streszczenie szczegółowe
1.
W sobotni ranek Holden jako kapitan pojechał do Nowego Jorku z drużyną szermierzy na spotkanie z reprezentacją szkoły McBurneya, do którego jednak nie doszło, gdyż zostawił cały sprzęt w kolei podziemnej. Po powrocie postanowił pożegnać się z nauczycielem historii - starym Spencerem. W drodze do jego domu, ze wzgórza Thomsen Hill przyglądał się przez chwilę meczowi piłki nożnej, który jego szkoła rozgrywała z drużyną Saxon Hall. Drzwi otworzyła mu pani Spencer.
2.
Holden Caulfield został wyrzucony ze szkoły średniej „Pensey” w Agerstown, w Pensylwanii i ten fakt był przedmiotem jego rozmowy z profesorem Spencerem, który chory na grypę, obstawiony baterią butelek i proszków, siedział w fotelu. Staruszek pytał go też o reakcję rodziców, a Holden przyznał się, że nic jeszcze nie wiedzą. Potem pomimo protestów profesor przeczytał mu jego wypracowanie z historii, które sprawiło, że nie otrzymał zaliczenia. Stary nauczyciel próbował też przemówić Holdenowi do rozsądku, ale chłopak myślał już tylko o tym, by jak najszybciej wyjść pod pretekstem konieczności pakowania swoich rzeczy.
3.
Caulfield wrócił do swojego pokoju, który znajdował się w nowym skrzydle zwanym „Ossenburger Memorial”. Zdjął marynarkę i krawat, na głowę wsadził czerwoną dżokejkę, daszkiem do tyłu i siadł na fotelu z książką w ręku. Czytanie przerwał mu kolega z sąsiedniego pokoju - Ackley, za którym Holden specjalnie nie przepadał, ponieważ drażnił go jego sposób bycia. Ackley kręcił się po pokoju, dotykał różnych przedmiotów i wypytywał o współlokatora Holdena, którego nie znosił. Jego wizytę przerwało nadejście Stradlatera. Przybiegł w połowie meczu, chciał pożyczyć od Holdena marynarkę. Przed wyjściem poszedł się umyć do umywalni.
4.
Holden wyszedł ze Stradlaterem do umywalni, a ten poprosił go, żeby napisał za niego wypracowanie z języka angielskiego. Holden nie dał mu ostatecznej odpowiedzi. Znudzony zaczął stepować, naśladując pewnego aktora filmowego, a potem znienacka założył koledze „półnelsona”. Stradlater z trudem się uwolnił. Potem zaczęli rozmawiać o dziewczynie, z którą Stradlater wybierał się na randkę. Okazało się, że to znajoma Holdena z wakacji. Kiedy Stradlater wyszedł z pokoju, pojawił się znowu Ackley i do obiadu wyliczał chłopców, których nie lubi, oraz wyciskał wągra.
5.
Po obiedzie Holden z przyjacielem Malem Brossardem postanowili jechać do Agerstown. Holden zaproponował, żeby zabrać też Ackleya. Zrezygnowali z kina, wybrali się na mechaniczne kręgle i jakąś przekąskę. Po powrocie Caulfield zasiadł do pisania wypracowania. Zdecydował się opisać rękawicę baseballową swego nieżyjącego brata Alika, która cała była pokryta wierszami, wykaligrafowanymi zielonym atramentem.
6.
Stradlater wrócił z randki z Jane i przeczytał napisane przez Holdena wypracowanie, był zaskoczony jego tematem. Rozzłoszczony jego reakcją Holden podarł kartki na strzępy. Potem, paląc papierosa, próbował wydobyć ze swego kolegi szczegóły randki z Jane. Kiedy Stradlater wymigiwał się od odpowiedzi, rzucił się na niego z pięściami. Wyszedł z tej bójki mocno poturbowany. Nie chciał wstać z podłogi, więc Stradlater zostawił go i poszedł do umywalni.
7.
Przez kabinę prysznicową Holden przeszedł do pokoju Ackleya, który niezmiernie zdziwiony jego wyglądem, próbował dowiedzieć się, co było przyczyną starcia. Holden przez chwilę leżał na łóżku nieobecnego Ely'ego, a potem nagle zdecydował, że opuści internat. Szybko spakował swoje walizy, przeliczył gotówkę. Przed wyjściem sprzedał jeszcze swą maszynę do pisania koledze i opuścił budynek.
8.
