Izrael wykorzystuje palestyńskich więźniów do eksperymentów medycznych
Arabskie “Centrum Praw Człowieka i Antydyskryminacji - Sawasya” oskarżyło Izrael o używanie palestyńskich więźniów jako królików doświadczalnych w badaniach koncernów farmakologicznych nad nowymi lekami. Badania miały być dokonywane za wiedzą izraelskiego Ministerstwa Zdrowia, lecz bez wiedzy i zgody więźniów.
Centrum Sawasya powołuje się na zeznania m.in. więźnia Zuhair Al-Iskafi, któremu podczas przesłuchań wstrzyknięto nieznany mu preparat, po którym całkowicie utracił on owłosienie na całym ciele. Centrum dodaje, że podobne przypadki dotyczyły innych więźniów.
Centrum wezwało międzynarodowe organizacje ds. zdrowia oraz Światową Organizację Zdrowia – WHO do wysłania delegacji specjalistów lekarskich celem zbadania sytuacji i przebadania przetrzymywanych w izraelskich więzieniach osób, wobec których zastosowano tego typu nielegalne i niehumanitarne procedury.
W dniach zgłoszenia przez Centrum przypadków łamania praw człowieka w Izraelu, tzw. nieznani sprawcy – określani dzisiaj w świecie cyberprzestrzeni jako “nieznani hakerzy” – dokonali włamania na stronę Centrum Sawasya, doprowadzając do sparaliżowania jej działalności.
Izraelski żołnierz przyznaje się do udziału w zabijaniu palestyńskich dzieci
Izraelski żołnierz przyznał w telewizji, w programie zatytułowanym “Żołnierze za kulisami”, że pomagał swoim towarzyszom, którzy zabijali palestyńskie dzieci z zimną krwią. Nie chciał ujawnić kiedy i gdzie miały miejsce zbrodnie.
“Oglądałem obraz z kamer w centrum dowodzenia. Wskazywałem przez radio palestyńskie dzieci rzucające kamieniami w kierunku żołnierzy. Zginęło palestyńskie dziecko”, powiedział żołnierz.
Następnie dodał, iż otrzymał gratulacje od żołnierzy za zabójstwo dziewczyny i powiedział, że był wstrząśnięty; czuł, że jego wskazówki były bezpośrednią przyczyną śmierci tego niewinnego dziecka.
Powiedział też, że w jednym z punktów kontrolnych torturowano dziesiątki obywateli palestyńskich, oraz o zatrzymaniu bez powodu 80 Palestyńczyków, których wystawiono na długi czas na działanie palącego słońca.
O rasizmie w Izraelu raz jeszcze – Arab skazany na półtora roku za uwiedzenie Żydówki
Mieszkający w Izraelu Palestyńczyk Sabbar Kashur został skazany na 18 miesięcy pozbawienia wolności za to, że odbył stosunek seksualny z żydowską kobietą, którą wprowadził w błąd co do swojej narodowości. Sąd uznał to za „gwałt przez oszustwo”. Mężczyzna powiedział bowiem poznanej w 2008 roku w Jerozolimie kobiecie, że jest Żydem i interesuje go poważny związek. Jak podaje aljazeera.net, do seksu doszło w pobliskim budynku.
Kobieta złożyła doniesienie o popełnieniu przestępstwa, gdy dowiedziała się, że Koshur jest Arabem, a nie Żydem. Prokuratorzy przyjęli do wiadomości, że seks miał miejsce za jej zgodą, ale oskarżyli mężczyznę o przedstawienie się w fałszywym świetle. Sędzia uznał to za gwałt, argumentując: Gdyby nie myślała, że oskarżony jest żydowskim kawalerem zainteresowanym poważnym romantycznym związkiem, nie wzięłaby w tym udziału. Sąd musi chronić interes publiczny przeciwko wyrafinowanym przestępcom, którzy gładką mową i czułymi słówkami mogą zwieść na manowce niewinne ofiary.
