Savoir vivre na wesoło.
Jan Brzechwa
Umiejętność zachowania się w salonie i przy stole jest dziś rzeczą równie ważną, jak małżeństwo lub dyplom uniwersytecki. Podając tu najelementarniejsze zasady, chcemy ułatwić obracanie się w salonach ludziom świeżo wzbogaconym, którzy tej umiejętności nie posiadają.
Przede wszystkim zaczniemy od kwestii ubrania.
Noszenie podkoszulków nie jest w dobrym tonie. Kołnierzyki można nosić papierowe, nie dłużej jednak niż dwa tygodnie jeden. Mankiety, gdy są brudne, można odwrócić na drugą stronę, gdy i ta się zabrudzi - na trzecią. Wycieranie nosa za pomocą palców jest dopuszczalne tylko w bardzo ścisłym kółku. Przeważnie używa się do tego chustki, w wyjątkowych wypadkach - gazety. Wycieranie nosa o firanki lub obrus jest bardzo praktyczne, dozwolone jednak o tyle, o ile nikt nie widzi. Gdy ma się za ciasne obuwie, można je zdjąć; nie należy jednak stawiać butów na fortepianie ani przy kwiatach, co mogłoby źle wpłynąć na zapach tak jednych, jak i drugich. O ile ma się dziurawe skarpetki, należy je zakryć serwetką lub chustką do nosa. W najgorszym wypadku papierem. Chodzenie bez spodni jest bardzo miłym objawem prostoty, nie trzeba go jednak nadużywać, gdyż może być to źle zrozumiane przez niektórych mężów. Do żakietu ostróg się nie nosi. Chyba, że w kieszeni. Rozpinanie się przy stole nie jest przyjęte, może jednak mieć miejsce, gdy obiad składał się z sześciu dań. Panie, siadając, nie powinny w obawie przed zniszczeniem sukni podnosić jej wyżej niż do bioder, lepiej już zdjąć suknię zupełnie. Tych samych jednak środków nie można stosować do dalszych części garderoby, chyba że jest wielki upał.
Dla przypodobania się mężczyznom można, o ile ma się trzy spódniczki, dwie podnieść do góry. Nie należy jednak podnosić czterech, gdy ma się na sobie trzy.
Bardzo ważną rzeczą jest zachowanie się przy stole. Nie należy więc, na przykład, gasić papierosów o jedwabne pończochy pań, gdyż jedwab dziś jest bardzo drogi. Trzeba poszukać takiej osoby, która ma pończochy w gorszym gatunku. Wycieranie noża o spodnie sąsiada jest niedopuszczalne. Należy schować nóż do kieszeni i, wymywszy go w domu, zwrócić przy następnej wizycie. Srebrnych łyżeczek chować nie należy. Można je oblizać i dać do użytku sąsiadce. Rzucanie ogryzków pod stół jest dopuszczalne tylko o tyle, o ile pod stołem znajduje się pies, który je niezwłocznie zjada. W przeciwnym razie można je wrzucić do sąsiedniego talerza, w żadnym jednak wypadku do ogólnego półmiska. Wylizywać talerz można, ale tylko własny. Sąsiednie talerze należą do ich właścicieli. Pakowanie rąk do cudzej szklanki jest dopuszczalne tylko w tym wypadku, jeśli idzie o cytrynę. Należy ją jednak po wyciśnięciu, nie oblizując, zwrócić właścicielowi. Plując, trzeba celować tak, ażeby ominąwszy twarze, trafić do opróżnionych salaterek. Nie powinno się też w czasie jedzenia szczypać niewiast, gdyż może to źle wpłynąć na ich trawienie. Chyba, że same o to proszą.
Dłubanie widelcem w zębach jest nieestetyczne. Można poprosić sąsiadkę, żeby pożyczyła w tym celu szpilki do włosów.
Jedzenie palcami, zwłaszcza potraw płynnych, nie zawsze jest w dobrym tonie. Najlepiej w tym celu posiłkować się łyżką, lub jeść wprost z talerza. Obrusa nie należy dziurawić widelcem, ani wypalać w nim dziurek papierosem. Jest to bardzo miły żart, trzeba jednak uprzednio zapłacić za koszty reperacji. Gdy którejś z pań zza dekoltu wystaje koszula, nie trzeba jej wyciągać do reszty. Lepiej część wystającą wepchnąć z powrotem za bluzkę, nie trzymając jednak tam ręki zbyt długo. Chyba, że na wyraźne żądanie gości lub gospodyni.
Po obiedzie nie wolno kłaść się do łóżka gospodarzy. Lepiej jest usiąść na otomanie i oprzeć nogi o fortepian, lub położyć je na kolanach jednej ze starszych niewiast.
Napiwki daje się służącej, gdyż niektóre z panien mogą ich nie przyjąć. Palto trzeba włożyć własne, nawet jeżeli inne będzie w lepszym gatunku, za to z kaloszy cudzych wolno skorzystać. Wychodząc, można zaciągnąć pożyczkę, oddanie której nie obowiązuje.
Następną wizytę złożyć za tydzień, w żadnym jednak wypadku w nocy, chyba że gospodarz jest nieobecny.
Stosując się do tych wskazań, człowiek może być przyjmowany nawet na rautach dyplomatycznych i z łatwością uzyska rękę hrabianki. Lekcje tańca uzupełnią edukację, nie należy jednak nigdy zapominać, że one-stepa tańczy się na stojąco.
Reszty nauczy życie i doświadczenie.