Która z poznanych koncepcji psychologicznych człowieka jest mi najbliższa?
Jak zastosujesz metody wybranej koncepcji do kierowania ludźmi?
Proszę uzasadnić swoje stanowisko odwołując się do literatury.
Przedstawione w literaturze koncepcje psychologiczne człowieka są jawną lub ukrytą ideą proponowaną przez dany nurt teoretyczny w psychologii. Koncepcje te odpowiadają na kilka podstawowych pytań, kim jest człowiek?, Jaki jest człowiek?, Jakie są podstawowe mechanizmy jego zachowania?
Owe koncepcje psychologiczne odwoływać się muszą do pewnego zbioru założeń dotyczących jednostki ludzkiej np.
Każdy człowiek ma pewne cechy wspólne dla wszystkich ludzi,
Jednostka dysponuje pewnym zbiorem stałych właściwości,
Istnieją takie czynniki zewnętrzne, które w sposób stały wpływają na kształt ludzkich zachowań,
Człowiek jest podmiotem wyodrębnionym oraz elementem większej całości.
Większość z istniejących koncepcji psychologicznych człowieka powstała na początku XX wieku. Jedna z tych koncepcji był behawioryzm, który powstał jako wyraz sprzeciwu wobec innej koncepcji, koncepcji psychologii introspektywnej, podobnie jak psychoanaliza, która pod wieloma względami jest sprzeczna z behawioryzmem.
Koncepcja behawiorystyczna powstała jako wspólne dzieło wielu uczonych z róznych stron świata. Z początkami behawioryzmu związani są: I. Pawłow, j. Watson, B. Skiner, J. Konorski.
W 1913 roku ukazała się książka Johna Watsona „Behaviorum”, która była ostrą krytyką psychologii klasycznej. Autor przeciwstawiał się potrzebie i możliwości badania świadomości człowieka. Watsonowi nie udało się zlikwidować w psychologii badań nad świadomością, ale wprowadził do niej pomijane dotychczas badania nad zachowaniem zewnętrznym, wykorzystując dotychczasowe badania nad zwierzętami. Introspekcja jako metoda obserwowania subiektywnych przeżyć, które są dostępne tylko przeżywającej jednostce, jest zdaniem behawiorystów niesprawdzalna naukowo. Odrzucili, więc oni podstawową metodę badawczą psychologów klasycznych. Według behawiorystów prawdziwe jest tylko to, co prowadzi do skutecznego działania, wiedza psychologiczna powinna być użyteczna do osiągnięcia osobistego sukcesów w konkurencji z innymi, powinna służyć każdemu do przewidywania, co inni zrobią i skutecznie wpływać na ich postępowanie, tak, aby robili to, co powinni robić.
Można, więc ową koncepcję z powodzeniem zastosować do kierowania ludźmi. Właśnie koncepcja behawiorystyczna człowieka i jej założenia trafiają do mnie najdobitniej. Uważam za właściwe i uzasadnione założenie, które uznaje, że jedynym uzasadnionym przedmiotem badań psychologicznych jest obserwowalne i mierzalne zachowaniem, ważne jest to, co możemy zobaczyć i zmierzyć.
Według mnie skrajny behawioryzm, który uznaje wszystkie stany umysłu za zjawisko pozorne jest zbyt radykalny, ale behawioryzm nazywany neobehawioryzmem, (który reprezentowany jest przez Skinera) jest do przyjęcia.
Behawioryści traktowali jako jedyną przyczynę każdego aktu zachowania zdarzenie fizyczne, które jako bodziec działa na organy zmysłowe i wywołuje określoną reakcję. Dzięki psychologii behawiorystycznej możemy poznać związki, jakie zachodzą między różnymi zdarzeniami, które mogą działać na człowieka jako bodziec, a jego zachowaniem, wówczas znając te zależności moglibyśmy wpływać na zachowanie ludzi poprzez manipulowanie bodźcami.
Sądzę, że założenia prezentowane przez behawiorystów można wykorzystać do kierowania ludźmi, gdyż są one w miarę proste i zrozumiałe, także przez pracowników, którzy wiedzą, czego się od nich wymaga i jakie konsekwencje mogą ponieść, gdy ich zachowanie będzie niezgodne z oczekiwaniami. W koncepcji tej człowiek jest zewnątrzsterowny, a więc można nim kierować zewnątrz poprzez różnego rodzaju bodźce zewnętrzne, a więc np. poprzez system kar i nagród wymuszając na pracowniku odpowiednie zachowanie.
Watson twierdził, że jeżeli mamy jakąś reakcję, to musi być też i bodziec:
„Jeśli mamy bodziec, psychologia powinna przewidzieć, jaka będzie reakcja, albo odwrotnie - jeśli istnieje reakcja psychologia powinna określić naturę bodźca”.
Ludzkie czynności sprowadzają się do pary: bodziec-reakcja, wyrażonej symbolami S-R. Według Watsona bodziec, to zespół podniet oddziałujących na organizm w danym momencie. Przez reakcję rozumiał: „całokształt zmian dokonujących się w mięśniach i wydzielinach gruczołów”.
Wykorzystując odpowiednio owe bodźce możemy kierować ludźmi kładąc nacisk na te bodźce, które mają wywołać odpowiednie zachowanie u człowieka.
Jako nagrody możemy zastosować:
Właściwe wynagrodzenie za odpowiednią pracę,
Nagrody pieniężne, premie,
Dofinansowanie do wczasów, wycieczek, nauki,
Darmowe szkolenie,
Pochwały, dyplomy,
Nagrody rzeczowe,
Awans w hierarchii zakładowej, itp.
