SCENARIUSZ UROCZYSTOŚCI ZAKOŃCZENIA KLAS VI
czerwiec 2012 roku.
Rozpoczęcie uroczystości przez przedstawicielkę klas V.
Witamy przybyłych na dzisiejszą uroczystość gości, dyrekcję, wszystkich nauczycieli, a szczególnie odchodzących szóstoklasistów. Na ten jeden z ostatnich dni pobytu w naszej szkole przygotowaliśmy uroczystość pożegnalną.
Serdecznie zapraszamy!!!
Proszę Wszystkich o powstanie.
Baczność! Poczet Sztandarowy wprowadzić!
Do hymnu szkoły!
Spocznij!
Powitanie.
Uczeń I
Szanowni zebrani, Pani Dyrektor, drodzy wychowawcy i nauczyciele, kochani rodzice
i wy piątoklasiści !
W imieniu uczniów klas VI witam wszystkich na dzisiejszej akademii. Ma ona wyjątkowy charakter. Jest to nasz ostatni dzień w Szkole Podstawowej nr7. W szkole, która autentycznie była naszym drugim domem, w której czuliśmy się potrzebni, ważni, doceniani, a u Was - drodzy nauczyciele - znajdowaliśmy życzliwość i zrozumienie. Przyszedł jednak czas „odlotu” a zatem czas pożegnań. Przed nami gimnazjum, nowi koledzy i koleżanki, nowe przedmioty, nowy, nieznany świat. Życie będzie stawiało przed nami coraz to nowe problemy, których rozwiązanie będzie trudniejsze. Z każdym dniem będziemy wchodzić w świat ludzi dorosłych, pokonując swoje słabości i lęki.
Uczeń II
Nie wierzyłem
Stojąc nad brzegiem rzeki,
która była szeroka i rwista,
że przejdę ten most,
spleciony z cienkiej, kruchej trzciny
powiązanej łykiem.
Szedłem lekko jak motyl
I ciężko jak słoń.
Szedłem pewnie jak tancerz
I chwiejnie jak ślepiec.
Nie wierzyłem, że przejdę ten most,
I gdy staję już na drugim brzegu,
Nie wierzę, że przeszedłem.
Uczeń:
W tym szczególnym dla nas dniu, pierwsze słowa podziękowania pragniemy skierować do was, Kochani Rodzice!
Przed niespełna sześciu laty przyszliśmy do tej szkoły niepewni, trochę przestraszeni, trzymaliśmy Was mocno za rękę. Dziś chcemy Wam za wszystko podziękować.
To Wam należą się szczególne słowa podziękowania. Dziękujemy Wam za wartościowe dary, jakie staraliście się nam przekazać.
Dziękujemy:
-Za dar życia
-Za miłość i troskę
-Za poczucie bezpieczeństwa
-Za gotowość słuchania
-Za zrozumienie
-Za przyjemność i ból dzielony z nami
-Za wypowiadane czasami stanowcze „NIE”.
Zapewniamy, że uczynimy wszystko, by nie zawieść Waszych oczekiwań.
(wszyscy razem) Dziękujemy!
Uczeń:
To my wszyscy razem i każdy z osobna tworzymy niepowtarzalny klimat szkoły.
Każda szkoła jest inna, jedyna w swoim rodzaju, specyficzna. Każdy z nas współtworzył tę szkołę, sprawiał, że jest ona właśnie taka a nie inna. Każdy z nas zostawia tu kawałek siebie, a jednocześnie każdy z nas kawałek tej jedynej w swoim rodzaju szkoły, naszej szkoły zabiera ze sobą na całe życie.
Uczeń:
Naszych młodszych kolegów i koleżanki z klas piątych, którym dzisiaj ustąpimy zaszczytnego miejsca najstarszych klas w szkole, przestrzegamy przed złym zachowaniem i brakiem systematyczności. Walczcie z tym, nie zawsze wszystko się udaje, ale przynajmniej próbujcie. Przekazujemy Wam opiekę nad młodszymi klasami. Postarajcie się żyć ze wszystkimi w zgodzie i przyjaźni.
Konferansjer:
A teraz nastąpi przekazanie sztandaru Szkoły przedstawicielom klas piątych.
