27.03.1973 rok Paryż
Drogi Ojcze!
Pisze ten list, ponieważ nie wytrzymam dłużej w domu. Mam dośc ciąghłych kłótni z Toba i nie mam zamiaru spełniać Twych zachcianek. Nie będe juz na każde Twoje zawołanie.
Ojcze nie chcę już więcej awantur w domu, który tak naprawde jest dla mnie tylko miejscem zamieszkania. Nie mam siły dłużej tak żyć. Mam zamiar wyjść za swojego ukochanego i Twoje słowo nic na to nie poradzi. Chcę być szczęśliwa i poukładać sobie życie w milości.
Pamiętasz czas, kiedy była z nami Mama? Byłeś wtedy innym człowiekiem. Zawsze z radością przybiegałam do Ciebie na kolana i tuliłam się w Twoich ramionach. Pamiętasz to? Mam nadzieję, że tak, a pamiętasz dzień, w którym Mama zmarła? przypomnij sobie kto wtedy przyszedł do Ciebie i chciał Cie pocieszyć. Tak Ojcze dobrze myślisz, właśnie ja, Twoja corka. Komu wtedy wypłakiwałeś oczy? Już wiesz? Tak Tatku, właśnie mnie.
Gdzie zniknął mój Ojciec, za którym tak bardzo tęsknie od chwili śmierci Mamy? Co się stalo z tamtym wspaniałym człowiekiem? Nie ma, zniknął. Teraz została tylko nieludzka bestia, która widzi tylko pieniądze i na wszystkim chce zarobić, nawet na moim i Kleanta szczęściu. Powiem Ci szczerze co teraz czuję do Ciebie. Tylko i wyłącznie nienawiść. Nie chcę więcej Cię znać Ojcze.
Koncze już swoj list. Uwierz mi Ojcze, ciężko mi uciekac z domu, ale naprawde nie mam już siły żyć z Toba pod jednym dachem. To jest nieludzkie mieszkać w domu z bestią, a nie człowiekiem. Serdecznie Cie przepraszam i żegnam na zawsze.
Twoja córka Eliza
PS Ojcze jutro wychodzę za mąż, ale nie powiem Ci gdzie bo nie chcę Cie tam widzieć.