KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE

KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE

<KAZANIE l>
<NA DZIEŃ ŚW. MICHAŁA>

<k. ar>

<... ży>dowskiego <w jego> mieście wsze<m> sława krola wszemogącego. I <mowi krol
asyr>ski do krola Ezechyjasza, krola żydowskiego, i do lud<a jego...>
Awiem, prawi, pwacie w moc Boga waszego, wadzący <się s mocą krola
moc>niejszego? Usłyszew to krol Ezechyjasz i wszyciek lud jego, zsieks<zy odzienie i>
kając idziechą, pośpieszychą się do kościoła na modlitwę przed Boga wszemogącego i
poczęchą się modlić, iżby je Bog zbawił ot mocy krola pogańskiego.
Tegdyż nagle Bog usłuszał modlitwę luda śmier<nego i posłał...>
jim na pomoc anjeła swego świętego, jenże anjeł cs<ny s nieba sleciew i>
zstąpiw, prawi, anjeł boży w zastępy pogańskiego <krola, pobił...>
we zborze asyrskiem, to je pogańskiem, sto tysięcy <i ośmdziesiąt
ty>sięcy i pięć tysięcy luda pogańskiego, tako lud boży <przez bożego
an>jeła wiciężstwo odzirżeli, a pogani śmirć podjęli, bo <anjeli święci
da>ni są nam na otwadzenie naszego wstraszenia. A piąte <dani są nam>
anjeli święci na nauczenie naszego nieumienia. <Prawi Tajem>nicach,
quod angelus habebat apertum librum. <P>rawi Taj<em>nicach:
Widziech, prawi, anjeła bożego mocnego s nieb<a sle>ciew,
prawi, postawi prawą nogę na morzy a le<wą na ziemi...>

<k. av>

<... fili, recordare,> quia recepisti bona in vita tua, et Lazarus similiter mala.
A osme <anjeli święci dani nam> są na oświecenie naszego sąmnienia. Iudicum:

Cum<que
loqueretur angelus> Domini omnia verba hec ad filios Israel, elevaverunt
<vocem suam et> fleverunt. Czcie się tako we Księgach Sędskich: Anjeł,
prawi, święty zstąpi do Galaa ku synom israelskim – Galaa wyprawia
się miasto plwiących, to je nieustawicstwo ludzi grzesznych – i zmo<wił
to> słowo: Sam, prawi, przez mię przysiągł jeśm, iż wam chociał
<jeśm podać zi>emię wrogow waszych, iżbyście ku jich bogom
<nie chodzili, to>go jeście nie uczynili, ale potępiwszy Boga waszego
<wszemogącego, pogańskim> bogom modłę jeście wzdawali, przetoż, prawi, dam was
<wrogom waszym> i w jich włodanie. A gdaż, prawi, anjeł zmowił ta wszyt<ka
słowa, z>apłakachą, prawi, wszem sircem i obietnicę Bogu wzdachą,
<iżby... Bog> się nad nimi smiłował; toć i jeść to, iże anjeli
<święci dani są n>am na oświecenie naszego sąmnienia. A dziewiąte dani
<są święci anjeli w towa>rzystwo wiecznego krolewania, gdzież jeść Bog w Troj<cy
jedziny z swy>mi świętymi, iżbychom jich towarzystwa i niebieskiego krolewstwa

<dostąpili,
jeg>oż nas dowiedzi Bog wszemogący. Amen.

<KAZANIE II>
<NA DZIEŃ ŚW. KATARZYNY>

<k. br>

<S>urge, propera, amica mea, et veni. Ta słowa pisze mądry Salomon a są
słowa Syna Bożego tę to świętą dziewicę Katerzynę w sławę krola niebieskiego
wabiącego. Wstań, prawi, pośpiej się, miluczka moja, i pojdzi! I zmowił
Syn Boży słowa wielmi znamienita, jimiż każdą duszę zbożną pobudza,
ponęca i powabia. Pobudza, rzeka: Wstań!, <ponę>ca,
rzekę ta: Pośpiej się!, powabia, rzeka: I pojdzi! I <mowi Syn Boży>:
Wstań, otbądź, prawi, stadła grzesznego, pośpiej się w l<epsze z do>brego,
po[s]jdzi tamoć do krolewstwa niebieskiego! I m<owi Syn Boży>:
Wstań! Ale w Świętem Pisani cztwiorakim ludziem, pobudzaję je, mowi <Bog>
wszemogący: Wstań!, pokazuję, iż są grzesznicy cztwioracy; bo mowi to słowo
albo siedzącym, albo śpiącym, albo leżącym, albo uma<rłym> –
siedzący są, jiż się k dobremu obleniają; leżący są, jiż się w<e
z>łem kochają; śpiący są, jiż się w grzeszech zapieklają; umarli są, jiż
w miłości bożej rozpaczają – a tym wszem teć to Bog miłościwy
mowi, rzeka: Wstań! I mowi pirzwej siedzącym: Wstań!, jiż się k dobrem<u>
obleniają cztwiorodla: iż na będące dobro nie glądają, iż w
wrzemiennem dobrze lubują, iż czego jim dojć, nie pamiętają, iż
o sobie nijedne piecze nie imają, a togodla iż <Boga nie chcą uź>rzeć,
k dobremu wstać się obleniają, przeto przez <onogo ślepego>
dobrze się znamionują, o jemże pisze święty Łukasz: Cecus se<debat secus viam

mendicans>.
Ślepy, bo na będące dobro nie glądał; siedziesze, bo w dob<rze wrzemiennem lubował>;
podle drogi, bo czego jemu było dojć, nie pam<iętał; żebrząc, bo u sie>bie
nics dobrego nie imiał. A przeto iż święta Katerzyn<a... dobrego>
sąmnienia była, ku głosu Syna Bożego wstać się <nie obleniała>
była. Nota in vita sua in principio: Cum autem Max<encius imperator omnes>
tam divites, quam pauperes ad Alexandriam convocasset, <ut idolis immo> larent,
Katerina inquiri iussit celeriter per nuntium, quid hec essent. <Quod cum didicisset>,
statim surgens et signo crucis se muniens, illuc accessit <et imperatorem
in>crepavit, ut in vita narracio patet, sicut melius scis. A wtore: <Wstań!>
mowi Bog miłościwy leżącym, jiż się we złem kochają, a tacy
dobrze się przez on<o>go niemocnego paralityka, trudną niemocą urażonego,
znamionują, o jemże pisze święty Łukasz: Offerebant ei, inquit, paraliticum
iacentem in lecto. Cui dixit: Surge! Et surrexit. Cso nam przez togo niemocnego
na łożku leżącego znamiona? Zawierne nics inego kromie człowieka grzesznego
we złych skutcech prześpiewającego, jenże nie pamiętaję dobra wiekujego,
obiązał się tomu, csoż jeść wrzemiennego, leniw jeść ku wstaniu czynić
każdego skutka dobrego, qui propter momentaneum <quod delectat, non ti>met
eternum supplicium, quod cruciat. Święta Katerzyna <k dobremu>
nie mieszkaci jeść stała, we złem nie leżała, asi i ty <... jeż są>
w błędnem stadle leżały, ty jeść swoją nauką otwodziła, jakoż
się czcie w je świętem żywocie. Nota de quinquaginta sapientibus, quos a
remotis, renunciandos ab imperatore, convertit ad Christum, usque ad illum
locum, quomodo ignibus sunt cremati. In quibus illud mirabile accidit, quod eorum capilli

