Akcja eko-pielęgnacja - wywiad
Wywiad z mgr Hanną Łopuchow - Laboratorium Kosmetyczne FEMI
Jakie warunki musi spełniać kosmetyk, aby można było nazwać go ekologicznym? Czy od wieków stosowana henna ma działanie przeciwgrzybicze? Czym różni się bio od eko? Na te i wiele innych pytań z dziedziny eko - kosmetologii odpowiada mgr Hanna Łopuchow, z laboratorium kosmetycznego FEMI (www.femi.pl).
Jakich substancji nie mogą zawierać eko - kosmetyki?
Surowce niedopuszczone / zakazane do stosowania w kosmetykach naturalnych, które bezwarunkowo dyskwalifikują produkt to:
- pochodne ropy naftowej: olej parafinowy, wazelinowy, parafina, wazelina, cerezyna i ich pochodne
- silikony, czyli związki krzemu organicznego
- emulgatory polioksyetylenowane PEG
- glikol i jego różne formy - najczęściej stosowane medium do sporządzania ekstraktów roślinnych
- syntetyczne kompozycje zapachowe
- syntetyczne barwniki
- surowce modyfikowane genetycznie
- surowce naświetlane promieniami gamma
- surowce pochodzenia zwierzęcego - wyłącznie dopuszczany jest miód, lanolina, wosk pszczeli, mleko i jego pochodne oraz propolis (z farm ekologicznych) - żadnych ,,rewelacji" sporządzonych na krzywdzie innych istot żyjących, typu kolageny, czy kawior
- karbomery
- czwartorzędowe zasady amoniowe
- pochodne syntetycznych kwasów lub alkoholi tłuszczowych
- konserwanty nie identyczne z naturalnymi np. parabeny, fenoksyetanol (dopuszczone są wyłącznie: kwas benzoesowy i jego sole, kwas sorbowy, propionowy, i jego sole, sodium dehydroacetate).
Czy proces otrzymywania surowców odgrywa również jakąś rolę?
Oczywiście. Niedopuszczalne procesy chemiczne to:
- klarowanie - dezodoryzacja (na sorbencie zwierzęcym)
- deterpenacja (inna, niż na parze)
- etoksylacja (PEG...)
- napromieniowanie
- sulfonowanie
- inżynieria genetyczna
- procesy z wykorzystaniem tlenku etylenu
- procesy z wykorzystaniem rtęci
Co w takim razie jest dozwolone?
Zaleca i dopuszcza się stosowanie:
- rozpuszczalników pochodzenia naturalnego (woda, alkohol etylowy) i roślinnego (np. gliceryna)
- emolientów i emulgatorów otrzymanych z substancji naturalnych drogą hydrolizy, estryfikacji czy reestryfikacji (np. oleje, estry, woski, lecytyny, lanolina, polisacharydy, proteiny, lipoproteiny i inne)
- substancji zapachowych wyłącznie pochodzenia naturalnego, spełniających standardy normy ISO 9235, lub substancji zapachowych wyizolowanych metodami fizycznymi. Niedozwolone są syntetyczne olejki eteryczne, substancje modyfikowane chemicznie oraz syntetyczne reprodukcje naturalnych zapachów
- określonych konserwantów (m.in. kwas benzoesowy, sorbowy, propionowy, salicylowy i ich sole), pod warunkiem wyróżnienia ich na etykiecie stosowną adnotacją (,,konserwowany [nazwa substancji]")
Wszystko brzmi bardzo skomplikowanie... Jak w najprostszy sposób sprawdzić czy kosmetyk, który kupujemy rzeczywiście jest ekologiczny, czy to tylko chwyt marketingowy producenta?
