Żywotne problemy narodu w wierszach Juliusza Słowackiego Hymn, Grób Agamemnona, Rozmowa z piramidami.
Testament mój. Anioły stoją. Uspokojenie
Urodzony 4 września 1809 r. w Krzemieńcu Juliusz Słowacki od dzieciństwa miał powołanie do poezji. Ojciec był klasycystycznym poetą i profesorem literatury na Uniwersytecie Wileńskim. Matka był wykształconą, uroczą kobietą, poetyczną, rozczytaną w romansach. Po śmierci pierwszego męża wyszła powtórnie za mąż za Augusta Becu, profesora wydziału medycznego i prowadziła wraz z nim znany w Wilnie salon muzyczny. Delikatny, o słabym zdrowiu Juliusz był rozpieszczany przez matkę i przyrodnie siostry. Wcześnie zaczął tworzyć w stylu poetów angielskich, zwłaszcza Byrona. Zgodnie z życzeniem bliskich ukończył prawo na Uniwersytecie Wileńskim, a potem podjął pracę urzędniczą w Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu w Warszawie. Niezmiernie go to nudziło, więc uciekał w krainę poezji. Po fascynacji Byronem przyszło zainteresowanie Szekspirem i pierwsze próby dramatyczne. We wczesnych utworach (Jan Bielecki, Maria Stuart, Arab, Lambro, Godzina myśli) tworzy postacie nieprzeciętne skłócone ze światem, żyjące problemami własnej duszy.
Wybuch powstania zmienił koleje życia poety, skazał go, jak wielu innych, na emigrację, a także wpłynął na ton jego poezji. Juliusz Słowacki, jak nowy Tyrteusz, tworzy poetyckie wezwanie do boju: Hymn („Bogarodzico..”), Oda do wolności i Kruk. Szczególnie interesujący jest Hymn ze swoim nawiązaniem do pierwszej pieśni rycerstwa polskiego. Apostrofa do Bogarodzicy stanowi klamrę kolejnych zwrotek. Wiersz jest płomiennym wezwaniem do walki o wolność (słowo to powtarza się wielokrotnie). Ciekawym pomysłem jest zwrot do ludu rosyjskiego, który solidarnie z Polakami może obalić reżim carski i wiara, że: „I tam są ludzie - i tam mają duszę.”
Odtąd tematyka patriotyczna będzie obecna w twórczości Słowackiego już zawsze. Zrozumiał swoją rolę poety umęczonego narodu, chciał mu przewodzić, wskazywać drogę, tak jak Mickiewicz. Często podejmuje z Mickiewiczem poetycką walkę, ścierają się poglądy, argumenty, ale cel obu poetów jest ten sam. Do najbardziej znanych obywatelskich wierszy Słowackiego należy Grób Agamemnona. Zaduma w grobowcu „sławy, zbrodni, pychy”, nad „milczącą garstką popiołów” jest oczywiście refleksją o przemijaniu, o małości człowieka i zmienności dziejów. Myśli poeta też o swoim losie wygnańca i pielgrzyma, który musi „na grobowcach siadać”, żyć przeszłością i marzeniami, a chciałby być polskim Homerem. Pojawia się refleksja nad losami Polski i porównanie jej historii z dziejami Grecji. Myśl jest przykra - nie ma na ziemi polskiej mogiły równej Termopilom, nie ma u nas Leonidasów, gotowych walczyć do ostatniej kropli krwi. Szczególnie boli wspomnienie niewoli, w jakiej jest Polska i świadomość, że u nas „zawsze po dniach nieszczęśliwych / Zostaje smutne pół - rycerzy - żywych.” Nagi trup Leonidasa staje się tu symbolem heroizmu, przeciwstawionym trupowi Polski w złotym pasie i czerwonym kontuszu. Te dwa pojęcia-symbole przewijają się przez resztę wiersza. Nagość, nagi trup, nagi posąg z jednej bryły to symbole odrodzonej Polski - wolnej nie tylko od zaborców, ale i uwolnionej od wad przeszłości. Czerwony kontusz, „czerep rubaszny”, „płachty ohydne”, „Dejaniry paląca koszula” - to wady narodowe, błędy przeszłości, które były przyczyną niewoli i które trzeba odrzucić. Bardzo osobiste i bolesne są ostatnie zwrotki. Poeta wyznaje, że jest „smutny i sam pełen winy”, też jest Polakiem, a Polska jest jego matką. Oceny zawarte w wierszu są aluzjami do powstania listopadowego i emigracyjnych sporów nad przyczynami jego upadku.
Słowacki sądzi, że nadal Polacy żyją złudzeniami:
|
„Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą; Pawiem narodów byłaś i papugą; A teraz jesteś służebnicą cudzą.-” |
Rola, którą ma odegrać poeta, to rozdrapywanie ran, bolesne mówienie prawdy o tym, że jedyną drogą do wolności jest odrzucenie przeszłości i odrodzenie „duszy anielskiej” narodu.