Drogę do dworca pokonał pieszo i po chwili siedział już w nocnym pociągu do Nowego Jorku. W Trenton do przedziału wsiadła sympatyczna, czterdziestoletnia kobieta, która okazała się matką jednego ze szkolnych kolegów Holdena. Zgodnie ze swoim zwyczajem chłopak wdał się w rozmowę, opowiadając o Erneście Morrow zmyślone przez siebie historie, które miały przekonać jego matkę, jak wrażliwy i wspaniały jest jej syn.
9.
Holden wysiadł na Penn Station i miał ochotę do kogoś zadzwonić, ale po chwili uznał, że nie z wszystkimi ma ochotę rozmawiać. Wsiadł więc do taksówki i omyłkowo podał adres rodzinnego domu. Dopiero po chwili zorientował się w pomyłce i kazał zawieźć się do hotelu „Edmont”. Dostał tam nieco obskurny pokój z widokiem na drugą ścianę hotelu. Przez chwilę przyglądał się ludziom widocznym w oknach. Potem postanowił zadzwonić do Faith Cavendish - dziewczyny, której telefon otrzymał od poznanego na jakiejś zabawie rok wcześniej studenta Princeton. Dziewczyna nie miała ochoty na spotkanie.
10.
Holden zszedł więc do Sali Lawendowej, gdzie był nocny dansing. Kelner odmówił mu podania alkoholu. Zdecydował się na colę. Potem porosił do tańca jedną z trzech kobiet siedzących przy sąsiednim stoliku. Ich niemodne kapelusze oraz zachowanie wyraźnie świadczyły o prowincjonalnym pochodzeniu. Blondynka Berenika okazała się doskonałą tancerką. Mimo usilnych prób nie udało się jednak nawiązać z nią rozmowy ani w tańcu, ani przy stoliku. Wszystkie trzy nieustannie rozglądały się dookoła licząc na to, że zobaczą gdzieś słynnego aktora lub aktorkę. Holden nawet zakpił sobie z jednej z nich, twierdząc, że dostrzegł w tłumie Gary Coopera. Dziewczyny z Seattle pożegnały się dość wcześnie, bo zamierzały pójść na poranek do City Music Hall.
11.
Caulfield opuścił więc Salę Lawendową i usiadł w jednym ze stojących w hotelowym holu foteli i zaczął rozmyślać o Jane Gallagher. Przypomniał sobie pierwsze spotkanie, wspólne gry w tenisa, golfa, a także pierwszy i jedyny pocałunek. Ponieważ hol się wyludnił, Holden zdecydował się wyjść do nocnego lokalu w Greenwich Village do Erniego, gdzie zabierał go często starszy brat D. B.
12.
W taksówce Holden zaczął rozmowę z kierowcą o jeziorku w Parku Centralnym i kaczkach. Podobnie jak poprzedni taksówkarz pan Horowitz zirytował się pytaniem, co dzieje się z kaczkami zimą. W barze u Erniego panował straszliwy tłok. Trzeba było dość długo czekać na stolik. W tym czasie Erni grał na pianinie, a wszyscy w milczeniu i z zachwytem wsłuchiwali się w jego występ. Holden był rozczarowany interpretacją melodii i zachowaniem muzyka, przyjmującego z zadowoleniem oklaski po występie. Kiedy usiadł przy małym stoliku i sączył drinka, zaczął obserwować innych gości. Nagle ktoś zawołał go po nazwisku. Okazało się, że to dawna dziewczyna brata, Lillian. Towarzyszył jej sztywno wyprostowany oficer marynarki. Ponieważ Holden nie miał ochoty towarzyszyć tej parze, skłamał, że jest umówiony. Zły sam na siebie, opuścił lokal Erniego.
13.
Do hotelu wrócił pieszo, rozmyślając, że jest tchórzliwy i przywiązuje niewielką wagę do rzeczy, które nieustannie gubi. Miał przez chwilę ochotę, żeby wstąpić do baru, ale widok dwóch pijaków wychodzących ze spelunki odmienił jego zamiary.
W hotelu windziarz zaczepił go, czy nie chce dziewczyny, a Holden nie bardzo wiedział, jak z tego wybrnąć. Wbrew sobie zgodził się na przyjście prostytutki do pokoju. Kiedy na nią czekał, uznał, że to znakomita okazja by zdobyć doświadczenie. Dziewczyna była bardzo młoda, zachowywała się obcesowo i Holden stracił ochotę na jej usługi. Rozzłoszczona, zażądała dziesięciu dolarów, choć umowa opiewała na pięć. Chłopak odmówił.