<k. bv>

et vestimenta ab igne illesa permanserunt, sed velut vernalis rosa
facies eorum post ignis incendium apparuerunt. A trzecie to to słowo:
Wstań! mowi Bog śpiącym, jiż się w grzeszech zapieklają, bo grzesznik
w grzeszech zapieklony jeść jako kłodnik w ciemnicy skowany, o jem<że
pisze święty Łuka>sz: In ipsa nocte erat Petrus dormiens. Require superius in sermone
<...> folio. Nota, quomodo surrexit beata Katerina, que non
solum in pec<candi, se obst>inacione dormire noluit, verum eciam dormientes
ad penitenciam incitavit, ut patet in regina et Porphirio principe
<m>ilitum, qui audientes de ipsa, qualiter fuit expoliata et scorpionibus
macerata, et XII diebus in carcere fame et siti macerata, et quomodo post XII
dies per angelos et Dominum visitata et consolata, ad eam in carcerem
intrantes, et que de ipsa audierant videntes et consilium beate Katerine
sequentes, conversi sunt ad Christum et per palmam martirii ad Christum
migraverunt. Hic nota de martirio regine et rotis, que multa milium occiderunt
<*agmina, et alii sunt> conversi et martirio ad Christum migraverunt. A cz<twarte
to to *sło>wo mowi Bog: Wstań! umarłym, jiż w mi<łości
bożej> rozpaczają. Et certe talium infinitus est numerus
<et non est dom>us, in qua non iaceret mortuus. Et certe v<ocat... dicens>:
Surge! Ista enim significantur per filium vi<due
unicum, vide>licet matris Ecclesie. Tum que erat mul<ta turba
civit>atis, videlicet multitudo intercedencium ex
<animi affectu> karitatis, ad cuius uberes lacrimas et ad
<multas preces> devotas dicit Iesus: Adolescens, tibi dico: Sur<ge!
Et resedit et> surrexit et reddidit illum matri sue, videlicet Ecclesie. Tu
<in desper>acione mortuus non iaceas, sed ad vocem Iesu Christi,
pie excitantis, surge, cavens, ne modo Maxencii imperatoris
cum ipso desperando ad infernum descendas. Nota ergo, quomodo
imperator Maxencius, cum beatam Katerinam decollari iussisset, et cum
ad mortem duceretur, et orasset, et in omnibus exaudita fuisset, et post
decollacionem de corpore eius lac pro sanguine fluxisset, et corpus
eius per angelos in monte[m] Synai sepultum fuisset. Post mortem eius
imperator non potuit diu vivere, qui per desperacionem mortuus fuerat,
<nam in domest>ico bello cum imperatore Constantino devictus, ab ipso vo<catus
demon>e, per pontem in equo currens, de ponte cecidit et cum
<in fluvio periisset>, ad infernum descendit. Et quia in hiis viciis non sedit nec
iacuit beata Katerina, sed eius exemplo te Dominus ad idem excitat, hortatur
et vocat, dicens: Surge z stadła grzesznego, propera w lepsze z dobrego, veni do

krolewstwa niebieskiego! Amen.

<KAZANIE III>
<NA DZIEŃ ŚW. MIKOŁAJA>

<D>ilectus Deo et hominibus, cuius memoria
in benediccione est. Tymi słowy Mądrość fali świętego Nikołaja
<z sk>utka dwojakiego barzo znamienitego. I fali ji pirzwej z jego <...>

<KAZANIE IV>
<NA NARODZENIE PAŃSKIE>

<k. cr>

<... A wtore> idzie tobie krol zbawiciel, iżby nas ot wieczne śmirci zbawił. <Ipse enim

salvum>
faciet populum suum a peccatis eorum. Teć to, prawi, gdaż przydzie, zbawi l<ud swoj ot>
wielikich grzechow. Zawierne nics by nam nie mieszkać, ale by <naszego...>
zbawiciela i jego przyścia pożędać, by on raczył tog<o dnia w na>sza
sirca zawitać i nas wrogow naszych widomych i niewidomych uchować,
o nichże mowi Jeremijasz: In descensu Corrozaim ululatum contricionis hoste<s>
audierunt: Fugite et salvate animas vestras. Wystąpając z mi<a>sta
Korrozaim nieprzyjaciele, to są dyjabli, wrodzy człowieka grzesznego,
głos są, prawi, skruszenia usłyszeli: Pośpieszycie się! A kamoć? Na *s<uszy będziecie
sie>dzieć, iżbyście dusze wasze z-d-ręki wrogow waszych d<yjabłow wywol>nili.
Widzcie, bracia miła, zbawienie, widzcie wielikie Syna Bożego przyjaźni! <To słowo>
Korrozaim wyprawia się tajnica moja mnie a znamionuje się si<rce...>
tajnymi grzechy skalano i ot togo zbawiciela złymi *uczynań<mi otwrocone>,
i w tem to mieście Korrozaim, w piekle wiekujem, śmirtny<mi grzechy zano>rzone
i utonęło. K niemuż gdaż człowiek grzeszny rozpamię<taję grzechy>
zstąpi, toczu sam siebie wspomienie, z tajnego sirca <strumienie gor>skich
słez za grzechy wylije i to uznaje, kiegdy zgrzeszył, w kakie wrzemię zgrzeszył,
kilkokroć zgrzeszył, ktorymi grzechy tworca swego na gniew powabił, a
jakokoli to grzeszny człowiek uczyni, tako nagle sirce jego jemu doradzi,
iżby grzecha ostał, swojich grzechow sirdecznie żałował i z świętą cyrekwią dzińsia
zawołał: Veni, Domine, et noli tardare! Relaxa facinora plebi tue Israel! Toć to
i jeść prawda, iże idzie tobie krol zbawiciel, iżby nas ot wieczne śmirci zbawił.
A trzecie idzie tobie ubogi, iżby ty w ubostwie nie styskował. Jakoż prorok
Dawid, uznamionaw o jego silnem ubostwie, jeść świadeczstwo dał, rzeka: Exivit
homo ad opus suum. Na ktore? Na to, jeż sam zjawia, rzeka: Pauper
sum ego et in laboribus a iuventute mea. Toć ubogi krolewic był, iże
nie imiał, gdzie by swoję głowę podkłonił. Vulpes foveas habent et volucres
celi nidos, filius autem hominis non habet, ubi caput suum recli<net>. A przeto iże
nie imiał w swem narodzeni, gdzie by swą g<łowę podkłonił>,
togodla przed wołem a przed osłem w jasłkach <Syn Boży położon>
był, bo dziewica Maryja acz pieluszek dobrych <w to wrzemię>
nie imiała, a togodla ji we złe chustki ogar<nęła. Invenerunt>
eum pannis involutum et positum in presepio. Naleźli ji, prawi, p<ieluszkami...>
ogarnienego a w jasłkach położonego. Toć wiem wielikie u<bostwo krola>
tako csnego, iż jeść tako śmierne przyście i tako śmierne narodzenie Syna Bożego,
jenże przez początka z Bogiem Oćcem jeść krolewał. Toć i jeść, iże idzie tobie
krol ubogi na to, iżby ty w ubostwie nie sty<s>kował. A *trzecie idzie tobie
krol śmierny na to, iżby ty nie bujał, iżby onogo bujnego krola dyjabła
nie naśladował, qui est rex super omnes filios superbie, quia ut <Gregorius>:
Superbia, dicit ipse, omnes virtutes debilitat et enervat, contra <vitia roborat>
et confortat. Omnino superbia eorum, qui te oderunt, ascendit semper. Nie, nie <bądźmy z
towarzy>stwa luda i krola bujnego, ale bąmy z towarzystwa krola śm<iernego,

