Nie tylko gwałcili i zabijali...
Bezwzględni łupieżcy i gwałciciele, żądni krwi wojownicy, których szlak podróży znaczyły spalone osady i wymordowani mieszkańcy - to stereotypowy obraz wikinga. Obraz bardzo krzywdzący?
Zdaniem uczonych z Cambridge University, wikingowie interesowali się... modą i poezją. Nie mieli obsesji na tle walki i zabijania. Byli zwykle pokojowo nastawieni, a wielu współczesnych krytykowało ich za zbytnią... dbałość o higienę.
Nie mieli rogów
Cambridge University wydał przewodnik, z którego możemy dowiedzieć się, jak wiele nieporozumień krąży wokół wikingów.
- Wydaje się, że wikingowie nie byli ani tak owłosieni, ani brudni, jak obecnie sądzimy. Średniowieczny kronikarz John z Wallingford, pisząc o XI wieku skarży się, że Duńczycy byli zbyt czyści - codziennie czesali włosy, kąpali się co sobotę i często zmieniali ubrania na czyste - czytamy w przewodniku. Dowiadujemy się z niego również, że wojownicy nie nosili hełmów z rogami czy skrzydłami.
Popić lubili – czasami
Byli też modnisiami. - Współcześni, którzy spotykali mieszkańca tamtych obszarów byli zadziwieni licznymi ozdobami ich spodni. Żyjący w dziesiątym wieku perski podróżnik spotkał wikingów na terenie współczesnej Rosji. Wspomina, że mieli oni spodnie wykonane z olbrzymiej ilości materiału, a na wielu rzeźbach widzimy wikingów w powiewającym na wietrze luźnym ubraniu - piszą naukowcy.
Z publikacji dowiemy się również, że wikingowie lubili czasem walczyć czy pić alkohol, ale z pasją oddawali się też uprawie ziemi, budownictwu, literaturze i malarstwu.
Biżuteria w grobie
Obecnie lubimy sobie wyobrażać wikingów na polu bitwy, jednak Kronika Anglo-Saska, średniowieczna księga, w której zanotowano ważne wydarzenia pomiędzy IX a XII wiekiem, wymienia stosunkowo nieliczne bitwy i to nie dla każdego roku.
Doktor Elizabeth Rowe, która specjalizuje się w historii wikingów, mówi, że mieli oni artystyczne ciągotki i przywiązywali dużą uwagę do tego, jak postrzegali ich inni.
Jej opinię potwierdza chociażby pierwszy odkryty na terenie Wielkiej Brytanii grób wikingów. Znaleziono go zaledwie przed czterema laty. Pochowani zostali w niej mężczyzna oraz kobieta. Wraz z ich ciałami zakopano nie tylko broń, ale również wysokiej jakości biżuterię.
Te prowokacyjne Skandynawki
Wikingowie ubierali się inaczej: mieli słabość do żywych kolorów, zwiewnych wstążek i błyszczących elementów.
Według Anniki Larsson, archeolog z Uniwersytetu w Uppsali, kobiety ubierały się prowokacyjnie, a mężczyźni byli prawdziwymi strojnisiami. Wszystko się jednak zmieniło z nadejściem chrześcijaństwa. Zanim to się stało, łączyli cechy orientalne ze stylem nordyckim.
Badaczka analizowała znaleziska z Lake Malaren Valley (obszaru obejmującego m.in. Sztokholm i Uppsalę). W dobie wikingów był to jeden z najważniejszych regionów Skandynawii.
Kontakty a moda
Już w zeszłym roku, w ramach pracy doktorskiej, Larsson wykazała, że epoka wikingów (750-1050 r. naszej ery) nie była jednorodnym okresem. Wpływy średniowiecznej mody chrześcijańskiej ujawniły się w Szwecji pod koniec X wieku, ponadto strój zmienił się pod wpływem kontaktów handlowych. Cechy orientalne znikły po pojawieniu się chrześcijaństwa i kiedy rozpoczął się handel z chrześcijańskimi Bizancjum i Europą Zachodnią. Badanie tkanin może nam powiedzieć więcej o społeczeństwie niż studiowanie tradycji. Stare rytuały utrzymują się czasem długo po zmianie samego społeczeństwa. Gdy jednak ustaną kontakty handlowe, wywiera to natychmiastowy wpływ na modę.
Że niby zakryte...
Skąd teza o śmiałym ubiorze kobiet wikingów w dobie przedchrześcijańskiej? Larsson opiera się na znalezisku pod rosyjskim Pskowem i na istnieniu przebiegających na wschód szlaków handlowych ze Szwecji. Pozostałości kobiecego stroju nie pasują bowiem do historycznego wyobrażenia garderoby Szwedek.
Wcześniej sądzono, że nosiły one długie, spinane w talii pasem spódnice. Dodatkowo podtrzymywać je miały szelki, połączone z przodu owalnymi sprzączkami. Górę stanowiła lniana koszula i wełniany szal bądź sweter.
