Nie będzie konsekwencji za zniewagę żołnierzy niezłomnych

 

[To UNIWERSYTET ! To mój uniwersytet! Hańba. Mirosław Dakowski]

 http://dakowski.pl//index.php?option=com_content&task=view&id=8949&Itemid=80

17 marca 2013 naszdziennik Jacek Dytkowski

 

Na protest skierowany przez grono historyków w związku ze skandalicznymi wypowiedziami dr. Marcina Zaremby z Instytutu Historii Uniwersytetu Warszawskiego na temat „bandytyzmu” żołnierzy wyklętych nie  będzie żadnej odpowiedzi. Zdaniem sygnatariuszy tego apelu, uczelnia zwyczajnie „umywa ręce” i jeszcze wiele musi się zmienić, żeby takie incydenty nie uchodziły bezkarnie.   

Portal prawy.pl opublikował protest naukowców wobec wypowiedzi historyka z Uniwersytetu Warszawskiego, który rozpatrywał temat żołnierzy podziemia antykomunistycznego w kontekście „bandytyzmu”.

„Szanowny Panie Rektorze, mając na uwadze skandaliczne wystąpienie dr. Marcina Zaremby z Instytutu Historii Uniwersytetu Warszawskiego w Polskim Radiu »Radio dla Ciebie«, dnia 1 marca 2013 r., w programie red. Damiana Gadomskiego, prosimy Władze Uniwersytetu o wyciągnięcie konsekwencji wobec historyka, który w czasie święta państwowego obciążał bohaterów narodowych winą za »plagę bandytyzmu«, rabunki i przestępstwa popełnione w okresie powojennym” – napisali naukowcy w liście do rektora prof. dr. hab. Marcina Pałysa.

Zwracają m.in. uwagę, że dr Zaremba nazwał dużą część żołnierzy wyklętych ludźmi, „którzy nic innego nie umieli zrobić albo niewiele poza złożeniem karabinu i oddaniem z niego strzału i użyciem kolby, żeby komuś przyłożyć”.

„Grzechem pierworodnym każdego historyka jest brak zachowania proporcji, miary i ocena zachowań w oderwaniu od kontekstu historycznego. Tak właśnie wyglądała wypowiedź dr. Zaremby, który zapomniał o Niezłomnych, o tysiącach przykładów bohaterstwa, które winny rodzić w nas jedynie podziw; zapomniał, z kim walczyli żołnierze II Konspiracji i kto padał ofiarami ich »bandyckich napadów«” – zauważają historycy.

Wskazują ponadto, że sytuacja miała miejsce w publicznym radiu, „a sam naukowiec reprezentował jedną z najbardziej renomowanych uczelni w Polsce i na świecie, czyli Uniwersytet Warszawski”. „Do tego, audycja emitowana była na żywo w dniu państwowego święta żołnierzy wyklętych, którzy przez dziesiątki lat w powojennej rzeczywistości byli mordowani, więzieni, prześladowani i nazywani właśnie »bandytami«” – ubolewają naukowcy.

Dodają, że prognoza historyczna dr. Zaremby, „który twierdził jednoznacznie na antenie Polskiego Radia, że nawet gdyby po wojnie nie było stalinowskiego »aparatu represji«, gdyby wrócił Anders i rząd polski w Londynie, to problem bandytyzmu i tak by istniał”, jest skandaliczna i nie bierze pod uwagę faktu, że wystąpienie zbrojne polskich żołnierzy spowodowane było przede wszystkim sowieckimi represjami i okupacją naszej Ojczyzny.

„Za tak haniebne wystąpienie w dniu święta Tych, którzy walczyli do końca z sowieckim okupantem, często przypłacając to własnym życiem, a niemal zawsze płacąc za swe heroiczne oddanie Sprawie marginalizacją społeczną trwającą przynajmniej do roku 1989, wobec dr. Zaremby – naszym zdaniem – powinny zostać wyciągnięte konsekwencje” – konkludują naukowcy.

Pod pismem do rektora podpisał się m.in.: dr Dariusz Kucharski, historyk, prezes Stowarzyszenia Warsztaty Idei Obywateli Rzeczypospolitej, dr Rafał Sierchuła, historyk, pracownik naukowy IPN, redaktor naczelny rocznika historycznego „Actum”, dr Wojciech Jerzy Muszyński, historyk, pracownik naukowy IPN, redaktor naczelny pisma historycznego „Glaukopis” i Leszek Żebrowski, historyk, autor książek i publikacji poświęconych m.in.  żołnierzom wyklętym.

Jaka będzie reakcja władz uczeni na skandaliczne wypowiedzi dr. Zaremby?

Niestety, okazuje się, że żadna. Wygląda na to, że UW sprowadza oskarżenia o bandytyzm żołnierzy wyklętych do dyskusji historycznej  „Nie, nie będzie żadnej odpowiedzi na ten list. Dyskusję o historii niech prowadzą historycy” – ucina krótko Anna Korzekwa, rzecznik UW, w odpowiedzi dla portalu NaszDziennik.pl.

Sygnatariusze apelu nie są zaskoczeni stanowiskiem UW. – Nie jestem tym specjalnie zdziwiony. Władze UW zwyczajnie umywają ręce. Podejrzewam, że tak będzie jeszcze długo, dopóki coś się nie zmieni i komuś będzie zależało na tym, żeby osoby, które szkalują dobre imię żołnierzy Polski niepodległej nie mogły prowadzić tego typu działalności pod osłoną autonomii wyższych uczelni – zauważa w rozmowie z NaszDziennik.pl dr Wojciech Jerzy Muszyński.

Jacek Dytkowski