Zebrała i opracowała:
mgr Izabela CHOLCHA
nauczyciel nauczania zintegrowanego
SP LUZINO
Scenariusz inscenizacji „ŚWIĘTO BAJEK”
Klasa: trzecia
Występują: narrator, Jaś i Małgosia, Ptaszek, Baba Jaga, Wróżka, Kopciuszek, Kurka, Łabędź, Krasnale, Śnieżka, Sowa, Kasienia, Czerwony Kapturek, Wilk, Wiewiórka, Janek, Żaba, Calineczka, Dzieci z widowni.
Scenografia: chatka Baby Jagi, w tle ilustracje przedstawiające słońce, księżyc, las.
Cele inscenizacji:
wzbogacenie i uaktywnienie języka dziecka;
kształtowanie umiejętności wyrazistej mowy z naturalną intonacją;
wyrabianie pamięci językowej i pamięci logicznej;
pogłębienie zrozumienia i odczucia treści tekstów;
kształcenie wyobraźni plastycznej poprzez wykonanie dekoracji, rozwijanie zdolności konstrukcyjnej i pobudzanie twórczej aktywności;
rozwijanie zainteresowań czytelniczych;
zaspakajanie naturalnej potrzeby ruchu i zabawy;
wyrobienie świadomej dyscypliny;
kształcenie wrażliwości estetycznej;
wzmocnienie więzi koleżeńskiej, nauka społecznego współżycia i współdziałania;
ośmielenie dzieci.
Plan inscenizacji
Dziecko I: Maj to kwiatów i ptaków opiekun,
Maj majowe ma obowiązki
i choć przywykł do nich od wieków
dziś oprócz kwiatów przynosi nam książki.
Nasza pani powiedziała nam, że w maju
zawsze są Dni Oświaty, Kultury, Książki i Prasy.
Te dni są po to, żeby ludzie się zaprzyjaźnili z książkami.
Zapraszamy na przedstawienie pt. ”ŚWIĘTO BAJEK”.
Narrator: Dziś jest wielkie święto bajek.
Żadna w książce nie zostaje:
idą sobie leśną drogą,
by w to święto pobyć z sobą.
Jak uważnie popatrzycie
i uważnie posłuchacie,
gdy się tu za chwilę zjawią,
to z pewnością je poznacie.
Wszyscy: (śpiew) Jak to przyjemnie maszerować.
Słoneczko głaszcze nas po głowach
i jasnym blaskiem świeci,
bo słonko lubi dzieci.
Dzień dobry słonko, jeśli chcesz
to z nami na wycieczkę śpiesz.
Słoneczko, jeśli chcesz
to z nami wędruj też.
La, la, la, ... (bis)
Narrator: Teraz spójrzcie tam, gdzie dróżka...
Idzie chłopiec i dziewuszka.
Chcecie lepiej poznać dzieci?
Patrzcie! Oto ptaszek leci
i o bajce wam opowie.
Ptaszek: Całą bajkę mam już w głowie.
Zaraz tu sprawdzicie sami.
Oto dzieci:
znaczą drogę okruchami,
łamią chlebek na okruchy,
aby znaleźć w lesie głuchym
drogę do swojego domu.
Pssyt... Nie mówcie nic nikomu,
ale to zawodne znaki,
bo okruchy zjedzą ptaki.
(Zbiera okruchy po wejściu na scenę.)
Napotkali chatkę w lesie.
(Dzieci zatrzymują się pod chatą.)
Małgosia: Słodki zapach wiatr tu niesie...
Jaś: Chatka ze słodyczy cała.
Dam ci piernik smaczny z dachu,
zjedz go sobie, siostro mała.
Ptaszek: Nagle ktoś otwiera drzwi...
(Wychodzi z chaty Baba Jaga.)
Baba Jaga: Kto chatynkę zjada mi?
(Dostrzega dzieci i gestem oraz słowami zaprasza je do środka.)
Nie potrzeba domku zjadać,
lecz do stołu proszę siadać...
Gospodyni pięknie prosi...
(Wchodzą do chaty lub siadają w jej pobliżu.)
Narrator: O kim bajka? Czy już wiecie?
Dzieci z widowni: O Jasiu i Małgosi!
Ptaszek: Brawo, zgadłyście, dzieci!
Wszyscy: (śpiew) Na niebie jasny księżyc,
a wyżej milion gwiazd.
Za chwilę będzie północ,
ucieczki nadszedł czas.
Bucik zostanie na schodach.
