Trzylatek w przedszkolu


Trzylatek w przedszkolu - krótki referat dla rodziców

Dla maluchów, które nie chodziły do żłobka przedszkole jest wielkim przeżyciem. Maluch przebywał dotąd w domu z bliskimi osobami. W znanym otoczeniu czuł się pewnie i bezpiecznie. Przedszkole może, więc napełnić go strachem. Dzieci muszą przecież zmienić wiele swoich przyzwyczajeń. Niektóre radzą sobie z tym dobrze inne nieco gorzej.

JAK SIĘ ROZSTAWAĆ?

Rodzicom wydaje się, że oszczędzą maluchowi łez, jeśli niezauważenie wymkną się z przedszkola lub pod pretekstem załatwienia sprawy w sekretariacie wyjdą bez pożegnania. To nieprawda, że wtedy malec szybciej zapomni o mamie i chętniej zacznie bawić się z kolegami. Wręcz przeciwnie, będzie jeszcze bardziej rozżalony. Dziecko traci wówczas do rodziców zaufanie i przestaje czuć się bezpiecznie.

Pozwólmy, więc dziecku popłakać przy pożegnaniu, i nie zawstydzajmy go przed kolegami. Przy rozstaniu należy być pogodnym, bo niepokój łatwo udzieli się dziecku. Jeżeli dziecko na początku bardzo rozpacza, można je odbierać (jeżeli jest to możliwe) zaraz po obiedzie. Należy ustalić, o której się po niego przyjedzie i nie spóźniać się.

NAUKA SAMODZIELNOŚCI

Do tej pory wiele rodziców pomagało dziecku podczas mycia, ubierania i jedzenia. Być może wyręczano go nawet w wielu czynnościach. Aby pobyt w przedszkolu dziecka nie był dla niego dużym stresem, malec powinien radzić sobie sam w łazience i przy stole. Jeżeli dziecko ma z tym problemy, wystarczy odrobina ćwiczeń w domu.

Innym problemem są trudności z ubieraniem. Jeżeli ma z tym trudności należy mu pokazać, co powinien zakładać w pierwszej kolejności. Należy mu wyjaśnić jak może odróżnić przód ubranka od tyłu (kieszenie są a przodu, a metka z tyłu), lewą stronę od prawej. W pierwsze przedszkolne tygodnie lepiej dobierać takie ubranka, które się łatwo zdejmują (spodenki, z gumką, bluzeczki wciągane przez głowę, buty na rzepy). Zapewnijmy malucha, że powolutku wszystkiego się nauczy.

NIKT MNIE NIE LUBI

Dziecko do tej pory najczęściej spędzało czas z rodziną. Zdarza się, więc, że po prostu nie umie bawić się z rówieśnikami, np. nie chce dzielić się zabawkami, rządzi innymi dziećmi i obraża się, gdy nie chce go słuchać. Należy, zatem postarać się, aby maluch również poza przedszkolem często przebywał z kolegami. Namawiajmy, by zapraszał ich do domu i sam odwiedzał.

Jeżeli z trudem nawiązuje nowe znajomości, spróbujmy mu pomóc znaleźć przyjaciela. Może powrót z przedszkola z innym dzieckiem przełamie pierwsze lody…

PROBLEMY Z LEŻAKOWANIEM

Niektóre maluchy (zwłaszcza, te bardziej energiczne) nie są w stanie znieść popołudniowego wypoczynku. Nie są zmęczone ani śpiące i …wtedy po prostu bardzo im się nudzi.

Jeśli dziecko naprawdę nie lubi leżakowania, przez jakiś czas lepiej odbierać je wcześniej z przedszkola.

Po jakimś czasie przedszkole stanie się drugim domem dla dziecka, w którym będzie się czuło bezpiecznie i swobodnie. Należy dać mu jednak tylko trochę czasu, aby tak się stało.

Inne w domu, inne w przedszkolu

Bywa, że w czasie rozmów indywidualnych nauczycielki z rodzicami wychodzi na jaw, że dziecko zupełnie inaczej zachowuje się w domu a inaczej w grupie przedszkolnej. Rodzice i nauczycielka mogą odnieść wtedy wrażenie, że rozmawiają o dwóch zupełnie innych osobach; okazuje się bowiem, że dziecko ciche i spokojne w domu - w przedszkolu za żadne skarby nie chce podporządkować się grupowym zasadom. Bez przerwy protestuje albo zaczepia inne dzieci. Można sobie wyobrazić zdziwienie mamy, gdy słyszy od nauczycielki, że to właśnie jej grzeczne w domu dziecko - „rozkłada pracę w grupie”. Bywa też odwrotnie; mama nie może się nadziwić, że jej dziecko słucha pani, grzecznie się bawi, chętnie pomaga pani i innym dzieciom, sprząta po sobie zabawki! W domu natomiast „ nie ma na niego sposobu”, zazwyczaj ma odmienne zdanie niż rodzice, rzadko ma ochotę na wykonywanie prac porządkowych ze swoimi zabawkami.

Zarówno rodzice jak i nauczycielka często interpretują taką różnicę w zachowaniu dziecka jako wynik nieodpowiedniego postępowania tej drugiej strony. Rodzice zapewne z oburzeniem podejrzewają wymuszanie posłuchu za pomocą lęku, a wychowawczyni podejrzewa rodziców o nadmierne rozpieszczanie i wyręczanie dziecka w domu.

Teoretycy wychowania wzywają tu do ujednolicenia wymagań wobec dziecka adekwatnie do jego wieku, przez wszystkich, którzy się nim zajmują. W wielu kwestiach zasadę tę trudno podważyć. Z pewnością widok babci, która mimo bólu w krzyżu schyla się do stóp wnusia, choć on już od kilku lat radzi sobie z wiązaniem butów (gdy musi), nie jest widokiem budującym. Ale cóż - już takie wyjątkowe
i kochane są te nasze babcie, którym ciągle się wydaje, że wnusio jest nadal rocznym maleństwem.

Nasz zdrowy rozsądek potrafi jednak wyjaśnić tę sytuację. Przecież mama, czy babcia pełnią inną rolę w życiu dziecka niż pani z przedszkola. Także i sytuacja w domu jest inna niż w przedszkolu. Tylko pozornie słuszne wydaje się, by oczekiwać od dziecka tego samego w obu sytuacjach. Nawet człowiek dorosły wymaga od siebie sprostania pewnym regułom w pracy, a zwalnia się z nich w domu. Każdemu z nas potrzeba sytuacji, w której możemy się sprawdzić, ale pod warunkiem, że w innych warunkach będziemy mogli mniej się starać i trochę rozluźnić, a nawet popełnić jakiś błąd. Nawet dwulatek potrafi się nauczyć, że co innego wolno przy mamie, co innego przy babci.

Podporządkowanie się poleceniom wychowawczyni, normom grupy czy powstrzymywanie się od kapryszenia wymaga od dziecka już pewnej dojrzałości.

