List otwarty katolika świeckiego do polskiego Episkopatu
13/12/2012 in Autorzy, Kościół
Dr Michał Głos
List otwarty katolika świeckiego do polskiego Episkopatu
Przewielebne Ekscelencje i Eminencje!
Przede wszystkim chciałem Wam podziękować za list Episkopatu Polski odczytywany w kościołach w święto Chrystusa Króla.
Zastanawiałem się, czy nie przedstawić analizy teologicznej tego dokumentu. List to bowiem pełen nonsensów, zarówno teologicznych, jak logicznych.
Powiedzmy wprost, że wchodzicie w kolizję z całym nauczaniem Papieskim. Aż nie chce się przytaczać licznych encyklik ze słowami kolejnych Piotrów: „Trzeba, aby Chrystus królował” (Quas primas); po Jana Pawła II słowa o cywilizacji śmierci, która musi być w przestrzeni życia społecznego kontrowana prawdą o nadrzędnej roli Bożych Przykazań. Od której społecznego uznania rozpoczyna się cywilizacja miłości.
Powiedzmy wprost, że wchodzicie w kolizję z całą historią Kościoła, z całą historią jedynej prawdziwej Świętej Wiary. Jak wiecie, w czasach Imperium rzymskiego, w czasach masowych prześladowań Chrześcijan, kryterium rozpoznawania ucznia Chrystusa były słowa „kyrios cezar”. Jak wiecie, słowo „kyrios” oznaczało dla ówczesnych najwyższego władcę, a zarazem oddawanie czci należnej najwyższemu władcy. Chrześcijanie nie potrafili wymówić tych słów, dla nich „kyrios” był tylko Jezus. I za tę prawdę ginęli – za oddanie czci należnej Panu Jezusowi jako Królowi! Bo, odwrotnie do waszych tez, nie wystarczy tylko „intronizować w serduszkach”, potrzeba jeszcze złożyć świadectwo – i prawdy Chrystusowej Ewangelii odważnie nieść w życie społeczne. Bowiem „wiara bez uczynków martwa jest”.
Wiele można by mówić o Waszych nonsensach teologicznych (i logicznych), ostatnich i wcześniejszych. Wy mówicie, że Chrystus nie zaakceptował żadnej korony, tylko cierniową – a gdy Żydzi chcięli Go obwołać królem po cudzie rozmnożenia chleba, nie pozwolił na to. Tak, tyle, że Żydzi pragnęli Króla, który wywyższyłby ich w potędze politycznej ponad inne narody – a Chrystus królestwa szowinizmu jednego ludu nad innymi budować nie zamierzał. Zaś koronę cierniową włożyli na Jego Głowę jako szyderstwo rzymscy żołnierze, gdy był ubezwłasnowolnionym więźniem – On Syn Boży ani jednego ani drugiego nigdy sobie nie życzył. Zaś o przyjmowaniu Jego, Bożego Królowania - w życiu osobistym, w prawie, w państwie, w obyczaju i w Liturgii – nauczał o takiej konieczności nieprzerwanie przez 3 lata! Może warto wspomnieć te sprawy, bo chodzą po Warszawie jacyś ludzie z wielkim portretem Pana i Króla – w koronie cierniowej. O Boże… Niech ich Duch Święty oświeci!
Czemu tedy dziękować Wam za taki list?
Powodów jest wiele.
Pierwszym jest, że pokazaliście Waszą prawdziwą twarz.
Wy myślicie, że katolicy świeccy w Polsce nie wiedzą, że ogromna większość z Was to dawni agenci komunistycznych służb specjalnych, usłużni karierowicze. Ale oni to wiedzą. Wy myślicie, że katolicy świeccy nie wiedzą, ilu wśród Was jest zboczeńcami seksualnymi – ale oni to wiedzą. Właśnie wśród księży pedofilów i homoseksualistów komunistyczna SB werbowała swoich najbardziej posłusznych agentów. A potem promowała ich do kościelnych stanowisk. Jak nazywacie swoje upadki: „choroba rzymska”? I myślicie, że katolicy świeccy w Polsce o tym nie wiedzą – ale oni to wiedzą! Myślicie, że my uważamy, iż problem sprowadzał się tylko do arcybiskupa Paetza (tak namiętnie promowanego przez St. Dziwsza)? Nie – my wiemy jak wielki i poważny to problem. Myślicie, że my nie wiemy, iż obecnie dawni komunistyczni agenci gorliwie wysługują się masonerii i stali się sługami, a często i czcicielami Lucyfera? Doprowadzeni do tego przez swoich dawnych oficerów prowadzących? Cóż – my katolicy świeccy w Polsce wiemy o tym.
