Moje krytyczne podejście do systemuukacji w Polsce pod względem wychowawczym

„ Moje krytyczne podejście do systemu edukacji w Polsce pod względem wychowawczym”.

System edukacyjny w Polsce jest podzielony na kilka szczebli. Każdy z nich jest osobną, oddzielną instytucją. Obejmuje on: przedszkola, szkoły podstawowe, gimnazja, szkoły ponad gimnazjalne (technika, licea, szkoły zawodowe) oraz policealne(studia wyższe). Opiekę nad systemem edukacyjnym w Polsce sprawuje od 5 maja 2006r. Ministerstwo Edukacji Narodowej. MEN jest organem decyzyjnym, podejmuje i zatwierdza wszelkie zmiany w polskim systemie edukacyjnym. Wprowadzane zmiany mają na celu podwyższenie poziomu edukacji oraz zbliżenie się do standardów panujących w Unii Europejskiej. Moim zdaniem MEN nie tyle, co pomaga polskim szkołom, ale wprowadza bardzo dużo zamieszania. Zmiany systemowe zanim zostaną odpowiednio dostosowane i przygotowane są wprowadzane. System Edukacyjny w Polsce ma moim zdaniem bardzo dużo wad. Jeżeli chodzi o aspekt wychowawczy to jest ich naprawdę dużo.

Pierwszym problemem, który chciałabym poruszyć jest moim zdaniem błąd Ministerstwa Edukacji Narodowej, jakim było wprowadzenie gimnazjów, jako osobnego szczebla nauczania do polskich szkół. Reforma szkolnictwa polegała na skróceniu edukacji na poziomie podstawowym z 8 do 6 lat oraz na poziomie szkoły średniej z 4 do 3 lat. Gimnazjum, jako oddzielna instytucja początkowo nie spełniała poprawnie swoich zadań. Szybkie wprowadzenie tej zmiany nie dało możliwości przekwalifikowania się nauczycielom, dostosowania podręczników i programu nauczania. Uczniowie, którzy uczęszczają do tych szkół to często dzieci, które wchodzą w trudny dla nich okres, okres dojrzewania. O gimnazjach często mówimy, że zostały utworzone po to by te właśnie dzieci oddzielić od młodszych, by młodsi nie musieli patrzeć na buntujących się, przekornych, niegrzecznych starszych kolegów. Uczniowie gimnazjów w tym jakże trudnym okresie zostali pozostawieni samym sobie. Ich towarzystwo ogranicza się tylko do uczniów z tymi samymi problemami, Nie mają tzw. odskoczni, która pokazałaby im, że świat bez problemów istnieje i że na pewno oni z tymi wszystkimi problemami sobie też poradzą. Uczniowie często nie potrafią sobie z tymi problemami radzić, a szkoły im w tym w ogóle nie pomagają. Towarzystwo osób z tymi samymi trudnościami nie pomaga im przetrwać tego jakże trudnego dla nich czasu. Młodzież nie otrzymując pomocy z zewnątrz, próbuje sobie sama z nimi radzić. Często pogłębiając się w nich jeszcze bardziej. Szukając rozwiązania np. w narkotykach, alkoholu lub innych degenerujących ich działaniach. Często wpadają w dziwne, niebezpieczne towarzystwo, które ich niszczy. Szkoła, jako instytucja edukacyjna nie radzi sobie z tymi problemami wychowawczymi. Nauczyciele nie potrafią, często też się boją pomóc tym młodym ludziom. W szkole nie ma w ogóle czasu na skupienie się na jednym, konkretnym uczniu. Nauczyciele mają program nauczania, który muszą zrealizować a na sprawy wychowawcze nie mają czasu. Z tym też wiąże się drugi problem, który musze poruszyć. Chodzi mi o zbyt małą ilość tzw. godzin wychowawczych. Nauczyciele przez to nie mają czasu na pogadanki z uczniami na tematy wychowawcze, społeczne, które dotyczą ich życia i w pewnym sensie mogą być wskazówką jak postępować, a czego nie robić. Uczniowie na tych zajęciach powinni móc wyrazić swoje zdanie na tematy związane z życiem. Mimo, iż godzin wychowawczych jest mało, nauczyciele często są zmuszeni do tego by na tych zajęciach nadrabiać zaległości z innych przedmiotów. Polskie szkoły nie spełniają się, jeśli chodzi o sprawy wychowawcze, ponieważ ministerstwo nie przewidziało na te zagadnienia wystarczającej ilości czasu. Nauczyciele uczą, tego, co jest w podstawie programowej a na inne rzeczy wykraczające poza nią nie ma czasu. Nauczanie w polskiej szkole nie jest skierowane i skupione na konkretnej jednostce, nie jest zindywidualizowane. Często jest tak, że nauczyciel nie pracuje tylko w jednej szkole, lecz w kilku placówkach a co za tym idzie ciężko mu wtedy zapamiętać imiona i nazwiska poszczególnych osób. Nauczyciele traktują uczniów, jako grupę, która tworzy jedną całość, nie zauważając poszczególnych jednostek. To zachowanie na pewno stwarza dystans między uczniem a nauczycielem. Grono pedagogiczne w polskiej szkole uczy, ale nie wychowuje. Godzin przeznaczonych na aspekty wychowawcze jest naprawdę za mało. Szkoły powinny postarać się o dodatkowe fundusze przeznaczone właśnie na takie zajęcia. Dzięki temu dzieci nie byłyby poszkodowane a szkoła mogłaby się cieszyć tym, że ma istotny wpływ na wychowanie swoich uczniów.