Baczność! Delegacja klas piątych do przekazania sztandaru – wystąp!
( Delegacja uczniów z klas V podchodzi do pocztu, staje na wprost. Uczeń trzymający sztandar pochyla go do przodu i mówi)
Uczeń:
„W imieniu uczniów klas szóstych opuszczających mury tej szkoły przekazujemy Wam sztandar. Mamy nadzieję, że będziecie godnie reprezentować społeczność uczniowską Szkoły Podstawowej nr .
( następuje przekazanie sztandaru oraz szarf piątoklasistą, szóstoklasiści wracają do swoich klas)
Przedstawiciel klas piątych: ( Chłopiec, który trzyma teraz sztandar odpowiada)
„Przyrzekamy godnie reprezentować naszą szkołę”.
Konferansjer:
Klasa szósta, do ślubowania wystąp. Baczność!
( sztandar szkoły pochylony, czterech uczniów z klas szóstych- po jednym z każdej klasy, klęczy na prawym kolanie, dwa palce prawej ręki unoszą do góry w kierunku sztandaru. Pozostali uczniowie stoją na baczność)
Tekst ślubowania;
„ My, absolwenci Szkoły Podstawowej nr 7 w Ostrowcu Św., naszej Ojczyźnie i Tobie szkoło Ślubujemy!
- zdobytą wiedzę i umiejętności jak najlepiej wykorzystywać w dalszym życiu,
- zawsze i wszędzie kierować się zasadami, które wpajali nam nasi nauczyciele,
- dumnie nosić zaszczytne miano wychowanka tej szkoły”
Ślubujemy!
Konferansjer:
Po ślubowaniu. Spocznij! ( Pauza)
Baczność! Poczet sztandarowy wyprowadzić!
Spocznij!
Pożegnanie klas piątych:
My, młodsi koledzy z klas piątych, gratulujemy Wam ukończenia szkoły. Zamknęliście tym samym pierwszy rozdział Waszego życia. Różnymi zgłoskami był on zapisany, ale na pewno dla każdego na trwałe wyrył się w sercu i pamięci. Przeszliście drogę od wystraszonego pierwszaka do szczęśliwego absolwenta. Czeka Was nowa szkoła, nowi nauczyciele i koledzy. Niech start do następnego etapu będzie udany. Wierzymy, że drugi rozdział życia zapisywać będziecie jeszcze lepiej i staranniej. Życzymy Wam, by każda nowo zawarta przyjaźń okazała się szczera i wierna. Nowi nauczyciele niech będą wymagający, wyrozumiali i sprawiedliwi. Niech innym będzie dobrze z Wami, a Wam z innymi. Mamy nadzieję, że będziecie wracać myślami do lat szkolnych, do naszych wspólnych chwil. Życzymy Wam samych słonecznych dni w nowych szkołach. Zdobywajcie tam najwyższe szczyty, odbierajcie same zaszczyty! Powodzenia!
Życzymy wam również ciepłych oraz udanych wakacji obfitujących w ciekawe wydarzenia i wspaniałe przygody.
Konferansjer:
Dzisiaj żegnając się ze szkołą chcemy podziękować wszystkim za sześć wspólnie spędzonych lat. Dziś możemy szczerze powiedzieć: "Szkoło tyś jest jak zdrowie – ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił".
A teraz zapraszamy na program artystyczny.
Nasz program artystyczny wraz z ciepłymi słowami „W podzięce za dar najpiękniejszy, za wiedzę i serce” całej Radzie Pedagogicznej, Dyrekcji, Rodzicom, gościom
Dedykujemy my, szóstoklasiści rocznik 1999.
Piosenka z „Klanu”
Jak pory roku Vivaldiego
Zmienia się klasa w naszych oczach
Powiedz nam szkoło coś miłego
Nie pędź tak, proszę, daj odpocząć.
Życie szkolne jest nowelą
Której nigdy nie masz dosyć
Wczoraj zabrzmiał pierwszy dzwonek
Dzisiaj czas rozłączyć losy
Nasza szkoła jest jak drzewo
Łamie się, chwieje w naszych oczach
Czas ją zmienia, jak w porach roku Vivaldiego
Szczypta zachwytu, łyk nadziei
Szkoło, szkoło ma najdroższa
Będziesz zawsze w mych wspomnieniach
Każdy tydzień, każdy miesiąc
Szkoło, szkoło, do widzenia.
