którymi Polska tylko zarządza71. W artykule I ust. 3 układu oświadczyła poza tym, że nie ma wobec tych obszarów pretensji obecnie i że nie będzie ich wysuwać również w przyszłości.
Republika Federalna jako jedno z państw-sukceso™ rów Rzeszy Niemieckiej wyrzekła się zatem wszelkich roszczeń terytorialnych wobec Polski także na przyszłość — a więc również przy hipotetycznym założeniu, że kiedyś będzie zawarty traktat pokoju czy też nastąpi zjednoczenie Niemiec. Analogiczne sformułowanie zawarte jest w układzie moskiewskim (artykuł 3 ust. 3), odnosi się on jednak nie tylko do wzajemnych roszczeń terytorialnych stron tego układu, lecz także do ich roszczeń terytorialnych erga omnes, wobec jakichkolwiek państw w Europie72. Postanowienie to obejmuje również granicę polsko-radziecką, przebiegającą na obszarach dawnych Prus Wschodnich.
Gdyby doszło kiedyś, co uważa się dziś powszechnie za nieprawdopodobne, do zawarcia traktatu pokoju z Niemcami czy ich sukcesorami prawnymi i gdyby w ogóle potrzebny był taki traktat, by potwierdzić zachodnią granicę Polski ustaloną w Poczdamie i potwierdzoną następnie przez oba państwa niemieckie,
70
to traktat taki miałby w sprawie tej jedynie charakter deklaratywny, nie zaś konstytutywny. Gdyby też powstać miało w przyszłości zjednoczone państwo niemieckie, byłoby ono — jako sukcesor prawny obu dzisiejszych państw niemieckich, NRD i RFN — związane ich układami granicznymi zawartymi przed zjednoczeniem. Granicę na Odrze i Nysie oba te państwa (NRD w układzie zgorzeleckim, RFN w układzie warszawskim) uznały za granicę zachodnią Polski. W razie połączenia się dwóch państw w jedno, nie mogłoby ono kwestionować granic państwowych, które tamte państwa przedtem uznały. Tym bardziej że granicę tę ustalił w swoim czasie układ poczdamski jako następstwo II wojny światowej.
Zobowiązania w sprawach terytorialnych, wyrażone w układach RFN z Polską i ZSRR w sposób jasny i niedwuznaczny, wywołują mimo to wątpliwości u niektórych autorów zachodnioniemieckich, których zdaniem stwierdzenie obu stron, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych wobec siebie obecnie i że nie będą takich roszczeń wysuwać także w przyszłości, nie oznacza, iż roszczenia takie w przyszłości nie mogą powstać 73. Takiego rodzaju interpretacja układów prowadziłaby do nadania im znaczenia odwrotnego do tego, jakie w świetle ich przedmiotu i celu zostało im nadane przez sygnatariuszy. Jeśli strony stwierdziły w momencie podpisania układu, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych i że nie będą takich roszczeń wysuwać również w przyszłości, to jakże mogłyby po wejściu układu w życie występować z roszczeniami terytorialnymi utrzymując, że chodzi tu o inne, których zawarty układ nie dotyczył, gdyż powstały po jego zawarciu?
W RFN podkreśla się nieraz —• i to zarówno w sferach politycznych, nie wyłączając rządowych, jak
71
i w doktrynie — że układy wschodnie potwierdziły tylko istniejący stan terytorialny (status quo) i zawierają zobowiązania do jego respektowania bez uznania natomiast legalności powstania obecnej rzeczywistości 74. Argumentacja ta staje się jednak źródłem poważnych sprzeczności, gdyż trudno jednocześnie kwalifikować jako nielegalne i odrzucać układ poczdamski i inne porozumienia wielkich mocarstw, gdy zawierają postanowienia o zmianie granic niemieckich i przesiedleniu ludności, a domagać się realizacji innych postanowień zawartych w tych samych aktach (np. co do odpowiedzialności mocarstw wobec Niemiec jako całości, w sprawie Berlina)75.
W szerokich kręgach społeczeństwa zachodnionie-mieckiego istniała przez długi czas głęboka, z wielką tylko trudnością dająca się przezwyciężyć, niechęć do realistycznego spojrzenia na własną historię w ostatnim 40-leciu, która przebiegała pod znakiem złowrogich działań rządu hitlerowskiego i ich tragicznych skutków również dla Niemiec. Wielu jeszcze ludziom w RFN — choć jest ich coraz mniej, co stanowi niewątpliwą zasługę rządu socjalliberalnego — niełatwo jest uznać, że to Niemcy rozpętały II wojnę światową, dokonując nie sprowokowanej napaści na Polskę i szereg innych państw. Wielu wolałoby nie wiedzieć i nie uznać faktu straszliwych przestępstw dokonanych na innych narodach przez hitlerowców, występujących w imieniu narodu i państwa niemieckiego. Niemałe też opory można było dostrzec w RFN, jeśli chodzi o uznanie totalnej klęski Rzeszy i skutków, jakie klęska ta przyniosła dla Niemiec. Ileż to ton papieru zużyto, by podważyć ex post znaczenie bezwarunkowej kapitulacji, odmówić uznania lub osłabić walor takich aktów prawnych jak układ poczdamski i inne porozumienia sojuszników dotyczące Nie-
72
mieć, przeciągać w nieskończoność formalne uznanie zmian terytorialnych stanowiących rezultat przegranej wojny, by posługując się ekwilibrystyką prawniczą odsunąć moment uznania istniejącego od 25 lat drugiego państwa niemieckiego — NRD 76[ Jak słusznie zwracano uwagę, było to w rzeczy samej przebywanie w świecie iluzji, które nie mogło trwać bez końca 77.
W odpowiedzialnych kołach politycznych RFN, w publicystyce i piśmiennictwie naukowym uważano słusznie, że klauzule terytorialne zawarte w układzie PRL—RFN oznaczają ostateczne załatwienie sprawy granicy na Odrze i Nysie. Wyrażano niemal powszechnie opinię, że zastrzeżenia o przyszłym pokojowym uregulowaniu (Friedensvertragsvorbehalt)'!S czy o wypływającej z odpowiedzialności mocarstw ich kompetencji w sprawie ostatecznego ustalenia granic Niemiec79 mają charakter formalny.
Warto zaznaczyć, że po wejściu w życie układu PRL—RFN zaczęto na ogół w RFN w mniejszym stopniu kwestionować rozwiązania terytorialne będące wynikiem II wojny światowej. Środki masowego przekazu mniej zajmują się obecnie tą problematyką, znikła ona z łamów wielu poważnych pism politycznych i naukowych. Dotyczy to również w określonej mierze niektórych kół opozycyjnych, które w ramach polityki wewnętrznej przeciwstawiały się ratyfikacji układu z 7 grudnia 1970 r. Ostateczny charakter granicy zachodniej Polski uznawany jest dziś w zasadzie przez odpowiedzialne koła polityczne w RFN, popierające rząd socjalliberalny80, przez wielu poważnych przedstawicieli doktryny zachodnioniemieckiej61 i z reguły przez organy federalne82. Jest on natomiast nadal kwestionowany przez organizacje przesiedleńcze, koła nacjonalistyczne i zimnowojenne, i to za-
73;
zwyczaj w sposób hałaśliwy, co nieraz stwarza fałszywy obraz ich rzeczywistego ciężaru gatunkowego we współczesnym układzie sił politycznych w RFN.
Wejście w życie układu z grudnia 1970 r. zobowiązywało jego sygnatariuszy do dostosowania swego ustawodawstwa wewnętrznego do postanowień tego układu, do jego litery i ducha. W szczególności RFN winna była uchylić normy prawne o charakterze rewizjonistycznym, stojące w jawnej sprzeczności z zawartym układem i podtrzymujące w społeczeństwie zachodnioniemieckim uczucia wrogości wobec Polski i jej ludności, co godzi w sposób oczywisty w tylekroć w RFN proklamowany program pojednania (Versoh-nung) obu narodów. Dotąd jednak żadna ustawa o ostrzu rewizjonistycznym nie została w RFN uchylona. Nadal pozostaje w mocy osławiona ustawa o wypędzonych (Vertriebenengesetz). oraz szereg innych o wyraźnie rewizjonistycznym charakterze. Co więcej, po wejściu w życie układu Bundestag przeprowadził nowelizację szeregu ustaw, pozostawiając w nich postanowienia wyraźnie sprzeczne z układem zawartym z Polską. Znaleźć je można np. w jednolitym tekście ustawy o zaopatrzeniu ofiar wojny (BVG) z 16 czerwca 1975 r. 83, w jednolitym tekście ustawy federalnej o pomocy społecznej z 13 lutego 1976 r.84, w 25 ustawie zmieniającej ustawę o wyrównaniu ciężarów (LAG) z 24 sierpnia 1972 roku85. Strona polska niejednokrotnie protestowała przeciwko tej praktyce, naruszającej w sposób istotny postanowienia układu i utrudniającej proces normalizacji. Nic nie stoi na przeszkodzie, by Bundestag, w którym koalicja socjal-liberalna posiada większość, uwzględniał przynajmniej w nowych aktach stan prawny wynikający z układu warszawskiego, akceptowanego przecież przez RFN i ratyfikowanego przez jej kompetentne organy, a więc
74
posiadającego pierwszeństwo przed wcześniejszym prawem wewnętrznym.
Różne jest stanowisko sądów zachodnioniemieckich w tej sprawie. Tak np. Krajowy Trybunał Socjalny {Landessoziolgericht) Północnej Nadrenii-Westfalii w sprawie dotyczącej zaopatrzenia emerytalnego osób stale zamieszkałych na obszarach położonych na wschód od Odry i Nysy, których „sytuację uważano do niedawna za niejasną" (Inland czy Ausland), stwierdził, że po ratyfikacji układu z PRL w 1972 r. obszary te „należą do terytorium państwowego Polski" 86. Gdy jednak sąd niższej instancji uznał słuszność roszczeń obywatela zamieszkałego w Polsce do renty zgodnie z zawartą w 1976 r. umową rentową, Federalny Trybunał Socjalny w Kassel uchylił tę decyzję argumentując, że RFN może wypłacać renty tylko osobom „mieszkającym w zasięgu działania Ustawy Zasadniczej" lub za granicą i że ziemie zachodnie Polski nie należą do tych dwóch kategorii obszarów. Także wspomniane już orzeczenia Federalnego Trybunału Konstytucyjnego z lat 1973 i 1975 pozostają w jawnej sprzeczności z podstawowymi założeniami układu z Polską i układów zawartych z innymi krajami socjalistycznymi.
3. REZYGNACJA Z UŻYCIA PRZEMOCY
Obok postanowień dotyczących granicy na Odrze i Nysie drugim filarem układu PRL—RFN, który miał stworzyć podstawy do normalizacji stosunków miedzy tymi państwami, jest wyrzeczenie się przez nie stosowania przemocy lub jej groźby oraz zobowiązanie do przestrzegania również innych celów i zasad Karty NZ, jak zasada suwerennej równości
75
państw, obowiązek wykonywania w dobrej wierze zobowiązań międzynarodowych oraz rozstrzyganie przyszłych sporów wyłącznie za pomocą środków pokojowych. Znalazło to wyraz w artykule II układu, w którym strony oświadczyły, że będą kierowały się w swych wzajemnych stosunkach oraz w sprawach zapewnienia bezpieczeństwa w Europie i na świecie celami i zasadami sformułowanymi w Karcie NZ i że zgodnie z tym, „stosownie do artykułów l i 2 Karty Narodów Zjednoczonych, będą (...) rozwiązywały wszystkie swe kwestie sporne wyłącznie za pomocą środków pokojowych, a w sprawach dotyczących bezpieczeństwa europejskiego i międzynarodowego, jak też w swych wzajemnych stosunkach powstrzymają się od groźby przemocy lub stosowania przemocy" 87.
Zakaz stosowania przemocy stanowi jedną z węzłowych zasad współczesnego prawa międzynarodowego BB. Jego włączenie do Karty NZ (artykuł 2 ust. 4) 8ft stanowiło decydujący moment w długotrwałym procesie walki o delegalizację wojny i eliminację przemocy w stosunkach międzypaństwowych. W początkach naszego stulecia wojna była jeszcze legalnym środkiem rozstrzygania sporów międzynarodowych. Pakt Ligi Narodów, a zwłaszcza pakt Brianda—Kel-logga z 1928 r. stanowiły ważne etapy na drodze do delegalizacji wojny. Dopiero jednak Karta NZ ustanowiła bezwzględny obowiązek rozstrzygania sporów wyłącznie środkami pokojowymi (artykuł 2 ust. 3) oraz zakaz nie tylko uciekania się do agresji wojennej, lecz stosowania przemocy w jakiejkolwiek postaci, a nawet jej groźby. Postanowienia Karty NZ dotyczące zakazu stosowania przemocy i groźby jej stosowania wywarły bezpośredni wpływ na redakcję szeregu wielostronnych układów regionalnych, jak:
76
Układ Warszawstó z 1955 r. (artykuł 1), Pakt NATO z 1949 r. (artykuł 1), Pakt Bogotański z 1948 r. (wstęp i artykuł 1), Układ SEATO z 1954 r. (artykuł 1) itd., a także na wiele układów bilateralnych o wyrzeczeniu się stosowania przemocy, stanowiących współczesną, ulepszoną formę przedwojennych paktów o nieagresji 90.
Zakaz stosowania siły jest organicznie związany z głównymi celami, dla których spełnienia powołana została Organizacja Narodów Zjednoczonych, a mianowicie: utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz rozwijania przyjaznych stosunków między narodami. Dla członków ONZ — czyli dla przytłaczającej większości państw współczesnego świata — postanowienia Karty NZ stanowią obowiązujące je prawo traktatowe. Polska i ZSRR są, jak wiadomo, członkami pierwotnymi ONZ, natomiast RFN została przyjęta do Organizacji na XXVIII sesji Zgromadzenia Ogólnego we wrześniu 1973 roku. Także państwa nie będące jeszcze członkami ONZ przyjmowały na siebie w deklaracjach jednostronnych lub jako sygnatariusze odpowiednich układów dwu- lub wielostronnych zobowiązanie przestrzegania celów i zasad Karty NZ, w szczególności zaś wyrzeczenia się stosowania siły. Deklarację tego rodzaju złożył również w imieniu rządu RFN 3 października 1954 r., na konferencji londyńskiej dziewięciu państw, kanclerz federalny Konrad Adenauer91. W tymże dniu rządy trzech mocarstw zachodnich, w specjalnym oświadczeniu, przyjęły powyższą deklarację RFN do wiadomościg2. Choć w deklaracji tej RFN zobowiązywała się nigdy nie sięgać do siły w celu zmiany obecnych granic Republiki Federalnej, w zachodnio-niemieckich kołach oficjalnych nigdy nie ukrywano, że nie narusza ona jej rewindykacji terytorialnych.
77
W sprawozdaniu z 11 lutego 1955 r. o układach paryskich Komisja Sprawiedliwości i Ustawodawstwa Konstytucyjnego Bundestagu wyjaśniła, że zdaniem większości jej członków „wyrzeczenie się siły nie powinno być interpretowane jako wyrzeczenie się granic" 9S. Nic dziwnego, że rządy ZSRR i PRL przez
długi czas sceptycznie odnosiły się do propozycji zawarcia układów o wyrzeczeniu się siły. Słusznie stawia się w memorandum katolików niemieckich (Bensberger Kreis) pytanie: „Czy więc podtrzymywanie żądań zwrotu granic z 1937 r. przez Republikę Federalną, przy jednoczesnej deklaracji o rezygnacji z użycia siły, nie musi wydawać się Polakom albo politycznym iluzjonerstwem, albo też nieszczerością, uprawniającą ich do sceptycyzmu?" 94
Zawarty w Karcie NZ zakaz stosowania przemocy i jej groźby oraz organicznie z nim związany obowiązek załatwiania sporów wyłącznie środkami pokojowymi nie, są dziś jednak tylko częścią prawa traktatowego, lecz stały się również — taka jest opinia zarówno teorii 95, jak i praktyki — jedną z podstawowych zasad współczesnego międzynarodowego prawa zwyczajowego, która kształtowała się równolegle do artykułu 2 Karty NZ i w powiązaniu z nim i która obowiązuje dziś wszystkie państwa tworzące społeczność międzynarodową, a więc także państwa nie należące do ONZ. Zakaz stosowania siły w stosunkach międzypaństwowych ma dziś charakter absolutny. Odstępstwa od tej zasady dotyczą jedynie wypadków samoobrony indywidualnej i zbiorowej (artykuł 51 Karty) oraz sankcji podjętych za zgodą Rady Bezpieczeństwa (artykuł 39 Karty). W drodze wyjątku Karta NZ przewidywała w okresie przejściowym możliwość stosowania przymusu wobec „państw nieprzyjacielskich" z okresu II wojny światowej, skierowanego przeciwko
78
ich powrotowi do polityki agresji (artykuły 53 i 107 Karty).
Wymienianie w zawieranych dziś umowach czy innych aktach międzynarodowych zakazu stosowania siły czy groźby jej użycia potwierdza tylko zasadę 9e. Wobec nie kwestionowanego istnienia tego zakazu w powszechnym prawie międzynarodowym — zarówno traktatowym jak i zwyczajowym — jego wymienianie ma charakter deklaratywny, gdyż państwa i tak związane są takim obowiązkiem.
Rządy RFN kilkakrotnie w przeszłości występowały wobec krajów socjalistycznych z propozycją wymiany deklaracji bądź zawarcia układów o wyrzeczeniu się siły. Propozycje te pomijały jednak sprawy uznania terytorialnego status quo w Europie, które RFN jako jedyne państwo w Europie kwestionowała przez 20 lat.
25 marca 1966 r. rząd Ludwiga Erharda zwrócił się w tzw. nocie pokojowej do wszystkich państw (w tym do ZSRR i PRL) z propozycją wymiany formalnych deklaracji o wyrzeczeniu się siły97. Odpowiedź rządu PRL z 29 kwietnia 1966 r. podkreślała, że propozycja RFN dopóty pozbawiona będzie realnej wartości, dopóki rząd federalny nie uzna bez zastrzeżeń istniejącej granicy na Odrze i Nysie i nie wyrzeknie się definitywnie wszelkich roszczeń do polskich ziem zachodnich i północnych.
Propozycje RFN w tej sprawie zostały powtórzone przez rząd „wielkiej koalicji" w deklaracji rządowej K. G. Kiesingera z 13 grudnia 1966 roku98. 6 lutego 1967 r. rząd RFN przedstawił rządowi radzieckiemu projekt deklaracji o wyrzeczeniu się siły w stosunkach z ZSRR i jego sojusznikami. Odpowiedź radziecka z 12 października 1967 r. oceniła pozytywnie samą propozycję wymiany deklaracji o rezygnacji ze sto-
79
sowania siły, domagała się jednak objęcia tą akcją również NRD. 9 kwietnia 1968 r. rząd RFN zgłosił gotowość wymiany z każdym z państw należących do Układu Warszawskiego deklaracji o wyrzeczeniu się siły. Rząd RFN dodał w niej, że nie wysuwa roszczeń terytorialnych, i tym razem jednak NRD została po-minęta.
Związek Radziecki i Polska nie mogły prowadzić rokowań na bazie propozycji RFN o tzw. abstrakcyjnym wyrzeczeniu się siły bez uznania terytorialnego status quo w Europie. Jeśli chodzi o Polskę, której granice były przez 20 lat kwestionowane przez RFN, negocjacje nad zawarciem porozumienia politycznego między obu państwami, w tym układu o wzajemnym wyrzeczeniu się przemocy, mogły toczyć się jedynie na bazie uznania polityczno-terytorialnego status quo, innymi słowy — na bazie wyraźnego, niedwuznacznego określenia zakresu zwierzchnictwa terytorialnego obu stron, w stosunku do którego zobowiązują się one nie stosować przemocy. Zmiana rządu w RFN i dojście do władzy koalicji SPD-FDP umożliwiły rozpoczęcie poważnych rokowań nad układem o wyrzeczeniu się siły na bazie terytorialnego status quo jako punktem wyjściowym odprężenia i współpracy. Przejście od okresu nieufności i wrogości miedzy dwoma państwami do okresu normalizacji wzajemnych stosunków, w którym miałby obowiązywać zakaz stosowania siły i groźby jej stosowania, a sporne kwestie byłyby rozwiązywane tylko środkami pokojowymi, mogło nastąpić jedynie pod warunkiem wyeliminowania źródeł napięcia, czyli ostatecznego uregulowania problemu granic ".
Można zadać pytanie, dlaczego w układach zawartych przez RFN z ZSRR i Polską tak ważne miejsce zajmuje potwierdzenie przestrzegania przez strony ce-
80
łów i zasad Karty NZ, w szczególności zaś zakazu stosowania przemocy i obowiązku rozwiązywania sporów w drodze pokojowej, skoro są to zasady powszechnego prawa międzynarodowego, obowiązującego i tak sygnatariuszy obu układów. Otóż chodziło z jednej strony o to, by RFN, nie będąca jeszcze wtedy członkiem ONZ i sygnatariuszem jej Karty, potwierdziła w trybie traktatowym, że uznaje jej cele i zasady w swych stosunkach z kontrahentami układów wschodnich, z drugiej zaś — rządowi RFN zależało na tym, by jego silni partnerzy, a zwłaszcza ZSRR 10", zrezygnowali z praw przysługujących im na mocy artykułów 53 i 107 Karty NZ, czyli tzw. klauzul o państwach nieprzyjacielskich. Klauzule te zostały w swoim czasie włączone do Karty NZ, ponieważ nie chciano obarczać nowo powstającej organizacji (jak to miało miejsce w wypadku Ligi Narodów) skomplikowanymi zagadnieniami związanymi z likwidacją skutków II wojny światowej. Postanowienia te, wymierzone przeciwko niebezpieczeństwu ewentualnego odrodzenia polityki agresji byłych państw nieprzyjacielskich, miały siłą rzeczy mieć charakter przejściowy i działać do czasu, aż niebezpieczeństwo to ustąpi lub ONZ będzie w stanie rozwiązywać takie problemy przy pomocy własnych organów. Uważano powszechnie, że byłe państwa nieprzyjacielskie stracą ten charakter najpóźniej w momencie wejścia w życie zawartego z nimi traktatu pokoju bądź w chwili przyjęcia ich w poczet członków ONZ. Zgodnie bowiem z artykułem 4 Karty, do ONZ mogą być przyjęte tylko państwa „miłujące pokój".
Ze wszystkimi byłymi państwami nieprzyjacielskimi (poza Niemcami) zostały zawarte traktaty pokoju, stały się też one członkami ONZ. Interpretacja wspomnianych artykułów 53 i 107 Karty NZ i kwestia
6 — Normalizacja stosunków..
81
możliwości ich zastosowania do Niemiec, które rozpadły się na dwa państwa, stała się źródłem różnych, często bardzo kontrowersyjnych poglądówlo1. Wyrażano wątpliwości, czy prawa wynikające z artykułów 53 i 107 Karty NZ przysługują jedynie czterem wielkim mocarstwom odpowiedzialnym za Niemcy, czy też wszystkim państwom, które uczestniczyły w wojnie przeciwko Rzeszy102. Znaczne różnice zdań wywoływała kwestia, czy prawa te mogą być przez cztery mocarstwa wykonywane tylko kolektywnie, czy też indywidualnie oraz czy możliwe jest w świetle Karty zrzeczenie się tych praw103. Przynależność obu państw niemieckich do dwóch przeciwstawnych sojuszy po-lityczno-militarnych, których członkami są państwa wchodzące w czasie wojny w skład koalicji antyhitlerowskiej, siłą rzeczy jeszcze bardziej skomplikowała całą sprawę pod względem politycznym i prawnym. Odpowiadając niejako na wątpliwości opozycji, zgłaszane w toku dyskusji poprzedzającej ratyfikację układów wschodnich w RFN, przedstawiciele ZSRR podkreślali, że w tej sprawie decydujące znaczenie ma jasne sformułowanie artykułu 2 układu moskiewskiego, w myśl którego strony będą „rozstrzygać swe kwestie sporne wyłącznie środkami pokojowymi"104. Po przyjęciu obu państw niemieckich w poczet członków ONZ we wrześniu 1973 r., co oznaczało uznanie ich przez najwyższe organy ONZ za „miłujące pokój", postanowienia dwóch artykułów Karty dotyczących „państw nieprzyjacielskich" stały się siłą rzeczy bezprzedmiotowe.
4. ZAGADNIENIA NORMALIZACJI
Celem, który przyświecał obu stronom przy zawarciu układu z 7 grudnia 1970 r., była przyszła norma-
82
lizacja ich wzajemnych stosunków105. Dlatego też aktowi temu nadały nazwę układu o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków. We wstępie do układu stwierdzono, że jego sygnatariusze pragną „stworzyć trwałe podstawy dla pokojowego współżycia oraz rozwoju normalnych i dobrych stosunków między nimi". Kwestiom normalizacji poświęcono też w układzie odrębny artykuł (III), konkretyzujący intencje stron w tej dziedzinie. Brzmi on następująco: „L PRL i RFN będą podejmować dalsze kroki zmierzające do pełnej normalizacji i wszechstronnego rozwoju swych wzajemnych stosunków, których trwałą podstawę będzie stanowić niniejszy układ. 2. Są one zgodne co do tego, że we wspólnym ich interesie leży rozszerzenie ich współpracy w zakresie stosunków gospodarczych, naukowych, naukowo-technicznych, kulturalnych i innych". W układzie między ZSRR a RFN mówi się o podjęciu przez strony „nowych ważnych kroków w kierunku dalszego rozwoju i umocnienia ich wzajemnych stosunków" oraz o ich dążeniu do „przyczynienia się do normalizacji sytuacji w Europie" (artykuł 1). Strony deklarują w nim pragnienie wyrażenia w formie traktatowej swego zdecydowania „polepszenia i rozszerzenia współpracy między nimi, włączając w to dziedzinę stosunków gospodarczych, a także kontakty naukowo-techniczne i kulturalne w interesach obydwu państw" (ustęp 4 wstępu). Jak słusznie zaznacza C. Arndt, zobowiązanie międzynarodowe zachowuje swój charakter niezależnie od tego, czy znajduje się we wstępie, czy w operatywnej części umowy międzynarodowej10G. W artykule 7 układu zasadniczego (GTundvertrag), zawartego w grudniu 1972 r. między NRD a RFN, tj. państwami nie utrzymującymi dotąd żadnych stosunków, proces normalizacji został rozwinięty bardziej szczegółowo niż
83
w układzie PRL—RFN. Artykuł ten brzmi: „NRD i RFN wyrażają swoją gotowość do regulowania praktycznych i humanitarnych problemów w toku normalizacji swoich stosunków. Zawrą one umowy, aby na podstawie tego układu rozwijać i popierać obopólnie korzystną współpracę w dziedzinie gospodarki, nauki i techniki, komunikacji, obrotu prawnego, poczt i telekomunikacji, zdrowia, kultury, sportu, ochrony środowiska i w innych dziedzinach. Szczegółowe kwestie regulowane są w protokole dodatkowym" I07.
Stosunki między państwami uczestniczącymi w obrocie międzynarodowym mogą mieć różny charakter. Mogą to być stosunki wrogie (stan wojny), mniej lub bardziej nieprzyjazne o różnej skali napięcia, stosunki „zerowe" ze względów obiektywnych (znaczna odległość geograficzna), mniej lub bardziej normalne, stosunki przyjazne, wreszcie stosunki oparte na ścisłym sojuszu. Istnienie między dwoma państwami stosunków dyplomatycznych może — choć nie musi — świadczyć o tym, że stosunki wzajemne między nimi są normalne. Po I wojnie światowej stosunki dyplomatyczne między Polską a Rzeszą Niemiecką zostały wprawdzie ustanowione bardzo szybko, jednak z uwagi na trwającą przez długi czas między nimi wojnę gospodarczą do chwili podpisania protokołu z 7 marca 1934 r., który miał za zadanie „zakończyć anormalny stan" (ze wstępu) w ich stosunkach wzajemnych, trudno było zakwalifikować je jako normalne. Następujący po tym okres normalnych stosunków polsko-nie-mieckich został przy tym przerwany nie dopiero l września 1939 r. w momencie napaści zbrojnej, lecz nieco wcześniej, mianowicie 28 kwietnia 1939 r., na skutek jednostronnego anulowania przez rząd Rzeszy polsko--niemieckiej deklaracji o niestosowaniu przemocy z 26 stycznia 1934 r., po którym nastąpiło szereg wro-
84
gich wobec Polski pociągnięć, poprzedzających akt agresji zbrojnej. Trudno również podciągnąć pod kategorię normalnych stosunki między ZSRR a RFN od czasu nawiązania stosunków dyplomatycznych w 1955 r. do momentu zawarcia układu w sierpniu 1970 roku. W okresie tym stosunki między obu krajami, w warunkach napięcia i niewygasłej jeszcze zimnej wojny, przebiegały pod znakiem szczególnej nieufności, związanej z prowadzoną przez ówczesne rządy RFN polityką zmierzającą do rewizji wyników [I wojny światowej108.