iżbychom>

<k. cv>

<wstąpili na wy>sokość krolewstwa niebieskiego. Augustinus: An dubitas, dicit ipse, quod

non dabit
<tibi bona sua, qui suscipere non> dedignatus est mala tua? Awiem, prawi, rozpaczasz,

człowiecze,
<iże nie da tobie> dobra swego, jenże się nie żadał przyjąć lichot człowiecz<ych?
Zaprawdę> w czemże ty, człowiecze, możesz bujać, a togo, iże idzie tobie
krol śmierny, nie chcesz pamiętać? Augustinus in libro de verbo Domini: Si igitur tanta

humilitate
se deprimit [humana] <divina maiestas>, superbire in quo audet humana infirmitas?

Gdaż się,
prawi, uśmierzyło tako mocne bostwo, w czem bujać może nasze mdłe
człowieczstwo? Bo jako mowi Gregorius: Unigenitus Dei apparuit despectus,
contume<liarum ludi>bria, illusionum opprobria, passionum tormenta [tormenta]

tollera<vit,
ut non esse su>perbum hominem doceret humilis Deus. Otoć jesmy <słyszeli>, iże idzie
<tobie krol praw>dziwy, bo nikomemu krzywdy nie uczynkał; idzie tobie krol
<zbawiciel, i>żby ty s nim na wieki krolewał; idzie tobie krol ubogi, by ty
<w ubostwie> nie sty<s>kował; idzie tobie krol śmierny, by ty nie bujał – a przeto
<mowi ta to sło>wa: Krol twoj idzie tobie, iżby ty s nim na wieki wiekom krolewał, jegoż

krolewstwa domieści <nas Bog wszemogący. Amen>.

<KAZANIE V>
<NA OBJAWIENIE PAŃSKIE>

<Ubi est, qu>i natus est rex Iudeorum? Święty
<ewanjelista> trojaki skutek znamienity pokazuje w tych we trzech
krolech pogańskich: jich żądne krolewica dziewicą porodzenego
pytanie, jich wierne księżyca pokojnego poznanie: vidimus
stellam eius in oriente, a jich rychłe <i szcz>odre krola mocnego odarowanie:
ubi et venimus cum muneribus adorare Dominum. I mowi ewanjelista święty
pod obrazem trzy krolew pogańskich: Gdzie jeść teć, jenże
się narodził, krol żydowski? Bo Pismo togo krolewica
dziewicą porodzonego w trojakiem mieście Pisma
nazywa krolem luda żydowskiego: w jego dziwnem narodzeni,
w jego uciesznem wielikich cud czynieni a w jego trudnem
umęczeni. I pokazuje ewanjelista, iże teć to krol i krolewic niebieski
w trojakiej rzeczy znamienitej ine wszytki krole zmija, a to w tem, iż
<jeść miłościwiej>szy, iż jeść mocniejszy, iż jeść szczedrzeszy. Uzna<li
oni trze> krole pogańszczy krolewica i krola miłościwego
<w Betleem ubo>gą dziewicą porodzonego. Nics nie mieszkając,
<gdy gwiazdę> uźrzeli, nagle dary: złoto, kadzidło a mirrę
<wzdać mu...> pośpieszyli, bo krol miłościwiejszy; przed nim poklę<k>li,
<bo krol mocniejszy>; dary jemu wzdali, bo krol szczedrzejszy.
I pokazuje nam ewanjelista święty, iż teć to krol jeść miłościwiejszy, a to w rzeczy trojakiej:
w miłem wabieni, iżbychom pokutę wiernie czynili; w długiem czakani,
iżbychom się k niemu żądnie pośpieszyli; w rychłem otpuszczeni, iżbychom w jego
miłości nie rozpaczyli. O, kako jeść ty to krole mile powabił, iż jim nową
<gwiazdę poka>zał i zjawił, tako iże nics nie mieszkając, uźrzewszy gwiaz<dę,
w drogę są> wstąpili, drogi są nie otłożyli, w czem radzi Syna Bożego słuszali.
<Et tu ne tardes> converti ad Dominum et ne differas de die in diem. Tako tych krolew
<Syn Boży dług>o czakał, iże za trzynadzieście dni ot narodzenia jich <...>

<k. dr>

<szczodro>ści naśladować i <tegoć to krola miłościwiejszego człowiek
zło>tem, to je skutkiem miłosird<n>ym, kadzidłem, to je nabożnym modlenim,
mirrą, to je ciała udręczenim, będzie darować i przez ty
dary miłość Syna dziewiczego może otrzymać. A wtore
ewanjelista święty pokazuje, iże teć to krol i krolewic <niebieski>
jeść mocniejszy, bo trojaka rzecz krola m<ocniejszego
po>kazuje: ustawiczne wiciężstwo, mocne <włodycz>stwo,
wielikie bogatstwo. Ustawiczne wicięstwo,
sicut dicitur ad Timotheum: Solus potens es, rex regum et dominus
dominancium, et habet immortalitatem; alii enim reges modica
infirmitate vel morte vincuntur, sicut dicit magister: Vado mori,
rex sum; quid honor, quid gloria regni? Wtore krola
wielikiego moc pokazuje csne i mocne włodyczs<two>,
sicut dicitur Apocalipsis: Exercitus celi sequebatur eum et habebat in vestimento
et in femore scriptum: rex regum et dominus dominancium, <k. dv>

...aby na<s> przez ty dary krola niebieskiego domieścili.

