ABC Wędkowania: Jaź na spinning
Jaź ryba nieznana ?
(w rzekach Środkowego Wybrzeża)
Na spinningowych mistrzostwach Koszalina rozgrywanych w lipcu br, po raz pierwszy w historii zawodów okręgowych przyniesiono do komisji wagowej kilka ryb, które wzbudziły zainteresowanie zawodników a i komisja miała problem z ich klasyfikacją . Wyglądały jak objedzone pokarmem płocie, trochę przypominały grubego leszcza , niektórzy doszukiwali się cech charakterystycznych dla klenia, jeszcze inni ucięli sprawę krótko, twierdząc, że „ to jakiś płociowo-leszczowy mutant”. Obecność na zawodach ichtiologa pomogła sprawę wyjaśnić. To były jazie. Złowiono je na mini gumowe przynęty typu twister, w rejonie mostu drogowego w Mostowie.
W rejonie Koszalina ryb tych łowi się niewiele, bądź też mylone są z innymi gatunkami. Przeszło sto lat temu o jaziu pisano, że „jest może najprzyjemniejszą rybą dla rybaka szukającego zabawy, zawsze chwyta przynęty i nie bardzo w nich wybiera. Najlepszymi przynętami dla niego są: krew zsiadła, wiśnie, rodzynki, glisty, muchy, chrząszcze, ćmy, groch gotowany”. A co na to wędkarze współcześni, przeważnie spinningiści. Jazie wolą wodę spokojną, uwielbiają płytsze zatoczki i zastoiny wodne, gdzie z napływu uzbierało się mnóstwo śmieci, niesionych nurtem nasion drzew, krzewów i przybrzeżnych traw oraz resztek roślin, rzęsy i owadów. W dniu słoneczne lubią przebywać pod drzewami, nawisami gałęzi i roślin wodnych i zjadają wszystko co im z góry spadnie. Jazie są gatunkiem ryb charakteryzujących się dużą żarłocznością a jednocześnie są bardzo ostrożne, płochliwe, wręcz bojaźliwe. Jeżeli zobaczą lub usłyszą człowieka na brzegu z miejsca uciekają. Do tych ryb trzeba podchodzić bardzo ostrożnie a rzuty przynętą wykonywać z daleka. Należy unikać szerokich zamachów wędką wydającą tzw. świst. Dla nich to sygnał, że na brzegu stoi człowiek. Łowiąc jazie na Odrze, Wiśle, czy Warcie używam przynęt specjalnych, charakteryzujących się niewielkimi rozmiarami. Najlepsze moje woblerki o długości do 3 cm przypominają chrabąszcze, stonki, biedronki, osy , trzmiele , szerszenie. bądź malutkie rybki. Produkowane są ręcznie a niektóre poruszają w wodzie nóżkami, które przyklejam do odwłoka. Nóżki, to po prostu wyciągnięta pojedyncza majtkowa gumka.
Woblerów będących imitacją owadów nie należy ściągać, lecz zarzucać je przed żerującym stadem i oczekiwać na pobranie napływającej przynęty . Jeżeli nie mamy rezultatów, możemy zmienić sposób i prowadzić pływającego woblerka na naciągniętej żyłce a szczytówką nadawać mu leciutkie smużące drgania. Pod drzewami lub wysokimi krzakami bardzo dobre rezultaty daje wyrzucanie woblera imitującego owada dość wysoko, pozwalając mu swobodnie opaść na powierzchnię wody. To taki naturalny „opad” owada z drzewa. Jazie maja wyśmienity wzrok. Niekiedy atakują rzuconą w ten sposób przynętę zanim opadnie na powierzchnię. Na rzecznych rafkach lub opaskach lub przykosach dobre rezultaty przynosi użycie małych 2-3 centymetrowych woblerów lub mini obrotówek ( rozmiar 00 , 0 lub 1). Podstawową zasadą przy łowieniu jazi jest bardzo wolne prowadzenie przynęty oraz jej chwilowe przetrzymywanie.