descartes rozprawa o metodzie


Kartezjusz - „Rozprawa o Metodzie” (1637) suedethom@o2.pl

Kartezjusz we wprowadzeniu do rozprawy sugeruje, ze jeżeli jest ona zbyt dluga, by przeczytać ją całą na raz, należy podzielić ją na części.

Następnie piszę w skrócie o czym są poszczególne rozdziały rozprawy. Ja poniżej przedstawiam wszystkie jej części nieco bardziej szczegółowo.

I. Część Pierwsza (Rozważania dotyczące nauk)

Rozsadek jest rzeczą najsprawiedliwiej rozdzielona na świecie, każdy bowiem uważa ze ma wystarczająco dużo zdrowego rozsądku. Nie możliwością jest , żeby wszyscy się mylili co do tego, świadczy to wiec o tym ze rozsadek został rozdzielony po równo i wystarczająco dla każdego. Różnorodność mniemań pochodzi od tego ze ludzie rożnie kierują swoje myśli, a także nie biorą pod uwagę tych samych przedmiotów. Nie wystarczy mięć bystry umysł, trzeba umieć właściwie go stosować. Nie błądzić. Rozum i rozsadek jest jedyna rzeczą, która oddziela nas od zwierząt.

Kartezjusz wspomina tutaj, ze nigdy nie uważał, ze jego umysł był w czymkolwiek doskonalszy niż umysł ogółu ludzi. Ponadto stwierdza, ze rozum i rozsadek jest jedyna rzeczą, która oddziela nas od zwierząt. Dalej stwierdza, ze jego metoda dojrzewała w nim od czasów jego młodości. Uważa swoja metodę za rzetelnie dobrą i ważną.

Mimo tego, wie że ludzie często się mylą. Bardzo podejrzane powinny być nam sądy przyjaciół wówczas, gdy są dla nas przychylne.

Ci, którzy odważają się dawać innym pouczenia, musza uważać się za bieglejszych od tych którym je zalecają, zasłużą sobie jednak na potępienie, jeśli się choć w najmniejszym stopniu pomylą. Wspomina, ze jego intencje są szczere.

Ze jego metoda może wnieść w ludzkie życie wiele pożytku, więc warto ją naśladować.

Kartezjusz uważa, ze jego edukacji na studiach odsłoniła coraz bardziej jego niewiedzę. A przecież uczył, się w jednej z najsławniejszych szkół w Europie (jezuickie kolegium La Fleche). Wspomina, że był dobrym uczniem. Szczególnie chwalił sobie, że nauczono go tam języków obcych. Ponadto stwierdza, że „czytanie wszelkich dobrych książek jest jak rozmowa z najgodniejszymi ludźmi minionych wieków”. Jednak ważniejsze od czytania książek było dla niego podróżowanie (w 1622 roku Kartezjusz odziedziczył po ojcu znaczną sumę pieniędzy, dzięki czemu nie musiał podejmować pracy zarobkowej). Jednak kiedy się obraca zbyt wiele czasu na podróżowanie, człowiek wreszcie staje się obcy w swoim kraju. Wspomina, że był rozmiłowany w poezji i retoryce. Miał szacunek dla teologii, najbardziej jednak ceni. matematykę. Co się tyczy filozofii to uważa, że nie ma w niej prawd stałych wiec, fałszywe musi być wszystko co jest tylko prawdopodobne. Nie należy tez dawać wiary temu co pokazuje historia i obyczaj, bo w rożnych miejscach obyczaje są inne. Kartezjusz zaleca wejrzenie

w głąb samego siebie. Tak sam postąpił.

II. Część Druga (Prawidła Metody)

Dzieła poskładane z wielu osobno powstałych części i wykonywane ręką rozmaitych mistrzów mniej są doskonałe niż te, nad którymi pracował tylko jeden człowiek. Kartezjusz za przykład stawia Spartę, państwo, które kwitło dlatego, że jego prawa zostały utworzone przez jedną znakomitą osobę Likurga. Eklektyzm budowania miast tylko zmniejsza ich estetykę. Trudno jest dokonać rzeczy doskonałych pracując tylko nad dziełami innych. Nikt jednak nie porwie się na zburzenie całego miasta

i odbudowanie go od nowa (może z wyjątkiem Nerona, ale on był szaleńcem).

