Joanna Popiela
I OM
Choroba Alzheimera
Choroba Alzheimera należy do grupy chorób neurozwyrodnieniowych (inaczej: neurodegeneracyjnych). Choroba Alzheimera jest główną przyczyną demencji, pierwszy przypadek został zdiagnozowany przez niemieckiego psychiatrę Aloisa Alzheimera, od którego nazwiska nazwano chorobę, w 1907r.
Choroba Alzheimera jest spowodowana odkładaniem się w mózgu dwóch rodzajów białek. Są znane jako beta-amyloid i białko tau. U chorych dochodzi do powstawania w mózgu blaszek zbudowanych z beta-amyloidu i splątków białka tau. Pierwsze z tych białek, akumuluje się w przestrzeniach międzykomórkowych (pomiędzy neuronami), tworząc blaszki starcze. Natomiast białko tau odkłada się w neuronach. Powoduje to zaburzenie funkcjonowania neuronów w mózgu. Neurony ulegają degeneracji i wreszcie obumierają. Opisywane zjawisko doprowadza do stopniowego pojawiania się objawów alzheimerowskich. W chorobie Alzheimera dochodzi też do zanikania połączeń synaptycznych. Nie znamy jeszcze przyczyny zanikania połączeń synaptycznych, lecz badania sugerują nam, że ma to miejsce na wczesnym etapie rozwoju choroby.
Ważnym elementem połączenia synaptycznego są błony białkowo-lipidowe komórek nerwowych, które składają się ze związków zwanych fosfolipidami. Synteza fosfolipidów wymaga dostępności trzech głównych składników: kwasów tłuszczowych omega-3, urydyny i choliny. Reakcja ta jest także wspomagana przez witaminy i przeciwutleniacze, które umożliwiają dostęp do składników głównych.
Choroba Alzheimera jest najczęściej występującym rodzajem otępienia. Otępieniem (demencją) nazywa się utratę lub znaczne upośledzenie wyższych czynności korowych, takich jak pamięć, myślenie, orientacja, rozumienie, liczenie, zdolność uczenia się, język, zdolność oceny sytuacji. Drugim pod względem częstości występowania rodzajem demencji jest otępienie naczyniopochodne. Znacznie rzadziej występującymi rodzajami otępień są otępienie czołowo-skroniowe i otępienie z ciałami Lewy’ego.
Liczbę chorych na chorobę Alzheimera na świecie szacuje się na 15 – 21 milionów, w Polsce na ok. 350 tysięcy. Występowanie choroby Alzheimera gwałtownie wzrasta z wiekiem. Wg różnych badań częstość występowania choroby ocenia się na: 1 – 3% w grupie wiekowej 65-74 lata, 3-6% w grupie wiekowej 75-79 lat, 12-20% w grupie wiekowej 80-84 lata i 21-47% w grupie powyżej 85 lat. Choroba Alzheimera charakteryzuje się upośledzeniem sprawności intelektualnej. Początek choroby może być nagły ale upośledzenie zwykle narasta stopniowo, od nieznacznie nasilonego zapominania do całkowitej niesprawności umysłowej. Osoba cierpiąca na otępienie zwykle ma trudności z zapamiętywaniem, ale w zależności od stopnia zaawansowania choroby, może mieć też problemy z rozumieniem, wnioskowaniem, osądzaniem. Czasem jednak początek jest podstępny i członkowie rodziny nie zauważają pierwszych objawów. Zdarza się, że chory, jako pierwszy, sam dostrzega pewne trudności. Chorzy często mówią: „wyrazy po prostu uciekają mi z głowy” lub „zaczynam coś mówić i nagle nie mogę znaleźć słowa”. Ludzie różnie reagują na swoje problemy z pamięcią: ukrywają je, pomagają sobie zapiskami, zaprzeczają kłopotom, czasem winią za nie innych. U wielu osób pojawia się rozdrażnienie lub depresja, inni pozostają na pozór radośni. W pierwszym, łagodnym stadium choroby osoba zazwyczaj radzi sobie z większością wcześniej wykonywanych obowiązków i może uczestniczyć w pełni w procesie leczenia. Czasem wczesne objawy zaburzeń pamięci mogą być mylnie uznane za objaw stresu lub depresji. Taki błąd diagnostyczny może odsunąć w czasie rozpoczęcie leczenia i dodatkowo obciążyć chorego i jego rodzinę. U niektórych chorych może dojść do zmiany osobowości. Jedni pozostają tacy jak dawniej – łagodni i mili bądź trudni we współżyciu, inni zaś znacząco się zmieniają. Przytulni stają się nadmiernie wymagający, energiczni – apatyczni. Mogą stać się bierni, zależni, bezwolni lub niespokojni, drażliwi, płaczliwi. Czasem lękliwi lub przygnębieni. Ludzie z zaburzeniami pamięci często zamartwiają się nawet drobnymi rzeczami. Obowiązki, kiedyś proste, mogą teraz być niemożliwe do wykonania, co z kolei może wywołać niepokój, złość lub przygnębienie. Osoba chora nie zawsze może zapanować nad swoimi reakcjami, na przykład może być wybuchowa lub niespokojnie chodzić po mieszkaniu. Warto pamiętać, że zachowania te nie wynikają ze złej woli, lecz są skutkiem uszkodzenia mózgu. Wraz z pogłębianiem się otępienia choremu coraz trudniej ukryć kłopoty związane z pogarszającą się pamięcią. Może nie potrafić podać aktualnej daty ani nazwy miejsca, w którym obecnie przebywa. Może mieć trudności z wykonywaniem podstawowych czynności, na przykład z ubieraniem się czy układaniem nawet prostych zdań. Z czasem postępujące uszkodzenie mózgu przyczynia się do upośledzenia innych funkcji: motoryki (pojawiają się trudności w koordynacji ruchów, pisaniu, chodzeniu) i mowy (trudności ze znalezieniem prostych słów). Chory może chodzić z trudem, powłócząc nogami, może przestać dbać o higienę. Funkcjonowanie chorego może zmieniać się z dnia na dzień. To dodatkowo utrudnia opiekę, ponieważ trudno przewidzieć zachowania chorego. Niektórzy chorzy doświadczają omamów z różnych zmysłów – słyszą, widzą lub czują coś, czego nie ma. Te zjawiska są tak realne, że chory może stać się nieufny. Może chować swoje rzeczy, a potem, kiedy nie potrafi ich odnaleźć, oskarża otoczenie o kradzież. W końcowych stadiach otępienia uszkodzenie mózgu jest tak znaczne, że chory nie wstaje z łóżka. Wymaga wykwalifikowanej opieki pielęgniarskiej. Obserwuje się dramatyczne zaburzenia pamięci świeżej i dawnej. Nasilają się objawy fizyczne, jak nietrzymanie moczu, stolca, zaburzenia połykania (dysfagia), które doprowadzają do wyniszczenia i odwodnienia organizmu. Z uwagi na osłabienie organizmu, zwiększa się ryzyko poważnych infekcji układu oddechowego, które mogą doprowadzić do zgonu. Z powodu stałego przebywania w łóżku, niedożywienia i deficytów w pielęgnacji, na skórze mogą rozwinąć się trudnogojące odleżyny. Niestety, od rozpoznania pierwszych objawów choroby Alzheimera, pacjent żyje od około 8 do 10 lat.
