Co robisz?
Bawię się lalą, jestem jej mamą. Musisz być cichutko, bo ona chce spać.
Zostaw lalkę, zbudujemy wielki dom z klocków.
Z tych nowych.
Z tych nowych – potwierdziła Ola.
Świetnie, bierzmy się do pracy. Może zbudujemy zamek? – rozochociła się Kasia. Rzuciła laleczkę w kąt i z wielką radością buduje domek. Podszedł do nich Marcin:
Co robicie?
Budujemy wielki dom – odrzekły razem.
Ee... Zobaczcie, jakie mam samochody, zbudujcie dla nich garaże to pobawimy się razem – zaproponował.
Doskonale! – odparła Kasia – ale te klocki się nie nadają, weźmy drewniane.
Dzieci porzuciły miejsce zabawy; wyjęły z pudełka drewniane klocki i z zapałem budują ogromne garaże dla samochodów Marcina.
Pani Hania obserwowała dzieci z boku. Nic nie powiedziała, gdy Kasia rzuciła lalkę. Nic nie powiedziała, gdy dziewczynki zostawiły rozsypane klocki. W pewnej chwili stanęła smutna na środku sali i rzekła:
Kto posprząta rozrzucone zabawki?
Dzieci zawstydziły się, pierwszy raz zobaczyły smutną panią. Bez słowa zabrały się za porządki. Kasia posadziła lalę na tapczanie, a Ola i Marcin pozbierali klocki.
Gromadka dzieci podeszła do pani:
Obiecujemy, że będziemy dbać o nasze zabawki – zapewniał Marcin – i zawsze po sobie posprzątamy – dodały zgodnie dziewczynki. Na twarzy pani pojawił się ciepły uśmiech, który dzieci tak bardzo lubią.