Pierwsze lekcje czytania

Pierwsze lekcje czytania

Edipresse

Uczenie małych dzieci czytania budzi kontrowersje. Zdaniem jednych to odbieranie maluchom dzieciństwa, według innych to najwspanialsze, co możesz dać swojemu szkrabowi. Ale tak naprawdę po co to robić, skoro nasze pociechy nauczą się czytać w szkole?


Otóż – jak twierdzą zwolennicy wczesnej nauki czytania – mózg przez pierwszych sześć lat życia z łatwością wchłania informacje, co warto wykorzystać. Dlatego też mimo tego, że nam nauka kojarzy się z pracą, dla dziecka może być fascynującą zabawą.

Jak uczyć?

W Polsce popularność zdobyło kilka metod. Jednak bez względu na to, którą wybierzemy, ma to być przede wszystkim zabawa dla maluszka, a nie sprawdzian naszych umiejętności pedagogicznych czy realizowanie rodzicielskich ambicji. Jeśli dziecko jest śpiące lub zmęczone – przerwij. Jeżeli ty jesteś sfrustrowana i zła – lepiej odłóż naukę na inny termin.
Zdarza się, że na początku trudno znaleźć właściwy czas na sesje. Niby nic wielkiego: kilka chwil w ciągu dnia, gdy oboje dobrze się bawicie. W praktyce okazuje się jednak, że plansze ze słowami zostały w innym pokoju lub zapomniałaś o czytaniu, albo maluszek właśnie zrobił się głodny. Gdy po jakimś czasie dojdziesz do wprawy, odkryjesz, że wspólne czytanie daje wam obojgu wiele radości. Dziecku, bo ma ciebie w tym momencie na własność, tobie zaś, bo widzisz, jak świat słowa pisanego coraz bardziej szkraba fascynuje. Ważne też, by mieć wsparcie partnera. Jeśli bowiem jedno z rodziców uczy dziecko, a drugie uważa to za bezsensowną stratę czasu (nawet jeśli te „lekcje” trwają po kilka sekund!), wasz maluszek będzie zdezorientowany.

Zanim „kurs” się zacznie

Pamiętaj, że zdecydowanie należy mierzyć siły na zamiary. Lepszy jest bardzo skromny program prowadzony systematycznie niż zbyt ambitny i do tego realizowany zrywami. Ponadto należy dobrać go do wieku dziecka. O ile kilkumiesięczny maluszek będzie zachwycony nawet dwudziestoma słowami dziennie, o tyle półtoraroczne dziecko jest już zazwyczaj tak zaabsorbowane otaczającym światem, że pokazanie mu pięciu słów będzie waszym wspólnym sukcesem. Natomiast trzylatek zapewne bardzo szybko zechce przejść od pojedynczych słów do czytania książek (oczywiście to ty powinnaś je czytać dziecku).
Malec cały czas musi się dobrze bawić i mieć poczucie bezpieczeństwa. Dlatego nie oceniaj go, nie sprawdzaj postępów, ani też nie zmuszaj do czytania na głos, by się pochwalić przed znajomymi. On nie wie, że właśnie uczy się jednej z najpotrzebniejszych umiejętności. Nie oczekuj także natychmiastowych efektów – to nie wyścigi!
I jeszcze jedno: najwięcej radości dzieciom daje czytanie książek zrobionych przez mamę. Można je ilustrować zdjęciami szkraba (kto nie lubi być głównym bohaterem?!) albo jego rysunkami, a treść wymyślić samemu.
Jeśli pozwolisz sobie na taką zabawę w czytanie, nie odbierzesz maluszkowi dzieciństwa, lecz wzbogacisz je niezapomnianym czasem, jaki spędzicie razem!

Anna Olej-Kobus


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Lekcje+czytania, Anglistyka i polonistyka, Polonistyka
Marketing - Pierwsze lekcje
RUS Łarin W Świat rosyjskiego znachora, pierwsze lekcje
Lekcja 25 Pierwszy okres warunkowy, lekcje
PIERWSZE CZYTANIE
Instrukcja przyciskania poszczegolnych klawiszy, edukacja, SZYBKIE PISANIE I CZYTANIE, bezwzrokowe p
teksty przeczytane przez EWĘ, Sztuka nawiązywanie pierwszego kontaku - do czytania
ćw w czytaniu wg Zakrzewskiej(1), Klasa pierwsza
Ciche czytanie III Pierwsze kwiatki (leszczyna)
Lekcja 25 Pierwszy okres warunkowy, lekcje
PIERWSZA POMOC J L
Zatrucia pierwsza pomoc(1)
PIERWSZA POMOC PRZEDMEDYCZNA

więcej podobnych podstron