Nie wolno odrzucać od razu wszystkich mniemań, bo wtedy nie można byłoby w ogóle myśleć, ale należy obrać metodę dociekania prawdy. Należy wyjść zatem od logiki, i wyodrębnić z nich cztery podstawowe:

  1. Nigdy nie przyjmować za prawdziwa żadnej rzeczy, która by nie została rozpoznana jako taka w sposób oczywisty; co znaczy nigdy nie sądzić o rzeczy więcej niż ona ze sobą w sposób oczywisty niesie. Unikać starannie pośpiechu.

  2. Dzielić każde z badanych zagadnień na jak najwięcej elementów, na tyle aby je do końca zbadać.

  3. Prowadzić swoje myśli w porządku, poczynając od przedmiotów najprostszych i najdostępniejszych poznaniu i powoli wnosić się w swym poznaniu coraz wyżej, aż do poznania przedmiotów bardziej skomplikowanych, przyjmując porządek od najmniejszej do największej nawet jeśli w naturze w ten sposób on nie występuje.

  4. Czynić wszędzie wyliczenia tak całkowite i tak powszechne, aby być pewnym ze nic nie zostało pominięte.

Zatem dla każdej rzeczy istnieje tylko jedna prawda, wiec jeśli ktoś ja wykryje wie o niej tyle ile tylko wiedzieć można. Metoda, która uczy, jak przestrzegać prawdziwego porządku i dokładnie wykazywać wszelkie okoliczności tego, czego szukamy, zawiera wszystko, co daje pewność prawidłom matematyki.

III. Część Trzecia (Przepisy moralności)

Zanim zaczniemy przebudowywać dom, w którym się mieszka, nie wystarczy go tylko zburzyć, trzeba przecież wystarać się o jakiś dom zastępczy, gdzie bym można zamieszkać wygodnie na czas kiedy się będzie pracować nad tamtym.

Aby nie pozostać zupełnie niezdecydowanym co do swych czynów, oraz aby nie zaprzestać od owej chwili żyć najszczęśliwiej jak tylko można należy sobie stworzyć moralność tymczasową, która składa się z czterech zasad:

  1. Posłuszeństwo prawom i obyczajom własnego kraju, trzymanie się wytrwale religii, oraz kierowanie się we wszelkich sprawach mniemania najbardziej umiarkowanymi i najdalszymi krańcowości, które są najpowszechniejsze wśród najrozsądniejszych, wśród tych wśród których się żyje; bo z drogi umiarkowanej łatwiej się wycofać niż z krańcowej, kiedy się pobłądziło. Należy się ponadto wyrzec swoich dotychczasowych mniemań, oraz obserwować czyny tych na których się wzoruje a nie ich słowa. Ponadto trzeba unikać wszelkich zobowiązań, które umniejszają naszą swobodę. Nie można uważać rzeczy za dobrą, kiedy przestanie być oba już dobra.

  2. Stanowczość, nieugiętość, zdecydowanie i stałość w swych czynach, trzymanie się mniemań najbardziej wątpliwych jeżeli już się je obrało, jakby były one najpewniejsze Jednak wybierać mniemania najbardziej prawdopodobne. Metafora: należy brać przykład z człowieka, który zbłąkawszy się w lesie idzie zawsze najprościej, w tym samym kierunku, nie zmieniając go dla błahych powodów.

  3. Zawsze przezwyciężać siebie bardziej niż los, oraz zmieniać raczej swe życzenia aniżeli porządek świata. Wyrobić sobie przeświadczenie, ze poza myślą nie istnieje nic, co byłoby bezwzględnie w naszej mocy. Tak wiec jeśli wykonaliśmy wszystko co w naszej mocy a nie udało się tego wykonać, to oznacza ze nie leży to w gestii naszych możliwości. Nie należy tez robić nic z konieczności, ale zawsze z chęci (ogromny wpływ filozofów stoickich). Wystarczy wiec sądzić właściwie i robić wszystko co w naszej mocy, aby osiągnąć wszystkie cnoty oraz zadowolenie życiowe. Ważną uwagę dla wyrobienia tego poświęcić należy medytacji.

