Dobra rada
Bardzo się zdziwił
Na swoim zamku
Książę Radziwiłł
"Panie Kochanku".
Stojąc pod kranem
Stwierdził raz rankiem,
Że wciąź jest panem,
Lecz nie kochankiem...
Przyszedł medykus,
Zbadał troskliwie,
Zapisał fikus
Moczony w piwie.
Gdy ten nie pomógł,
Zapisał potem
Wywar ze stonóg
I spanie z kotem.
Przybył też rabin,
Rady udzielił:
-- Każden karabin
Kiedyś nie strzeli,
Użyj pan sztuczek,
Bądź pan ten pucer,
Żeby był huczek,
Choć pusty sztucer...
Książę mu rzucił
Czerwony złoty
I się przerzucił
Na anegdoty!
Tkwi tu zasada
Nader prawdziwa:
- Kto dużo gada.
Ten coś ukrywa.