Stroje w ciałach
Annika Larsson wyjaśnia jednak, że w rzeczywistości kobiety wikingów ubierały się w spódnicę z pojedynczego kawałka materiału z rozcięciem z przodu. Z tyłu był przyczepiony tren, utrzymujący się na uprzęży tworzonej przez ramiączka i klamry na piersiach. Strój ten został zmieniony pod wpływem chrześcijaństwa, które mogło być przeciwne takiemu podkreślaniu kobiecości. Być może, jak twierdzi archeolog, ubiór miał też znaczenie rytualne, został więc zakazany przez nową religię. Wnioski wyciągano na podstawie XIX-wiecznych wykopalisk z Birki. W grobach zachowało się sporo ciał kobiet w tak właśnie uszytych strojach.
Źródło: Anna Błońska http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/te-prowokacyjne-skandynawki,1065773
Źródło: Mariusz Błoński http://facet.interia.pl/ciekawostki/news/nie-tylko-gwalcili-i-zabijali,1202476
Źródło: http://www.kasztelania.pl
SPROSTOWANIE ARTYKUŁU
Przede wszystkim należy zauważyć, że tkaniny stanowią bardzo małą część znalezisk. Nic w tym dziwnego, po prostu rozkładają się. Archeolodzy więc często odtwarzają krój stroju na podstawie strzępków materiału. To że przy danym grobie znaleziono tylko 1 rodzaj tkaniny, nie oznacza, że dana osoba miała na sobie tylko 1 warstwę odzieży! Co do kolorów... \"Bardzo często przedstawiano ich w ciemnej i \"topornej\" odzieży, tymczasem okazuje się, że mieli słabość do żywych kolorów, zwiewnych wstążek i błyszczących elementów.\" Co pani nie powie? żywe kolory, biżuteria, \"zwiewne wstążki\" (to sie nazywa krajki) itp były oznaką bogactwa. Kto tylko mógł pozwalał sobie na to. Poza tym do grobu ubiera się ludzi w najlepsze co mają a nie w najgorsze. Intensywność koloru zależy od barwnika, jeśli ktoś miał czas na zbieranie czego tam na barwnik, farbowanie ubrań itp to robił, Jeśli nie kolory były raczej naturalne, czyli jasne. A jeśli chodzi o kolor czarny to jest on szczególnie trudno osiągalny w tamtych warunkach, o ile w ogóle możliwy. Wszyscy, zarówno kobiety jak i mężczyźni nosili tyle biżuterii ile tylko mieli, świadczyło to o ich pozycji co większość ludzi do dziś uwielbia podkreślać. Dodatkową ciekawostką jest to że malowali oczy, faceci też.
Kobiety nosiły spódnice- herezja roku! Kobiety nosiły fartuchy i suknie. Faktycznie fartuchy były na
ramiączkach spięte z przodu nad biustem broszami owalnymi \"żółwiowymi\" (a nie sprzączkami,
sprzączki to się przy pasku nosi). Jeden z typów fartuchów, typ szwedzki wyglądał tak, że był to
prostokąt zawinięty od tyłu na sylwetce do którego przyszyte były szelki. Było to przypięte z przodu
wyżej wymienionymi broszami oraz związane w pasie. Fartuch taki w wersji \"otwartej\" faktycznie
wyglądał na przecięty z przodu, w wersji \"zamkniętej\" natomiast przypinało się z przodu jeszcze dodatkowy prostokąt tkaniny. Fartuchy te bardzo często były z wełny, zadziej z lnu i oczywiście nie były noszone na gołą skórę, lecz na suknie. Trzeba być naprawdę ograniczonym żeby uznać, że kobiety żyjące w klimacie, który zimą nie jest zbyt korzystny biegają prawie nagie.
Choć panowała tam ze strony mężczyzn poligamia (o ile było ich stać na więcej niż 1 zonę) to jednak
zdrady tolerowane nie były, a żona mogła zażądać...rozwodu! Ciekawe co powiedziałby mąż,
patrząc na zonę biegającą po chałupie pełnej jego braci, kuzynów, gości... Idąc tropem sag,
dowiadujemy sie, że powodem rozwodu mógł być fakt pokazania przez mężczyznę nagiego torsu! Towary importowane zdarzały sie oczywiście. Np jedwab, rzadziej bawełna, zwłaszcza w wymienionej przez autorkę Birce, która była dużym okręgiem handlowym, lub w grobach na Rusi. Trzeba jednak pamiętać, że były to raczej wstawki jedwabiu, wstążki, lub pojedyncze nici wplecione w haft, to było drogie! W jednej z sag podany jest przykład jak kobieta, która mogła prosić o co chciała, poprosiła o suknię z czerwonego jedwabiu, bo nic droższego nie mogła sobie wyobrazić. Czy
chrześcijaństwo zmieniło wszystko? Jest ogrom grobów, w których mężczyźni mają na szyi zarówno
krzyże chrześcijańskie jak i mjollniry (młoty Thora). W Norwegii chrześcijaństwo zostało przyjęte pod warunkiem, że Norwegom nadal będzie można pozbywać się noworodków, zostawiając je w lesie, jeśli uznali, ze nie są w stanie wyżywić kolejnego dziecka. Na płaskorzeźbach w kościołach pojawiają sie sceny z mitologii germańskiej.
Pani Anno Błońska, przed napisaniem kolejnego artykułu, którego zadaniem jest szokować, proszę sie zastanowić co bardziej szokuje; prowokująca treść artykułu czy ogrom pani niewiedzy.