Let Me¾ With You


TytuÅ‚: "Let me be with you”

Autor: Vampire Princess Nahga vampire.nahga@gmail.com

 

 

Part two.

 

Przez chwilę nie byłam w stanie wykonać najmniejszego ruchu. Całkowicie mnie zaskoczył. Zdałam sobie sprawę z bardzo ważnej rzeczy. Zarzuciłam mu ręce na szyję, objęłam.

-Dziękuję za to, co zrobiłeś...-wyszeptałam przez łzy.

 

 

**

 

Nie nooo! To już jest na granicy kiczu! Filia ryczy, przylepiona do mnie. Takiej możliwości Tyvos nie przewidział. Starałem się zachowywać naturalnie -poklepałem ją po plecach, przytuliłem. Jak tak dalej pójdzie, to padnę trupem. W końcu odkleiła się ode mnie. Uśmiechnęła się, wciąż płacząc.

I nagle czas stanął w miejscu. Patrzyłem na nią za zdziwieniem. Miała lekko zaczerwienione oczy, policzki błyszczały jej od łez. Otrząsnąłem się z zamyślenia. Nigdy więcej nie będę łapać zawiech!

-Chyba już mi lepiej -powiedziałem, próbując wstać.

-Może przejdziemy się nad jezioro? -Zaproponowała Filia. -Jest taka ładna pogoda.

PrzytaknÄ…Å‚em, choć wolaÅ‚em skoczyć do Morza Chaosu, niż siedzieć z niÄ… nad jakimÅ› cholernym jeziorem…

 

*

 

Jeziorko znajdowało się na tyłach domu smoczycy. Nie było zbyt duże, ale, jak powiedziała Filia, głębokie. Chętnie bym ją tam utopił, lecz musiałem udawać chorego i na dodatek zakochanego mazoku.

Zakochany Xellos! Co za bzdura!

Usiedliśmy na drewnianym pomoście, w odległości kilku centymetrów od siebie. Po chwili milczenia objąłem ją ramieniem (rada ukichanego kumpla). Fi oczywiście lekko się zarumieniła. I tak sobie siedzieliśmy do wieczora. Smoczycę zmógł sen. Zwinęła się w kłębek, kładąc głowę na moich kolanach.

Ratunku…

 

 

**

 

Było tak pięknie. Po prostu idylla. Nie sądziłam, że mazoku jest zdolny do czegoś tak romantycznego. Siedzieliśmy na pomoście po prostu rozkoszując się chwilą.

Wieczorem wróciliśmy do domu. Zrobiłam herbatę. Już nie w jednej, ale w dwóch filiżankach. Dotychczas stojąca na szafce kolekcja porcelany pokrywała się kurzem, nieruszana. Nareszcie mam z kim pić herbatę. Rozmawialiśmy na błahe tematy do północy.

 

 

**

 

W końcu usnęła! Ile można kłaść się spać?! Uzgodniłem z Tyvosem, że spotkamy się na Wolfpack pierwszej nocy, gdy smoczyca będzie spać.

Upewniwszy się, czy Filia naprawdę śpi, teleportowałem się w umówione miejsce. Tyvos powitał mnie herbatą. Tak na marginesie dodam, że Zelas zamiast dbać o nowe zapasy wina, powinna zainteresować się kupnem jakiegoś ładnego zestawu filiżanek. Nawet ta głupia ryuzoku ma lepsze!

-No i jak tam? -Spytał.

Opowiedziałem wszystko.

-Powinieneś się cieszyć! Idzie tak, jak zaplanowaliśmy.

-Ale przecież Zelas kazała nam... -nie ośmieliłem się dokończyć.

-Aaa..! O to chodzi! -Mówił to takim tonem, jakby chodziło o kupno nowej lodówki. -Przecież wszystko jest jasne.

-Jasne?! Muszę udawać zakochanego głupka tylko po to, aby Zelas miała nowego podwładnego, który ma być synem Filii! I co tu jest jasne?!

Tyvos uśmiechnął się w sposób, który mi się absolutnie nie podobał.

-Żeby przyspieszyć cały... emm.. proces, możesz... -i powiedział mi, co mogę zrobić.

Najpierw mnie zatkało. Potem zacząłem na niego wrzeszczeć. Po kilku minutach krzyku uspokoiłem się, uznając ten pomysł za całkiem dobry...

 

 

**

Poszliśmy nad jezioro. Postanowiłam zrobić piknik. Xellos był już zdrowy, więc dzień wcześniej zabrałam go na zakupy. Kupiliśmy masę rzeczy, min. stroje kąpielowe i bladoróżową sukienkę. Właśnie ją ubrałam na piknik. Pod spód założyłam strój kąpielowy. Xellos zjawił się ubrany w ciemne spodnie oraz jasną zapinaną koszulę.

