ROZBICIE DZIELNICOWE W POLSCE
Rozbicie dzielnicowe w Polsce trwało prawie dwieście lat - od śmierci Bolesława Krzywoustego i jego testamentu w 1138 r do zjednoczenia Polski przez Władysława Łokietka i jego koronacji w 1320 r. Można się sprzeczać czy to właśnie koronacja Łokietka stanowi kres rozbicia dzielnicowego w Polsce, ponieważ wiele ziem, które wchodziły w skład monarchii Krzywoustego, w momencie zjednoczenia kraju przez Łokietka pozostało poza granicami Polski. Jednak dążenie Łokietka, jego kilkudziesięcioletnia walka o zjednoczenie uwieńczona sukcesem i utworzeniem jednolitego organizmu państwowego pozwala na uznanie daty jego koronacji za koniec tego rozbicia.
l. Walki o dzielnicę senioralną w XII w Testament Bolesława Krzywoustego nie zadowolił nikogo. Książęta dzielnicowi dążyli do całkowitej niezależności, możnowładcy liczyli na to, że po złamaniu władzy senioralnej podporządkują sobie słabych książąt dzielnicowych. Podobnie myślało duchowieństwo, którego rola wraz z mnożeniem się ilości dworów książęcych, stale rosła. Pierwszym seniorem został Władysław zwany później Wygnańcem (1138-1146) posiadający dzielnicę na Śląsku. Kiedy jako senior chciał wprowadzić załogi zbrojne do dzielnic swych braci niezadowoleni juniorzy, mając poparcie możnych i Rusi wystąpili zbrojnie przeciw niemu (wojewoda Wszebor i arcybiskup Jakub ze Żnina). Opuszczony przez wszystkich Władysław został w 1146 r. wygnany i pozbawiony dzielnicy śląskiej. Jego następcą na dzielnicy senioralnej został uległy wobec możnych Bolesław Kędzierzawy (1146-1173). Wygnany Władysław zwrócił się o pomoc do cesarza Fryderyka I Barbarossy (1152-1190), który w 1157 r. interweniował w Polsce, a jego wojska dotarły aż pod Poznań.
Bolesław Kędzierzawy zdołał się utrzymać na tronie, ale musiał na mocy układu w Krzyszkowie uznać zwierzchnictwo cesarza, zapłacić trybut cesarzowi oraz zwrócić synom Władysława Śląsk (odzyskali go dopiero w 1173 r.).
2. Zjazd w Łęczycy. Obalenie testamentu Krzywoustego. Po śmierci Bolesława Kędzierzawego seniorem i panem na stolicy w Krakowie został trzeci z synów Krzywoustego Mieszko III Stary (1173-1177). Był władcą zdolnym i ambitnym. Zdołał pod swym panowaniem złączyć oprócz własnej dzielnicy Wielkopolski, również Małopolskę i Ziemię Sandomierską (po bezpotomnej śmierci Henryka). Chciał przywrócić jedność terytorialną państwa oraz ukrócić samowolę możnowładztwa. Jego polityka (m.in. wymuszanie świadczeń od całej ludności) doprowadziła do niezadowolenia zarówno wśród panów feudalnych jak i mas. Podnieśli oni przeciw Mieszkowi bunt i wygnali go z Krakowa. Tron zaś przypadł najmłodszemu synowi Krzywoustego, nie uwzględnionemu w testamencie, Kazimierzowi (1177-1194) zwanemu Sprawiedliwym.
Było to jawne złamanie testamentu Bolesława i zasady senioratu. Kazimierz chcąc się utrzymać na tronie krakowskim i zapewnić dzielnicę swym potomkom, szukał oparcia w duchowieństwie i możnych. Na zjeździe w Łęczycy w 1180 roku zdołał uzyskać zgodę feudałów świeckich i duchowieństwa na dziedziczenie Krakowa przez synów w zamian za zrzeczenie się niektórych uprawnień przysługujących dotychczas książętom. Był to początek nadań i przywilejów dla Duchowieństwa, stąd nazwało go ono "Sprawiedliwy". Po jego śmierci wzmogły się walki o przywrócenie zasady senioratu pomiędzy synami Kazimierza, a pozostałymi pretendentami (m.in. z wygnanym Mieszkiem Starym). Po kilkuletnich walkach w Krakowie utrzymał się starszy syn Kazimierza Leszek Biały (1202-1227). Trudno go było uznać za księcia zwierzchniego, choć używał takiego tytułu, faktycznie bowiem nie miał żadnego wpływu na politykę zagraniczną i rządy książąt w innych dzielnicach. Jego dzielnica obejmowała Ziemię Krakowską i Sandomierską i nie była większa od dzielnic innych książąt.