14.
Sunny wyszła, a Holden siedział w fotelu, palił kolejne papierosy i rozmyślał o Aliku. Po jakimś czasie położył się do łóżka. Na dworze już świtało. Leżał i bezskutecznie próbował się pomodlić, choć, jak sam twierdził, jest ateistą. Nagle ktoś zapukał do drzwi. To była Sunny z Mauricem - windziarzem i sutenerem w jednej osobie. Mężczyzna żądał dopłacenia pięciu dolarów. Holden nie chciał się zgodzić. Zaczął obrzucać osiłka wyzwiskami. Windziarz, wielkie i silne chłopisko, bez trudu powalił chłopaka jednym ciosem na ziemię. Dziewczyna zabrała piątkę z portfela i oboje wyszli. Holden zgięty wpół z bólu powlókł się do łazienki. Po drodze zaczął sobie wyobrażać, że został postrzelony, ale nie bacząc na to, zamierza się zemścić na windziarzu. Potem wzywa Jane, by opatrzyła jego rany.
W łazience spędził godzinę. Potem dopiero poszedł do łóżka. Czuł się okropnie, zastanawiał się nawet czy nie wyskoczyć przez okno.
15.
Holden przebudził się koło dziesiątej, miał ochotę na śniadanie, ale obawiał się, że przyślą z tacą Maurice'a. Zatelefonował do Sally Hayes. Umówił się z nią na drugą. Potem szybko spakował się i opuścił hotel. Taksówką dotarł na dworzec główny, tam zostawił w przechowalni bagaże i poszedł do baru na śniadanie. Obok niego usiadły dwie zakonnice. Holden zwrócił uwagę na ich tanie i nieco zniszczone walizy. Przypomniał sobie kolegę z Elkton Hill, który mieszkał z nim w pokoju i miał podobne jak one walizy. Wstydził się ich, a cały dobytek Holdena określał mianem burżujskiego.
Siostry zakonne okazały się bardzo sympatyczne. Przyjechały do Nowego Jorku, by uczyć w szkole, w którejś z biedniejszych dzielnic. Jedna była nauczycielką historii, a druga języka angielskiego. Holden zaczął z nią rozmowę, między innymi na temat Romea i Julii. Dał im także dziesięć dolarów jako ofiarę.
16.
Po śniadaniu Holden wybrał się na dłuższy spacer. Postanowił bowiem kupić swej małej siostrze Phoebe płytę z nagraniem piosenki Estelli Fletcher pod tytułem Mała Shirley Beans, opowiadającej o dziewczynce, której wypadły dwa mleczne zęby i z tego powodu nie chce wyjść z domu. Udało mu się to już w pierwszym sklepie muzycznym, choć płyta należała do unikatów. Po drodze spotkał rodzinę z małym, sześcioletnim brzdącem, maszerującym po jezdni tuż przy krawężniku i podśpiewującym piosenkę: „Jeśli ktoś przyłapie kogoś, co buszuje w zbożu...” . To poprawiło mu humor.
Zdecydował potem, że pójdzie do parku, gdzie zwykle jego siostra jeździ na wrotkach. Nie spotkał jej jednak. Ruszył więc w kierunku muzeum, do którego wielokrotnie przychodził jako uczeń szkoły podstawowej wraz z klasą. Uświadomił sobie, że każda taka wizyta była inna, choć w samym muzeum nic się nie zmieniało. Kiedy dotarł już do budynku, stwierdził, że nie ma ochoty tam wchodzić. Zawrócił więc i pojechał taksówką pod „Biltmore” gdzie umówił się z Sally.
17.
Czekając na Sally, Holden przyglądał się dziewczętom, zastanawiając się, jaka czeka je przyszłość przy boku jakiegoś bubka lub nudziarza. Sally wyglądała czarująco i spóźniła się tylko dziesięć minut. W taksówce Holden nieoczekiwanie dla samego siebie wyznał jej miłość.