Następną rzeczą, o której muszę wspomnieć jest brak albo zbyt mała ilość pedagogów i psychologów szkolnych. Te osoby w każdej szkole powinny być dla każdego ucznia dostępne. Często jest tak, że pedagog i psycholog mają tylko w szkole dyżury, nie są tam codziennie tylko przez kilka godzin w wybrane dni tygodnia. Przez co dziecko, jeśli ma taką potrzebę nie może iść i porozmawiać z nim tylko musi się dostosować do godzin dyżurów, co może jednocześnie zniechęcić do kontaktu z tymi osobami. Często się zdarza, że gdy uczniowie ich najbardziej potrzebują to wtedy ich nie ma. Polskie szkoły dostają zbyt mało pieniędzy od innych organów państwowych. Nie mają funduszy ani możliwości na zatrudnienie pedagogów i psychologów na pełne etaty. Praca pedagoga i psychologa szkolnego powinna moim zdaniem opierać się na bezpośrednich kontaktach z uczniami. Te osoby powinny mieć możliwość prowadzenia oddzielnych zajęć w ramach programu edukacyjnego. Dzięki temu dzieciom może byłoby łatwiej przełamać się i rozmawiać z nimi o swoich problemach. W obecnych czasach psycholog i pedagog niczego wielkiego do szkoły nie wnoszą. Wszyscy wiedzą, że oni są, ale każdy boi się do nich zwrócić o pomoc. Wstydzą się, boją się reakcji pozostałych dzieci, boją się tego, co może ta wizyta zmienić. Zajęcia przeznaczone specjalnie na pogadanki z psychologiem i pedagogiem mogą pozytywnie wpłynąć na rozwój i wychowanie młodego człowieka.

Moim zdaniem polska szkoła, jako instytucja edukacyjna nie spełnia w całości swoich zamierzeń i planów. Stara się, ale często nic za tym nie idzie. Zmiany, które są wprowadzane niosą za sobą ogromnie zamieszanie. System edukacyjny w Polsce jest mało stabilny, przez co każdy z nas może mieć do niego bardzo dużo zastrzeżeń.

Karolina Dmoch gr. 852


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
INDYWIDUALNE PODEJŚCIE DO KAŻDEGO DZIECKA, pedagogika opiekuńczo - wychowawcza
2 3 Systemowe podejście do kultury
mikrobiologia-1kolos, Pożywką nazywamy zestaw składników pokarmowych odpowiednio dobranych pod wzglę
NOWE Wymagania zdrowotne dla wody do spozycia pod wzgledem chemicznym - 30 04 2009, Ratownictwo medy
SYSTEMY RESOCJALIZACJI OPARTE NA ZRÓŻNICOWANYM PODEJŚCIU DO WYCHOWANKA, STUDIA, Pedagogika resocjali
Systemowe podejście do badań ekonomicznych, Ekonomia, ekonomia
Systemowe podejście do?dań ekonomicznych (2)
Systemowe podejście do zarządzania, Policealna Informatyka
analiza systemow informatycznych, Egzamin z PSI 2, 31) Wzorce modyfikowania metodycznego podejścia d
Przedgórze Sudeckie pod względem geologicznym należy do bloku przedsudeckiego
Systemowe podejście do podmiotu opieki MARTHY ROGERS
Kształtowanie się systemu kar pod wpływem myśli humanistycznej w Polsce
wprowadzenie do systemu win i podst sieci
Nie kaz mi myslec O zyciowym podejsciu do funkcjonalnosci stron internetowych Wydanie II Edycja kolo
Karta postaci do systemu Glebia Przestrzeni
Praktyczne podejście do problemu Home Automation
Niektóre prawne aspekty włamań do systemu komputerowego

więcej podobnych podstron