Układ z 7 grudnia 1970 r. nie jest. -- jak już wspomniano — układem normalizacyjnym sensu stricto. Układ ten bowiem sam przez się dokonuje normalizacji tylko w pewnych dziedzinach (w sprawie granicy), w innych zaś — wiąże proces normalizacji z wcieleniem w życie układu, głównie w drodze zawarcia serii dalszych porozumień. Jego zadaniem było stworzenie właściwych podstaw do długofalowego siłą rzeczy procesu normalizowania stosunków między dwoma państwami, które mają za sobą niemały okres wzajemnej wrogości, podejrzliwości i nieporozumień w wielu dziedzinach 109. Proces ten, który według intencji stron winien był rozpocząć się w momencie wejścia układu w życie, czyli po wymianie dokumentów ratyfikacyjnych, rozpoczął się właściwie już w chwili jego podpisania, a niektóre oznaki normalizacji dały się zauważyć już w okresie negocjowania go w ciągu 1970 r., gdy na tle ogólnej atmosfery odprężeniowej tendencje do antagonizmu i nieufności zaczęły stopniowo tracić na ostrości. W pierwszej połowie 1970 r. miały miejsce pierwsze oficjalne wizyty przedstawicieli rządów obu państw odpowiedzialnych za sprawy gospodarcze i handel zagraniczny. 23 czerwca 1970 r. został parafowany w Warszawie, a 15 paź-
85
dziernika podpisany długoterminowy układ między PRL a RFN o obrocie towarowym i współpracy gospodarczej i technicznej w latach 1970—1974. W okresie tym wzrósł znacznie ruch osobowy między obu krajami, doszło do szeregu wizyt parlamentarzystów, dziennikarzy i grup młodzieżowych, zapoczątkowana została wymiana kulturalna. Rząd polski, uwzględniając życzenie rządu RFN, uprościł formalności wyjazdowe dla osób pragnących wyjechać do RFN w ramach akcji łączenia rodzin. Samo podpisanie układów między ZSRR i Polską a RFN, jeszcze przed nabraniem przez nie mocy prawnej, wpłynęło w sensie pozytywnym nie tylko na atmosferę w stosunkach bilateralnych między ich sygnatariuszami, lecz także rzutowało na ogólny proces odprężenia w Europie i świe-
cie
110
Właściwy proces normalizacji, przewidziany w artykule III układu z grudnia 1970 r., mógł jednak rozpocząć się dopiero w momencie wejścia układu w życie. Pierwszym krokiem dokoinanym w ramach tego procesu — i to krokiem o zasadniczym znaczeniu — było nawiązanie 14 września 1972 r. normalnych, pełnych stosunków dyplomatycznych między obu państwami. Stworzyło to właściwe podstawy do rozwiązania szeregu doniosłych problemów w różnych dziedzinach.
W procesie normalizacji, który miał rozwijać się stopniowo, strony miały wysuwać poszczególne dziedziny i problemy wymagające ich zdaniem uregulowania oraz wspólnie ustalać priorytety111. W pięć lat po zawarciu układu oba państwa potwierdziły zgodnie jego przełomowe znaczenie jako aktu, który stał się „bazą wyjściową dla rozwoju ich stosunków zgodnie z zasadami dobrosąsiedztwa i konstruktywnej współpracy" 1!2.
86
Główną domeną, odgrywającą siłą rzeczy decydującą rolę w procesie normalizacji, są stosunki polityczne między obu partnerami układu. Rozwój tych stosunków w oparciu o zasady pokojowego współistnienia i współpracy113 wzmacnia nie tylko ich własne bezpieczeństwo, lecz przyczynia się w niemałym stopniu do ogólnego odprężenia, stanowiąc wspólny, wartościowy wkład w umocnienie powszechnego pokoju i bezpieczeństwa w Europie. Zawarcie układów między państwami socjalistycznymi a RFN w latach 1970—1973 przyczyniło się nie tylko do normalizacji stosunków w Europie środkowej, lecz jednocześnie odegrało doniosłą rolę w utorowaniu drogi do zwołania i pomyślnego wyniku KBWE. Obie strony układu z 7 grudnia 1970 r. potwierdzały niejednokrotnie swą zdecydowaną wolę kierowania się we wzajemnych stosunkach celami i zasadami Karty NZ oraz Aktu Końcowego KBWE, którego postanowienia „wskazują drogę do długotrwałego zagwarantowania bezpieczeństwa, pokoju i szerokiej, opartej na bazie równouprawnienia współpracy w Europie", i zapewniały, że będą w dalszym ciągu występować na rzecz „pogłębienia i stałego rozwoju procesu odprężenia, który powinien mieć trwały i wszechstronny charakter" "*.
Stosunki polityczne między PRL a RFN mogą, rzecz jasna, kształtować się jedynie na płaszczyźnie uwzględniającej istniejącą sytuację w Europie i na świecie, w szczególności zaś fakt, że państwa te należą do dwóch przeciwstawnych polityczno-militar-nych ugrupowań — Układu Warszawskiego i NATO. Nie stanowi to przeszkody, zwłaszcza na obecnym etapie utrwalającego się odprężenia, w rozwijaniu dobrych stosunków wzajemnych115. Polska utrzymuje bliskie stosunki z szeregiem krajów NATO, np.
87
z Francją czy Wielką Brytanią. Okoliczność, że Polska i Włochy walczyły w czasie II wojny światowej po przeciwnej stronie i dziś należą do przeciwstawnych sojuszów, nie przeszkadza im w kształtowaniu dobrych stosunków wzajemnych.
RFN i Polska powinny — już choćby z uwagi na położenie geograficzne, lekcje przeszłości oraz perspektywę straszliwych skutków nowoczesnej wojny — być żywotnie zainteresowane w utrzymaniu pokoju i utrwaleniu bezpieczeństwa w Europie. Dlatego też oba państwa, odgrywające poważną rolę w ugrupowaniach polityczno-militarnych, do których należą, winny rozwinąć aktywną działalność, mającą na celu łagodzenie przeciwieństw i utworzenie skutecznego systemu bezpieczeństwa zbiorowego i współpracy w Europie. Polska od lat już czynnie uczestniczy w wysiłkach prowadzących do tego celu. Także rząd RFN stara się wnieść do nich swój konstruktywny wkład.
Jednym z zasadniczych, nieodzownych skutków procesu normalizacyjnego przewidzianego w układzie PRL—RFN winno być dostosowanie ustawodawstwa wewnętrznego obu kontrahentów oraz ich praktyki administracyjnej do litery i ducha zawartego układu. Winny być uchylone normy prawne, pozostające w sprzeczności z układem, a istniejącym przepisom prawnym należy w praktyce dać wykładnię, nie dopuszczającą do ignorowania postanowień układu116. Bezwzględny obowiązek wykonywania wiążących państwa umów międzynarodowych i ich nadrzędność nad normami prawa krajowego wynika z ogólnych zasad prawa międzynarodowego oraz tekstów konstytucji szeregu państw, w tym również RFNm. Mimo to jednak nadal obowiązują w RFN normy prawne zmierzające do podważania podstawowych założeń układów zawartych z ZSRR, PRL i NRD. Tak w szcze-
88
gólności, mimo uznania przez rząd federalny zachodniej granicy PRL w układzie z 1970 r. oraz granicy NRD—RFN w układzie z 1972 r., nadal podtrzymywana jest — także przez instytucje państwowe (Federalny Trybunał Konstytucyjny) — teza o istnieniu Rzeszy Niemieckiej w granicach z 1937 roku. Nadal głosi się, że polskie ziemie zachodnie i północne oraz terytorium NRD nie są wt świetle prawa zachodnio-niemieckiego zagranicą i że w związku z tym istnieje na podstawie starej ustawy z 1913 r. jedna ogólno-niemiecka przynależność państwowa ludności Rzeszy w dawnych granicach. Innym przykładem rażącej rozbieżności między ustawodawstwem wewnętrznym RFN a układami zawartymi z PRL i innymi krajami socjalistycznymi jest ustawa federalna o wypędzonych z 18 maja 1953 r. (Bundesvertriebenengesetz — BVFG)ns. W oparciu o powyższą ustawę i jej odpowiednią interpretację status „wypędzonych" otrzymywały osoby urodzone na terytorium RFN, osoby, które przyjechały z krajów soc j a h" stycznych w odwiedziny do RFN i następnie postanowiły tam zostać, oraz rzesze emigrantów, którzy w ramach akcji łączenia rodzin dobrowolnie przybyli do RFN. Setki tysięcy osób, które w ciągu ostatnich 20 lat na własne życzenie wyjechały z Polski do RFN, zostały tam zaliczone do kategorii osób „wypędzonych". Praktyka ta stanowi pożywkę dla sił rewizjonistycznych. Minister sprawiedliwości PRL Jerzy Bafia w czasie oficjalnej wizyty w RFN w lutym 1977 r. zaprotestował w sposób zdecydowany przeciwko takiemu niedostosowaniu ustawodawstwa wewnętrznego RFN do postanowień wynikających z układu z 1970 r. i uzupełniających go porozumień z Helsinek 119. W związku z licznymi protestami w tej sprawie, zgłaszanymi również przez postępowe koła w RFN, opowiadające się za dalszym
89
odprężeniem i normalizacją stosunków z krajami socjalistycznymi, oraz ingerencją kanclerza Schmidta, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych RFN usiłowało sprawę tę wyjaśnić. W wydanym przez to ministerstwo „przewodniku dla wysiedleńców" stwierdza się, że termin „wypędzony" ma jedynie „znaczenie de-klamatorskie (deklamatorisch)" i że wszystkie ustawy dotyczące wojny (Kriegsfolgengesetze) wygasły, nie ma zatem możliwości ich znowelizowania, by w ten sposób dokonać zmiany spornego terminu120. Nie wyjaśniono jednak, jakiego rodzaju przepisy konstytucyjne stoją na przeszkodzie, by ustawa o osobach wypędzonych, uchwalona przez Bundestag w 1953 r. i sześciokrotnie w trybie ustawodawczym nowelizowana, mogła być zmieniona lub uchylona jako pozostająca w wyraźnej sprzeczności z obowiązującą RFN umową międzynarodową. W dokumentach urzędowych szeregu krajów (Landów) występują w dalszym ciągu niemieckie nazwy miejscowości polskich o wyraźnym wydźwięku rewizjonistycznym Tak np. w zarządzeniu ministra spraw wewnętrznych Badenii— Wirtembergii z 4 listopada 1976 r. mowa jest o „Re-gierungsbezirk Bromberg" i „Heimatsauskunfstelle (Lotz) Litzmannstadt" itp., co godzi w sposób rażący w postanowienia układu z 7 grudnia 1970 roku1*1.
5. PROBLEM WAŻNOŚCI WCZEŚNIEJ ZAWARTYCH UMÓW
W artykule IV układu PRL—RFN postanowiono, że „układ nie dotyczy wcześniej zawartych przez strony lub ich dotyczących dwustronnych lub wielostronnych umów międzynarodowych"122. Takiego rodzaju klauzulę wprowadza się nieraz do umów międzynarodo-
90
wych, by podkreślić, że zobowiązania wynikające z innych, uprzednio przez strony zawartych umów, pozostają nienaruszoneI23, i że strony pragną być związane postanowieniami nowej umowy tylko o tyle, o ile nie 'stoi to w sprzeczności z ich wcześniej zaciągniętymi zobowiązaniami traktatowymi. W wypadku układu z 7 grudnia 1970 r. Polska miała na myśli takie umowy dwustronne, jak: układ zgorzelecki z 6 lipca 1950 r., układy o przyjaźni, współpracy i pomocy wzajemnej z ZSRR (1965), NRD (1967), Czechosłowacją (1969) i innymi państwami socjalistycznymi, oraz takie umowy wielostronne, jak: Układ Warszawski z 14 maja 1955 r., układy RWPG, a także układ poczdamski i inne porozumienia wielkich mocarstw dotyczące „Niemiec", zawarte w czasie wojny lub bezpośrednio po jej zakończeniu. RFN zaś chodziło o układ z 26 maja 1952 r, dotyczący stosunków między RFN a trzema mocarstwami (w redakcji z 23 października 1954 r.), tzw. układ ogólny (Generalvertrag lub Deutschlandvertrag), zwłaszcza z uwagi na jego artykuły 2 i 7m, protokół o przystąpieniu RFN do NATOI25 i do Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej oraz traktat rzymski. RFN powołuje się też nieraz na niektóre akty trzech czy czterech mocarstw na temat Niemiec, choć co do wykładni pewnych ich postanowień istnieją między nią a jej socjalistycznymi partnerami niemałe różnice zdań.
Przy umowach bilateralnych, gdy stronami wcześniejszych i późniejszych umów są te same państwa i gdy dotyczą one tych samych spraw, obowiązują postanowienia umowy późniejszej, zgodnie z zasadą lex posterior derogat legi priori126. W wypadku układu PRL—RFN należy pamiętać, że między państwami tymi nie było przedtem właściwie żadnych stosunków traktatowych127 (poza nielicznymi porozumieniami
91
handlowymi). Problem zgodności z ukiadem z grudnia 1970 r. wcześniej zawartych umów odnosić się więc może tylko do umów zawartych uprzednio przez strony z innymi państwami lub do „ich dotyczących dwustronnych lub wielostronnych umów międzynarodowych" (drugi wariant artykułu IV układu z 1970 r.). Problemy takie mogą wyłonić się w związku z tym, że układ nie obejmuje wszystkich stron umów wcześniejszych J28.
Problematyka mocy obowiązującej umów międzynarodowych zawartych przez dane państwo z różnymi kontrahentami i dotyczących tych samych spraw może w praktyce nasuwać trudności, nawet jeśli -w późniejszym układzie nie zostanie zamieszczone specjalne postanowienie w rodzaju artykułu IV układu z grudnia 1970 roku. Zasada pacta seruanda sunt stanowi podstawową regułę stosunków międzypaństwowych. Artykuły 4 obu układów- wschodnich były przedmiotem interesującej analizy przeprowadzonej przez autorów zachodnioniemieckich. Zdaniem prof. Wilhelma Wenglera129 istnieją trzy możliwości interpretacji układu z ZSRR, przy czym nie można ustalić, którą z nich strony uznały za właściwą:
a) wcześniejsze umowy mają pierwszeństwo przed postanowieniami zawartego układu i jego wykonanie jest ograniczone wcześniejszymi umowami (Vorrangs-klausel — klauzula pierwszeństwa);
b) w artykułach 4 obu układów stwierdzono, że ich przestrzeganie nie powoduje naruszenia obowiązków, które ciążą na stronach, lub praw, które im przysługują na mocy umów zawartych wcześniej między nimi lub z innymi państwami (Vereinbarkeitsklausel — klauzula zgodności);
c) artykuły te nie wymagają od stron żadnych ko-rektur odnośnie do umów zawartych z innymi pań-
92
stwami, choć niedopuszczalna jest odmowa przestrzegania nowych układów z powołaniem się na umowy wcześniej zawarte z innymi państwami (Drittsiche-rungsklausel — klauzula zabezpieczenia praw stron trzecich).
Koncepcje te zostały poddane krytycznej analizie na sympozjum Instytutu Prawa Międzynarodowego w Kilonii (marzec 1971 r.) w referacie K. Ipsena130. który określił artykuły 4 obu układów jako Nichtbe-ruhrungsklauseln —- klauzule nienaruszalności. Jego zdaniem kluczem do prawidłowego, odpowiadającego intencji stron ich zrozumienia jest formuła zawarta eccpressis verbis w artykule l układu z ZSRR, która wypływa również logicznie z sensu układu z PRL, a mianowicie stwierdzenie, że strony biorą za punkt wyjścia „rzeczywistą sytuację" istniejącą obecnie na kontynencie europejskim. Wychodząc z tego, strony doszły do porozumienia, że centralne postanowienia obu układów — gwarancja granic, wyrzeczenie się siły i programowa deklaracja odnośnie do rozwijania i popierania dobrych stosunków wzajemnych — są wykonalne bez uszczerbku dla określonej w innych aktach sytuacji traktatowej stron, mimo że kierują się one różnymi celami politycznymim.
W rozważaniach nad prawdziwym sensem omawianych postanowień należy zwrócić uwagę przede wszystkim na węzłowe sprawy, co do których istniały w ciągu lat istotne różnice poglądów między późniejszymi stronami układów z Moskwy i Warszawy. W umowach zawartych przedtem przez każdą ze stron ze swoimi sojusznikami przewidziano różne rozwiązanie tych spraw. Różnorodność interpretacji ich rozwiązania została wyeksponowana w toku ostrej dyskusji poprzedzającej ratyfikację układów w RFN. Jedna z tez, będąca przez 20 lat przedmiotem zasad-
93
niczej kontrowersji, głosiła, że rząd RFN jest wyłącznie uprawniony do reprezentowania całego narodu niemieckiego 132. Rząd Brandta—Scheela odstąpił od tej tezy jeszcze przed przystąpieniem do rokowań w sprawie zawarcia układów z ZSRR i PRL i w toku negocjacji z całym naciskiem podkreślał, że występuje tylko w imieniu RFN. Znalazło to ostateczne stwierdzenie w układzie zasadniczym (Grundvertrag), zawartym 21 grudnia 1972 r. w Berlinie między dwoma państwami niemieckimi, NRD i RFN. W ten sposób sprawa ta została wyeliminowana z wykazu spraw utrudniających potencjalnie zastosowanie artykułów 4 układów moskiewskiego i warszawskiego133. Pozostała natomiast wielokrotnie przez opozycję przytaczana sprawa granic, które — według artykułu 7 układu ogólnego z 23 października 1954 r. o stosunkach między RFN a trzema mocarstwami — winny być ostatecznie uregulowane w traktacie pokojowymI3ł. Wobec wyraźnych i kategorycznych postanowień granicznych, zawartych w artykule 3 układu ZSRR— RFN i artykule l układu PRL—RFN, postanowienie artykułu 7 układu ogólnego straciło swoją wartość, tym bardziej że zostało włączone do tego układu jedynie na żądanie RFN. Rządy trzech mocarstw zachodnich, powiadomione w momencie parafowania układu warszawskiego o jego treści, przyjęły go do aprobującej wiadomości i nie zgłosiły żadnych zastrzeżeń co do jego klauzul terytorialnych1Sfl.
Trudno byłoby również przywiązywać jakąś wagę do układów zawartych przez RFN z państwami zachodnimi w okresie największego napięcia stosunków Wschód—Zachód, w latach zimnej wojny, a zmierzających do włączenia obszaru NRD do RFN 13B. Układ ZSRR—RFN, zawarty w celu przyśpieszenia procesu odprężenia oraz umocnienia bezpieczeństwa i pokoju
94
w Europie, zagwarantował w artykule 3 integralność terytorialną wszystkich państw europejskich w ich obecnych granicach, w tej liczbie również granicę między NRD a RFN. Trudno też mówić o możliwości uzgodnienia czy zharmonizowania wszystkich postanowień układów zawartych w okresie zimnej wojny z układami z Polską i ZSRR137. Artykuły 4 obu układów mogą być rozumiane w tym sensie, że „rzeczywista sytuacja" istniejąca na kontynencie europejskim obejmuje również przynależność ich partnerów do dwóch przeciwstawnych ugrupowań politycz-no-militarnych, których cele i zadania — jako zgodne z celami i zasadami Karty NZ (tak zredagowany jest Układ Warszawski z 1955 r. oraz Pakt Północnoatlantycki) — nie stoją w sprzeczności z postanowieniami zawartymi w układach z 1970 roku 138.
95
Rozdział IV WSPÓŁPRACA GOSPODARCZA
Dziedziną, na którą rozpoczęty proces normalizacji stosunków między PRL a RFN musiał wywrzeć decydujący wpływ, j-est współpraca ekonomiczna między obu państwami, stanowiąca niejako materialną podstawę tego procesu1. Należy też pamiętać, że właściwy rozwój stosunków gospodarczych jest najlepszym miernikiem ogólnego postępu w procesie normalizacyjnym. We wspólnym oświadczeniu, opublikowanym po spotkaniu na szczycie między E. Gierkiem a H. Schmidtem w listopadzie 1977 r., obie strony ponownie podkreśliły „znaczenie, jakie przywiązują do rozszerzenia i pogłębienia współpracy gospodarczej i przemysłowej, stanowiącej jeden z zasadniczych filarów stosunków" między PRL a RFN 2.
Przed wojną Niemcy były głównym partnerem handlowym Polski. W nowych warunkach powojennych, w obrotach handlowych PRL, rozwijanych przede wszystkim z krajami socjalistycznymi, w tym głównie z krajami Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej 3, na drugim miejscu po Związku Radzieckim znalazła się NRD. Jeśli chodzi o stosunki handlowe z krajami zachodnimi, to pierwsze miejsce od kilku lat zajmuje RFN 4, która w okresie 1974—1976 znajdowała się w imporcie na drugim miejscu po Związku Radzieckim na ogólnej liście partnerów handlu zagra-
96
nicznego Polski5. Warto zaznaczyć, że obroty handlowe między obu krajami rozwijały się jeszcze w okresie, gdy nie było między nimi normalnych stosunków dyplomatycznych. Handel międzynarodowy pokonuje bowiem nieraz przeszkody o charakterze politycznym, torując drogę do poprawy stosunków między państwami*. Elementem sprzyjającym rozwojowi stosunków gospodarczych między Polską a RFN jest bliskość geograficzna, stwarzająca korzystne warunki transportowe, a także — co jest nieobojętne w niektórych dziedzinach tych stosunków — różnego rodzaju uwarunkowania historyczno-obyczajowe, klimatyczne itp.7
Rzecz jasna, że rysujące się odprężenie w Europie i zapoczątkowany proces normalizacyjny miedzy krajami socjalistycznymi a RFN wpłynęły w sposób pozytywny także na rozwój stosunków gospodarczych. Tak np. obroty handlowe między Polską a RFN, których wartość w 1970 r. wynosiła około 1,3 mld zł dewizowych,' wzrosły w ciągu 6 lat prawie pięciokrotnie i osiągnęły w 1976 r. wartość ponad 6 mld zł8. Obroty handlowe między obu krajami cechowała w tym okresie tendencja do dynamicznego wzrostu. Możliwości ich powiększenia nie zostały jednak wyczerpane. Szereg momentów utrudnia ich dalszy rozwój. Eksport Polski do RFN rósł wolno (18,9 proc. rocznie) i nieproporcjonalnie (w 1971 r, — o 10 proc., w 1972 r. — o 22 proc., w 1973 r. — o 50 proc., w 1974 r. — o ponad 20 proc., w 1975 r. — tylko o 2 proc. i w 1976 r. — o 24,3 proc.), podczas gdy import z RFN wzrastał w szybkim tempie i niekiedy nawet podwajał się z roku na rok (w 1971 r- wzrósł o 40 proc., w 1972 r. — o 100 proc., w 1973 r. — o 100 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim, w 1974 r. zaś o 35 proc. i dopiero w 1975 r. nastąpił
7 — Normalizacja stosunków...
97
spadek przywozu z RFN o 20 proc., nadal jednak przekraczał on import z tego kraju do Polski z 1975 r. o 10 proc.). W 1976 r. nastąpił znów wzrost importu o 24,3 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim. W ciągu pięciu lat (1972—1976) deficyt bilansu handlowego Polski z RFN wyniósł prawie 8 mld zł dewizowych (tj. ponad 6 mld DM) °. Na takie kształtowanie się wymiany towarowej między Polską a RFN określony wpływ miały w tym okresie bariery i ograniczenia wprowadzone w RFN w poprzednich latach (w szczególności ograniczenia kontyngentowe importu towarów pochodzących z kraju-kontrahentaI0 oraz wymóg licencji przywozowych dla znacznej części towarów zwolnionych z limitów ilościowych), które usuwane są powoli i tylko częściowo. Dalsze zniesienie kontyngentów i poważna liberalizacja wymiany przez RFN przyczyniłyby się do wzrostu handlu między obu krajami.
Normalizacja stosunków gospodarczych między Polską a RFN została oparta na szeregu układów dwustronnych. Pierwszym z nich był parafowany 23 czerwca 1970 r. i podpisany 15 października w Warszawie (a więc jeszcze przed podpisaniem układu o podstawach normalizacji) długoterminowy układ o obrocie towarowym i współpracy gospodarczej i technicznej w latach 1970—1974, Ważnym celem układu była eliminacja dyskryminacyjnych barier wobec polskiego eksportu do RFN11. Układ przewidywał, że obie strony stosować będą klauzulę największego uprzywilejowania, dążyć do szybkiego wzrostu wymiany towarowej i popierać współpracę przemysłową między jednostkami gospodarczymi obu krajów. Z początkiem grudnia 1972 r. został podpisany w Bonn protokół handlowy do wspomnianego układu wieloletniego, regulujący obroty handlowe w 1973 roku. l listo-
98
pada 1974 r. oba kraje podpisały 10-letnie porozumienie o współpracy przemysłowej. Zgodnie z porozumieniem osiągniętym w Helsinkach w sierpniu 1975 r. między E. Gierkiem i H. Schmidtem, 9 października 1975 r. podpisana została w Warszawie umowa o udzieleniu Polsce przez RFN kredytu finansowego oraz wieloletni program rozwoju współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej między obu krajami12. Program ten stanowi uzupełnienie zawartego l listopada 1974 r. porozumienia o współpracy i zawiera katalog dziedzin, w których zacieśnienie współpracy jest pożądane i rokuje powodzenie. W katalogu wymieniono 83 pozycje, w tym 49 dotyczy współpracy gospodarczej i przemysłowej, 34 zaś — współpracy technicznej. W szczególności chodzi o wydobycie węgla i przemysł energetyczny, o przemysł żelaza, stali i metali nieżelaznych, przemysł maszyn i motoryzacyjny, elektroniczny, stoczniowy, chemiczny, budowlany, rolnictwo i przemysł artykułów żywnościowych oraz współpracę na rynkach trzecich. Oprócz intensyfikacji i większego zróżnicowania obustronnej wymiany towarów i usług nastąpić ma również rozszerzenie współpracy na bazie kooperacji.
Szczególną uwagę poświęcono wielokierunkowemu rozwojowi wzajemnych stosunków gospodarczych w czasie wizyty polskiej delegacji rządowej kierowanej przez E. Gierka w Republice Federalnej w pierwszej połowie czerwca 1976 roku. We wspólnym oświadczeniu o rozwoju stosunków między PRL a RFN, ogłoszonym w Bonn 11 czerwca 1976 r., podkreślono:
,,Świadome znaczenia wymiany handlowej oraz współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej dla umacniania pokojowych stosunków, obie strony wyrażają zamiar poświęcenia szczególnej uwagi i usilnego popierania w ramach wszystkich swoich możli-
99
wości rozwoju swych stosunków gospodarczych i intensyfikacji współpracy przemysłowej. Oceniają one wysoko rozwój obustronnej wymiany towarowej, która w ubiegłych latach rozszerzała się bardzo dynamicznie. W tym kontekście obie strony uważają za konieczne ukształtowanie ponownie w sposób bardziej zróżnicowany bilansu handlowego między obydwoma krajami przy utrzymaniu wysokiego poziomu obrotów handlowych. Dążą one do dalszego wzrostu polskiego eksportu do Republiki Federalnej Niemiec oraz do wyczerpania nie wykorzystanych jeszcze możliwości kooperacji między przedsiębiorstwami i rozwoju współpracy na rynkach trzecich" 33.
W tymże dniu (11 czerwca 1976 r.) podpisano szereg ważnych umów gospodarczych, w szczególności: 5-letnią umowę gospodarczą; protokół z rozmów gospodarczych; umowę o współpracy naukowej i technicznej w dziedzinie gazyfikacji węgla14 oraz 14 porozumień między polskimi centralami zagranicznymi a firmami zachodnioniemieckimi, dotyczących szeregu konkretnych form współpracy w dziedzinie wymiany towarowej, kooperacji przemysłowej i wspólnej działalności na rynkach trzecich. Łączna wartość tych porozumień przekracza 3 mld DM. Spośród zawartych porozumień można wymienić przykładowo trzy porozumienia Ciecbu z koncernami zachodnioniemieckimi o wymianie handlowej i kooperacji w zakresie przemysłu chemicznego na lata 1976—1980, dwa porozumienia Stalexportu o wymianie handlowej i współpracy na rynkach trzecich, trzy porozumienia Polimex-Cekopu z firmą Ukole o współpracy na rynkach trzecich. Nie doszło natomiast do podpisania umowy dotyczącej miedzi, gdyż nie udało się wówczas jeszcze uzgodnić sprawy ceny za dostawy miedzi oraz ilości półfabrykatów dostarczanych przez Polskę. Na-
100
stąpiło to dopiero jesienią 1976 r., kiedy podpisano w Warszawie porozumienie kooperacyjne, na mocy którego Polska w ciągu 12 lat, poczynając od 1977 r., ma dostarczać rocznie odbiorcom RFN 40 000 ton miedzi elektrolitycznej. Porozumienie o dostawie miedzi zostało ze strony polskiej podpisane przez Impexme-tal i Elektrim, a ze strony RFN -— przez firmy Kabel- und Metallwerke, Gutehoffnungshutte, Metall-gesellschaft, Norddeutsche Affinerie i Siemens. Jednocześnie konsorcjum banków RFN, na czele z Deutsche Bank AG, udzieliło Polsce kredytu niewiązanego na rozwój przemysłu w wysokości 500 min DM na okres 10 lat. Osiągnięto również porozumienie o współpracy na okres 12 lat w dziedzinie produkcji półfabrykatów z miedzi oraz stopów miedzi.
W czasie wizyty kanclerza federalnego H. Schmidta w Polsce 25 listopada 1977 r. podpisane zostało w Warszawie memorandum w sprawie rozszerzenia współpracy gospodarczej między średnimi i małymi przedsiębiorstwami obu państw. Jego celem jest wspieranie i ułatwianie udziału średnich i małych przedsiębiorstw Polski i RFN w przedsięwzięciach kooperacyjnych.
Określoną pozytywną rolę w rozwoju dwustronnych stosunków ekonomicznych między PRL a RFN winna też odegrać umowa zawarta między obu rządami w Warszawie 9 października 1975 r. dotycząca udzielenia Polsce przez RFN nisko oprocentowanego (2,5 proc.) kredytu finansowego w wysokości l miliarda DM. Kredyt ten winien, jak stwierdzono w preambule do umowy, przyczynić się do rozwoju współpracy gospodarczej i kooperacji przemysłowej oraz do polepszenia tej współpracy. Kredyt postawiony do dyspozycji Bankowi Handlowemu w Warszawie w trzech ratach rocznych w okresie 1975—1977 ma
101
być spłacany przez Polskę w 20 równych ratach rocznych, poczynając od 15 listopada 1980 roku. Jak oświadczył w odpowiedzi na zapytanie opozycji mini-ster H. D. Genscher, korzystne warunki kredytowe są wyrazem woli RFN przyczynienia się — poprzez zdecydowaną rozbudowę współpracy gospodarczej — do trwałego polepszenia stosunków między obu kraja-
Kredyt miał charakter czysto finansowy i nie zobowiązywał Polski do dokonywania zamówień towarowych w RFN. Byłoby to zresztą sprzeczne z porozumieniem waszyngtońskim, zawartym między Francją, RFN, Wielką Brytanią, Włochami i Stanami Zjednoczonymi 2 października 1974 r. (Agreed Minutes on Export-Credit Support). RFN liczy jednak, że niemała część środków zużytych z kredytu przypadnie jej przemysłowi i tym samym przyczyni się do rozwoju gospodarczego i zwiększenia liczby miejsc pracy w tym kraju ]e. Należy w tym miejscu zauważyć, że udzielenie przez RFN kredytu Polsce dła poparcia jej eksportu nie jest zjawiskiem izolowanym. Szereg państw zachodnich, z którymi Polska utrzymuje stosunki handlowe, jak Francja, Belgia, Włochy, Kanada i Stany Zjednoczone, udzieliło jej w ostatnich latach na dogodnych warunkach znacznie większych kredytów.
