Podniebna medytacja
Meczy cię miasto
Codzienność i klatka czterech ścian
Więc wyjdź
Wyjdź na otwartą przestrzeń
Wypość latawce wyobraźni
Niech poszybuja w górę
Tam gdzie wędrują ptaki
Gdzie po bł,ekitnym niebie
Płyna okręty z chmur
Leżysz wygodnie twój kręgosłup jest prosty.
Oddychasz równo, spokojnie, bardzo spokojnie,
Życiodajna prawda wypełnia Twoje ciało.
Zamykasz oczy, nad tobą niebo
Szarobł.ekitne, rzeźbione przez białe chmury niebo
Czujesz leciutki powiew wiatru
Na skroniach i na policzkach
Przyjemnie chłodzi skórę
Rysuje bladym różem
Linie powiek i ust
Gładzi dłonie i stopy
Pierzastym rabkiem chmur
Nad tobą niebo pełne światła niebo
Czujesz ten złoty deszcz, tę ulewę
Uderza w twoje serce
Rozjaśnia twoje oczy
Rozprasza geste mysli
Nasyca ją błękitem
Podkreśla nitką rózu
Dodaje mnóstwo bieli
Układa w okręt marzeń
Jasna flotylla światła
Unosi się wysoko
ponad kurtynę chmur
Katarzyna Grela