Mistrzowski plan Golloba
2011-12-21 08:23:24 Redakcja Przegląd Sportowy
Silniki od Jana Anderssona i specjalne przygotowania mają pomóc Tomaszowi Gollobowi w walce o złoto Grand Prix. Partię sprzętu od szwedzkiego mechanika mistrz świata z 2010 roku odebrał już w listopadzie. Dziesięć jednostek napędowych leży już na półkach w warsztacie.
Każda z nich wzbogacona jest o techniczne nowinki, które mają się przełożyć na większą szybkość motocykla. Gollob zaraz po zakończeniu sezonu zaczął szukać części, które dadzą silnikowi dodatkową moc. O tym, że je znalazł, przekonaliśmy się w trakcie październikowego meczu Polska - Reszta Świata (47:44), w którym zawodnik po przegranym starcie mijał rywali na dystansie. Silniki z listopadowej dostawy są jeszcze lepsze.
Warto wiedzieć, że Tomasz stosuje bardzo specyficzne ustawienie sprzętu. Jego maszyny nabierają ogromnej prędkości na dystansie. Tomasz Gapiński i Matej Zagar bali się jeździć na motocyklach Golloba. Twierdzili, że nie chcą już na pierwszym łuku wylądować na bandzie.
Wprowadzenie nowych tłumików zakłóciło pracę jednostek napędowych. Trzeba było znaleźć rozwiązania, które pozwolą wrócić do stanu sprzed technologicznej rewolucji. Nowe silniki od Anderssona są takie, jakie być powinny - w miarę szybkie na starcie i piekielnie mocne na dystansie. - W końcu Jane obiecał Tomkowi, że zrobi wszystko, by Polak wrócił na szczyt - mówi dla Przeglądu Sportowego osoba z bliskiego otoczenia Golloba.
Przed wylotem z Kopenhagi (27 marca) na inaugurujące sezon Grand Prix Nowej Zelandii (odbędzie się 31 marca), Polak sprawdzi jeszcze silniki na torach w Gorzowie, Bydgoszczy, a być może także w Gnieźnie.
Więcej w środowym „Przeglądzie Sportowym".