Jednobarwne kłopoty
Poplątał się łańcuszek na twej szyi
Zaaresztuję je językiem
Leżące na plecach ciało
Słuchaj, otworzy się kłódka bez przecinania (chcę ciebie)
Owija cię żaru blask
Przekraczasz słowa i wspinasz się na szczyt gorącego pobudzenia
Kapryśne ciało
Spada w otchłań tajemnej podniety (chcę cię natychmiast)
Połącz się z nieskończonym pożądaniem
Czerwony kwiat przy kostce
Sen, z którego się nie budzisz
Słuchaj, słodka linia nie pęknie...
Ach! Jednobarwne kłopoty
Wargi nie wysychają
Błądzą po mokrym labiryncie
Wargi nie wysychają
Powtarzająca się pułapka nie potrafi cię schwytać
(Obdaruj mnie miłością raz jeszcze)
Nawet gdy zmęczymy się pływaniem w basenie z prześcieradła
Nawet gdy zrobi się nam chłodno po wytarciu potu
To będę szukała ciebie, który udajesz strach w straszliwej złości
(chcę, byś czuł)
Wstrzymuję oddech i nurkuję
W zamalowującą serca bicie sztuczkę
Chcę oderwać się, lecz nie mogę od szarości
Ach, jednobarwne kłopoty
Nie mogę poruszyć wargami
Stopiony nóż
Nie uniknę ciemności
Nie mogę poruszyć wargami
Wahająca się skóra
Nie potrafię przywiązać cię do rytmu
(Obdaruj mnie miłością raz jeszcze)
Nabrana na blizny po ugryzieniach
Przeciwstawiam się
Im bardziej się wiję, tym mniejszy to ma sens
Dotknięta oddaję wszystko
Ach! Jednobarwne kłopoty
Wargi nie wysychają
Błądzą po mokrym labiryncie
Wargi nie wysychają
Powtarzająca się pułapka nie potrafi cię schwytać
Nie mogę poruszyć wargami
Stopiony nóż
Nie uniknę ciemności
Nie mogę poruszyć wargami
Wahająca się skóra
Nie potrafię przywiązać cię do rytmu
Po prostu komunikacja
Po prostu komunikacja dzikich serc
Wśród kropli deszczu
Całym ciałem chcę przekazać swe gorące uczucie o kolorach,
Które nigdy nie wyblakną - dzisiejszej nocy!
Objęłam te zmoknięte ramiona tak, by je ogrzać
Czegóż tak poszukują twe drżące palców koniuszki?
Nie staniesz się dorosły udając, że ból dokuczać ci przesta
Powiedz mi o nim, choćby zdaniami nieskładnymi
Chcę uchronić twe spojrzenie
Uwierz w miłość, która smutek zamienia na siłę
Po prostu komunikacja dzikich serc
Nie obawiaj się niczego
Nikt nie jest w stanie odebrać nam
Tej wspólnie odczuwanej i tak prawdziwej chwili
Po prostu komunikacja dzikich serc
Wśród kropli deszczu
Całym ciałem chcę przekazać swe gorące uczucie o kolorach,
Które nigdy nie wyblakną - dzisiejszej nocy!
Chcę, byśmy wtuleni w siebie doczekali odległego ranka
Nawet jeśli stracić mielibyśmy wszystko, nie stracimy czułości
Czujemy bicie swych serc bardziej przez pocałunki niż słowa
Rozbudzenie namiętności to moment, ale też i wieczność
Chcę się weń wpatrywać w smutku, jak najmocniej
Tylko tyś mi tak bliski, że aż chcę zapłakać
Po prostu komunikacja dzikich serc
Niczego nikomu nie oddawaj
Bo możesz walczyć, jeśli masz kogoś, z kim się rozumiesz
Po prostu komunikacja dzikich serc
Miłości nie opuszczaj
Płonąca gorąca prawdziwa twarz otworzy zaplątane serce
Dzisiejszej nocy!