3. Dalsze pogłębienie rozbicia. Utrata Pomorza. Na przełomie wieków XII i XIII rozbicie kraju pogłębiło się. Władza centralna zaniknęła definitywnie wraz ze śmiercią Leszka Białego. Śląsk, Wielkopolska, Mazowsze i Kujawy podzieliły się wewnętrznie na mniejsze dzielnice, a dzielnica senioralna rozpadła się. Ziemia Krakowska stała się, tak jak inne, dziedziczną. W miarę postępowania rozbicia rozluźniły się związki Polski z Pomorzem. Dbając o swe interesy książęta dzielnicowi nie dostrzegali zagrożenia Pomorza Zachodniego ze strony Niemiec i Rusi. Książęta pomorscy zwracali się kilkakrotnie do Piastowiczów o pomoc, lecz nie uzyskawszy jej, w rezultacie musieli uznać zwierzchnictwo niemieckie. Bogusław I książę Pomorza Zachodniego uznał w 1181 r. zwierzchność cesarza Fryderyka I Barbarossy i złożył mu hołd. Podobnie było na Pomorzu Gdańskim, gdzie zanikała władza książąt krakowskich, a rosła rola rodzimych feudałów. Dawny wielkorządca królewski Świętopełk z rodu Święców tak się wzmocnił, że zrzucił w 1227 r. zwierzchność księcia krakowskiego, a Pomorze Gdańskie stało się osobną dzielnicą, z własną dynastią, niezależną od Krakowa.
Około połowy XIII w. Polska była konglomeratem kilkunastu księstw nie połączonych żadną władzą centralną. W tym czasie duchowieństwo polskie na czele z arcybiskupem Henrykiem Kietliczem podjęło próby całkowitego uniezależnienia się od władzy książęcej (wprowadzenie reform gregoriańskich), ale spotkało się to ze zdecydowanym oporem książąt - Władysława Laskonogiego (syn Mieszka III Starego) i Henryka Brodatego. W XIII w. trwały ciągłe walki o dzielnicę krakowską choć jej posiadanie dawało jedynie iluzoryczną władzę nad całą Polską. Książęta toczyli nieustannie wojny o rozszerzenie swych posiadłości kosztem braci i krewnych, co doprowadzało do kompletnego wyniszczenia różnych części kraju. Szerzyła się anarchia feudalna (upadanie całych rodów możnowładczych, banicje i konfiskaty dóbr).
4. Zagrożenie zewnętrzne. Marchia Brandenburska i Zakon Krzyżacki. Rozbicie kraju znacznie zwiększyło niebezpieczeństwo zewnętrzne, z północy i z zachodu, ze strony Krzyżaków i margrabiów brandenburskich. Ruś Kijowska, Czechy i Węgry przechodziły w tym czasie podobnie jak Polska okres rozbicia i osłabienia wewnętrznego. Na wschodzie pojawiła się nowa potęga - Mongołowie.
Dążenia Marchii Brandenburskiej zagrażały jednocześnie Pomorzu Zachodniemu i Wielkopolsce. Margrabiowie nie cofali się przed niczym, łącznie ze skrytobójstwami. W 1250 r. opanowali Ziemię Lubuską (odkupili ją od księcia Bolesława Rogatki) i zaczęli klinem wdzierać się pomiędzy Pomorze i Wielkopolskę.
Na północnym wschodzie sąsiadami Polski były plemiona Prusów. Z zamiarem ich podboju nosił się książę Konrad Mazowiecki i w tym celu chciał się posłużyć rycerskim Zakonem Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego, czyli po prostu Krzyżakami, których sprowadził w 1226 r. do Polski z Węgier. Nadał im w lenno Ziemię Chełmińską, w zamian za co Krzyżacy mieli podbić Prusy. Zakon w tajemnicy przed Konradem sfałszował dokument i uzyskał od cesarza Fryderyka II (1211-1250) nadanie, w myśl którego ziemie Prusów wraz z Ziemią Chełmińską miały stać się lennem zakonnym podporządkowanym cesarzowi. Krzyżacy rozpoczęli systematyczny podbój ziem Prusów, który zakończyli w 1283 r. Podbite ziemie zorganizowali w scentralizowane państwo zakonne ze stolicą w Malborku.
Tak więc u północnych rubieży Polski stały dwie potęgi - Marchia Brandenburska i Krzyżacy, których interesy godziły w integralność terytorialną ziem polskich. W 1241 r. na Polskę spadło inne nieszczęście. Na ziemie rozbitej dzielnicowo Polski najechali Mongołowie (Tatarzy) siejąc pożogę i spustoszenie. Na Śląsku opór najeźdźcom stawił książę Henryk Pobożny, lecz poniósł klęskę. Tylko śmierć Batu-chana (1227-1255) spowodowała wycofanie się Mongołów z Polski na Węgry. Kolejnych najazdów dokonali w latach 1259 i 1287 wywożąc łupy i jasyr.