111ROZWIĄZANE - Cela w wysokiej wiezy
Cela, do ktorej wtracil cie okrutny krol miesci sie w wysokiej na sto metrow wiezy. Ty zostales zamkniety gdzies na piecdziesiatym metrze nad ziemia, a nad toba, oddalony o jakies 25 metrow jest sufit. W pomieszczeniu sa umieszone dwie sięgające od sufitu do podlogi liny, ktore wchodzą w jakąś bardzo wąską szczelinę w suficie. Liny oddalone są od siebie o jakies 5 metrow. Myslisz sobie, ze dobrze by bylo miec 50 metrow liny, by moc uciec przez okno celi. Masz przy sobie ukryty nozyk (ale nic wiecej!), jestes tez dobrze wysportowany i wspinanie sie po linie, czy nawet podciagniecie sie jedna reka nie jest dla ciebie niczym nadzwyczajnym. Myslisz wiec sobie, jak tu uciąć przynajmniej z 49 metrow z tych dwu lin, by bezpiecznie wydostac sie z celi na zewnatrz.
Czy da sie to zrobic?
Odciąć jedną linę to nie problem ale nad drugą trzeba się zastanowić.
Na razie wychodzi mi, że przy przecinaniu drugiej liny leci się 25m w dół.
Najważniejsze jest żeby mieć miękie lądowanie. W tym celu przydałaby się jakaś poduszka powietrzna lub coś w rodzaju siatki zabezpieczającej (takiej jakiej używa się w cyrku). Tylko czy z 25m liny dałoby się coś takiego zrobić i do czego to zamocować??
Chyba trzeba będzie poszukać jaiegoś innego rozwiązania.
_________________
Może odciąć jedna linę i zrobić nią dwa węzły na samej górze na pewnym odcinku, takie które potem będzie można rozwiązać tylko przez pociągnięcie końca tej odciętej liny, i przeciąć tą drugą linę w miejscu między węzłami...
nic innego nie przychodzi mi do głowy
Wspinam się na jedną linę, w pewnym momencie trochę się kolyszę i łapię drugą linę. Mają obie liny w garści idę do końca jedną linę i ucinam ją przy samym suficie. Po tym manewrze wiszę sobie na drugiej linie jakieś pięć m od sufitu i tu trzeba będzie naprawdę dużo siły. 25 m liny mam w łapie, z drugiej liny odcinam sobie 24 m. wiszę jak palant 24 ma nad podłogą i mam w ręce 49 m liny... no to je wiążę a z metrówki na której się dyndam robię pętlę. 49 przez pętlę i po dwóch linkach na dół. No i gotowe.
_________________
Dobrze byś spróbował, Twoje rozwiązanie jest poprawne ROZWIĄZANE
zagadki i łamigłówki logiczne
rozkosze łamania głowy
Na olbrzymiej wyspie Ngoro-Ngoro właśnie wprowadza się usługi pocztowe. Z długotrwałych analiz wynika, że trzeba wprowadzić aż 36 różnych stawek za dostarczanie kartek, listów i paczek. Od najtańszej za 1 Ngorodolar, do najdroższej - za 36 Ngorodolarów. Mieszkańcy wyspy za żadne skarby nie chcą naklejać więcej niż 3 znaczki na
kartce, liście czy paczce.Poczta twierdzi, że w takiej sytuacji w zupełności wystarczy emisja 5 różnych znaczków. Jakie będą ich nominały?
Hehe, ciekawe, w pierwszej chwili pomyślałem, że banalne... podobne do "Szpiega z Artlandii".
_________________
Też w pierwszej chwili pomyślałem że banał, ale jakoś mi to nie działa.
Może zacznę - ciekawe, czy komuś pomoże to co mi po głowie chodzi.
1 znaczek musi kosztować 1 ngorodolar (ułamki kompletnie mi tu nie leżą, a znaczki o ujemnych nominałach bardzo, ale nie da się ich zrealizować).
