RELACJA Z PROCESU SĄDOWEGO I PIKIETY 27-08- 2010 r.
Komitetu Wspierania Jana Kobylańskiego w walce z Antypolonizmem
Przygotowanie
Na tydzień przed datą procesu wysłałem do władz Warszawy oficjalna informację o zagłoszeniu pikiety przed Sądem Rejonowym na ul. Ogrodowej 51 a w Warszawie. Rozesłałem tez zaproszenia do stałych uczestników i w swojej liście wysyłkowej zapraszając do filmowania dr Sendeckiego iż TELEWIZJI NARODOWEJ i z Krakowa Marka Podleckiego z TELEWIZJI 11 minut. Sam przyjechałem do Warszawy 4 dni wcześniej aby przygotować grunt. Wydrukowałem 200 ulotek z Zaproszeniami na proces 27 sierpnia i przekazałem je do rozdania wśród obrońców Krzyża i uczestników modlitw przy okazji dając 100 złotowy datek na wyżywianie dla uczestników pikiety. Przyjęto mnie z sympatia ale tez nieufnością. Nie dziwię się temu, bo są ciągle atakowani przez rożnych prowokatorów. Po przeczytaniu treści Zaproszenia na proces odnieśli sie z przyjaźnią, gdyż sława tych procesów, gdzie Michnika, Gugałę, Passenta i Schnepfa posadzono na ławie oskarżonych, pikiet gdzie mówią bez cenzury a zaraz jest to w Internecie na YOUTUBE , dają gorąca herbatkę , narodowy bigos czy kiełbasę na gorąco rozeszła się po Polsce.
Zaprosiłem Kazimierza Świtonia z Katowic, historycznego obrońcę krzyży na Żwirowisku w Auschwitz aby przyjechał dzień wcześniej to weźmiemy udział w Apelu Jasnogórskim z Obrońcami Krzyża na Krakowskim Przedmieściu. Dr Sendecki mimo że miał zaplanowany dyżur w szpitalu wymusił zastępstwo co przyjąłem z ulgą, gdyż on jest w pikietach bardzo potrzebny, bo na jego przyczepie jest sprzęt pikietowy , namioty i agregat prądotwórczy. W związku z tym, że był na niego zamachi rozbito mu samochód, który jest do kasacji, mając hak przy swoim sam muszę wozić sprzęty i przyczepę. Przez płk Strzeżka zamówiłem okazały wieniec z napisem. Na Apelu Jasnogórskim pod Krzyżem o 21 -00 w czwartek byliśmy wspólnie z płk Strzeżkiem i Kazimierzem Świtoniem. Teren Krakowskiego Przedmieścia jest dokładnie monitorowany, w pobliżu są oddziały policji i straży miejskiej, które już uniemożliwiły podejście zorganizowanym grupom do Obrońców Krzyża , dlatego chciałem mieć pewność w przypadku policyjnej przeszkody, że dostaniemy wsparcie od obrońców Krzyża.
Rozprawa
Rozprawa rozpoczęła się 27 sierpnia punktualnie w Sali 427 w Sali za małej, wielkości mającej 18 miejscach siedzących. Przed wejściem protokolant sądowy przypomniał o zakazie rejestrowania rozprawy.
Publiczności było koło 36 osób z tego po dostawieniu krzeseł na Sali zmieściło się 22 osoby. Pozostali nie mogli wejść na salę, więc wrócili do pikiety. Na Sali był z oskarżonych Ryszard Schnepf i Daniel Passent , czterech obrońców z tego trzech zastąpionych przez swoich upoważnionych asystentów. Przedstawiciel naszej strony Mec Andrzej Lew Mirski . Na Sali byli ze znanych osób: Kpt. Z. Sulatycki, Kazimierz Świtoń, Bohdan Poręba, red Pani Adamus, red. Niekrasz, Obrońca Krzyża Dariusz Komorowski, Marek Chrapan i delegaci różnych organizacji z wielu stron Polski w tym LOS z Gdańska. Pogoda była deszczowa a czasami nawet ulewna więc nastrój był szary. Sędzia był ten sam Żak a nowy protokólant.
Otwierając rozprawę Sędzia nadmienił o piśmie Pana Prezesa w sprawie nie właściwej formy zeznawania oskarżonych, co poparł mecenas Mirski a adwokaci nie mieli zastrzeżeń. Mecenas podtrzymał stanowisko potrzeby przesłuchania świadków w Warszawie i w Argentynie. W Warszawie ma być przesłuchany Robert Nowak, w Argentynie wskazani przez mecenasa Mirskiego i wytypowani świadkowie.