Niektóre z hałaśliwych, przekornych przedszkolaków to dzieci, które walczą w ten sposób o swoją indywidualność. Pragną one za wszelką cenę, nawet cenę kary, odróżnić się od pozostałych dzieci. Czują się zaniepokojone tym, że wszystkie zabawki w sali są wspólne. Jest to dla nich ogromny chaos, jeśli świata nie da się uporządkować na rzeczy „moje” i „nie moje”. Ich dramat polega na tym, że wolą być nie lubiane i karane niż traktowane jak wszystkie inne dzieci w grupie. Przeżywają bowiem wtedy niepokój, że są niezauważane, nieważne, niemal nie istnieją. Wydaje im się, że w grupie zatraca się ich indywidualność, odrębność. Takiemu dziecku można pomóc, pozwalając możliwie najczęściej decydować po swojemu. Na przykład pozwólmy mu samodzielnie wybrać ubranko do przedszkola, sok na półce w sklepie, książkę, której chciałoby posłuchać na dobranoc. Dużą rolę może tu odegrać włącznie dzieci do „prac kulinarnych” lub plastycznych. Jest to okazja, aby dziecko wykazało swój temperament, pomysłowość. Nabiera też pewności, że nie wszystko zależy od dorosłych. Po jakimś czasie dziecko poczuje się pewniej i zacznie szukać naturalnej przyjemności w przynależeniu do grupy innych dzieci. Chłopiec będzie chciał z innymi kolegami budować z klocków, a dziewczynka wspólnie z innymi będzie bawiła się w dom.

Bywa też odwrotnie, że dziecko w domu wobec rodzeństwa agresywnie walczy o swoją indywidualność, natomiast w przedszkolu jest spokojne, wyciszone, opanowane - wręcz grzeczne.

Część dzieci, zupełnie jak dorośli w pracy, znajduje w przedszkolu jakąś odskocznię od domowych napięć. Dziecko przecież przeżywa dużo bardziej, np. napięcie między rodzicami lub chorobę kogoś najbliższego. To tylko nam dorosłym wydaje się, że dziecko jest małe i „ono tego nie rozumie”, tymczasem dziecko jest doskonałym obserwatorem i rozumie więcej niż myślimy. A że czasem dziecko nie umie wytłumaczyć co dookoła jest „nie tak”, jego lęk wzrasta, odczuwa ono jakieś zagrożenie.

Jest więc dużo powodów, dla których zachowanie dziecka w domu może być zgoła różne niż w przedszkolu. Jeżeli różnica w zachowaniu jest rażąca może być to sygnał czegoś niepokojącego. Dziecko wysyła nam informację, że w którymś z tych miejsc jest mu zbyt trudno. Takim trudnym miejscem może też być dom.

Pamiętajmy jednak o tym, aby dać dziecku możliwość odreagowania, odpoczynku. W domu niech odpocznie od przedszkola i odwrotnie. Oczywiście jeśli dziecko takiego odreagowania wymaga. Przecież my dorośli też wymagamy odpoczynku po pracy w zaciszu domowym, a praca pozwala nam zapomnieć o domowych kłopotach. Podobnie jest z dziećmi.

Jeśli nie popadamy w skrajność, mając w domu nieco inne wymagania niż w przedszkolu, uczymy dziecko elastyczności i adekwatnego odróżniania wymogów sytuacji.

Opracowała : Małgorzata Piotrowska

Co to znaczy być ojcem?

Kiedy ludzie decydują się na dziecko czasami nie myślą o tym jak będzie wyglądało ich przyszłe życie. Ich myśli koncentrują się na tym, by dziecko urodziło się zdrowe, by życie toczyło się spokojnie. Chcą być rodzicami. Mówi się, że mężczyzna w swym życiu ma do spełnienia trzy ważne zadania: „wybudować dom, zasadzić drzewo i spłodzić syna”. Potoczne stwierdzenie i uogólnienie roli mężczyzny w życiu rodziny sprowadzono do trzech konkretów - symboli. Wydaje się, że ich znaczenie jest oczywiste i wymowne, ale… Nasuwa mi się tu jedno „ale,” - jest nim stwierdzenie „spłodzić syna”. Spłyca się rolę mężczyzny tylko do przedłużenia linii rodu, a poza tym czyż można mieć gwarancję na to, że urodzi się na pewno syn? Każdy ma w swoim życiu sprawy, które musi wykonać, zadania, które musi spełnić. Jednym z takich zadań społecznych jest wydanie na świat nowych pokoleń. To zadanie rodziców.

Jaką rolę pełni tu ojciec? Spróbujemy sobie na to pytanie odpowiedzieć. W układzie rodzice dzieci matka rodzi dziecko, karmi je, chroni, wychowuje, a ojciec? Czy on w tym układzie przeszkadza, czy jego rola to tylko „danie życia” i potem „dawania na życie”, czy może jednak coś więcej? Rola ojca jest wyjątkowa i niezastąpiona. Dzięki obecności ojca w życiu rodziny dziecko wchodzi w grupę społeczną, z którą wchodzi w relacje i uczy się ich, a w konsekwencji uczy się ról społecznych. To czy rodzice kochają się i współdziałają ze sobą, żyją wspólnie rozwiązując problemy i są wobec siebie uczciwi, itd., chociaż pozornie odbywa się obok dziecka, to odgrywa ogromną rolę i ma wpływ na małego człowieka. Obecność ojca sprawia, że kontakt dziecka ze światem jest bogatszy w doznania emocjonalne (dziecko jest kochane przez ojca i matkę, a jednocześnie jest świadkiem uczuć obecnych pomiędzy rodzicami). Rodzina jest pierwszą i podstawową grupą społeczną z jaką dziecko ma styczność i to, co się w niej dzieje jest dla niego szkołą życia społecznego, w którym każdy jej członek jest ważny, pełni jakąś rolę i trzeba się z nim liczyć. Dla dziecka ważne jest to, że ojciec jest mężczyzną. Może ktoś zapytać: A jakie to ma znaczenie? Jednak, kiedy się przyjrzymy mężczyźnie i kobiecie to widzimy, że inaczej okazują czułość, inaczej stanowczość, itd. Dziecko obserwując kobietę i mężczyznę dokonuje określenia, identyfikacji swojej płci. Dokonuje się to przez naśladownictwo czy też odróżnianie. Tak, więc być ojcem to umożliwić dziecku określenie swojej płci i roli w życiu, co decyduje później o możliwości stworzenia własnej rodziny, bądź podjęcia życia samotnego, ale w zgodzie w własną osobą ,w poczuciu samoakceptacji. Wszystko to dzieje się w dzieciństwie tak wczesnym, że niewiele osób jest w stanie sięgnąć do tego pamięcią. Ojciec tak samo jak matka stawia dziecku wymagania, uczy go samodzielności, ale on jednocześnie ustala „poprzeczkę” samookreślenia się i liczenia się z grupą.. Stała bliskość i życzliwość ojca daje dziecku siłę do realizacji zadań, jakie stają przed dzieckiem, daje odwagę do podejmowania coraz trudniejszych prób. Zdarza się, że mężczyźni nie zdają sobie sprawy ze swojej roli, jaką pełnią w życiu swego dziecka, myślą, że zacznie się ona dopiero jak dziecko będzie duże. Oczywiście, że wtedy nadal ojciec jest bardzo potrzebny, ale na pewno jest on równie ważny dla malucha. Pamiętajcie tatusiowie Waszą rolą jest wprowadzanie dzieci do życia w grupie społecznej, uczenie ról społecznych, jakie kiedyś dzieci przejmą, pokazanie prawidłowych relacji w grupie, pomoc w identyfikacji i usamodzielnianiu się. Być ojcem to nie tylko dać życie dziecku i być żywicielem rodziny, ale również jest to współuczestniczenie w rozwoju swojego potomstwa. Bycie ojcem to nie tylko krzyk i wydawanie poleceń, ale poprzez własną dojrzałość i poczucie własnej wartości bycie dla dziecka autorytetem. Będzie to wzmacniać więź między Wami i bliskość, a to da dziecku poczucie bezpieczeństwa, które wzmocni je i będzie podłożem do usamodzielniania się, rozwoju i kształtowania własnej osobowości. Tak, więc jak widać „być ojcem” to bardzo odpowiedzialne zadanie ,a jednocześnie rola, której nikt tak nie wypełni jak ojciec. Owszem są sytuacje, w których ojca zabraknie w rodzinie i wtedy rolę tą przejmują inne osoby np. dziadkowie. Nie oznacza to, że jest to coś złego dla dziecka, ale pamiętajmy o tym, że każdy człowiek ma w życiu do spełnienia swoją rolę.