<KAZANIE VI>
<NA OCZYSZCZENIE NAJŚWIĘTSZEJ MARYI PANNY>

<k. dv>

<V>iderunt oculi mei salutare
tuum. Ta słowa pisze święty Łukasz na cześć i na fałę
godom niniejszym a są ta ista słowa zmowiona oćcem świętym,
jemuż biesze imię Symeon, święty, prawdziwy, bogobojny. Awa tych słow
<wykład z języ>ka łacińskiego w polski jeść taki: Widziele, prawi, oczy moi
<zbawienie twoje>, toczu syna twego. Ta to słowa teć to ociec święty Sy<meon
powiada na i>mię Bogu Oćcu wszemogącemu, iż jeść sesłał syna swego na
<zbawienie po>kolenia człowieczego. I powiada nam dwoje w tych słowiech święty
Symeon: swoje przezmierne ucieszenie a Syna Bożego sławne
przejawienie, swoje przezmierne ucieszenie z widzenia Syna Bożego; mowi:
Viderunt oculi mei Syna Bożego sławne przejawienie, <ilkoż> do <widze>nia <Syna

Boże>go, tu, gdzież zbawienie
twoje. I powiada nam teć to ociec święty Symeon swoje przezmierne ucieszenie
ilkoż do widzenia, bo mowi: Widziele oczy moi zbawienie twoje.
Rozmajite widzenie nałazimy w Świętem Pisani Boga wszemogącego:
owa ji pirzwej widział Habraham pod obrazem trzy męży po drodze
idącego; a wtore ji widział Mojiżesz we krzu połającego; a trzecie
ji widział [widział] Ezechyjel na wysokiem stolcy siedzącego;
a cztwarte ji widział święty Jan pod obrazem barańca śmiernego;
a piąte ji widział teć to ociec święty Symeon pod opłcenim człowiecz<ym...>

Kazania świętokrzyskie to jeden z najcenniejszych zabytków polskiego średniowiecza. Do naszych czasów dochował się w postaci 18 pergaminowych pasków pochodzących z czterech kart obszerniejszego rękopisu, wykorzystanych wtórnie przez introligatora do oprawy łacińskiego kodeksu z XV stulecia. Kodeks ów, spisany być może w klasztorze Bożogrobców w Miechowie, znalazł się potem w bibliotece benedyktyńskiego klasztoru Św. Krzyża na Łysej Górze (stąd dzisiejsza nazwa kazań). Po powstaniu listopadowym rękopis został wywieziony do Petersburga, gdzie w roku 1890 odnalazł go Aleksander Brückner, który odkrył również wspomniane paski z zapisem polskich kazań. Wydobyty z oprawy średniowiecznego rękopisu bezcenny zabytek przechowywany jest obecnie w Bibliotece Narodowej w Warszawie (nr 8001), zaś sam kodeks zaginął w czasie ostatniej wojny.

Na 18 ocalonych paskach zachowało się sześć polskich kazań, jedno zachowane w całości, pozostałe jedynie we fragmentach. Są to kazania na dzień św. Michała (koniec), św. Katarzyny (całość), św. Mikołaja (początek), na wigilię Bożego Narodzenia (koniec), na Trzech Króli (początek i koniec) oraz na święto Matki Boskiej Gromnicznej (początek). Kazania świętokrzyskie, przeznaczone bez wątpienia dla odbiorcy wykształconego, pisane są prozą artystyczną, rytmizowaną i rymowaną zgodnie z zasadami średniowiecznej ars dictandi. Rękopis powstał zapewne około połowy wieku XIV, jest jednak kopią starszego oryginału z początku XIV lub nawet z końca XIII stulecia, o czym świadczą m.in. głębokie archaizmy, rozbudowany system skróceń oraz liczne błędy i poprawki kopisty.

Tomasz Mika

TAJEMNICE "KAZAŃ ŚWIĘTOKRZYSKICH"

Tekst, którego być nie powinno...

Gdyby historia nie przekazała nam – cudem przecie ocalałych – Kazań świętokrzyskich, nie mielibyśmy żadnych niepodważalnych dowodów (nie licząc 44 słów dwóch najstarszych strof Bogurodzicy) na istnienie literatury polskiej w XIII w. Może byłoby i łatwiej. Najstarsze polskie zabytki literackie datowano by wówczas na koniec XIV w. – wraz z najstarszym Psałterzem (tzw. Floriańskim) i jednym z zapisów Dekalogu (z 1399 r.) rozpoczynałaby się historia literatury polskiej. Nic z tego – Kazania świętokrzyskie nie tylko są, nie tylko są bardzo stare i bardzo tajemnicze – ale są oryginalnym tekstem tworzonym po polsku i po łacinie, są wreszcie – arcydziełem. I tak oto dzieje polskiej literatury zaczynają się od dwóch tekstów najwyższej rangi: Bogurodzicy i Kazań świętokrzyskich.

Ze Świętego Krzyża do Petersburga

W XV w. rękopis kazań był już najpewniej niezrozumiały i nieprzydatny. Postąpiono z nim w sposób typowy dla tamtego czasu – zamiast wyrzucić pergamin, pocięto go na paski i użyto do oprawy kodeksu – zawierającego Listy i Dzieje apostolskie oraz Apokalipsę (po łacinie). Dokładniej mówiąc, sznurki użyte do zszycia poszczególnych składek papieru zabezpieczono paskami, aby papier nie przecierał się w szwach. Kodeks ten przechowywany był w bibliotece benedyktyńskiego klasztoru Św. Krzyża na Łysej Górze (choć powstał zapewne gdzie indziej, być może w klasztorze Bożogrobców w Miechowie), skąd po powstaniu listopadowym trafił do Petersburga. Tu podczas kwerendy bibliotecznej odnalazł go w 1890 roku Aleksander Brückner, który z oprawy wydobył, ułożył, odczytał, wydał i skomentował bezcenny zabytek literatury polskiej – fragmenty sześciu polskich kazań, z których tylko jedno zachowane jest prawie w całości. Dziś Kazania zabezpieczone są (pod nr. 8001) w Bibliotece Narodowej w Warszawie. A niejeden badacz zbiorów archiwalnych delikatnie zagląda w oprawy innych kodeksów...