Królewicz znajdzie go,
więc dobrze skończy się przygoda.
Wróżka pomoże w tym.
Narrator: Z innej bajki goście idą,
czy ich wszyscy dobrze widzą?
Wróżka: Czy to dziewczę wszyscy znacie?
Kopciuszek: Czy mnie jeszcze pamiętacie?
Może coś o sobie powiem...
Wróżka: Ja historię jej opowiem.
Kiedy była sama w domu,
przyszłam do niej po kryjomu.
Tą laseczką pomachałam,
na bal pannę wnet wysłałam...
Kopciuszek: Tam spotkałam królewicza,
a bal cały mnie zachwycił.
Narrator: Wiecie, o kim mówi Wróżka?
Tak, królewicz wziął za żonę
biednego...
Dzieci z widowni: Kopciuszka!
Wszyscy: (śpiew) Odleciały już łabędzie
hen w dalekie strony.
Tylko jeden mały został
bardzo opuszczony.
Kwa, kwa...
Dokuczają mu tu kury,
dokuczają gęsi.
Nawet indyk nie daruje,
że on jest odmieńcem.
Kwa, kwa...
Narrator: Idzie bajka na spotkanie.
Bardzo szare ma ubranie.
Bo ubranie to są piórka...
O tej bajce powie Kurka,
która bajkę tę widziała
i dobrze zapamiętała.
( Wbiega Kurka. chodzi wokół Łabędzia mówiąc teks. )
Kurka: Mały łabędź z szyją długą
z kaczkami przebywał długo...
Na podwórku wyśmiewany
poszedł szukać nowej mamy.
Z mamą kaczką się rozstaje,
z łabędziami już zostaje...
Czy już wiecie, jaka bajka?
Czy mam mówić od początku?
Narrator: Dzieci pewnie wiedzą o tym,
że to bajka o...
Dzieci z widowni: Brzydkim Kaczątku!
Wszyscy: (śpiew) Hej ho, hej ho,
do pracy by się szło,
hej ho, hej ho, hej ho, hej ho,
do pracy by się szło. (3 razy)
Narrator: Dużo gości z innej bajki.
To dzieweczka i krasnalki.
Ale cóż to jest za dziewczę?
Krasnale: (razem) Sami opowiemy resztę.
Krasnal 1: Bardzo piękna.
Krasnal 2: Pracowita.
Krasnal 3: Prać potrafi.
Krasnal 4: Książki czyta.
Krasnal 5: Sprzątać umie.
Krasnal 6: Śpiewa pięknie.
Krasnal 7: Sprawdza, czy są czyste ręce...
Krasnal 1: Dobrze z nią nam razem było.
Krasnal 2: Aż nieszczęście się zdarzyło.
Krasnal 3: Otruć ją macocha chciała.
Krasnal 4: Zatrute jej jabłko dała.
Krasnal 5: Złe macochy są na świecie.
Krasnal 6: Nie udało się jej przecież.
Krasnal 7: Wszystko dobrze się skończyło...
Śnieżka: I wesele się odbyło.
Narrator: Z królewiczem w zamku mieszka
bo to jest...
Dzieci z widowni: Królewna Śnieżka!
Wszyscy: (śpiew) Na polanie w lesie
chodzi sobie jesień,
różne dary niesie. (bis)
Małej Kasi też pomoże,
co zgubiła gąski swe.
Złote listki podaruje
i nieszczęście skończy się.
Narrator: Oto inna znów dzieweczka,
cicha, skromna, w chacie mieszka.
A z nią idzie Sowa – mądra głowa,
która powie też trzy słowa.
Sowa: Powiem więcej, a nie trzy.
Więc posłuchaj ty i ty
o dzieweczce, co dla zwierząt dobra była.
Raz gąseczki swe straciła.
Uszyłam jej wtedy nową
sukieneczkę pióreczkową.
Kasienia: A muchomor, co w mchu stał,
swój kapelusz też mi dał.
Zaś zajączki z leśnej łączki
poszły ze mną na polanę...
Tam ujrzałam piękną panią...
A ta piękna pani - Jesień
pięć listeczków mi podała...
Sowa: Z tych listeczków czary - mary
gęsiareczka gęsi miała...
Narrator: Znacie imię gęsiareczki?
Kto w tytule je wymieni?
To dziewczynka z pięknej bajki o...
Dzieci z widowni: Gęsiareczce Kasieni...
Wszyscy: (śpiew) Moja babcia jest kochana,
zawsze ma dla wnuczki czas,
więc, gdy chora leży sama
idę do niej przez ten las.