Przedstawienie okazało się dość ciekawe, choć nie na tyle, by wciągnąć Holdena w życiowe perypetie bohaterów. Drażniło go też, że Sally w przerwie rozmawiała z jakimś studentem z Andover. Głośno przekrzykiwali się, wymieniając nazwiska swoich znajomych. Po spektaklu Sally zaproponowała pójście na ślizgawkę. Okazało się jednak, że oboje są dość kiepskimi łyżwiarzami. Dość prędko zrezygnowali z lodu i weszli do baru. Holden próbował nawiązać szczerą rozmowę z dziewczyną, mówiąc jej o swoich niepokojach, stosunku do szkoły, innych ludzi, ale Sally nie potrafiła go zrozumieć. Caulfield, coraz bardziej zapalając się, zaproponował, żeby opuścili Nowy Jork i wyruszyli gdzieś w dzikie ostępy, by żyć z dala od cywilizacji. Sally z oburzeniem odrzuciła jego propozycję. Spotkanie zakończyło się kłótnią. Holden ze ślizgawki wyszedł sam.
18.
Ponieważ był głodny, wstąpił do drugstore'u na kanapkę, potem bezskutecznie próbował dodzwonić się do Jane. Ostatecznie umówił się z dawnym, nieco starszym od siebie kolegą Carlem Luce'em. By zabić czas, który pozostał mu do spotkania, poszedł do kina w Radio City. Przed seansem odbywały się występy. Film nie wzbudził jego entuzjazmu, uznał go za potwornie melodramatyczną szmirę. Kiedy się skończył, powędrował do baru „Wicker”, gdzie umówił się z Carlem. Po drodze rozmyślał o wojnie i o swoim starszym bracie D. B., który w czerwcu 1944 roku lądował z armią sojuszniczą we Francji. D. B. nienawidził wojska i wojny. Holden nie mógł pojąć, dlaczego tak zachwycał się powieścią Pożegnanie z bronią i namawiał go, żeby ją przeczytał, podczas gdy on wolał Wielkiego Gatsby'ego czy książki Lardnera.
19.
Bar „Wicker” mieścił się w bardzo eleganckim hotelu „Seton” i uchodzi za wyjątkowo wyrafinowany. Jego atrakcją są dwie Francuzki - Tina i Janina. Jedna gra na fortepianie, a druga śpiewa piosenki. Holden usiadł przy barze i czekając na Luce'a, popijał kolejne drinki. Przypominał też sobie, jakim człowiekiem jest Carl. Był opiekunem jego grupy Whooton, ale spotkania ograniczały się głównie do rozmów na tematy seksualne.
Luce zaraz po przyjściu oznajmił, że ma niewiele czasu. Nie chciał też rozmawiać na żadne poważne tematy, więc dialog dotyczył głównie jego ostatniej dziewczyny. Holden był zafascynowany faktem, że jest Chinką i pochodzi z Szanghaju, ma trzydzieści lat i jest rzeźbiarką. Carl niezbyt chętnie udzielał tych informacji. Na koniec poradził też Holdenowi, żeby ze swoimi problemami udał się do psychoanalityka.
20.
Holden nadal tkwił przy barze. Wypijając kolejne drinki, obejrzał występ nowej piosenkarki Walencji, której towarzyszył na pianinie mężczyzna z kędzierzawymi włosami. Około pierwszej, zupełnie już pijany Holden zaczął udawać, że dostał kulą w brzuch. W takim nastroju postanowił zadzwonić do Sally. Wykrzykiwał w słuchawkę, że przyjdzie w Wigilię ubierać z nią choinkę. Bełkotał o bandzie Rocka. Potem poszedł do łazienki, wsadził głowę do umywalki pełnej wody, próbując otrzeźwieć. Sporo czasu spędził grzejąc się przy kaloryferze. Wtedy zdecydował, że musi wyjść. Ze sporym trudem ubrał się w szatni, włożył na mokre włosy dżokejkę i pomaszerował na przystanek. Nie wsiadł jednak do autobusu, lecz piechotą poszedł przez park. Postanowił zobaczyć jeziorko i sprawdzić czy są tam kaczki. O mało nie wpadł do wody, wędrując dokoła laguny. Stłukł też płytę dla Phoebe, coraz bardziej marzł, więc postanowił po cichu zakraść się do domu, by porozmawiać ze swą małą siostrzyczką.
21.