Dzwon historii

W XIII wieku literackie teksty polskie powstawać musiały. Stulecie to – czas polszczenia episkopatu – obfitowało w rozmaite decyzje Kościoła, nakazujące odmawianie modlitw po polsku (od Synodu we Wrocławiu z r. 1248 takie decyzje powtarzano co jakiś czas). Abstrahując od pobudek wspierającego rozwój świadomości narodowej Kościoła (Niemcy usiłowali się uwolnić od świętopietrza), rozporządzeniom tym z pewnością się podporządkowano, a nauczaniu polskich tekstów modlitw (zwłaszcza Ojcze nasz i Wierzę) i Spowiedzi powszechnej musiało towarzyszyć głoszenie kazań po polsku. Dla powstania polskiej literatury narodowej wybił dzwon historii.

Na skróty

Tekst Kazań już na pierwszy rzut oka jest bardzo archaiczny, mimo że jest kopią (o czym świadczą omyłki) starszego oryginału. Widać tu wyraźnie bardzo starą postać grafii, tzw niezłożonej, kiedy jedną łacińską literą oddaje się kilka polskich głosek. Np. literą c zapisywał pisarz c, ć, cz. Największą jednak szacowną cechą sposobu pisania jest stosowanie niespotykanego w takiej postaci i takim nasileniu w żadnym innym polskim tekście średniowiecznym systemu skrótów, tzw abrewiacji, których nieprzebrane bogactwo spotkać można w tekstach łacińskich. I tak, miast napisać syna bożego, pisarz polski pisze si bogo, gdzie si to przykład suspensji czyli odcięcia, a bogo to rodzaj kontrakcji czyli ściągnięcia, czego sygnałem jest go zapisane w górnej frakcji:

Obecnie bardzo niewielu badaczy, nawet zaprawionych w czytaniu rękopisów, potrafi Kazania świętokrzyskie odczytać.




Dwa języki...

O artyzmie Kazań świętokrzyskich napisano setki – jeśli nie ponad tysiąc – stron opracowań naukowych. Zwraca się uwagę na ich wyraźnie intelektualny, uczony charakter, na zróżnicowanie budowy, na niezwykłe wysmakowanie i kunsztowność tej rytmicznej i rymowanej prozy, pełnej paralelizmów, klamr, wyliczeń i zdań-refrenów – jednym słowem tego wszystkiego, co skadało się na stosowaną w literaturze łacińskiej XII i XIII w. tzw. "ars dictandi" (sztukę dyktowania). Retoryce jest w kazaniach podporządkowany układ sensów i składnia zdań.
Wielokrotnie zastanawiano się, dlaczego pisarz używa dwóch języków. Mówiono np. o niedokończeniu kazań. Tymczasem wypada zwrócić uwagę na bezsporny fakt wykorzystywania obecności dwóch języków w tekście do stworzenia dodatkowego efektu artystycznego i perswazyjnego. Na przykład w kazaniu IV [Na dzień Bożego Narodzenia] autor konstruuje kilkanaście razy (jak można sądzić) identyczne składniowo, paralelne zdania idzie tobie krol prawdziwy, idzie tobie krol wieczny, idzie tobie krol ubogi, idzie tobie krol śmierny (czyli 'pokorny'), by w zakończeniu napisać: a przeto <mowi ta to sło>wa: Krol twoj idzie tobie, iżby ty s nim na wieki wiekom krolewał (...). Gdy sobie uświadomimy, że w zakończeniu pisarz naśladuje po polsku szyk zdania łacińskiego, które najpewniej było tematem kazania: rex tuus venit tibi, zrozumiemy, że była to swoista gra w dwa języki – w której zapraszał wyrobionego intelektualnie odbiorcę do rozpoznawania nawiązań do łaciny i uwypuklał treści istotne.

Jedyne całe...

A właściwie prawie całe kazanie – na dzień Świętej Katarzyny – pozwala docenić kunszt anonimowego autora. Był on niesłychanym erudytą, o ogromnym oczytaniu i świadomości teologicznej, był też mistrzem retoryki. Zobaczmy jak zastosował znaczący system trójkowy:

Wstań – prawi – pośpiej się, miluczka m<oja>, i pojdzi!
I zmowił Syn boży słowa wielmi znamienita,
jimiż każdą duszę zbożną

pobudza,

ponęca

i powabia.
Pobudza, rzeka: Wstań!
<Ponę>ca, rzekę ta: Pośpiej się!
Powabia, rzeka: I pojdzi!

Nie sposób nie zauważyć retorycznego opracowania (wyodrębniono je tutaj graficznie). Uwagę też zwraca neologizm miluczka, brzmieniowo upodobniony do łacińskiego amica (Surge, propera, amica mea, et veni), w którym autor umiejętnie oddał wartość znaczeniową słowa łacińskiego ("amica" jako rzeczownik znaczy 'przyjaciółka', jako przymiotnik – 'miła'). Na omówienie wszystkich elementów retorycznych i treściowych skupionych w tym króciutkim fragmencie nie ma tutaj miejsca.

Skarbiec...

Kazania świętokrzyskie – bezcenny skarbiec języka (ileż tu prastarych form, nigdzie nie poświadczonych!), kultury, nieprzeceniony zapis duchowości epoki. Ileż więcej wiedzielibyśmy o tamtych czasach, gdyby takich tekstów zachowało się choć kilka jeszcze... Świadomość wartości starych tekstów powstała jednak dużo później, na dobre dopiero w Oświeceniu. Wcześniej wykorzystywano je do opraw i wzmocnień, niszczono, wpadały w obce ręce lub trawił je ogień (wszak wojen i obcych okupacji historia nam nie szczędziła). Ale chyba najcelniej tajemnicę niezachowania polskich tekstów XIII wiecznych oddała profesor Ewa Ostrowska, pisząc przed wielu laty: "Byłoby więc z nimi tak, jak z kościołami romańskimi, które burzono, by postawić na ich miejscu gotycki". Jeśli wyobrazimy sobie sytuację, w której z całej architektury romańskiej pozostaje nam jedna jedyna świątynia (Kazania świętokrzyskie) i może jeszcze jedna chrzcielnica (Bogurodzica), zrozumiemy, dlaczego nad Kazaniami świętokrzyskimi z taką czcią, nadzieją i uwagą pochylają się kolejne pokolenia filologów.

