Wizja powstania styczniowego w prozie Żeromskiego
Twórczość Żeromskiego wyrasta między innymi z jego zainteresowania tematyką dotyczącą powstania styczniowego. Do tego kręgu tematów wracał kilkakrotnie w nowelach "Rozdzióbią na kruki, wrony..." i w "Echach leśnych" oraz w powieści "Wierna rzeka". U źródeł zainteresowania pisarza tematem powstania legła ogromna i narastająca sprzeczność pomiędzy dwiema recepcjami wydarzeń z 1864 roku. Pierwsza to rodzinny, nabożny kult, wpojony przez lata żałoby postyczniowej (dzieciństwo Żeromskiego). Druga recepcja to zimna, niechętna publicystyka pozytywistów (lata gimnazjalne i akademickie). Wizja powstania w twórczości Żeromskiego pokazuje starcie się tych dwóch sprzecznych stanowisk.
W "Rozdzióbią nas..." powstanie od pierwszej chwili skazane było na klęskę. Wskazuje na to symboliczna bezradność i osamotnienie powstańca. Żeromski wskazuje tu na obojętność chłopów wobec polskiej wojny. Śmierć Winrycha obserwuje z dala chłop. Po odjeździe żołnierzy zbliża się i grabi zwłoki powstańca. Nędza tego człowieka przysłoniła mu bowiem zdolność myślenia o czymkolwiek innym niż zdobycie środków do przetrwania. Jednak w przynajmniej jednej kwestii Żeromski przeciwstawia się pozytywistom. Przeciwny jest pogardzie, lekceważeniu wysiłku powstańców.
Żeromski wraca do tego tematu po dziesięciu latach, pisząc "Echa leśne". Podobnie jak w poprzedniej noweli, sceną kulminacyjną jest tu śmierć powstańca. Jednakże te dwie śmierci różnią się od siebie diametralnie. Winrych umiera strasznie, przerażająco. Reakcją czytelnika na tak naturalistyczny obraz umierania musi być strach, wstręt, uczucie zwątpienia i bezsensowności śmierci Winrycha. Natomiast śmierć Rymwida jest bohaterska, patetyczna. Czujemy sens tej śmierci poprzez nadzieje pokładane w synu Piotrze. Obowiązująca w "Rozdzióbią nas..." argumentacja, że jedną z przyczyn klęski powstania było wyobcowanie powstańców, w "Echach leśnych" już się nie sprawdza. Okazuje się, że Wójt Gała, awansowany przez władze za stłumienie polskiego powstania, zna doskonale historię Rymwida oraz sprawę zwodzenia wojsk przez chłopów. Kiedy mowa jest o "zbałamuconych chłopach", wychodzi na jaw, że wszyscy zgromadzeni przy ognisku brali w tym udział. Krzyż dla powstańca wyciosał sam Gała, a postawił podleśniczy Guńkiewicz. Rymwid nie był więc osamotniony jak Winrych.
Po następnych dziesięciu latach w "Wiernej rzece" kształtuje się kolejna wizja powstania. Dzieje powstania zostały tu ściśle splecione z problematyką społeczną. Społeczny antagonizm, stanowiący przyczynę tragedii narodowej i osobistej, jest tu przejrzysty. Chłopi uważają powstanie za sprawę "pańską". Ranny pod Małagoszczą książę Odrowąż nie tylko nie otrzymuje pomocy, ale musi się kryć, by nie wydano go Rosjanom. Okazuje się jednak, że wzajemny brak zrozumienia między chłopami a szlachtą nie jest jedynym źródłem antagonizmów. Oto romans księcia Odrowąża ze szlachcianką Salomeą Brynicką, u której znalazł schronienie i która pielęgnowała go podczas choroby, nie może zakończyć się małżeństwem z racji innego, wewnątrzklasowego podziału.