Rozłożył koc, zaczął wyjmować talerze z wiklinowego kosza. Zajęłam się ciastem. Należało wycisnąć krem z papierowej tubki, przyozdobić nim biszkoptowe koło. Nie najlepiej mi to szło. Xellos podszedł do mnie, żeby mi pomóc. Skończyło się na tym, że tubka pękła i miałam cały dekolt upaćkany kremem.

-Podaj mi ręcznik-zwróciłam się do Xellosa.

A on pochylił się nademną. Zaczął scałowywać krem z mojego dekoltu. Zrobiło mi się bardzo gorąco.

-Xe.. Xellos -chciałam go odepchnąć, ale ręce miałam jak sparaliżowane.

Przeniósł się na szyję, potem na policzek, aż wreszcie na usta. Staliśmy tam chyba całą wieczność. Gdy przestał, popatrzyłam mu w oczy. Uśmiechał się.

-Z ciasta nici-powiedziałam.

Wziął trochę kremu na palec i pociapał mi czubek nosa. W odpowiedzi posmarowałam mu kremem usta. Zaczęliśmy się śmiać jak dzieci.

 

 

**

-Nieźle ci poszło -powiedział Tyvos, gdy mu zrelacjonowałem, co zaszło.

Wpatrywałem się w filiżankę, myśląc o wszystkim i o niczym.

-Ciekawi mnie, co czułe�.

-A co miałem niby czuć?

Niespodziewanie zaczął się śmiać. Popatrzyłem na niego zdziwiony.

-Xell...Ty...ty się rumienisz! -Oznajmił i wybuchnął śmiechem.

-Wcale nie!

-Wcale tak, Xell! A teraz jeszcze bardziej!

Prychnąłem ze złością.

-Powiedz mi...-na jego twarzy pojawił się znaczący uśmiech. -Filia ci się podoba, co?

-Fi wcale mi się nie podoba!!! -Dopiero teraz poczułem, jak wściekle palą mnie policzki.

Zdenerwowany wstałem z krzesła, telepotując się do domu smoczycy.

 

 

**

Niby było tak jak przedtem, ale podświadomie czułam, że coś jest nie tak. Między nami pojawiła się niewidzialna ściana. Muszę ją zniszczyć.

 

 

###

Leżał na łóżku, przysłuchując się kroplom deszczu bębniącym o szybę. Co ma robić? Wszystko za bardzo się pokomplikowało. Zaczął mieć wyrzuty sumienia. To głupie, prawda? Wybił większość ryuzoku, a przejmował się jednym z nich. Westchnął. Wstał z łóżka, z zamiarem pójścia do kuchni i napicia się herbaty.

Jakże się zdziwił, gdy zobaczył skuloną postać siedzącą pod ścianą.

-Fi..?

Smoczyca pociągnęła nosem. Płakała.

-Fi, co się stało? -Kucnął przy niej.

Sam już nie wiedział, czy teraz gra swoją rolę, czy słucha wewnętrznego głosu.

-Ja...-zacisnęła dłonie na przyciśniętej do piersi poduszki. -Przepraszam....

-Za co?

-Ty jesteÅ› dla mnie taki dobry, a ja...Ja ciÄ™ traktujÄ™ tak oschle.

-Co ty mówisz, Fi...-odgarnął grzywkę z jej czoła.

Nagle chwyciła jego koszulę, pochyliła twarz.

-Nie wiem, czy jestem gotowa, ale...jeśli chcesz możemy spać razem....

Przez minutÄ™ milczeli oboje.

-Jeżeli ty tego chcesz...

-Nie! -Odpowiedziała gwałtownie. Po chwili szepnęła. -Tak...

Nie wiedział, co ma zrobić. Filia popatrzyła mu w oczy.

Zobaczył w nich odpowiedź na niezadane pytanie.

3

3



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Let Me? With You
Let Me? With You
Let Me? With You
chobits let me be with you
Let Me Be With You
Let Me Be With You
Mandy Moore I wanna? with you
4 0 1 2 Let Me Tell You What I Heard at a Conference Instructions
Always With You, Slayers fanfiction, Oneshot
Can't live with you... can't live without you, Slayers fanfiction, Oneshot
HaMC With you
Avril Lavigne I'm with you
Lodovica Comello i only want to? with you
Be With You
Leil Lowndes How to Make Anyone Fall in Love with You UMF3UZIGJVMET6TLITVXHA3EAEA4AR3CAWQTLWA
Be with You
US5 one night with you
marie rochelle be with you

więcej podobnych podstron