Opisanych poniżej siedem etapów progresu choroby Alzheimera zostało wskazanych przez naukowców i lekarzy, aby zwiększyć wiedzę na temat choroby i uświadomić pacjentom oraz ich bliskim, jakich problemów mogą się spodziewać.
Etap 1 (brak zaburzeń)
Nie występują problemy z pamięcią, orientacją, komunikacją, oceną sytuacji, codziennymi aktywnościami. Pacjent stanowi normalnie funkcjonującą jednostkę.
Etap 2 (niewielkie zaburzenia)
Pacjent może popełniać nieznaczne błędy, doświadczać niewielkich kłopotów z pamięcią i zdolnościami poznawczymi. Nie są to jednak symptomy na tyle rozwinięte, aby rodzina i przyjaciele mogli je spostrzec i ocenić. Także medyczne testy nie ujawnią rozwijającej się choroby.
Etap 3 (zauważalne pogorszenie się zdolności poznawczych)
Członkowie rodziny i przyjaciele spostrzegają łagodne zaburzenia poznawcze pacjenta, pewne kłopoty z pamięcią i komunikacją, nieadekwatne do sytuacji zachowania. Lekarze są wówczas zwykle w stanie zdiagnozować wczesną fazę choroby Alzheimera, choć nie u wszystkich pacjentów objawy są jednoznaczne. Do najczęściej występujących na tym etapie symptomów należą:
• niemożność przypomnienia sobie imion znajomych, stosowanie niewłaściwych nazw przedmiotów;
• zauważalna trudność w wykonywaniu obowiązków zawodowych i funkcjonowaniu w towarzystwie;
• zapominanie tekstu, który właśnie został przeczytany;
• gubienie przedmiotów lub chowanie ich w różne zaskakujące miejsca;
• osłabienie zdolności planowania i organizowania.
Etap 4 (wczesna faza choroby)
Pacjent doświadcza coraz bardziej zauważalnych i kłopotliwych zmian możliwości poznawczych. Zapomina o niedawnych wydarzeniach i szczegółach. Do innych problemów należą tu: nieumiejętność zrobienia prostych rachunków, zaburzenia związane z orientacją w przestrzeni i w czasie, zmienność nastrojów, alienacja z towarzystwa.
Etap 5 (średniozaawansowana faza choroby)
Konieczna jest opieka w codziennych czynnościach. Intensyfikują się problemy z pamięcią oraz myśleniem, a także pozostałe objawy:
• niemożność przywołania szczegółów z własnego życiorysu;
• dezorientacja;
• osłabienie zdolności oceny sytuacji;
Choć rozwój choroby jest znaczny, na tym etapie pacjenci zwykle pamiętają o własnej tożsamości oraz najbliższych członków rodziny. Są w stanie samodzielnie jeść i korzystać z łazienki.
Etap 6 (zaawansowana postać choroby)
To jeden z najtrudniejszych etapów dla opiekunów, bowiem charakteryzuje się znacznymi zmianami w osobowości i zachowaniu podopiecznego. Poza tym, stale pogarsza się pamięć i chory wymaga pomocy w wykonywaniu najprostszych codziennych czynności. Najbardziej powszechne symptomy w opisywanej fazie choroby to:
• niska świadomość pacjenta co do otoczenia, w którym się znajduje oraz bieżących zdarzeń;
• problemy z rozpoznaniem współmałżonka i pozostałych członków najbliższej rodziny, choć zachowana jest zdolność do odróżnienia twarzy znanych i nieznanych;
• niepokój i rozdrażnienie nasilające się w godzinach popołudniowych i wieczornych;
• nieumiejętność samodzielnego korzystania z łazienki;
• nietrzymanie moczu i kału;
• wielokrotne powtarzanie tego samego zachowania - zarówno werbalnego, jak i pozawerbalnego;
Etap 7 (ostatnia faza choroby)
Komunikacja z pacjentem jest bardzo utrudniona, wygłasza on pojedyncze słowa lub krótkie frazy. Podstawowe funkcje organizmu są zaburzone, słabo pracują serce i płuca, koordynacja ruchowa oraz zdolność połykania są znacznie zakłócone.
Opiekunowie zwracają uwagę, że zdarza się, iż podopieczni wydają się jednocześnie przechodzić dwie lub trzy fazy równocześnie. Trzeba pamiętać, że choroba Alzheimera nie musi przebiegać według dokładnie określonego schematu.
Opieka nad chorym
Aby spróbować lepiej zrozumieć chorego na chorobę Alzheimera trzeba wyobrazić sobie, że ktoś jest pozostawiony w małym chińskim miasteczku, gdzie nie tylko nie rozumie mowy, ale i nie jest w stanie czegokolwiek przeczytać. Wszędzie napotyka na zupełnie niezrozumiałe zwyczaje, jak chociażby jedzenie pałeczkami. A co gorsza wciąż wpada na ludzi, którzy mówią coś niezrozumiałego, zachowując się przy tym tak, jakby człowieka od dawna znali, zakładają ponadto, że on o wszystkim przecież wie. Przede wszystkim każdy opiekun powinien zrozumieć, że wszelkie próby logicznego argumentowania, namawiania, przedstawiania „za” i „przeciw” NIE przyniosą oczekiwanych rezultatów, czyli zmiany zachowania chorego. Bardzo często zdarza się, że opiekunowie i bliscy traktują chorego, jakby był zdrowym człowiekiem, któremu należy „tylko” wytłumaczyć, że jego postępowanie jest niewłaściwe, lub wystarczy pokazać, jak powinien się zachować. Niestety, takie działanie skazane jest na porażkę, co wynika ze specyfiki choroby. Osoba chora najczęściej nie pamięta naszych wskazówek czy przestróg. Drugi poważny błąd to wyręczanie chorego w jego codziennych czynnościach. Towarzyszą temu uzasadnienia typu: „bo jest chory”, „bo tak będzie łatwiej lub szybciej”, „bo nie mam już siły tłumaczyć” itd. Należy pamiętać że wszelkie próby wyręczania w wykonywaniu zadań lub czynności, które osoba chora jest jeszcze w stanie sama wykonać, powodują szybki zanik tych zdolności i doprowadzi do stanu, w którym chory będzie zdany już tylko na naszą pomoc. Chorzy doświadczają omamów – słyszą, widzą lub czują coś, czego nie ma. Generalna zasada głosi, że nie należy utwierdzać chorego w fałszywych przekonaniach niezgodnych z rzeczywistością. Czasem specyfika choroby wymaga zastosowania pewnych wybiegów lub technik. W praktyce rzadko udaje się jednej osobie unieść cały ciężar opieki nad chorym. Można nawet powiedzieć, że choroba, co najmniej w takim samym stopniu dotyczy opiekuna, jak i chorego. Dlatego niezwykle ważne jest poszukiwanie WSZELKICH MOŻLIWYCH FORM POMOCY. Zarówno u rodziny, jak i instytucji do tego powołanych. Efektywny opiekun to opiekun wypoczęty. Bezwzględnie należy zadbać o własną higienę psychiczną i wypoczynek (nawet kilka godzin w trakcie tygodnia bez konieczności ciągłej uwagi skierowanej na chorego działa regeneracyjnie). Bez tego bardzo szybko może nastąpić wypalenie, frustracja, choroby związane z nadmiarem stresu. Umiejętności radzenia sobie z trudnymi emocjami u każdego przejawiają się w odmienny sposób. Niemniej, większość opiekunów narażona jest na uczucia złości, agresji czy żalu związanego z chorobą lub zachowaniem bliskiej osoby. W poradzeniu sobie z tym ułatwia kontakt z psychologiem lub grupą wsparcia dla opiekunów (takie grupy działają często przy stowarzyszeniach alzheimerowskich).
