Kto naprawi szkodę - I. Salach
Po południu pani Hania rozdała dzieciom ulubione zabawki. Każdy bawił się tym, co go najbardziej interesowało.
Kasia usiadła w kąciku dla lalek, przytuliła małą laleczkę i zaśpiewała jej kołysankę.
- Co robisz? - zapytała Ola.
- Bawię się lalą, jestem jej mamą. Musisz mówić cichutko, bo ona chce spać - odpowiedziała Kasia.
- Daj mi ją, też potrafię usypiać lale - zaproponowała Ola.
- Weź sobie drugą, ta jest moja - nie zgodziła się dziewczynka.
- Ja chcę tą, daj! - I Ola mocno szarpnęła lalkę.
- No i co zrobiłaś!? - rozpłakała się Kasia.
Ola była przerażona. Szarpnęła lalkę tak mocno, że wyrwała jej rękę.
- Co się stało Olu? - do dziewczynek podeszła pani.
- Chciałam się tylko bawić lalką i zdarzył się wypadek - zaczęła Ola.
- Ona mi zabrała lalkę i wyrwała jej rękę - wyjaśniła Kasia płacząc.
- Chciałam się tylko pobawić - Ola próbowała się wytłumaczyć.
- Trzeba było wziąć drugą lalkę, przecież wiesz, ze nie wolno innym zabierać zabawek - tłumaczyła pani Hania - Teraz Kasi jest bardzo przykro. Proszę oto naprawiona lalka.
Ola podała zabawkę Kasi:
- Przepraszam, już nie zrobię jej krzywdy. Możesz ją wziąć, przecież ty jesteś jej mamą. Pewnie ciebie lubi bardziej niż mnie.
- Jeżeli chcesz to będziesz jej ciocią - uśmiechnęła się Kasia - Możesz ją utulić do snu, jeśli masz ochotę.
W kąciku lalek zapanowała zgoda. Pani Hania odeszła zadowolona z uśmiechem na twarzy.
A tu nagle z drugiego końca sali słychać krzyk:
- Zniszczyłeś mój dom, taki duży, tyle pracy! - szlochał Piotruś
- Ładne rzeczy! Pawełku dlaczego przeszkadzasz koledze? - rozgniewała się pani - Spójrz ile szkody wyrządziłeś?
- Ja tez chcę bawić się klockami - buzia Pawełka skrzywiła się od płaczu.
- Tylko nie płaczcie - zawołała pani - pogódźcie się i zacznijcie wspólnie budować dom. Jeżeli zabierzecie się razem do pracy, to zbudujecie ogromny dom. No jak?
Chłopcy ocierali łzy i ochoczo zabrali się do zabawy. A pani Hania odetchnęła zadowolona:
- Wszyscy pogodzeni, bawią się razem, nikt nikomu nie dokucza. Chciałabym żebyście żyli z kolegami w zgodzie, wtedy każdy z was będzie się czuł dobrze w przedszkolu.
Dzieci uśmiechnęły się wesoło do pani.