Jakie pies widzi kolory
- chociaż równie trafny byłby tytuł "Jak pies widzi kolory" :)
Wiele osób jest przekonanych, że psy są ślepe na barwy. Nie jest to prawdą - psy nie tylko widzą kolory, ale również mają one pewien wpływ na ich zachowanie. Co prawda paleta barw widziana przez oko ludzkie i psie jest inna - psy widzą mniejszą paletę barw. Sama konstrukcja oka psa może już jednak doprowadzić do wniosku, że psy dostrzegają kolory.
Dowody na to przedstawił zespół naukowców z Uniwersytetu w Kalifornii, który przeprowadził dokładne badania i ustalił mapę barw widzianą przez psy. Skomplikowane badania przeprowadzono również na innych gatunkach psowatych m.in lisach i wilkach.
Wykazano wówczas, że np. w tęczy zamiast widzieć fiolet, błękit, zieleń, żółć, pomarańcz i czerwień - psy widzą ciemnoniebieski, jasnoniebieski, szary, jasnożółty, ciemnożółty (wpadający w brąz) i bardzo ciemny szary. Tak więc podstawowymi kolorami w jakich psy widzą to żółty i niebieski. Psy maja trudność z kolorem czerwonym, prawdopodobnie jest on przez nie widziany jako bardzo ciemny szary lub nawet czarny. Badania również wykazały, iż psy niezbyt wielka wagę przywiązują do samych kolorów, ale bardziej skupiają się na różnicy w ich jaskrawości - przedmioty o barwach kontrastowych są dla nich bardziej widoczne.
Jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć? Wiemy jak pewne przedmioty uczynić lepiej widzialnymi dla psów. Gdybyśmy np. uczyli aportować psa pomarańczową piłeczką i rzucali mu ją na zieloną trawę - nasza nauka mogła by się bardzo przedłużyć , dlatego iż dla psa piłka pomarańczowa jest niemal w tej samej barwie co zielona trawa (w tym przypadku najlepsze będą aporty w odcieniach niebieskiego). Dobierać więc należy zabawki w zależności od podłoża na którym planujemy zabawę /naukę z psem (zabawka musi być w zdecydowanym kontraście z podłożem, dużo jaśniejsza lub dużo ciemniejsza). Kiedy nie jesteśmy w stanie przewidzieć na jakim podłożu będziemy pracować, można zaopatrzyć się w przedmioty "łaciate", gdzie barwy łat silnie kontrastują ze sobą , są duże i wyraźnie rozgraniczone. Należy pamiętać, że gdy "łaty" są zbyt małe i jest ich zbyt wiele zadziałają jak kamuflaż i sprawią, że przedmiot stanie się mało widoczny.
Pamiętajmy, że o ile ludzi można nazwać zwierzętami uzależnionymi od wzroku, o tyle dla psów jest to jeden z mniej istotnych zmysłów w postrzeganiu świata.
Opracował: GW, na podstawie: "Tajemnice psiego umysłu" Stanley Coren
Jak psy widzą świat?
Najczęściej zadawane pytanie w związku z widzeniem psów brzmi: czy psy rozróżniają kolory? Prosta odpowiedź, że psy są ślepe na barwy została błędnie zinterpretowana przez wielu ludzi, żywiących przekonanie, że psy widzą świat jedynie w rozmaitych odcieniach szarości. A to nie jest prawda.
Psy widzą kolory i bazują na nich czasami w swoich zachowaniach, ale paleta widzianych przez nie barw nie jest ani tak szeroka, ani tak żywa jak nasza.