Kilka praktycznych rad
- Wydawane polecenia powinny być jasne, proste, formułowane w krótkich zdaniach.
- Do chorego należy podchodzić z troską, ale jednocześnie być pewnym i zdecydowanym.
- Ważne informacje należy powtarzać, w razie konieczności nawet wielokrotnie.
- Należy być bardzo cierpliwym i dać choremu czas (minuty a nie sekundy) na reakcję czy odpowiedź.
- Unikać bezcelowych dyskusji.
- W przypadku pojawienia się złości czy agresji skierować uwagę chorego na inne sprawy.
- Nie przywiązywać żadnej wagi do nieuzasadnionych zarzutów lub pretensji chorego.
- Troszczyć się o wypełnienie dnia choremu i zachowanie codziennych rytuałów.
- Proste reguły i stałe przyzwyczajenia są bardzo pomocne wszystkim ludziom w podeszłym wieku, szczególnie zaś chorym z demencją.
- Więcej uzyskać można poprzez pochwały niż poprzez krytykę.
Pochwały za pomocą słów, dotyku, uśmiechu można wyrażać w odniesieniu do prawidłowych reakcji chorego.
Chory powinien mieć w mieszkaniu swoje własne miejsce – pokój lub część pokoju, które zna i w którym czuje się bezpiecznie. Pokój chorego powinien być urządzony prosto i funkcjonalnie, ale też przytulnie.
W pokoju powinno znajdować się wygodne łóżko. W przypadku chorych leżących niezbędny będzie materac przeciwodleżynowy. Do ściany obok łóżka powinien być przymocowany uchwyt ułatwiający podnoszenie się, a przy łóżku uchwyt ułatwiający utrzymanie pozycji pionowej po wstaniu.
Obok łóżka w pokoju powinien znajdować się wygodny i stabilny fotel oraz mały miękki stołeczek lub pufa, które można podsunąć pod nogi chorego, co ułatwia krążenie krwi i zapobiega powstawaniu obrzęków kończyn. Chorym, którzy dużo czasu spędzają siedząc w fotelu, dobrze byłoby podkładać pod lędźwie specjalną podkładkę a na siedzeniu umieszczać poduszkę przeciwodleżynową.
Obok fotela należy umieścić stabilny stolik, na którym powinny znajdować się rzeczy, które chory lubi: książki, albumy, zdjęcia oraz przedmioty do trzymania w ręku (chorzy lubią trzymać coś w ręku).
Meble nie powinny mieć ostrych kantów i nie zawierać elementów szklanych. Meble powinny być poustawiane pod ścianami, co ułatwi choremu poruszanie się po pokoju zmniejszy ryzyko potknięcia się. Z tego samego względu należy usunąć z podłogi wszystkie długie przewody (kable elektryczne, np. od lampy nocnej, przewody telefoniczne, telewizyjne itp.). Jeśli jest to niemożliwe należy osłonić je specjalnymi listwami lub przykleić szeroką taśmą do podłogi. Należy usunąć z pokoju chorego inne przedmioty, które mogą być niebezpieczne, np. przedmioty szklane, porcelanowe, ostre, mało stabilne (np. małe nocne stoliki, fotele bujane) oraz wszelkie dywaniki na podłodze, na których chory może się poślizgnąć. Należy też umieścić poza zasięgiem chorego takie przedmioty jak: zapałki, zapalniczki, klucze do mieszkania, klucze do samochodu, wszelkie dokumenty, leki i inne środki chemiczne (np. środki czystości, środki ochrony roślin).
Na podłodze zamiast dywanów lub wykładzin dywanowych lepiej położyć zmywalne wykładziny lub panele, ponieważ ułatwiają utrzymanie czystości i nie wchłaniają przykrych zapachów. Progi powinny być zniwelowane przez zamontowanie specjalnych listew (coś w rodzaju podjazdu).
Obok łóżka chorego powinien znajdować się łatwo dostępny wyłącznik światła. Oświetlenie pokoju powinno być dość jasne, ściany pokoju pomalowane na jasne, ciepłe kolory. W pokoju powinno znajdować się też oświetlenie nocne, bardzo pomocne, gdy chory wstaje w nocy do toalety. Gniazdka wtykowe w całym mieszkaniu, nie tylko w pokoju chorego, powinny być zabezpieczone specjalnymi zatyczkami.
Dobrze byłoby umieścić w pokoju chorego zegar ścienny z dużą tarczą (cyfry arabskie) oraz czytelny kalendarz, co ułatwi choremu orientację w czasie.
Chory powinien mieć łatwy dostęp do telefonu. Przy telefonie powinien być umieszczony czytelny wykaz ważnych numerów telefonów, w tym także telefon do opiekuna. Pomocne są aparaty telefoniczne z możliwością jednoklawiszowego wybierania numeru.
W mieszkaniu chorego wskazane jest zamontowanie zabezpieczeń przed otwarciem okien i drzwi balkonowych. Zabezpieczenia te powinny być zamontowane poza zasięgiem wzroku i rąk chorego. Drzwi wewnętrzne oraz zewnętrzne nie powinny posiadać żadnych haczyków ani zasuwek, przy pomocy których chory mógłby zamknąć się od wewnątrz. Natomiast na drzwiach wyjściowych dobrze byłoby umocować dodatkowe zamkniecie poza zasięgiem chorego, aby uniemożliwić mu wyjście z domu bez wiedzy opiekuna. Jeśli nie jest to możliwe można przynajmniej zamontować przy drzwiach sygnalizator ruchu (dzwonek, brzęczyk), który zabezpieczy przed niezauważonym wyjściem chorego z domu.
Na przeźroczystych szklanych szybach w drzwiach wewnętrznych należy nakleić dobrze widoczne naklejki (chory może nie zauważyć szyby) lub, jeśli to możliwe, wymienić szybę na wypełnienie wykonane ze sklejki lub tworzywa sztucznego. Czasem chorzy boją się swojego odbicia w lustrze. W takiej sytuacji lustro powinno być zasłaniane.