Izraelski kodeks karny wspomina „oszustwo” jako możliwą okoliczność obciążającą w sprawach o napaść seksualną, a wyrok w procesie Kashura – jak twierdzą prawnicy – nie jest pierwszym przypadkiem, w którym mężczyzna skazywany jest za gwałt przez oszustwo. W 2008 roku do więzienie trafił Zvi Sleiman, który wcielał się w urzędnika ministerstwa i obiecywał kobietom mieszkania i inne korzyści w zamian za seks.
Wyrok skazujący za gwałt może być podtrzymany, jak orzekł sąd, kiedy jakaś osoba kłamie i nie mówi rozsądnej kobiecie prawdy dotyczącej najistotniejszych spraw. Od tego orzeczenia kilku mężczyzn zostało w Izraelu skazanych za „gwałt przez oszustwo”. Jednak sprawa Kashura jest pierwszą, w której przynależność etniczna oskarżonego została uznana za najważniejszy czynnik.
Sondaż opinii publicznej przeprowadzony w 2007 roku pokazał, że ponad 50 procent izraelskich Żydów uważa poślubienie Araba jako równe zdradzie narodu. Prawo w Izraelu zabrania Żydom zawierać małżeństwa mieszane – podaje aljazeera.net.
„The Sunday Times” doniósł w 2009 roku, że oddział „straży obywatelskiej” patroluje od ponad dziesięciu lat ulice osady Pisgat Zeev, rozglądając się za mieszanymi parami.
W 2009 roku w mieście Petah Tikva założono zespół doradców i psychologów, który ma za zadanie „uratować” żydowskie kobiety przed związkami z arabskimi mężczyznami. W lutym 2010 roku izraelski dziennik „Maariv” napisał, że podobny program został zapoczątkowany w Tel Awiwie.
Dziennikarz izraelskiej gazety „Haaretz” Gideon Levy powiedział, że prawo o „gwałcie przez oszustwo” zostałoby zupełnie inaczej zinterpretowane, gdyby to żydowski mężczyzna uprawiał seks z arabską kobietą, oszukawszy ją uprzednio. Czy zostałby skazany za gwałt? Odpowiedź brzmi: oczywiście, że nie – spekuluje Levy.
Scenariusz stary jak świat. Najpierw jest niewinny flirt, rozmowa. Facet rzuca parę kłamstw, dziewczyna też, bo obojgu chodzi o to samo: chcą pójść razem do łóżka – opowiada Adnan Ala Ad-Din, adwokat Sabira Kaszura, dla którego taki flirt skończył się 18 miesiącami odsiadki.
Kaszur, 30-letni mąż i ojciec dwójki dzieci, przyznaje, że w 2008 r. na ulicy w Jerozolimie poznał Żydówkę, która zagadnęła go, bo spodobał się jej jego motocykl. Jeszcze tego samego dnia przespał się z nią w pobliskim biurowcu.
Kobieta twierdzi, że udawał Żyda o imieniu David, w dodatku stanu wolnego. Kaszur zaprzecza, tłumaczy, że przedstawił się jej jako „Dudu”. – Tak nazywają mnie znajomi, nie moja wina, że uznała to za zdrobnienie od żydowskiego imienia David – przekonuje. Kiedy po wszystkim kobieta dowiedziała się, że spała z Arabem, poszła na policję i zgłosiła gwałt.
Mężczyzna został aresztowany, jednak kiedy śledztwo wykazało, że dziewczyna zgodziła się na seks, zarzuty zmieniono z gwałtu na „gwałt przez oszustwo”. Zgodnie z izraelskim prawem seks, do którego doszło z powodu kłamstwa, może być uznany za gwałt.
Dlatego Kaszur, który ostatnie dwa lata spędził w areszcie domowym, w poniedziałek został skazany na półtora roku więzienia. – Gdyby ofiara nie sądziła, że oskarżony jest żydowskim kawalerem zainteresowanym poważnym związkiem, na pewno nie zgodziłaby się na seks – przekonywał w uzasadnieniu wyroku sędzia.