Przekroczenie progu przedszkola przez dzieci 3-letnie to moment rozpoczęcia życia w dwu środowiskach : rodzinnym i instytucjonalnym . Aby stworzyć dzieciom lepszy start przedszkolny należy posiąść wiedzę na temat trudności jakie napotyka dziecko w początkowym okresie pobytu w przedszkolu. Z analizy potrzeb i właściwości rozwojowych dziecka oraz możliwości ich zaspokajania w środowisku instytucjonalnym za najtrudniejsze dla dziecka uznać można :

Rozpoczęcie przez dziecko edukacji przedszkolnej jest momentem przełomowym w jego życiu społecznym . Dla wielu dzieci oznacza on pierwsze kontakty z dużą grupą , których jakość jest znacząca dla rozwoju i późniejszego funkcjonowania w różnych środowiskach .Fakt ten wiąże się ze zmianą dotychczasowego trybu życia i zaspokajania potrzeb , do czego dołączają się nowe dla dziecka zadania związane z funkcjonowaniem w grupie przedszkolnej. Niesie to za sobą większe napięcie emocjonalne . W tym okresie dziecko uczy się nowej dla siebie roli przedszkolaka .

Dziecko 3-letnie przez pierwsze dni pobytu w przedszkolu jest zdezorientowane . Nie wie z kim ma nawiązać bliższy kontakt emocjonalny i kto będzie zaspokajał jego potrzeby . Sytuację tą komplikuje fakt , że jednego dnia przyjmuje się większość dzieci do grupy i od razu pozostają w niej same bez rodziców . Nauczycielka nie jest wstanie nawiązać dłuższych kontaktów z każdym dzieckiem. Na ogół najwięcej zajmują ją te, które rozpaczają po rozstaniu z rodzicami i niejako wygrywają tę sytuację dla siebie. Dziecko pozostawione przez matkę, z która związane jest emocjonalnie, która zaspokajała jego potrzeby przeżywa lęk , ponieważ utraciło fizyczny kontakt z obiektem przywiązania i ma poczucie braku kontroli nad tym, co się z nim będzie działo w przedszkolu. Ten stan bardzo obniża poczucie bezpieczeństwa dziecka, a wywołane tym napięcie emocjonalne wpływa niekorzystnie na procesy przystosowawcze do nowego środowiska . Obniża bowiem sprawność motoryczną i dezorganizuje czynności poznawcze. W nowym środowisku dziecko nawiązuje kontakt z nauczycielka, która zapewnia mu poczucie bezpieczeństwa . Z uwagi jednak , że sprawuje ona opiekę nad innymi dziećmi , dziecko nie zajmuje centralnej pozycji w sytuacjach społecznych, jaka miało w rodzin. Przystosowuje się więc i uczy nowych zachowań w sytuacjach emocjonalnie i poznawczo trudnych .

Drugi aspekt tego zagadnienia wiąże się z zaspokajaniem tzw. potrzeb dnia codziennego, czyli odżywianiem, odpoczynkiem poobiednim, załatwianiem potrzeb fizjologicznych. Czynności te wywołują u dzieci najwięcej reakcji negatywnych i różnych form protestu . Z pewnością warunki instytucjonalne zaspokajania tych potrzeb nie tworzą klimatu intymności, bliskości , pomocy jakie dziecko ma w domu . Zatem zakres i poziom posiadanych przez nie umiejętności samoobsługowych z pewnością wpłynie na ich poczucie bezpieczeństwa i niezależności w nowym otoczeniu. Dzieci ze słabszymi umiejętnościami w tym zakresie mogą czuć się bezradne, opuszczone, co z pewnością wpływa na ich samopoczucie i stosunek do nowego środowiska.

Małe dziecko wkraczając do przedszkola musi od razu nawiązać dwa typy interakcji wymagających zróżnicowanych zachowań i umiejętności . Jeden typ to : dziecko - inni ludzie (nauczyciele , obsługa , rówieśnicy ), drugi to dziecko - środowisko przedmiotowe .

W interakcjach podmiotowych dziecko najpierw poznaje dorosłych pracujących w grupie . Nawiązane wątłe więzi z nauczycielem zostają zerwane gdy do grupy wchodzi druga zmiana . Może wówczas pojawić się u dziecka reakcja emocjonalna tj: płacz , nawrót pytań o rodziców , gdyż odczuwa ono stan zagubienia , niezrozumienia sytuacji , co również niekorzystnie wpływa na proces przystosowania się .

Drugi kierunek nawiązywanych interakcji to dziecko - rówieśnicy . W pierwszych dniach spotykają się nie znane sobie dzieci w nieznanym środowisku . Rozłąka z najbliższymi i nowa sytuacja bardzo absorbuje dziecko , a zachwiane poczucie bezpieczeństwa nie sprzyja nawiązywaniu kontaktów z rówieśnikami, którzy też zresztą mają podobne problemy. Dziecko w tej sytuacji bardziej preferuje kontakty z dorosłymi. Z danych o rozwoju społecznym 3-latka wiemy, że jest ono na początku drogi uspołeczniania się . Dzieci w tym wieku nie są w stanie dłużej współdziałać ze sobą , uzgadniać planów wspólnej zabawy. Nawiązują jednak krótkotrwałe kontakty werbalne i pozawerbalne, które w pewnym stopniu je satysfakcjonują . Dopiero pod wpływem dłuższego, wspólnego pobytu rozwijają się późniejsze kontakty, zawiązują pierwsze przyjaźnie , a interakcje stają się atrakcyjne .

Dziecko musi w ciągu pierwszych dni pobytu nawiązać również wiele interakcji przedmiotowych oraz zyskać orientację w nowej przestrzeni i przyswoić sobie wiele informacji organizacyjnych . Dziecko znajduje się w nowym otoczeniu, które stanowią nowe pomieszczenia, meble, sprzęty. Dopiero będzie poznawało ich funkcję oraz zasady korzystania wynikające ze zbiorowego charakteru życia . Wszystko jest własnością społeczna , co narzuca pewne ograniczenia w swobodnym korzystaniu z nich . Przestrzeń, w jakiej dziecko ma poruszać się samodzielnie , nastręcza wiele trudności, gdyż jest z reguły dużo większa i inna od domowej . Obowiązują w niej nowe rozwiązania komunikacyjne , nowe zasady korzystania z łazienki, szatni. Często obserwuje się u dzieci poczucie zagubienia , a pojęcie „moje przedszkole” utożsamiają tylko ze swoją salą . W momencie opuszczenia jej ( wyjście do szatni, sali gimnastycznej) zaczynają płakać i pytać o mamę . Ta drobna zmiana wywołuje ostre reakcje emocjonalne, świadczące o braku poczucia bezpieczeństwa. Trudności w przystosowaniu mogą wiązać się też z brakiem orientacji w zakresie organizacji i rytmie dnia w oddziale przedszkolnym. Zdobywać je będą dopiero w toku własnych doświadczeń. W pierwszych dniach pobytu dziecko ma bardzo skąpy zasób wiedzy o czynnościach, które będzie wykonywało, ich kolejności, czasie trwania. Stan ten przyczynia się u dziecka do utraty poczucia kontroli nad tym , co się z nim będzie działo w nowym środowisku.