Jeśli w domu znajdują się schody, one również powinny być zabezpieczone bramką lub czymś zastawione, a jeśli chory ma po nich chodzić po obu stronach powinny znajdować się poręcze a na stopniach powinna być położona mata antypoślizgowa.
Jeśli w domu znajdują się liczniki gazu i prądu, powinny być zabezpieczone przed dostępem chorego. Podobnie, chory nie powinien mieć dostępu do różnych urządzeń, jak np. mikser, lutownica, kosiarka, drabina.
Podczas gdy chory przebywa w domu bez opieki powinien być odłączony dopływ gazu do kuchenki (uchroni to przed ulatnianiem się gazu, zatruciem, wybuchem). Podobnie kuchenka elektryczna powinna być zabezpieczona przed włączeniem (możliwość poparzenia się chorego, spowodowania pożaru). Do gotowania wody najlepiej używać czajnika elektrycznego samoczynnie wyłączającego się. Należy też zabezpieczyć przed dostępem chorego korki zamykające odpływ wody z umywalki, zlewozmywaka, wanny (możliwość zalania mieszkania). Szuflady i szafki, w których znajdują się sztućce, ostre narzędzia, naczynia szklane powinny być zamykane tak, aby chory nie mógł ich otworzyć. Należy też sprawdzić termin przydatności do spożycia oraz stan znajdujących się w domu artykułów spożywczych.
Wskazane jest używanie przez chorego plastikowych naczyń. W przypadku chorych w bardziej zaawansowanym stadium choroby napoje powinny być podawane w specjalnym kubeczku z lejkiem.
Należy starać się, aby chory jak najdłużej samodzielnie lub przy pomocy opiekuna korzystał z toalety i łazienki. W pomieszczeniach tych można wprowadzić wiele udogodnień, które ułatwią choremu czynności związane z utrzymaniem higieny i które poprawią poziom bezpieczeństwa. Na ścianie, przy której znajduje się wanna należy przymocować uchwyty, natomiast na wannie zamontować specjalne siedzisko, na dno wanny położyć gumową matę antypoślizgową. Także przed wanną powinien znajdować się antypoślizgowy dywanik.
Podobnie jak przy wannie, przy sedesie powinny być zamontowane uchwyty ułatwiające siadanie i wstawanie. Należy zabezpieczyć także uchwyt spłuczki przed urwaniem w przypadku zbyt silnego pociągania. Wszelkie uchwyty i wieszczki w łazience powinny być dobrze przymocowane. Podobnie jak w kuchni, w łazience również nie powinny znajdować się meble i przedmioty szklane, a chemiczne środki czystości i kosmetyki powinny być zabezpieczone przed dostępem chorego. Dopływ prądu do pralki powinien być odcięty. Gniazdka elektryczne powinny być zabezpieczone zatyczkami tak, aby niemożliwe było podłączenie do prądu jakichkolwiek przedmiotów elektrycznych używanych w łazience (suszarka do włosów, lokówka, elektryczna szczoteczka do zębów, maszynka do golenia) ponieważ w przypadku kontaktu z wodą grozi porażeniem prądem. Należy starać się, aby chory jak najdłużej zachował samodzielność przy spożywaniu posiłków. Wraz z postępem choroby choremu coraz trudniej posługiwać się sztućcami. Z czasem będzie on jadł tylko łyżką a później jedynie palcami. Należy zaakceptować taką sytuację i pogodzić się z tym, że chory może podczas jedzenia rozlać napój lub nakruszyć. Nie należy upominać chorego kiedy je rękoma, ponieważ taki sposób radzenia sobie z posiłkiem odwleka moment, kiedy chorego trzeba będzie karmić. W takich sytuacjach starać się podawać potrawy, które łatwo wziąć do rąk.
Z uwagi na to, że chorzy często rozlewają płynne potrawy stosuje się plastikowe podkładki pod talerze, ale to z kolei powoduje, że naczynia ślizgają się. Aby wyeliminować ślizganie się naczyń można podkładać pod nie gumową podkładkę lub choćby mokrą ściereczkę. Osobom ze zmianami zwyrodnieniowymi stawów rąk dużo wygodniej będzie posługiwać się sztućcami z grubymi rączkami. Takie sztućce można kupić lub na zwykłe nałożyć osłonki z piankowej gumy.
Jeśli to możliwe należy starać się spożywać posiłki razem z chorym. Podczas jedzenia chory powinien mieć zapewniony spokój a wszystko, co go rozprasza (np. telewizor, potrzeba skorzystania z toalety) powinno być wyeliminowane. Tak długo jak to jest możliwe chory powinien spożywać posiłki przy stole, w pozycji siedzącej. Miejsce spożywania posiłków powinno być dobrze oświetlone. Należy starać się, aby kolory naczyń były różne od koloru obrusa i potraw. Płyny dobrze jest podawać w specjalnych plastikowych kubkach z dziobkiem do picia.
Niektórzy chorzy mogą mieć trudności z wyborem potraw, jeśli na stole stoi ich kilka. W takich sytuacjach potrawy należy podawać kolejno po sobie. Jeśli chory nie potrafi właściwie korzystać z przypraw (sól, pieprz, ketchup, musztarda itp.) potrawy powinny być odpowiednio przyprawione wcześniej a przyprawy nie powinny stać na stole. Należy zwrócić uwagę, czy potrawy są odpowiednio drobno pokrojone, miękkie, nie zawierają ości ani drobnych kości. Niektórzy chorzy, w zależności od stopnia zaawansowania choroby mogą nie pamiętać lub nie potrafić pokroić czy też pogryźć potraw.
W bardziej zaawansowanych stadiach choroby chorzy mają trudności z połykaniem. Należy wówczas podawać pokarmy w postaci papkowatej. Można kupować produkty przeznaczone dla dzieci lub rozdrabniać mikserem potrawy przygotowywane w normalny sposób. Czasami chorzy zamiast połykać przetrzymują pokarm w ustach. Jest to związane z zaburzeniem funkcji mózgu – chory zapomniał jak należy żuć i połykać pokarm. W tym wypadku jedynym rozwiązaniem może okazać się podawanie posiłków w postaci półpłynnej.
Dość często u osób z zaburzeniami połykania dochodzi do krztuszenia się. U tych chorych należy unikać podawania pokarmów składających się z produktów o różnej konsystencji, np. płatki kukurydziane z mlekiem. Także płyny o konsystencji zbliżonej do wody częściej powodują krztuszenie się niż płyny zagęszczone (np. sok marchwiowy lub pomidorowy). W przypadku zakrztuszenia się – jeśli chory kaszle i oddycha – nie trzeba interweniować, wystarczy jedynie zabronić choremu mówić. Jeśli chory nie może oddychać, wypowiadać słów lub sinieje – trzeba mu udzielić pomocy. W tym celu, w przypadku chorych siedzących, trzeba stanąć za chorym, objąć go tuż poniżej żeber i wykonać energiczny i dość silny ruch w kierunku do siebie i do góry. Jeśli chory leży w łóżku na plecach, należy położyć ręce na środku jego brzucha i dość energicznie ucisnąć. W obu przypadkach ucisk brzucha spowoduje nagłe zwiększenie ciśnienia w klatce piersiowej a następnie w drogach oddechowych i wyrzucenie zalegającego pokarmu.
