Współczesny poeta, tak jak każdy inny twórca chciałby żeby jego dzieło spotkało się z uznaniem i zachwytem. Jednocześnie oczekuje od słuchaczy opinii, czasem nawet krytyki. Chce żeby jego dzieło zostało chociaż przeczytane, docenione, lecz tylko w niewielu przypadkach jest zrozumiane. Poeta chciałby, żeby słuchacze wczuli się w nastrój wiersza i zobaczyli świat jego oczami oraz szczególnym punktem widzenia, ponieważ twórca jest „szyfrantem” słów i znaczeń… A piękno „jest ukrytą prawdą”, którą może zrozumieć tylko ktoś, kto spojrzy na świat z innej perspektywy.
Niektórzy lubią poezję
Niektórzy-
czyli nie wszyscy
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.
Wisława Szymborska
W „Pieśni XXIV” Jana Kochanowskiego (zatytułowanej także „Muza”) poeta opisuje po krótce swój zawód oraz jego niedoskonałości. Utwór ten podejmuje tematykę związaną ze sztuką, różnego rodzaju twórczością artystyczną oraz postacią samego poety. Jego osobę można utożsamić tu z podmiotem lirycznym, który mówi o dwoistości swej natury. Jest przede wszystkich człowiekiem, ale także poetą. W pierwszych strofach wątpi jednak w znaczenie swojej poezji mówiąc: „kto jest na ziemi, / co by serce ucieszyć chciał pieśniami memi?”, lecz domniemuje, iż na pewno słucha go Muza poezji.
Następnie podmiot porównuje swój nieprzynoszący dochodów zawód poety do specjalizacji innych, bogatszych ludzi, którzy mogą mieć wszystko na wyciągnięcie ręki. Zadaje czytelnikowi pytania retoryczne („Bo z rymów co za korzyść (…)?”), aby wzbudzić w nim refleksję. Warto również wspomnieć o tym, iż podmiot liryczny porównuje swoje wiersze i pieśni do śpiewu świerszczy witających lato. Można przypuszczać, iż jedynie one są zarówno jego rywalami, a także jego jedynymi słuchaczami.
Z drugiej strony, dzięki swojej twórczości, łatwiej jest poecie osiągnąć nieśmiertelność poprzez pozostawienie po sobie sławy i dobrego imienia. Śmierć dla podmiotu lirycznego nie będzie oznaczała końca. Otrzymał on wielki dar, jakim jest dar tworzenia i poprzez swoje dzieła pamięć o nim pozostanie w jemu współczesnych oraz przyszłych pokoleniach. Wskazuje na to w ostatniej strofie „Pieśni XXIV” mówiąc: „To po śmierci nagrodzi z lichwą wiek późniejszy”.
Problem zakłóconego odbioru poezji podejmuje także współczesna autorka Wisława Szymborska w wierszu „Wieczór odautorski”.
Wiersz jest opisem spotkania poety z publicznością i stanowi smutną refleksję nad statusem twórczości poetyckiej we współczesnym świecie. Jest ona zestawiona z współczesnymi rozrywkami, jakie czekają na ludzi na każdym kroku – telewizją, internetem, galą boksu, serialem..
Mamy do czynienia z sytuacją, w której podmiot liryczny opisuje swoje myśli i odczucia. Wiersz ma też dokładnie określonego adresata – muzę, opiekunkę poezji, czyli jedyną postać, która tą poezję docenia. Podmiot liryczny (który możemy utożsamiać z samą autorką) żali się muzie, że jego praca idzie na marne, ponieważ jego poezja nie znajduje czytelników. Ludzie współcześnie wolą tanią, głośną i niewymagającą rozrywkę. Odbiorcy nie są skorzy do podejmowania większego intelektualnego wysiłku, a nawet nie mają czasu na zastanowienie, zatrzymanie się i pomyślenie nad swoją egzystencją.
Wiersz Wisławy Szymborskiej, jak każdy wiersz tej autorki, ironicznie a zarazem gorzko diagnozuje współczesne społeczeństwo, a także powoli zanikający zawód poety.
Cofnijmy się jednak do romantyzmu, kiedy powstał wiersz „Testament mój” Juliusza Słowackiego. Podmiot liryczny, który utożsamiać można z samym poetą, dokonuje podsumowania swojego życia i twórczości artystycznej. Monolog, który wypowiada, skierowany jest do jego przyjaciół, a także do współczesnego mu pokolenia romantyków. Odbiorcą wiersza jesteśmy MY – przyszłe i odległe pokolenia, którym Słowacki zostawia swój dobytek. Nie są to pieniądze i kosztowności, lecz testament poetycki, który prezentuje zbiór myśli, uczuć poety. Podmiot liryczny, chociaż doznał za życia zrozumienia, bogactwa, miłości czy przyjaźni, jako poeta nie pragnie nagród, wielkich pochwał czy oklasków. Nazywa siebie wieszczem oraz wspomina, iż jego twórczość stanie się nieśmiertelna niczym posąg. Nawiązuje tutaj do słów antycznego wiersza Horacego „Exegi monumentum aere perennius” czyli „Wybudowałem sobie pomnik, trwalszy niż ze spiżu”. Poeta chciałby wpłynąć swoimi słowami na świadomość Polaków, aby odrzucili postawę bezradności i walczyli o niepodległość Polski. Artysta wierzy, że jego ideały zostaną (wcześniej czy później) zrozumiane, a pamięć o nim nie przestanie trwać…
Jak poeta chciałby widzieć oddziaływanie swojej poezji na słuchacza? Chciałby wywierać na nim wpływ, podziw, refleksję.. Czy udaje mu się to?
W większości przypadków tak, ponieważ to poeta odkrywa przed nami świat, tak cudowny i tajemniczy, którego my nie zobaczymy choćbyśmy bardzo chcieli… To właśnie on stara się dostrzegać coś nowego tam, gdzie człowiek widzi tylko szarą rzeczywistość… Poeci są naszymi Prometeuszami, dźwigają za nas ciężar świata na swoich barkach…