Zdzisława Krążyńska i Tomasz Mika

JĘZYKI "KAZAŃ ŚWIĘTOKRZYSKICH"

Autorka najwybitniejszych stylistycznych analiz utworów polskiego średniowiecza, Ewa Ostrowska, nie miała żadnych wątpliwości, że najstarsze zabytki piśmiennictwa staropolskiego: "Bogurodzica" i "Kazania świętokrzyskie" dzieli od pozostałych znanych nam utworów, przepaść, porównywalna z różnicą między stylem romańskim a gotykiem.

W podsumowaniu swojej rozprawy stanowczo stwierdziła, że: "Przynależność "Kazań świętokrzyskich" do określonego stylowo okresu pozwala być może wytłumaczyć dziwną tajemnicę zniszczenia zabytku mimo jego dużej wartości artystycznej. (Rękopis oceniony jako makulatura został pocięty na paski introligatorskie). Odrębny system retoryczny "Kazań świętokrzyskich" mógł sprawić, że w XV wieku kazania te przestały być potrzebną w bibliotece pozycją. Byłoby więc z nimi tak, jak z kościołami romańskimi, które burzono a przynajmniej przerabiano, żeby na ich miejscu postawić gotycki" (s. 99). "Duża różnica co do stylu, jaka zachodzi między "Kazaniami świętokrzyskimi" a "Kazaniami gnieźnieńskimi", świadczy także o dużej różnicy chronologicznej między oboma zabytkami..." (s. 100) Opowiadając się za wczesną chronologią obu tekstów, nie miała jednak Ostrowska wątpliwości co do ich samodzielności, niezależności względem obcych wzorów: "Powtórzyć trzeba, co pisałam o "Bogurodzicy". "Kazania świętokrzyskie" właśnie dlatego, że są pisane według formuły retorycznej określonej ostrymi rygorami, nie mogą być czymś w rodzaju przekładu z łacińskiego tekstu. Obróbka retoryczna materiału polskiego musiała być samodzielna" (s. 82). "Charakter stylowy "Kazań" jest niewątpliwy. Oczywistą jest bowiem rzeczą, że przedstawione wyżej elementy formy artystycznej nie są indywidualną zdobyczą autora. To są cechy właściwe ówczesnemu językowi artystycznemu, przez który trzeba rozumieć język łaciński. W naszym wypadku język łacińskich kazań" (s. 98).

To spostrzeżenie nie stoi oczywiście w sprzeczności z wysoką oceną kunsztu "Kazań świętokrzyskich". Niemal wszyscy badacze oceniają "Kazania świętokrzyskie" jako arcydzieło. Problemem nadal pozostaje kwestia niewykończenia "Kazań", które w wielu fragmentach przypominają luźne notatki, i kwestia ich dwujęzyczności. Proste tłumaczenie obu spraw przez ich powiązanie: "Zostawił łacinę, bo jej nie zdążył przetłumaczyć" musi być od razu odrzucone jako błędne, jeśli wziąć pod uwagę już choćby same kunsztowne początki "Kazań" zaopatrzone w łacińskie motto.

Tytułując nasz referat "Języki Kazań świętokrzyskich", mieliśmy jednak na względzie nie tylko język łaciński i język polski, ale także język retoryczny i język symboliczny. Ta niekonsekwencja metodologiczna jest celowa; ma doprowadzić do uzasadnienia naszego stanowiska w sprawie dwujęzyczności utworu i jego przeznaczenia.

Język retoryczny

Z dotychczasowych badań nad stylem "Kazań świętokrzyskich" za szczególnie ważne dla tego wywodu uznajemy następujące spostrzeżenia badaczy:

1. "Kazania świętokrzyskie" znają wszystkie możliwe do przetransponowania na polszczyznę figury konstytuujące "ars dictandi" z rytmem, rymem, paralelizmami różnych typów, wyliczeniami oraz eufoniami na czele. Zbieżność między tymi chwytami a identycznymi ukształtowanymi w retoryce greckiej czeka na swojego odkrywcę i interpretatora.

2. Każde z kazań - jak można sądzić - było inaczej ukształtowane pod względem kompozycyjnym: od układów bardzo prostych (Św. Michał), po bardzo skomplikowane (Św. Katarzyna).

3. Na ile na podstawie zachowanych fragmentów można stwierdzić, poszczególne chwyty retoryczne nie są używane we wszystkich kazaniach równie często: np. Kazanie II, oparte jest na opracowaniu detalu (rozkaźniki), czego prawdopodobnie nie zna Kazanie I. Kapitalne znaczenie ma stwierdzenie Ostrowskiej, która opisawszy rozbudowane, nawet 14 składnikowe, złożone zdania-okresy (z kazania na dzień Bożego Narodzenia), obserwuje ze zdumieniem: "Zupełną niespodziankę składniową przynosi kazanie na Gromniczną. Zachowany fragment - jeśli pominąć zdania wtrącone i cytaty - nie ma zdań wielokrotnie złożonych. Są pojedyncze (4), a pozostałych 13 to dwukrotnie złożone." (s. 80)

Do powyższych wniosków warto dodać dwie, naszym zdaniem istotne, obserwacje. "Kazania świętokrzyskie" śmiało można rozdzielić na fragmenty opracowane i nieopracowane, przy czym nie istnieje sfera pośrednia. Fragmenty nieopracowane to, jak już powiedziano, niejako "luźne notatki". Ustępy opracowane są przetworzone retorycznie w bardzo silnym stopniu. Bez specjalnej przesady można powiedzieć, że w każdym zdaniu z partii opracowanych wykorzystano więcej niż jeden z chwytów retorycznych, zwykle kilka, np. rytm, rym i eufonię. Doskonale obrazuje to przypomniane na rozdanych Państwu kartkach Kazanie II. Ze względów czasowych w tym miejscu omawiamy szczegółowiej jedno tylko, pierwsze po łacińskim motto polskie zdanie kazania:

Ta słowa mowi Święty Salomon

a są słowa Syna Bożego

tę to Świętą dziewicę Katerzynę

w sławę krola niebieskiego wabiącego

W tym jednym zdaniu dostrzec wypada co najmniej siedem różnych chwytów stylistycznych, wywodzących się głównie z ars dictandi. Jest tu porządkowanie mniejszych całostek intonacyjno-składniowych (wyróżnionych przez nas graficznie wersami) wg. zasady "od słów najkrótszych po najdłuższe", jest tendencja do zrównywania liczby sylab w cząstkach, są paralelizmy i są rymy: zewnętrzny, klauzulowy (Bożego - wabiącego) oraz wewnętrzny (niebieskiego - wabiącego), eufonie: zwłaszcza eksponowanie nagłosowego s - ś: słowa - Święty - - słowa - Syna - Świętą - sławę, nagłosowego i śródgłosowego t: tę to Świętą Katerzynę oraz wygłosowego ę: tę Świętą dziewicę Katerzynę w sławę oraz powtórzenia: słowa - słowa, Święty - Świętą. Są i zabiegi subtelniejsze, jak przesuwanie określeń osób na koniec cząstek, rymowanie nazw tego samego desygnatu: Syna Bożego - krola niebieskiego wabiącego czy powtarzanie w analogicznych miejscach wyrazów podobnych brzmieniowo dla uwypuklenia sensu wypowiedzi: słowa - słowa - Świętą - sławę. Ścisły związek z treścią mają zresztą wszystkie chwyty retoryczne stosowane w tym kazaniu.

