Przygotujmy skórę na jesień
wtorek 01 wrzesień 2015
Ze schyłkiem lata warto zawsze rozważyć przygotowanie skóry na jesienne chłody. Obie te pory roku oddziałują na nią na swój własny sposób. Dostosujmy więc zabiegi pielęgnacyjne do charakterystyki sezonu, by zapewnić jej odpowiednią regenerację i pielęgnację. Nie jest to w żaden sposób skomplikowane, a pomoże nam cieszyć się zdrową skórą w nadchodzącym okresie przejściowym, między upałami i mrozem.
Po okresie wakacyjnym, a szczególnie tegorocznym, warto pamiętać o odpowiednim peelingu. Jak wiemy, słońce wysusza skórę, a w tym roku operowało ono niemal bezustannie. Peeling pozwoli nam usunąć martwe komórki naskórka, przez co odświeży skórę. Odetkamy w ten sposób również pory, które nie zawsze reagują dobrze na emulsje z filtrem, szczególnie w czasie upałów. Nie zapominajmy oczywiście o odpowiednim nawilżeniu po wykonaniu tego istotnego zabiegu. Świetnie nadadzą się do tego kremy z zawartością pantenolu, o którym pisaliśmy w ubiegłym tygodniu.
Skoro o nawilżaniu - w chłodniejsze dni ważne jest zachowanie odpowiedniej kolejności. Jest to istotne szczególnie w dni mroźne, które może nie czekają nas w najbliższej przyszłości, ale niewątpliwie nadejdą. Kremy mocno nawilżające nie są dobrym rozwiązaniem gdy temperatura spada poniżej zera. Z dzieciństwa pamiętamy, że mamy smarowały nam buzie tłustym, zwykle nieprzyjemnym w odczuciu kremem. Stoi za tym jednak mocna logika - mroźna pogoda wymaga produktów tłustych, które zapewnią skórze izolację od czynników zewnętrznych. Kremów mocno nawilżających używajmy zatem na noc, wybierając bardziej okluzyjne kosmetyki na dzień. Doskonale sprawdzą się tu kremy zawierające witaminę E. Nie zapominajmy oczywiście o wodzie, która jest podstawą zdrowej skóry.
Jeśli spędziliśmy lato na łapaniu pięknej opalenizny - czy to na świeżym powietrzu, czy w solarium - i wydaje nam się, że powstałe w ten sposób ubytki kolagenu nadrobimy jesiennymi zabiegami kosmetycznymi, możemy niestety nie mieć racji. Przywracanie skóry do stanu przed uszkodzeniem promieniami UV wymaga intensywnych terapii z użyciem retinolu, a niektórzy uważają nawet, że jest niemożliwe. Jesienne słońce bywa tymczasem zdradzieckie, gdyż chłodniejsze dni sugerują, iż jesteśmy mniej narażeni na jego działanie. Pogodne wrzesień czy październik nie różnią jednak w tej materii znacznie od kwietnia lub maja. Z jednej strony wyższa niż wiosną wilgotność powietrza blokuje nieco więcej promieniowania UV, z drugiej słońce jest nadal wysoko na niebie i z łatwością nas opali. Koniec okresu wakacyjnego nie jest więc momentem, w którym możemy odłożyć kremy z filtrem. Wie o tym każdy, kto złapał opaleniznę w trakcie ferii zimowych.
Podsumowując, przygotowania skóry na okres jesienny koncentrują się na oczyszczaniu, odpowiednim rytmie nawilżania i dalszej ochronie przed słońcem. Jest to doskonała okazja by dać jej odetchnąć po tegorocznym, upalnym lecie i powoli przygotować się na wdrożenie kolejnych, zimowych praktyk pielęgnacyjnych.
Oprac. M.D