Pamiętać też należy o skontrolowaniu temperatury potraw (w przypadku podania gorących potraw chory może poparzyć się).
W celu ochrony ubrania przed zabrudzeniem dobrze jest czymś je osłonić, jednakże założenie śliniaczka może być dla chorego krępujące. W tej sytuacji można zastosować dużą serwetkę, ściereczkę lub pelerynę (np. taką jaką stosuje się w zakładach fryzjerskich).
Ważne jest też, aby posiłki spożywane były bez pośpiechu, w przyjaznej atmosferze. Niektórzy chorzy mają nadmierny apetyt i domagają się jedzenia wkrótce po posiłku. Apetyt chorego należy wówczas zaspokajać niskokalorycznymi przekąskami, jak np. owoce, chudy ser, itp.
Niektórzy z kolei odmawiają przyjmowania jakichkolwiek posiłków, nawet tych wcześniej lubianych. Należy wówczas poszukać przyczyny (choroba przewodu pokarmowego, ból zębów, źle dopasowana proteza, itp.). Nadmierny apetyt lub brak apetytu stanowią szczególny problem w przypadku chorych pozostających przez większą część dnia bez opieki. Należy wówczas pozostawić choremu dostęp do określonych, wydzielonych produktów i jeśli to możliwe poprosić kogoś (np. sąsiedzi) o odwiedzenie chorego o określonej porze i przypomnienie mu o posiłku. Należy też często sprawdzać pomieszczenia, gdzie przebywa podopieczny, ponieważ chorzy czasami gromadzą żywność w różnych, nie przeznaczonych do tego miejscach.
Należy zwracać uwagę, aby chory przyjmował odpowiednią ilość płynów dziennie. Zalecane jest min. 1,5 litra płynów dziennie (w upalne dni w lecie nawet do 3 litrów). Oprócz wody, której chorzy często nie chcą pić w dużych ilościach, można podawać inne płyny, np. soki i napoje owocowe, herbatki ziołowe. W ciągu doby nie należy podawać więcej niż jednej filiżanki kawy, herbaty lub innego napoju z kofeiną, ponieważ kofeina ma właściwości moczopędne i powoduje wydalanie większej ilości płynów z organizmu.
Bardzo ważne jest dopilnowanie aby chory przyjmował leki zgodnie z zaleceniami lekarza – w odpowiednich dawkach i o ustalonych godzinach. Jeśli chorzy odmawiają przyjmowania leków należy podawać je wraz z pożywieniem (np. w budyniu, twarożku, przetartej zupie itp.). Nigdy nie należy jednak rozdrabniać leków, jeśli producent na to nie zezwala. Nigdy nie wolno zostawiać leków w zasięgu chorego bez kontroli. Chorzy często zapominają, że już przyjęli dany lek i mogą przyjąć w krótkim czasie kolejną porcję.
Opieka nad chorym może w pewnym momencie osiągnąć punkt krytyczny. Oznacza to, że rodzina, bliscy, doraźne wsparcie instytucjonalne może okazać się niewystarczające. Dochodzi wtedy do rozważenia opcji umieszczenia osoby chorej w domu opieki. Specyfika domów opieki jest bardzo zróżnicowana. W momencie podjęcia decyzji o umieszczeniu chorego w takiej placówce zalecam osobiste odwiedziny różnych miejsc, wczucie się w klimat w nich panujący, rozmowę z personelem, chorymi (jeśli jest to możliwe).
LECZENIE
Do lekarza specjalisty (neurolog, psychiatra) należy zwrócić się w każdym przypadku gdy chory lub otoczenie zaobserwuje niepokojące objawy, jak np. pogorszenie pamięci, poczucie roztargnienia, nieradzenie sobie z wypełnianiem dotychczasowych obowiązków, trudności z doborem słów podczas normalnych rozmów z innymi, uczucie „uciekania myśli”. Objawy takie mogą być czasem związane jedynie z ogólnym przemęczeniem, ale czasem mogą być pierwszymi objawami rozpoczynającej się poważnej choroby. Lekarz za pomocą specjalnie dobranych pytań i zadań sprawdza czy ma miejsce zaburzenie koncentracji i pamięci związane z chorobą czy tylko normalne, związane ze starzeniem się osłabienie funkcji intelektualnych. Pomocy można szukać również w Stowarzyszeniach Alzheimerowskich działających w wielu miastach Polski. W Krakowie działa Małopolska Fundacja Pomocy Ludziom Dotkniętym Chorobą Alzheimera (Kraków os. Słoneczne 15 tel.(012) 410 54 20 (w godz. 8:00-16:00) email: fundacja@alzheimer-krakow.pl)
Na opracowanie leku, który cofnąłby rozwój choroby wydano 48 mld dolarów, jak dotąd bez żadnego rezultatu.
Obecnie w leczeniu choroby Alzheimera stosuje się dwie grupy leków.
W początkowym i średnio zaawansowanym stadium choroby stosuje się tzw. inhibitory acetylocholinoesterazy. Acetylocholina jest tzw. neuroprzekaźnikiem, czyli substancją chemiczną niezbędną w procesie przekazywania informacji pomiędzy komórkami mózgu (neuronami), co jest warunkiem zapamiętywania, uczenia się i w ogóle prawidłowego funkcjonowania mózgu. W chorobie Alzheimera, w wyniku zwyrodnienia neuronów produkujących acetylocholinę występuje niedobór tego neuroprzekaźnika. Ilość acetylocholiny można zwiększyć blokując działanie innej substancji chemicznej – tzw. acetylocholinesterazy, czyli substancji rozkładającej acetylocholinę. Umożliwiają to właśnie inhibitory acetylocholinesterazy – donepezil lub rivastigmina (dostępne pod wieloma różnymi nazwami handlowymi).
Innym bardzo ważnym neurotransmiterem jest glutaminian. W chorobie Alzheimera występuje jego nadmiar ponieważ w mózgu osoby chorej gromadzą się pewne nieprawidłowe substancje (beta-amyloid, białko Tau), które uniemożliwiają rozkład i usuwanie glutaminianu. Glutaminian pośredniczy w przekazywaniu informacji pomiędzy neuronami poprzez oddziaływanie na tzw. receptory (receptory NMDA). W sytuacji, kiedy jest nadmiar glutaminianu receptory NMDA są stale pobudzane i powstaje tzw. „szum informacyjny”, na tle którego neurony nie mogą zidentyfikować impulsu nerwowego niosącego ważne informacje. W tej sytuacji proces zapamiętywania jak również odtwarzania informacji staje się zaburzony lub całkowicie niemożliwy.