Aby to zrozumieć, musimy wrócić do komórek światłoczułych w siatkówce oka. Pies ma znacznie mniej czopków niż człowiek. Komórki czopków pozwalają nam nie tylko na ostre widzenie drobnych nawet detali, ale także umożliwiają postrzeganie kolorów. U psów zatem widzenie kolorów nie jest tak doskonałe jak u człowieka, a to z racji mniejszej ilości czopków w siatkówce oka. Tajemnica widzenia barw kryje się nie tylko w samych czopkach, ale i w tym, że jest ich kilka rodzajów, a każdy z nich reaguje na inną długość fali świetlnej. W mózgu każda z barw przypisana jest określonej długości fali, u człowieka w procesie ewolucji rozwinęły się trzy rodzaje czopków: jedne najlepiej reagują na barwę niebieską (najkrótsze fale świetlne), inne na zieloną (fale średniej długości), a jeszcze inne na pomarańczową (fale najdłuższe). Kiedy fale świetlne trafiają do oka, każdy rodzaj czopków reaguje stosownie do tego, na ile długość odbieranej fali zbliżona jest do najbardziej charakterystycznej dla nich. Połączona aktywność trzech rodzajów czopków umożliwia człowiekowi widzenie szerokiej palety barw. Toteż człowiek o normalnym wzroku, patrząc na tęczę, widzi kolory od fioletu, poprzez niebieski, niebieskozielony, zielony do żółtego, pomarańczowego i czerwonego.
Brak jednego z trzech rodzajów czopków w oku człowieka powoduje zaburzenia w widzeniu kolorów, czyli ślepoty na określone barwy. Dysponując tylko dwoma rodzajami czopków, człowiek może nadal widzieć barwy, ale ich paleta jest znacznie węższa. W takiej właśnie sytuacji znajdują się psy. W ich oku znajdują się tylko dwa rodzaje czopków. Pierwszy z nich reaguje na barwę niebieską i jest niemal identyczny jak w oku człowieka, drugi zaś na barwę żółtą (czyli, jeśli chodzi o możliwości percepcyjne, pomiędzy naszymi receptorami barwy zielonej i pomarańczowej). A z tego wynika jasno, że psy są znacznie mniej wrażliwe na kolor czerwony niż my.
Jay Neitz i zespół naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara bardzo dokładnie testowali widzenie barw u psów i dzięki ich wysiłkom powstała dokładna mapa kolorów postrzeganych przez te zwierzęta. Kiedy pisałem tę książkę, testom poddano już beagle, cocker spaniele, charciki włoskie, kilka mieszańców i miniaturową pudliczkę o nader stosownym imieniu Retina (łac. siatkówka, przyp. tłum.), należącą do jednego z naukowców. Podobne badania prowadzono na kilku innych gatunkach psowatych, w tym na lisach i wilkach.
Każdego poddawanego testowi psa umieszczano w komorze doświadczalnej, gdzie znajdowały się trzy ekrany świetlne ustawione w rzędzie. Poniżej każdego z nich umieszczone było naczynie połączone z urządzeniem, które wrzucało doń smakołyk, kiedy tylko naciśnięto znajdujący się nad nim ekran. Ponieważ cały test był bardzo skomplikowany, wszystko odbywało się pod kontrolą komputerów. To komputer wybierał barwy, które pojawiały się na ekranach. W każdej próbie testowej dwa z nich były zawsze tego samego koloru, trzeci zaś miał inną barwę. Zadaniem psa było dostrzec różnicę i nacisnąć odpowiedni panel. Jeśli wybór był słuszny, automat uwalniał nagrodę do naczynia. Zły wybór pozbawiał psa smakołyka. Najtrudniejszą częścią testu było wytłumaczenie psu, że jego zadanie polega na znalezieniu różnicy w kolorze pomiędzy trzema świecącymi ekranami. Jak do tej pory doświadczenie objęło ponad cztery tysiące prób. Mamy więc podstawy, by sądzić, że psy nie przywiązują takiej wagi do widzenia, jak czynią to ludzie, a trudności związane z nauczeniem ich rozwiązywania problemów dotyczących różnicy w kolorze wskazują, że jeszcze mniejsze znaczenie przywiązują do barw.
Właściwy test zaczynał się wtedy, gdy każdy pies wiedział, czego się od niego oczekuje. To obejmowało 200 do 400 prób w każdej sesji, więc całe badanie ciągnęło się tygodniami. Powodem tak wielu powtórzeń była konieczność zgromadzenia możliwie największej ilości danych do przeprowadzenia precyzyjnej analizy statystycznej. Badacze szukali takich zestawień kolorów, które psy potrafiły rozróżnić i takich, których rozróżnić nie mogły. Jeśli pies udzielał więcej niż 33 procent poprawnych odpowiedzi (poziom przypadkowej zgodności), naukowcy przyjmowali, że jest on w stanie rozróżnić prezentowane barwy.
Grupa naukowców prowadziła badania bardzo starannie, aby mieć pewność, że zachowania psów bazują jedynie na rozpoznawaniu kolorów. Położenie ekranu o odmiennej barwie zmieniało się i było dobierane przypadkowo, tak że pies nie miał pewności, czy pojawi się on po lewej lub prawej stronie, czy też raczej pośrodku. W dodatku, także przypadkowo, zmieniała się jaskrawość barwy, żeby wykluczyć możliwość, iż pies wybiera nie tyle na podstawie barwy, co na jej jaskrawości.
Neitz i jego zespół wykazali, że psy rozróżniają kolory, tyle że widzą ich znacznie mniej niż przeciętny człowiek. W tęczy, zamiast widzieć fiolet, błękit, zieleń, żółć, pomarańcz i czerwień, widzą ciemnoniebieski, jasnoniebieski, szary, jasnożółty, ciemnożółty (wpadający w brąz) i bardzo ciemny szary. Innymi słowy, podstawowe kolory, w jakich psy widzą świat, to żółty i niebieski. Takie kolory, jak: zielony, żółty i pomarańczowy, postrzegają jako żółtawe, zaś fioletowy i niebieski jako niebieski. Niebieskozielony to dla nich szary. Czerwony z kolei to dla psów kolor trudny, odbierają go zapewne jako bardzo ciemnoszary, a możliwe, że nawet czarny.
Znajomość tych faktów pozwala wyjaśnić pewien aspekt zachowania psów, który często zadziwia ludzi. Najpopularniejszym kolorem zabawek do aportowania dla psów jest w dzisiejszych czasach bezpieczny pomarańczowy – w tym ostrym kolorze są kamizelki służb drogowych, słupki drogowe, a nawet kapelusze myśliwych. Ludziom ten ostry, krzyczący kolor natychmiast rzuca się w oczy. Kiedy natomiast rzucamy psu pomarańczową piłeczkę albo zabawkę, zdarza mu się ją ominąć i lokalizuje ją dopiero za pomocą nosa. Większość ludzi nie może zrozumieć, jak to jest możliwe, że pies może nie zauważyć piłeczki o tak intensywnej barwie.
Tymczasem pies nie jest ani głupi, ani mało spostrzegawczy. Przyczyna, dla której nie zauważa natychmiast zabawki, jest całkiem prosta. Dla psa pomarańczowa piłeczka jest niemal tego samego koloru co zielona trawa, w którą upadła. Czerwono-pomarańczowe zabawki, które my widzimy z daleka, dla psa są także w tym samym kolorze co trawa, tyle że w ciemniejszym niż ona odcieniu, co nie ułatwia im znalezienia lubianej zabawki. Projektanci tych zabawek bez wątpienia koncentrowali się bardziej na tym, aby to właściciel mógł bez trudu ją znaleźć, niż na tym, aby pies mógł ją zlokalizować na pierwszy rzut oka!
Teraz dysponujemy już pewnymi wskazówkami, jak pewne przedmioty uczynić lepiej widocznymi dla psów. Po pierwsze, należy się zastanowić nad kolorem podłoża. Wszelkie odcienie niebieskiego będą najlepsze, jeśli pies pracuje na trawie. Jeśli zaś nie jesteśmy w stanie przewidzieć koloru podłoża, na jakim przyjdzie psu pracować, zabawka powinna być różnokolorowa – najlepsza jest kombinacja barw, które pies dobrze widzi – czyli niebieskiej i żółtej.