W części prasy zachodnioniemieckiej, usiłującej w sposób mniej lub bardziej zakamuflowany zahamować proces normalizacji stosunków między RFN a krajami socjalistycznymi, pisze się często, że zawierane z nimi układy gospodarcze przynoszą korzyści jedynie państwom socjalistycznym, i krytykuje się udzielanie kredytów eksportowych tym państwom, wyolbrzymiając przy tym stan ich zadłużenia, chociaż
102
wiadomo, że transakcje w handlu zagranicznym odbywają się z reguły na bazie kredytu i że państwa
socjalistyczne zyskały sobie na rynku światowym opinię solidnych, punktualnych i godnych zaufania kredytobiorców.
Rząd RFN odpierał te zarzuty, wskazując na znaczenie handlu z państwami socjalistycznymi dla gospodarki zachodnioniemieckiej, zwłaszcza w warunkach nieprzezwyciężonej jeszcze recesji gospodarczej. Ponad 400 przedsiębiorstw przemysłowych w RFN pracuje dziś na eksport do krajów socjalistycznych, a prawie pół miliona stanowisk pracy zaangażowanych jest w realizację zamówień odbiorców z krajów Europy wschodniej. Dlatego też RFN jest dziś żywotnie zainteresowana rozwojem handlu ze Wschodem, zwłaszcza że handel ten nie podlega wahaniom koniunkturalnym, jak wymiana z zachodnimi krajami przemysłowymi37. Kredytowanie dostaw w handlu zagranicznym jest zjawiskiem zupełnie normalnym i, jak zauważył O. Amerongen, przewodniczący Komitetu RFN do spraw handlu z krajami socjalistycznymi, projekt opozycji dotyczący dostaw towarów zachod-nioniernieckich do krajów socjalistycznych tylko za gotówkę stanowi jawny nonsens 16.
Warto zauważyć, że w okresie braku normalnych stosunków między państwami socjalistycznymi a RFN udział krajów socjalistycznych w handlu zagranicznym tego państwa był nikły. W latach siedemdziesiątych sytuacja w tej dziedzinie uległa polepszeniu. Niemniej udział ten także i dziś nie jest zbyt wielki. Tak w szczególności w 1975 r. eksport RFN do krajów socjalistycznych wynosił 7,1 proc. jej eksportu (bez NRD), import zaś — 4,4 proc. (bez NRD)19. Obroty handlowe RFN z tymi krajami stanowiły w 1975 r. około 7,9 proc. jej łącznych obrotów.
103
Gospodarka RFN wykazuje dziś żywe zainteresowanie rozwojem i intensyfikacją stosunków gospodarczych z krajami socjalistycznymi, w szczególności z Polską, która zajmuje obecnie wśród socjalistycznych partnerów RFN trzecie miejsce po Związku Radzieckim i NRD. Przywódcy państwowi Republiki Federalnej i przedstawiciele sfer gospodarczych tego kraju zdają sobie sprawę z pozycji, jaką w międzynarodowym życiu gospodarczym zajmuje dziś Polska. Należy ona do pierwszej dziesiątki rozwiniętych krajów świata i osiągnęła, dzięki ogromnemu postępowi dokonanemu w ostatnich łatach, wysoki szczebel rozwoju przemysłowego i modernizacji gospodarki. Polska zyskała sobie opinię solidnego partnera we wzajemnie korzystnej międzynarodowej współpracy gospodarczej, godnego zaufania kontrahenta, jest krajem o znacznych bogactwach surowcowych i interesującym rynkiem zbytu o dużych perspektywach rozwoju.
Kluczowym problemem w stosunkach gospodarczych między Polską a RFN jest doprowadzenie do równowagi bilansu handlowego między obu krajami. W okresie 1971—1975 wartość eksportu z RFN do Polski wzrosła czterokrotnie (z 777 do 3 213 min DM), zaś eksportu z Polski do RFN — tylko dwukrotnie (z 700 do l 436 min DM). Tak więc gdy saldo bilansu handlowego w 1970 r. było jeszcze dodatnie dla Polski (85,9 min), w 1972 r. nadwyżka handlowa po stronie RFN wyniosła już 464,8 min DM, w 1973 r. — 1415,1 min DM, w 1974 r. — 2189,8 min DM, a w 1975 r. spadła do l 777 rnln DM B0. W 1975 r. import Polski z RFN uległ wyraźnemu spadkowi, choć był to w naszym kraju okres dużego ożywienia działalności gospodarczej. Polska była zmuszona do zastępowania zmniejszającego się importu z RFN zwięk-
104
szonymi dostawami z innych uprzemysłowionych krajów zachodnich.
Brak równowagi w bilansie handlowym jest zjawi-skiem negatywnym i nie sprzyja normalnemu rozwojowi stosunków gospodarczych między Polską a RFN. Żaden kraj nie może dziś na dłuższą metę więcej importować niż eksportować. Nieodzowne jest wyrównanie bilansu handlowego. Zdają sobie z tego doskonale sprawę odpowiedzialne czynniki gospodarcze zarówno w Polsce, jak w RFN. We wspólnym oświadczeniu PRL—RFN z. 25 listopada 1977 r. strony stwierdziły, że wzajemny obrót towarowy w latach 1976 i 1977 ,,rozwijał się pozytywnie, z utrzymującym się trendem do większego zrównoważenia obrotów", i potwierdziły „konieczność dalszego aktywnego współdziałania w celu poprawy struktury wymiany towarowej i bardziej zrównoważonego kształtowania bilansu handlowego między obu krajami, przy tendencji wzrostu obrotów handlowych" 21.
Jakie są źródła obecnego niezrównoważonego bilansu handlowego między PRL a RFN i jakie drogi mogą prowadzić do poprawy istniejącego stanu rzeczy? Przyczyny obecnego niezadowalającego stanu są różne. Tkwią one zarówno w praktyce importowej RFN, jak i w strukturze eksportu polskiego oraz niedostatecznej jeszcze kooperacji gospodarczej między obu krajami. Polski eksport do RFN utrudniały — jak już wspomniano — wprowadzone w minionym okresie przez Republikę Federalną ograniczenia kontyngentowe przywozu towarów pochodzących z Polski. Usunięcie ograniczeń kontyngentowych i utrudnień administracyjnych oraz liberalizacja w tej dziedzinie, jaką zresztą w praktyce stosują wobec Polski inne kraje EWG (Włochy, Francja22, kraje Beneluksu), wpłyną niewątpliwie w określonym stopniu na bardziej
105
zrównoważone kształtowanie się wymiany towarowej między obu krajami.
Na poprawę bilansu handlowego może też wpłynąć wprowadzenie pewnych zmian w strukturze eksportu polskiego do RFN — zwiększenie eksportu maszyn, pojazdów mechanicznych, wytworów przemysłu chemicznego, elektroniki. Wzrost wywozu do RFN w latach 1974—1975 wytworów polskiego przemysłu chemicznego świadczy o możliwościach dalszego zwiększenia eksportu polskiego. Głównym jednak czynnikiem, który będzie rzutować na rozwój wymiany handlowej między obu krajami, będzie rozszerzenie w skali długoterminowej kooperacji przemysłowej i współpracy w dziedzinie surowców i energii. Możliwości obustronnie korzystnej kooperacji istnieją w szczególności w takich dziedzinach jak przemysł maszynowy, chemiczny, hutniczy, energetyczny, automatyka, przemysł rolno-spożywczy, drzewny, wydobycie i przetwórstwo surowców, produkcja wyposażenia statków i budownictwo 23.
Analizując możliwości osiągnięcia równowagi w obrotach handlowych z RFN, wicepremier PRL K. Ol-szewski stwierdził: „Najwłaściwszą drogę widzimy przez rozwijanie kooperacji. Tylko przez kooperację możemy zapewnić osiągnięcie równowagi bilansu handlowego bez ograniczenia niezbędnego Importu, przy ciągłym wzroście obrotów towarowych wiążącym się z realizowaną konsekwentnie strategią rozwoju kraju" 24. Warto też przypomnieć, że Polska zawarła z szeregiem firm zachodnich poważne umowy kooperacyjne, które są z powodzeniem realizowane (Fiat i Berliet w przemyśle motoryzacyjnym, Sulzer w produkcji silników okrętowych i inne).
Przemysł polski jest i może być cennym partnerem kooperacyjnym, gdyż dysponuje możliwościami iłiwe-
106
stycyjnymi i adaptacyjnymi oraz odpowiednią kadrą techniczno-produkcyjną, zapewniającą stabilność i ciągłość produkcji. Zawarto już dotąd ponad 200 umów kooperacyjnych, przewidujących transfer technologii, obustronnie korzystne kredyty, wspólne planowanie i odpowiedzialność za projekty kooperacyjne przewidujące samospłatę, tj. spłatę kredytów dostawami wyrobów pochodzących z kooperacji. W toku współpracy ekonomicznej kształtują się różne modele kooperacyjne, jak powiązania licencyjne, produkcyjne i dystrybucyjne, powoływanie do życia spółek mieszanych posiadających wspólne kierownictwo i wspólną bazę kapitałową. W RFN działają od pewnego czasu tego rodzaju spółki, których partnerami są przedsiębiorstwa niektórych krajów socjalistycznych. W Rumunii i na Węgrzech istnieją przedsiębiorstwa mieszane, w których uczestniczą firmy zachodnioniemieckie. Również Polska gotowa jest wyrazić zgodę na tworzenie tego rodzaju przedsiębiorstw mieszanych, jeśli ich działalność służyć będzie jej interesom gospodarczym. Sprawa ta została niedawno uregulowana w trybie ustawodawstwa wewnętrznego PRL. 14 maja 1976 r. ukazało się rozporządzenie Rady Ministrów w sprawie wydawania zagranicznym osobom prawnym i fizycznym zezwoleń na prowadzenie niektórych rodzajów działalności gospodarczej na terenie Polski2S. Rozporządzenie to upoważnia organy administracji państwowej stopnia wojewódzkiego do udzielania zezwoleń osobom prawnym mającym siedzibę za granicą, polonijnym stowarzyszeniom i organizacjom społecznym mającym siedzibę za granicą, osobom fizycznym stale zamieszkałym za granicą, cudzoziemcom zamieszkałym stałe w Polsce oraz spółkom nie mającym osobowości prawnej, których udziałowcami są cudzoziemcy lub osoby stale zamieszkałe za granicą, na
107
działalność w zakresie rzemiosła, handlu wewnętrznego, usług gastronomicznych, hotelarskich i innych.
Dążenie do osiągnięcia równowagi bilansu handlowego nie powinno — jest to zgodny pogląd obu stron — polegać na zmniejszaniu eksportu RFN do Polski, lecz na współpracy obu krajów, by zwiększyć odpowiednio polski eksport do RFN 2fi. Zakłada się, że obroty handlowe między Polską a RFN powinny do końca bieżącego dziesięciolecia wzrastać corocznie o około 11 proc., tak by w 1980 r. bilans handlowy między obu krajami został doprowadzony do stanu przybliżonego do równowagia7. Rozwój współpracy gospodarczej, a w szczególności wymiany towarowej, będzie korzystny dla obu krajów i stanowić będzie doniosły wkład w proces normalizacji ich wzajemnych stosunków.
108
Rozdzial V
PROBLEMY SPOŁECZNE I HUMANITARNE
Wydarzenia związane z II wojną światową i jej następstwami, w szczególności system pracy przymusowej dla cudzoziemców w III Rzeszy, przesunięcie granic państwowych i ruchy migracyjne stworzyły między Polską a RFN szereg istotnych, skomplikowanych problemów o charakterze społecznym, dotyczących żywotnych interesów wielkiej ilości osób — problemów, których przez długi czas, z uwagi choćby na brak stosunków dyplomatycznych między obu państwami, nie można było rozwiązać.
Jednym z problemów o wyjątkowej doniosłości była .sprawa roszczeń z tytułu zaopatrzenia emerytalnego i wypadkowego do instytucji ubezpieczeniowych obu państw ze strony osób, które obecnie mieszkają na obszarze jednego z nich. Wkrótce po nawiązaniu stosunków dyplomatycznych we wrześniu 1972 r. rozpoczęły się trudne, długotrwałe negocjacje w tych skomplikowanych sprawach, które doprowadziły — w wyniku porozumienia osiągniętego między E. Gier-kiem i H. Schmidtem w Helsinkach l sierpnia 1975 roku — do podpisania w Warszawie 9 października tegoż roku umowy między PRL a RFN o ubezpieczeniu emerytalnym i wypadkowym1 (zwanej potocznie rentowa) wraz z porozumieniem o wypłacie Polsce kwoty 1,3 mld DM dla uregulowania wzajemnego roz-
109
liczenia w zakresie zaopatrzenia emerytalnego i wypadkowego5. Umowy te miały za zadanie rozwiązać otwarte dotąd kwestie z dziedziny prawa ubezpieczeń społecznych między obu państwami i stworzyć w przyszłości jasność w tej dziedzinie ich stosunków wzajemnych. Uregulowanie spraw rentowych 30 lat po wojnie nie było sprawą łatwą. Nie było możliwe dokładne określenie wysokości wzajemnych roszczeń, dotyczących uprawnień rentowych wielu milionów osób. Wyliczenia oparte na istniejących, niepełnych materiałach należało siłą rzeczy uzupełnić metodą szacunkową, by możliwie najwierniej ustalić wysokość roszczeń przysługujących obu stronom.
Na roszczenia PRL z tytułu zaopatrzenia emerytalnego i wypadkowego składały się następujące elementy:
1. W okresie przed 1945 r. 100—180 tyś. pracobiorców spośród ludności autochtonicznej, zamieszkującej przekazane potem Polsce obszary na wschód od Odry i Nysy, płaciło przez szereg lat składki niemieckim instytucjom ubezpieczeniowym.
2. W czasie II wojny światowej, w latach 1940— —1945, około 4,7 min Polaków, zamieszkałych na obszarach okupowanych przez hitlerowców („wcielonych*' do Rzeszy oraz w tzw. Generalnej Guberni), płaciio składki niemieckim instytucjom ubezpieczeniowym. Przyjmuje się szacunkowo, że były to składki za okres 5-letni, przy przeciętnym zarobku 600 DM.
3. Niemieckie instytucje ubezpieczeniowe przejęły w czasie okupacji kwoty złożone przed 1940 r. tytułem składek w polskich instytucjach ubezpieczeniowych. Dotyczy to szacunkowo 4,7 min osób, które przed 1940 r. były ubezpieczone w Polsce, a potem
110
zostały włączone do systemu ubezpieczeń Rzeszy, przy nie znanym okresie ubezpieczeniowym.
4. W okresie międzywojennym oraz w czasie wojny określona ilość Polaków pracowała w Rzeszy (zwłaszcza w Zagłębiu Ruhry), wpłacając tam składki ubezpieczeniowe. Część z. nich po 1945 r. wróciła do kraju.
5. W czasie wojny 2,9 min obywateli polskich, przeważnie przymusowo wywiezionych, pracowało na terytorium Rzeszy3 i wpłacało składki tamtejszym instytucjom ubezpieczeniowym. Jako przeciętny okres ubezpieczenia dla tych osób przyjęto szacunkowo okres 3-letni.
Jeśli chodzi o roszczenia RFN, wysuwane w toku rokowań, dotyczyły one głównie składek wpłaconych polskim instytucjom przez ubezpieczonych pracobiorców, którzy w latach 1950—1975 wyjechali na stałe do RFN. Do tego doszłyby kwoty wpłacone przez osoby, które wyjechałyby do tego kraju zgodnie z Zapisem protokolarnym z 7 października 1975 roku. Poza tym w RFN mieszka pewna ilość byłych obywateli polskich, głównie spośród osób należących do mniejszości niemieckiej, którzy przed 1945 r. pracowali w Polsce, a obecnie mieszkają w RFN.
Zawarta między PRL a RFN 9 października 1975 r. umowa rentowa opiera się na zasadzie terytorialnej, zwanej też zasadą „włączenia" (Eingliederungsprinzip). Polega ona na tym, że każdy uprawniony, niezależnie od swego obywatelstwa, otrzymuje rentę od instytucji ubezpieczeniowej miejsca zamieszkania, według obowiązujących tam przepisów prawnych (artykuł 4 ust. l umowy). Przy ustalaniu renty uwzględnia się okresy ubezpieczenia i zatrudnienia w drugim państwie według obowiązujących tam przepisów, tak jakby miały one miejsce w państwie wypłacającym rentę (artykuł 4 ust. 2). Tak więc każda strona odpowiada
111
za roszczenia rentowe osób zamieszkałych na jej terytorium, niezależnie od tego, w której z nich roszczenia te powstały. Wyjątki od przyjętej w umowie zasady terytorialnej przewidziane są w artykułach 15 ust. 3 oraz. 16 dla osób, którym, przed jej wej-ciem w życie, renty wypłacane były na podstawie decyzji rentowej lub prawomocnego orzeczenia z zaopatrzenia emerytalnego lub wypadkowego przez państwo nie będące miejscem ich zamieszkania4; wypłata tych rent może nadal mieć miejsce. Umowa o zaopatrzeniu emerytalnym i wypadkowym odrzuciła poza tym jednym wyjątkiem zasadę tzw. eksportu świadczeń (Leistungsexportprinzip)t praktycznie w stosunkach między PRL i RFN nieprzydatną z uwagi na głębokie różnice strukturalne obu państw oraz poważne trudności techniczne przy ustaleniu okresów zatrudnienia i ubezpieczenia. Warto przy tym. dodać, że RFN zawarła w okresie powojennym umowy rentowe na zasadzie terytorialnej z szeregiem państw, np. ze Szwajcarią, Austrią (1961), Grecją, Holandią (1951), Jugosławią (1956), Luksemburgiem (1959), a ostatnio z Włochami, przy czym wypłacała przeważnie swym kontrahentom kwoty ryczałtowe tytułem wyrównania roszczeń rentowych (np. 95 min DM Austrii, 35 min DM Luksemburgowi, 26 min DM Jugosławii).
Umowa rentowa została zawarta na czas nieokreślony. Może ona być wypowiedziana przez każdą ze stron na 6 miesięcy przed upływem każdego roku kalendarzowego i wówczas traci moc z końcem tego roku. Jednak postanowienia umowy dotyczące roszczeń i uprawnień nabytych przed jej wygaśnięciem pozostają nadal w mocy (artykuł 18).
Dokładne obliczenie wzajemnych roszczeń było — jak już wspomniano — z wielu względów niemożli-
112
we. Przy rokowaniach starano się uwzględnić przypuszczalną ilość uprawnionych do roszczeń rentowych, ich strukturę wieku i prawdopodobny okres trwania ubezpieczenia. Ponieważ jednak sumy, wypłacane przez instytucje polskie w postaci rent i emerytur z tytułów obligujących byłą Rzeszę Niemiecką, znacznie przekraczały sumy wypłacane przez instytucje RFN osobom, które posiadały uprawnienia rentowe z tytułu wpłat składek ubezpieczeniowych instytucjom polskim oraz byłej Rzeszy, rządy PRL i RFN wspólnie ustaliły kwotę ryczałtową 1,3 mld DM, która ma być wpłacona stronie polskiej przez RFN dla wyrównania wzajemnych roszczeń.
W toku dyskusji poprzedzającej ratyfikację umowy rentowej przez RFN opozycja, kierując się względami polityki wewnętrznej, wystąpiła z ostrą krytyką tej umowy, kwestionując w szczególności wysokość kwoty ryczałtu, która miała być wypłacona Polsce. Koła nacjonalistyczne, odgrywające niemałą rolę w partii CDU/CSU, które dotąd nie zdobyły się na potępienie akcji ludobójstwa prowadzonej przez Niemcy hitlerowskie przeciwko Polsce, nie zawahały się przed sięgnięciem do prymitywnych i niskich argumentów. Głoszono mianowicie^, że oba rządy zawarły „transakcję", w której w zamian za wypłatę przez RFN kwoty ryczałtowej z tytułu wyrównania roszczeń rentowych oraz udzielenie kredytu finansowego, rząd PRL zgodził się na wyjazd do RFN określonej liczby osób. Demagogia ta spotkała się ze zdecydowaną i rzeczową odprawą ze strony kół rządowych. Jak podkreślił w Bundestagu 26 listopada 1975 r. deputowany SPD Sund: „Umowa rentowa nie jest specjalnym, umotywowanym polityką wschodnią podarunkiem dla Polski. (...) zawarcie układu o ubezpieczeniu społecznym jest sprawą całkiem normalną, która ma swój sens
8 — Normalizacja stosunków...
113
całkowicie' niezależnie od polityki wschodniej" 5, Zaś federalny minister pracy i spraw socjalnych Walter Arendt stwierdził 26 listopada 1975 r. w Bundesracie: „Umowa z Polską jest uzasadniona, gdyż przynosi odnośnym ludziom korzyści (Vergilnstigungen) i oczyszcza niemożliwe do utrzymania (unhaltbare) stosunki. Byłoby to konieczne także bez przyrzeczonego przez Polskę przesiedlenia. Dlatego też jest rzeczą mocno chybioną uważać umowę i porozumienie za cenę przesiedlenia. Słuszne natomiast jest, że nowe uregulowania przyczynią się do rozwiązania innych kwestii humanitarnych i do polepszenia stosunków niemi ecko-polskich" 6.
Burmistrz Bremy H. Koschnick, mówiąc o poważnym i szczerym, dążeniu do usunięcia obciążeń przeszłości w stosunkach z Polską, zauważa: „Niektórzy mogą oponować, że jest to wyłącznie problem moralny i że nic z tego nie da się wyrazić w kategoriach finansowych. Na pewno jest to w określonym stopniu słuszne. Ale barbarzyństwo nie było przecież tylko katastrofą moralną, spowodowało ono nie dające się ogarnąć szkody materialne, fizyczne i psychiczne. I tu w moim pojęciu nie ma zaliczenia (Aufrecłinen); nie
istnieje «tak — ale»"7.
Zawarcie umowy rentowej i porozumienia o wypłacie sumy ryczałtowej tytułem wyrównania wzajemnych roszczeń było dla instytucji ubezpieczeniowych RFN bardzo korzystne. Jak stwierdzili specjaliści w tej dziedzinie, gdyby nie zawarto umowy rentowej, instytucje zachodnioniemieckie miałyby do czynienia z około 50 tyś. roszczeń z obszarów położonych na wschód od Odry i Nysy. Trybunał do spraw socjalnych Nadrenii Północnej—Westfalii wydał w jednej z takich spraw wyrok zasądzający wysoką rentę od instytucji RFN 8.
114
W ramach procesu normalizacyjnego winny być uregulowane również sprawy o charakterze humanitarnym, będące dziedzictwem bolesnej przeszłości. Do nie załatwionych dotąd spraw społecznych o charakterze par ezcellence humanitarnym należy sprawa wypłaty przez RFN jako sukcesora Rzeszy Niemieckiej odszkodowań dla obywateli polskich, pokrzywdzonych na skutek zbrodniczej akcji władz hitlerowskich 9. Podkreślił to w swoim wystąpieniu w Poznaniu 22 marca 1973 r. Edward Gierek, przypominając, że zawarcie układu z 7 grudnia 1970 r. stworzyło podstawy trwałego pokojowego współżycia między obu krajami, „ale tylko podstawy, gdyż nie zlikwidowało rachunku krzywd wyrządzonych narodowi polskiemu przez zbrodniczy hitleryzm, rachunku strat, które długo jeszcze odczuwać będzie nasze społeczeństwo. Są to sprawy wielkiej wagi z politycznego i moralnego punktu widzenia"10. Po zakończeniu wojny władze polskie otoczyły opieką materialną i lekarską ponad 800 tyś. osób uwolnionych z obozów i więzień hitlerowskich. Wydatki rządu PRL na pomoc dla ofiar terroru hitlerowskiego wyniosły w latach 1945—1975 około 150 mld zł. Spośród 500 tyś. Polaków, którzy przeżyli obozy i więzienia III Rzeszy, w końcu 1974 roku pozostało przy życiu około 110 tysięcy11.
Należy podkreślić, że rząd RFN nigdy w zasadzie nie kwestionował ciążącego na nim obowiązku odszkodowania dla ofiar terroru hitlerowskiego, tytułem minimalnego zadośćuczynienia za ich krzywdy i cierpienia, za lata pracy niewolniczej, utratę zdrowia i zdolności do pracy. Uznając to za obowiązek sukcesora prawnego Rzeszy — przy czym właściwość tę przez 20 lat usiłował zachować wyłącznie dla siebie (Alleinvertretungsanspruch) — pokrywał roszczenia poszkodowanych z szeregu państw w drodze wypła-
115
ty odszkodowań pieniężnych. ByŁ to obowiązek nie tylko moralny i polityczny, lecz również prawnomię-dzynarodowy12. Rząd RFN zawarł w latach 1952— 1964 układy regulujące kwestie odszkodowań indywidualnych z następującymi państwami: Austrią, Belgią, Danią, Francją, Grecją, Holandią, Izraelem, Luksemburgiem, Norwegią, Szwajcarią, Szwecją, Wielką Brytanią i Włochami. W tym czasie zostały również wydane odpowiednie akty prawa wewnętrznego. W sumie ofiarom terroru hitlerowskiego RFN wypłaciła dotychczas ponad 50 mld DM. Choć ówczesny rząd RFN często podkreślał swój moralny obowiązek udzielania zadośćuczynienia ofiarom terroru hitlerowskiego J3, wprowadził w ustawodawstwie i praktyce administracyjnej dotyczącej wypłaty odszkodowań indywidualnych ofiarom terroru hitlerowskiego reżim dyskryminacyjny wobec ofiar pochodzących z Polski i innych państw socjalistycznych, a więc krajów, których obywatele najwięcej ucierpieli. Jest sprawą powszechnie wiadomą, że krajem, na którego terytorium okupanci hitlerowscy popełnili najwięcej zbrodni w stosunku do jego obywateli, była Polska. Dlatego też wypłata odszkodowań j pomoc dla ich ofiar jest ze stanowiska moralnego i prawnego całkowicie uzasadniona, a szybkie i sprawiedliwe załatwienie tej sprawy jest jedną z istotnych przesłanek normalizacji stosunków między obu narodami. Pierwszym krokiem na drodze do załatwienia tych spraw było porozumienie, zawarte 16 listopada 1972 r. w Genewie pod egidą Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, między Ministerstwem Zdrowia i Opieki Społecznej PRL a Ministerstwem Gospodarki i Finansów RFN w sprawie pomocy finansowej dla polskich ofiar hitlerowskich eksperymentów pseudo-
116
medycznych, dokonywanych w obozach koncentracyjnych III Rzeszy.
Szybkie załatwienie sprawy pozostałych roszczeń obywateli polskich — ofiar terroru hitlerowskich Niemiec byłoby przyjęte pozytywnie przez opinię publiczną zarówno w obu krajach, jak i poza ich granicami i służyłoby sprawie normalizacji stosunków między obu państwami. Wypłata odszkodowań ofiarom terroru hitlerowskiego, będąca częściowym zadośćuczynieniem za bezprawne działania organów państwowych Rzeszy, stanowi prawnomiędzynarodowy obowiązek RFN jako jej sukcesora prawnego wobec państw, których obywatele ponieśli szkody. Obowiązek taki, wynikający z prawa międzynarodowego, nie może być uchylony lub ograniczony przez ustawodawstwo wewnętrzne danego państwa14. Nie można też powoływać się w tym względzie na ustawodawstwo wewnętrzne RFN. Ustawy uchwalone w okresie rządów CDU — pretendujących, jak wiadomo, do wyłącznego reprezentowania całych Niemiec, co odrzucały państwa socjalistyczne — stanowiły, że odszkodowania mogą otrzymać jedynie obywatele państw, z którymi RFN utrzymuje stosunki dyplomatyczne i że wnioski o wypłatę odszkodowań nie mogą być wnoszone po 31 grudnia 1969 roku. Choć rząd socjallibe-ralny zawierając układ zasadniczy z NRD wyrzekł się pretensji do wyłącznego reprezentowania całego narodu niemieckiego i nawiązał normalne stosunki z krajami socjalistycznymi, nie zmienił on dotychczas przepisów prawnych dyskryminujących ofiary terroru hitlerowskiego pochodzące z krajów socjalistycznych. Układ PRL—RFN o podstawach normalizacji ich wzajemnych stosunków nakłada na obie strony obowiązek zharmonizowania wewnętrznego ustawodawstwa i praktyki administracyjnej z literą
117
i duchem układu. Wszelka dyskryminacja obywateli PRL, zawarta w ustawodawstwie RFN czy stosowana przez jej organy, jest niezgodna z układem i winna być wyeliminowana. Obywatele PRL — ofiary terroru hitlerowskiego nie mogą być traktowani przez RFN, jeśli chodzi o wypłatę odszkodowań, gorzej niż obywatele Francji, Izraela, Norwegii czy innych państw. Kwestia ta nie została dotąd załatwiona. Była ona niejednokrotnie wysuwana przez władze polsikie 1:"ł. Jej uregulowania domaga się szeroka opinia publiczna w PRL, co znajduje wyraz w środkach masowego przekazu i piśmiennictwie fachowym16. Sprawa ta pojawia się też w wypowiedziach polityków RFN. Przemawiając w Bundestagu 26 listopada 1975 r., minister H. D. Genscher oświadczył: „Ze względów prawnych i politycznych nie mogliśmy i nie możemy spełnić tego żądania (wypłaty odszkodowań — przyp. L. G.). (...) Wielu ludziom w Polsce z trudem przyjdzie zrozumieć stanowisko, które zmuszeni byliśmy zająć w sprawie odszkodowań. (...) Raz jeszcze należy wyraźnie wyjaśnić, że my nie zapominamy tego, co się wydarzyło. Nasz szacunek i nasze współczucie dotyczą (gelten) zarówno ofiar pozostałych przy życiu, jak i nieżyjących" 17.