INWOKACJA
Szkoło! Siódemko moja! Ty jesteś jak zdrowie;
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
Kto cię skończył. Dziś wartość twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo „żegnaj” mówię tobie.
Pamięci zawodna, nim sprawisz, że zblaknie
Wspomnienie o szkole, nim mi jej zabraknie,
Zanim wyda mi się ledwie chwilą wyśnioną,
To dzisiaj przenoś moją duszę utęsknioną
Do tych dni szkolnych, do tych lat zielonych
Na długie trzy roki nauki rozciągnionych.
Do tych lekcji, gdy uczono nas rzeczy rozmaitych
Przez zacnych nauczycieli do głów naszych wbitych,
Wyzłacanych piątkami, przetykanych pałą,
Za którą od rodziców nie raz nam się dostało.
KSIĘGA I – DYREKCJA
Śród korytarzy naszej zacnej szkoły,
Na parterze, gdzie tłum uczniów się roi,
Jest gabinet, na nim napis namalowany,
Pokój przez niektórych królewskim nazywany.
Ten gabinet niewielki, lecz zewsząd chędogi,
Nim się wejdzie do niego, trzeba wytrzeć nogi.
Drzwi na wciąż otwarte – to uczniom ogłasza,
Że gabinet gościnny i wszystkich zaprasza.
Nieraz nam przyszło w tym pokoju bywać,
Lecz staraliśmy się raczej gościny nie nadużywać.
Nasza Pani Dyrektor, pierwsza pani w szkole,
Dba o „Siódemkę” jak gospodarz o pole.
Pielęgnuje kult wiedzy, dba o bezpieczeństwo,
Wyrywa z korzeniami każde bezeceństwo.
Te kobiece rządy bez wątpienia sprawiają,
Że w tej szkole dostatek i porządek mieszkają!
KSIĘGA II – WYCHOWAWCY
W szkole nauczycieli dostatek. Jest pomiędzy niemi
Kilku bardzo nam bliskich. Są nam szczególnemi.
Z wyglądu są całkiem do innych podobni,
Lecz pierś mają szerszą, bo w większe serce zdobni.
Większe, by każdy z nas miejsce w nim dla siebie znalazł
I silne, by udźwignąć wszystkie nasze troski na raz.
Ach! Czyjeż usta śmią pochlebiać sobie,
Że dzisiaj znajdą w naszej polskiej mowie,
To serdeczne słowo, co wdzięczność wyrazi,
Co opowie światu, jak jesteśmy radzi,
Że tacy wychowawcy w opiece nas mieli.
Niech nad nimi czuwają niebiescy anieli!
KSIĘGA III – JĘZYK POLSKI
Było polonistów wielu,
Lecz szukanie lepszych niż u nas jest zupełnie bez celu.
Uczyli nas wytrwale jak słowa dobierać,
Jak zdania budować i jak je rozbierać.
Jak wypracowania pisać z zachowanym porządkiem,
Kazali zawsze mówić płynnie i z rozsądkiem.
Wiadomo, że niecierpliwa młodzież teraźniejsza,
Że ją nudzi rzecz długa, choć najwymowniejsza,
Ale wszyscy słuchali w milczeniu głębokiem
Naszych polonistów, nie mrugnąwszy okiem.
I choć nieraz na lekcjach grunt był nieco grząski,
Cieszymy się, że mieliśmy z nimi wspólny język – polski.
KSIĘGA IV – JĘZYKI OBCE
Mnogie były powody naszego milczenia
Na lekcjach angielskiego mówienia.
Choć nauczyciele przykłady nam mnożyli,
Choć się często zżymali, a czasami trwożyli.
Czas jednak płynie i w miejscu nie stoi,
Więc dziś umiemy powiedzieć: „My name is Johny.
I live in Ostrowiec”. Choć czasem zbyt trudne,
Lekcje obcych języków nie były nigdy nudne.