To na co musimy zwracać uwagę kupując kosmetyki to są składniki INCI (International Nomenclature of Cosmetic Ingredients). Potencjalny konsument powinien brać odpowiedzialność za swoje zakupy. Często spotykam sie z uwagą, że trudno jest czytać i rozpoznać składniki podane w nomenklaturze angielskiej czy też łacińskiej. Niestety nie ma innego sposobu, aby bliżej zapoznać się z produktem. Dla ułatwienia warto zapamiętać te składniki, które wymieniłam przy pierwszym pytaniu. Jeżeli w składzie widzimy np. PARAFFINUM OIL lub choćby CYCLOMETHICONE , PENTOSILOXANE czy też CARBOMER, PROPYLENE GLYCOL, to już jest dla nas sygnał, że nie jest to w żaden sposób produkt naturalny. Taki kosmetyk może zawierać oczywiście jakieś naturalne składniki. Eksponowanie właśnie tego składnika naturalnego jest ostatnio coraz częstszą praktyką wśród producentów sugerujących naturalność ich produktów. Niestety nie jest to zgodne z definicją kosmetyku naturalnego. Jest to poprostu nadal kosmetyk standartowy z naturalnym ekstraktem. Podobnie jest też z zaznaczaniem, że kosmetyk nie zawiera parabenów, ale zawiera inne składniki z tzw. czarnej listy składników niedopuszczonych do produkcji kosmetyków Eco i Bio. Może jest mniej tkosyczny, ale nadal nie jest naturalny.
Trzeba być zatem bardzo uważnym. Ciekawi mnie czy naturalne konserwanty są mniej skuteczne, niż te stosowane w kosmetykach ,,konwencjonalnych"?
W Femi, w większości naszych kosmetyków: kremach, maseczkach, śmietankach, olejach nie stosujemy konserwantów. Rolę hamującą wzrost bakterii, grzybów i pleśni spełniają określone olejki eteryczne i ich frakcje. Do każdego produktu, ze względu na zróżnicowany skład dobiera się te substancje w sposób indywidualny.
W niektórych produktach (są to głównie roztwory wodne) stosujemy sole kwasu octowego, sorbowego, benzoesan sodowy.
Jako substancje chroniące kosmetyki przed utlenianiem stosujemy naturalną, roślinną witaminę E, ekstrakt z rozmarynu i liści drzewa oliwnego.
Konserwanty naturalne wykazują bardzo dużą skuteczność. Nie obciążają skóry, nie niszczą naturalnej flory bakteryjnej. Ich jedyną wadą jest bardzo wysoka cena!
Czy jest jakaś różnica pomiędzy nazwą ekologiczny a biologiczny - eko, a bio?
To zależy od firmy, która wydaje certyfikat. Ogólnie etykiety BIO i ECO różnią się ilością certyfikowanych składników obecnych w produkcie.
Według zasad Eccocert (jednej z najbardziej znanych jednostek certyfikujących)
produkt ECO powinien zawierać
- minimum 95% składników naturalnych (w tym tzw. zielonej chemii, minerałów, ekstraktów roślinnych i wody)
- nie mniej niż 50% składników roślinnych
- nie mniej niż 5% składników organicznych, certyfikowanych
- nie więcj niż 5% składników syntetycznych
produkt BIO
- min. 95% ze wszystkich certyfikowanych składników roślinnych
- minimum 10% organicznych certyfikowanych składników
- nie więcej niż 5% składników syntetycznych
Jakie są inne, najbardziej znane jednostki certyfikujące?
Między innymi są to:
BDIH (Niemcy), BIOFORUM (Belgia), COSMEBIO & ECOCERT (Francja), SOIL ASSOCIATION (UK), USDA Organic (USA). Należy dodać, że certyfikaty wydawane są na określony okres - najczęściej na rok.
W ramach ciekawostki, czy mogłaby Pani wymienić substancje roślinne, które są najdłużej stosowane w kosmetologii?
Przychodzą mi do głowy olejki eteryczne, a przede wszystkim rośliny w nie bogate. W starożytnym Egipcie poprawiając wygląd jednocześnie zapobiegano chorobom skóry. Egipcjanie malowali dłonie i stopy henną, aby ustrzec się przed grzybicą. Makijaż oczu zarówno henną jak i zielenią malachitową zapobiegał popularnej jaglicy. Łączyli przyjemne z pożytecznym można powiedzieć...
Na zakończenie proszę powiedzieć jakie są największe plusy stosowania kosmetyków naturalnych?
Najważniejsze są bezpieczeństwo i skuteczność. Nie aplikujemy sobie na codzień surowców obciążających skórę. Drugi plus o szerszym wymiarze to etyka. Nie zatruwamy naturalnego środowiska, w którym żyjemy. Trzeci plus (bardzo ważny) to fakt, że kosmetyki ekologiczne są wolne od ekstraktów z tkanek zwierząt. Wyeliminowane jest bezmyślne i bezwzględne okrucieństwo - dotyczy to również badań na zwierzętach!
Źródło:
http://ekoexpo.pl/pl/76