Kaszur twierdzi, że tak wysoki wyrok w jego sprawie to przejaw rasizmu. – Czy gdybym powiedział dziewczynie przed seksem, że jestem pilotem albo milionerem, a potem dowiedziałaby się, że to kłamstwo, zostałbym oskarżony o gwałt? – pyta.
Także jego adwokat uważa, że tak surowy wyrok to gruba przesada i zapowiada apelację. – Zażądamy najwyżej kary prac społecznych – twierdzi.
Wyrok krytykuje też Leah Samael, prawniczka specjalizująca się w prawach człowieka. – Owszem, nasze prawo nakazuje karać za „gwałt przez oszustwo”, ale jestem przekonana, że gdyby sytuacja była odwrotna, gdyby to ortodoksyjny Żyd okłamał kobietę, żeby namówić ją do seksu, na pewno nie trafiłby pod sąd – przekonuje.
Wtóruje jej Elkana Laist, prawnik z izraelskiego biura obrońcy publicznego. – Teraz za kratki powinien trafić każdy mężczyzna, który mówi kobiecie, że ją kocha, po to tylko, żeby zaciągnąć ją do łóżka – kpi.
To nie pierwszy wyrok w Izraelu w takiej sprawie. W 2008 r. sąd skazał na dziesięć lat więzienia mężczyznę, który namawiał kobiety do seksu wmawiając im, że jest pracownikiem ministerstwa i obiecując pomoc w załatwieniu urzędowych spraw.
Chociaż Arabowie stanowią jedną piątą izraelskiego społeczeństwa, miejscowi Żydzi niechętnie patrzą na takie mieszane związki. W ubiegłym roku w mieście Petach Tikwa powołano grupę psychologów i pracowników społecznych, których zadaniem jest wyszukiwanie i „ratowanie” młodych Żydówek randkujących z Arabami.
Petach Tikwa to nie wyjątek. W całym Izraelu zdarzają się kampanie instytucji państwowych, rabinów i prywatnych organizacji, które próbują zniechęcić młodych Żydów i Arabów do mieszanych związków. Przeprowadzone w 2007 r. badania pokazały, że dla ponad połowy Izraelczyków związek z Arabem jest równoznaczny ze zdradą narodową.
W zeszłym roku mieszkańcy osiedla Pisgat Zeew we Wschodniej Jerozolimie stworzyli ochotniczy oddział Ogień Judaizmu do patrolowania ulic i pilnowania, żeby Arabowie nie podrywali Żydówek. Z kolei władze miasta Kiriat Gat dwa lata temu uruchomiły w szkołach program, w ramach którego ostrzegały żydowskie dziewczynki przed randkami z miejscowymi Beduinami.
USA: Jeszcze większe wsparcie militarne dla Izraela
Stany Zjednoczone zamierzają wesprzeć Izrael największą w historii pomocą militarną.
Asystent sekretarza stanu, Andrew J. Shapiro, twierdzi, że zwiększenie pomocy militarnej dla Izraela powinno pomóc władzom tego kraju w… podjęciu trudnych decyzji w rozmowach pokojowych z Palestyńczykami, oraz poprzez zwiększenie bezpieczeństwa Izraela przyczynić się do umocnienia pokoju na Bliskim Wschodzie.
Shapiro powiedział, że plany te obejmuja m.in. wyposażenie Izraela w systemy antyrakietowe Iron Dome. Planowana jest również dostawa nowych myśliwców.
Zastępca sekretarza stanu oznajmił, że od czasu, gdy Izrael stoi w obliczu największych w swojej historii zmian, administracja prezydenta Baracka Obamy zwróciła się do Kongresu o blisko 2 miliardy i 775 milionów dolarów pomocy wojskowej „specjalnie dla Izraela” w 2010 roku. „Jest to największa w amerykańskiej historii tego typu prośba” – dodał.
Czy wobec tych zapowiedzi można spodziewać się, że Strefa Gazy lub Zachodni Brzeg znowu staną się poligonem do testowania na Palestyńczykach amerykańskiej broni? Jak widać zaopatrywanie w broń agresora i okupanta winnego zbrodni wojennych to amerykańska droga do pokoju.