Nieco innego wysiłku wymaga od dziecka uczenie się roli przedszkolaka . Instytucjonalny charakter sprawowania opieki nad dziećmi wymaga od nich pewnego podporządkowania się narzucanej im organizacji życia , przestrzegania pewnych reguł postępowania grupowego, trybu zaspokajania swoich podstawowych potrzeb. Dziecko musi pogodzić się z brakiem komfortu i intymności, przebywania w gwarze, a nawet hałasie przez kilka godzin dziennie.

Innym problemem związanym z rolą przedszkolaka to wykształcenie u 3-latka poczucia współżycia, współdziałania. Dziecko jest przynależne do grupy, do której mówi się w liczbie mnogiej, czyli bezosobowej, a jest ono jeszcze w fazie silnego egocentryzmu i wymaga bliskości oraz uwagi dorosłych. Grupowy charakter życia w przedszkolu nie zaspokaja tych jego potrzeb, przeciwko czemu może się buntować .

Na przeżycia dziecka w przedszkolu zwykle nakładają się zmiany w organizacji życia w rodzinie. Często wraz z faktem oddania dziecka do przedszkola wiąże się podejmowanie przez matkę pracy. Zmienia się wówczas dotychczasowy rytm dnia w rodzinie. W następstwie wcześniejszego wstawania pojawia się pośpiech , rosną wymagania rodziców, dziecku poświęca się mniej czasu. To wszystko stanowi dla niego niezrozumiały splot wydarzeń, które mogą być odbierane jako utrata miłości matki, wywoływać poczucie opuszczenia, osamotnienia itp. co dodatkowo komplikuje adaptację do przedszkola.

Podsumowując dla wielu dzieci pierwsze kontakty z przedszkolem są źródłem przykrych napięć emocjonalnych utrudniających im przystosowanie. Jednak przedszkole jest dobrym środowiskiem do uczenia dziecka niezależności i uspołecznienia. Kontakty z rówieśnikami uczą norm współżycia i respektowania grupy społecznej. Dziecko szybciej się do niego przystosuje i zniesie niedogodności życia zbiorowego, gdy będzie go postrzegało jako bezpieczne i atrakcyjne dla siebie. Do tego też będziemy dążyć w swojej pracy wychowawczej i dydaktycznej.

Adaptację ułatwia:

Adaptację utrudnia:

Anna Łakomska
Przedszkole nr 10 w Olkuszu.

Babcie i Dziadkowie

„Nikt nie jest w stanie zapewnić dzieciom tego,
co mogą im dostarczyć dziadkowie:
to Oni obsypują pyłem gwiazd życie swoich wnucząt”.
A. Haley


Babcie i dziadkowie na pewno każdy zgodzi się z opinią, że tak dawniej jak i dziś są niezastąpieni, gotowi poświęcić swój czas, troskę, cierpliwość, serce ukochanym wnuczętom. Tworzą wokół siebie przedziwną aurę. Pomiędzy dziadkami, a wnukami zachodzi jakaś wspaniała więź.

Nie trzeba nikomu udowadniać, że wspaniali dziadkowie są nie do zastąpienia. Dzieci, których życie toczy się w pobliżu dobrych dziadków, zbierają dobre doświadczenia, które mogą zaprocentować w dalszym życiu. To właśnie dzięki dziadkom dzieci już od najmłodszych lat uczą się dostrzegać różne potrzeby innych ludzi, uczą się szacunku i tolerancji dla ludzi.

Dziadkowie prawie zawsze wiedzą, co to znaczy wychowywać cierpliwie i z uśmiechem, rozmawiać spokojnie i jasno, żartować, bawić się i uszczęśliwiać swoje wnuki.

Dziecko wie, że zabiegani i zapracowani rodzice nie mają czasu na wysłuchanie ich, a dziadkowie - zawsze znajdą czas, wysłuchają, pocieszą, doradzą, po prostu zainteresują się ich problemami. Nie ma tu znaczenia czy dziecko jest w wieku przedszkolnym czy szkolnym, problem dziecka jest ważny nawet, gdy dotyczy zepsutego autka czy kłopotów szkolnych.

Badania psychologów wskazują, że najbardziej pozytywny stosunek do osób starszych mają dzieci w wieku przedszkolnym i młodszym szkolnym. Badania ujawniają również, że stosunki te są częste i odgrywają znaczną rolę w życiu i rozwoju nastolatków. Relacje te stanowią najczęściej kontynuację więzi z dzieciństwa. Podlegają jednak wyraźnym zmianom i przy kontynuacji przywiązania stają się bardziej zindywidualizowane.

Dziadkowie i babcie są dla dorastających wnuków ważni nie tylko jako opiekunowie, ale raczej jako starsi członkowie rodziny i osoby bliskie.

Relacje z nimi rozszerzają krąg doświadczeń społecznych i psychicznych, stwarzają przy tym podstawy kształtowania się poczucia zakorzenienia w przeszłości rodziny i tym samym sprzyjają rozwojowi tożsamości indywidualnej. (Rembowski J. 1986).

Przyjście na świat wnuka lub wnuczki stanowi ważny moment w życiu rodziny.

W stosunku do wnuków dziadkowie i babcie deklarują miłość równie silną jak do własnych dzieci, choć kochają je „trochę inaczej”. Odmienność tej miłości łączy się z jednej strony ze świadomością wartości życia i ciągłości rodziny, którą wnuki zapewniają. Z drugiej zaś strony dziadkowie nie są obciążeni odpowiedzialnością rodzicielską, która spada na rodziców. W rezultacie miłość do wnuków jest bardziej świadoma, a stosunek do nich łagodniejszy niż do własnych dzieci. (Tyszkowa M. 1992).

Kontakt dziadkowie - wnuczęta wpływa również pozytywnie na dziadków, często mobilizuje ich do aktywności życiowej, dzięki spacerom, zaprowadzaniu i odbieraniu wnuków z przedszkola, szkoły utrzymuje w aktywności, kondycji, ruchu. Dziadkowie czują się potrzebni, mają możliwość kontaktu z innymi osobami, nie siedzą odizolowani w domu. Nie ulega wątpliwości, że dziadkowie i wnukowie wzajemnie się potrzebują.