Tyle kwiatów wkoło kwitnie,
zaraz zrobię bukiet z nich.
Żeby babci było miło,
żeby zdrowa była w mig. (bis)
Kapturek: Babcia czepek mi uszyła,
a mamusia pelerynkę.
Narrator: Ta dziewczynka koszyk niesie,
a o bajce wnet opowie,
ten, co spotkał dziewczę w lesie.
Wilk: Znam te bajkę doskonale
i choć jestem w bajce ważny,
nie lubią mnie dzieci wcale.
Kapturek: Czy się dziwisz, Wilku z bajki,
że dzieci nie lubią cię?
Wilk: Ale szczerze się przyznaję,
że robiłem bardzo źle.
Kapturek: Nie mów o tym, co zrobiłeś,
bo dzieci przestraszą się.
Narrator: Nie mów dalej, bardzo proszę,
ja też jestem wystraszony,
a dzieci już wiedzą przecież,
że dziewczynka, co tu stoi,
to Kapturek jest...
Dzieci z widowni: Czerwony!
Wszyscy: (śpiew) Jesteśmy jagódki, czarne jagódki,
rośniemy w lesie zielonym.
Oczka mamy czarne, buźki granatowe,
a rączki, rączki seledynowe.
A kiedy dzień nadchodzi, dzień nadchodzi.
Idziemy na jagody, na jagody,
a nasze czarne serca, czarne serca,
biją nam radośnie, bum, tarara bum. (bis)
Narrator: Znów koszyczki w rękach widzę,
chłopiec pewnie też był w lesie...
Wiewiórka: Jeden koszyk z jagodami,
drugi z borówkami niesie.
Janek: Kapelusik mam czerwony,
co odstrasza głodne wrony.
Narrator: Po długim pobycie w lesie
chłopiec mamie prezent niesie.
Wiewiórka: W lesie dziwne miał przygody...
Narrator: Czy już znacie tytuł bajki?
Dzieci z widowni: Na jagody!
Wszyscy: (śpiew) W kolorach łąka majowa,
gdzieś w trawie świerszczyk się schował.
Nastroił skrzypce maleńkie,
gra zielone piosenki.
Dla małej panienki z ziarenka. (4 razy)
Narrator: Jeszcze do nas ktoś przychodzi...
Żaba: Jestem brzydki. Cóż to szkodzi?
Lecz nie chciała mnie dzieweczka.
Calineczka: Wyszłam z kwiatka do słoneczka
i nie chciałam żyć w ciemności,
a on wciąż się na mnie złości...
Narrator: Pozłości się i przestanie,
a twym mężem elf zostanie.
Calineczka: Kocham elfa, kwiaty też...
Jakie noszę imię, wiesz?
Narrator: Wiecie dobrze. Ta dzieweczka
ma na imię...
Dzieci z widowni: Calineczka!
Narrator: Spotkały się bajki wreszcie.
Teraz się za ręce weźcie
i zatańczcie tak radośnie,
jak wam zagra leśny grajek.
Bohaterowie bajek: Niech nam żyje Święto bajek!
Dziecko 1: Ta książka to twój przyjaciel,
przyjaciel prawie żywy.
Ona opowiada cudów moc,
o świecie prawi dziwy.
Wiem, że marzenie nie jedno
dzięki książkom się spełni.
Odkrywają przede mną
wiele pięknych tajemnic.
Wiec cieszę się, że książki mam,
i czytać pragnę wiele.
Nie niszczę ich, bo książki me
najlepsi PRZYJACIELE!
Dziecko 2: Czemu książka stoi niema?
Może, o czym mówić nie ma?
Jej literek czarne rządki
smutne jak jesienne grządki.
Aż tu nagle, moja miła,
niema książka przemówiła.
I gadała, i śpiewała,
czego nie opowiadała.
O przygodach, awanturach,
ptakach, kwiatach, morzach, górach.
Gdzie to wszystko w niej mieszkało?
Jak to wszystko w niej drzemało?
Chyba nie ma, o co pytać:
NAUCZYLIŚMY SIĘ CZYTAĆ!
Bibliografia
Gałczyńska E., Na szkolnej scenie, Płock 1997.
Gałczyńska E., Uczcimy wierszem i piosenką zawody naszej mamy, Płock 1994.
Kołodziejska I., Teatrzyk dla najmłodszych, Płock 1997.
Smoczyńska – Nachtman U., Kalendarz muzyczny w przedszkolu, Warsza