Liryka Marii Konopnickiej wobec wyzwań epoki
Nazwisko Konopnickiej znane jest każdemu polskiemu czytelnikowi. Dzieci znają jej utwory Na jagody, baśń O krasnoludkach i sierotce Marysi, potem poznajemy jej nowele: Nasza szkapa, Dym, Mendel Gdański, Miłosierdzie gminy czy wiersze: W piwnicznej izbie, Jaś nie doczekał, Rota itd. itd.
Pisała Konopnicka wiele, popularność zdobyła szybko i w epoce niezbyt przychylnej poezji najbliższa była romantycznemu pojmowaniu roli poety jako duchowego rzecznika narodu. Dzisiaj sądy o twórczości Marii Konopnickiej uległy zweryfikowaniu. O ile nie budzi wątpliwości wybitna wartość większości jej utworów nowelistycznych, o tyle wiersze oceniane są różnie.
Konopnicka uprawiała wszystkie rodzaje liryki: pisała wiersze miłosne, patriotyczne, społeczne, filozoficzne. Szczególnie popularne były jej Obrazki, utwory z pogranicza poezji i nowelistyki. Są to utwory jednowątkowe, dłuższe od typowych liryków, często sfabularyzowane, o tematyce społecznej: W piwnicznej izbie, Przed sądem, Jaś nie doczekał. Dzisiaj utwory te, niewątpliwie wzruszające jako obraz krzywdy ludzkiej, rażą sentymentalnym, rozbudowanym komentarzem. Narrator natrętnie przekonuje o sprawach oczywistych, rozwlekłe komentarze przypominają publicystykę. Wyróżnia się wśród nich Wolny najmita sarkastyczną przenikliwością, odsłaniającą, jak pozorną okazała się pouwłaszczeniowa wolność dla chłopskiej biedoty. Ta epicka opowieść o losach nędzarza, wolnego tylko z nazwy, bo istotnie pozbawionego wszelkich praw do pracy i życia, brzmi niezwykle prawdziwie. Autorka nie daje się ponieść emocjom ani nadmiernemu gadulstwu. Opisuje człowieka, który „blady, nędzną odziany siermięgą” idzie w świat szukać pracy. Los uczynił go „wolnym”; klęski żywiołowe, podatki, nędza pozbawiły go ziemi, chaty, rodziny. Jego sytuacja nie obchodzi nikogo, jest wolny: „Chce - niechaj żyje, a chce - niech umiera!”. Przejmującej opowieści o nędzy, rozpaczy, bezradności towarzyszy ironiczny komentarz, piętnujący bezduszność i obłudę prawa oraz stosunków międzyludzkich. Wielokrotnie powtarzane słowo „wolny” brzmi jak obelga. Czy jednak dotyka ona nędzarza, czy tych, którzy obojętnie patrzą na jego los? Niezwykle prostemu słownictwu, pozbawionemu poetyzmów, towarzyszy w utworze sprawność wersyfikacyjna toku sylabotonicznego.
Interesująca jest też balladowa opowieść A jak poszedł król na wojnę. Udało się tu Konopnickiej osiągnąć niezwykłą lapidarność w symbolicznym zestawieniu losów chłopa i króla na wojnie. Król idzie na wojnę po chwałę i zaszczyty, niczego przy tym nie ryzykując, chłop na wojnie może jedynie zginąć. Tę niesprawiedliwość najlepiej prezentują słowa, będące gorzką, uniwersalną prawdą:
|
„A najdzielniej biją króle, A najgęściej giną chłopy”. |
Najciekawsza pod względem poetyckim jest liryka ludowa Konopnickiej z cyklów Wieczorne pieśni, Po rosie, Na fujarce, Z łąk i pól. Nawiązują one do poezji ludowej konstrukcją chłopskiego podmiotu lirycznego, paralelizmem przyrody i spraw ludzkich, użyciem epitetów i zdrobnień. I one jednak grzeszą powtórzeniami myśli i obrazów. Użyte w nich środki artystyczne nawiązują do romantyzmu, szczególnie Słowackiego i Lenartowicza. Pomysły romantyczne realizowane są za pomocą naturalistycznej metody i w ten sposób przekazana została liryczna prawda o chłopskim losie: A czemuż wy chłodne rosy, Świecą gwiazdy, świecą i inne wiersze.
Poezja Marii Konopnickiej charakteryzuje się też mocnym tonem patriotycznym, czego dowodem są wiersze: Rota oraz Contra spem spero. Wiersz Contra spem spero (wierzę wbrew nadziei) nawiązuje do myśli romantycznej i romantycznej poetyki. Podmiot liryczny wiersza wierzy w „niezgasłe gwiazdy wśród zawiei”, wierzy jak ślepiec w nadejście słońca mimo wszystko, wierzy w odzyskanie niepodległości przez Polskę. Polska jawi mu się jak „wielki cmentarz”, „krwawa rola”, kraj wykrwawiony licznymi zrywami niepodległościowymi, pogrążony w rozpaczy i zwątpieniu:
|
„Syn się karmi kłosami gorzkiemi Z ojców swych ziemi”.
„Sam Bóg zagasił nad nami pochodnię I na mogiły strząsnął jej popioły”. |
Jednak nie jest to wiersz całkiem pesymistyczny. Oto w głębi grobów czuć dreszcze życia, a więc należy wierzyć „w wskrzeszenie popiołów i kości”, wierzyć mimo wszystko, wbrew nadziei...
Do wszystkich Polaków zwraca się Rota. Rota to przysięga. Zbiorowy podmiot liryczny przysięga wierność ziemi ojczystej, mowie przodków, tradycji, temu co trwałe, niezniszczalne. Zapowiada walkę o wolność i wiarę. Refren „Tak nam dopomóż Bóg” świadczy o silnej więzi polskiej tradycji niepodległościowej z wiarą katolicką.
Wyżej wymienione wiersze obok nowelistyki stanowią o trwałej pozycji Marii Konopnickiej w poezji polskiej. Są dowodem jej zaangażowania obywatelskiego. Świadectwem wiary w odzyskanie wolności, mimo ciężkich doświadczeń narodu.
Maria Konopnicka tworzyła w okresie pozytywizmu, a więc są w jej poezji akcenty społeczne, protest przeciw nędzy ludzkiej, chłopskiej. Szczególnie wrażliwa była na krzywdę dzieci. Treści te nie mogą nie wzruszać i dzisiaj. Zamknęła te przekonania w zgrabną formę wersyfikacyjna, a wyraziła w prostym, potocznym, zrozumiałym dla wszystkich języku, spełniając w ten sposób zalecenia teoretyków pozytywistycznej sztuki. Te cechy i dzisiaj ułatwiają odbiór jej poezji i mają wpływ na popularność Konopnickiej.