Sztuka bycia dziadkiem, babcią wbrew pozorom nie jest taka łatwa. Są dziadkowie, którzy świetnie rozumieją swoją rolę, ale bywają również tacy, którzy mają z tym problem. Dziadkowie nie powinni zapominać, że wnuczek czy wnuczka jest jeszcze synem lub córką swoich rodziców, którzy jako pierwsi są odpowiedzialni za ich wychowanie. Dziadkowie przez nieustanne podkreślanie swojego zdania mogą przeszkadzać rodzicom w konsekwentnym wychowywaniu, tym samym powodują, że dziecko jest zdezorientowane. Dziecko też szybko orientuje się, jak zachować się by sprawić przyjemność dziadkowi czy babci a jak by nie sprawić zawodu rodzicom. Jeśli jednak dziecko spotyka dwa sposoby wychowywania, które wzajemnie się wykluczają, staje się mało pewne oraz niespokojne. Nie warto tez wciągać wnucząt w konflikty na linii rodzice (teściowie) - dzieci (synowe, zięciowie) najbardziej na tym ucierpią niczego nie rozumiejące dzieci. Takie sytuacje mogą się później „zemścić” zarówno na rodzicach jak i dziadkach. A przecież wszystkim zależy na dobru dzieci. Bez udziału rodziców i dziadków nikt nie jest w stanie wpoić dziecku zasad, którymi będzie kierowało się z dalszym życiu. Żadna instytucja nie nauczy współżycia z ludźmi, jeżeli dziecko wzrasta w atmosferze pozbawionej wzajemnego szacunku.

Dziadkowie i babcie pamiętajcie, że: „zbyt wiele wiatrów, które kierują statkiem, sprawi, że na pewno rozbije się on o skały”.

Mówi się, że dziadkowie mają prawo do rozpieszczania wnucząt, pozwalają im na wiele, czasami na bardzo wiele. Ale dziadkowie i babcie muszą zdawać sobie sprawę, że rozpieszczanie to wielkie oszukiwanie. Dziecko, które nie zdobyło doświadczeń czasem bolesnych nie będzie umiało poradzić sobie z problemami w późniejszym życiu, bo przecież rzeczywistość jest często twarda jak kamień.

Młodzi rodzice nie powinni oburzać się że niektórzy dziadkowie nie poświęcają się całkowicie opiece nad wnukami. Nie wynika to ze złośliwości czy braku zainteresowania. Pamiętajmy o tym, że współczesne babcie i dziadkowie, to najczęściej osoby często jeszcze pracujące zawodowo i w sile wieku. Oni również maja prawo do życia według własnych upodobań, zainteresowań. Uważają zresztą słusznie że odchowali już swoje dzieci i w spokoju mogą cieszyć się dalszym życiem. Nie znaczy, że nie kochają swoich wnucząt, przecież zawsze można na nich liczyć w „podbramkowych” sytuacjach. Ale musza mieć tez czas dla siebie. Pamiętajmy o tym.

Być wspaniałymi dziadkami to: wiedzieć, że dziecko to ktoś ważny, umieć rozpoznawać prawdziwe potrzeby swoich wnucząt, nie mieć obsesji nieszczęść i wypadków, zaufać takim placówkom jak przedszkola w których ich wnuczęta znajdują dobrą opiekę, być „na bieżąco” ze sprawami wnucząt by móc lepiej rozumieć ich świat i móc z nimi ciekawiej rozmawiać, nie narzekać i cieszyć się z każdej spędzonej chwili z wnuczętami.

10 Przykazań dla ocalenia mądrości wnuka

Stosując się do tych przykazań,
przyczynicie się do wychowania człowieka,
który będzie miał „dobrze poukładane w głowie”:
człowieka myślącego i wrażliwego.

P. Pelegrino

Jesteś tutaj: Start » Artykuły » Adaptacja małego dziecka w przedszkolu

Adaptacja małego dziecka w przedszkolu

Opracowały: mgr Dorota Makowska, mgr Maria Pietruszka - Przedszkole Szkoły Podstawowej nr 19 w Częstochowie

Każdego roku gdy zbliża się wrzesień zastanawiamy się jak poradzimy sobie z najmłodszymi dziećmi, które źle znoszą rozstanie z rodzicami i nie tolerują osób obcych.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że dziecko jest mocno uzależnione emocjonalnie od najbliższych osób i ma jeszcze słabo ukształtowany system własnego „ja”. Dlatego trudno jest mu obejść się bez wsparcia i pomocy ze strony najbliższych. Trzylatek nie wie jeszcze, że można tego oczekiwać od osób trzecich, stąd jego lęk przy rozstaniu z rodzicami czy dziadkami.

Małe dziecko ma kłopoty w słownym porozumiewaniu się, zwłaszcza z osobami obcymi. Trzylatek ma także słabą orientację w przestrzeni, nie ma poczucia czasu. Przedszkole to nowe miejsce, gdzie często dziecko przebywa długie godziny. Uczucie lęku jest na tyle silne, że skutecznie blokuje chęć poznawania nowego terenu, rzeczy, zabawek. Dziecko nie zwraca często uwagi co dzieje się wokół niego, cały czas jest skoncentrowane na tym, aby jakoś opanować swoje emocje. Ponieważ nie interesuje się otoczeniem, pozostaje ono dla niego ciągle nowe, obce, straszne. Jest to bardzo męczące dla dziecka.

Ciężko jest także rodzicom, którzy zostawiają w przedszkolu płaczące dziecko. Często pocieszają je i zapewniają - „zaraz przyjdę po ciebie”, „idź a ja tu w szatni poczekam”. Dla dziecka brzmi to jednoznacznie - myśli wtedy „zostawią mnie”. Wtedy nawet najmilsza pani nie rozwiąże tych problemów, jest ona ciągle obcą osobą i na dodatek kojarzy się z utratą poczucia bezpieczeństwa. Maluchy ciągle pytają - „mama już przyjdzie?”, „tatuś mnie zabierze zaraz?”, a w miarę upływu czasu są coraz bardziej zaniepokojone.

Wiemy o tym, że bólu rozstania nie da się uniknąć i jeszcze długo dziecko będzie źle znosić rozłąkę. Dlatego zastanawiamy się jak złagodzić ten dziecięcy dramat, co zrobić, aby i rodzicom, a także nam łatwiej było w tych pierwszych dniach pobytu dziecka w przedszkolu. Postanowiłyśmy zaprosić rodziców z dziećmi jeszcze w czerwcu (robimy to podczas zapisów do przedszkola), aby przyszli i wzięli udział w zabawach dzieci, a także, aby zapoznali się z nami - nauczycielkami, które od września będą prowadziły grupę maluchów. Początkowo przychodziło mało osób, później wizyty były częstsze i dłuższe. Będąc z rodzicem dziecko czuje się na tyle bezpiecznie, że potrafi skupić się na poznawaniu otoczenia, dzięki czemu przedszkole przestaje być obcym miejscem. Oczywiście wizyty nie mogą być długie, gdyż wiąże się to z dezorganizacją zajęć przedszkolnych. Ale staramy się, aby dzieci poznały budynek przedszkola, pracowników, ogród.

Organizujemy także spotkanie z rodzicami, podczas którego udzielamy wszelkich informacji, odpowiadamy na wszelkie pytania, a także prosimy o informacje o ich dzieciach, abyśmy wszyscy lepiej się poznali i rozumieli. Takie zebranie organizowane jest jeszcze w czerwcu, uczestniczą w nim rodzice dzieci, które we wrześniu po raz pierwszy przekroczą próg przedszkola. Rodzice w miarę poznawania się nawzajem, poznawania nas, ośmielają się i pytają o dużo spraw, zgłaszają uwagi, a także pomysły i projekty dotyczące pobytu dziecka w naszej placówce.