Bez trudu wjechał windą na swoje piętro, ciesząc się, że dyżur ma nowy windziarz, który go nie zna. W ciemnościach i po cichutku przemknął się przez przedpokój obok sypialni rodziców do pokoju Phoebe. Okazało się jednak, że śpi ona w pokoju D. B. Nim obudził dziewczynkę, dokładnie rozejrzał się dookoła, siadł przy biurku i przekartkował notesy siostry. Phoebe obudziła się natychmiast i z entuzjazmem rzuciła mu się na szyję. Ale po chwili radosnego trajkotania zorientowała się, że coś nie jest w porządku. Z okrzykiem: „wylali cię” rzuciła się na łóżko i przykryła głowę poduszką. Nie chciała wstać pomimo próśb brata.
22.
Phoebe wylazła spod poduszki, ale nie chciała z Holdenem rozmawiać. Wtedy on zaczął się tłumaczyć, że nie mógł już znieść atmosfery panującej w „Pencey”. Siostra zarzuciła mu, że to dlatego, bo nikogo i niczego nie lubi. Holden zaczął się bronić, ale miał problem z wymienieniem tego, co lubi. Przychodziły mu do głowy tylko zakonnice, spotkane na dworcu i James Castle chłopak z Elkton Hills, który zginął tragicznie. W końcu przyszedł mu do głowy niezwykły pomysł, że chciałby być „strażnikiem w zbożu”, jak w wierszu Roberta Burnsa.
Prosząc siostrę, by nie zasnęła, poszedł zatelefonować do pana Antoliniego, swego dawnego nauczyciela z Elkton Hills.
23.
Pan Antolini zgodził się na przyjście Holdena. Chłopak wrócił więc do siostry, która siedząc na łóżku, słuchała radia. Nadawano muzykę taneczną. Holden poprosił siostrzyczkę do tańca. Z ogromną powagą przetańczyli cztery melodie. Potem siedli na łóżku i wtedy Phoebe usłyszała skrzypnięcie drzwi. Wrócili rodzice. Holden w pośpiechu schował się do ściennej szafy. Musiał przeczekać wizytę matki w pokoju córki. Potem po ciemku zaczął zbierać się do wyjścia. Phoebe podzieliła się z nim swoimi oszczędnościami. Holden się rozpłakał, czym bardzo przeraził dziewczynkę. Długo trwało nim się uspokoił, a potem wymknął się z domu kuchennymi schodami.
24.
Dawny nauczyciel przyjął Holdena bardzo życzliwie. Zaczął też z nim prowadzić rozmowę, w której starał się go przekonać, że powinien obrać w życiu cel, kształcić się i rozwijać intelektualnie. Studia pomogą mu poznać, jakie są granice jego możliwości i potrzeby umysłu. Holden z trudem kojarzył tę przemowę. Bolała go głowa i był bardzo śpiący. Jego ziewnięcie sprowokowało pana Antoliniego do przygotowania mu posłania. Holden zasnął natychmiast, choć łóżko było zdecydowanie za krótkie. Po jakimś czasie przerażony obudził się, czując na głowie czyjąś rękę. Przy jego łóżku siedział pan Antolini. Holden zerwał się z posłania. Nerwowo założył ubranie i stwierdził, że musi natychmiast iść po walizy pozostawione na dworcu. Gospodarz odprowadził go aż do windy, namawiając, by wrócił szybko z bagażami.
25.
Na dworze już świtało. Holden pojechał koleją podziemną na dworzec, tam przespał się na ławce w poczekalni do godziny dziesiątej. Głowa bolała go coraz mocniej, a rosnący tłum nie pozwalał już na drzemkę. Starał się nie myśleć o panu Antolinim, bo coraz więcej miał wątpliwości, czy właściwie ocenił sytuację. Jego kiepskie samopoczucie pogłębiła jeszcze lektura ilustrowanego czasopisma, które znalazł na ławce.
Opuścił dworzec i ruszył przed siebie pomimo padającego deszczu. Nie tylko bolała go głowa, ale zbierało go też na wymioty. Z coraz większym trudem pokonywał kolejne przecznice, w myślach zwracając się z prośbą o pomoc do Alika. Dotarł aż do Sześćdziesiątej ulicy, w pobliże zoo. Tam, siedząc na ławce, postanowił, że wyjedzie jeszcze dziś, musi się tylko pożegnać z Phoebe. Zawrócił więc do jej szkoły, w sekretariacie zostawił wiadomość, że czeka na nią w Muzeum Sztuki.
Kręcąc się po salach, spotkał dwóch malców, którzy koniecznie chcieli obejrzeć mumie. Phoebe w końcu przyszła, ciągnąc za sobą olbrzymią walizę. Stwierdziła, że jedzie z nim. Kiedy Holden odmówił, obraziła się i przestała się odzywać. Złość minęła jej dopiero przy karuzeli, do której dotarli, przewędrowawszy wcześniej przez zoo. Holden obiecał, że wróci do domu.