  4. Trzeba spróbować wyrobić własnych sądy, niż pojść na łatwiznę podjęcia czyjeś myśli. Należy z góry we wszystko wątpić i dopiero w momencie udowodnienia prawdziwości rzeczy w to wierzyć. Nie znaczy to, ze naśladować należy sceptyków którzy wątpią dla samego wątpienia, gdyż po przekonaniu się o prawdziwości rzeczy należy ja przyjąć za pewnik. Wystarczy dobrze sądzić, aby dobrze czynić. Gdy zdobędzie się wszystkie cnoty, nie podobna nie czuć się szczęśliwym.

Kartezjusz począł te myśli w zamknięciu, postanowił się z nimi lepiej uporać i sprawdzić je obcując z ludźmi.

Wspomina, że był raczej obserwatorem niż aktorem. Dziewięć lat podczas których podróżował on po świecie zajęło Kartezjuszowi wprowadzanie i ćwiczenie tych zasad, gdyż na ten czas odłożył rozważania filozoficzne, dochodząc do wniosku ze jest za młody (miął wtedy dwadzieścia trzy lata).

IV. Część Czwarta (Dowodzenie istnienia Boga)

Bóg istnieje ze względu na to, ze wiemy ze istnieje. Należy przyjąć zasadę Myślę wiec jestem, gdyż jest ona jako jedyna na początku metody niezachwiana i pewna. Można przyjąć, że rzeczy które pojmuje się za jasne i wyraźne istnieją, przy czym należy bardzo dokładnie określić co znaczy jasne i wyraźne. Człowiek jest substancją, której istotą jest myślenie

i która aby istnieć, nie potrzebuje żadnego miejsca, ani nie zależy od żadnej rzeczy materialnej. Dusza jest całkowicie odrębna od ciała, jest ponadto łatwiej poznawalna niż ciało.

Można wyobrazić sobie cos co jest mniej doskonale od siebie, mimo iz niekoniecznie musi to istnieć. Nie można jednak tego samego sądzić o idei istoty doskonalszej od siebie, ponieważ wyobrażenia o czymś doskonalszym nie można stworzyć samemu, musi być ono dane z góry. Rzecz doskonała nie może pochodzić od rzeczy mniej doskonalej stad wizja Boga w człowieku musi być dana właśnie od Boga jako istoty doskonalej. To, że Bóg jest istotą doskonałą jest co najmniej równie pewne, jak może być pewny jakikolwiek dowód geometryczny (w kuli wszystkie jej części jednakowo oddalone są od jej środka). To samo tyczy się duszy, która jednak nie może być poznana przez człowieka na poziomie zmysłowym, bo na takim nie istnieje. Nie można poznać duszy zmysłami, to tak jak chciałoby się cos zobaczyć zmysłem smaku.

Bóg istnieje, jest istotą doskonałą i wszystko , co jest w nas pochodzi od Niego. Stąd wynika, że nasze pojęcia lub idee jako rzeczy pochodzące od Boga, we wszystkim, w czym są jasne i wyraźne, muszą być prawdziwe.

Czy na jawie, czy we śnie, nigdy nie powinniśmy dać się przekonać niczemu poza oczywistością naszego rozumu.

Zmysły mogą nas zwodzić. Mimo, że widzimy słońce bardzo wyraźnie, nie powinniśmy sądzić, że jest ono tej wielkości, jakiej je widzimy.

V. Część Piąta (Fizyka i dusza ludzka i zwierzęca)

przepełniona żalem i frustracją reklamą nie opublikowanej książki „Świat”, reklamą bardziej niż streszczeniem

Piąta cześć Rozprawy o Metodzie Kartezjusz poświęcił na badanie zagadnie z fizyki, a w szczególności opisom ciał niebieskich, roślin, zwierząt, wnikliwej analizie anatomii i ruchów serca. Starał się tez wyjaśnić różnice miedzy dusza ludzka a dusza zwierzęcia. Kartezjusz uważa, ze zwierzęta to maszyny, a tym co odróżnia je od człowieka to brak umiejętności myślenia. Zwierzęta nie mają rozumu, gdyż nie potrafią nawet mówić. Dusza rozumna (człowiecza) nie wywodzi się

z materii i z takowej nie jest stworzona. Dusza nie jest tylko włożona w ciało, aby nim sterowała, ale również sprzęga się

z nim w pewien sposób, zachowując jednak autonomiczność, gdyż nie umiera po śmierci ciała.