Po takich spotkaniach adaptacyjnych dzieci i rodzice lepiej znoszą rozstanie, my nie jesteśmy już nieznajomymi osobami, ale tymi paniami, które bawią się z dziećmi. Niektórzy rodzice podczas tych czerwcowych wizyt decydują się na zostawienie dziecka na krótki czas, tłumacząc mu, że za chwilę przyjdą. Gdy maluch zobaczy, że rodzic przychodzi zanim on zdążył się za nim stęsknić, rodzi się w nim poczucie bezpieczeństwa i lepiej adaptuje się w przedszkolu, łatwiej znosi rozłąkę, gdyż ma pewność, że zawsze ktoś po niego przyjdzie.

Nie wiemy jaki będzie wrzesień tego roku, mamy tylko nadzieję, że spotkania odniosą pozytywny skutek, dadzą dzieciom i rodzicom poczucie bezpieczeństwa, a nam pozwolą spokojnie i efektywnie realizować zaplanowane zadania wychowawcze i edukacyjne.

Jak rozpoznawać i rozwijać talenty przedszkolaka

autorem artykułu jest ekspert Akademii Misia Haribo, pedagog Halina Żórawińska

Czym właściwie jest talent? Najczęściej kojarzymy go z terminami takimi jak: zdolności, zainteresowania, ekspresja i postawa twórcza. Jeżeli mówimy, że ktoś ma talent mamy na myśli jego szczególne uzdolnienia w danej dziedzinie sprawiające, że podejmowane przez niego działania wyróżniają się na tle dokonań innych. Jak dostrzec talent i stymulować rozwój zdolności dziecka, radzi ekspert Akademii Misia Haribo, pedagog Halina Żórawińska.

Po pierwsze bacznie obserwować
Dążenie do poznawania świata należy do naturalnych skłonności dziecka. Podczas odkrywania zastosowań rozmaitych przedmiotów i nabywania nowych umiejętności, ujawniają się specyficzne predyspozycje malucha. Jego rodzice oraz nauczyciele mogą zauważyć, że wybrane czynności przychodzą mu z dużą łatwością, a na pewnych zabawach skupia swoją uwagę dłużej niż inne dzieci - jest to zazwyczaj oznaką zainteresowań lub zdolności w danej dziedzinie. Ich rozwój zależy natomiast od właściwej stymulacji ze strony otoczenia. W dążeniu do wydobycia drzemiącego w dziecku potencjału należy pamiętać, by nie stawiać mu zbyt wysokich wymagań, a przede wszystkim nie zniechęcać go, m.in. poprzez krytyczne oceny. To co powinniśmy robić to doceniać zaangażowanie i postawę twórczą malucha. To one są bowiem głównym motorem działania i rozwoju talentu.

Pozwólmy dziecku próbować
Wykrystalizowanie się profilu zainteresowań dziecka jest procesem długotrwałym, któremu sprzyja dostarczanie przez środowisko wychowawcze propozycji różnorodnych działań. Nie należy skupiać się wyłącznie na jednej dziedzinie. Aby zapewnić przedszkolakowi wszechstronny rozwój, przekładający się na sukcesy na kolejnych etapach życia, powinniśmy nieustannie pobudzać ambicje malucha, zachęcać go do wytrwałości i podejmowania kolejnych prób.

Rozwijanie talentu zaczyna się w domu
Miejscem, w którym dziecko rozpoczyna poznawanie świata jest dom, a jego przewodnikami na tym etapie nauki są przede wszystkim rodzice. Maluch umiejętności uczy się słuchać i skupiać uwagę na wykonywanych czynnościach. Poprzez zabawę uczy się kształtowania rzeczywistości, co ma niezwykle istotny wpływ na rozwijanie wyobraźni twórczej. W wykorzystaniu pełni edukacyjnego potencjału zabawy sprzyja aktywna obecność rodziców, którzy w ten atrakcyjny dla malucha sposób, mogą nieustannie poszerzać jego wiedzę. Chwaląc za osiągnięcia, czy poczynione postępy opiekunowie uczą dziecko wyrażania i okazywania uczuć, wprowadzając je w obszar ekspresji i wyrażania własnej osoby.

Wyrazić siebie poprzez talent
Pobudzanie dzieci do komunikowania własnej osoby poprzez rozmaite działania, odgrywa w ich rozwoju bardzo ważną funkcję. Jest czynnikiem intensyfikującym procesy poznawcze, emocjonalne i motywacyjno - wolicjonalne. Jeżeli zatem środowisko stworzy odpowiednie warunki do wyrażania siebie, pojawia się również twórcza ekspresja, która odpowiednio ukierunkowana pobudza do zdobywania i rozwijania nowych umiejętności. Jeżeli nie zostanie ona zahamowana poprzez niewłaściwe działania rodziców i wychowawców - takie jak np. nadmierna krytyka prowadząca do intensyfikacji poczucia wstydu - młoda jednostka ma szansę swobodnie rozwijać swój potencjał. Ekspresja jest bowiem nieodłącznym elementem rozwoju talentu, pobudzającym do działania i stanowiącym siłę napędową do zdobywania nowych umiejętności.

Dziecku potrzebna jest motywacja
Baczna obserwacja pozwala dostrzec, poprzez jakie działania dziecko wyraża się najchętniej i najbardziej swobodnie. Dla jednego malucha będzie to rysowanie, dla innego muzyka lub sport. Rolą rodziców i wychowawców przedszkolnych jest stworzenie takich warunków, w których te zainteresowania będą mogły się swobodnie rozwijać. Odkrywanie i pielęgnowanie talentów, powinno zatem stanowić stały element wczesnej edukacji. Choć dotychczas w naszym systemie kształcenia cele programowe i indywidualne predyspozycje dzieci rzadko się zazębiały, od pewnego czasu pojawia się coraz więcej innowacyjnych programów nauczania oraz niezależnych inicjatyw, które wspierając realizację ogólnych założeń pozwalają również rozwijać indywidualne talenty najmłodszych. Należy do nich m.in. Akademia Misia Haribo - program społeczny, który od ponad dwóch lat działa na rzecz wspierania wczesnej edukacji poprzez pouczającą zabawę. W ramach programu organizowane są konkursy dla przedszkoli, a na stronie internetowej Akademii można znaleźć propozycje edukacyjnych gier i zabaw dla najmłodszych oraz zestawy ćwiczeń pomocnych w nauce czytania, liczenia i rozpoznawania kolorów.

Mały geniusz
Wybitne uzdolnienia ujawniają się zazwyczaj już na wczesnym etapie życia. Obdarzone nimi dzieci charakteryzuje szybszy rozwój umysłowy, wyższy od przeciętnej poziom zdolności rozumowania, większa samodzielność myślenia oraz oryginalność w rozwiązywaniu stawianych im zadań. Jeśli zatem rodzic zaobserwuje u swojego dziecka coś, co sugeruje talent w danej dziedzinie, powinien zrobić wszystko, aby umożliwić jego dalszy rozwój. Pierwszym krokiem jest bezpośrednia praca z maluchem i motywowanie go do działania. Kolejny etap to zapewnienie odpowiedniej stymulacji, np. poprzez zapisanie przedszkolaka na zajęcia pobudzające jego twórczą aktywność. Trzeba sobie bowiem zdawać sprawę, że talent rozwinie się wtedy, kiedy stworzymy ku temu sprzyjające warunki, które zachęcą dziecko do wytrwałości i podejmowania kolejnych prób.