W Polsce dostępna jest substancja chemiczna – pod nazwą memantyna. Jest ona tzw. blokerem receptora NMDA. Blokując z odpowiednią siłą i na odpowiednio długi czas receptor NMDA zapobiega powstawaniu tzw. „szumu informacyjnego” i umożliwia prawidłowe odczytywanie przez neurony ważnych informacji, co jest warunkiem prawidłowego funkcjonowania mózgu. Memantyna, w odróżnieniu od inhibitorów acetylocholinesterazy, jest skuteczna w leczeniu choroby Alzheimera również w zaawansowanym stadium. W Polsce dostępnych jest wiele leków zawierających memantynę jako substancję czynną.
W procesie leczenia choroby Alzheimera niezwykle ważną rolę odgrywa psychoterapia, fizjoterapia oraz terapia zajęciowa. Dzięki zastosowaniu tych form terapii można pozytywnie oddziaływać na towarzyszące chorobie Alzheimera objawy natury psychicznej a także stosować specjalne ćwiczenia umysłu, które służą aktywizowaniu i utrzymaniu sprawności intelektualnej. Ćwiczenie codziennie wykonywanych czynności pozwala na dłuższe zachowanie samodzielności. Fizjoterapia, szczególnie terapia ruchowa, pozwala dłużej zachować sprawność fizyczną a w zaawansowanych stadiach choroby jest niezbędnym elementem profilaktyki odleżyn i zaników mięśni.
CZYNNIKI ZWIĘKSZAJĄCE RYZYKO CHOROBY ALZHEIMERA
CUKRZYCA
Kobiety chorujące na cukrzycę typu 2 mogą być narażone na ryzyko rozwoju otępienia wynikającego z uszkodzonych lub zablokowanych naczyń krwionośnych w mózgu.
Uczeni z Curtin University w Perth przeanalizowali dane z prawie 2,5 mln osób i odkryli, że istnieje związek pomiędzy chorowaniem przez kobiety na cukrzycę typu 2 i ryzykiem rozwoju u nich demencji naczyniowej. Panie z cukrzycą są o 20 procent bardziej narażone na wspomniany rodzaj otępienia niż meżczyźni.
Otępienie naczyniowe cechuje się doświadczaniem problemów z pamięcią, myśleniem i kłopotami językowymi, a wszystkie one wynikają ze zmniejszonego przepływu krwi do mózgu.
Ogólnie rzecz ujmując ryzyko jakiejkolwiek formy demencji jest na podobnym poziomie u diabetyków obojga płci - są o około 60 procent bardziej narażeni na demencję w porównaniu do ludzi wolnych od cukrzycy.
Nie jest jasne, dlaczego kobiety z cukrzycą odznaczają się wzrostem ryzyka chorób naczyniowych, jednak może to być związane z hormonami płciowymi. Być może również poziom glukozy we krwi u kobiet z cukrzycą jest trudniejszy do kontrolowania niż u mężczyzn.
Osoby narażone na ryzyko zachorowania na cukrzycę i diabetycy mogą zrobić wiele, aby zmniejszyć ryzyko demencji, powinni: rzucić palenie papierosów, zwiększyć poziom aktywności fizycznej, zdrowo się odżywiać, zminimalizować spożycie alkoholu, a także zgrubić nadmiar kilogramów.
Inne badanie przeprowadzone niezależnie potwierdza związek pomiędzy cukrzycą a chorobą Alzheimera. Cukrzyca zwiększa ryzyko demencji. U diabetyków częściej rozwija się choroba Alzheimera, a także demencja naczyniowa, która występuje, gdy uszkodzeniu ulegają naczynia zaopatrujące mózg w tlen.
W studium naukowców z Kyushu University wzięło udział 1017 osób w wieku 60 lat i starszych. By stwierdzić, czy chorują one na cukrzycę, wykonywano test tolerancji glukozy. Ochotników monitorowano średnio przez 11 lat, a następnie badano pod kątem demencji. W czasie studium u 232 zdiagnozowano demencję.
Okazało się, że ludzie z cukrzycą 2-krotnie częściej zapadali na otępienie niż badani z prawidłowym poziomem glukozy we krwi. Na 150 pacjentów z cukrzycą demencję stwierdzono u 41, a w 559-osobowej grupie niediabetyków tylko u 115.
Związek między cukrzycą a demencją utrzymywał się po uwzględnieniu innych potencjalnie istotnych czynników, takich jak nadciśnienie, wysoki poziom cholesterolu oraz palenie. Podwyższone ryzyko otępienia stwierdzono również u ludzi ze stanem przedcukrzycowym oraz w przypadku, gdy stężenie cukru pozostawało wysokie w 2 godziny po posiłku.
STRES
Zestresowane osoby starsze są dwa razy bardziej narażone na rozwój łagodnych zaburzeń poznawczych (mild cognitive impairment, MCI), np. osłabienie pamięci, które przechodzą często w chorobę Alzheimera.
We wczesnych stadiach łagodne upośledzenie funkcji poznawczych jest zwykle trudne do zdiagnozowania. Wraz z upływem czasu zaś objawy się nasilają i może rozwinąć się choroba Alzheimera.
Uczeni z Albert Einstein College of Medicine przeprowadzili badania, które wykazały, że doświadczanie stresu zwiększa prawdopodobieństwo amnestycznych łagodnych zaburzeń poznawczych.
W badaniach wzięło udział 507 osób, których stan zdrowia monitorowano średnio przez 3,6 lat. Uczestnicy byli poddani rocznym ocenom neuropsychologicznym i psychospołecznym, w tym ocenom problemów z pamięcią i zdolnościami poznawczymi. Poziom stresu zmierzono za pomocą Skali Spostrzeganego Stresu (Perceived Stress Scale, PSS).
Badania wykazały, że im większy był poziom stresu uczestników, tym wyższym ryzykiem amnestycznych łagodnych zaburzeń poznawczych się odznaczali.
Na każdy pięciopunktowy wzrost na skali PSS, ryzyko rozwoju amnetystycznych MCI wzrastało o 30 procent. Uczestnicy o najwyższym poziomie stresu byli prawie o 2,5 razy bardziej narażeni na rozwój amnetystycznych MCI niż ludzie o niższym stresie.
Jak wskazują badacze, doświadczanie stresu może być osłabione przez: redukcję stresu poprzez medytację mindfulness, terapię poznawczo-behawioralną i leki zmniejszające stres.
MIEDŹ
Dr George Brewer z Wydziału Medycyny Uniwersytetu w Michigan, jest przekonany o istnieniu związku pomiędzy obecnością miedzi w wodzie pitnej i chorobą Alzheimera, mówi, że rozwój nowoczesnej sieci wodociągowej szedł ramię w ramię ze wzrostem zachorowań na tą chorobę. Utrzymuje on, że było to schorzenie stosunkowo rzadkie aż do lat 50. XX w., kiedy to nastąpił gwałtowny wzrost, zarówno zachorowań na Alzheimera, jak i modernizacji sieci wodociągowej. Jaka jest zależność? Zwykle nasz mózg ma naturalną zdolność do obrony przed odkładaniem się beta-amyloidu. Receptory LRP (receptory lipoprotein o małej gęstości) przenoszą cząsteczki beta-amyloidu z naczyń krwionośnych mózgu do krążenia obwodowego, z którego są eliminowane. Jednak testy laboratoryjne pokazały, że uszkodzenie receptorów LRP przez miedź może być na tyle zaawansowane, że mogą trwale utracić swoją funkcję.