Za pomocą "1" można wysłać listy do kwoty 3. Czyli następny musi kosztować 4 albo mniej! Tą metodą należałoby znaleźć pięć liczb, których kombinacje trójelementowe, z możliwością powtarzania pokryją wszystkie możliwe liczby od 1-36. Wynika z tego, że najwyższa nie może być mniejsza niż 13!
Myślę, wydaje mi się, że 4 odpada (czyli drugi znaczek chyba 3, ale ciągle to przeliczam).
_________________
no , banalne to napewno nie . Mam w przygotowaniu ciekawe zadania optymilizacyjne i takie z karcianymi sztuczkami , bardzo fajne i trudne. Jak tylko wygonie lenia z du*y to je powklejam.
_________________
1381317. Ciekawe czy są inne rozwiązania. Uzasadnienie tego w poprzednim poście.
_________________
Wojtas, a 36 jak się u Ciebie dostaje? :>
_________________
Wojtas
starszy zagadkomaniak
Właśnie, jak?? Cholera, chyba muszę sobie zrobić powtórkę z dodawania.
Pomyślałem że może najlepsze do tego będzie użycie liczb pierwszych i tak zrobiłem 1 2 7 11 13 19 z nich zrobiłem wszystko z przedziału <1;35> nie mogę zrobić tylko 36 może czegoś nie widze więc pisze to bo może ktoś z was wpadnie jak z nich zrobić 36.
Takich pięciu liczb by sworzyć 35 z 36 to mam już kilka kompletów. Trzeba znaleźć taki by pasował, a znając Bednarza, to jeszcze udowodnić, że to najlepsze albo jedyne rozwiązanie.
janek też nad tym pracuje....
Powrót do góry
HugoN napisał:
Pomyślałem że może najlepsze do tego będzie użycie liczb pierwszych i tak zrobiłem 1 2 7 11 13 19 z nich zrobiłem wszystko z przedziału <1;35> nie mogę zrobić tylko 36 może czegoś nie widze więc pisze to bo może ktoś z was wpadnie jak z nich zrobić 36.
a poza tym to tu jest sześć liczb...
No pięknie... Już się ucieszyłem, że rozwiązałem idiotycznie banalne zadanie w 2 minuty i aż mi to dziwnie wyglądało, ale ostatecznie(moze na szczescie) zobaczyłem, ze chodzi o nieprzyklejanie więcej niż 3 znaczków...Mi się coś porąbało i wymysliłem, ze o 5 chodzi...
A tak w ogóle to ciekawe to jest, mysle nadal:)
1,3,8,11,12....nie daje sumy 29
Wojtas też się skarżył....
Obliczyłem, że z tych 5 liczb można otrzymać 45 sum.
10 sum u mnie się powtarza np:1+1+1=3, 3+8=11,8+8=1+3+12.....
może trzeba udowodnić, że 10 sum się powtarza i nie można uzyskać...
36 sum...
Nie ma zastrzeżenia co do ułamkowych nominałów...będę kombinował.
Nie wiem jak obliczyłeś, że tych sum, może być tylko 45?? Możesz to przybliżyć??
abcde pojedyńcze -5
abcde podwójne----5
abcde potrójne-----5
aa i trzecia inna----20
różne dwójki -------10
różne trójki---------10 masz rację jest to 55 różnych sum....
Powrót do góry
1, 4, 6, 14, 15
Tak patrze na to co Bastek napisał i wydaje się, że jest to dobre rozwiązanie:)
Powrót do góry
mi też się tak wydaje
gratulacje!! ja już sobie dawno dałam z tym zadankiem spokój z nerwów
miguel123 napisał:
Tak patrze na to co Bastek napisał i wydaje się, że jest to dobre rozwiązanie:)
mnie też się tak wydaje
Powrót do góry
super, Bastek rozwalił
p.s : druga czesc zadania zapodam pozniej.
Bastek, analizowałem już 1,4,6,10 i 15 tak blisko....
Jak Wojtas powiedział, że ma całe tomy z 35 sumami...siadłem
Gratulacje.