ZABAWY NA ŁĄCE Autor: Joanna Gutt

11-08-2010 19:22

SCENARIUSZ ZAJĘCIA DIAGNOZUJĄCEGO DLA DZIECI SZEŚCIOLETNICH

CELE OGÓLNE: • Ocena umiejętności i wiedzy dzieci z zakresu edukacji przyrodniczej, polonistycznej i matematycznej. • Utrwalenie wiadomości dotyczących zwierząt i roślin zasiedlających ekosystem łąki i stawu. • Aktywizowanie dzieci do logicznego myślenia i twórczego działania. • Stworzenie dzieciom możliwości prezentacji swoich umiejętności i wiadomości na forum grupy. CELE OPERACYJNE: dziecko: • rozpoznaje często spotykane zwierzęta, owady i rośliny łąkowe , poprawnie je nazywa i przyporządkowuje do odpowiednich środowisk przyrodniczych • zna cechy charakterystyczne roślin i zwierząt i owadów zasiedlających ekosystem łąki i stawu • potrafi słuchać z uwagą opowiadania i umie odpowiadać na postawione pytania, głosuje i rozwiązuje problemy • tworzy własne opowiadanie • śpiewa piosenki i tańczy • przelicza liczebnikami głównymi i porządkowymi • odzwierciedla liczebność zbiorów i układa zadania matematyczne • określa położenia: na, nad, pod, w, obok ,przed ,z tyłu ,z przodu • rozpoznaje i nazywa kolory • rozumie potrzebę ochrony środowiska przyrodniczego • czerpie radość z możliwości realizacji siebie podczas zabaw METODY: Słowne: rozmowa i instrukcja Oglądowe : prezentacja Czynne: praktyczne działania dzieci Problemowe: zadania stawiane dzieciom FORMY ORGANIZACYJNE: praca z całą grupa, praca zespołowa, praca indywidualna ŚRODKI DYDAKTYCZNE: Własnoręcznie wykonana przez dzieci makieta , samodzielnie zrobione przez dzieci biedronki i żabki , krzyżówka , obrazki przedstawiające rośliny i zwierzęta łąkowe oraz mieszkańców stawu, płyta CD z głosami zwierząt, przylepki-listki ,obręcze, niebieski materiał, piłka PRZEBIEG ZAJĘCIA 1.Powitanie dzieci i rodziców. Zaproszenie do piosenki w „ Na łące” 2. Rozmowa na temat aktualnej pory roku ,wymienianie wcześniej poznanych zwierząt ,owadów, ptaków i ryb zamieszkujących ekosystem łąki i stawu. Wymiana ciekawostek na temat sposobów życia, zdobywania pożywienia i symbiozy z innymi mieszkańcami łąki. Wysłuchanie opowiadania nauczycielki „Spotkanie na łące” „Pewnego dnia malarz, wybrał się na piękną łąkę, żeby namalować zielone trawy, kolorowe kwiaty, błękitne niebo i złociste słońce. Ach, cóż za piękny obraz miał powstać!… ...I tak, za chwilkę wcielicie się w artystę i powstanie przepiękny obraz … Przylepianie szablonu wybranej rośliny, zwierzęcia lub owada w odpowiednim miejscu makiety. Określanie jego pierwszej i ostatniej głoski, sylab oraz położenia w przestrzeni. ZABAWY I ĆWICZENIA SŁOWNE ROZWIJAJĄCE TWÓRCZE MYŚLENIE DZIECI 3. Archiwum- analiza wyglądu wybranych owadów, roślin, zwierząt i ryb. - zwracanie uwagi na zróżnicowaną budowę ciała: głowa, tułów i odwłok (przeliczenie odnóży, czułek, kropek , nóg) - szukanie cech wspólnych: skrzydła, sześć odnóży, czułki - poszukiwanie różnic: dłuższe i krótsze czułki, kolor, kształt, gatunek. -szukanie podobieństw ( np. między ptakiem a motylem) - posegregują żyjątka wg. własnego pomysłu 4. Zabawa matematyczna w zespołach „Żabki” - segregowanie żabek według koloru plamek (grupy liczą ile mają żabek) - ilości plamek (muszą przeliczyć ile mają żabek z każdego zbioru) - próbują ułożyć zadanie matematyczne 5. Zabawa ruchowa z biedronkami. Dzieci poruszają się po sali: -Układanie biedronek przed sobą, za sobą, obok, na głowie. -Biedronki chcą trochę odpocząć, dzieci kładą je na odpowiednią cyferkę. -Dzieci przeliczają biedronki, aby mieć pewność, że żadna się nie zgubiła. 6. Zabawa rozwijająca myślenie i pamięć„Grasz w zielone” - Grasz w zielone? - Gram! - Masz zielone? - Mam! Siedząc w kręgu, każde dziecko wypowiada kolejno tekst rymowanki, przy słowie „ mam” kładzie rękę na przyklejonym do ubrania zielonym listku i mówi: „ Mam zielony listek i zieloną...”( żabę,...) 7. Zabawa ”Prawda czy fałsz?” „Przeczytam wam teraz kilka zdań. Jeśli zdanie będzie prawdziwe wstańcie, jeśli nie - kucnijcie. Słuchajcie uważnie”. - dzisiaj żegnamy wiosnę i witamy zimę. - wiosną pszczoły budzą się ze snu. - stokrotki to pierwsze wiosenne kwiaty. - wróble odlatują na zimę do ciepłych krajów. - w stawie żyją rekiny….itp. 8. Rymowana zabawa matematyczna „Łąkowe rachunki” Dzieci odpowiadają; - Ile słońc na niebie świeci? - Ile w parze stoi dzieci? - Ile ważka skrzydeł ma? - Czy ogonek ryba ma? - Ile kropek ma biedronka? - Ile w parze skrzydeł jest ? - Ile łap ma każdy pies?.... itp. 9. Zabawa ruchowa z muzyką „Bocian i żaby” 10. Układanie krzyżówki 11. "Rodziny roślin" -zabawa w kole Dzieci siadają na podłodze i tworzą koło. W środku koła siada nauczycielka i rzuca piłką w kierunku wybranego dziecka wypowiadając przy tym głośno i wyraźnie nazwę jednego ze środowisk przyrodniczych. Dziecko, do którego potoczyła się piłka musi wymienić nazwę rośliny, zwierzęcia, owada ,ryby z danego środowiska i znaleźć odpowiedni obrazek który leży na środku. Po wykonaniu zadania odrzuca piłkę do prowadzącej i zabawa toczy się dalej. Wygrywa to dziecko, które nie popełniło błędów i zgromadziło najwięcej obrazków. 12. Zabawa grupowa "Gdzie to żyje lub rośnie?" Dzieci podzielone są na trzy zespoły. Nauczycielka rozdaje koperty ze środowiskami: -łąka -staw -drzewo Aby zabawa była trudniejsza nauczycielka wkłada obrazki roślin rosnących w innych środowiskach. Zespoły wybierają rośliny, które można spotkać we własnych środowiskach i tworzą opowiadanie ( wybrane dziecko prezentuje je na forum). Wygrywa ten zespół , który prawidłowo dobierze wszystkie obrazki i wymyśli ciekawą fabułę. Celem zabawy jest rozwijanie wyobraźni dziecięcej, wzbogacanie słownika, nabywanie umiejętności tworzenia wielozdaniowych wypowiedzi oraz utrwalenie nazw roślin z różnych środowisk przyrodniczych. 13. Rozwiązywanie zagadek. -Gdy przychodzi wiosna, ona się pojawia. Jest zielona…trawa -Gdy się schowa za chmury świat się robi ponury, jest żółte i gorące. Czy wiecie co to? To… słońce -Gdy boćka zobaczy nawet z daleka, czym prędzej w wodę z pluskiem ucieka. Jest zielona, muchy zjada. Kto to taki? To jest …..żaba -Chodzi koło stawu w czarno-białym fraku ,gdy go ujrzy żaba ucieka ze strachu…. bocian -Lata nad łąką w czerwonej kapotce . A na tej kapotce kropka na kropce….. biedronka -Są kolorowe, rosną na łące a ich główki są bardzo pachnące… kwiaty 14. Zabawa słuchowa „Czy znacie te odgłosy? Rozpoznanie głosów przyrody nagranych na płycie CD i umieszczenie ich w odpowiednim ekosystemie np. las ,łąka 15. Zabawa - dokończ zdanie zaczęte przez nauczycielkę: -Na łące nie można.... -Mech rośnie w... -Żaby mieszkają na... -Pszczoły zapylają... -Dziób bociana jest koloru... -Drzewa są potrzebne bo... -Konik polny mieszka na... -Stokrotki rosną na... -Motyl ma kolorowe... -Ważka lata nad... -Biedronki mają... -Ptaki wylęgają się z... -Osy mieszkają w... -Bociany polują na... -Gąsienica przeobraża się w... -Muchy są... -Jeśli jesteś przyjacielem przyrody to... 16.Kalambury ruchowe pt. „Co to za zwierzę?” - dzieci naśladują ruchem zwierzęta, których obrazek pokazuje mu nauczycielka (ślimak, żaba, motyl, ptak, zając, konik polny itp.) 17.Tworzenie przez dzieci analogii- „Zwierzęta są jak dzieci, bo….