Ta "kumulacja" chwytów retorycznych już na pierwszy rzut oka pozwala rozróżnić "Kazania świętokrzyskie" od kazań późniejszych, w których chwyty retoryczne występują niejako od czasu do czasu, a kumulują się bardzo rzadko. Między innymi dlatego zestawienie "Kazań świętokrzyskich" z "Kazaniami gnieźnieńskimi" na zasadzie sprawdzania, czy występują w nich te same chwyty, wydaje się nieuprawnione. Tym bardziej, że w "Kazaniach gnieźnieńskich" chwyty te są nie tylko rozproszone, ale występują przede wszystkim jako ozdobniki, w "Kazaniach świętokrzyskich" wykazują - podkreślmy to raz jeszcze - silny związek z treścią. Nie jest on tak nierozerwalny jak w "Bogurodzicy", ale wyraźny i uchwytny.

Język symboliczny

Płaszczyznę treści z retoryczną formą łączy także warstwa symboliczna. Paralelnie zbudowane 9 akapitów w kazaniu na dzień Św. Michała Archanioła, [np. a piąte dani są nam święci anieli... etc.] przez ich liczbę odsyła do 9 chórów anielskich i w rezultacie do tematu kazania. Tę obserwację poczynił już Brückner. Duże znaczenie przypisywali językowi symbolicznemu Krzyżanowski i Ostrowska, sugerując, że podobny związek mógł istnieć w pozostałych kazaniach. W dalszych rozważaniach ponownie skupimy się na Kazaniu II, jako na jedynym dochowanym w całości. Do szczegółowych analiz stylistycznych i kompozycyjnych Ostrowskiej niewiele tu można dopowiedzieć, za to kwestia kompozycji symbolicznej wydaje się wciąż nie dość naświetlona. Słuszna obserwacja Krzyżanowskiego, że druga część Kazania, traktująca o typach grzeszników, jest przez wyliczenie objęta symboliczną czwórką (4 symbolizowało świat i żyjących na nim grzeszników), to trop, którym warto pójść, rozpatrując całe kazanie w kontekście związków między treścią a formą.

Patrząc w ten sposób, trudno nie dostrzec, że trójkowy układ rozkaźników łacińskich: surge, propera et veni został trzykrotnie w pierwszej cząstce kazania powtórzony trzykrotnie po polsku: wstań, pośpiej się i pojdzi (jeden raz słowo wstań zastąpione zostało przez otbądź) oraz że układowi rozkaźników towarzyszą inne, również trójkowe układy czasowników, układy paralelnych zdań, trójkowe eufonie nagłosowe: są słowa Syna // pobudza, ponęca i powabia, wreszcie trójkowe rymy Bożego, niebieskiego wabiącego oraz grzesznego, z dobrego, niebieskiego, które nie dość, że formalnie są identyczne, to jeszcze występują w podobnych pozycjach i mają identyczny jeden ze składników. Ważne jest i to, że tematem i mottem pierwszej cząstki, opartej kompozycyjnie na trójce realizowanej w skumulowanych retorycznie chwytach są słowa Surge, propera, amica mea, et veni, które same tę trójkę podpowiadają, dzięki trzykrotnie powtórzonemu rozkaźnikowi. W tym kontekście trzeba także zauważyć, że w omawianej, tak wyraźnie wyodrębnionej cząstce kazania, wyraz słowa pojawia się trzykrotnie, zawsze w mianowniku liczby mnogiej! Podkreślmy dobitnie tę jedność tematu, formy słowno-retorycznej i symbolicznej. Tematem są Słowa Boże, objęte tu w kunsztowny sposób świętą liczbą trzy, symbolizującą trójjedność, doskonałośc i pełnię, którą rozważana i kontemplowana musi być zarówno w planie treści słów jak i w pełnej treści tychże słów formie.

Z tych trzech słów: wstań, pośpiej się i pojdzi w drugiej cząstce części pierwszej zostaje - w retorycznie, jak podkreśla Ostrowska, doskonały sposób - wyodrębnione jedno, najistoniejsze: Wstań. Kończy ono tę, zbudowaną na trójce część kazania, tworząc klamrę - wszak kazanie rozpoczęło słowo surge.

Część druga kazania, zbudowana na liczbie cztery, w planie treści zawiera odniesienie słowa wstań do czterech typów ludzi grzesznych. Do każdego grzesznika mówi Bóg to słowo tak samo: to przesłanie pozwala odczytać forma: część "czwórkowa" kazania rozpoczyna się zeugmą (którą w tym miejscu zauważyła A. Gajewska - studentka 3. r. filologii polskiej na UAM ), czyli zawiązaniem, gdzie czasownikowi mówić przyporządkowano cztery dopełnienia dalsze:

Bo mowi to słowo

albo siedzącym,

albo śpiącym,

albo leżącym,

albo umarłym.

Wypada zauważyć, że dopiero po wyodrębnieniu z trzech bożych słów jednego pojawia się wyraz słowo po raz pierwszy w liczbie pojedynczej i że jest to jego czwarte wystąpienie w tekście kazania. To retoryczno-symboliczna zapowiedź całego dalszego porządku kazania: nastąpi teraz zdefiniowanie czterech typów grzeszników, zakończone figurą dokładnie odwrotną względem poprzedniej - po wymienieniu następuje podsumowanie: A tym wszem teć to Bog miłościwy mowi, rzeka: - Wstań! Dalej następują akapity, z których każdy rozpoczęty jest wyliczeniem typu: I mowi pirzwiej siedzącym: - wstań, które konsekwentnie realizują schemat czwórkowy:

jiż się k dobremu obleniają cztwiorodla:

iż na będące dobro nie glądają,

iż w wrzemiennem dobrze lubują,

iż czego jim dojć, nie pamiętają,

iż o sobie nijedne piecze nie jimają.