Rozpoczęto przesłuchanie w charakterze świadka Zbigniewa Sulatyckiego. Mimo, że potrzeba było jego przesłuchania, bo obronił dobre imię Prezesa, ale się nie przygotował się wcześniej. Mógł użyć prostych argumentów, mówić jaśniej i jednoznaczniej. Mógł udowodnić jako były wiceminister ministerstwa Gospodarki Morskiej , że Jan Kobylański dobrze służył Polsce a władza tworząc czarna listę i zlecając medialną nagonkę na Kobylańskiego szkodziła polskim interesom. Mecenas Mirski dzięki przesłuchiwanemu świadkowi mógł zadać więcej pytań i posterował rozprawą tak że: Jan Kobylański jest znanym i szanowanym przedstawicielem USOPAL i Polonii Amerykańskiej a nawet światowej a USOPAL jest dużą i znaczącą na tym kontynencie organizacją.
Strona adwokatów oskarżonych w zastępstwie była młodzieżowa i można było normalnie prowadzić przesłuchanie, bo nie byli tak nachalni i nie przeszkadzali jak ich szefowie. Na słowa ,że wielcy ludzie spotykali się z Janem Kobylańskim , którzy go szanowali, Passent i Schnepf atakowali, że Jan Kobylański nie spotkał się z Wałęsą i Kwaśniewskim specjalnie a tylko przy okazji, ale jak weszli w sprawę dat to Passentowi i Schnepfowi myliły się daty czy okoliczności. Passent mówił że, fakty z lat 95 działy się w 89 roku lub odwrotnie. Ta rozprawa była wygrana na punkty przez stronę Prezesa Kobylańskiego ale gdyby Z. Sulatycki się przygotował byłoby lepiej.
Sędzia zakończył rozprawę podając termin następnej na dzień 22 października godz. 9-30 w tym samym sądzie, sala ta sama 427 . Podał tez termin następnej rozprawy na 17 grudnia w tym samym sądzie, sala 427 godz. 9-30. Będzie przesłuchiwany prof. Robert Nowak w Warszawie . Podobne przesłuchania będą robione w Argentynie i Meksyku. Strony procesu mają 2 tygodnie na dopracowanie pytań.
Uważam , że powinno się tak uczulić świadków oskarżenia na kilka istotnych punktów w tej rozprawie, aby się nie rozwadniać a udowodnić opierając się na faktach że:
- Jan Kobylański jest ważnym i szanowanym człowiekiem w Ameryce Pd. w świecie i Polsce.
-USOPAL jest ważną i dużą organizacja w Ameryce Pd., w Świecie i jest szanowana w Polsce
-Współpraca z Janem Kobylańskim i USOPAL powinna przynosić Polsce duże korzyści gospodarcze , kulturalne a nawet polityczne. Dzięki jego osobie i organizacjom zrzeszonym w USOPAL można nawiązać bliższe kontakty z władzami państw tego kontynentu które powinny przynieść Polsce korzyści.
-Przyjaźń rządu RP z USOPAL może podnieść prestiż Polaków i Polonusów mieszkających w Ameryce Pd. i podnieść prestiż Polski w świecie.
5. Czarna lista zakazująca spotykania się urzędnikom RP z USOPAL i Janem Kobylańskim jest błędem i działaniem na szkodne polityki zagranicznej w tym rejonie świata.
6. Oszczerstwa , pomówienia i szykany urzędników państwowych i mediów wobec Jana Kobylańskiego są naruszeniem prawa, naruszeniem godności zacnej osoby i powinny być sprawiedliwie ukarane.
7. Wskazani w pozwie oskarżeni powinni być zgodnie ukarani a poszkodowany Jan Kobylański uzyskać zadość uczynienie.
8. Jan Kobylański nie jest antysemitą, tylko uważa że, w Polskim rządzie dominującą grupą etniczną powinni być , zgodnie z prawami demokracji etniczni Polacy.
To powinien każdy świadek w sposób prosty i jasny w oparciu o znane mu fakty udowodnić, bo szkalujący redaktorzy, jak wykazuje proces opieraj się na wymysłach .