Strona polska nie zrezygnowała formalnie ze swoich roszczeń w tej dziedzinie i sprawę tę uważa w dalszym ciągu za otwartą. Również rząd federalny zdaje się nie uważać jej w istocie rzeczy za załatwioną. Odpowiadając w październiku 1975 r., w toku dyskusji nad zatwierdzeniem układów zawartych z PRL, na zarzut opozycji, że wypłata Polsce sumy ryczałtowej w celu wyrównania bilansu roszczeń rentowych oraz udzielenie jej na dogodnych warunkach kredytu finansowego może stworzyć precedens dla pretensji innych- państw z tytułu odszkodowań dla ofiar terroru
118
hitlerowskiego, minister H. D. Genscher stwierdził, że zarzuty te są nieuzasadnione, jsko że ani „umowa itentowa włącznie z układem dotyczącym ryczałtu, ani układ o kredycie finansowym n:e są skierowane na zaspokojenie roszczeń reparacyjnych i odszkodowawczych (Wiedergutmachungsfordermgen). Dlatego też porozumienie londyńskie o długach nie stoi w sprzeczności z układami zawartymi z Pilską"18. Rząd RFN przytaczając oświadczenie rządu polskiego z 1953 r. o zrzeczeniu się reparacji od Niemiec, nie zwrócił uwagi na to, że chodziło tu o reparacje o charakterze międzypaństwowym, nie zaś o odszkodowania przysługujące poszczególnym osobom fizycznym, poszkodowanym na skutek zbrodniczych działań organów Rzeszy, których słuszności rząd federalny jeśli chodzi o obywateli innych państw nie kwestionował i które z reguły wypłacał.
Wypłacenie odszkodowań dla polskich ofiar terroru hitlerowskiego, podobnie jak to RFN czyni od dawna, jeśli chodzi o poszkodowanych obywateli innych krajów, byłoby ważnym krokiem w dziedzinie rozwiązania problemów humanitarnych związanych z bolesną przeszłością i poważnym wkładem w dzieło dalszej normalizacji stosunków między PRL a RFN. Warto podkreślić, że w szerokich kołach politycznych RFN, w prasie i innych środkach masowego przekazu niejednokrotnie rozlegają się głosy, wzywające do właściwego traktowania roszczeń polskich obywateli — ofiar terroru hitlerowskiego, gdyż w okresie III Rzeszy oni właśnie ucierpieli najbardziej19.
119
Rozdzial VI
WSPÓŁPRACA KULTURALNA
W procesie normalizacji stosunków między PRL a RFN doniosłe znaczenie ma rozwój współpracy między obu krajami w dziedzinie kultury, nauki, oświaty, sportu, turystyki. Układ o podstawach normalizacji z 7 grudnia 1970 r. podkreślał, iż jego strony „są (...) zgodne co do tego, że we wspólnym ich interesie leży rozszerzenie ich współpracy w zakresie stosunków (...) naukowych, naukowo-technicznych, kulturalnych i innych" (artykuł III ust. 2). W dniu podpisania układu kanclerz Willy Brandt stwierdził: „Nie powinny być (...) zaniedbywane stosunki w dziedzinie duchowej, naukowej, polityki oświatowej, artystycznej i ogólnokulturalnej. Skoro dwa narody — abstrahując od wszelkich zmiennych losów historii — żyły w tak ścisłym kontakcie jak nasze, nie powinny się wahać, by sięgnąć w sensie pozytywnym po wspólne elementy swego dziedzictwa kulturalnego i wyciągnąć z nich korzyści w swych przyszłych stosunkach" *.
Nawiązanie i rozwój kontaktów kulturalnych i naukowych między Polską a RFN może przyczynić się w niemałej mierze do ogólnej poprawy atmosfery w stosunkach między obu państwami i społeczeństwami. Odmienność systemów społeczno-politycznych i różnice światopoglądowe same przez się nie stanowią przeszkody — wykazała to dobitnie praktyka (np.
120
stosunków polsko-francuskich) — w rozwoju korzyść nej dla obu stron współpracy w dziedzinie nauki, kultury, sztuki, sportu itp., jeśli zawierane umowy o współpracy naukowo-kulturalnej i ich realizacja uwzględniają w sposób racjonalny istniejące różnice systemów społeczno-politycznych obu partnerów.
Podstawową zasadą polityki państw socjalistycznych w stosunkach z państwami kapitalistycznymi jest pokojowe współistnienie. Wynika z niej, że zasadniczej sprzeczności między obu systemami nie należy rozstrzygać środkami militarnymi, przy obecnym rozwoju techniki mogłoby to bowiem doprowadzić do zagłady ludzkości. Pokojowe współistnienie państw o różnych systemach społeczno-politycznych nie wyklucza jednak współzawodnictwa i walki w dziedzinie ideologii. Należy pamiętać, że dla narodów świata niebezpieczeństwo tkwi w użyciu broni jądrowej i rakietowej, nie zaś w walce ideologicznej, która w warunkach istnienia przeciwstawnych, antagonistycz-nych systemów społeczno-politycznych jest zjawiskiem naturalnym. Należy też pamiętać, że — jak uczy historia — w wielu dziedzinach nauki, kultury i sztuki na j dynamiczni e j szy, rewolucyjny rozwój dokonywał się właśnie w wyniku zderzenia przeciwstawnych tendencji i poglądów. Pokojowe współistnienie zakłada wyeliminowanie ze sfery stosunków międzypaństwowych wojny i w ogóle stosowania przymusu i groźby jego użycia, nie obejmuje jednak innych form współzawodnictwa, konkurencji i konfrontacji między narodami w różnych dziedzinach życia społecznego.
Współpraca niejednokrotnie przeplata się z ostrą walką ideologiczną. Jest to zjawisko naturalne. Z uwagi jednak na mającą jednocześnie miejsce współpracę międzynarodową starcia ideologiczne winny toczyć się według określonych reguł (fair). Jest o tym mo-
121
wa w Akcie Końcowym Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, podpisanym w sierpniu 1975 r. w Helsinkach. Nie jest zgodne z zasadami tego Aktu, gdy pod płaszczykiem działalności ideologicznej aktywizują się czynniki, które z natury rzeczy zajmują się głównie, jeśli nie wyłącznie działalnością dywersyjną (np. Radio „Wolna Europa").
Współpraca między PRL a RFN w różnych dziedzinach kultury rozpoczęła się właściwie po podpisaniu układu z 7 grudnia 1970 r., jeszcze przed jego wejściem w życie i nawiązaniem stosunków dyplomatycznych. Sprzyjała temu poprawa ogólnej atmosfery międzynarodowej i pogłębiający się proces odprężenia w Europie. W okresie do 1977 r. Polskę odwiedziło prawie 60 zespołów teatralnych, estradowych i muzycznych z RFN. W 1976 r. gościł w Polsce między innymi Teatr Dramatyczny z Kolonii, Teatr Tha-lia z Hamburga i Teatr Dramatyczny z Bremy. W tym czasie publiczność szeregu większych miast RFN mogła obejrzeć występy polskich zespołów teatralnych (w tym Teatru Dramatycznego z Warszawy) i muzycznych (w 1976 r. gościła w Bonn Orkiestra Kameralna Filharmonii Warszawskiej) oraz solistów. Polska zakupiła w RFN w ostatnim okresie około 100 filmów. Z kolei polska produkcja filmowa jest dostępna dla publiczności zachodnioniemieckiej, wśród której cieszy się dużym uznaniem. Dwukrotnie odbyły się w Dttsseldorfie (1970, 1976) Dni Filmu Polskiego. W czasie ostatniej takiej imprezy wyświetlono 9 polskich filmów z lat 1972—1976, między innymi A. Wajdy (prapremiera „Smugi cienia" oraz „Wesele"), K. Za-nussiego („Bilans kwartalny") i J, Hoffmana („Potop").
W obu krajach zaczęto organizować „dni kultury". W 1971 r. zorganizowano w Kilonii tydzień polski,
122
w 1972 r. w Gdyni — tydzień Kolonii; odbyły się dni polskie w Hamburgu i dni hamburskie w Gdańsku. Dni polskie organizowano także w innych miastach Republiki Federalnej -— w Bremie, Dortmundzie, Hanowerze, Essen i Erlangen. Zorganizowano wystawy polskiej sztuki współczesnej w Hamburgu, Hanowerze i Stuttgarcie. W Polsce miało miejsce ponad 40 wystaw artystów malarzy, rzeźbiarzy, grafików i wzornictwa przemysłowego RFN. Nastąpiło też znaczne ożywienie wymiany naukowo-technicznej. Odbyły się różnego rodzaju spotkania naukowców, młodzieży itp.
Wzrósł ruch osobowy między obu krajami: w 1970 roku odwiedziło RFN około 15 tyś. obywateli polskich, w 1974 r. — liczba ta wzrosła do 118 tyś., w 1975 i 1976 r. do prawie 150 tyś. rocznie, a w 1977 r. — do 175 tyś. Polskę odwiedziło w 1970 r. 36 tyś. obywateli RFN, w 1974 roku — 237 tyś., w 1975 r. prawie 300 tyś., a w 1976 r. — około 350 tyś. osób. Ruch osobowy rzutuje w określonej mierze na rozwój współpracy kulturalnej, gdyż wśród osób odwiedzających drugi kraj znajduje się pewna ilość twórców, naukowców, działaczy na polu kultury i oświaty, którzy wykorzystują podróż dla nawiązania czy odnowy kontaktów naukowych, kulturalnych, oświatowych itp.
Duże znaczenie dla współpracy kulturalnej między PRL a RFN mają ustalone w Akcie Końcowym KBWE, którego sygnatariuszami są oba państwa, cele i zasady dotyczące współpracy w dziedzinie informacji, kultury i oświaty, potwierdzone następnie we wspólnym oświadczeniu PRL—RFN, podpisanym 11 czerwca 1976 r., w czasie pobytu w Republice Federalnej polskiej delegacji rządowej z E. Gierkiem na czele 2. W oświadczeniu rym przedstawiony został szeroki wachlarz form wielokierunkowych kontaktów miedzy społeczeństwami obu krajów. Tak w szczegól-
123
ności w celu „pogłębienia wzajemnego zrozumienia i współpracy uzgodniono stworzenie forum dla regularnych spotkań działaczy politycznych i gospodarczych, naukowców i publicystów obu krajów dla wspólnego dyskutowania interesujących obie strony zagadnień oraz przedstawienia impulsów dla rozwoju stosunków". Pierwsze spotkanie forum działaczy politycznych i gospodarczych^ naukowców i publicystów obu krajów, zwołane zgodnie z porozumieniem z 11 czerwca 1976 r., obradowało w Bonn w dniach 13—1S czerwca 1977 roku3. Następne forum ma się odbyć
w 1978 r. w Polsce.
Decydującą rolę w dziedzinie współpracy kulturalnej między PRL a RFN winna odegrać podpisana 11 czerwca 1976 r. w Bonn umowa kulturalna między rządami obu krajów4. Weszła ona w życie w listopadzie 1977 r., po wymianie przez obie strony odpowiednich not5. Umowa przewiduje współpracę kultu-, ralną w bardzo szerokim zakresie. Oba kraje zobowiązały się popierać rozwój współpracy nie tylko-w dziedzinie kultury, sztuki, nauki i oświaty, lecz także na odcinku wychowania młodzieży, sportu, środków masowej informacji, oraz postanowiły dołożyć starań, by zapoznać własne społeczeństwo 2 rozwojem drugiego państwa (artykuł 1). Umowa przewiduje współpracę między instytucjami naukowymi i badawczymi oraz szkołami wyższymi, wymianę pracowników naukowych w celu wspólnego prowadzenia prac badawczych, wygłaszanie odczytów, udział w sympozjach i konferencjach, realizowanie wspólnych przedsięwzięć badawczych, przyznawanie na zasadach wzajemności stypendiów pracownikom naukowym i studentom, wymianę materiałów badawczych, publikacji, filmów, wystaw, materiałów statystycznych itp. (artykuł 2). Obie strony zobowiązały się popierać nau-
124
czanie języka niemieckiego w Polsce i języka polskiego w RFN oraz rozwój — odpowiednio — studiów polonistycznych lub germanistyczinych (artykuł 5).
Należy tu zaznaczyć, że w Polsce nauczanie języka niemieckiego jest od dawna szeroko rozpowszechnione; już choćby z uwagi na ścisłe stosunki łączące nas z NRD. Język niemiecki jest jednym z czterech głównych języków obcych, wykładanych w szkołach średnich i wyższych PRL. Uczy się go około pół miliona młodzieży. W kilku szkołach stowarzyszonych UNESCO niemiecki jest językiem wykładowym. Osoby pragnące poznać język i kulturę niemiecką mają ku temu w Polsce wszelkie możliwości. Powszechnie dostępna jest prasa i literatura w języku niemieckim. W 80 Klubach Międzynarodowej Prasy i Książki rozsianych po całej Polsce ogólnie dostępnych jest wiele gazet zachodnioniemieckich („Frankfurter Allgemeine Zeitung", „Frankfurter Rundschau", „Die Welt", „Suddeutsche Zeitung", „Die Zeit", „Der Spiegel" itd:), a prasa NRD dociera nawet do małych ośrodków. Jeden z największych dzienników polskich, „Życie Warszawy", ma od kilku lat edycję niemiecką o nakładzie 15 tyś. egzemplarzy, ukazującą się 3 razy w tygodniu. Stałą naukę języka niemieckiego prowadzi radio i telewizja.
Umowa przewiduje współpracę między instytucjami artystycznymi i związkami twórczymi obu krajów w' organizowaniu 'przedstawień teatralnych i innych imprez artystycznych. Warto podkreślić, że współpraca ta nawiązana została jeszcze przed zawarciem umowy. W teatrach polskich odbyło się 48 premier współczesnej dramaturgii RFN (obok 130 premier klasyki niemieckiej). Należy przy tym pamiętać, że w prezentacji kultury niemieckiej i jej osiągnięć aktywny udział biorą również działające w Warszawie
125
instytucje kulturalne NRD i Austrii; z obu tymi państwami Polska prowadzi od lat szeroką wymianę kulturalną. Wiele sztuk polskich wystawiły także w ostatnich latach teatry RFN. Szereg polskich reżyserów współpracuje z teatrami zachodnioniemieckimi, inscenizując różne sztuki teatralne {K, Dejmek przygotował w teatrze w Essen szereg inscenizacji).
Umowa kulturalna przewiduje też wymianę przedstawicieli życia kulturalnego, współpracę w zakresie prac edytorskich i wydawniczych6, w ułatwianiu wymiany w dziedzinie sportu i kultury fizycznej, rozwój współpracy międy instytucjami i przedstawicielami środków masowej informacji.
Dla realizacji celów określonych w umowie została powołana Komisja Mieszana, która ma się zbierać co najmniej raz na dwa lata (artykuł 14).
Ważne znaczenie dla procesu normalizacji stosunków między PRL a RFN ma sprawa właściwej prezentacji obrazu jednego państwa w społeczeństwie drugiego. Wiąże się z tym sprawa uzgodnionego opracowania odpowiednich podręczników szkolnych. Jak podkreślono w umowie, „Umawiające się Strony będą kontynuować swe wysiłki, by w podręcznikach szkolnych osiągnąć takie przedstawienie historii, geografii i kultury drugiego kraju, które przyczyniać się będzie do pełniejszego poznania i lepszego wzajemnego zrozumienia" (artykuł 4). Dla osiągnięcia tego celu konieczna była rewizja dotychczasowych podręczników szkolnych geografii i historii obu narodów i ich stosunków wzajemnych na przestrzeni 1000-lecia. Stojąc na gruncie prawdy historycznej, należało — zachowując obiektywizm naukowy — poddać rewizji pewne oceny i rzucić większy snop światła na wydarzenia, ruchy społeczno-polityczne oraz osoby, które reprezentowały idee postępu i nawoływały do współpracy
126
między obu narodami czy w praktyce ją realizowały. W większości przypadków realizacja tych postulatów dotyczyła władz oświatowych w RFN. Wiele podręczników szkolnych w RFN obciążonych jest balastem nacjonalistycznym i zawiera niemało nieścisłości i fałszywych informacji dotyczących Polski i stosunków polsko-niemieckich. Również w podręcznikach polskich zdarzały się uproszczenia w sposobie przedstawiania historii stosunków polsko-niemieckich, a przy prezentowaniu rzeczywistości społeczno-polityczne j RFN nadużywano nieraz pojęć o przesadnym zabarwieniu emocjonalnym 7.
Duże osiągnięcia w tej dziedzinie ma działająca od 1972 r. pod auspicjami komitetów narodowych UNESCO w PRL i RFN komisja do spraw rewizji podręczników, w skład której weszli specjaliści z obu krajów — historycy, pedagogowie, geografowie i politolodzy. Komisja ta po żmudnych, kilka lat trwających dyskusjach opracowała uzgodnione zalecenia, które winny być uwzględnione w podręcznikach szkolnych i procesie nauczania w obu krajach 8. W umowie kulturalnej z 11 czerwca 1976 r. strony oświadczyły, że będą „działać w kierunku, by uwzględnione zostały (...) zalecenia Wspólnej Komisji do Spraw Podręczników Szkolnych" (artykuł 4). Jeśli chodzi o stronę polską, jest ona gotowa uwzględniać te zalecenia bez zastrzeżeń. Natomiast jeśli chodzi o RFN, wynikły w tej dziedzinie trudności. Rząd RFN powołuje się na strukturę federalną tego państwa, w którym oświata należy do kompetencji krajów związkowych, oraz na to, że kraje rządzone przez opozycję CDU/CSU nie są skłonne liczyć się z zaleceniami uzgodnionymi przez komisję. Rządy krajowe Bawarii, Nadrenii—Palaty-natu, Badenii—Wirtembergii i Szlezwiku—Holszfcy-naf gdzie władzę sprawuje CDU/CSU, odmówiły wręcz
127
opublikowania tekstu zaleceń oraz uwzględnienia ich w nauczaniu historii9.
Realizacja zadeklarowanego w umowie zobowiązania rządu federalnego do działania w kierunku uwzględniania zaleceń komisji do spraw podręczników wymaga w tej sytuacji z jego strony podjęcia energicznych kroków, zmierzających do rzeczywistego wywiązania się z podjętego zobowiązania. Przy tym sposób jego realizacji — jak każdego zobowiązania traktatowego — należy do wewnętrznej kompetencji państwa. Jak doniosła prasa zachodnioniemiecka, kanclerz federalny H, Schmidt w czasie spotkania z premierami rządów krajowych w połowie lutego 1977 r. zwrócił się do nich z apelem o większe zainteresowanie się sprawą rewizji podręczników szkolnych jako sprawą pilną, wymagającą szybkiego załatwienialft. Można wyrazić nadzieję, że obecnie, po wejściu umowy w życie, rząd RFN podejmie skuteczne środki \v celu wykonania wszystkich jej postanowień, w tej liczbie również postanowienia zawartego w jej artykule 4.
We wspólnym oświadczeniu PRL—RFN, podpisanym w listopadzie 1977 r. w Warszawie przez E. Gierka i H. Schmidta, strony zgodnie podkreśliły wagę tej problematyki. Wysoko oceniły one prace wspólnej komisji do spraw podręczników szkolnych i odnotowały postępy „osiągnięte w obu krajach w uwzględnianiu zaleceń w praktyce nauczania szkolnego". Jednocześnie uznały za konieczne podejmowanie dalszych wysiłków na rzecz wychowania młodzieży w sposób wolny od uprzedzeń i służący wzajemnemu zrozumieniu oraz dały wyraz „swemu zdecydowaniu uczynić w tym kierunku wszystko, co leży w ich
mocy" n.
Dużą wagę oba państwa przywiązują do wymiany
młodzieży i współpracy między jej organizacjami. We wspólnym oświadczeniu 7. li czerwca 1976 r. podkreślono, że obie strony, „świadome, że przyszłe kształtowanie stosunków między obydwoma państwami i narodami w istotny sposób zależy od wzajemnego zrozumienia młodych pokoleń, (...) potwierdzają swoją wolę szczególnego popierania szerokich kontaktów młodzieżowych" i opowiadają się za wspólnym utworzeniem ośrodka spotkań młodzieży w Polsce przy poparciu obu rządów12. Znaczenie tych kontaktów dla przyszłości wzajemnych stosunków oraz wole ich popierania i rozwijania podkreślono ponownie we wspólnym oświadczeniu z listopada 1977 roku ]3.
123
S — Normalizacja stosunków...
ności w celu „pogłębienia wzajemnego zrozumienia i współpracy uzgodniono stworzenie forum dla regularnych spotkań działaczy politycznych i gospodarczych, naukowców i publicystów obu krajów dla wspólnego dyskutowania interesujących obie strony zagadnień oraz przedstawienia impulsów dla rozwoju stosunków". Pierwsze spotkanie forum działaczy politycznych i gospodarczych^ naukowców i publicystów obu krajów, zwołane zgodnie z porozumieniem z 11 czerwca 1976 r., obradowało w Bonn w dniach 13—1S czerwca 1977 roku3. Następne forum ma się odbyć
w 1978 r. w Polsce.
Decydującą rolę w dziedzinie współpracy kulturalnej między PRL a RFN winna odegrać podpisana 11 czerwca 1976 r. w Bonn umowa kulturalna między rządami obu krajów4. Weszła ona w życie w listopadzie 1977 r., po wymianie przez obie strony odpowiednich not5. Umowa przewiduje współpracę kultu-, ralną w bardzo szerokim zakresie. Oba kraje zobowiązały się popierać rozwój współpracy nie tylko-w dziedzinie kultury, sztuki, nauki i oświaty, lecz także na odcinku wychowania młodzieży, sportu, środków masowej informacji, oraz postanowiły dołożyć starań, by zapoznać własne społeczeństwo 2 rozwojem drugiego państwa (artykuł 1). Umowa przewiduje współpracę między instytucjami naukowymi i badawczymi oraz szkołami wyższymi, wymianę pracowników naukowych w celu wspólnego prowadzenia prac badawczych, wygłaszanie odczytów, udział w sympozjach i konferencjach, realizowanie wspólnych przedsięwzięć badawczych, przyznawanie na zasadach wzajemności stypendiów pracownikom naukowym i studentom, wymianę materiałów badawczych, publikacji, filmów, wystaw, materiałów statystycznych itp. (artykuł 2). Obie strony zobowiązały się popierać nau-
124
czanie języka niemieckiego w Polsce i języka polskiego w RFN oraz rozwój — odpowiednio — studiów polonistycznych lub germanistyczinych (artykuł 5).
Należy tu zaznaczyć, że w Polsce nauczanie języka niemieckiego jest od dawna szeroko rozpowszechnione; już choćby z uwagi na ścisłe stosunki łączące nas z NRD. Język niemiecki jest jednym z czterech głównych języków obcych, wykładanych w szkołach średnich i wyższych PRL. Uczy się go około pół miliona młodzieży. W kilku szkołach stowarzyszonych UNESCO niemiecki jest językiem wykładowym. Osoby pragnące poznać język i kulturę niemiecką mają ku temu w Polsce wszelkie możliwości. Powszechnie dostępna jest prasa i literatura w języku niemieckim. W 80 Klubach Międzynarodowej Prasy i Książki rozsianych po całej Polsce ogólnie dostępnych jest wiele gazet zachodnioniemieckich („Frankfurter Allgemeine Zeitung", „Frankfurter Rundschau", „Die Welt", „Suddeutsche Zeitung", „Die Zeit", „Der Spiegel" itd:), a prasa NRD dociera nawet do małych ośrodków. Jeden z największych dzienników polskich, „Życie Warszawy", ma od kilku lat edycję niemiecką o nakładzie 15 tyś. egzemplarzy, ukazującą się 3 razy w tygodniu. Stałą naukę języka niemieckiego prowadzi radio i telewizja.
Umowa przewiduje współpracę między instytucjami artystycznymi i związkami twórczymi obu krajów w' organizowaniu 'przedstawień teatralnych i innych imprez artystycznych. Warto podkreślić, że współpraca ta nawiązana została jeszcze przed zawarciem umowy. W teatrach polskich odbyło się 48 premier współczesnej dramaturgii RFN (obok 130 premier klasyki niemieckiej). Należy przy tym pamiętać, że w prezentacji kultury niemieckiej i jej osiągnięć aktywny udział biorą również działające w Warszawie
125
instytucje kulturalne NRD i Austrii; z obu tymi państwami Polska prowadzi od lat szeroką wymianę kulturalną. Wiele sztuk polskich wystawiły także w ostatnich latach teatry RFN. Szereg polskich reżyserów współpracuje z teatrami zachodnioniemieckimi, inscenizując różne sztuki teatralne {K, Dejmek przygotował w teatrze w Essen szereg inscenizacji).
Umowa kulturalna przewiduje też wymianę przedstawicieli życia kulturalnego, współpracę w zakresie prac edytorskich i wydawniczych6, w ułatwianiu wymiany w dziedzinie sportu i kultury fizycznej, rozwój współpracy międy instytucjami i przedstawicielami środków masowej informacji.
Dla realizacji celów określonych w umowie została powołana Komisja Mieszana, która ma się zbierać co najmniej raz na dwa lata (artykuł 14).
Ważne znaczenie dla procesu normalizacji stosunków między PRL a RFN ma sprawa właściwej prezentacji obrazu jednego państwa w społeczeństwie drugiego. Wiąże się z tym sprawa uzgodnionego opracowania odpowiednich podręczników szkolnych. Jak podkreślono w umowie, „Umawiające się Strony będą kontynuować swe wysiłki, by w podręcznikach szkolnych osiągnąć takie przedstawienie historii, geografii i kultury drugiego kraju, które przyczyniać się będzie do pełniejszego poznania i lepszego wzajemnego zrozumienia" (artykuł 4). Dla osiągnięcia tego celu konieczna była rewizja dotychczasowych podręczników szkolnych geografii i historii obu narodów i ich stosunków wzajemnych na przestrzeni 1000-lecia. Stojąc na gruncie prawdy historycznej, należało — zachowując obiektywizm naukowy — poddać rewizji pewne oceny i rzucić większy snop światła na wydarzenia, ruchy społeczno-polityczne oraz osoby, które reprezentowały idee postępu i nawoływały do współpracy
126
między obu narodami czy w praktyce ją realizowały. W większości przypadków realizacja tych postulatów dotyczyła władz oświatowych w RFN. Wiele podręczników szkolnych w RFN obciążonych jest balastem nacjonalistycznym i zawiera niemało nieścisłości i fałszywych informacji dotyczących Polski i stosunków polsko-niemieckich. Również w podręcznikach polskich zdarzały się uproszczenia w sposobie przedstawiania historii stosunków polsko-niemieckich, a przy prezentowaniu rzeczywistości społeczno-polityczne j RFN nadużywano nieraz pojęć o przesadnym zabarwieniu emocjonalnym 7.
Duże osiągnięcia w tej dziedzinie ma działająca od 1972 r. pod auspicjami komitetów narodowych UNESCO w PRL i RFN komisja do spraw rewizji podręczników, w skład której weszli specjaliści z obu krajów — historycy, pedagogowie, geografowie i politolodzy. Komisja ta po żmudnych, kilka lat trwających dyskusjach opracowała uzgodnione zalecenia, które winny być uwzględnione w podręcznikach szkolnych i procesie nauczania w obu krajach 8. W umowie kulturalnej z 11 czerwca 1976 r. strony oświadczyły, że będą „działać w kierunku, by uwzględnione zostały (...) zalecenia Wspólnej Komisji do Spraw Podręczników Szkolnych" (artykuł 4). Jeśli chodzi o stronę polską, jest ona gotowa uwzględniać te zalecenia bez zastrzeżeń. Natomiast jeśli chodzi o RFN, wynikły w tej dziedzinie trudności. Rząd RFN powołuje się na strukturę federalną tego państwa, w którym oświata należy do kompetencji krajów związkowych, oraz na to, że kraje rządzone przez opozycję CDU/CSU nie są skłonne liczyć się z zaleceniami uzgodnionymi przez komisję. Rządy krajowe Bawarii, Nadrenii—Palaty-natu, Badenii—Wirtembergii i Szlezwiku—Holszfcy-naf gdzie władzę sprawuje CDU/CSU, odmówiły wręcz
127
opublikowania tekstu zaleceń oraz uwzględnienia ich w nauczaniu historii9.
Realizacja zadeklarowanego w umowie zobowiązania rządu federalnego do działania w kierunku uwzględniania zaleceń komisji do spraw podręczników wymaga w tej sytuacji z jego strony podjęcia energicznych kroków, zmierzających do rzeczywistego wywiązania się z podjętego zobowiązania. Przy tym sposób jego realizacji — jak każdego zobowiązania traktatowego — należy do wewnętrznej kompetencji państwa. Jak doniosła prasa zachodnioniemiecka, kanclerz federalny H, Schmidt w czasie spotkania z premierami rządów krajowych w połowie lutego 1977 r. zwrócił się do nich z apelem o większe zainteresowanie się sprawą rewizji podręczników szkolnych jako sprawą pilną, wymagającą szybkiego załatwienialft. Można wyrazić nadzieję, że obecnie, po wejściu umowy w życie, rząd RFN podejmie skuteczne środki \v celu wykonania wszystkich jej postanowień, w tej liczbie również postanowienia zawartego w jej artykule 4.
