M.Marek/Nasz Dziennik
Mamy prawo wiedzieć
Czwartek, 28 listopada 2013 (02:06)
W słowie, które miało być odczytane we wszystkich kościołach archidiecezji warszawskiej 7 stycznia 2007 r., metropolita warszawski ks. abp Stanisław Wielgus napisał m.in.: „Wspierając wszechstronnie demokrację i jej instytucje, Kościół ma jednocześnie obowiązek zwracania społeczeństwu uwagi na to, by opierało ją na stałych, niewzruszonych wartościach, wynikających z Dekalogu i Ewangelii. Bez tych wartości może bowiem ona przemienić się łatwo w totalitaryzm bezideowości, równie straszny jak inne totalitaryzmy, ponieważ tak samo jak one depczący podstawowe prawa człowieka, w tym zwłaszcza prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Żyjemy w czasach zamętu moralnego, który charakteryzuje się tym, że wielu współczesnych ludzi żyje tak, jakby Boga nie było, jakby nie wskazał nam swoimi przykazaniami, jak mamy postępować. Rolą Kościoła jest budzić ludzkie sumienia i być znakiem sprzeciwu wobec pleniącego się zła. Rolą Kościoła jest ostrzegać wiernych przed zdradą małżeńską niszczącą jedność rodzin i szczęście niewinnych dzieci, a także przed współczesnym niewolnictwem, do jakiego prowadzą alkohol i narkotyki. Rolą Kościoła jest wzywać ludzi do modlitwy i przestrzegać ich przed nienawiścią, przed zemstą, przed oszczerstwami i pomówieniami rujnującymi życie atakowanych osób; przestrzegać przed niosącym tyle zła inkwizycyjnym szczuciem jednych przeciw drugim oraz przed stosowaniem w życiu niechrześcijańskiej zasady: ząb za ząb. Rolą Kościoła jest jednoczyć skłóconych i dawać otuchę zagubionym i zrozpaczonym”.
Książka bardzo oczekiwana
Kościół nie boi się prawdy, nawet jeżeli jest to prawda trudna, zawstydzająca… Te słowa słyszeliśmy wiele razy od pamiętnych dni „zamachu na arcybiskupa Stanisława Wielgusa, metropolitę warszawskiego” i zaangażowania wielu środowisk, aby do jego pasterzowania w archidiecezji warszawskiej nie dopuścić. I oto po kilku latach ukazała się książka redaktora Sebastiana Karczewskiego „Zamach na Arcybiskupa. Kulisy wielkiej mistyfikacji” wydana przez wydawnictwo Veritatis Splendor.
Książka bardzo oczekiwana chyba nie tylko przez duchownych i wiernych, którzy pogubili się w odbiorze medialnych przekazów i medialnego linczu, ale przez wszystkich ludzi dobrej woli, którym bliska jest zwykła ludzka przyzwoitość. Autor bardzo szczegółowo przywołuje wydarzenia z grudnia 2006 roku i kolejnych miesięcy „zamętu” wokół wielkiej postaci bohatera kolejnych stron czytanej jednym tchem książki.
Dystans kilku lat i bardzo żmudne, wręcz benedyktyńskie poszukiwanie prawdy o tamtych wydarzeniach zaowocowało ukazaniem roli wielu aktorów tego dramatu, i to zarówno ze strony struktur państwa – wbrew obowiązującemu konkordatowi – jak i ze strony hierarchii kościelnej, która ma bezwzględny obowiązek nie tylko uszanowania decyzji Papieża – a taką była nominacja ks. abp. Stanisława Wielgusa na metropolitę chyba najważniejszej w naszym kraju archidiecezji warszawskiej – ale i niedopuszczenia, aby ktokolwiek nieuprawniony do tego ją podważał.
Pokazać, jak było
Jak podaje Sebastian Karczewski, trwającą wiele lat pracę nad książką podjął z dwóch powodów: zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu, a fundamentalnym obowiązkiem ukazywanie prawdy. Obowiązek ten jest tym większy, gdy może być on wyrazem pewnego rodzaju rekompensaty wobec osoby publicznie pokrzywdzonej. Autor nie atakuje Kościoła i nie jest to książka wymierzona w Kościół. Autor stawia – na podstawie żmudnych badań i dokumentów, które zamieszcza – pytania osobom i instytucjom biorącym udział w tych dramatycznych wydarzeniach nie tylko dla Kościoła katolickiego, ale również dla całego społeczeństwa polskiego.