Badania wskazują, że psy niezbyt wielką wagę przywiązują do samych kolorów, bardziej skupiają się na różnicy w ich jaskrawości, toteż przedmioty o barwach kontrastowych są dla nich lepiej widoczne. Przedmiot powinien być zdecydowanie jaśniejszy albo dużo ciemniejszy niż podłoże, na którym pies pracuje. Dobrze widoczne dla niego są też przedmioty łaciate, gdzie łaty kontrastujących barw są duże i wyraźnie odgraniczone. Zbyt wiele drobnych, kontrastujących plamek zadziała jak kamuflaż, sprawiając, że przedmiot stanie się znacznie mniej widoczny.
Najlepsze do zabawy w trawie będą zabawki w duże, białe i niebieskie plamy. Z kolei latające talerze frisbee, które pies musi złapać w locie, na tle niebieskiego nieba powinny być barwy żółtej albo pomarańczowej, może z niewielką niebieską plamką pośrodku, a to na wypadek, gdyby niezłapany talerz upadł w trawę i nasz pies musiał go szukać.
Psy nigdy w takim stopniu nie polegają na wzroku, jak my, ludzie, i trzeba o tym stale pamiętać. Na dokładkę, informacje wzrokowe o otaczającym świecie, jakie wychwytują, są całkiem odmienne od tych, jakie docierają do nas, kiedy patrzymy na ten sam obrazek. Jeśli czegoś się nie widzi, informacja o tym nie pojawia się w mózgu. Skoro pies czegoś nie dostrzega, to nie jest w stanie rozwiązywać problemów, do których niezbędna jest ta właśnie, niedostrzeżona informacja.
Czy zobaczyć, znaczy uwierzyć?
Psy różnią się nieco od ludzi sposobem używania zmysłu wzroku. Patrzą po to, aby potwierdzić to, co już i tak wiedzą. Wyobraźmy sobie na przykład, że pies słyszy kroki swego pana na schodach. Zna już doskonale dźwięk tych kroków, więc pojawienie się pana w zasięgu jego wzroku tylko potwierdza to, o czym już wiedział, bazując na tym, co powiedział mu zmysł słuchu. Podobnie dzieje się, kiedy nasz pupil wykorzystuje zmysł węchu. Nos mówi mu, że chwycił właśnie trop królika. Kiedy podejdzie dostatecznie blisko, aby zobaczyć ukryte zwierzę, zmysł wzroku potwierdza jedynie to, o czym powiadomił go wcześniej węch. Zazwyczaj jednak królik nie czeka, aż pies się zbliży i już wcześniej zaczyna uciekać. Wtedy narząd wzroku staje się niezwykle użytecznym narzędziem. Śledząc drogę ucieczki królika, pies może wybrać najkrótszą drogę, aby pochwycić zdobycz. Wiele z potencjalnych ofiar psowatych wykształciło w sobie instynktowne zachowanie, bazujące na właściwościach wzroku swoich prześladowców – zwyczajnie zastygają bez ruchu, co jest bodaj najprostszym sposobem, aby pozostać niezauważonym. Coś, co się nie porusza, dla psa jest zwyczajnie niewidzialne.
Ludzi można nazwać zwierzętami uzależnionymi od wzroku, psy wzroku używają głównie przy polowaniu; prowadzi on zwierzę ku jego ofierze i pomaga wbić zęby we właściwe miejsce. Wszystkie inne informacje uzyskiwane za pomocą wzroku to dla psa informacje ekstra. Umysł tych zwierząt pełen jest rozmaitych wiadomości o otaczającym świecie, ale niewiele z nich pochodzi z obserwacji za pomocą oczu.
Stanley Coren