II. Powstanie świata
Na początku była wielka pustka, zwana Ginungagap, czyli niezgłębiona przepaść. Na północ od niej znajdowała się zimna i ponura kraina zwana Niflheim, w której to znajdowało się źródło Hwergelmir, dające życie jedenastu rzekom o jednakowej nazwie: Eliwagar, woda tych rzek im dalej odpłynęła od źródła gromadziła trujące osady, twardniejące i zmieniające się w lód, który z czasem pokrył całą pustkę Ginungagap.
W zaczątkach świata za czasów Ymira
Ni piasku, ni morza, ni chłodnych bałwanów,
Nie było ziemi i nie było niebios
Ni traw nie było - lecz czeluść otchłani.
Cytat z Wieszczby Wölwy
Na południu zaś leżał Muspellheim, kraina diametralnie różna, gdzie panowały płomienie i żar oraz niezmiernie wysokie temperatury.
Teraz zimno zakryło najbardziej na północ wysunięty kraniec Ginungagap, gdyż południe wciąż było ogrzewane żarem południa. Lód w zetknięciu z ciepłem począł się topić dając życie. Krople stopionego lodu utworzyły ciało olbrzyma Ymira (Imira), praojca olbrzymów lodu, pierwsza para wyrosła spod pach Ymira, kiedy ten śpiąc spocił się. Dwie nogi olbrzyma spłodziły zaś syna.
Inne krople utworzyły Audumlę, krowę, z której wymion płynęły cztery mleczne rzeki, odtąd żywiące Ymira. Sama krowa żywiła się szronem zlizanym z kamieni. Pierwszego dnia, gdy lizała taki kamień wyłoniły się włosy, drugiego dnia wyłoniła się głowa, a pod koniec trzeciego dnia powstał człowiek. Człowiek ów był wielkiej postury, silny i przystojny, a zwał się Buri. Miał syna, którego nazwał Borr, a ten z kolei poślubił Bestlę, córkę olbrzyma lodu Bolthorna. Z małżeństwa tego było trzech synów: Odyn, Wili i We, którzy to z biegiem czasu uknuli podstępny plan zabicia Ymira. Gdy ten padł, z jego ran wyciekła krew topiąc wszystkie olbrzymy, za wyjątkiem Bergelmira, który po swojej ucieczce dał początek nowej rasie gigantów.
Odyn wraz z braćmi stworzyli świat z Ymira. Zanosząc go na środek Ginungagap, z jego ciała stworzyli ziemię, z jego kości powstały skały, a z zębów i innych potrzaskanych kości żwir i kamienie, z krwi zaś jego powstały rzeki, jeziora i morza. Czaszka olbrzyma stała się sklepieniem niebieskim, które trzymane było w każdym rogu przez cztery karły o imionach Nodri, Sudri, Austri, Westri, postacie te symbolizowały kierunki świata, odpowiednio północ, południe, wschód, zachód. Z włosów Ymira powstała flora, zaś z jego mózgu bogowie utworzyli chmury.
Bracia rozrzucili iskry zabrane z Muspellheimu po całym niebie otaczającym ziemie z góry i z dołu, gdyż ta była okrągła, tworząc tym samym stojące w miejscu lub poruszające się gwiazdy. W głębi lądu znajdował się Midgard, świat ludzi, został on odgrodzony od reszty płotem z rzęs Ymira. Bogowie obmyślili też cały kalendarz, ustalając cykl dnia i nocy, upływ dni, tygodni, miesięcy i pór roku. Pomogła im w tym pewna olbrzymka, której imię znaczyło noc, jeden z jej trzech mężów – Delling spłodził z nią syna zwanego Dniem, który wdał się w wygląd ojca, będąc świetlistym, jasnowłosym chłopcem. Dzień i Noc zostali umieszczeni przez Odyna w rydwanach sunących po niebie. Nocny rydwan ciągnął koń Hrimfaksi (Szronogrzywy), z którego pyska leciała piana opadająca w postaci rosy, wóz dnia natomiast ciągnął koń Skinfaksi (Lśniącogrzywy), którego grzywa rozświetlała niebo i ziemię.
Przyszła również kolej na stworzenie ludzi. Pewnego dnia Odyn wraz z braćmi przechadzając się po wybrzeżu natknął się na dwa pnie drzew, z których wystrugali mężczyznę imieniem Ask („Jesion”) oraz kobietę o imieniu Embla (prawdopodobnie „Winorośl”). Odyn tchnął w nich życie, Wili dał świadomość i ruch, a We twarz, słuch, mowę i wzrok. Dwoje ludzi stało się prarodzicami wszystkich ludzi zamieszkujących Midgard.
Mundilfari, bardzo zarozumiały człowiek dał swoim dzieciom imiona Sol i Mani (Słońce i Księżyc) rozwścieczając tym samym bogów, którzy uczynili z dzieci jeźdźców prowadzących niebiańskie rydwany. Słońce i księżyc musiały prowadzić bardzo szybko, gdyż Sol ścigana była przez Skölla, Mani zaś przez Hatiego Hrodowitnissona – wilki, które według przepowiedni miały połknąć swoje ofiary w dniu Ragnarök.
Najprawdopodobniej ówczesne wyobrażenie powstania świata powstało w wyniku obcowania Normanów z przyrodą Islandii, wyspy zimnej, a zarazem gorącej, bo pełnej tryskających gejzerów i potoków lawy dobywających się z licznych wulkanów.