Chcąc wyeliminować u pracownika niewłaściwe zachowanie możemy w tym wypadku zastosować odpowiedni system kar np.
Pozbawienie pracownika premii pieniężnej,
Nieuwzględnienie go w ewentualnej podwyżce wynagrodzenia za pracę,
Nagana, upomnienie,
Pozbawienie pracownika dodatkowych przywilejów np. miejsca na parkingu, własnego biura, telefonu służbowego, samochodu służbowego,
W ostateczności zwolnienie z pracy, itp.
Pomimo, że system kar nie przynosi takich efektów, jak system nagród, to wydaje mi się, że odpowiednie zastosowanie tych wzmocnień trafia do pracownika w sposób najbardziej dobitny i zrozumiały. Stosując w sposób odpowiedni system wzmocnień można odpowiednio ukształtować pracownika wymuszając na nim stosowne zachowanie.
Przy kierowaniu ludźmi możemy także wykorzystać behawiorystyczne ujęcie Skinera, który podkreślał znaczenie środowiskowych skutków zachowań. Według tej koncepcji zachowanie człowieka jest odwzorowaniem struktury, dynamiki środowiska, czyli zachowanie człowieka jest uzależnione od środowiska. Odpowiednio kształtując środowisko pracy, miejsce pracy, stanowisko, możemy wpływać na zachowanie pracownika, które jest uruchamiane przez popęd. Dalsze podtrzymywanie odpowiedniego zachowania możemy uzyskać wykorzystując system wzmocnień (kar i nagród).
Widzimy, że wzmocnienie odgrywa w tej koncepcji behawiorystycznej bardzo ważną rolę. Operując wzmocnieniem możemy uzyskać kontrolę nad zachowaniem pracownika. Bardzo pomocne w kierowaniu ludźmi jest wykorzystanie mechanizmu bodźców i reakcji, które kształtują się w procesie uczenia się, jako wynik życiowego doświadczenia jednostki. Ze względu na znaczenie, jakie behawioryści przypisują procesowi uczenia się ich teorie bywają określane jako „teorie uczenia się”. Pogląd na ten proces przejęli w sposób uproszczony z koncepcji Pawłowa. Proces uczenia się traktowali jako podstawę wszelkich złożonych form zachowania człowieka i jego rozwoju. Według behawiorystów większość odruchów jest wyuczona, nabyta przez człowieka, powstają tzw. nawyki. Wykorzystując bodźce będące źródłem wzmocnień pozytywnych lub negatywnych możemy wyuczyć u człowieka pewien sposób zachowania, co może być przydatne przy kierowaniu ludźmi, chociaż może w pewien sposób ograniczać ich kreatywność. W procesie uczenia się, wielokrotne powtarzanie utrwala reakcję na bodziec. Reakcje łącząc się w system tworzą nawyki, do których sprowadza się nawet najbardziej złożona działalność człowieka. Wszystko sprowadza się, więc do uczenia, którym wg behawiorystów rządzi jedno prawo - powtarzanie.
Sądzę, że prawo to możemy skutecznie wykorzystać w kwestii kierowania ludźmi, których możemy dodatkowo zachęcić do oczekiwanego zachowania, przez omówiony system kar i nagród. Pracownik podświadomie reaguje na określoną sytuację wiedząc, że czeka go nagroda wiedząc, że czeka go nagroda, gdy zachowa się zgodnie z oczekiwanie szefa. Odpowiednio motywując człowieka możemy wyuczyć u niego oczekiwane zachowanie.
Można się tutaj zgodzić ze stwierdzeniem Skinera: „Człowiek jest taki, jakie ma nawyki, a nawyki są takie, jakie są wymagania sytuacji. Moralność, godność, ludzka godność-to cechy sytuacji, nie zaś człowieka.”
Zastanawiają się nad słusznością wykorzystania koncepcji behawiorystycznej w kierowaniu ludźmi, trzeba zauważyć, że spotyka się w literaturze twierdzenia, iż obecnie wszyscy psychologowie przyjęli punkt widzenia wspólny tezom Watsona, H. Pierona, P. Janeta. Wielu jednak z nich wzbrania się przed nazwaniem się behawiorystami, gdyż nazwa ta jest bardziej związana z teoria Watsona (często nie do przyjęcia) niż z jego wkładem pozytywnym w rozwój psychologii. (T. Tomaszewski „Główne idee współczesnej psychologii” - Wydawnictwo Akademickie Żak - 1998).
W pełni zgodziłbym się ze stwierdzeniem Watsona, że człowiek jest skonstruowany tak samo jak w początkowym okresie swojej ewolucji, wyposażony w proste reakcje i odruchy, ale praktyczne zachowanie jest owocem uczenia się, co możemy wykorzystać w kierowaniu ludźmi. Watson trafnie przedstawił ten pogląd w poniższym stwierdzeniu:
„Dajcie mi tuzin zdrowych, dobrze zbudowanych dzieci i środowisko takiego typu, jakiego bym pragnął dla ich wychowania, a zobowiązuje się, wybierając losowo, ukształtować je w taki sposób, aby zrobić z nich takich specjalistów, jakich będę chciał: lekarza, kupca, prawnika, a nawet żebraka lub złodzieja, niezależnie od ich talentów, skłonności, jak również bez względu na zawód i rasę ich przodków” (Behaviorisim, s. 104, w przekładzie Foulquiego, s. 126).
2