Film Duński
Jego potęga w latach 1908-1915
Mimo, iż Dania była małym krajem, stworzyła kinematografię, która poważnie konkurowała z Włochami i Francją na wszystkich rynkach zagranicznych; na terenie Niemiec zdobył pozycję niemal monopolistyczną;
Przyczyny rozkwitu duńskiej kinematografii to zainteresowanie się filmem przez kapitał bankowy i prężność eksportowa; ważna przyczyna jest również powiązanie filmu duńskiego z teatrem, posiadającym od dawna świetne tradycje artystyczne.
Wytwórnia Duńska „Nordisk” jej znakiem fabrycznym był biały niedźwiedź; założył ją w 1906 roku Ole Olsen (przedstawiciel francuskiej wytwórni „Pathe” w Danii) organizator i twórca duńskiego przemysłu filmowego.
Aktorzy duńskich filmów to aktorzy, którzy grali wcześniej w teatrach ( Asta Nilsen, Waldemar Psilander); to gwarantowało wyższy poziom artystyczny filmów duńskich od wielu filmów zagranicznych;
Na sukces kina duńskiego wpływa również udany start wytwórni „Nordisk” dwoma filmami, o sensacyjnych tematach:
„Polowanie na lwy” – sfilmowane na tle zainscenizowanej pod Kopenhagą Afryki, do której zakupiono w ogrodzie zoologicznym dwa zdychające lwy, zastrzelone potem przez dzielnych myśliwych. Prawie 260 kopii tego filmu powędrowało w świat.
„Białe niewolnice” – jeszcze bardziej sensacyjny, tematem był handel żywym towarem. Dla wytwórni, jak i dla całej duńskiej produkcji był to film przełomowy lansował film pełnometrażowy, podczas gdy regułą było wyświetlanie filmów jedno, góra dwuaktowych; zapoczątkował charakterystyczną dla Danii serię filmowych dramatów społecznych.
Początkowo scenariusze pisali przeważnie amatorzy, pozbawieni kultury literackiej (scenariusze te pogardliwie nazywano „skryptami fryzjerskimi”) jednak dłuższe filmy wymagały starannie opracowanych scenariuszy i koniecznym stało się zatrudnienie bardziej wykwalifikowanych autorów (byli to przewaznie dziennikarze i felietoniści, pisujący w gazetach reportaże i „obrazki z życia” o modnym wówczas naturalistycznym wydźwięku).
Stąd skłonność duńskiej kinematografii do naturalizmu (często w recenzjach nazywanego realizmem), zamiłowanie do poruszania drastycznych tematów w drastyczny sposób;
Kino było jednocześnie prawdą i nieprawdą, marzeniem o czymś czego w gruncie rzeczy nie ma, ale co może się stać;
Film duński realizował tęsknoty mieszczańskie do przygody, „uśmiechu losu”, przebywania w „zakazanych regionach” nie burząc rytuału i ram burżuazyjskiej egzystencji;
Film duński stworzył własny świat, w którym wszyscy bohaterowie są milionerami posiadającymi zamki i lokajów; albo złoczyńcami, którzy zabijają co 10 minut;
Zagadnieniem, którym żyją ludzie jest miłość, przeważnie nieszczęśliwa, przynosząca śmierć jednemu albo parze kochanków;
Film duński stworzył zasadę nieszczęśliwego zakończenia (było ono popularne wśród widzów do takiego stopnia, że kiedy jakiś film czasem kończył się dobrze, spotykał się z protestem);
Podstawą duńskiego dramatu filmowego była zmysłowa miłość, atrakcją każdego filmu był namiętny pocałunek, budzących zgorszenie w prasie, a zachwyt wśród widzów;
1913
Ok. tego roku film duński ulega nowym przeobrażeniom; coraz wieksza konkurencja zagraniczna i krajowa zmusza producentów do sięgnięcia do bardziej ambitnego repertuaru; następuje powolne odchodzenie od felietonowego naturalizmu do wyższych, bardziej artystycznych jego form;
Styl duńskiego filmu staje się od tej pory najczęściej mieszaniną naturalizmu, występującego w charakterystyce środowiska i w scenerii oraz psychologizmu przejawiającego się w malowaniu postaci; nacisk na fatalizm losów ludzkich;
Poszukiwanie tematów w modnych powieściach i u modnych autorów;
Nowe nastawienie tematyczne jest szczególnie widoczne w filmie „Atlantis” Gerharta Hauptmanna reżyserii Augusta Bloma (treścią filmu są miłosne przeżycia pewnego lekarza, którego otaczają trzy kobiety – nerwowo chora żona, bezduszna i bezlitosna kochanka oraz cicha i bezinteresowna adoratorka. Kulminacyjnym punktem akcji jest katastrofa wielkiego parowca, wzorowana na autentycznej katastrofie Titanica.
Dużą rolę w kinie duńskim odegrali aktorzy, bez których nie byłoby sukcesu; doskonale potrafili odtworzyć wymyślone przez scenarzystów postacie;
Aktorzy musieli mieć niesłychanie opanowane gesty i ekspresję; nieslychaną role odgrywały też oczy – były one zwierciadłem duszy w grze aktora filmowego;
Wśród wielu duńskich gwiazd filmowych szczególnie zabłysła Asta Nilsen.
Asta Nilsen – zanim zaczęła grać w filmach, długi czas grała w teatrze. Jej pierwszym wielkim sukcesem był film „Otchłań” reżyserii Urbana Gada, czołowego duńskiego realizatora i jednego z pierwszych teoretyków sztuki filmowej dla teatralnych aktorów, dużą trudnością było wyrzeczenie się głosu i wyrażenie mimik oraz gestem to, co można byłoby powiedzieć słownie. Dochodziło często do przerysowań i wyolbrzymień gestykulacji, zwłaszcza w planach ogólnych. Asta Nilsen potrafiła stworzyć właściwą metodę gry przed filmową kamerą; zrozumiała, że kamera ma zdolności powiększające dlatego lepiej czegoś nie dograć niż grać zbyt wyraziście; Była jedną z pierwszych tragiczek ekranu. Swój zawód traktowała z powagą jak i z prawdziwą pasją artystyczną; każdą rolę przygotowywała przez długie tygodnie, wczuwała się w psychologię odtwarzanej na ekranie postaci, przez co budowała przekonującą kreację aktorską. Dzięki niej wśród zakłamanej atmosfery duńskich filmów, widzom ukazał się żywy człowiek.