26.
Tak jak obiecał, poszedł do domu, potem ciężko się rozchorował. Spędzając czas rekonwalescencji w ośrodku, niedaleko Hollywood, zaczął spisywać swoją opowieść.
plan wydarzeń
Pożegnalna wizyta u Spencera.
Prośba współlokatora Stradlatera o napisanie wypracowania z języka angielskiego.
Bójka o Jane.
Ucieczka z internatu w „Pencey”.
Spotkanie z matką szkolnego kolegi w nocnym pociągu do Nowego Jorku.
Wynajęcie pokoju w hotelu.
Spotkanie z trzema kobietami z Seattle na dansingu w Lawendowej Sali.
Wyjście do lokalu Erniego.
Propozycja windziarza Maurice'a.
Naciągnięcie Holdena na dodatkową opłatę.
Telefon do Sally.
Spotkanie dwóch zakonnic na dworcu głównym.
Kupienie płyt dla siostry Phoebe i poszukiwanie jej w parku.
Randka z Sally.
Spotkanie z Luce'em w barze.
Nocna wyprawa do Central Parku.
Rozmowa z Phoebe.
Wizyta u państwa Antolini.
Nocleg na dworcu centralnym.
Liścik do siostry z prośbą o spotkanie.
Kłótnia z małą Phoebe.
Pogodzenie się rodzeństwa przy karuzeli.
Powrót do domu.
charakterystyka bohaterów
a) pierwszoplanowy
Holden Caulfield - to zarazem narrator i główny bohater powieści Buszujący w zbożu.
Ma siedemnaście lat. Został kolejno wyrzucony z czterech szkół średnich (był między innymi w Ekton Hills, w szkole w Whooton, w „Pencey”).
Jest szczupły, wysoki na swój wiek, ma włosy przystrzyżone na jeża. Nie przywiązuje specjalnej wagi do swojego wyglądu, ale fakt, że pochodzi z dobrze sytuowanej rodziny - ojciec jest prawnikiem, sprawia, że nosi eleganckie ubrania, a jego walizy i przedmioty codziennego użytku kupione zostały w drogich, markowych sklepach (np. opowieść o skórzanych walizach przy okazji spotkania z zakonnicami). Nie brak mu inteligencji, ale raczej chęci do pracy. Jedynym przedmiotem, do którego się przykłada, jest język angielski, pisze świetne wypracowania. Uwagi i refleksje, które zamieszcza w swej opowieści, dowodzą spostrzegawczości, umiejętności krytycznego spojrzenia na świat i ironicznego podejścia do życia. Ma zadatki na doskonałego pisarza. W trakcie wędrówki po Nowym Jorku i snutych okazjonalnie wspomnień ujawnia wiele cech swojego charakteru. Ma dobre serce, nie potrafi zapomnieć drobnej krzywdy wyrządzonej zmarłemu bratu Alikowi, akceptuje odrzucanego przez większość kolegów z „Pencey” pryszczatego Ackleya. Wzrusza go poświęcenie zakonnic. Jest chłopcem bardzo wrażliwym. Nie może znieść myśli o prostackim zachowaniu Stradlatera wobec Jane i pomimo przewagi fizycznej porywa się na niego z pięściami. Do łez rozczula go gest Phoebe, ofiarowującej mu wszystkie swoje oszczędności. Natychmiast poprawia mu nastrój widok malca, maszerującego brzegiem jezdni i podśpiewującego piosenkę. Bardzo kocha swą małą siostrzyczkę, podobnie jak zmarłego brata Alika. Po jego śmierci długo nie mógł przyjść do siebie, a właściwie ciągle nie potrafi pogodzić się z okrucieństwem losu. Chłopiec jest ciągle obecny w jego myślach. Ceni też i szanuje starszego z braci, choć ma mu za złe, że sprzeniewierzył się swemu pisarskiemu powołaniu.
Jak każdego młodego człowieka w jego wieku, fascynują go dziewczęta. Nie potrafi się oprzeć urodzie atrakcyjnej, choć niezbyt inteligentnej Sally. W jego życiu pojawia się też pierwsze głębokie uczucie do Jane, którą poznał w czasie wakacji. Wspomnienie rozmów, jakie prowadzili, wspólnie rozegranych partii tenisa, gry w warcaby czy leniuchowania na basenie ciągle powraca w jego opowieściach. Każde spotkanie było dla niego okazją, by lepiej poznać i polubić Jane za jej wrażliwość, dowcip, rozsądek.