Sposoby zapobiegania chorobie Alzheimera
Dotychczas nie są znane sposoby zapobiegania chorobie Alzheimera. Istnieją jednakże badania wskazujące, że wykształcenie i trening umysłowy może opóźnić rozwój choroby. Bardzo ważne jest utrzymywanie w granicach normy ciśnienia tętniczego krwi, poziomu cholesterolu oraz glukozy. Te działania powinny być podejmowane już w wieku średnim.
Najlepsza jest dieta zróżnicowana, niskotłuszczowa (należy zrezygnować przede wszystkim z tłuszczów zwierzęcych). Ważne jest spożywanie dużej ilości warzyw i owoców. Zawarte w nich tzw. przeciwutleniacze (witamina C, witamina E) chronią komórki nerwowe i naczynia krwionośne. Nowe badania odkryły kolejny czynnik ryzyka zachorowania na chorobę Alzheimera – homocysteinę. Jest to jeden z produktów przemiany białka, którego poziom we krwi można zmierzyć i którego zbyt duże stężenie może uszkadzać komórki nerwowe. Trzy witaminy mogą obniżyć poziom tej substancji: kwas foliowy, witamina B6 i B12. Głównym źródłem tych witamin są: dla kwasu foliowego - rośliny zielone (sałata, szpinak, kapusta, por itd.), dla witaminy B6 - jagody, grzyby i różne owoce, dla witaminy B12 – wołowina. Brak tego ostatniego składnika diety u wegetarian może być powodem wyższego poziomu homocysteiny u tej grupy ludzi i zwiększonego ryzyka ich zachorowania na chorobę Alzheimera. Wysoki poziom aminokwasu homocysteiny we krwi jest markerem choroby Alzheimera. Wytwarzany jest przez organizm po zjedzeniu posiłku mięsnego i odgrywa znaczącą rolę w rozwoju miażdżycy, w przebiegu której dochodzi do stwardnienia tętnic i ich zaczopowania przez złogi tłuszczowe. Każdy wynik świadczący o poziomie homocysteiny we krwi powyżej 10 mmol/L uważany jest za dowód zwiększonego ryzyka zachorowania na alzheimera. Naukowcy odkryli, że u ludzi z hiperhomocysteinemią - czyli mających podwyższony poziom homocysteiny we krwi - istnieje większe prawdopodobieństwo rozwinięcia się demencji lub alzheimera.
Zażywanie witamin z grupy B - w tym wit. B6, B12 i kwasu foliowego - to uznany sposób zmniejszenia poziomu homocysteiny. A skoro homocysteina jest markerem zwiększonego ryzyka demencji i choroby Alzheimera, suplementacja witamin z grupy B może zadziałać profilaktycznie. Tej teorii dotyczył projekt pod nazwą Vitacog prowadzony przez naukowców Uniwersytu w Oxfordzie. Naukowcy badali na ile witaminy spowalniały zanikanie kory mózgowej i utratę pamięci w badanej grupie osób w wieku od 70 lat, u których zdiagnozowano łagodne zaburzenie poznawcze (ang. MCI - mild cognitive impairment), uważane za wczesną fazę alzheimera i demencji. Dowiedli, że 77 uczestników badania mających MCI i podwyższony poziom homocysteiny doświadczyło najszybszego postępu zanikania kory mózgowej, a witaminy z grupy B ten proces spowalniały.
Skoro istnieje powiązanie między homocysteiną a chorobą Alzheimera, sensowne wydaje się zmniejszenie spożywania tłuszczów nasyconych, unikanie tłuszczów trans, a spożywanie produktów zawierających antyoksydanty (maliny, jagody bzu czarnego, rodzynki, czarne borówki, marchewki, kalafior, brokuły, brukselkę i szpinak). Należy jeść więcej tłustych ryb, a mniej mięsa, czekoladzę. Herbata - zwłaszcza zielona i czerwone wino również pomaga zwalczać toksyczne działanie beta-amyloidu.
Prawidłowa dieta pomaga zapobiegać chorobie a także jest powinna być stosowana równolegle z lekami farmakologicznymi.
Aktywność fizyczna i umysłowa
Uczeni z University of Maryland zaprosili do badań 34 osoby w wieku 61-88 lat. Uczestnicy wzięli udział w dwunastotygodniowym programie ćwiczeń, który obejmował wykonywane cztery razy w tygodniu umiarkowane ćwiczenia na bieżni.
Jak wykazały skany mózgu, po okresie treningowym odnotowano zwiększenie grubości kory mózgowej, tj. zewnętrznej struktury mózgu, która zwykle ulega skurczeniu przy rozwoju choroby Alzheimera. Osoby, które cechowały się największą poprawą sprawności fizycznej, odznaczały się też największym wzrostem objętości kory.
Co ważne, pogrubienie kory odnotowano zarówno u osób zdrowych, jak i tych z łagodnymi zaburzeniami funkcji poznawczych, które nierzadko stanowią wczesne stadium choroby Alzheimera.
Uczeni zaznaczają, że potrzebne są dalsze badania dotyczące wpływu wysiłku fizycznego na powstrzymanie osłabienia zdolności poznawczych. Niemniej jednak już teraz rekomendują ćwiczenia wskazując, że prawdopodobnie są związane z powstrzymaniem problemów z pamięcią i innych kłopotów ze zdolnościami poznawczymi.
Zaszycie się w domu przed telewizorem to nie najlepszy pomysł. W zamian warto podjąć się bardziej wymagających intelektualnie czynności, takich jak czytanie, granie w gry planszowe, rozwiązywanie krzyżówek lub granie na instrumencie muzycznym. Czyli wszystko to, co zmniejsza ryzyko zachorowania na chorobę Alzheimera. To samo dotyczy rozwijania nowych umiejętności, uczestniczenia w kursach naukowych dla dorosłych i nauki języka obcego.
Ćwiczenia trzy razy w tygodniu, energiczny spacer trwający przynajmniej pół godziny - zmniejszy prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę Alzheimera o ok. 30%, nawet wśród osób powyżej 65. roku życia, które są w grupie największego ryzyka. A skoro z natury jesteśmy "zwierzętami stadnymi", warto zainteresować się tym, co dzieje się w otoczeniu -/amatorski zespół teatralny, inna grupa zainteresowań, spotkania z członkami rodziny, przyjaciółmi/.
kuracjia ziołowa
Szałwia (łac. Salvia officinalis L.) ma silne działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne; w jednym z badań porównawczych z użyciem placebo wykazano, że osoby zażywające 60 kropli olejku szałwiowego dziennie zachowały sprawność umysłową na lepszym poziomie niż osoby zażywające lek stosowany w chorobie Alzheimera - Aricept.