Dlatego też mówimy dzisiaj prosto z mostu:
Thank you, dziękuję – po prostu!
KSIĘGA V – MATEMATYKA
„Jam jest matematyka!” – uczeń na to słowo
Pobladnął i pochylił się ciała połową
Oczy rozwierał, usta szeroko rozszerzał
Grożąc białymi zęby, a włosy najeżał.
Tak w snach bywało, czy w koszmarach raczej,
Bo w szkole na matematyce było już inaczej.
Na lekcji stał tuż obok mądry nauczyciel,
Który nas i swą pracę ukochał nad życie.
Najtrudniejsze zadania tak tłumaczyć umie,
Że najtępsza głowa wnet wszystko zrozumie.
Wiwat matma! Wiwat matematycy nasi!
Tak Wam dzisiaj krzyczą wdzięczni uczniowie wasi!
KSIĘGA VI – HISTORIA
Bitwa! Gdzie? W której stronie? Pytają młodzieńce,
A nauczyciele do nieba wznoszą swoje ręce.
Wszystko nam się plątało – daty, wojny, królowie,
Lecz oni zaprowadzili porządek w naszej głowie.
Stare dzieje, nie zawsze radosne, wskrzeszali,
Jak błędów przeszłości uniknąć rady nam dawali.
Tłumaczyli stale jak Polakiem zostać
Nawet wtedy, gdy nam przyszło do Unii się dostać.
Dziś już historia nie ma tajemnic przed nami,
Więc w pas się kłaniamy przed historykami.
KSIĘGA VII – PRZYRODA
Głupi zwierzaku! Gdybyś w jamie swojej siedział,
Nigdy by się o tobie uczeń nie dowiedział,
Nigdy by nie musiał badać twojej budowy
I nazw narządów wewnętrznych wbijać do swej głowy.
A za to żeś wylazł, co twoją było winą,
Skończyłeś swój żywot w słoiku z formaliną!
Pokazała nam ciebie Pani od przyrody,
Która wiodła nas dzielnie w tej nauki progi.
Uczyliśmy się także wśród tematów licznych
I o różnych strefach klimatycznych.
Dzięki naszej Pani dla nas żadna sztuka
Odtworzyć dziś genotyp, na przykład, mamuta!
KSIĘGA VIII – TECHNIKA, INFORMATYKA
W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno
Bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną.
Choć pyszne to jedzenie, bardzo kaloryczne,
My z techniki wiemy, że zdrowsze dietetyczne
Są potrawy. Więc chociaż nas to danie nęci,
Przekraczać limitu kalorii my nie mamy chęci.
Potraw wartość odżywczą w Excelu obliczymy,
A następnie w Wordzie menu sporządzimy.
Jeszcze klipart ozdobny i już można drukować.
Umiemy szkolną wiedzę w praktyce stosować!
KSIĘGA IX – MUZYKA, PLASTYKA
I zagrało pianino melodyjną nutą
Muzykę, która szybko nam wpadła w ucho.
I choć wkrótce umilkło, wszystkim się zdawało,
Że pianino wciąż gra jeszcze, a to echo grało!
Kiedy jeszcze dusza była pełna muzyki,
Przyszła kolej na inną sztukę – na lekcję plastyki.
Pani sądziła nasze malowania proby
Tonem grzecznej i sztukę znającej osoby.
Przyjemnie nam było ze sztuką obcować,
Więc dziś chcemy pięknie za to podziękować!
KSIĘGA X – WF
Chłopcy, jak wiadomo, są krzepcy i silni,
Do sportu jedyni, w naukach mniej pilni.
Wciąż tylko o boisku myślą, siedząc w szkole,
Więc na w-fie mają do popisu pole.
Bardzo te lekcje lubią również i dziewczyny
I nie trudno chyba domyślić się przyczyny.
Nie ma tu klasówek ani nie pytają,
O nasz rozwój fizyczny za to bardzo dbają.
Że w-fistom na naszej sprawności zależy
Laur olimpijski im się dziś należy!
KSIĘGA XI – RELIGIA
Tłumaczyła nam nasza od religii pani,
Że świat Pan Bóg stworzył, nas umieścił na niem.