Wszyscy mamy prawo wiedzieć, jakie były mechanizmy niszczenia ks. abp. Stanisława Wielgusa. Trudno, czytając chociażby jego listy jako rektora Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego czy książki „Moja umiłowana Ojczyzna” i „Stanąć po stronie dobra”, uwierzyć w przekazy atakujących w tamte dramatyczne dni. Jedno jest pewne: tak nie może nauczać człowiek, którego bez sądu i obrony jak w zdziczałych cywilizacjach próbowano uśmiercić cywilnie już za życia. Tak może nauczać tylko ŚWIADEK PRAWDY I SŁUGA ODWIECZNEJ MIŁOŚCI I MĄDROŚCI. Wyjaśnienia wszelkich okoliczności ataku na księdza arcybiskupa Stanisława Wielgusa, niestety ataku skutecznego, nie można pozostawić na poziomie świadomości medialnej, trzeba szukać – tak jak to uczynił red. Karczewski – motywów, źródeł i powodów tego stanu rzeczy.
Jak to się dzieje, że „dobrzy ludzie” stają się zarzewiem prześladowania? To pytanie postawił Papież Franciszek podczas porannej Mszy św. w kaplicy Domu św. Marty 27 kwietnia br. W tym kontekście Ojciec Święty przestrzegł przed pozorną ortodoksją, sprowadzającą się do przestrzegania pewnych reguł, ale w gruncie rzeczy zamkniętą w pewności siebie opartej na paktowaniu z władzą, na pieniądzach, na wytykaniu palcem innych. Ludzi o takiej mentalności Jezus nazwał „grobami pobielanymi”; zapomnieli oni o dobroci.
Jak to się działo, że ci, którzy zgodnie z prawem powinni być poddani lustracji, tak ochoczo lustrowali duchownych, którzy zgodnie z polskim prawem lustracji nie podlegają? To o jakim demokratycznym państwie prawa piszą i mówią dzisiaj ci dziennikarze? Brakuje, niestety, głosu odpowiedzialnych za owczarnię w Kościele w naszej Ojczyźnie chociażby w takich obszarach społecznych jak bezrobocie, wartości: prawda, wolność, sprawiedliwość, miłość społeczna, i zasady katolickiej nauki społecznej odnoszące się do codziennego życia.
Prawda w każdym czasie potrzebowała głosicieli, a nie oszczerczych obrońców, i szczególnie potrzebowała ich na przełomie lat 2006/2007. Dzisiaj jak bumerang powraca sprawa oskarżenia ks. abp. Stanisława Wielgusa i ingerencji różnych instytucji i osób w swobodne decyzje Papieża chociażby w kwestii mianowania pasterzy Kościoła.
Zmowa milczenia
Książka „Zamach na Arcybiskupa” to wynik mozolnego dochodzenia do prawdy o tamtych wydarzeniach. Zebrane dowody, dokumenty i świadkowie pomogli dokonać rekonstrukcji tamtych wydarzeń i poznać kulisy niezwykle brutalnych działań wobec ks. abp. Stanisława Wielgusa. Książka dotyka spraw, wokół których dotychczas panowała prawie powszechna zmowa milczenia, ale dyskusje i oczekiwanie na naprawienie krzywdy wciąż trwały i pewnie trwać będą.
Sentire cum Ecclesia – od tego czasu wszyscy czujemy, że stała się jakaś krzywda nie tylko arcybiskupowi, ale całemu Kościołowi. Ludzie wiedzą, że jest inaczej od tych wydarzeń, że wartości chrześcijańskie są bardziej odważnie atakowane. Przywołajmy jeszcze słowa Papieża Franciszka: „Kościół ma dziś więcej męczenników niż w pierwszych wiekach.
Czasy męczenników nie przeminęły. I tak dziś możemy powiedzieć, że rzeczywiście Kościół ma więcej męczenników niż w pierwszych wiekach. W Kościele jest wielu ludzi, których obrzuca się oszczerstwami, których się prześladuje i niszczy”. Także dzisiaj. I o tym jest książka „Zamach na Arcybiskupa”. Nie przeciwko osobom czy instytucji Kościoła. To pytania do różnych osób i instytucji o ich rolę w tej sprawie. To pytania, na które mamy prawo oczekiwać odpowiedzi. To wołanie o naprawienie krzywdy i zadośćuczynienie, na które nigdy nie jest za późno.
Książkę Sebastiana Karczewskiego „Zamach na Arcybiskupa” można nabyć w księgarniach „Naszego Dziennika”: w Warszawie, al. Solidarności 83/89 tel. (22) 850 60 20, e-mail: ksiegarnia.wawa@naszdziennik.pl; w Krakowie, ul. Starowiślana 49, 31-038 Kraków, tel. (12) 431 02 45, e-mail: ksiegarnia@naszdziennik.pl; lub w wydawnictwie Veritatis Splendor, tel. (22) 300 22 72, tel. kom. 884 799 767, 533 111 939, www.veritatissplendor.pl
Ks. prof. dr hab. Henryk Skorowski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego