MICHALKIEWICZ INICJATYWA JAWOHL (2)


Inicjatywa Jawohl

W którym momencie nastąpiło osłabienie pozycji partii amerykańskiej w Polsce i od kiedy zaczyna brać górę stronnictwo pruskie? O to pewnie będą spierać się w przyszłości historycy, szperając po archiwach w poszukiwaniu dokumentów potwierdzających tę lub inną hipotezę. Wydaje się jednak, ze żaden z nich nie będzie mógł pominąć słynnej Deklaracji Gdańskiej, podpisanej przez niemieckiego prezydenta Rau i polskiego prezydenta Kwaśniewskiego 29 października ub. roku. Deklaracja ta stwierdzała wprawdzie, że "nie mogą mieć więcej miejsca materialne roszczenia", ale zarazem zawierała wezwanie "do szczerego europejskiego dialogu w tej (tzn. wypędzeń - SM) ważnej sprawie, dotyczącej naszej przeszłości i przyszłości. Oczekujemy - napisali dalej obydwaj prezydenci - że osoby o najwyższym autorytecie moralnym, politycy i przedstawiciele społeczeństwa obywatelskiego zechcą w nim uczestniczyć. Ich zadaniem będzie sformułowanie zaleceń co do form i struktur tego procesu europejskiej oceny i dokumentacji". A więc jednak zapowiedziany został jakiś "proces", który co prawda ma dotyczyć tylko "oceny i dokumentacji", ale przecież ta "ocena" ma chyba posłużyć do wyciągnięcia jakichś wniosków, podobnie zresztą, jak i "dokumentacja". Krótko mówiąc, Deklaracja Gdańska nadała dotychczasowym jednostronnym roszczeniom niemieckim pozory polskiego uznania. Pozory - bo dokument ten nie ma żadnej mocy prawnej, ale politycznie wychodzi naprzeciw niemieckim oczekiwaniom.
W tej sytuacji ogłoszenie 16 lutego o zmianie dotychczasowego stanowiska państwa w kwestii konstytucji Unii Europejskiej (już nie "Nicea albo śmierć" tylko "kompromis") nie było specjalnie zaskakujące, zwłaszcza po nieudanej pod każdym względem wizycie prezydenta w Ameryce i aferze z firmą Ostrowski Arms. Warto podkreślić, że przy okazji tej wizyty dowiedzieliśmy się mimochodem o obietnicy, jaką prezydent Kwaśniewski złożył dwa lata wcześniej amerykańskim Żydom, że mianowicie do końca 2003 roku załatwi sprawę ich rewindykacji w Polsce. Widać, że im bardziej zbliża się termin Anschlussu, tym bardziej aktywizuje się stronnictwo pruskie.
Ważnym elementem tego procesu jest ogłoszenie o nowej inicjatywie politycznej, którą na razie firmuje pan Waldemar Dubaniowski, czyli tzw. Inicjatywie Społecznej Tak". Może lepiej pasowałaby tu nazwa Inicjatywa Społeczna "Ja", albo - jeszcze lepiej - Jawohl", bo w Deklaracji czytamy m.in. że "nie chcemy (...) umierać za Niceę". Ale taki rozkaz padł już 16 lutego w Pałacu Namiestnikowskim, więc pan Dubaniowski, jako posłuszny "człowiek prezydenta" zwyczajnie go powtarza swoimi słowami. Oryginalne natomiast jest już rżnięcie głupa w jego wydaniu. Próbuje on mianowicie zarobić punkty na "ostrej krytyce klasy politycznej", że to niby jej reprezentanci są "skompromitowani". Z tym skompromitowaniem to akurat prawda, ale warto zwrócić uwagę, że takie pryncypialne krytyki głosi były członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, który swoją tam synekurę uzyskał z nominacji prezydenta i "wikłał się w krajową politykę", pilnując jego politycznych, a kto wie, jakich jeszcze innych interesów. Widać zapatrzył się, biedaczysko, na Platformę Obywatelską, która na początku też wystartowała jako ugrupowanie radykalnie antysystemowe, ale myślę, że pan dr Olechowski rychło przekonał wszystkich tamtejszych radykałów, że bez zaufania lichwiarzy daleko się nie zajedzie. Dziś Platforma odrzuca więc plan Hausnera, ale tylko częściowo, licząc, że w ten sposób udelektuje i lichwiarzy (bo częściowo) i Jarosława Kaczyńskiego (bo przecież "odrzuca"). Tak się wyrobiła politycznie! Pan Dubaniowski, który, udając politycznego dziewica - tak się tylko z nami przekomarza, też wie, że próżno jest wierzgać przeciwko lichwiarzom. Dowodem tej wiedzy jest zaproszenie do tańca autorytetów moralnych w osobach prof. Bronisława Geremka, Władysława Bartoszewskiego, Jana Kułakowskiego, no i oczywiście Tadeusza Mazowieckiego. Jak wiadomo, żaden z nich nigdy nie splamił się uczestnictwem w "klasie politycznej", więc, ma się rozumieć, skompromitowany nie jest. Podobnie nic nie jest w stanie skompromitować pani Róży Thun, piastującej godność prezesa Fundacji Schumana, finansowanej m.in., przez Fundację Adenauera, którą prawie w stu procentach finansuje rząd niemiecki. To oczywiście nie jest żadna kompromitacja, tylko podtrzymywanie staropolskiej tradycji jurgieltu, co Europa rozumie, a pewnie i pochwala. Pani Thun też głosi potrzebę "kompromisu" nie tylko w sprawie konstytucji, ale w ogóle, ale wcale nie dlatego, że korzysta z niemieckich pieniędzy, tylko że po prostu tak myśli. Tak samo myślą przedstawiciele Młodego Centrum, czyli młodzieżówki Unii Wolności, którzy w "krajową politykę" jeszcze nie zdążyli się "uwikłać". Widać mają nadzieję, że od razu uda im się "uwikłać" w politykę europejską, gdzie można kręcić większe i smaczniejsze lody. Pomysłodawca Inicjatywy liczy na wsparcie ze strony prezydenta Kwaśniewskiego, bo podobno "namawiał" on do utworzenia takiej apolitycznej listy. Ano, wszyscy wiedzą, że jak pan prezydent Kwaśniewski coś obieca, to zawsze obietnicy dotrzymuje. Zatem - sukces pewny i na dobrą sprawę każdy z naszych faworytów już dzisiaj mógłby zapisać się albo do frakcji socjalistów, albo chadeków, albo liberałów w Parlamencie Europejskim. Pan Dubaniowski już zdeklarował się do liberałów. No a pan Mazowiecki? W jego wieku wypada już zbliżać się do chadecji, bo skoro "na tym świecie pełnym złości nigdy nie dość jest przezorności", to cóż dopiero na tamtym?
Sprawę godnej reprezentacji tubylczego narodu polskiego w Parlamencie Europejskim mamy jakby w ten oto sposób już załatwioną, a w tej sytuacji pozostaje tylko odpowiednio zabezpieczyć ciągłość dynastyczną, czyli przyprawić narodowi tubylczemu odpowiednią głowę państwa. Czy wizyta prezydenta Kwaśniewskiego w Izraelu została przedsięwzięta w ramach tych przygotowań? Doktorat
honoris causa, dzięki któremu prezydent Kwaśniewski również formalnie dostąpił zaszczytu zaliczenia do szlachty jerozolimskiej - potwierdzałby takie przypuszczenia. W tej sytuacji wyjaśnienia wymagałoby już tylko to, co konkretnie pan prezydent obiecał swoim starym przyjaciołom i czy te obietnice zostały już jakoś skoordynowane z planami strony niemieckiej, żeby realizacja scenariusza rozbiorowego przebiegła możliwie bez zakłóceń, a w Warszawie panował porządek?