Holden, pomimo swych siedemnastu lat, ma w sobie dużo z dziecka - nazbyt wybujałą wyobraźnię, impulsywność, a także łatwo poddaje się nastrojom.
b) drugoplanowi
D. B. - tymi inicjałami określany jest w tekście starszy brat Holdena, świetnie zapowiadający się pisarz, który dla kariery i pieniędzy przeniósł się do Hollywood, by zostać autorem scenariuszy filmowych. Choć główny bohater wypowiada się momentami krytycznie na jego temat, wyraźnie da się odczuć jego silny wpływ na życie i poglądy Holdena, który często mówi o wspólnych wyprawach, dyskusjach na temat książek.
Alik - młodszy o dwa lata brat Holdena, który zmarł w wieku jedenastu lat na białaczkę (w 1946 roku). Pozostał w jego pamięci jako sympatyczny, rudowłosy smyk, który nigdy się nie złościł, ani nie obrażał. Cieszył się sympatią wszystkich: rodzeństwa, kolegów, nauczycieli. Nieustannie chwalono jego inteligencję i pilność w nauce. Ilekroć Holden czuje się nieszczęśliwy lub zagubiony przywołuje w myślach swego zmarłego brata, czerpiąc siłę ze wspomnień o nim.
Phoebe - najmłodsza z rodzeństwa, ma dziesięć lat, podobnie jak u Alika, jej włosy są rude. Zwinna, szczupła, wprost naładowana energią wyraźnie wyróżnia się wśród innych dzieci. Reaguje spontanicznie, z entuzjazmem i radością wita Holdena. Bez wahania okazuje też zniecierpliwienie i złość. Jest bardzo spostrzegawcza i dojrzała, jak na swój wiek.
Z opowieści Holdena wynika, że całe rodzeństwo łączą bardzo silne więzy. Obdarzając się wzajemnie miłością, są wobec siebie lojalni i szczerzy. Główny bohater kocha też swoich rodziców, martwi się reakcją matki na jego kolejne usunięcie ze szkoły, świadom, że od śmierci Alika stała się ona bardziej nerwowa i niespokojna o swe dzieci. Nie ma też wątpliwości, że ojciec troszczy się o niego, a kolejne potknięcie Holdena przysparzają mu zmartwień i kłopotów.
c) epizodyczni
• Spencer - nauczyciel historii w „Pencey”
• Stradlater, Ackley - koledzy szkolni
• matka Ernesta Morrowa
• Maurice - windziarz w hotelu „Edmont”
• trzy kobiety z Seattle
• zakonnice spotkane na dworcu
• taksówkarze
• nauczyciel języka angielskiego Antolini i jego żona
• Lillian Simons - dawna dziewczyna D. B.
• dziewczynka w parku
• dwaj chłopcy w muzeum
• inni
• ponadto narrator - bohater, Holden wspomina przy różnych okazjach o wielu chłopcach, których poznał, uczęszczając do kolejnych szkół.
czas i miejsce akcji
Akcja utworu obejmuje trzy dni od soboty do poniedziałku w okresie przedświątecznym (przed Bożym Narodzeniem) roku 1950. Wydarzenia w internacie mają charakter przedakcji, a właściwa akcja rozgrywa się w Nowym Jorku.
geneza utworu i gatunek
Powieść Buszujący w zbożu ma charakter pamiętnika, spisywanego przez Holdena w jakiś czas po przedstawionych przez niego wydarzeniach, a utrzymanego w konwencji romansu łotrzykowskiego.
Powieść pikarejska (inaczej romans łotrzykowski) - gatunek, który ukształtował się w XVI-wiecznej literaturze hiszpańskiej. Jego cechy to: autobiograficzna narracja, awanturniczy charakter fabuły, obfitość obserwacji społeczno-obyczajowych oraz elementy krytyki społecznej i satyry. Bohaterem tego typu narracyjnych opowieści był zwykle włóczęga, przebiegły oszust, zabijaka lub żebrak, czyli postacie tkwiące na marginesie życia społecznego.
Głównym motywem kształtującym fabułę utworu jest podróż-włóczęga-wędrówka.