Zadanie Puzona natchnęło mnie do odświeżenia takiego tematu z logicznego odgadywania. Nie wiem, czy nie było go przypadkiem na tym forum, ale w wyszukiwarce jest tyle tematów o podobnych treściach, że nie chce mi sie ich wszystkich czytać.
W ciemnym pokoju jest pudło z czapkami: 2 czarne, 2 białe i 3 niebieskie. Trzech doskonałych i uznanych logików (w tym jeden niewidomy) wchodzą i wkładają po jednej czapce, zamykają pudło z pozostałymi czapkami, po czym włączają światło. Sędzia zadaje każdemu jedno, zawsze takie samo pytanie, które brzmi: Czy możesz z całkowitą pewnością powiedzieć, jakiego koloru czapki nie masz na głowie ?
Pierwsze pytanie zadaje jednemu z widzących logików. Otrzymuje odpowiedź przeczącą: Nie mogę. Drugi widzący odpowiada identycznie.
Na pytanie skierowane do niwidomego, odpowiada On: Chociaż mój wzrok nie jest moim sprzymierzeńcem, to potrafię widzieć więcej, niż niejeden widzący. Wiem z całą pewnością jakiej czapki nie mam na głowie. Nie mam czapki o kolorze.... !
No właśnie, jakiego koloru czapki nie miał na głowie niewidomy logik i dlaczego tak odpowiedział ?
Dobrej zabawy
Wydaję mi się, że niewidomy ma czapkę niebieską.
1 logik wiedziałby jakiej czapki nie ma, gdyby i 2, i 3 logik mieli oboje czapki białe lub czarne. Nie miał takiej pewności ponieważ byłoo inaczej.
2 logik wiedziałby jakiej czapki nie ma, gdyby 3 logik:
miał czarną czapkę (wtedy wiedziałby, że takiej nie ma..)
miał białą czapkę (jak wyżej)
3 logik wie, że ma niebieską czapkę (i wie, że nie ma czarnej lub białej) ponieważ, żaden z jego kolegów nie miał pewności przy ustalaniu koloru swojej czapki
P.S. Mam nadzieję, że nie popełniłem jakiegoś głupiego błędu w rozumowaniu
Bardzo logiczne rozumowanie, chociaż ze stwierdzeniem:
Cytat:
ponieważ, żaden z jego kolegów nie miał pewności przy ustalaniu koloru swojej czapki
Nie mogę się zgodzić.
Wręcz przeciwnie - oboje mieli pewność.... Pewność tego, że nie mogą określić jakiego koloru czapki nie mają. Ale to t.zw. przejęzyczenie
A gdyby 1 i 3 mieli obaj niebieskie czapki a 2 białą bądź czarną?
1 nie ma pewności widząc niebieską i czarną/białą czapkę.
2 nie ma pewności widząc dwie niebiskie czapki.
3 no właśnie jakim spsobem niewidomy może mieć pewność?
No, tu się rozchodzi o odpowiedzi pozostałych. Mędrcy mieli określić jakiej czapki nie mieli na łbie. I odpowiadali kolejno, czyli ślepiec znał odpowiedzi poprzedników.
1. Pierwszy nie wie = faceci nr. 2 i 3 nie mogą mieć obaj białych lub obaj czarnych. Wtedy wiedziałby, że nie ma takiej
2. Drugi nie wie = facet nr. 3 nie może mieć białej ani czarnej. Wtedy drugi wiedziałby (po odpowiedzi pierwszego "NIE WIEM") że takiej nie ma.
3. Facet nr. 3 wie z odpowiedzi poprzedników, że nie ma ani czarnej, ani białej. Oczywiście, może być tego tylko o tyle pewien, o ile jest pewien zdolności intelektualnych swoich widzących kolegów.
Ślepiec nie ma na głowie czapki niebieskiej. Tak mi się przynajmiej wydaje, ale tok ruzumowanie przedstawię później.