Pikieta
Po rozprawie o godz. 11-30 wszyscy rozgorączkowani udali się pod namioty pikiety, bo padał rzęsisty deszcz aby wypić herbatkę lub kawę . Dr Sendecki nagrał 2 filmy i Marek Podlecki nagrał film. Z powodu nieprzyjemnej pogody postanowiliśmy przyspieszyć zaplanowane złożenie wieńca w imieniu USOPAL na Krakowskim Przedmieściu. Zaplanowaliśmy aby złożyć to uroczyście w dużym gronie kilkunastu osób.Zaproponowałem kolumnę na czele której będzie szedł umundurowany w strojach Stronnictwa Narodowego płk Wasiak i kpt. Skatulski niosąc Portret Prezesa, za nimi sławetny duży transparent Jan Kobylański Walczy z Antypolonizmem następnie Kazimierz Świtoń i ja z płk. Strzeżkiem niosąc ciężki, okazały wieniec z szarfą z napisem : Pamięci 96 zamordowanych , Jan Kobylański USOPAL
Za nami grupa z flagami narodowymi. Pojechaliśmy 3 samochodami a część pojechała komunikacja miejską. Przy pikiecie pozostał dr Sendecki aby do Internetu wysłać nagrane filmy. Po 13-00 byliśmy na miejscu i aby nie zostać zatrzymani przez policje jak inni, z dorady sympatyzującego ze mną oficera policji ruszyliśmy boczna uliczką jako luźna grupa przechodniów. Przed wejściem na Krakowskie Przedmieście rozwinęliśmy transparenty , uformowaliśmy szyk i wolnym krokiem defiladowym doszliśmy 80 metrów do miejsca złożenia wieńca. Uprzedzeni członkowie komitetu Obrońców Krzyża odsunęli 30 osobową grupę modlących i zgrupowanych ludzi. Po złożeniu wieńca, minutą ciszy uczciliśmy pomordowanych , następnie odśpiewaliśmy hymn narodowy. Zaskoczeni zgromadzeni podziękowali nam oklaskami, śpiewając wraz z nami .
Do śpiewu akompaniowała nam skrzypaczka załatwiona przez ex policjanta pana Janusza Zielińskiego. Mimo przelotnego deszczu nikt nie czul wody. Po hymnie wg ustalonej przeze mnie kolejności przemawiał Kazimierz Świtoń, Bohdan Poręba , Ja w imieniu Społecznego Komitetu wspierania Jana Kobylańskiego w walce z Antypolonizmem, Janusz Zieliński, Dariusz Komorowski -Obrońca Krzyża, plk Ludwik Wasiak' Przemawialiśmy przez urządzanie głośnomówiące podtrzymywane przez Darka Wernickiego. Wszystko na tle Plakatu , rozwiniętego transparentu i w tle Krzyża Prezydenckiego. Nawet policja nie przeszkadzała i słuchalna z uwagą. Na zakończenie odśpiewaliśmy Rotę a ludzi już było kolo setki. Po pół godzinie na komendę zwinęliśmy się w szyk marszowy, pozostawiając wieniec. Kolumną krokiem defiladowym, już nie kryjąc się wróciliśmy w drogę powrotną do samochodów.
Huk butów oficerskich płk Wasiaka słychać było w połowie Warszawy.
Przy samochodach złożyliśmy sprzęty zrobiliśmy sobie ponownie zdjęcia. Wszyscy byliśmy niezwykle zadowoleni i w dobrych humorach z dobrze spełnionego patriotycznego uczynku. Całość nagrywała TVP, sami nie mieliśmy nagrania filmowego , jedynie zdjęcia, bo w tym czasie, operatorzy montowali filmy do Internetu.
Po częściowym rozejściu, wróciliśmy samochodami do Pikiety aby ja zwinąć i po 15 -30 zakończyliśmy działanie pod Sądem aż o 17 pozostawiliśmy przyczepę w miejscu garażowania. Chyba to nasze zadziałanie zdenerwowało władze, bo policja stała się obecnie bardziej agresywna. Bardziej szykanuje ludzi i szuka pretekstu.
W poczuciu dobrze spełnionego patriotycznego obowiązku pozdrawiam moich przyjaciół uczestników pikiety, Pana Prezesa , Biuro USOPAŁ i życzę wszystkiego najlepszego.
Jan G. Grudniewski Niedziela 29-08 godz. 15 10
1