Choć nie zawsze jest za co, to bardzo nas kocha,
Przed pomocą ludziom nigdy się nie cofa.
Więc że nam wyjaśniała tajemnice boże,
Niech naszej katechetce zawsze Bóg pomoże!
Piosenka „Dziękujemy profesorze”???
KSIĘGA XII – O WSZYSTKICH PO TROCHU
W korytarzu na piętrze wśród licznych sal innych
Jest biblioteka z czytelnią, w niej dzieł wiele słynnych.
Tam pani z uśmiechem książki wypożycza,
Mogliśmy też na przerwie gazety poczytać.
Czasem w szkole zdarzą się uczniowie po kłótni,
Stają wtedy w pokoju pedagoga smutni.
Ten tłumaczy im długo, jak guza nie szukać.
Być szkolnym pedagogiem to nie łatwa sztuka!
Wszyscy poszli do domu; tylko panie zostają,
Które w trudzie ogromnym szkołę wysprzątają.
Jak mrówki po mrowisku ciągle się krzątają,
Dzięki temu uczniowie czystą szkołę mają!
W szkole, gdzie przed chwilą tyle było krzyku,
Teraz pusto i głucho jak na mogilniku…
EPILOG
Dziś dla nas, w świat idących gości,
W całej przeszłości i w całej przyszłości
Jedna już tylko jest szkoła taka,
O której będziem pamiętać przez lata:
Gimnazjum nasze! Ono zawsze zostanie
W naszych sercach, choć już czas na rozstanie.
Ta szkoła droga, miła i jasna
Była jak dom nasz – bliska i własna.
Piosenka (M. Rodowicz) „Ale to już było”.
Każdy chodził tu siedem lat i zostawił tu życia połowę.
Tu poznawał nieznany świat i tu wbijał wiedzę do głowy.
Czasem trafił się jakiś bal albo seans niedozwolony,
Czasem podróż najlepszym z aut, częściej szare życie znudzone.
Ref.:
Ale to już było i nie wróci więcej
I choć szkołę się skończyło, to tak dziwnie dziś łomoce nasze serce.
Ale to już było, znikło gdzieś za nami,
Choć w papierach nam przybyło,
To naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami.
Na świadectwach legiony cyfr, co wstawiali nasi belfrowie.
A przed nami kolejny zryw, więc marzenia chodzą po głowie.
One lecą do innych szkół i mijają nieznane twarze,
Ale przecież za parę lat
To się wszystko fraszką okaże.
Ref.:
Ale to już było i nie wróci więcej
I choć szkołę się skończyło, to tak dziwnie dziś łomoce nasze serce.
Ale to już było, znikło gdzieś za nami,
Choć w papierach nam przybyło,
To naprawdę wciąż jesteśmy tacy sami.
Piosenka „Trzynastolatki” na melodię do piosenki „Dwudziestolatki” Macieja Kossowskiego.
Ja mam trzynaście lat, ty masz trzynaście lat,
Przed nami już gimnazjum,
Do pełni szczęścia jest potrzebny już tylko kleks,
Bo dla nas ważne jest, bo dla nas ważne jest
Świadectwo oraz pasek,
Markowe ciuchy, forsa, wolność i relaks też.
Trzynastolatki, trzynastolatki to ja i ty, to ja i ty.
Nie bój się ojca, nie bój się matki- wielu jest takich jak my.
Ja mam 13 lat, ty masz 13 lat i tors napakowany.
Kto nas zobaczy, ten ze strachu zadrży jak liść.
Po dyskotece śpię, choć mama budzi mnie,
Odwracam się do ściany- sam zdecyduję, kiedy znów do szkoły mam iść.
Ref. 13-latki...
Ja mam 13 lat, ty masz 13 lat i kartę rowerową.
Już bez problemu można jechać tam, gdzie się chce.
Jedyny kłopot nasz, jedyny kłopot nasz
Jest dosyć oczywisty, że jakoś nikt wypuścić nie chce ciebie i mnie.
Ref. ...
Trzynastolatki, trzynastolatki to ja i ty, to ja i ty.
Przed „gimnazjakiem”, przed „gimnazjakiem” wielu jest takich jak my.