Buszujący w zbożu jest zatem powieścią o kolejach własnego losu bohatera, w której ciąg zdarzeń ubarwiony zostaje krytycznymi obserwacjami społeczno-obyczajowymi, utrzymanymi w konwencji satyry na mieszczańskie społeczeństwo Ameryki lat czterdziestych. Awanturnicza fabuła realizuje się poprzez łańcuch przygód bohatera (wędrówka po nocnych lokalach, starcie z Mauricem itd.). Główny bohater nie jest jednak łotrzykiem, złodziejem czy spryciarzem, lecz amerykańskim nastolatkiem z dobrego domu.
problematyka
Powieść Salingera od chwili swego wydania w 1951 roku stała się utworem kultowym, wręcz „biblią” amerykańskich nastolatków i studentów, którzy w postaci Holdena Caulfielda widzieli rzecznika własnych pragnień i obaw.
Główny bohater przyjmuje postawę protestu wobec świata dorosłych, nie zgadza się na panującą w nim obłudę, brak prawdziwych idei i wartości, tęskni natomiast do prawdziwych, opartych na szczerości i zrozumieniu związków międzyludzkich. Ze względu na wyznawane poglądy można więc określić go mianem nonkonformisty.
Holden zostaje usunięty z trzech kolejnych szkół. Nie potrafi bowiem zaakceptować praw, którymi się rządzą. Szkoła staje się dla niego symbolem banału, przeciętności, miejscem, gdzie nie kształci się indywidualności, lecz hoduje kolejne pokolenia tępych snobów o gładkich manierach, pozbawionych wrażliwości i krytycyzmu. Jego wędrówki po Nowym Jorku stają się okazją do konfrontacji ze światem dorosłych, który uderza go swym zakłamaniem, obłudą, bezdusznością. Widzi ją również w zachowaniach swych rówieśników, przybierających dorosłe pozy (rozmowa Sally i Georga Jakiegoś-Tam podczas antraktów w teatrze, zblazowane pozy Carla Luce'a w barze „Wicker”).
Przeciwieństwem jest świat dzieci naiwnych i ufnych, szczerych w swej radości, złości i strachu (dziewczynka z wrotkami w parku, dwaj bracia poszukujący mumii w Muzeum Sztuki, sześcioletni malec, podśpiewujący piosenkę). Dlatego tak złoszczą go wulgarne napisy na ścianach w szkole siostry czy muzealnych gablotach.
Z racji wieku usytuowany jest na granicy tych dwóch światów, a jego przejściu w dorosłość towarzyszy strach przed zagubieniem się, utratą własnej osobowości. Obrazują to momenty psychicznego paraliżu, ujawniające się np. w obawie przed przejściem na drugą stronę ulicy. Z drugiej strony naturalna ciekawość popycha go do zakosztowania atrakcji, które dostępne są tylko dorosłym. Takie połączenie sprawia, że czuje się wyobcowany, samotny, odrzucony na margines, pociechę znajduje w marzeniach o ucieczce na zachód, do Colorado albo Vermont, gdzie mógłby żyć z dala od cywilizacji, w harmonii z przyrodą (krytycy literaccy podkreślają tu podobieństwo Holdena do bohatera Marka Twaina - Huckleberry Finna).
Tytuł utworu odwołuje się do wiersza Roberta Burnsa, wybitnego szkockiego romantyka (tekst ten funkcjonował w latach pięćdziesiątych w USA jako popularna piosenka) i ma charakter symboliczny, podobnie jak scena zabawy dzieci w łanie zboża nad krawędzią urwiska. Holden wyobraża sobie, że gdy dorośnie, zostanie „strażnikiem”, który ratował je będzie przed upadkiem w przepaść. Widzi więc siebie w roli kogoś, kto celem swego życia uczyni ochronę niewinności, czystości, jaka cechuje dzieci przed skażeniem, zbrukaniem fałszem, obłudą, kłamstwem, które niesie „upadek z urwiska”, czyli świat dorosłych.
biografia autora
Jerome David Salinger urodził się w 1919 r. Jest amerykańskim pisarzem; w czasie II wojny światowej był żołnierzem. Rozgłos przyniosła mu powieść Buszujący w zbożu (1951), uznana za głos powojennego pokolenia, buntującego się przeciwko obowiązującemu stylowi życia. Jest on również autorem zbiorów opowiadań: Dziesięć opowiadań, Franny i Zooey, Wyżej podnieście strop, cieśle.