Wiara w tę „duszę anielską”, w nieśmiertelnego ducha narodu widoczna jest też w wierszu Rozmowa z piramidami. Podmiot liryczny zwraca się do piramid - pomników przeszłości, które zdolne są w swym wnętrzu przechować zabalsamowane pamiątki do lepszych czasów. Prosi je o przechowanie naszego miecza, symbolu walki, naszej zemsty, naszych męczenników, naszych łez i tęsknot. Piramidy zapewniają, że mogą to wszystko zachować do lepszych czasów, są nawet zdolne zachować „na dzień chwały” cały naród. Naród ukazany jest tu w postaci Chrystusa: „Tak na krzyżu, w majestacie”. Najważniejsza jednak jest myśl zawarta w ostatniej zwrotce: podmiot liryczny pyta piramid, czy mają trumnę, w której można złożyć ducha narodowego, piramidy pouczają go, że duch jest nieśmiertelny nie można go złożyć w grobie. A więc - mówią piramidy:
|
„- Cierp, a pracuj! i bądź dzielny, Bo twój naród nieśmiertelny!” |
Z optymizmem łączy się w wierszu postulat wysiłku, pracy i poświęceń.
O podobnych obowiązkach pracy i walki mówi Testament mój. Jest to jeden z najbardziej znanych liryków J. Słowackiego. W formie ostatniej woli umierającego zamknął poeta osobiste refleksje o roli, jaką wyznaczył swej poezji, i zadanie, które stawiał przed narodem. Wyznanie osobiste zawiera przekonanie, że żył z narodem i dla niego „póki okręt walczył - siedziałem na maszcie, A gdy tonął - z okrętem poszedłem pod wodę...”.
Nie pozostawił potomka dla nazwiska ani następcy poetyckiego, miał niewielką gromadkę przyjaciół i zwolenników, bo spełniał „twardą bożą służbę”. Prosi o oddanie serca matce, o wspomnienie, a przede wszystkim o kontynuowanie dzieła, którym jest oświecenie narodu, budzenie nadziei, podtrzymanie ducha i walka do końca:
|
„A kiedy trzeba - na śmierć idą p o kolei, Jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec...” |
Ten fragment jest chyba najbardziej znanym cytatem ze Słowackiego! Zawiera on całą ideologię poety - o wolność trzeba walczyć, innej drogi nie ma, a walczyć muszą wszyscy aż do zwycięstwa. Poeta umierając, pozostawia po sobie „siłę fatalną”, która nadal będzie „zjadaczy chleba” przemieniać w „aniołów”. Droga do wyzwolenia wiedzie przez odrodzenie moralne, duchowe, przez doskonalenie się. Poglądy Słowackiego są bliskie przekonaniom Mickiewicza. Obecnie, z perspektywy czasu, różnice zacierają się i widać, że obu poetom zależało na tym samym! W wierszu Anioły stoją na rodzinnych polach wyraża poeta wiarę w powrót emigracji do kraju i wspólną walkę o odrodzenie ojczyzny. Umęczony naród ukazuje w dramatycznych obrazach:
|
„Ludzie schyleni w nędzy i niedolach Cierniowymi się kłaniają korony, ale nie proszą o jałmużnę a o miecz.” |
Druga zwrotka to symboliczny obraz ułana, który na grobie matki-ojczyzny ostrzy mściwy miecz.
Wyrazem wiary w zbrojny czyn, tym razem ludu warszawskiego, jest Uspokojenie. Jest to wizja powstania całego miasta. Budzą się duchy powstania kościuszkowskiego i ruszają razem z żywymi. Powstają ulice, kamienice, zrywa się wiatr, do boju dołącza przyroda. Do dynamicznego obrazu dochodzą dźwięki i rewolta staje się symfonią! Rama kompozycyjna wiersza wskazuje, że jest on odpowiedzią na obawy emigracyjnych polityków przed zdradą i rewolucyjnymi wystąpieniami ludu. Podmiot liryczny wiersza ma cechy proroka, wieszcza przepowiadającego przyszłość z wielkim uniesieniem. Wiersz jest pełen niezwykłych obrazów poetyckich, szalenie nowoczesnych, odkrywczych metafor.
Tak więc, liryka Słowackiego bardzo wyraźnie łączy tony osobiste, uczucia człowieka i poety z wątkami patriotycznymi, obywatelskimi. Poeta czasu niewoli musiał być nauczycielem, przywódcą duchowym, wieszczem narodowym. Słowacki nie uchylał się przed tym obowiązkiem i spełniał go rzetelnie.