Najłatwiejsze ciasto na świecie - zabawowe niespodzianki Autor: Joanna Gutt

11-08-2010 19:16

GRUPA WIEKOWA:6-LATKI

CELE OGÓLNE:

- zdobywanie wiedzy i umiejętności w trakcie różnorodnych zabaw aktywizujących myślenie dzieci - prowokowanie do dzielenia się swoimi spostrzeżeniami, doświadczeniami i wiedzą

- samodzielne opowiadanie historyjki obrazkowej - rozszerzanie zainteresowań językiem ojczystym, jego niepowtarzalnością i pięknem

- doskonalenie i rozwijanie umiejętności wyróżniania głosek w nagłosie, śródgłosie i wygłosie

- kształtowanie i rozwijanie procesów myślowych (analiza, synteza, porównywanie, wyróżnianie, wyeliminowanie) - zabawy matematyczne - rozwijanie umiejętności czytelniczych - rozwijanie sprawności wzrokowo-ruchowej - wdrażanie do przestrzegania zasad, umów i reguł ustalonych w grupie

CELE OPERACYJNE:

DZIECKO:

- samodzielnie opowiada historyjkę obrazkową - umie wyróżniać głoski w nagłosie, śródgłosie i wygłosie - uczestniczy w rozwiązywaniu rebusów i zabawach matematycznych

- zna niektóre litery i potrafi czytać wybrane wyrazy - przestrzega umów zawartych w grupie

- potrafi dzielić się zdobytą wiedzą z innymi dziećmi METODY: - problemowa - aktywizująca - działań praktycznych

FORMY: - z całą grupą - indywidualna działalność dziecka - praca grupowa - indywidualna działalność plastyczna

ŚRODKI DYDAKTYCZNE:

- historyjka obrazkowa „Ciasto dla przyjaciółki”

- ilustracje różnych sprzętów gospodarstwa domowego - kolorowe duże obręcze

- rozsypanka sylabowa - obrazki owoców ,warzyw i owoców leśnych

- kredki, ołówki i papier CZAS TRWANIA: około 30 minut

PRZEBIEG:

1. Rozpoczęcie zajęcia piosenką „Najłatwiejsze ciasto na świecie”

2. Historyjka obrazkowa „Ciasto dla przyjaciółki”

3. Zabawa słowna „Czy znasz te sprzęty gospodarstwa domowego?” - dzieci nazywają sprzęty z podziałem na sylaby, itp.; nauczycielka mówi słowo- misa, (pokazuje obrazek) łyżka, mikser, później dzieli je na sylaby i zaczyna od ostatniej z nich:

* sa-mi (powtarza kilka razy)

* ka-łyż- (j.w.)

* kser-mi(j .w.)

2. Zabawa słuchowo-ruchowa „Pierwsza sylaba - rozłożonych jest 3 kolorowe obręcze ; nauczycielka ustala np: * kolor czerwony — sylaba „ja”

* kolor żółty — sylaba „fo”

* kolor zielony — sylaba „ci” Przy muzyce dzieci poruszają się między obręczami, a na przerwę w muzyce nauczycielka wypowiada jakieś słowo np. ciasto - zadaniem dzieci jest wyodrębnienie w myśli pierwszej sylaby i wejście do odpowiedniej obręczy. Uwaga: dla lepszej orientacji dziecka nauczycielka w widocznym miejscu umieszcza kartoniki z napisanymi na nich sylabami.

3. Zabawa „Co nie pasuje” - dzieci muszą szybko zakwalifikować w myślach owoce ,warzywa lub owoce leśne.

4. Zabawa w małych zespołach (3-4 osobowe) „Podpisz obrazek - układanie z rozsypanek sylabowych właściwego podpisu do obrazka.

5. Zabawa ruchowa „Stań gdy usłyszysz sylabę” - dzieci chodzą w wolnym tempie a nauczycielka w tym czasie wypowiada różne nazwy, gdy dziecko usłyszy słowo zaczynające się wskazaną wcześniej na kartoniku sylabą natychmiast zatrzymuje się.

6. Zabawa rysunkowa „Plątaninki” - dzieci otrzymują kartki z plątninkami i muszą odczytać wyraz jaki wyszedł po skończonej pracy oraz narysować odpowiedni obrazek 7.Zakończenie zajęć piosenką „Ser z malinami”

0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic
0x01 graphic



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
RADY DLA RODZICOW TRZYLATKÓW, Przedszkole
rozklad materiału przedszkole trzylatka, Przedszkole, 3 latki, Plany miesięczne, wrzesień
RADY DLA RODZICOW TRZYLATKÓW, Przedszkole
Trzylatek w przedszkolu
1253884901 1320000 przedszkole trzylatka przewodnik
Tropiciele Trzylatek Zabawy ortofoniczne(1), Przewodniki metodyczne przedszkole
Kraina przedszkolaka Trzylatek odglosy Opis na strone
001 Razem w przedszkolu trzylatka. Zabawy ruchowe(1), podręczniki przedszkolne, razem w przedszkolu
Razem w przedszkolu trzylatka-przewidywane osiągnięcia dziecka cz. 2, podręczniki przedszkolne, raze
Wesołe przedszkole trzylatka-ogólny rozkład materiału, Wesołe przedszkole trzylatka

więcej podobnych podstron