Nawet cytat z pisma jest czterowyrazowy "Cecus sedebat secus viam" i w czterech cząstkach objaśniany:

"Ślepy",

bo na będące dobro glądał.

"Siedziesze",

bo w dobrze wrzemiennem lubował;

"podle drogi",

bo czego jemu było dojć,

nie pamiętał;

"żebrak",

bo u siebie niczs dobrego nie jimiał.

Zakończenie kazanie jest ponownie zbudowane na trójce, przy czym jest to zakończenie dwujęzyczne: surge z stadła grzesznego, propera w lepsze z dobrego, veni do krolestwa niebieskiego. Amen. Zarówno powrót do trójki jak i dwujęzyczność warto wyinterpretować. Czwórkowa część druga znaczy oczywiście, jak chciał Krzyżanowski, w izolacji - sama w sobie, jednak pełnia znaczeń ujawnia się dopiero, gdy odczyta się cały komunikat symboliczny. Komunikat tak czytelnie, że z dzisiejszego punktu widzenia wręcz nachalnie, wpisany w tekst. Oto słowo, ujęte w układzie trójkowym, skierowane zostało do grzeszników - tzn. wpisane w układ czwórkowy. Czyli, posługując się najbardziej rozpowszechnioną w średniowieczu wykładnią tychże symboli, Bóg w Trójcy jedyny udziela się światu (czwórka to całość świata postrzeganego jako twór boży skalany grzechem). Trójca nakładająca się na świat symbolizowana była w wiekach średnich liczbą siedem (tyleż sakramentów i darów Ducha Świętego). Nie trzeba dodawać, że to zdanie symboliczne: 3 + 4 daje 7, wpisane dzięki zabiegom retorycznym w całość kazania, ściśle pokrywa się z jego treścią: Bóg kieruje do wszystkich ludzi słowo wstań - surge, pośpiej się - propera, i pojdzi - et veni.

Ciekawe, czy dwujęzyczność ma również symboliczny wymiar; czy w ten sposób konfrontuje się nie tylko dwa języki, ale dwie rzeczywistości: wyższą - metafizyczną i niższą - ziemską. Wydaje się zatem, ze dwujęzyczność, na którą dotąd niemal nie zwracano uwagi, pisarz w sposób wysublimowany wykorzystuje dla celów stylistycznych.

Przytoczmy choćby jeden jeszcze przykład takich działań. Wielokrotnie zwracano uwagę na zdanie-refren z kazania na dzień Bożego Narodzenie, wzorowane na zdaniu z Wulgaty rex tuus venit tibi, kończące i podsumowujące każdą z części kazania:

Idzie tobie krol zbawiciel

Idzie tobie krol ubogi

Idzie tobie krol śmierny

Idzie tobie krol prawdziwy.

W zakończeniu całego kazania następuje powtórne przywołanie wszystkich tych refrenów i zdanie podsumowujące: A przeto mowi ta to słowa: Krol twoj idzie tobie, iżby ty s nim na wieki wiekom krolewał, jegoż krolestwa domieści nas Bog wszechmogący. Amen.

Ostrowska zmianę szyku z idzie krol na krol idzie tłumaczy stylistycznie, pokazując ponadczasowość takich działań - przytacza podobne przykłady ze Słonimskiego, Czyżewskiego, Tuwima, Staffa i innych. Pisze: "Wykazał więc pisarz znakomite poczucie językowe". Wydaje się nam, że nie trzeba wyjaśnienia szukać tak daleko. Pisarz przez całe kazanie stosuje szyk omawianego zdania właściwy polszczyźnie idzie tobie krol, by w podsumowaniu - licząc na znakomitą znajomość łaciny swoich słuchaczy - odwzorować szyk łaciński: krol twoj idzie tobie (rex tuus venit tibi).

Wnioski

Szczegółowe analizy stylistyczne, z których część tylko - ze względów czasowych - tutaj przedstawiono, pozwalają na próbę sformułowania wniosków w sprawach do dziś nie rozstrzygniętych.

Wydaje się, że przyczyną stosowania w "Kazaniach świętokrzyskich" dwóch języków mogły być względy stylistyczne - pisarz stosuje niespotykany w żadnym innym utworze polskiego średniowiecza system powiązań symbolicznych eksponowanych retoryką, do czego dodatkowo wyzyskuje styk dwóch języków. Jest to szczególnie wyraźne w kompozycyjnych zwornikach tekstów - to są fragmenty najprecyzyjniej opracowane w odróżnieniu od luźnych, narracyjnych wypełnień akapitów, które w żaden sposób nie przeszkadzają w odczytaniu misternej budowy całości. Dlatego nie można się zgodzić z hipotezą Ostrowskiej, że : "brakło pisarzowi czasu" lub "nie udało mu się wytrzymać napięcia umysłu, jakiego wymagało doprowadzenie do końca tej misternej w szczegółach kompozycji poddanej ostrym rygorom formy retorycznej".

Jeśli się jednocześnie weźmie pod uwagę ogromną różnorodność retoryczną i kompozycyjną poszczególnych kazań oraz przekonanie nadawcy o wysokich kompetencjach odbiorcy, trudno oprzeć się wrażeniu, że ma się przed oczyma zbiór kazań - przykładów sztuki kaznodziejskiej, który mistrz kaznodziejstwa kieruje do adeptów tej sztuki, skupiając się na zaprezentowaniu repertuaru środków, pokazując, jak powiązać formę z treścią, dostosować kompozycję do tematu.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE
Kazania świętokrzyskie
Kazania świętokrzyskie(1)
KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE
kazanie o swietokradztwach 2H6ZZ2PD4B47CJWK2B23DBJDP6P62HBFPN76NGY
KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE (2)
KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE
KAZANIA ŚWIĘTOKRZYSKIE
Kazania Świętokrzyskie
Kazania świętokrzyskie
Kazania Świętokrzyskie, Rozrywka, FILOLOGIA POLSKA, FILOLOGIA POLSKA, PIERWSZY ROK - pierwszy semest
średniowiecze, renesans, Kazania świętokrzyskie, Kazania świętokrzyskie
kazania świętokrzyskie
kazania swietokrzyskie
Kazania Świętokrzyskie i gnieźnieńskie, filologia polska- AJD, 1 rok, 1 semestr, różne
Kazania świętokrzyskie, Polonistyka, Staropolka
Kazania Świętokrzyskie
kazania swietokrzyskie
kazania swietokrzyskie, Filologia polska, HLP

więcej podobnych podstron