Miłorząb japoński. Zamiast leków na receptę lekarze w Niemczech często polecają swoim pacjentom będącym we wczesnej fazie choroby Alzheimera Ginkgo biloba. Zalecana dawka dzienna to 240 mg, aczkolwiek może minąć nawet do 6 miesięcy zanim pojawi się jakakolwiek poprawa.
Kurkuma, przyprawa będąca standardowym składnikiem indyjskiego curry, także wydaje się mieć właściwości zwalczające alzheimera. Jedno z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Kalifornijskim w Los Angeles (UCLA) wykazało, że przyprawa ta pobudza usuwanie z mózgu złogów beta-amyloidu przez układ immunologiczny (makrofagi).
Czerwone wino
Uczeni z Uniwersytetu w Kopenhadze ustalili, że umiarkowane ilości alkoholu są związane z lepszą przeżywalnością osób z chorobą Alzheimera. Osób cierpiące na chorobę Alzheimera, które codziennie piją lampkę wina (bądź równowartość dwóch do trzech jednostek alkoholu), są znacznie mniej narażone na wcześniejszą śmierć niż ci, którzy piją więcej lub są abstynentami.
Ponieważ wcześniejsze badania wykazały związek pomiędzy umiarkowanym piciem alkoholu i zmniejszonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, zespół naukowców postanowił zbadać, czy takie same potencjalne korzyści zdrowotne mogą zyskać osoby z łagodną formą choroby Alzheimera, czy też może alkohol powoduje uszkodzenia komórek mózgu i picie jest szkodliwe dla osób z zaburzeniami neurodegeneracyjnymi.
Zespół zebrał dane 321 osób we wczesnym stadium choroby Alzheimera. Uczeni ocenili korzyści zdrowotne z 12-miesięcznego programu psychospołecznego doradztwa i wsparcia, a następnie monitorowali postępy pacjenta przez kolejne trzy lata.
Po przeanalizowaniu wyników i uwzględnieniu innych czynników stylu życia, stwierdzono, że picie dwóch do trzech jednostek alkoholu dziennie wiązało się z 77-procentowym zmniejszeniem ryzyka śmierci w danym okresie w porównaniu do prawdopodobieństwa cechujacego osoby pijące każdego dnia jedną lub mniej jednostek alkoholu. Jednocześnie, u tych, którzy w ogóle nie pili alkoholu i tych, którzy pili ponad trzy jednostki dziennie, nie odnotowano różnic w śmiertelności w porównaniu do osób pijących jedną jednostkę lub mniej.
Jak sądzą uczeni, to niekoniecznie sam alkohol ma taki ochronny wpływ, raczej osoby, które piją go w umiarkowanych ilościach, nie rujnują swojego zdrowia (co ma miejsce z powodu nadmiaru napojów wyskokowych) i prowadzą bogatsze życie towarzyskie (czemu właśnie spożyalkwanie alkoholu sprzyja). Jak wiadomo zaś ludzie mający duże grono przyjaciół i znajomych, cieszą się lepszym zdrowiem.
Nadzieja na lek
Beksaroten (pod nazwą handlową Targretin) wykorzystywany jest dziś do walki z chłoniakiem złośliwym skóry. Hamuje m.in. wzrost niektórych typów komórek związanych z powstawaniem nowotworu. Ale zespół prof. Gary'ego Landretha, neurologa z Case Western Reserve Univesity, odkrył, że beksaroten ma również inne działanie – przyspiesza produkcję substancji oczyszczającej mózg z blaszek amyloidowych. Jak to działa? U osób cierpiących na alzheimera dochodzi do charakterystycznych zmian w mózgu. Formują się blaszki beta[pauza]amyloidu oraz tzw. splątki neurofibrylarne wewnątrz komórek mózgu. To zaś prowadzi do uszkodzeń i stopniowego zaniku kory mózgowej. Na szczęście nasze organizmy mają mechanizm obronny. Apolipoproteina E (ApoE) do pewnego stopnia niszczy blaszki amyloidowe, jednak u chorych z alzheimerem ten proces funkcjonuje słabiej. Istnieją jednak substancje, które aktywują tzw. receptory retinoidowe kontrolujące to, jak dużo produkujemy ApoE. Jedną z nich jest właśnie beksaroten.
Skutki działania leku na alzheimera można ocenić wyłącznie analizując mózg. Z tego powodu wszystkie podobne badania prowadzi się na modelach zwierzęcych – w tym przypadku były to specjalnie modyfikowane myszy. Jak informują na łamach "Science" naukowcy, już po sześciu godzinach od podania beksarotenu poziom amyloidu spadł o 25 proc. Ten efekt utrzymywał się przez kilka dni.Po 72 godzinach od podania leku liczba blaszek amyloidowych zmniejszyła się o połowę. Ostatecznie ich poziom udało się zredukować aż o trzy czwarte. Jak podkreślają badacze, w jakiś sposób udało się przekonać organizm, aby skuteczniej sam walczył z chorobą.Co jednak najważniejsze, niemal natychmiast zauważono zmiany w zachowaniu myszy. W serii testów potwierdzono ich lepszą orientację przestrzenną, zdolności poznawcze czy reagowanie na zapachy.– Wiele osób myśli, że choroba Alzheimera objawia się tylko kłopotami z pamięcią i przyswajaniem nowych informacji. Ale rzeczywistość jest taka, że atakuje cały mózg, poważnie uszkadzając wiele funkcji – mówi dr Daniel Wesson, jeden ze współautorów tych badań. – Testy pokazały, że możliwe jest zachowanie funkcji umysłowych, i właśnie to jest szczególnie obiecujące dla przyszłej terapii alzheimera.Nie oznacza to jednak niestety, że chorzy otrzymają nową terapię natychmiast. – Chcę postawić sprawę jasno: ten lek świetnie działa na modelach zwierzęcych – podkreśla prof. Landreth. – Musimy sprawdzić, czy działa on równie dobrze u ludzi. Jesteśmy dopiero na wczesnym etapie przekładania zdobyczy nauki na rzeczywiste metody terapii. Atutem beksarotenu jest to, że został on już przetestowany pod względem bezpieczeństwa stosowania. To powinno ułatwić szybkie przejście do etapu badań klinicznych – twierdzą naukowcy.
Uczeni z Cornell University oraz Johns Hopkins University School of Medicine odkryli, że kwas acetylosalicylowy, podstawowy składnik wielu popularnych farmaceutyków przeciwbólowych (aspiryna, polopiryna etc.), wiąże się z enzymem o nazwie GAPDH, który jest uważany za mający wpływ na rozwój chorób zwyrodnieniowych. GAPDH może powodować śmierć neuronów, tj. komórek nerwowych, a to sprzyja rozwojowi choroby Alzheimera.
GAPDH pełni istotną rolę w naszych organizmie, ponieważ jest stosowany do regulacji wchłaniania glukozy. Jednakże, pod wpływem różnych czynników, w tym niedostatku tlenu dostarczanego do mózgu, może zabijać komórki nerwowe. Jak zaś pomocny jest kwas acetylosalicylowy? Otóż, wiąże się z GAPDH powstrzymując go przed niszczeniem kmórek mózgowych.