We wspólnym oświadczeniu PRL—RFN, podpisanym w listopadzie 1977 r. w Warszawie przez E. Gierka i H. Schmidta, strony zgodnie podkreśliły wagę tej problematyki. Wysoko oceniły one prace wspólnej komisji do spraw podręczników szkolnych i odnotowały postępy „osiągnięte w obu krajach w uwzględnianiu zaleceń w praktyce nauczania szkolnego". Jednocześnie uznały za konieczne podejmowanie dalszych wysiłków na rzecz wychowania młodzieży w sposób wolny od uprzedzeń i służący wzajemnemu zrozumieniu oraz dały wyraz „swemu zdecydowaniu uczynić w tym kierunku wszystko, co leży w ich
mocy" n.
Dużą wagę oba państwa przywiązują do wymiany
128
młodzieży i współpracy między jej organizacjami. We wspólnym oświadczeniu 7. li czerwca 1976 r. podkreślono, że obie strony, „świadome, że przyszłe kształtowanie stosunków między obydwoma państwami i narodami w istotny sposób zależy od wzajemnego zrozumienia młodych pokoleń, (...) potwierdzają swoją wolę szczególnego popierania szerokich kontaktów młodzieżowych" i opowiadają się za wspólnym utworzeniem ośrodka spotkań młodzieży w Polsce przy poparciu obu rządów12. Znaczenie tych kontaktów dla przyszłości wzajemnych stosunków oraz wole ich popierania i rozwijania podkreślono ponownie we wspólnym oświadczeniu z listopada 1977 roku ]3.
129
S — Normalizacja stosunków...
Rozdzial VII
PROBLEMY LUDNOŚCIOWE
Przesunięcie granicy między dwoma państwami stwarza siłą rzeczy problem obywatelstwa ludności stale zamieszkałej na obszarze, który przeszedł od jednego do drugiego państwa *. Praktyka państw w XX wieku przyjęła zasadę, że ludność terytorium, nad którym zmieniła się władza suwerenna, traci obywatelstwo dawnego państwa i nabywa obywatelstwo państwa nowego, choć to ostatnie może uzależnić nadanie swego obywatelstwa od spełnienia pewnych warunków. Bardzo często przyznaje się jednak ludności tych obszarów prawo opcji (wyboru), tj. oświadczenia, że pragjiie zachować dawne obywatelstwo; pociąga to jednak za sobą obowiązek opuszczenia tego obszaru. Jak wykazuje praktyka, prawo opcji nie stało się obowiązującą normą międzynarodowego prawa powszechnego i ma zastosowanie tylko w wyniku porozumienia między zainteresowanymi państwami. Sprawy dotyczące obywatelstwa osób zamieszkujących obszary, na których zmieniła się władza suwerenna, czy też przynależnych do tych obszarów, sprawy opcji i warunki jej wykonania regulowane są zazwyczaj w układach między tymi państwami, w szczególności zaś w traktatach pokoju, gdy cesja terytorium jest następstwem wojny. Jak przedstawiała się problematyka ludnościowa na
130
polskich Ziemiach Zachodnich i Północnych po II wojnie światowej? Przyznaniu Polsce na mocy układu poczdamskiego tych obszarów towarzyszyła decyzja trzech mocarstw o przesiedleniu stamtąd ludności niemieckiej. Regulował to rozdział XIII układu poczdamskiego, który mówił o przeniesieniu (transfer, pierie-mleszczenije) lub wysiedleniu (removal, wysielenije) ludności niemieckiej z Polski, Czechosłowacji i Węgier2. ,,Trzy rządy, rozważywszy sprawę pod każdym względem, uznają, że należy przeprowadzić przesiedlenie do Niemiec ludności niemieckiej lub jej części pozostałej w Polsce, Czechosłowacji i na "Węgrzech"3. Trudno nie zwrócić uwagi na imperatywny, kategoryczny zwrot użyty przez trzy mocarstwa („the trans-jer (...) have to be undertaken", „dołżno byt' priedpri-niato pieriemieszczenije"), wskazujący niedwuznacznie, że traktowały one tę akcję jako jeden z nieodzownych środków zagwarantowania pokoju i bezpieczeństwa w Europie. Akcję tę nazwano w Niemczech zachodnich „wypędzeniem" (Vertreibung) i kwalifikowano niemal powszechnie jako nielegalną, przypisując odpowiedzialność za nią przede wszystkim Polsce 4.
Jak wspomniano wcześniej — odpowiedzialność prawnomiędzynarodowa za uchwały podjęte na konferencji poczdamskiej, w tej liczbie również za decyzję o przesiedleniu ludności niemieckiej z Polski (rozdział XIII), spoczywa przede wszystkim na sygnatariuszach układu poczdamskiego, tj. trzech wielkich mocarstwach: Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Związku Radzieckim. Decyzja poczdamska w sprawie przesiedlenia ludności niemieckiej została w kilka dni później zaaprobowana przez Rząd Tymczasowy Francji, na którego czele stal wówczas gen. de Gaulle5. Wkrótce potem (20 listopada 1945 r.) So-
131
jusznicza Rada Kontroli, składająca się z przedstawicieli czterech mocarstw, które na mocy deklaracji berlińskiej z 5 czerwca 1945 r. objęły nad Niemcami najwyższa władzę, zatwierdziła plan przesiedlenia ludności niemieckiej do poszczególnych stref okupacy j -nych w celu wykonania postanowień rozdziału XIII układu poczdamskiego. Przypisywania odpowiedzialności za wysiedlenia ludności niemieckiej jedynie Polsce i ewentualnie ZSRR, przy całkowitym pomijaniu innych sygnatariuszy układu poczdamskiego wykonujących władzą najwyższą nad Niemcami po ich kapitulacji, tylko dlatego, że są oni dziś sojusznikami RFN w NATO, trudno, nic uznać za dowolność, podyktowaną względami dnia dzisiejszego i oderwaną od faktów historycznych.
Czy przesiedlenie ludności niemieckiej, zadecydowane w Poczdamie, było zgodne z wówczas obowiązującym prawem międzynarodowym, czy też było bezprawne, jak to przez szereg lat utrzymywało wielu polityków i autorów zachodnioniemieckich, i co głosili nawet przedstawiciele rządu RFN w czasie rokowań nad układem z PRL i po jego zawarciu6? Instytucja przesiedlenia ludności na mocy traktatu międzynarodowego nie została wynaleziona na konferencji poczdamskiej. W okresie 30 lat poprzedzających te konferencję zawarto w Europie ponad 20 umów bilateralnych przewidujących bądź wymianę ludności, bądź jej jednostronne, dobrowolne lub przymusowe, przesiedlenie. Najbardziej znanym aktem międzynarodowym w tej dziedzinie było porozumienie grecko-tu-reckie z 30 stycznia 1923 r. dotyczące wymiany ludności.
W czasie II wojny światowej Rzesza Niemiecka zawarła szereg porozumień o przesiedleniu ludności niemieckiej, między innymi z krajami bałtyckimi, Buł-
132
garią, Rumunią, Włochami, w ramach tzw. akcji Heim ms Reich. Akcja ta była bezprawna, ponieważ ludność niemiecką przesiedlano przeważnie nie do Rzeszy, lecz na obszary czasowo przez nią okupowane, należące do Polski, skąd przymusowo wysiedlano rdzenną ludność polską, by zrobić miejsce dla przesiedleńców niemieckich. Porozumienia o przesiedleniu ludności zawarły w czasie wojny również inne państwa, jak Włochy z Jugosławia w 1939 r., Rumunia z Bułgarią w 1940 r., Rumunia z Węgrami w latach 1941 i 1943. Z małymi wyjątkami chodziło o przesiedlenie przymusowe — nawet wówczas, gdy w tekście układów podkreślano jego dobrowolny charakter; stosowano różnego rodzaju naciski ekonomiczne, polityczne, administracyjne itd.
W 1945 r., kiedy w Poczdamie zapadła decyzja o przesiedleniu Niemców, nie było normy prawnej zabraniającej wysiedlania ludności na mocy układów międzynarodowych7. Takie stanowdsko zajmowała również doktryna prawa międzynarodowego (poza autorami zachodnioniemieckimi)8. Warto podkreślić, że w okresie powojennym akcje masowego przesiedlenia ludności, które winny być przeprowadzane tylko w wypadkach wyjątkowych, gdy wymagają tego względy pokoju i bezpieczeństwa, są nierzadko nadal stosowane. Wiele milionów osób zostało objętych wymianą ludności między Indiami a Pakistanem. Setki tysięcy Europejczyków wysiedlono w trybie przymusowym z dawnych obszarów kolonialnych po uzyskaniu przez nie niepodległości. Wiele zdaje się wskazywać na to, że instytucja przymusowego przesiedlenia ludności może być stosowana również w przyszłości w procesie likwidacji pozostałości kolonializmu, w wypadkach nie dającej się przezwyciężyć wrogości mię-
133
dzy częściami ludności lub korektury sztucznych granic, będących spuścizną systemu kolonialnego.
Trudno wiec kwestionować legalność przesiedlenia ludności niemieckiej z Polski po wojnie, które było wykonaniem uchwał poczdamskich.
Przesiedlanie ludności niemieckiej z obszarów położonych na wschód od Odry i Nysy do Niemiec nastąpiło w kilku etapach. Najpierw była to masowa ucieczka ludności cywilnej przed zbliżającym się frontem na przełomie lat 1944/1945, potem — przymusowa ewakuacja zarządzona przez władze hitlerowskie. Obie te akcje, które objęły największą ilość (prawie 2/a) mieszkańców tych obszarów, miały miejsce w czasie, gdy władzę wykonywały tam organy Rzeszy. Nie ulega wątpliwości, że zarówno władze hitlerowskie, jak i znaczna część uchodźców rozumiały wówczas, że w obliczu zbliżającej się nieuchronnie totalnej klęski III Rzeszy ewakuacja tych obszarów jest równoznaczna z ich ostatecznym opuszczeniem. Trudno zresztą dziś ustalić, czy i w jakim stopniu istniał u części uchodźców animus revertendi9.
Następny etap przesiedlenia ludności niemieckiej z Polski związany był już z realizacją postanowień rozdziału XIII układu poczdamskiego. Zatwierdzony 20 listopada 1945 r. przez Sojuszniczą Radę Kontroli plan przesiedleń do poszczególnych stref okupacyjnych objął około 3,3 min osób. Ta przymusowa akcja przesiedleńcza, przeprowadzona pod nadzorem Sojuszniczej Rady Kontroli, zakończona została w 1950 roku. Na objętych nią obszarach pozostała w zasadzie miejscowa ludność pochodzenia polskiego (ponad 1,2 miliona osób).
Autorzy zachodnioniemieccy, którzy uważają całą ludność naszych Ziem Zachodnich i Północnych za niemiecką, utożsamiając obywatelstwo byłej Rzeszy
134
z niemiecką narodowością, jakby nie dostrzegali, że jeszcze w 1903 r. w wyborach do Reichstagu w wielu okręgach Śląska kandydaci polscy odnosili zwycięstwo nad niemieckimi, zaś urzędowy spis niemiecki z 1910 r. wykazywał, że większość ludności w pruskiej regencji opolskiej posługuje się językiem polskim jako ojczystym10.
Polska ustawa z 28 kwietnia 1946 r. nadała ludności autochtonicznej pochodzenia polskiego obywatelstwo polskie. Pochodzenie i narodowość zostały przedtem sprawdzone w szczegółowym postępowaniu weryfikacyjnym. Ludność niemiecka zgodnie z postanowieniami układu poczdamskiego musiała przenieść się do Niemiec. Nie narzucano osobom narodowości niemieckiej obywatelstwa polskiego. Przeciwnie nawet — wiele osób ubiegało się o stwierdzenie, że są pochodzenia polskiego, co chroniło je przed przesiedleniem. Była to więc forma opcji na rzecz obywatelstwa Polski. Trudno zarzucić władzom polskim — biorąc pod uwagę smutne doświadczenia niezbyt odległej przeszłości — by były zainteresowane w pozostawieniu na swym terytorium niemieckiej mniejszości narodowej. Na obszarach tych pozostała znikoma tylko część ludności niemieckiej, zachowując obywatelstwo niemieckie. Pozostała także pewna ilość osób pochodzących z rodzin mieszanych oraz Niemców — przeciwników hitleryzmu (np. członkowie KPD) lub takich, którzy w przeszłości okazywali pomoc prześladowanej ludności polskiej. W okresie ostatnich 20 lat władze PRL, kierując się względami humanitarnymi, wyraziły zgodę na wyjazd do obu państw niemieckich około pół miliona osób w ramach akcji łączenia rodzin. Była to jakby kontynuacja realizacji prawa opcji, która umożliwiała skorygowanie niektórych decyzji podjętych w* latach 1945—1948 (przeważnie w wyniku
135
nieprawdziwych deklaracji) i emigrację osób poczuwających się do narodowości niemieckiej do swoich państw narodowych. Tak więc prawo opcji, które nie jest zresztą obligatoryjne w świetle międzynarodowego prawa powszechnego, zostało zastosowane pi.:'vz PRL głównie ze względów humanitarnych oraz dla ostatecznego uregulowania spraw narodowościowy ^h, by raz na zawsze wyeliminować źródła konfliktów i tarć na tym polu. Warto na marginesie dodać, ic podobnie jak w pierwszych latach powojennych nacjonalistyczne kota w Niemczech zachodnich prowadziły gwałtowną akcję propagandową przeciwko przesiedlaniu osób narodowości niemieckiej z terenów na wschód od Odry i Nysy, tak w latach pięćdziesiątych z nie mniejszą wehemencją zaczęły występować za prawem do wyjazdu tych osób do RFN. Trudno nic dostrzegać w tym — wbrew głoszonym humanitarnym sloganom — motywów całkiem przyziemnej natury, sprowadzających się do zapewnienia w ten sposób gospodarce RFN nowych rąk do pracy, koniecznych w warunkach ówczesnej koniunktury gospodarczej.
Ostatni etap wyjazdów ludności niemieckiej rozpoczął się w 1955 r. i winien dobiec końca w najbliższych latach. Na podstawie porozumienia między Polskim a Niemieckim Czerwonym Krzyżem w latach 1955—1969 w ramach akcji łączenia rodzin wyjechało na stałe z Polski do obu państw niemieckich około 400 tyś. osób. Były to osoby pochodzenia niemieckiego lub z rodzin mieszanych. Wyjazdy te miały charakter dobrowolny i nastąpiły na wniosek zainteresowanych osób. Określoną rolę w podjęciu decyzji o wyjeździe odegrało u szeregu osób ugruntowanie się przeświadczenia, że granica na Odrze i Nysie ma charakter ostateczny i że obszary położone na wschód od niej
136
zostały na trwałe złączone z Polską. Pewna liczba osób narodowości niemieckiej, osób pochodzących z często na tych obszarach spotykanych mieszanych małżeństw polsko-nicmieckich bądź osób mających bliskich krewnych w jednym z państw niemieckich, które nie zdecydowany się dotąd wyemigrować ze względu na ścisłą więź z miejscom urodzenia, zgłosiła teraz zamiar wyjazdu z Polski do NRD lub RFN. Władze polskie, kierując się względami humanitarnymi, nie przeciwstawiały się tego rodzaju wyjazdom, odbywającym się w ramach obowiązujących w PRL przepisów prawnych. Nie zgadzały się jednak, by ich pozytywny stosunek do sprawy łączenia rodzin był wykorzystywany dla celów emigracji zarobkowej osób narodowości polskiej.
W czasie rokowań prowadzących do zawarcia układu z 7 grudnia 1970 r. strona zachodnioniemiecka ani razu nie poruszyła sprawy powrotu na ziomie położone na wschód od Odry i Nysy osób zamieszkałych tam przed 1945 rokiem. Pozostawało to w ścisłym związku z faktem uznania zachodniej granicy Polski za ostateczną. Stanowisko rządu RFN w tej sprawie ujawniło poza tym w całej rozciągłości demagogiczny charakter haseł i żądań zachodnioniemieckich kół rewizjonistycznych, występujących tak często i tak hałaśliwie w obronie tzw. Recht auj die Heimat, tj. prawa do stron ojczystych11. Rząd Brandta—Scheela, który już choćby ze względu na ówczesny układ sił w parlamencie nie mógł całkowicie ignorować postulatów opozycji, nie tylko nie domagał się od partnera polskiego prawa powrotu do „stron ojczystych" dla jakiejś grupy czy kategorii osób, lecz przeciwnie — żądał, by osobom narodowości czy pochodzenia niemieckiego udzielono prawa do wyjazdu do RFN, utrzymując, że według danych Niemieckiego Czerwonego
137
Krzyża ma ich być w Polsce jeszcze 260 tysięcy. Po upływie 5 lat, w czasie których wyjechało do RFN około 60 tyś. osób, rząd federalny w rokowaniach 2. Polską powołuje się na listę Niemieckiego Czerwonego Krzyża obejmującą jakoby 285 tyś. osób pragnących wyjechać do RFN. Należy zaznaczyć, że lista ta nie jest wynikiem bezpośrednich zgłoszeń osób zainteresowanych wyjazdem, lecz w przeważającej mierze zgłoszeń dokonanych przez krewnych lub znajomych, bez potwierdzenia ze strony kandydatów na wyjazd. Nie wiadomo, czy osoby te w ogóle wystąpiły do władz polskich z wnioskami o wyjazd i czy odpowiadają kryteriom ustalonym w Informacji rządu PRL. Dotychczasowe doświadczenie uczy też, że nie wszystkie zgłoszenia chęci wyjazdu są podtrzymywane 12. Lista ta nie była ponadto aktualizowana i nie uwzględnia zaistniałych zmian (śmierć, rezygnacja z zamiaru wyjazdu ze względów zawodowych czy osobistych, jak np. zawarcie małżeństwa). Nie bez znaczenia jest również pogorszenie się sytuacji gospodarczej w RFN i związane z tym bezrobocie, co wpływa często na zmianę decyzji wyjazdu do tego kraju i co spowodowało, że szereg osób, które wyjechały do RFN w latach 1970—1975, ubiega s>ę obecnie o zezwolenie na powrót do Polski.
Według Informacji rządu PRL zgoda na wyjazdy miała objąć osoby, które na podstawie swej bezspornej przynależności do narodu niemieckiego czy też w celu połączenia się z bliską rodziną pragną wyjechać do jednego z dwóch państw niemieckich na warunkach poszanowania obowiązujących w Polsce ustaw i przepisów prawnych.
Władze polskie nigdy nie były zainteresowane utrudnianiem wyjazdów z PRL osób, które poczuwały się do niemieckiej przynależności narodowej. Uregulo-
138
wanie sprawy wyjazdu z Polski tych osób oznaczać będzie jedno: że na obszarach, które po wojnie wróciły do Polski, nie będzie w ogóle ludności niemieckiej. Stanowi to dodatkowy element potwierdzajacy ostateczność ustalenia granicy na Odrze i Nysie. We współczesnym bowiem świecie spory graniczne maja swoje uzasadnienie, gdy w grę wchodzi ludność zamieszkująca graniczne terytorium, grawitująca ku sąsiedniemu państwu. Kiedy nie ma ciążenia ludności pod względem etnicznym czy narodowym ku sąsiedniemu państwu, kwestie terytorialne tracą rację bytu i Mają się bezprzedmiotowe.
Sprawa wyjazdu na stałe z Polski do RFN osób narodowości niemieckiej czy też w ramach akcji łączenia rodzin nie weszła do układu .'z 1970 r., jak sobie tego życzyła strona zachodnioniemiecka. Rząd PRL nie był skłonny kwestii tej uregulować w trybie traktatowym, uważając ją za podlegającą jego wyłącznej kompetencji wewnętrznej. Kierując się jednak względami humanitarnymi i dobrą wolą wobec stanowiska rządu federalnego, przyrzekł załatwić ją przez wprowadzenie szeregu ułatwień i uproszczeń, jeśli chodzi o formalności urzędowe. Stanowisko w tej sprawie rząd PRL przedstawił w Informacji przekazanej rządowi RFN. Od momentu podpisania układu z 7 grudnia 1970 r. i przekazania przez rząd PRL rządowi RFN Informacji do końca 1975 r. do RFN i NRD wyjechało zgodnie z zapowiedzią ponad 65 tyś. osób1S.
Tak więc przyrzeczenie udzielenia zezwoleń na wyjazd z Polski do RFN dla pewnych kategorii osób, zawarte w Informacji rządu PRL, zostało wykonane14. W pełni zostało również dotrzymane przez władze PRL przyrzeczenie zawarte w ostatnim ustępie tejże Informacji, że obywatele RFN odwiedzający Polskę będą traktowani na równi z obywatelami innych kra-
139
jów zachodnich15. Kroki podjęte w tej dziedzinie przez rząd PRL należy uważać za określony wkład do realizacji postanowień artykułu III układu o normalizacji stosunków między obu państwami"1. Nic należy natomiast przypisywać Informacji rządu PRL, będącej jego jednostronną deklaracją, charakteru traktatowego, jak to niekiedy sugerowano w RFN. Gdyby strony układu z 7 grudnia 1970 r. doszły do porozumienia co do nadania kwestiom zawartym w Informacji rządu PRL charakteru zobowiązań międzynarodowych, nie omieszkałyby włączyć tego do tekstu układu.
Należy zaznaczyć, że kroki podejmowane przez obie .strony, zmierzające do uregulowania pozostałych spraw ludnościowych w drodze ułatwienia pewnej grupie osób wyjazdu na stałe z Polski do RFN, odbywały się w okresie dobrej koniunktury ekonomicznej w tym kraju, która znacznie rozszerzyła chłonność tamtejszego rynku pracyd7. Wpływać to musiało -siłą rzeczy na wzrost zainteresowania wśród pewnych grup ludności wyjazdem do RFN w celach zarobkowych. Z uwagi na okresowy charakter koniunktury i niektóre inne momenty związane z interesami rozwoju gospodarki polskiej rząd PRL nie jest skłonny popierać tej emigracji zarobkowej, co wyraźnie podkreślono w Informacji przekazanej rządowi RFN.
Dążenie Polski do ostatecznego uregulowania spraw ludnościowych znalazło wyraz w dalszym rozszerzeniu kręgu osób, które mogły być objęte akcją łącze-nia rodzin (małżonkowie, wstępni i zstępni wszystkich stopni oraz rodzeństwo) 1H. W akcji tej powinny były być brane pod uwagę przede wszystkim momenty humanitarne. Należało wystrzegać się wszelkich form jej wynaturzania (np. przez łączenie części rodziny w drodze wyjazdu na stałe pewnej grupy osób i jed-
140
noczesne jej rozbijanie przez pozostawienie na miejscu większej ilości członków rodziny, nie pragnących opuścić swego dotychczasowego miejsca zamieszkania). Został też istotnie rozszerzony krąg osób, które mogły być objęte akcją, choć nie wchodziło tu w grę łączenie rodzin. Należały do nich osoby o bezspornej niemieckiej przynależności narodowej; poprzednie deklaracje innej treści składane przez te osoby nie powinny były same przez się stanowić przeszkody w realizacji ich obecnej decyzji.
W czasie przeprowadzonych w Helsinkach na początku sierpnia 1975 r. rozmów między E. Gierkiem a H. Schmidtem kanclerz RFN podkreślał, że jego rząd przywiązuje szczególną wagę do dalszej akcji łączenia rodzin i sprawy zezwolenia przez władze polskie na wyjazd z PRL pozostałych tani osób narodowości niemieckiej, które sobie tego życzą. Doszło wtedy do uzgodnienia, podpisanego następnie 9 października 1975 r. w Warszawie, Zapisu protokolarnego, zgodnie z którym rząd PRL zobowiązał się udzielić zezwolenia na wyjazd do RFN lub NRD w okresie czterech lat 120—125 tyś. osób odpowiadających kryteriom Informacji rządu polskiego z grudnia 1970 roku. Decyzje o poszczególnych wyjazdach należą jednak wyłącznie do kompetencji władz polskich.
W procesie zatwierdzania układów zawartych między PRL a RFN w 1975 r. zachodnioniemieckie koła nacjonalistyczne, prowadząc kampanię przeciwko rządowi socjalliberalnemu, rozpętały atak na porozumienie dotyczące wyjazdów pewnej grupy osób z Polski do RFN, kwalifikując je jako ,.handel ludźmi". Z całą świadomością pomijano fakt, że władze polskie w ciągu 20 lat zezwoliły ze względów czysto humanitarnych na wyjazd z Polski blisko pół miliona osób do RFN i NRD. Ta akcja humanitarna odbywała się na-
141
wet wtedy, gdy między PRL a RFN nie istniały stosunki dyplomatyczne. Wskazując na obłudę i perfidię tez lansowanych przez najbardziej prawicowe koła polityczne w RFN, K. Małcużyński przypominał: „Już by lepiej panowie typu Czają, Hupka i inni milczeli o «handlu ludźmi», skoro nigdy nie zdobyli się na potępienie czasów, gdy III Rzesza ludźmi nie handlowała, ale przepuszczała ich przez piece kremato-ryjne, a w najlepszym przypadku traktowała ich jak niewolnicze masy, pracujące dla «narodu panów»" ia. Kampania zachodnioniemieckich sił prawicowych spotkała się również ze zdecydowaną odprawą ze strony odpowiedzialnych polityków RFN 20.
W sprawie wyjazdów pewnej grupy osób, o której mowa w Informacji, zarysowały się między PRL a RFN niemałe różnice poglądów, związane z odmiennym stanowiskiem prawnym stron w dziedzinie obywatelstwa, wynikającym z ich ustawodawstwa wewnętrznego. Ludność narodowości polskiej, która zamieszkiwała obszary na wschód od Odry i Nysy należące przed 1945 r. do Rzeszy lub stanowiące terytorium byłego Wolnego Miasta Gdańska i przekazane Polsce na mocy układu poczdamskiego, nabyła — na skutek przejścia praw zwierzchnich nad tymi obszarami do Polski — obywatelstwo polskie21. Ustawo-1 dawstwo polskie, podobnie zresztą jak ustawodawstwo wielu innych państw, stoi na stanowisku niedopuszczalności podwójnego obywatelstwa22. Istota bowiem i charakter współczesnych państw, obecna struktura społeczności międzynarodowej zakładają jako podstawową zasadę w dziedzinie ludnościowej, że każda osoba winna być związana węzłem stałej przynależności prawnej z jednym państwem23. Podwójne obywatelstwo staje się często źródłem konfliktów między państwami i stwarza szereg trudnych do rozwiązania pro,-
142
blemów (np. gdzie osoby o podwójnym obywatelstwie winny pełnić służbę wojskową, które państwo winno udzielać im ochrony dyplomatycznej itp.). Ponieważ pełna likwidacja przypadków podwójnego obywatelstwa jest jeszcze na obecnym etapie sprawą bardzo trudną, państwa starają się w drodze ustawodawstwa wewnętrznego oraz praktyki traktatowej zredukować w miarę możności ich liczbę24.
Inaczej sprawy te regulowane są w ustawodawstwie RFN, gdzie po dziś dzień obowiązuje ustawa o obywatelstwie Rzeszy z 22 lipca 1913 r.25, do której kilkakrotnie wprowadzano pewne zmiany. Ustawa ta, wydana w swoim czasie dla potrzeb Rzeszy cesarskiej 3C, była następnie w sposób elastyczny stosowana w republice weimarskiej, potem w Rzeszy hitlerowskiej, gdzie musiała uwzględniać jej politykę dyskryminacji rasowej i narodowej, z serią zbiorowych przymusowych nadań obywatelstwa (Zwangseinburgerun-gen), jeszcze później — w Niemczech pod czterostronną okupacją i wreszcie w powstałych w 1949 r. dwóch państwach niemieckich: RFN i NRD. W Niemieckiej Republice Demokratycznej obowiązywała ona do momentu wydania 28 lutego 1967 r. nowej ustawy o obywatelstwie, która (par. 19 ust. 2) uchyliła jej moc prawną w NRD27. W RFN ustawa z 1913 r. była niejednokrotnie poddawana krytyce z uwagi na jej archaiczność i rozwiązania prawne, nie odpowiadające obecnej sytuacji28.
Jest prawdą, że wniesienie względnego choćby porządku w chaos na polu ustawodawczym spowodowany przez III Rzeszę — przez jej akcję migracyjną w ramach „Heim ins Reich", w toku której przesiedlono z innych krajów grupy zamieszkałej tam od wieków ludności pochodzenia niemieckiego, często nie regulując sprawy ich obywatelstwa; przez nadawanie
143
zbiorowo w trybie przymusowym ludności niektórych obszarów okupowanych obywatelstwa niemieckiego, i to nierzadko „do odwołania" (auf Widerruf); przez pozbawianie ze względów politycznych i rasowych obywatelstwa niemieckiego osób, które zmuszono zostały do emigracji — nie było wprawą łatwa. Poza tym w procesie zbiorowego nadawania obywatelstwa, a także w drodze indywidualnej naturalizacji, obywatelstwo niemieckie nabyły również osoby nie będące etnicznymi Niemcami, służące w Wehrmachcie i innych formacjach Rzeszy (również auf Widerruf); obywatelstwo tych osób zostało w zasadzie uznane przez RFN (par. 10). Obraz ten należy jeszcze uzupełnić tym, że po wojnie na terytorium Niemiec zachodnich znalazły się miliony uchodźców oraz osób przesiedlonych tam na mocy układu poczdamskiego. Poza tym władze RFN chciały umożliwić grupom ludności pochodzenia niemieckiego, które przed wojną posiadały obywatelstwo krajów nie będących sojusznikami państw Osi, korzystanie z pomocy UNRRA oraz IRO, z której nie mogli korzystać obywatele krajów Osi, stworzyły więc w swym ustawodawstwie pojęcie „jakby Niemców" (als ob Deutsche], posiadających zgodnie z artykułem 116 ust. l Ustawy Zasadniczej prawa obywatelskie w RFN, choć nie posiadających formalnie jej obywatelstwa. Ponadto w 1949 r. sytuacja polityczna w Niemczech nie była jeszcze jasna i rząd federalny pretendował do roli rządu ogól-noniemieckiego; tę pretensję zgłaszał zresztą oficjalnie przez 20 lat, do momentu objęcia władzy przez rząd Brandta—Scheela.