Kiedyś znałem kilka zagdek opartych na Bibli i Katechiźmie - niektóre były świetne. Niestety przypomina mi się na razie tylko jedna, ale będę myślał. Póki co:
1. Jak ma na imię żona bliźniego twego?
Oczywiście z uzasadnieniem (P.S. moja żona tak się właśnie nazywa ).
nie pożądaj żony bliźniego twego anny żadnej rzeczy która jego jest.
Pewien człowiek znalazł się w czterokątnym pomieszczeniu o podłodze w kształcie kwadratu. W każdej ścianie było okno. Wyjrzał przez pierwsze - na południe, wyjrzał przez drugie - na południe, wyjrzał przez trzecie i czwarte - też na południe. Jak to możliwe?
eskimos jeden!
Strażnicy
Stoisz przed dwoma bramami, z których jedna prowadzi do wyjścia natomiast druga do przepaści. Przed bramami stoi dwóch strażników, z których jeden kłamie a drugi mówi prawdę. Jak sformułujesz tylko jedno pytanie, które zadając tylko jednemu strażnikowi uzyskasz odpowiedz, która prowadzi do wyjścia?
Zagadkę tę zadał Pan Przemysław Bielewicz na liście "Zagadki".Strażnicy
Świece
Producent świec zauważył, że z odpadów produkcyjnych, powstałych przy produkcji 6 świec, może wytworzyć jedną nową święcę. W pewnym momencie dysponował odpadami produkcyjnymi z 600 świec. Ile świec może wytworzyć z tego materiału?
Zagadkę tę zadał Pan Przemysław Bielewicz na liście "Zagadki".
Zagadka piracka
Otóż jest sobie grupa piratów, na razie 10. Dysponują łupem: 100 sztuk złotych monet. No i klasyczny problem jak to podzielić. Mechanizm jest prosty, a przy tym demokratyczny. Największy twardziel proponuje, reszta załogi w glosowaniu ustala:
jeśli podział przypadnie do gustu połowie zebranych to zabawa się kończy.
jeśli będzie więcej przeciwników niż zwolenników, to autor podziału ląduje za burta i następny pirat (w kolejności) proponuje podział.
I teraz zadanie właściwe, czyli z pozycji tego najtwardszego z 10 piratów zaproponować podział.
Oraz modyfikacje tej zagadki:
piratów jest N.
Jaki podział proponować (w szczególności N>100!!)?
I szczegóły techniczne:
monety są niepodzielne,
piraci są uporządkowani od najtwardszego do mięczaka, i znają tą kolejność,
każdy z piratów głosuje tak aby maksymalizować własny zysk,
gdy zysk nie zależy od głosowania to głosuje za wyrzuceniem za burtę (ostatecznie są to piraci, a nie koło gospodyń wiejskich).
Kiedy zyskujemy najwięcej, a kiedy nie jesteśmy się w stanie uratować od spaceru za burtę?
Zagadkę tę zadał Pan Jan Alboszta na liście "Zagadki".
4 Karty
4 karty leżą na stole. Na każdej z nich z jednej strony jest cyfra, z drugiej litera. Teza brzmi: "dla wszystkich 4 kart leżących na stole spełniony jest warunek, że jeśli z jednej strony jest litera A to z drugiej jest cyfra 4". Jeżeli na stole widzimy następujące karty: A, B, 2, 4, to które z nich wystarczy odwrócić, aby zweryfikować tezę (chodzi oczywiście o minimalny zbiór)?
Zagadkę tę zadał Pan Paweł Poręba na liście Forum Konserwatystów.
Dwa lonty
Jak mając dwa lonty, z których każdy pali się równo godzinę, oraz paczkę zapałek odmierzyć 15 minut? Otóż lonty palą się nie jednostajnie. Lokalne prędkości spalania są rożne i nie dające się wywnioskować. Tak więc procent spalenia sznurka (za wyjątkiem przypadków 0 i 100) nic nie mówi o czasie jaki nastąpił od zapalenia. Powiedzmy też, że zapałki palą się tylko niemierzalna chwilę.
Zagadkę tę zadał Pan Jan Alboszta na liście "Zaścianek" i z tego powodu dyskusje przepędzono na listę "Zagadki".