Przestanie Pana Cogito
W roku 1974 ukazał się tom wierszy Zbigniewa Herberta „Pan Cogito ". Bohater tytułowy, Pan Cogito, to inaczej „człowiek myślący", konstrukcja wyraźnie nawiązująca swym charakterem do Kartezjusza i jego słynnego „cogito ergo sum" („myślę, więc jestem") . Na kontynuowany przez poetę do dzisiaj cykl o Panu Cogito składają się przemyślenia i refleksje filozoficzne oraz - chyba przede wszystkim - etycznomoralizatorskie Zbigniewa Herberta. Wystarczy przypomnieć kilka tytułów utworów o Panu Cogito: „Pan Cogito o postawie wyprostowanej", „Rozmyślania Pana Cogito o odkupieniu ", „Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu ", „Pan Cogito a myśl czysta ".
Zamykający tom z 1974 roku utwór „Przesłanie Pana Cogito" jest zbiorem wskazań moralnych i etycznych dla człowieka pragnącego odnaleźć się w dzisiejszym świecie, poszukującego trwałych wartości. Wiersz napisany jest tonem imperatywnym (nakazowym), zawiera polecenia określające godną postawę człowieka poszukującego. Pan Cogito naucza:
„idź wyprostowany wśród tych co na kolanach (...)
bądź odważny gdy rozum zawodzi bądź odważny (...)
Niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpiclów katów tchórzy (...)
i nie przebaczaj zaiste nie w twojej mocy
przebaczać w imieniu tych których zdradzono o świcie ".
Pan Cogito również przestrzega:
„strzeż się jednak dumy niepotrzebnej (...)
strzeż się oschłości serca ".
Pan Cogito mówi o największych wartościach warunkujących nasze człowieczeństwo, powodujących, że jesteśmy godni, aby nazywano nas ludźmi. Wartościami tymi są według niego przede wszystkim godność, odwaga i wierność wyznawanym zasadom. Jednak postawa ta nie jest popularna i nie przynosi żadnych korzyści. Człowiek żyjący zgodnie z zaleceniami Pana Cogito stoi na przegranej z góry pozycji:
„oni wygrają pójdą na twój pogrzeb i z ulgą rzucą grudę
a kornak napisze twój uładzony życiorys (...).
nagrodzą cię (... )
chłostą śmiechu zabójstwem na śmietniku ".
Jednak ostatnie zdanie utworu wskazuje na konieczność pozostania konsekwentnym w swym wyborze. Chcąc zachować godność i człowieczeństwo nie wolno się ugiąć, poddać. Stąd właśnie wynika ostateczne wezwanie, stanowiące o przesłaniu moralnym i etycznym wiersza:
„Bądź wierny Idź ".
Apollo i Marsjasz. Mit głosił, że w "pojedynku" (gra na flecie) między Apollinem i Marsjaszem zwyciężył Apollo. Bóg Apollo obdarł przeciwnika ze skóry i powiesił, a z łez tych, którzy opłakiwali Marsjasza powstała rzeka. Wiersz Herberta mówi o tym co było dalej, już po zakończeniu pojedynku. Oto krzyk cierpiącego Marsjasza tak sugestywnie oddaje jego cierpienie, opowiada całą anatomię bólu, (wąwozy pokarmu, lasy płuc, stawy, żółć, krew i dreszcze) - że staje się to nową, silną, konkurencyjną wobec klasycznego piękna sztuki Apolla gałęzią sztuki. Wycie Marsjasza stało się źródłem sztuki konkretnej, bo jest bogate w siłę wyrazu i mówi prawdę. Jest to stara dyskusją i odwieczna rywalizacja apollińskiego (klasycznego, stosownego, regularnego) i dionizyjskiego (pełnego ekspresji uczuć, wyrazu) nurtu w sztuce. Herbert pyta o źródło i wartość tej drugiej gałęzi. Narodziła się sztuka uczuć z bólu i z przeżycia, a ma wartość prawdy o odczuciach i takiego oddziaływania, które wstrząsa odbiorcą. Nawet słowik skamieniał a drzewo pozostało siwe. Zatem kto wygrał ten pojedynek?