Ustawodawstwo RFN dotyczące obywatelstwa, przejęte z ustawodawstwa Rzeszy, dopuszcza, a nawet popiera instytucję podwójnego obywatelstwa. Stanowi o tym par. 25 ustawy o obywatelstwie z 1913 r. prze-
144
widujący, że Niemiec, który stale przebywa za granicą i nabył tam obywatelstwo obce, może otrzymać zezwolenie właściwej władzy niemieckiej na zachowanie obywatelstwa niemieckiego. Źródłem jeszcze większych komplikacji jest okoliczność, że w RFN za obywateli niemieckich uważa się autochtoniczną ludność obszarów na wschód od Odry i Nysy, która do 1945 r. miała niemiecką przynależność państwową, a po 1945 r. w przytłaczającej większości uzyskała obywatelstwo polskie. Delegacja zachodnioniemiecka podkreślała to w toku rokowań nad układem PRL— RFN z 19 70 roku29.
Praktyka i znaczna część doktryny w RFN, powołując się na ustawę o obywatelstwie z 1913 r. oraz na Ustawę Zasadniczą z 1949 r. (artykuł 116), przez długi czas stała na stanowisku, że obywatelstwo niemieckie przysługuje wszystkim osobom (i ich potomkom), które zamieszkiwały terytorium Rzeszy w jej granicach z 1937 roku30. Nie brakło jednak również autorów, którzy wiele jeszcze lat przed zawarciem układu z 1970 r. wskazywali na sztuczność i nieży-ciowość konstrukcji o zachowaniu przez wszystkich byłych obywateli Rzeszy obywatelstwa RFN31.
Wiele niejasności wnosi sformułowanie artykułu 116 Ustawy Zasadniczej 32 z jego pojęciem „Niemców", pod które w drodze interpretacji można podciągnąć zarówno byłych obywateli Rzeszy narodowości czy pochodzenia niemieckiego, jak i osoby wchodzące w skład mniejszości polskiej, zamieszkującej obszary Rzeszy w jej granicach przedwojennych (polską ludność miejscową, Kaszubów i Mazurów); pod pojęcie to podciąga się zazwyczaj także osoby należące do mniejszości niemieckiej, zamieszkujące przed wojną poza granicami Rzeszy i posiadające obywatelstwo innych państw, które w czasie wojny władze hitle-
Normalizacja stosunków...
145
rowskie uznały za obywateli Rzeszy i objęły akcją masowego nadania obywatelstwa, przy czym miałoby to dotyczyć również ich małżonków i potomków y3. Ogłoszenie za nieważne aneksji terytorialnych Rzeszy dokonanych w latach 1938—1945 nie pociągnęło za sobą automatycznie unieważnienia przez RFN wszystkich pozostających w związku z nimi aktów o zbiorowym nadaniu obywatelstwa niemieckiego (Sammeleinnbiir-gerungen). Okoliczność ta nie pozostała bez wpływu na redakcję artykułu 116 Ustawy Zasadniczej.
Przedstawiciele RFN podczas rokowań nad zawarciem układu z Polską oraz w czasie dyskusji poprzedzającej jego ratyfikację podtrzymywali swoje stanowisko, że osoby (czasem mowa jest o Niemcach), które zamieszkiwały ziemie za Odrą i Nysą przed 1945 r. i nadal tam mieszkają, nie straciły swego obywatelstwa niemieckiego, nawet jeśli uzyskały na swój wniosek obywatelstwo polskie3*. Według tej koncepcji, za obywateli RFN uważa się wielu Fołaków urodzonych po wojnie w Polsce, stale tam mieszkających i posiadających obywatelstwo polskie (warto przypomnieć, że NRD uważa, iż po odłączeniu od Niemiec terytoriów na wschód od Odry i Nysy u ludności nadal tam mieszkającej obywatelstwo niemieckie zanikło). Poza tym za obywateli RFN uważa się nawet osoby (i ich potomków), które przed wojną były obywatelami polskimi i nadal w Polsce mieszkają, a które na podstawie zarządzeń Hitlera o włączeniu obszarów polskich do Rzeszy i przymusowym nadaniu obywatelstwa Rzeszy wpisane zostały na niemieckie volkslisty.
Sprawa ta i jej rozwiązanie będzie zapewne przedmiotem przyszłych negocjacji między obu państwami. W chwili obecnej pretensje strony zachodnioniemiec-kiej do wykonywania jakiejś ochrony nad zamieszka-
146
i w Polsce i posiadającymi obywatelstwo polskie osobami, które RFN uważa za swoich obywateli, są bezprzedmiotowe z tej prostej przyczyny, że powszechne prawo międzynarodowe nie przyznaje ::adnemu państwu prawa wykonywania ochrony dyplomatycznej nad osobami uznawanymi przez nie za :ego obywateli wobec państwa, na którego terytorium isoby te mieszkają i które uważa je za swoich obywateli -1"5.
Normalny rozwój w przyszłości ruchu osobowego, turystyki, wymiany sportowej, młodzieżowej, kulturalnej itp. między PRL i "RFN będzie możliwy tylko po ustaleniu, kto może korzystać z opieki dyplomatycznej i konsularnej odnośnego państwa, W wypadkach podwójnego obywatelstwa moment rzeczywistej \viezi z jednym państwem winien górować nad więzią u charakterze formalnym. Uregulowanie tych kwestii \vymagac będzie przede wszystkim zrewidowania ustawodawstwa wewnętrznego RFN i dostosowania £o do nowych warunków3r>, stworzonych przez układ z 7 grudnia 1970 roku. Jest prawdopodobne, że zajdzie również potrzeba uregulowania spraw obywatelstwa w specjalnym układzie lub w przyszłej konwencji konsularnej. We wspólnym oświadczeniu PRL—RFN z listopada 1977 r. strony uzgodniły „podjecie w najbliższym czasie rozmów między departamentami prawnymi i konsularnymi obu ministerstw spraw zagranicznych" 37.
W kołach nacjonalistycznych RFN wysuwane są nieraz żądania (sprawę tę podniesiono w toku dyskusji nad zatwierdzeniem układu z 1975 r.), by osobom narodowości czy pochodzenia niemieckiego zamieszkałym w Polsce przyznać prawa mniejszości narodowej L.zy też prawa grupowe (Gruppenrecht}, przy czym RFN uważałaby się za uprawnioną do wykonywania
147
czegoś w rodzaju kontroli czy opieki nad realizacją tych praw 38.
Czyżby orędownicy tych haseł zapomnieli, jaką rolę w okresie międzywojennym odegrała ochrona praw mniejszości narodowych, przyznanych Niemcom np. w Czechosłowacji czy Polsce, jak Rzesza wykorzystała znaczną część tych mniejszości do zniszczenia innych państw i jaką rolę odegrały mniejszości w okresie okupacji w stosunku do ludności tych krajów?3!) Czyżby zapomnieli oni, że te same nacjonalistyczne koła Niemiec, zwłaszcza spod znaku swastyki, które tak długo i głośno szermowały hasłem samookreślenia narodów i ochrony niemieckiej mniejszości, wobec narodów krajów okupowanych stosowały system brutalnego ujarzmienia i eksterminacji? Pamiętają o tym doskonale narody europejskie. Koncepcja ochrony mniejszości narodowych, nadużyta w zbrodniczy sposób przez III Rzeszę, stała się po wojnie w swej poprzedniej postaci nieaktualna 4fl.
Słusznie też zapytywał minister sprawiedliwości Nadrenii Północnej—Westfalii Posser (SPD) w toku dyskusji rozpętanej przez opozycję na ten temat deputowanego CDU Filbingera: „Czy uważa pan za rzecz wyobrażalną, by np. rząd belgijski zobowiązał się w trybie traktatowym wobec Republiki Federalnej co do sposobu traktowania obywateli belgijskich narodowości niemieckiej w Eupen—Malmedy? Czy uważa pan za osiągalne — i w ogóle wyobrażalne — by rząd amerykański zobowiązał się w umowie dwustronnej wobec Włoch, jak będzie traktował obywateli amerykańskich narodowości włoskiej w Ameryce? Albo Francja wobec RFN, jak będzie traktować obywateli francuskich narodowości niemieckiej w Alzacji? Nie! Tego nie czyni żadne państwo na świecie.
148
Od 1946 r. nie czyni tego już nikt. Można nad tym ubolewać, ale tak jest" 41.
Po II wojnie światowej Polska stała się pod względem narodowościowym krajem jednorodnym42. Przytłaczająca większość ludności PRL jest narodowości polskiej. Znikoma ilość ludności narodowości niepolskiej (około 2 proc.) korzysta na mocy Konstytucji PRL z 1952 r. i innych aktów ustawodawstwa wewnętrznego z całkowitego równouprawnienia. Ludność niemiecka, która mieszkała na byłych obszarach niemieckich na wschód od Odry i N£sy Łużyckiej oraz na terytorium Polski przedwojennej, musiała zgodnie z układem, poczdamskim opuścić Polskę i przenieść się do Niemiec. W latach 1955—1975 wyjechało z Polski do obu państw niemieckich, w ramach akcji łączenia rodzin, około pół miliona osób. Zgodnie z porozumieniem z 9 października 1975 r. ma wyjechać jeszcze 120—125 tyś. osób. W Polsce pozostanie zatem znikoma ilość osób narodowości niemieckiej (szacunkowo 0,1—0,25 proc.), rozrzuconych w różnych województwach.
W ten sposób, po uregulowaniu kwestii ludnościowej zgodnie z osiągniętym przez strony porozumieniem, z drogi prowadzącej do normalizacji zniknie jeden z problemów tkwiących korzeniami w przeszłości, stawiany niejednokrotnie przez stronę zachod-nioniemiecką w sposób nazbyt emocjonalny i subiektywny.
Zapoczątkowany przed siedmiu laty proces normalizacji między Polską a RFN przyczynił się niewątpliwie do poprawy stosunków między obu krajami. Dalsza jego kontynuacja wymaga od obu stron realizacji w praktyce ducha i litery podjętych zobowiązań, wypełniania procesu normalizacji działaniami służącymi ubliżeniu obu narodów, przede wszystkim wychowa-
149
nią młodych pokoleń w duchu przyjaźni, pokoju i współpracy. Ma to szczególną wagę w RFN, gdzie istnieją jeszcze poważne siły prawicowo-nacjonali-styczne, które próbują podważyć zobowiązania praw-nomiedzy narodowe wobec Polski, uprawiając rewizjonistyczną i antypolską propagandę.
W czasie wizyty kanclerza federalnego^ RFN H. Schmidta w Warszawie w listopadzie 1977 r. obie strony we Wspólnym Oświadczeniu podkreśliły „swoje zdecydowanie podejmowania dalszych wysiłków na podstawie układu i porozumień na rzecz wszechstronnego rozwoju i pogłębienia wzajemnych stosunków'' Dały też one wyraz swemu przekonaniu, „że rozbudowa prawno-traktatowych podstaw w stosunkach między Polską Rzecząpospolitą Ludowa a Republiką Federalną Niemiec może wpływać korzystnie na dalszy rozwój wzajemnych stosunków we wszystkich dziedzinach".
WVKAZ SKRÓTÓW ZASTOSOWANYCH W PRZYPISACH
Archiv ..Bulletin"
Qstvertragz
1;Recueil des Cours'
RGDIP
Sbornik
,.American Journal of International Law" (kwartalnik)
• Archiv der Gegenwart (RFN)
• „Bulletin des Presse- und Informa-tionsamtes der Bimdesregierung"
• Dokumente des geteilten Deutschland, wstęp i opr. I. von Munch, Stuttgart 1968
Ostvertrdge — Berlin-Status — Miin-chener Abkommen — Beziehungen zwischen der BRD und der DDR. Vortrdge und Disskussionen eines Symposiums von Marz 1971, Veroffen-tlichungen des Instituts fiir Internatio-nales Recht an der Universitat Kieł, Hamburg 1971
„Recueil des Cours de 1'Academie de Droit International de La Haye" „Revue Gćnerale de Droit International Public" (kwartalnik) Sbornik diejstwujuszczych dogowo-row, sagłaszenij i konwiencyj, zaklu-czonnych SSSR s inostrannymi gosu-darstwami, Ministierstwo Inostran-nych Diel SSSR, wyp. XI, Moskwa 1955
151
DOKUMENTY
UKŁAD POCZDAMSKI (fragmenty) Berlin, 2 sierpnia 1945 roku
IX (...) B, Co do zachodniej granicy osiągnięto następujące porozumienie:
Zgodnie z porozumieniem w sprawie Polski osiągniętym na konferencji krymskiej, szefowie trzech rządów rozpatrzyli opinię Polskiego Rządu Tymczasowego Jedności Narodowej dotyczącą terytoriów na północy i zachodzie, które Polska winna otrzymać. Przewodniczący Krajowej Rady Narodowej I członkowie Polskiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej byli przyjęli na konferencji i w pełni przedstawili swój punkt widzenia. Szefowie trzech rządów potwierdzili swój pogląd, że ostateczne ustalenie zachodniej granicy Polski powinno być odłożone do pokojowego uregulowania.
Szefowie trzech rządów są zgodni co do tego, że zanim nastąpi ostateczne określenie zachodniej granicy Polski, byle niemieckie terytoria na wschód od linii biegnącej od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada zachodnia Nysa i wzdłuż zachodniej Nysy do granicy czechosłowackiej łącznie z tą częścią Prus Wschodnich, która zgodnie z porozumieniem osiągniętym na niniejszej konferencji nie została oddana pod administrację Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich i włączając obszar byłego Wolnego Miasta Gdańska, powinny znajdować się pod zarządem państwa polskiego i pod tym względem nie powinny być uważane za część radzieckiej strefy okupacyjnej Niemiec.
205
XIII. Zorganizowane przesiedlenie ludności niemieckie] Konferencja doszła do następującego porozumienia w sprawie wysiedlenia Niemców z Polski, Czechosłowacji i Węgier: Trzy rządy, rozważywszy sprawę pod każdym względem, uznają, że należy przeprowadzić przesiedlenie do Niemiec ludności niemieckiej lub jej części pozostałej w Polsce, Czechosłowacji i na Węgrzech. Zgodne są one co do tego, że wszelkie przesiedlenia powinny odbywać się. w sposób zorganizowany i ludzki. Wobec tego, że napływ wielkiej ilości Niemców do Niemiec zwiększyłby ciężar spoczywający już ha władzach okupacyjnych, uważają one, że Sojusznicza Rada Kontroli w Niemczech powinna przede wszystkim zbadać to zagadnienie ze szczególnym uwzględnieniem kwestii sprawiedliwego rozdzielenia tych Niemców pomiędzy różne strefy okupacji. Zgodnie z tym polecą one swym odnośnym przedstawicielom w Radzie Kontroli, żeby jak najrychlej nadesłali swym rządom sprawozdania o rozmiarach, w jakich dokonał się już powrót do Niemiec takich osób z Polski, Czechosłowacji i Węgier, oraz żeby określili w przybliżeniu, w jakim czasie i w jakim tempie można by dokonać dalszych przesiedleń, uwzględniając obecną sytuację w Niemczech.
O powyższym będą powiadomione Rząd Czechosłowacki, Polski Rząd Tymczasowy i Rada Kontroli na Węgrzech oraz zaproponuje się im, aby wstrzymały na razie dalsze wysiedlanie, dopóki rządy zainteresowane nie rozpatrzą sprawozdań swych przedstawicieli w Radzie Kontroli.
Źródło: Prawo międzynarodowe i historia dyplomatyczna. Wybtir dokumentom pod red. L. Gelberga, t. III, Warszawa liłfid, s. 197 i 1H9—
206
UKŁAD MIĘDZY RZECZĄPOSPOLITĄ POLSKĄ A NIEMIECKĄ REPUBLIKA DEMOKRATYCZNĄ
O WYTYCZENIU USTALONEJ I ISTNIEJĄCEJ POLSKO-NIEMIECKIEJ GRANICY PAŃSTWOWEJ
Zgorzelec, fi lipca 1950 roku
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej i Prezydent Niemieckiej Republiki Demokratycznej, pragnąc dać wyraz woli utrwalenia pokoju powszechnego
i chcąc przyczynić się do wielkiego dzieła zgodnej wspóJpracy miłujących pokój narodów,
zważywszy, że współpraca ta między narodem polskim i niemieckim stalą się możliwa dzięki rozgromieniu niemieckiego faszyzmu przez ZSRR i postępującemu rozwojowi sił demokratycznych w Niemczech, oraz
chcąc po tragicznych doświadczeniach hitleryzmu stworzyć niewzruszone podstawy dla pokojowego i dobrosąsiedzkiego współżycia obu narodów,
pragnąc ustabilizować i umocnić w/-ajemnt' .losunki w oparciu o porozumienie poczdamskie, ustalające granicę na Odrze i Nysie Łużyckiej,
realizując postanowienia warszawskiej deklaracji Rządu Rzeczypospolitej Polskiej i delegacji Rządu Tymczasowego Niemieckiej Republiki Demokratycznej z dnia 6 czerwca 1950 r., uznając ustaloną i istniejącą granicę jako nienaruszalną granicę pokoju i przyjaźni, która nie dzieli, lecz łączy oba narody,
postanowili zawrzeć niniejszy układ i mianowali swych pełnomocników (następują nazwiska pełnomocników),
którzy po wymianie swych pełnomocnictw, uznanych za sporządzone w dobrej i należytej formie, zgodzili się na następujące postanowienia:
Artykuł l
Wysokie Układające się Strony zgodnie stwierdzają, że ustalona i istniejąca granica, biegnąca od Morza Bałtyckiego wzdłuż linii na zachód od miejscowości Świnoujście i dalej wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łużyckiej do granicy czesko-słowackiej:, •^tanowi granicę państwową między Polską a Niemcami.
Artykuł 2
Polsko-niemiecka granica państwowa, wytyczona w myśl niniejszego Układu, rozgranicza również w linii prostopadłej przestrzeń powietrzną, morską i wnętrze ziemi.
Artykuł 3
Dla wytyczenia w terenie polsko-niemiecki ej granicy państwowej, wymienionej w art. l, Wysokie Układające się Strony powołują Mieszaną Komisję Polsko-Ntemiecką z siedzibą w Warszawie.
207
Kon^a ta składa si, z ośmiu członków, z których . czt erech •mianuje Rząd Rzeczypospolitej Polskiej i czterech Rząd Tym czasowy Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Artykuł 4
Mieszana Komisja Polsko-Niemiecka zbierze się nie póż-niefm? w dniu 31 sierpnia 1950 r. celem podjęcia czynność, wskazanych w art. 3.
Art y kuł 5
Po dokonaniu wytyczenia w terenie ^^icy państwowej Wysokie Układające si, Strony zawrą akt o wykonaniu wy-£S*!a Pa-twowej granicy miedzy Polska a Niemcami.
Artykuł 6 w ^konaniu wytyczenia polsko-niemieckiej granicy pań-
s
żvcie wymienionego w art. a aitiu u wj-«. palst^wei granicy mi.dzy M*, a N.emcam,
Artykuł 7
Układ niniejszy podlega ratyfikacji, która powinna nastą-pifw ter™ morwie najkr6tszym, Układ wejdź* , >-Se w chwili wymiany dokumentów ratyfikacyjnych,
odbędzie się w Berlinie. ninieiszv W dowód czego pełnomocnicy podpisali układ mmeiszy
i zaopatrzyli go swoimi pieczęciami.
Artykuł 8 Sporządzono 6 lipca 1950 r. w Zgorzelcu w dwu egzempla-
rzach każdy w fezyku polskim i niemieckim, przy czym oba
teksty posiadają jednakową moc.
;ż rodło: „Zbiór Dokumentów", 1950, nr 8, s. 703-708.
.208
UKŁAD MIĘDZY ZWIĄZKIEM
SOCJALISTYCZNYCH REPUBLIK RADZIECKICH A REPUBLIKĄ FEDERALNĄ NIEMIEC
Moskwa, 12 sierpnia 1970 roku
Wysokie Umawiające się Strony,
pragnąc przyczynić się do umocnienia ppokoju i bezpieczeństwa w Europie i na świecie,
przekonane, że pokojowa współpraca między państwami w oparciu o cele i zasa~dy Karty Narodów Zjednoczonych odpowiada gorącym pragnieniom narodów i ogólnym interesom pokoju międzynarodowego,
uznając, że zrealizowane przez nie wcześniej uzgodnione przedsięwzięcia, w szczególności zawarcie w dniu 13 września 1955 roku porozumienia o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych, stworzyły sprzyjające warunki do podjęcia nowych ważnych kroków w kierunku dalszego rozwoju i umocnienia ich wzajemnych stosunków,
chcąc wyrazić w formie traktatowej swoje zdecydowanie polepszenia i rozszerzenia współpracy między nimi, włączając w to dziedzinę stosunków gospodarczych, a także kontakty naukowo-techniczne i kulturalne w interesach ohy-dwóch państw,
uzgodniły, co następuje:
Artykuł l
Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i Republika Federalna Niemiec uważają utrzymanie międzynarodowego pokoju i osiągnięcie odprężenia za ważny cel swojej polityki.
Dają wyraz swemu dążeniu przyczynienia się do normalizacji sytuacji w Europie i rozwoju pokojowych stosunków między wszystkimi państwami europejskimi, biorąc przy tym za punkt wyjścia rzeczywistą sytuację istniejącą w tym regionie.
Arty k ul 2
Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i Hepubli-ka Federalna Niemiec będą kierowały się celami i zasadami sformułowanymi w Karcie Narodów Zjednoczonych w swoich wzajemnych stosunkach, a także w sprawach zapewnienia bezpieczeństwa europejskiego i międzynarodowego. Zgodnie •i tym będą one rozstrzygać kwestie sporne między nimi wy-
— Normalizacja stosunków...
209
Kon^a ta składa si, z ośmiu członków, z których . czt erech •mianuje Rząd Rzeczypospolitej Polskiej i czterech Rząd Tym czasowy Niemieckiej Republiki Demokratycznej.
Artykuł 4
Mieszana Komisja Polsko-Niemiecka zbierze się nie póż-niefm? w dniu 31 sierpnia 1950 r. celem podjęcia czynność, wskazanych w art. 3.
Art y kuł 5
Po dokonaniu wytyczenia w terenie ^^icy państwowej Wysokie Układające si, Strony zawrą akt o wykonaniu wy-£S*!a Pa-twowej granicy miedzy Polska a Niemcami.
Artykuł 6 w ^konaniu wytyczenia polsko-niemieckiej granicy pań-
s
żvcie wymienionego w art. a aitiu u wj-«. palst^wei granicy mi.dzy M*, a N.emcam,
Artykuł 7
Układ niniejszy podlega ratyfikacji, która powinna nastą-pifw ter™ morwie najkr6tszym, Układ wejdź* , >-Se w chwili wymiany dokumentów ratyfikacyjnych,
odbędzie się w Berlinie. ninieiszv W dowód czego pełnomocnicy podpisali układ mmeiszy
i zaopatrzyli go swoimi pieczęciami.
Artykuł 8 Sporządzono 6 lipca 1950 r. w Zgorzelcu w dwu egzempla-
rzach każdy w fezyku polskim i niemieckim, przy czym oba
teksty posiadają jednakową moc.
;ż rodło: „Zbiór Dokumentów", 1950, nr 8, s. 703-708.
.208
UKŁAD MIĘDZY ZWIĄZKIEM
SOCJALISTYCZNYCH REPUBLIK RADZIECKICH A REPUBLIKĄ FEDERALNĄ NIEMIEC
Moskwa, 12 sierpnia 1970 roku
Wysokie Umawiające się Strony,
pragnąc przyczynić się do umocnienia ppokoju i bezpieczeństwa w Europie i na świecie,
przekonane, że pokojowa współpraca między państwami w oparciu o cele i zasa~dy Karty Narodów Zjednoczonych odpowiada gorącym pragnieniom narodów i ogólnym interesom pokoju międzynarodowego,
uznając, że zrealizowane przez nie wcześniej uzgodnione przedsięwzięcia, w szczególności zawarcie w dniu 13 września 1955 roku porozumienia o nawiązaniu stosunków dyplomatycznych, stworzyły sprzyjające warunki do podjęcia nowych ważnych kroków w kierunku dalszego rozwoju i umocnienia ich wzajemnych stosunków,
chcąc wyrazić w formie traktatowej swoje zdecydowanie polepszenia i rozszerzenia współpracy między nimi, włączając w to dziedzinę stosunków gospodarczych, a także kontakty naukowo-techniczne i kulturalne w interesach ohy-dwóch państw,
uzgodniły, co następuje:
Artykuł l
Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i Republika Federalna Niemiec uważają utrzymanie międzynarodowego pokoju i osiągnięcie odprężenia za ważny cel swojej polityki.
Dają wyraz swemu dążeniu przyczynienia się do normalizacji sytuacji w Europie i rozwoju pokojowych stosunków między wszystkimi państwami europejskimi, biorąc przy tym za punkt wyjścia rzeczywistą sytuację istniejącą w tym regionie.
Arty k ul 2
Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i Hepubli-ka Federalna Niemiec będą kierowały się celami i zasadami sformułowanymi w Karcie Narodów Zjednoczonych w swoich wzajemnych stosunkach, a także w sprawach zapewnienia bezpieczeństwa europejskiego i międzynarodowego. Zgodnie •i tym będą one rozstrzygać kwestie sporne między nimi wy-
— Normalizacja stosunków...
209
łącznie środkami pokojowymi oraz zobowiązują siq, że w sprawach dotyczących bezpieczeństwa w Europie i bezpieczeństwa międzynarodowego, jak też w swoich wzajemnych stosunkach powstrzymają się, zgodnie z art, 2 Karty Narodów Zjednoczonych, od groźby użycia siły lub jej stosowania.
Artykuł 3
Zgodnie z przedstawionymi wyżej celami i zasadami Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich i Republika Federalna Niemiec zgodne są w uznaniu tego, że pokój w Europie może być utrzymany tylko w tym przypadku, j eżeli nikt nie naruszy obecnych granic.
Zobowiązują się one do nieograniczonego poszanowania integralności terytorialnej wszystkich państw w Europie w ich
obecnych granicach;
oświadczają, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych w stosunku do kogokolwiek i nie będą wysuwać takich roszczeń w przyszłości;
uważają za nienaruszalne — obecnie i w przyszłości — granice wszystkich państw w Europie, tak jak one przebiegają w dniu podpisania niniejszego układu, w tym linię Odry—Nysy, która stanowi zachodnią granicę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, oraz granicę między Republiką Federalną Niemiec i Niemiecką Republiką Demokratyczną.
Artykuł 4
Układ niniejszy między Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich i Republiką Federalną Niemiec nie dotyczy zawartych przez nie wcześniej dwustronnych i wielostronnych układów i porozumień.
Artykuł 5
Układ niniejszy podlega ratyfikacji j wejdzie w życie w dniu wymiany dokumentów ratyfikacyjnych, która nastąpi w Bonn. Sporządzono w Moskwie w dniu 12 sierpnia 1970 roku w dwóch egzemplarzach, każdy w językach rosyjskim i niemieckim, przy czym obydwa teksty posiadają jednakową rnoc. Źródło: ,,Zbiór Dokumentów", 1970, nr B, s. 1445—1448.
210
UKŁAD MIĘDZY POLSKĄ RZECZĄPOSPOLITĄ
LUDOWĄ A REPUBLIKĄ FEDERALNĄ NIEMIEC
O PODSTAWACH NORMALIZACJI ICH
WZAJEMNYCH STOSUNKÓW
Warszawa, 7 grudnia 1970 roku
Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec,
zważywszy, że ponad 25 lat minęło od zakończenia drugiej wojny światowej, której pierwsza ofiarą padła Polska i która przyniosła ciężkie cierpienia narodom Europy,
pomne tego, że w tym okresie w obu krajach wyrosło nowe pokolenie, któremu należy zapewnić pokojową przyszłość,
pragnąc stworzyć trwałe podstawy dla pokojowego współżycia oraz rozwoju normalnych i dobrych stosunków między nimi,
dążąc do umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie,
świadome, że nienaruszalność granic i poszanowanie integralności terytorialnej i suwerenności wszystkich państw w Europie w ich obecnych granicach jest podstawowym warunkiem pokoju,
uzgodniły, co następuje:
Artykuł I
1. Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec zgodnie stwierdzają, że istniejąca linia graniczna, której przebieg został ustalony w rozdziale IX uchwał Konferencji Poczdamskiej z dnia 2 sierpnia 1945 roku od Morza Bałtyckiego bezpośrednio na zachód od Świnoujścia i stąd wzdłuż rzeki Odry do miejsca, gdzie wpada Nysa Łużycka, oraz wzdłuż Nysy Łużyckiej do granicy z Czechosłowacją, stanowi zachodnią granicę państwową Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
2. Potwierdzają one nienaruszalność ich istniejących granic, teraz i w przyszłości, i zobowiązują się wzajemnie do bezwzględnego poszanowania ich integralności terytorialnej.
3. Oświadczają one, że nie mają żadnych roszczeń terytorialnych wobec siebie i nie będą takich roszczeń wysuwać także w przyszłości.
211
Artykuł II
1. Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec będą kierowały się w swych wzajemnych stosunkach oraz w sprawach zapewnienia bezpieczeństwa w Europie i na świecie celami i zasadami sformułowanymi w Karcie Narodów Zjednoczonych.
2. Zgodnie z tym, stosownie do artykułów l i 2 Karty Narodów Zjednoczonych, będą one rozwiązywały wszystkie swe kwestie sporne wyłącznie za pomocą środków pokojowych, a w sprawach dotyczących bezpieczeństwa europejskiego i międzynarodowego, jak też w swych wzajemnych stosunkach, powstrzymają się od groźby przemocy lub stosowania przemocy.
Artykuł III
1. Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec będą podejmować dalsze kroki zmierzające do pełnej normalizacji i wszechstronnego rozwoju swych wzajemnych stosunków, których trwałą podstawę będzie stanowić niniejszy układ.