VI. Część Szósta (Badania przyrody i świata)

W badaniach nad czymkolwiek, a w szczególności nad wszelkimi prawami przyrody należy trzymać się pewnego porządku:

  1. Znalezienie ogólnej zasady, czyli pierwszej przyczyny wszystkiego tego co jest, lub tego co może być na świecie, nie biorąc dla tego celu pod rozwagę nic ponad samego Boga, oraz wysnuwając je z pewnych zaczątków prawd, które naturalna droga znajdują się w naszych duszach.

  2. Badanie pierwszych i najzwyklejszych skutków tych zasad i przyczyn (na tej drodze Kartezjusz znalazł niebo, gwiazdy, ziemie).

  3. Przejście do rzeczy bardziej szczegółowych (co nie udało się Kartezjuszowi ze względu na ich mnogość), i dopasowanie ich od odpowiednich kategorii i zasad.

Prawda jest ze każdy człowiek powinien działać dla dobra ludzkości i potomnych, w miarę swoich możliwości poznawczych, z tymże należy bardziej myśleć o przyszłych pokoleniach niż o sobie współczesnych. Kartezjusz wyraża nadzieję, że

w kolejnych latach poszerzy swoją wiedzę i postępy na drodze nauki. Wie, że tylko on sam może dokończyć swoje dzieło.

Ponadto ma nadzieje, że pozwolą mu na to jego finanse i stan zdrowie. Sugeruje, że jeżeli ktoś ma jakieś zarzuty to należy

je przesłać jego księgarzowi. Na koniec pada bardzo wiarygodna deklaracja, że autor najbardziej interesuje się medycyna

i ją uważa za najpotrzebniejszą, oraz mało przekonująca kolejna deklaracja, że za nic ma zaszczyty, ceniąc wyłącznie święty spokój.

Cechy „Rozprawy o metodzie”

- osobisty, autobiograficzny ton,

- odsłanianie przed czytelnikiem całości procesu psychicznego, w którym rodzi się myślowa treść dzieła, a nie tylko czysto logicznego rezultatu tego procesu, czyli ciągu argumentów i tez,

- „Rozprawa o metodzie” ma styl podobny do tego, w jakim pisał św. Augustyn

Kartezjusz

- uznawany jest za ojca filozofii nowożytnej,

- to jednak bardziej matematyk niż filozof (wynalazca pojęcia potęgi, znaku pierwiastkowania, iloczynu kartezjańskiego),

- „przewrót kartezjański” - od czasów Kartezjusza uważa się, że poznanie jest prawdziwie filozoficzne, gdy jego uzasadnienie sięga głęboko w to, co się dzieje w samym filozofującym umyśle,

„Rozprawa o metodzie”

- została wydana po raz pierwszy w 1637 roku w Holandii, gdzie Kartezjusz spędził najbardziej twórczą część swojego życia,

- napisana w roku 1635, gdy Kartezjusz miał 39 lat, a pozostało mu jeszcze do przeżycia 15,

- napisana w języku francuskim (Kartezjusz przeznacza swą rozprawę nawet dla osób niewykształconych i kobiet),

- tekst przystępny, szkicowy, zajmujący, niejednolity;

1

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Descartes René (Kartezjusz) Rozprawa o metodzie
Historia filozofii nowożytnej, 07. Descartes - discours de la methode, Rene Descartes - „Rozpr
DESCARTES (Kartezjusz) ROZPRAWA O METODZIE
Descartes Rene Rozprawa o metodzie
Rene Descartes Kartezjusz Rozprawa o Metodzie
RENÉ DESCARTES Kartezjusz rozprawa o metodzie
Descartes Rene Rozprawa o metodzie
Descartes René (Kartezjusz) Rozprawa o metodzie
DESCARTES (Kartezjusz) ROZPRAWA O METODZIE
Rozprawa o metodzie Rene Descartes
kartezjusz rozprawa o metodzie
kartezjusz rozprawa o metodzie
Kartezjusz rozprawa o metodzie
streszczenie rozprawy o metodzie, Psycho 1.1 - Filozofia
Kartezjusz Rozprawa o metodzie 1-4, filozofia
10?scartes rozprawa o metodzie

więcej podobnych podstron