A jeśli droga otwarta do nieba, tym co służą ojczyźnie
Cicho, milczy leśne echo
Nie powtarzaj, że spłonęli żywcem w stodole.
Oni zginęli na p o l u c h w a ł y.
Z daleka szli
z buntem
przeciw wojennej zawiei.
Czujnie i bacznie
z karabinami w dłoniach
mierzyli bojowy szlak.
Szli prosto w noc,
ku stodole
co jeszcze wczoraj
była im przyjaznym domem.
Ciężki ich sen,
przerwał niemiecki nalot.
Stoczyli krwawy bój.
Nie udało się !
W kupkę popiołu zetlały ich krzyki, ból i marzenia.
Spłonęli jak na starożytnym placu,
bo wiarą ich była P o l s k a.
Jakże tej wiary nie bronić ?
Spłonęli żywcem
a dotąd są i żyć będą
w naszych sercach
i naszej pamięci.
Grzegorz Łaskawski
Klasa III a