2. Są one zgodne co do tego, że we wspólnym ich interesie leży rozszerzenie ich współpracy w zakresie stosunków gospodarczych, naukowych, naukowo-technicznych, kulturalnych i innych.
Artykuł IV
Niniejszy układ nie dotyczy wcześniej zawartych przez strony lub ich dotyczących dwustronnych lub wielostronnych umów międzynarodowych.
Artykuł V
Układ niniejszy podlega ratyfikacji i wejdzie w życie w dniu wymiany dokumentów ratyfikacyjnych, która nastąpi w Bonn.
Na dowód czego Pełnomocnicy Umawiających się Stron podpisali niniejszy układ.
Układ niniejszy sporządzono w Warszawie dnia 7 grudnia 1970 roku w dwóch egzemplarzach, każdy w językach polskim i niemieckim, przy czym oba teksty są jednakowo autentyczne.
źródło: .,Zbiór Dokumentów", 1970, nr 12, S. 2034—2037.
212
INFORMACJA RZĄDU POLSKIEJ
RZECZYPOSPOLITEJ LUDOWEJ W SPRAWIE
WYJAZDU Z POLSKI OSÓB NARODOWOŚCI
NIEMIECKIEJ
Warszawa, 7 grudnia 1970 roku
1. W 1955 r. rząd polski zalecił Polskiemu Czerwonemu Krzyżowi zawarcie z Czerwonym Krzyżem NRF porozumienia w sprawie łączenia rodzin, na podstawie którego do 1959 r. wyjechało z Polski około ćwierć miliona ludzi. W latach 1960—1969 w ramach normalnej procedury wyjechało z Polski dodatkowo około 150 tyś. ludzi. W akcji łączenia rodzin rząd polski kierował się przede wszystkim względami humanitarnymi. Nie zgadzał się on jednak i nie zgadza się na to, by jego pozytywne stanowisko w kwestii łączenia rodzin było wykorzystywane do emigrowania w celach zarobkowych osób narodowości polskiej.
2. W Polsce pozostała do dziś z rozmaitych przyczyn (np. silne przywiązanie do miejsca urodzenia) pewna kasta osób o bezspornie niemieckiej przynależności narodowej oraz osób pochodzących z rodzin mieszanych, u których w ciągu minionych lat dominowało poczucie tej przynależności. Rząd polski stoi nadal na stanowisku, iż osoby, które na podstawie swej niezaprzeczalnie niemieckiej przynależności narodowej życzą sobie wyjechać do jednego z dwóch państw niemieckich — mogą to uczynić respektując obowiązujące w Polsce ustawy i przepisy prawne.
Nadal będzie brane pod uwagę położenie rodzin mieszanych i rodzin rozdzielonych oraz takie przypadki obywateli polskich, którzy albo w następstwie zmienionych stosunków rodzinnych, albo wskutek zmiany podjętej dawniej decyzji wyrażają życzenie połączenia się z ich bliskimi krewnymi żyjącymi w NRF czy w NRD.
3. Kompetentne władze .polskie nie dysponują nawet w przybliżeniu takimi liczbami wniosków na wyjazd do NRF, jakie podawane są w NRF. Według dotychczasowych badań władz polskich kryteria uprawniające do ewentualnego wyjazdu z Polski do NRF czy NRD mogą dotyczyć kilkudziesięciu tysięcy osób. Rząd polski wyda więc odpowiednie zarządzenie w celu starannego zanalizowania, czy wnioski, jakie zostały
213
złożone, są uzasadnione, i w celu zbadania ich w możliwie
krótkim czasie. Rząd polski upoważni Polski Czerwony Krzyż do przyjęcia
od Czerwonego Krzyża NRF list osób, których wnioski znajdują się w posiadaniu Niemieckiego Czerwonego Krzyża, w celu porównania tych list z odpowiednimi zestawieniami znajdującymi się u odpowiednich władz polskich i starannego
ich zbadania-
4. Współpraca Polskiego Czerwonego Krzyża z Czerwonym Krzyżem NRF będzie ułatwiona pod każdym względem. Pol-aki Czerwony Krzyż zostanie upoważniony do przyjęcia wyjaśnień Niemieckiego Czerwonego Krzyża w sprawie list i do powiadomienia Czerwonego Krzyża NRF o wyniku badania przez władze polskie przekazanych wniosków. Polski Czerwony Krzyż zostanie ponadto upoważniony do rozważenia wspólnie z Czerwonym Krzyżem NRF wszystkich problemów praktycznych, jakie mogą ewentualnie wyniknąć z tej akcji.
5. Co dotyczy ruchu osobowego w związku z odwiedzinami członków rodzin, to kompetentne władze polskie po wejściu w życie układu o podstawach normalizacji stosunków między obu państwami będą stosowały te same zasady, jakie są przyjęte wobec innych państw Europy zachodniej.
Źródło: Archiwum Ministerstwa Spraw zagranicznych PRL.
WSPÓLNY KOMUNIKAT O ROZMOWACH DELEGACJI PRL I RFN W HELSINKACH
Helsinki, l sierpnia 1975 roku
l Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek i kanclerz federalny Republiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt spotkali się w dniu l sierpnia 1975 r. w Helsinkach z okazji Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie i przeprowadzili wyczerpującą rozmowę na temat stosunków między Polską Rze-cząpospolitą Ludową i Republiką Federalną Niemiec.
W rozmowie wzięli udział: prezes Rady Ministrów PRL Piotr Jaroszewicz oraz ministrowie spraw zagranicznych obu krajów, Stefan Olszowski i Hans Dietrich Genscher.
I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej
214
Partii Robotniczej Edward Gierek i kanclerz federalny Helmut Schmidt podkreślili zgodnie wielkie znaczenie stosunków między ich narodami i państwami dla umocnienia pokoju i współpracy w Europie oraz wyrazili swe zdecydowanie działania na rzecz pełnej realizacji uchwał Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, w interesie trwałego odprężenia i pełnej normalizacji stosunków na naszym kontynencie.
Wskazali oni na postępy, jakie osiągnięto od zawarcia układu między PRL i RFN o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków z 7 grudnia 1970 r. i wyrazili swe zdecydowanie podjęcia —. zgodnie z tym układem — dalszych wysiłków dla rozwoju stosunków między Polską Rzecząpo-spolitą Ludową i Republiką Federalną Niemiec we wszystkich dziedzinach.
Stwierdzili z zadowoleniem, że w celu rozwiązania ważnych spraw we wzajemnych stosunkach między obu krajami przygotowywane są porozumienia. Podkreślili wspólną wolę pełnego zaangażowania na rzecz zawarcia, a następnie realizacji tych porozumień.
Źródło: „Zbiór Dokumentów", 1975, nr 8—9, s. 551—552.
UMOWA MIĘDZY POLSKĄ RZECZĄPOSPOLITĄ
LUDOWĄ A REPUBLIKĄ FEDERALNĄ NIEMIEC
O ZAOPATRZENIU EMERYTALNYM
I WYPADKOWYM
Warszawa, 9 października 1975 roku
Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec,
dla uregulowania stosunków w dziedzinie zaopatrzenia emerytalnego i wypadkowego,
uzgodniły, co następuje:
I. Postanowienia ogólne Artykuł l
Dla stosowania niniejszej Umowy następujące pojęcia oznaczają:
215
1. „właściwa władza"
dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — Ministra Pracy,
Płac i Spraw Socjalnych,
dla Republiki Federalnej Niemiec — Federalnego Ministra
Pracy i Spraw Socjalnych;
2. „miejsce zamieszkania" lub „mieszkać"
- dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — miejsce stałego zamieszkania lub stale zamieszkiwać,
- dla Republiki Federalnej Niemiec — miejsce zwykłego pobytu lub zwykle przebywać;
3. „zaopatrzenie emerytalne'1
- dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — zaopatrzenie na starość, na wypadek inwalidztwa lub śmierci,
- dla Republiki Federalnej Niemiec — ubezpieczenie rentowe na okoliczność starości, inwalidztwa lub śmierci; 4. „zaopatrzenie wypadkowe"
- dla Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej — odrębny system rent dla pracowników z tytułu wypadków przy pracy
i chorób zawodowych,
- dla Republiki Federalnej Niemiec — ubezpieczenie od wypadków przy pracy i chorób zawodowych;
5. „świadczenia uznaniowe"
~ renty, które mogą być wypłacane przez instytucje ubezpieczeniowe według przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym lub wypadkowym, ale które nie są świadczeniami obowiązkowymi tych instytucji ubezpieczeniowych. Artykuł 2
1. Niniejsza Umowa obejmuje:
- w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
a) zaopatrzenie emerytalne pracowników, włącznie z systemami emerytalnymi górników i kolejarzy,
b) zaopatrzenie wypadkowe;
- w Republice Federalnej Niemiec
a) ubezpieczenie rentowe robotników, ubezpieczenie rentowe pracowników umysłowych j ubezpieczenie rentowe górników,
b) ubezpieczenie wypadkowe.
2. Niniejsza Umowa ma zastosowanie do wszystkich zmian uregulowań w dziedzinach wymienionych w ustępie 1.
216
Artykuł 3
Niniejsza Umowa nie narusza:
a) umów jednego z Państw, które zostały zawarte z państwami trzecimi,
b) postanowień wydanych .przez instytucję międzypaństwową, której członkiem jest jedno z Państw,
c) Umowy między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec o ubezpieczeniu społecznym pracowników wysłanych przejściowo na terytorium drugiego Państwa z dnia 25 kwietnia 1973 roku.
II. Zaopatrzenie emerytalne Artykuł 4
1. Renty z zaopatrzenia emerytalnego przyznaje, według obowiązujących ją przepisów, instytucja ubezpieczeniowa Państwa, na którego terytorium osoba uprawniona mieszka.
2. Instytucja, o której mowa w ustępie l, przy ustalaniu renty uwzględnia według obowiązujących ją przepisów okresy ubezpieczenia, okresy zatrudnienia oraz okresy z nimi zrównane w drugim Państwie w taki sposób, jak gdyby zaistniały na terytorium pierwszego Państwa.
3. Renty według ustępu 2 przysługują tylko przez okres zamieszkiwania na terytorium Państwa, którego instytucja ubezpieczeniowa ustaliła rentę. W okresie tym osoba pobierająca rentę nie ma roszczenia do instytucji ubezpieczeniowej drugiego Państwa z tytułu okresów ubezpieczenia, okresów zatrudnienia oraz okresów z nimi zrównanych w drugim Państwie, jeżeli artykuł 15 lub 16 nie zawiera innych postanowień.
Artykuł 5
1. Jeżeli rencista zmieni miejsce pobytu i zamieszka na terytorium drugiego Państwa, wyplata renty będzie wstrzymana z upływem miesiąca, w którym nastąpiła zmiana miejsca zamieszkania.
2. Instytucja ubezpieczeniowa Państwa, w którym rencista zamieszkał, decyduje o prawie do renty za okres od wstrzymania wypłaty renty, według obowiązujących ją przepisów, stosując odpowiednio artykuł 4 ustęp 2.
3. Wniosek o rentę, w myś] ustępu 2, winien być złożony w ciągu 3 miesięcy. W przypadku późniejszego złożenia wnio-
217
sku początek płacenia renty ustala się według przepisów Państwa, w którym rencista zamieszkał.
4. Jeżeli rencista ponownie zmieni miejsce pobytu i zamieszka na terytorium pierwszego Państwa, instytucja ubezpieczeniowa tego Państwa wznowi wypłatę renty od pierwszego dnia miesiąca następującego po powrocie.
Artykuł 6
1. Osoby, które mieszkają na terytorium Republiki Federalnej Niemiec, nie mają roszczeń o zwrot składek wpłaconych do instytucji ubezpieczeniowych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
2. Osoby, które mieszkają na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, nie mają roszczeń o zwrot składek wpłaconych do instytucji ubezpieczeniowych Republiki Federalnej
Niemiec.
3. Instytucje ubezpieczeniowe nie mogą żądać zwrotu już
przekazanych składek.
III. Zaopatrzenie wypadkowe Artykuł 7
1. Renty z zaopatrzenia wypadkowego przyznaje, według obowiązujących ją przepisów, instytucja ubezpieczeniowa tego Państwa, na terytorium którego mieszka osoba uprawniona.
2. Instytucja, o której mowa w ustępie l, przy ustalaniu renty uwzględnia według obowiązujących ją przepisów wypadki lub choroby, które zaistniały lub są uznane za zaistniałe na terytorium drugiego Państwa, w taki sposób, jak gdyby zaistniały na terytorium pierwszego Państwa.
3. Renty przyznane zgodnie z ustępem 2 przysługują tylko przez okres zamieszkiwania na terytorium Państwa, którego instytucja ubezpieczeniowa rentę ustaliła. W okresie tym osoba pobierająca rentę nie ma roszczenia do instytucji ubezpieczeniowej drugiego Państwa z tytułu wypadków przy pracy lub chorób zawodowych, które zaistniały na jego terytorium, jeżeli artykuł 15 lub 16 nie zawiera innych postanowień.
Artykuł B
Jeżeli osoba pobierająca rentę z zaopatrzenia wypadkowego zmieni miejsce pobytu i zamieszka na terytorium drugiego Państwa, stosuje się odpowiednio artykuł 5.
218
IV. Przepisy wspólne
Artykuł 9
Świadczeń pieniężnych innych niż renty, świadczeń rzeczowych i świadczeń dla rehabilitacji, wynikających z zaopatrzenia emerytalnego lub wypadkowego, udziela według obowiązujących ją przepisów tylko instytucja ubezpieczeniowa Państwa, na terytorium którego mieszka osoba uprawniona. Postanowienia artykułu 4 ustęp 2 stosuje się odpowiednio.
Artykuł 10
Inst3'tucja ubezpieczeniowa, która udziela świadczeń na podstawie niniejszej Umowy, nie otrzymuje od instytucji ubezpieczeniowej drugiego Państwa zwrotu poniesionych z tego tytułu wydatków.
Artykuł 11
Dla stosowania niniejszej Umowy:
a) właściwe władze porozumiewają się bezpośrednio między sobą,
b) właściwe władze mogą uzgodnić potrzebne do tego środki,
c) właściwe władze mogą, każda w swoim zakresie, powołać jedną lub kilka instytucji łącznikowych,
d) właściwe władze informują się wzajemnie o obowiązującym ustawodawstwie w dziedzinie ubezpieczenia społecznego, jak również o wszelkich późniejszych zmianach.
Artykuł 12
l- Władze i instytucje udzielają sobie wzajemnie, w miarę potrzeby za pośrednictwem instytucji łącznikowych, bezpłatnej pomocy prawnej i urzędowej .przy stosowaniu niniejszej Umowy, jak również przy rozstrzyganiu przypadków spornych związanych z Umową.
2. Władze i instytucje przekazują sobie na wniosek i bezpłatnie, w miarę potrzeby za pośrednictwem instytucji łącznikowych, informacje i zaświadczenia o przebiegu pracy i ubezpieczenia na terytorium drugiego Państwa.
3. Właściwe instytucje i osoby mieszkające na terytorium drugiego Państwa rnogą korespondować ze sobą bezpośrednio. Orzeczenia, decyzje i inne dokumenty wymagające potwierdzę-
219
nią odbioru mogą być doręczane listem poleconym za zwrot-nym poświadczeniem odbioru.
Artykuł
13
Pisma, w szczególności wnioski, oświadczania i środki odwoławcze, mogą być sporządzone w języku polskim lub niemieckim i nie mogą być odrzucane z powodu wyboru jednego z tych języków.
Artykuł 14
Świadectwa, dokumenty i inne pisma, przedkładane w ramach stosowania niniejszej Umowy, nie wymagają legalizacji przez przedstawicielstwa dyplomatyczne lub urzędy konsularne.
V. Przepisy przejściowe i końcowe Artykuł 15
1. Niniejsza Umowa uzasadnia prawa i zobowiązania do świadczeń tylko za okres po jej wejściu w życie.
2. Przy ustalaniu świadczeń według niniejszej Umowy uwzględnia się również zaistniałe przed jej wejściem w życie okresy ubezpieczenia, okresy zatrudnienia, okresy z nimi zrównane oraz inne związane z tym istotne okoliczności.
3. Jeżeli na podstawie wiążącej decyzji rentowej lub prawomocnego orzeczenia osobom mieszkającym na terytorium drugiego Państwa wypłacane były renty z zaopatrzenia emerytalnego lub zaopatrzenia wypadkowego w okresie przed wejściem w życie niniejszej Umowy, to niniejsza Umowa nie narusza wypłaty tych rent również w okresie po jej wejściu w życie.
4. Przy stosowaniu ustępu 3 rentę z zaopatrzenia wypadkowego uważa sią za wypłacaną w okresie przed wejściem w życie niniejszej Umowy, jeżeli na podstawie Konwencji nr 19 Międzynarodowej Organizacji Pracy rentą tą wypłaca się z mocą wsteczną za okres przed wejściem w życie Umowy.
5. Renty, o których mowa w ustępie 314, przy stosowaniu artykułu 9 są traktowane jak renty wypłacane przez instytucję ubezpieczeniową Państwa, w którym mieszka osoba uprawniona.
220
Artykuł 16
Jeżeli renty z zaopatrzenia emerytalnego lub wypadkowego Republiki Federalnej Niemiec powinny być wypłacone osobom mieszkającym na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za miesiąc kalendarzowy poprzedzający wejście w życie niniejszej Umowy, to niniejsza Umowa nie narusza wypłaty tych rent również za okres po jej wejściu w życie; odnosi się to również do nowych przypadków, stanowiących bezpośrednie następstwo poprzedniego tytułu do zaopatrzenia. Jeżeli renty według przepisów Republiki Federalnej Niemiec o ich wypłacie w okresie pobytu za granicą powinny być wypłacone osobom zamieszkałym na terytorium Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej za okresy przed wejściem w życie niniejszej Umowy, to wypłata tych rent rozpocznie się najwcześniej cztery lata przed wejściem w życie niniejszej Umowy.
Świadczenia uznaniowe z zaopatrzenia emerytalnego lub wypadkowego według przepisów obowiązujących w jednym z Państw nie będą wypłacane osobom mieszkającym na terytorium drugiego Państwa. Jeżeli na podstawie wiążącej decyzji lub prawomocnego orzeczenia osobom mieszkającym na terytorium drugiego Państwa wypłacane były świadczenia uznaniowe w okresie przed podpisaniem niniejszej Umowy, to niniejsza Umowa nie narusza wypłaty tych świadczeń uznaniowych również w okresie po jej wejściu w życie.
Artykuł 17
Stosownie do Czterostronnego porozumienia z dnia 3 września 1971 r. niniejsza Umowa będzie rozciągać się zgodnie z ustalonymi procedurami na Berlin (Zachodni).
Artykuł 18
1. Niniejsza Umowa zostaje zawarta na czas nieokreślony. Może ona być wypowiedziana pisemnie przez każde Państwo, nie później jednak niż na 6 miesięcy przed upływem danego roku kalendarzowego, W takim przypadku traci ona swą moc z końcem tego roku.
2. Jeżeli niniejsza Umowa straci swoją moc, to jej postanowienia odnośnie do roszczeń i uprawnień nabytych przed jej wygaśnięciem pozostają nadal w mocy.
221
wa w Akcie Końcowym Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, podpisanym w sierpniu 1975 r. w Helsinkach. Nie jest zgodne z zasadami tego Aktu, gdy pod płaszczykiem działalności ideologicznej aktywizują się czynniki, które z natury rzeczy zajmują się głównie, jeśli nie wyłącznie działalnością dywersyjną (np. Radio „Wolna Europa").
Współpraca między PRL a RFN w różnych dziedzinach kultury rozpoczęła się właściwie po podpisaniu układu z 7 grudnia 1970 r., jeszcze przed jego wejściem w życie i nawiązaniem stosunków dyplomatycznych. Sprzyjała temu poprawa ogólnej atmosfery międzynarodowej i pogłębiający się proces odprężenia w Europie. W okresie do 1977 r. Polskę odwiedziło prawie 60 zespołów teatralnych, estradowych i muzycznych z RFN. W 1976 r. gościł w Polsce między innymi Teatr Dramatyczny z Kolonii, Teatr Tha-lia z Hamburga i Teatr Dramatyczny z Bremy. W tym czasie publiczność szeregu większych miast RFN mogła obejrzeć występy polskich zespołów teatralnych (w tym Teatru Dramatycznego z Warszawy) i muzycznych (w 1976 r. gościła w Bonn Orkiestra Kameralna Filharmonii Warszawskiej) oraz solistów. Polska zakupiła w RFN w ostatnim okresie około 100 filmów. Z kolei polska produkcja filmowa jest dostępna dla publiczności zachodnioniemieckiej, wśród której cieszy się dużym uznaniem. Dwukrotnie odbyły się w Dttsseldorfie (1970, 1976) Dni Filmu Polskiego. W czasie ostatniej takiej imprezy wyświetlono 9 polskich filmów z lat 1972—1976, między innymi A. Wajdy (prapremiera „Smugi cienia" oraz „Wesele"), K. Za-nussiego („Bilans kwartalny") i J, Hoffmana („Potop").
W obu krajach zaczęto organizować „dni kultury". W 1971 r. zorganizowano w Kilonii tydzień polski,
222
w 1972 r. w Gdyni — tydzień Kolonii; odbyły się dni polskie w Hamburgu i dni hamburskie w Gdańsku. Dni polskie organizowano także w innych miastach Republiki Federalnej -— w Bremie, Dortmundzie, Hanowerze, Essen i Erlangen. Zorganizowano wystawy polskiej sztuki współczesnej w Hamburgu, Hanowerze i Stuttgarcie. W Polsce miało miejsce ponad 40 wystaw artystów malarzy, rzeźbiarzy, grafików i wzornictwa przemysłowego RFN. Nastąpiło też znaczne ożywienie wymiany naukowo-technicznej. Odbyły się różnego rodzaju spotkania naukowców, młodzieży itp.
Wzrósł ruch osobowy między obu krajami: w 1970 roku odwiedziło RFN około 15 tyś. obywateli polskich, w 1974 r. — liczba ta wzrosła do 118 tyś., w 1975 i 1976 r. do prawie 150 tyś. rocznie, a w 1977 r. — do 175 tyś. Polskę odwiedziło w 1970 r. 36 tyś. obywateli RFN, w 1974 roku — 237 tyś., w 1975 r. prawie 300 tyś., a w 1976 r. — około 350 tyś. osób. Ruch osobowy rzutuje w określonej mierze na rozwój współpracy kulturalnej, gdyż wśród osób odwiedzających drugi kraj znajduje się pewna ilość twórców, naukowców, działaczy na polu kultury i oświaty, którzy wykorzystują podróż dla nawiązania czy odnowy kontaktów naukowych, kulturalnych, oświatowych itp.
Duże znaczenie dla współpracy kulturalnej między PRL a RFN mają ustalone w Akcie Końcowym KBWE, którego sygnatariuszami są oba państwa, cele i zasady dotyczące współpracy w dziedzinie informacji, kultury i oświaty, potwierdzone następnie we wspólnym oświadczeniu PRL—RFN, podpisanym 11 czerwca 1976 r., w czasie pobytu w Republice Federalnej polskiej delegacji rządowej z E. Gierkiem na czele 2. W oświadczeniu rym przedstawiony został szeroki wachlarz form wielokierunkowych kontaktów miedzy społeczeństwami obu krajów. Tak w szczegól-
223
ZAPIS PROTOKOLARNY Warszawa, 9 października 1975 roku
Minister spraw zagranicznych Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, Stefan Olszowski, i federalny minister spraw zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec, Hans Dietrich Gen-scher, spotkali się w dniu l sierpnia 1975 r, w Helsinkach i wysłuchali sprawozdania o wynikach rozmów, jakie prowadzone były między ambasadorem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Wacławem Piątkowskim a sekretarzem stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec Walterem Gehlhoffem w sprawach humanitarnych. Sprawozdanie to przyjęli oni do akceptującej wiadomości.
Minister Olszowski stwierdził, że w latach 1971 do 1975 w oparciu o „Informację Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej" z 1970 roku zgodę na wyjazd na pobyt stały w Republice Federalnej Niemiec i w Niemieckiej Republice Demokratycznej otrzymało około 65 tyś. osób.
Minister Olszowski wyraził gotowość Rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, uwzględniając wszystkie aspekty tej sprawy i w dążeniu do jej całościowego uregulowania, zwrócenia się do Rady Państwa Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej o uzyskanie zgody na wyjazd dalszej grupy osób na podstawie „Informacji" i zgodnie z wymienionymi w niej kryteriami i procedurami.
W związku z tym strona polska stwierdziła, że w oparciu o rozeznanie właściwych władz polskich jest w stanie oświadczyć, że w ciągu następnych czterech lat około 120 tyś, do 125 tyś. osób otrzyma akceptację swoich wniosków wyjazdowych. Odnosi się. to także do rozpatrywania i opracowania już złożonych wniosków na wyjazd ze strony osób, których najbliżsi członkowie rodzin (małżonkowie, wstępni i zstępni) z różnych względów nie powrócili z Republiki Federalne; Niemiec do swych rodzin w Polsce.
Zgody na wyjazd będą w wyżej wymienionym okresie udzielane możliwie równomiernie.
Nie przewiduje się ograniczenia czasowego dla składania -wniosków przez osoby, które spełniają kryteria wymienione
w „Informacji",
Minister Genscher oświadczył ze swej strony, że według obowiązujących ustaw Republiki Federalnej Niemiec zasad-
224
niczo każdy może wyjechać, kto sobie tego życzy. Dotyczy to również każdego, kto na podstawie zaakceptowanego prze/ polskie wiadze wniosku wyjazdowego przybył do Republiki Federalnej Niemiec i później wyrazi życzenie powrotu do Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej.
Źródło: ,,Zbiór Dokumentów", 1975, nr in, s. 750—752.
WYPOWIEDŹ MINISTRA SPRAW
ZAGRANICZNYCH PRL STEFANA OLSZOWSKIEGO DLA PAP
Warszawa, 9 marca 1976 roku
1. Rząd PRL zmierza od samego początku do pełnej realizacji układu z 7 grudnia 1970 r. o podstawach normalizacji stosunków między PRL a RFN, kierując się wolą osiągnięcia postępu we wzajemnych stosunkach i rozwijaniu obopólnie korzystnej współpracy we wszystkich dziedzinach stosunków politycznych, gospodarczych, kulturalnych, naukowo-technicz-nych i w sprawach humanitarnych, a tym samym do wnoszenia wkładu w proces umocnienia odprężenia i pokojowych stosunków w Europie.
2. W okresie od układu z 1970 r. osiągnięty został istotny postęp w rozwoju wzajemnych stosunków we wszystkich tych dziedzinach. Trwający wieloletni dialog i postęp w rozwoju stosunków prowadziły do lepszego wyjaśnienia stanowisk obu stron w złożonych i trudnych problemach treści procesu normalizacji i rozwoju stosunków.
W rezultacie doniosłego spotkania na najwyższym szczeblu I Sekretarza KC PZPR Edwarda Gierka, premiera Piotra Ja-roszewicza i ministra spraw zagranicznych Stefana Olszow-skiego z kanclerzem federalnym Helmutem Schmidtem i ministrem spraw zagranicznych Hansem Dietrichem Gensche-rem udało się osiągnąć porozumienie, które usuwając podstawowe przeszkody wynikające z obciążeń przeszłości otwiera drogę do pełnej normalizacji stosunków między naszymi krajami i narodami w interesie ich pokojowego współżycia i obustronnie korzystnej współpracy oraz wnoszenia wspólnego wkładu w umacnianie pokoju, bezpieczeństwa i współpracy w Europie.
15 — Normalizacja stosunków...
225
3. Porozumienia te, zgodne z duchem Helsinek i układu PRL,—RFN, zapobiegając niebezpieczeństwu impasu w procesie normalizacji, oparte były na realistycznych przesłankach I uwarunkowaniach istniejących po obu stronach, Zostały one ocenione przez obie strony jako rozsądny i jedynie możliwy do uzgodnienia kompromis.
Są one jednakże wspólnym doniosłym sukcesem w kształtowaniu zgodnego współżycia naszych obu państw i narodów oraz ważkim wkładem w procesy odprężenia, normalizacji i rozwoju współpracy w Europie. Z takiej oceny porozumienia wychodzi rząd PRL i — jak wynika to z oświadczeń kanclerza H. Schrnidta i ministra spraw zagranicznych H. D. Gen-schera — również rząd RFN, konsekwentnie dążąc do realizacji tych porozumień.
4. Strona polska traktuje porozumienia PRL—RFN. uzgodnione w Helsinkach, kompleksowo I w taki sam sposób, a zobowiązania z nich wynikające uważa za jednakowo wiążące dla każdej ze stron, niezależnie od nazwy, charakteru i procedury ratyfikacyjnej, związanej z poszczególnymi porozumieniami.
Jest ona zdecydowana — po ich wejściu w życie — wypełnić konsekwentnie i w dobrej wierze wszystkie te porozumienia oraz wynikające z nich zobowiązania.
5. Strona polska, wychodząc z założenia, że osiągnięte w Helsinkach i podpisane w Warszawie porozumienia dotyczą kompleksu istotnych problemów istniejących w stosunkach dwustronnych PRL—RFN, stoi na stanowisku konieczności również ich kompleksowej realizacji, stosownie do terminów przewidzianych w tych porozumieniach. W interesie wnoszenia obopólnego wkładu na rzecz normalizacji — Rada Państwa PRL ratyfikuje umowę rentową i aprobuje Zapis protokolarny równolegle z zakończeniem procedury ratyfikacyjnej
w RFN.
Kierując sic. jednakże dobrą wolą i względami humanitarnymi, strona polska rozpoczęła praktyczną realizację wydawania zezwoleń na wyjazd, przewidzianych w Zapisie protokolarnym.