Stanisław Michalkiewicz

0x01 graphic



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Inicjacja seksualna młodzieży gimnazjalnej na przykładzie szkoły wiejskiej
michalpasterski pl 10 sposobw na nieograniczon motywacj
Medytacja Przesłanie Archanioła Michała
inicjatywa ustawodawcza referat
Magiczna inicjacja
INICJACJA, Szamanizm, rozwoj duchowy
prob tabela5, od michała, od micha, TPL
BIBL-TAL, Poradowski Michał ks
MICHALKIEWICZ - LOGIKA WYSTARCZY, chomikowane nowe
2012 i ogólnoplanetarna szyszynkowa inicjacja ludzkości, Medycyna, Szyszynka
Inicjacje(1), College, Pedagogika, rok III, ANTROPOLOGIA KULTUROWA
sprawozdanie chemia michał, Budownictwo UZ semestr I , II, Chemia budowlana, Sprawozdania od Seweryn
PROTOKÓŁ GRANICZNY, gik VI sem, GiK VI, GOG, Michał Kamiński, dokumenty cwiczenie 1
Leki naczyniowe, materiały farmacja, Materiały 4 rok, farmakologia, reszta niezrzeszona, kolokwium I
Podejmowanie inicjatywy wydawniczej
Inicjatywy kulturalno oświatowe prekursorów polskiego oświecenia
MICHALKIEWICZ ROZPAMIETYWANOIE KLESKI (2)
MICHALKIEWICZ ŻYCIORYS (2)

więcej podobnych podstron