Pomieszanie epok
Kirkor:
Słuchajcie, matko! Na świat wyjechałemSzukać ubogiej i cnotliwej żony,
Dalej nie jadę, bo tu napotkałem
Cudowne matrony.
Wdowa:
Ja Ciebie, panie, nie rozumiem.
Kirkor:
Proszę o rękę jednej z córek...
Może słyszałaś kiedyś o hrabim Kirkorze,
Co ma ogromny zamek, cztery wieże,
Złocisty powóz, konie i rycerze
na swych usługach?
Otóż Kirkor - to ja.
Proszę o jedną z córek.
Wdowa:
Córka moja? Ja dwie mam córki.
Kirkor:
Jaki wybór trudny!
Więc obie kochać, a jedną zaślubić?
Lecz którą kochać? Którą tylko lubić?
Sługa:
Panie, w lesie są maliny
Niechaj idą w las dziewczyny,
Która więcej malin zbierze,
Tę za żonę Pan wybierze.
Kirkor:
Wyborna rada... O! Złota prostoto!
Tak.. niechaj o słońca wschodzie
W las idą córki, a my w lipowym
usiądziemy chłodzie!
Która powróci pierwsza, ta się zowie
Hrabini Kirkor.
Balladyna:
Och! Kirkorku, tyś szalony,
Dziś nikt tak nie szuka żony!
Alina:
Panny już nie plamią palców malinami,
Nie drapią skóry krzewów kolcami.
Balladyna:
Jeśli masz apetyt na sok malinowy,
Idź, kup w kartonie produkt gotowy.
Kirkor:
To może urządzimy konkurs w dojeniu,
Bo serce nie może ulec rozdwojeniu.
Alina:
Och! Dajże spokój, drogi Kirkorku,
Mleko kupimy w foliowym worku.
Balladyna:
Soki w kartonie, cola w plastiku,
Dziś taka moda, mój rycerzyku.
Alina:
Konserwanty, utleniacze i barwniki,
Oto pewne naszych potraw są składniki.
Kirkor:
Która z Was żoną moją zostanie?
Radźcie, co robić, szanowne panie.
Balladyna:
Jeśli komputer masz oraz merca,
To prosta droga do mego serca.
Willa z basenem, domowe kino
I już zostaję twoją dziewczyną.
Kirkor:
Nic nie rozumiem z waszej tyrady,
Muszę u starszych poszukać rady.
Balladyna:
Nic nie rozumiesz? To chemii siła
Tak bardzo życie nam odmieniła.
Zmieniła ludzi, przyrodę, Ziemię.
Dziś homo sapiens to inne plemię.
Alina:
Więc wracaj hrabio do swej epoki,
I zrób to szybko, bez chwili zwłoki!
Scenkę napisali uczniowie
II klasy Gimnazjum
w Pieszczu (woj. zachodniopomorskie)
pod kierunkiem wych. Danuty Sergiel