Zwrot ws. katastrofy Tu-154M. Pismo Seremeta do Rosji
Prokurator generalny Andrzej Seremet wysłał list do swojego rosyjskiego odpowiednika Jurija Czajki, w którym wnioskuje, by Rosjanie anulowali decyzję o nieuwzględnianiu w swoim śledztwie pierwszych zeznań kontrolerów ze Smoleńska - poinformowało RMF FM.
Polski prokurator generalny w swoim liście zgłosił także wniosek o umożliwienie polskim śledczym dostępu do wszystkich dokumentów rosyjskiego śledztwa z udziałem tłumaczy.
Jeśli Czajka nie uzna wniosku Polski, to śledczy nie będą mogli się posłużyć kwietniowymi zeznaniami.
"Chcemy poznać motywy rosyjskiej prokuratury"
- To realizacja uzgodnienia ze spotkania prokuratorów generalnych w Warszawie - powiedział rzecznik prokuratury Mateusz Martyniuk. W zeszłym tygodniu Czajka i Seremet informowali dziennikarzy, że rozmawiali na temat tej kwestii i uzgodnili, że strona polska sformułuje swoje uwagi prawne w piśmie do Czajki.
Według Martyniuka, właśnie zostało ono wysłane do Rosji. - Chcemy poznać motywy rosyjskiej prokuratury, która zdecydowała się unieważnić pierwsze protokoły przesłuchań kontrolerów. W świetle Konwencji Strasburskiej o pomocy prawnej, ta decyzja wiąże stronę polską. Prokurator Seremet zwrócił się do prokuratora Czajki o ewentualne rozważenie uchylenia decyzji unieważniającej te protokoły. Podał też wątpliwości prawne strony polskiej - dodał Martyniuk, potwierdzając informacje RMF i Radia ZET.
Chodzi o opisywaną w polskich mediach kilka miesięcy temu sprawę różnic między zeznaniami rosyjskich kontrolerów, złożonych w pierwszych dniach po katastrofie smoleńskiej. Zostały one unieważnione przez rosyjską prokuraturę po tym, jak strona polska zauważyła adnotacje na protokołach, że złożono je tego samego dnia, o tej samej godzinie i przed tym samym śledczym. Nowa wersja tych protokołów podobno różni się od tej pierwotnej w kilku kwestiach.
Czajka zapewniał w Warszawie, że rosyjska prokuratura zbada tę sprawę. - Wiem, że są tam pewne różnice, będziemy to teraz badać, zgodziliśmy się na prośbę polskich kolegów" - powiedział. Zarazem apelował, by w tej sprawie "nikogo o nic nie podejrzewać" i powtórzył, że rosyjsko-polska współpraca śledcza nie ma precedensu.
Rosjanie w listopadzie zwrócili się do strony polskiej o unieważnienie części zeznań kontrolerów ze Smoleńska, którzy 10 kwietnia sprowadzali na ziemię prezydenckiego Tupolewa.
Śledczy z Rosji przysłali nowe zeznania Pawła Plusina i Wiktora Ryżenki, a także decyzję unieważniającą poprzednie, złożone zaraz po katastrofie. Zakwestionowano je ze względu na wątpliwości dotyczące "czasu i miejsca" przesłuchań kontrolerów.