6. Jak wiadomo, w Zapisie protokolarnym strona polska oświadczyła m.in., że w ciągu 4 lat około 120 do 125 tysięcy osób otrzyma akceptację swoich wniosków wyjazdowych na podstawie „Informacji" i zgodnie z wymienionymi w niej kryteriami i procedurami. Ponadto nie przewiduje się czasowego
226
ograniczenia dla składania i rozpatrywania — w możliwie krótkim czasie — wniosków osób, które spełniają kryteria wymienione w „Informacji".
l'. Strona polska pragnie wierzyć, że decydującym kryterium podejścia sił politycznych i społeczeństwa RFN do ratyfikacji i realizacji porozumień z Helsinek będzie nadrzędny cel, jakim jest przezwyciężenie historycznych obciążeń i ukształtowanie nowych stosunków miedzy naszymi państwami i narodami. Zrozumienie tego celu znajduje wyraz w stanowisku SPD, FDP, kościoła ewangelickiego oraz wielu wybitnych przedstawicieli partii opozycyjnych.
8. Ewentualne odrzucenie lub zablokowanie porozumień z Helsinek oznaczałoby zaprzepaszczenie szans osiągnięcia historycznego zwrotu w procesie normalizacji i rozwoju stosunków PRL—RFN oraz utratę — nie tylko w oczach polskiej opinii publicznej — wiarygodności co do stanowiska RFN w sprawie pojednania z Polską. *
Źródło: „Trytnina T..udu", 9 III 1976,
WSPÓLNE OŚWIADCZENIE O ROZWOJU
STOSUNKÓW MIĘDZY POLSKĄ RZECZĄPOSPOLITĄ LUDOWĄ A REPUBLIKĄ
FEDERALNĄ NIEMIEC
Bonn, 11 czerwca 1976 roku
Obie strony przypominają, że w ponad 25 lat od zakończenia drugiej wojny światowej, której .pierwszą ofiarą padła Polska i .która przyniosła ciężkie cierpienia narodom Europy, zawarły ono układ z dnia 7 grudnia 1970 roku, pragnąc stworzyć trwałe podstawy dla pokojowego współżycia oraz rozwoju normalnych i dobrych stosunków między nimi. Obie strony potwierdzają przełomowe znaczenie tego układu, który jest bazą wyjściową dla rozwoju ich stosunków zgodnie z zasadami dobrosąsiedztwa i konstruktywnej współpracy.
Obie strony stwierdzają z zadowoleniem, że osiągnięte podczas spotkania przywódców obu krajów w Helsinkach i podpisane następnie w Warszawie dnia 9 października 1975 roku doniosłe porozumienia, jak i ich ostateczna akceptacja, stwo-
227
r/yły przesłanki dla pełnej normalizacji i wszechstronnego rozwoju stosunków między Polską Rzecząpospolitą Ludową i Republiką Federalną Niemiec. Obie strony są przekonane, że ten historyczny proces leży \v interesie obydwu państw i narodów oraz pokojowego rozwoju w całej Europie.
Obie strony wyrażają swą \vole kierowania się w swych wzajemnych stosunkach celami i zasadami Karty Narodów Zjednoczonych, jak również założeniami układu z dnia 7 grudnia 1970 roku i podpisanego dnia l sierpnia 1975 roku w Helsinkach Aktu Końcowego Konferencji Bezpirc^eńptwa i Współpracy w Europie.
II
Obie strony zgodnie oceniły wysoko Konferencją Bezpieczeństwa i Współpracy jako doniosłe wydarzenie w dziejach Europy. Uznają one, że poszanowanie zasad wymienionych w Akcie Końcowym z Helsinek o stosunkach między państwami--uczestnikami i realizacja zawartych w Akcie Końcowym uchwał i deklaracji intencji umacniają pokój. Postanowienia Aktu Końcowego konferencji wskazują drogę do długotrwałego zagwarantowania bezpieczeństwa, pokoju i szerokiej, opartej na bazie równouprawnienia współpracy w Europie.
Obie strony wyrażają swej zdecydowanie aktywnego uczestnictwa w dalszych wysiłkach na rzecz osiągnięcia celów uzgodnionych w Helsinkach oraz na rzecz rozwoju współpracy na wszystkich płaszczyznach stosunków europejskich.
Obie strony stwierdzają, że będą w dalszym ciągu występować na rzecz pogłębiania i stałego rozwoju procesu odprężenia, który powinien mieć trwały i wszechstronny charakter.
Obie strony wysoko oceniają układy między Związkiem Socjalistycznych Republik Radzieckich, Polską Rzecząpospolitą Ludową, Niemiecką Republiką Demokratyczną i Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną a Republiką Federalną Niemiec oraz porozumienie czterostronne z dnia 3 września 1971 roku. których zawarcie ma wielkie znaczenie dla odprężenia, dla pokojowego rozwoju na kontynencie europejskim i dla pogłębienia współpracy oraz istotnie przyczyniło się do pomyślnego przeprowadzenia Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
III
Obie strony podkreślają znaczenie wszechstronnych wysiłków w celu rozwiązania takich problemów o kluczowym znaczeniu,
228
jak umacnianie międzynarodowego bezpieczeństwa, położenie kresu wyścigowi zbrojeń i rozbrojenie. Będą one starać się o konsekwentną realizację i rozbudowę zawartych w tym zakresie umów oraz o zawieranie dalszych niezbędnych porozumień, Zgodnie z przekonaniem obu stron, powszechne i całkowite rozbrojenie pod skuteczną kontrolą międzynarodową, obejmujące zarówno broń jądrową jak i zbrojenia konwencjonalne, pozostaje w dalszym ciągu ważnym zadaniem.
Obie strony są udania, że polityczne i militarne aspekty bezpieczeństwa uzupełniają się wzajemnie. Przywiązują one wielkie znaczenie do powodzenia prowadzonych w Wiedniu rokowań w sprawie wzajemnej redukcji sił zbrojnych i zbrojeń oraz związanych z nią posunięć w Europie środkowej. Zgodne .są one co do tego, że rokowania te winny przyczynić się do bardziej stabilnych stosunków i do umocnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie.
IV
Obie strony są zdecydowane aktywnie popierać Organizację Narodów Zjednoczonych w spełnianiu przez nią swych zadań. Opowiadają się one za poszanowaniem celów i zasad Karty Narodów Zjednoczonych.
Obie strony podkreślają znaczenie starań podejmowanych w ramach Narodów Zjednoczonych, służących bardziej zrównoważonej i sprawiedliwszej strukturze międzynarodowych stosunków gospodarczych. Celem tych starań jest popieranie międzynarodowego podziału pracy zgodnie z zasadami równości i wzajemnych korzyści oraz zgodnie ze słusznymi interesami wszystkich państw.
V
Świadome znaczenia wymiany handlowej oraz współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej dla umacniania pokojowych stosunków, obie strony wyrażają zamiar poświęcenia szczególnej uwagi i usilnego popierania w ramach wszystkich swoich możliwości rozwoju swych stosunków gospodarczych i intensyfikacji współpracy przemysłowej. Oceniają one wysoko rozwój obustronnej wymiany towarowej, która w ubiegłych latach rozszerzała się bardzo dynamicznie. W tym kontekście obie strony uważają za konieczne ukształtowanie ponownie w sposób bardziej zrównoważony bilansu handlowego między
229
obydwoma krajami przy utrzymaniu wysokiego poziomu obrotów handlowych. Dążą one do dalszego wzrostu polskiego eksportu do Republiki Federalnej Niemiec oraz do wyczerpania nie wykorzystanych jeszcze możliwości kooperacji między przedsiębiorstwami i rozwoju współpracy na rynkach trzecich. Obie strony są zdania, że podpisana w czasie wizyty I Sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej w Republice Federalnej Niemiec umowa między rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a rządem Republiki Federalnej Niemiec o dalszym rozwoju współpracy w dziedzinie gospodarczej pogłębi w szczególności kooperacje przemysłową oraz współprace w dziedzinie surowców i energii, jak również ułatwi kontakty handlowe.
Obie strony chcą usilnie popierać współprace naukowo-tech-niczną poprzez rozszerzanie kontaktów i wzajemnej wymiany. Wyrażają one zamiar zawarcia możliwie jak najszybciej również odpowiednich umów i porozumień.
Obie strony witają z zadowoleniem porozumienia o współpracy związanej z wielkim projektem gazyfikacji i chemicznej przeróbki węgla oraz wspólne oświadczenie w sprawie przygotowania długoterminowego przedsięwzięcia kooperacyjnego w dziedzinie miedzi. Realizację tych ważnych przedsięwzięć kooperacyjnych oceniają one jako wskazanie drogi dla rozszerzającego się partnerstwa gospodarczego obu krajów.
Obie strony podkreślają odpowiedzialną rolę, jaką odgrywa mieszana komisja rządowa w ułatwianiu i popieraniu intensywnych stosunków gospodarczych, a w szczególności kooperacji między przedsiębiorstwami obydwu krajów.
Obie strony dołożą \vy.silkow, aby na podstawie przyjętych przez nie układów i porozumień i zgodnie z celami Aktu Końcowego z Helsinek .przyczyniać się poprzez wzrost wymiany w dziedzinie kultury i oświaty, poprzez szersze rozpowszechnianie informacji, kontakty miedzy ludźmi i rozwiązywanie problemów humanitarnych, do realizacji założeń niniejszego wspólnego oświadczenia.
W obliczu szczególnego znaczenia bliskich i różnorodnych kontaktów kulturalnych dla rozszerzania wzajemnego zrozumienia i zbliżenia między narodami, obie strony uważają dalszy rozwój współpracy kulturalnej za wrażny cel wspólnych wysiłków. Przywiązują one duże znaczenie do realizacji podpi-
230
sanej w dniu dzisiejszym umowy o współpracy kulturalnej. Będą one popierać dalsze inicjatywy służące wymianie w dziedzinie kultury, nauki i informacji, jak np. kontakty mięć!:', y odpowiednimi związkami i instytucjami.
Obie strony pozytywnie oceniają przedsięwzięcia prowadzące do lepszej znajomości drugiego kraju i lepszego wzajemnego zrozumienia.
Zgodne są one co do tego, że popieranie znajomości i upowszechnianie języka i kultury drugiego kraju leży w intercuie współpracy.
W obliczu ogromnego znaczenia, jakie dla wychowania młodzieży ma szkoła i podręczniki szkolne, obie strony wysoko oceniają prace odbywających się od 1972 roku wspólnych konferencji w sprawie podręczników szkolnych. Będą one kontynuować wysiłki mające na celu osiągnięcie takiego przedstawiania w podręcznikach szkolnych historii, geografii i kultury drugiego kraju, które przyczyniać się będzie do pełniejszego poznania i lepszego wzajemnego zrozumienia. Będą one działać w tym kierunku, by uwzględnione zostały przy tym zalecenia wspólnej komisji do spraw podręczników szkolnych.
Świadome, że przyszłe kształtowanie stosunków między obydwoma państwami i narodami w istotny sposób zależy od wzajemnego zrozumienia młodych pokoleń, obie strony potwierdzają swą wolę szczególnego popierania szerokich kontaktów młodzieżowych. W tym kontekście witają one inicjatywy, które służą spotkaniom młodzieży obydwu krajów, i opowiadają się za wspólnym utworzeniem ośrodka spotkań młodzieży w Polsce, przy poparciu rządu Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i rządu Republiki Federalnej Niemiec. Obie strony mają zamiar zawrzeć porozumienie o wymianie młodzieżowej.
Rozwój podróży między obydwoma krajami traktują one jako wkład do szerzenia wzajemnego zrozumienia. Zgodne są one co do tego, by w dalszym ciągu popierać i ułatwiać ruch podróżnych między obydwoma krajami.
W celu intensyfikacji wymiany poglądów na wspólne interesujące problemy oraz w celu pogłębiania współpracy obydwu rządów w duchu niniejszego oświadczenia, obie strony uzgodniły ciągłą kontynuację dialogu politycznego oraz prowadzenie regularnych konsultacji ministrów spraw zagranicznych i ich współpracowników, co najmniej raz w roku, na tematy bila-
231
teralne i międzynarodowe, w tym w szczególności w sprawach umacniania pokoju i bezpieczeństwa w Europie.
Obie strony pozytywnie oceniają intensywne kontakty parlamentarne. Popierają one starania, które będą odpowiednie dla rozwoju kontaktów między państwami i gminami oraz grupami -społecznymi, jak związki zawodowe, związki dziennikarzy i inne grupy zawodowe oraz między ludźmi w obydwu krajach. Mając na celu pogłębianie wzajemnego zrozumienia i współpracy uzgodniono stworzenie forum dla regularnych spotkań działaczy politycznych i gospodarczych, naukowców i .publicystów obydwu krajów dla wspólnego dyskutowania interesujących obie strony zagadnień oraz przedstawiania impulsów dla rozwoju stosunków.
Viii
Polska Rzeczpospolita Ludowa i llepublika Federalna Niemiec są przekonane, że dalszy rozwój ich wzajemnych stosunków w duchu niniejszego wspólnego oświadczenia jest nakazem wynikającym w szczególności również z historycznych doświadczeń, odpowiada najlepiej pojętym interesom obydwu stron, stanowi dobrą bazę dla ukierunkowanej na przyszłość współpracy oraz przyczynia się. do umacniania współpracy i pokojowej przyszłości całej Europy.
EDWARD GIEREK I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
HELMUT SCHMJDT Kanclerz Federalny Republiki Federalnej Niemiec
Ż r ó cl ł o: „Trybuna Ludu", 11-12 VI IB7G.
WSPÓLNE OŚWIADCZENIE Warszawa, 25 listopada 1977 roku
I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek i Kanclerz Federalny Republiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt dokonali bilansu całokształ-
232
tu stosunków między Polską Rzec za pospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec i wyrazili zadowolenie, że w wielu dziedzinach osiągnięty został istotny postęp.
Obie strony podkreśliły przy tym fundamentalną rolę układu z 7 grudnia 1970 r., doniosłe znaczenie porozumień z 9 października 1975 r. i wspólnego oświadczenia z 11 czerwca 1975 r. oraz ich pełnej realizacji dla pomyślnej kontynuacji procesu normalizacji i dalszego rozwoju wzajemnych stosunków.
Obie strony podkreśliły swoje zdecydowanie podejmowania dalszych wysiłków na podstawie układu i porozumień na rzecz wszechstronnego rozwoju i pogłębienia wzajemnych stosunków.
W związku z tym obie strony potwierdziły raz jeszcze wyrażony we wspólnym oświadczeniu z 11 czerwca 1976 r. zamiar intensyfikacji dialogu politycznego i wzajemnych konsultacji w sprawach bilateralnych i wielostronnych. Podkreśliły one znaczenie spotkań na najwyższym szczeblu dla określenia głównych kierunków i dostarczenia nowych impulsów, służących dalszemu rozwojowi stosunków i wzajemnie korzystnej współpracy. Obie strony pozytywnie oceniły dotychczasowy rozwój kontaktów między organizacjami społecznymi i ludźmi w obu krajach i wypowiedziały się za dalszym popieraniem tych kontaktów. Mając na względzie pozytywne efekty pierwszego spotkania forum działaczy politycznych i gospodarczych, naukowców i publicystów obu krajów, które odbyło się w dniach 13—16 czerwca 1977 r. w Bonn, obie strony powitały zamiar odbycia następnego spotkania w 1978 r. w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Poparły one inicjatywę utworzenia również forum młodzieży obu krajów.
Obie strony podkreśliły ponownie znaczenie, jakie przywiązują do rozszerzenia i pogłębienia współpracy gospodarczej i przemysłowej, stanowiącej jeden z zasadniczych filarów stosunków między Polską Rzecząpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec. Oceniły one pozytywnie wyniki osiągnięte w dotychczasowej współpracy oraz podkreśliły gotowość zwracania także w przyszłości szczególnej uwagi na sprawę rozszerzenia stosunków gospodarczych i intensyfikacji współpracy przemysłowej. Stwierdziły one z zadowoleniem, że wzajemny obrót towarowy w roku ubiegłym i bieżącym rozwijał się pozytywnie, z utrzymującym się trendem do większego zrównoważenia obrotów. Potwierdziły one konieczność dalszego aktywnego współdziałania w celu poprawy struktury wymiany towa-
233
rowej i bardziej zrównoważonego kształtowania bilansu handlowego między obu krajami, przy tendencji wzrostu obrotów handlowych. Możliwości takie widzą one szczególnie w kom-plementarności gospodarek narodowych obu krajów.
Obie strony z uznaniem oceniły postępy w dziedzinie kooperacji przemysłowej od czasu wizyty w Republice Federalnej Niemiec w ubiegłym roku I Sekretarza Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, przede wszystkim zapoczątkowanie realizacji projektu w dziedzinie miedzi, a także postęp w przygotowaniu projektów w zakresie chemicznej przeróbki węgla.
W związku z tym podkreśliły one znaczenie długoterminowych i zakrojonych na szeroką skalę projektów gospodarczych, realizowanych w obu krajach dla intensyfikacji współpracy gospodarczej i przemysłowej zgodnie z zamierzeniami zawartymi w umowie z l listopada 1974 r. o rozwoju współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej i wieloletnim programie rozwoju współpracy gospodarczej, przemysłowej i technicznej ż 9 października 1975 r. oraz w umowie o dalszym rozwoju współpracy w dziedzinie gospodarczej z 11 czerwca 1976 r. Obie strony podkreśliły znaczenie działalności w tym zakresie rządowej komisji mieszanej i jej grup roboczych.
Oceniając obecny stan stosunków gospodarczych i ich perspektywy, obie strony stwierdziły, że mimo pomyślnego rozwoju tych stosunków nie zostały dotychczas wykorzystane wszystkie możliwości w tym zakresie.
Obie strony dały wyraz szczególnemu zainteresowaniu i gotowości popierania rozwoju kooperacji między przedsiębiorstwami w takich dziedzinach jak: przemysł maszynowy, chemiczny, hutniczy, energetyczny, automatyki, rolno-spożywczy, drzewny, wydobycia i przetworzenia surowców. Możliwości kooperacji istnieją również w produkcji wyposażenia statków oraz w budownictwie.
Obie strony zamierzają również, popierać rozwój współpracy na rynkach trzecich, w szczególności przy budowie obiektów przemysłowych j zamierzeniach w zakresie infrastruktury gospodarczej.
Obie strony są zdania, że memorandum o rozszerzeniu współpracy gospodarczej między średnimi i małymi przedsiębiorstwami Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Republiki Federalnej Niemiec podpisane podczas wizyty w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Kanclerza Federalnego Republiki Federal-
234
nej Niemiec będzie wspierać i ułatwiać udział średnich i małych przedsiębiorstw obu krajów w przedsięwzięciach kooperacyjnych.
Obie strony podkreśliły również konieczność podejmowania możliwie daleko idących starań w popieraniu zamierzeń kooperacyjnych. Stosownie do tego nadal będą one starać się usuwać w ramach swych kompetencji i możliwości wszystkie trudności stojące na drodze dalszego rozwoju współpracy gospodarczej.
Obie strony są zdania, że współpraca w dziedzinie energii w Europie powinna być wspierana i rozbudowana. Dotyczy to szczególnie produkcji i międzynarodowego transportu energii. Sprzyjałoby to także współpracy dwustronnej w dziedzinie energetyki, zainteresowanie którą wykazali I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i Kanclerz Federalny Republiki Federalnej Niemiec.
Obie strony dążą do współpracy w dziedzinie badań naukowych i rozwoju technologicznego. Są one zdania, że celowe byłoby zawarcie w tym zakresie umowy rządowej.
Obie strony podkreśliły znaczenie stosunków kulturalnych dla wzajemnego poznania i lepszego zrozumienia między obu narodami. Stwierdziły one, że stosunki te rozwijają się pomyślnie. Obie strony wyrażają pogląd, że umowa o współpracy kulturalnej, która weszła w życie, stwarza znaczącą podstawę dla dalszego rozwoju stosunków kulturalnych.
Obie strony stwierdziły z zadowoleniem, że wysiłki na rzecz lepszego wzajemnego poznania prowadzą do rosnącej liczby imprez kulturalnych oraz do rozszerzenia form informacji o życiu kulturalnym drugiego kraju. Zamierzają one nadal sprzyjać tym wysiłkom w obu krajach.
Obie strony dały wyraz swemu przekonaniu, że wolne od uprzedzeń wychowanie młodego pokolenia w duchu wzajemnego szacunku i zrozumienia jest istotnym warunkiem dla pomyślnego współżycia obu narodów. Podkreśliły one ważną rolę, jaka w tym zakresie przypada szkole i wychowawcom. Obie strony z uznaniem ustosunkowały się do zaleceń wspólnej komisji do spraw podręczników szkolnych, które niedawno przedstawione zostały do wiadomości publicznej, i w związku z tym doceniają one postępy osiągnięte w obu krajach w uwzględnianiu zaleceń w praktyce nauczania szkolnego. Uznały one jednakże za konieczne podejmowanie dalszych intensywnych wysiłków dla osiągnięcia wspólnego celu, którym jest wycho-
235
wanie młodzieży w sposób wolny od uprzedzeń i służący wzajemnemu zrozumieniu. Dały one wyraz swemu zdecydowaniu uczynić w tym kierunku wszystko, co leży w ich mocy.
Obie strony podkreśliły zasadnicze znaczenie wzrastającego zrozumienia między młodym pokoleniem obu narodów dla przyszłości wzajemnych stosunków. Powitały one dalszy rozwój kontaktów między młodzieżą i jej organizacjami w obu krajach, w szczególności zapoczątkowaną już współpracę między Federacją Socjalistycznych Związków Młodzieży Polskiej i Federalną Radą Młodzieży Niemieckiej. Potwierdziły one wyrażony we wspólnym oświadczeniu z li czerwca 1976 r. zamiar zawarcia porozumienia o wymianie młodzieżowej j wspierania utworzenia wspólnych ośrodków młodzieży.
Obie strony dały wyraz swemu przekonaniu, że rozbudowa prawno-traktatowych podstaw w stosunkach między Polską Rzeczpospolitą Ludową a Republiką Federalną Niemiec może wpływać korzystnie na dalszy rozwój wzajemnych stosunków we wszystkich dziedzinach. Uzgodniły one podjęcie w najbliższym czasie rozmów między departamentami prawnymi i konsularnymi obu ministerstw spraw zagranicznych.
Obie strony podkreśliły, że przykładają dużą wagę do kształtowania w obu społeczeństwach pełnego i obiektywnego obrazu partnera. Wyraziły one przekonanie, że wzrastająca rzeczowość w informacjach o wzajemnych stosunkach i o kraju partnera będzie kontynuowana i umacniana. Wyrażają one pogląd, że służy to tworzeniu klimatu dobrego sąsiedztwa i będzie korzystne dla rozwiązywania zadań, które stawiają przed sobą wspólnie Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec w dziele pogłębienia wzajemnych stosunków, zapewnienia pokoju i bezpieczeństwa w Europie. Wyraziły one swa gotowość i stanowczość zdecydowanego wykorzystania wszystkich możliwości dla działania w tym kierunku.
n
I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej partii Robotniczej Edward Gierek i Kanclerz Federalny Republiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt przedyskutowali obszernie sytuację międzynarodową. Głównym tematem wymiany poglądów były problemy odprężenia i rozbrojenia.
Obie strony potwierdziły mocną i niezmienną wolę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Republiki Federalnej Niemiec, aby — poprzez ich działania na arenie międzynarodowej —
służyć zapewnieniu trwałego pokoju, umocnieniu bezpieczeństwa, jak również wszechstronnemu rozwojowi równoprawnej : wzajemnie korzystnej współpracy międzynarodowej.
Wyszły one z założenia, że proces odprężenia zachowa determinującą rolę w stosunkach międzynarodowych. Zgodne były co do tego, że stwarza cn korzystną podstawę dla intensyfikacji wszechstronnej współpracy między państwami niezależnie od ich ustroju społecznego, politycznego i gospodarczego. Dano przy tym wyraz przekonaniu, że dalsze umocnienie tych korzystnych tendencji wymaga konsekwentnych wysiłków wszystkich państw.
Obie strony były zgodne co do sformułowanego w Akcie Końcowym z Helsinek celu, by proces odprężenia rozszerzać, pogłębiać i nadać mu postępujący i trwały charakter.
I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek i Kanclerz Federalny Republiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt podkreślili historyczne znaczenie Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie oraz jej Aktu Końcowego. Zgodni byli co do tego, że ścisłe przestrzeganie zasad stosunków wzajemnych między państwami uczestnikami KBWE i pełna realizacja postanowień Aktu Końcowego w całej Europie stanowią podstawę dla trwałego pokoju i szerokiego rozwoju współpracy. Dlatego też opowiedzieli się za urzeczywistnianiem Aktu Końcowego KBWE jako całości zarówno w stosunkach dwustronnych, jak i wielostronnych. Oba państwa będę występowały na rzecz szerokiego rozwoju wzajemnie korzystnej współpracy gospodarczej na kontynencie europejskim, czemu służyłoby również zawarcie porozumienia o podstawach współpracy między Radą Wzajemnej Pomocy Gospodarczej a Europejską Wspólnotą Gospodarczą.
Obie strony wyraziły nadzieję, że belgradzkie spotkanie przedstawicieli państw uczestników KBWE przyniesie pozytywne rezultaty i przyczyni się do intensyfikacji procesu odprężenia, jak również dalszego rozwoju wszechstronnej współpracy między nimi. Oba państwa będą w tym energicznie współuczestniczyć i współpracować dla osiągnięcia tego celu.
I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek i Kanclerz Federalny Republiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt podkreślili zasadę, że polityczne i militarne aspekty bezpieczeństwa muszą się uzupełniać. Zważywszy wzrastającą konieczność osiągnięcia postępu w zakresie rozbrojenia i ograniczenia- zbrojeń oraz popie-
237
ranią odpowiednich wysiłków międzynarodowych, obie strony — świadome swej odpowiedzialności za umocnienie pokoju — postanowiły prowadzić na powyższe tematy wymianę poglądów między upełnomocnionymi przedstawicielami rządów.
I Sekretarz Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej Edward Gierek i Kanclerz Federalny Republiki Federalnej Niemiec Helmut Schmidt wypowiedzieli się przeciwko kontynuacji wyścigu zbrojeń, który przyjmuje nadzwyczaj niebezpieczną i kosztowną postać wyścigu technologicznego. Podkreślili zdecydowaną wolę Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej i Republiki Federalnej Niemiec stałego działania i zaprzestania wyścigu zbrojeń na świecie. Podkreślili nieodzowność podjęcia konkretnych kroków na rzecz powszechnego [ całkowitego rozbrojenia pod skuteczną kontrolą
międzynarodową.
Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec podkreśliły szczególne znaczenie, jakie dla utrwalenia światowego pokoju mają rozmowy między ZSRR i USA w sprawie ograniczenia zbrojeń strategicznych, i wyraziły nadzieję, że doprowadzą one wkrótce do pozytywnych rezultatów.
Obie strony podkreśliły ważną rolę, jaką spełniają wiedeńskie rokowania w sprawie wzajemnej redukcji sił zbrojnych i zbrojeń oraz związanych z nią posunięć w Europie środkowej w procesie odprężenia w Europie. Są one zdecydowane wnieść swój wkład do sukcesu tych rokowań, których wyniki powinny odpowiadać potrzebom bezpieczeństwa wszystkich państw-uczestnik ów i przyczyniać się do bardziej stabilnych stosunków.
Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec witają decyzję o zwołaniu specjalnej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ w sprawie rozbrojenia i są zdecydowane wnieść wkład do jej przygotowania, konstruktywnego przebiegu, jak również doprowadzenia do istotnych rezultatów, które mogłyby służyć intensyfikacji rokowań oraz pomagać przy rozwiązywaniu problemów rozbrojenia. Wyrażają one nadzieję, że specjalna sesja sprzyjać będzie dalszym rozmowom rozbrojeniowym w skali światowej z udziałem wszystkich członków Narodów Zjednoczonych.
Świadome niebezpieczeństwa dla sprawy pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego, które niesie możliwość rozprzestrzeniania broni jądrowej, obie strony są zdecydowane ściśle
238
przestrzegać wszystkich postanowień układu o nierozprze-strzenianiu broni jądrowej i działać na rzecz uniwersalnego obowiązywania tego układu.
Obie strony będą również popierały dalsze wysiłki, które zapobiegałyby rczprzestrzenianiu broni jądrowej, nie uszczuplając pokojowego wykorzystania energii jądrowej.
Obie strony podkreśliły wielkie znaczenie całkowitego zakazu prób z bronią jądrową. Popierają one wysiłki podejmowane w tym zakresie i wyrażają nadzieję, że rokowania prowadzone na ten temat oraz w sprawie moratorium na podziemne wybuchy jądrowe w celach pokojowych zostaną pomyślnie zakończone.
Polska Rzeczpospolita Ludowa i Republika Federalna Niemiec wyraziły swoje zdecydowane poparcie dla celów i zasad sformułowanych w Karcie ONZ i wypowiedziały się za stałym umacnianiem ONZ i jej pozytywnej roli w rozwiązywaniu konfliktów oraz w tworzeniu podstaw sprawiedliwej współpracy międzynarodowej, uwzględniającej interesy wszystkich państw.
Obie strony wyraziły swój zamiar popierania udziału krajów rozwijających się w międzynarodowej współpracy gospodarczej na zasadach równoprawnego partnerstwa i przyczynienia się w miarę swoich sił do gospodarczego i społecznego postępu w tych krajach.
Obie strony były zgodne co do konieczności wzmożenia dalszej międzynarodowej współpracy, w szczególności na forum Organizacji Narodów Zjednoczonych i innych organizacji międzynarodowych, służącej wypracowaniu skutecznych środków w celu zagwarantowania bezpieczeństwa lotnictwa cywilnego, zapobiegania i zwalczania piractwa powietrznego i uprowadzania zakładników.
Obie strony dały wyraz zadowoleniu z przeprowadzenia wszechstronnej wymiany poglądów w sprawach bilateralnych i międzynarodowych. Są one przekonane, że wizyta w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Kanclerza Federalnego Republiki Federalnej Niemiec Helmuta Schmidta przyczyniła się istotnie do rozwoju stosunków między obu krajami, do pogłębienia ich współpracy i do wzrostu wzajemnego zaufania, jak również umocnienia odprężenia i współpracy w Europie.
Źródło: „Tryhuna Ludu", 26—27 XI 1977.
239