Myślicie może, że my nie wiemy o tym, żeście wybudowali sanktuarium jawnie poświęcone czci dla Lucyfera i masonerii, bluźnierczo nazwali je „Golgotą Beskidów” (nie bluźnię, jedynie cytuję nazwę), bluźnierczo żeście obiekt ten wyświęcili – a stopień szyderstw ze Zbawiciela, Jego Matki i Jego Męki zawarty w obiektach tam wybudowanych jest wprost niewiarygodny (tak, że nie ma niczego podobnego na całym świecie) – ale my o tym wiemy. Myślicie, że nie wiemy iż sabotujecie nauczanie naszego ukochanego Papieża Benedykta mające na celu przywrócenie poprawnych form czci dla Pana Jezusa Eucharystycznego i poprawnej Liturgii, a w zamian za to pogłębiacie destrukcję Mszy Świętej i nasze kościoły wprost bombardujecie symbolami satanistycznymi? Rzecz w tym, że my o tym wiemy – i coraz większej liczbie katolików świeckich w Polsce i wśród Polonii otwierają sie oczy.
Upadły Episkopat, opanowany przez lobby homoseksualno-pedofilskie, promujący satanizm, apostaci i zdrajcy Chrystusa i Polski… Nieliczne zaiste wśród Was wyjątki od tej zasady – a i to żaden z Was publicznie choćby się nie odciął od tego bluźnierczego satanistycznego sanktuarium. Z grona „polskich Biskupów” nie podniósł się ani jeden głos protestu przeciwko wspomnianej „Golgocie Beskidów”!
Drugi powód moich podziękowań jest taki, że weszliście w kolizję z wyraźnie objawioną wolą Bożą. Wy oczywiście powiecie, że w objawienia prywatne nie ma obowiązku wierzyć – chociaż ta teoria jest już teologicznym nonsensem. Czyż prawdziwe objawienia prywatne kiedykolwiek podważały prawdy objawione? Zaś jeżeli nie potrzeba wierzyć w Fatimę – to po co był cud słońca – jawne potwierdzenie prawdziwości pojawienia się i słów Bożej Matki? Która wszak zawsze mówi z woli Jej Syna?! Wy wiecie, że objawienia prywatne Służebnicy Bożej Rozalii Celakówny, potwierdzone niezliczonymi cudami od połowy lat 40-tych XX wieku, komplementarne wobec objawień Świętej Faustyny Kowalskiej i będące jednym wielkim wołaniem o zaangażowanie się katolików świeckich w życie społeczne – Wy wiecie, że one są najzwyczajniej i po prostu prawdziwe. Ale do tego właśnie chcecie nie dopuścić – do wielkiego zaangażowania katolików świeckich w sprawy prawa i państwa, do czego poprzez Służebnicę Bożą Rozalię Celakównę Pan Jezus wzywa i jeszcze pragnie, by Polska była wzorem do naśladowania dla innych krajów świata!
Myślicie, że my, polscy katolicy świeccy, nie wiemy o tym, iż wasi lucyferyczni kierownicy wymogli na was specjalną przysięgę, że nie dopuścicie do Intronizacji Pana Jezusa jako Króla Polski? Ale my o tym wiemy…
Myślicie, że my nie wiemy, iż większość z Was w ogóle nie jest Polakami, tylko agentami komunistycznych służb specjalnych lub masonerii umyślnie wprowadzonymi do seminariów, by potem niszczyć Kościół od wewnątrz? Że nigdy nie mieliście żadnego powołania, że świętokradczo przyjmowaliście święcenia kapłańskie i biskupie? Myślicie, że my nie wiemy, iż większość z Was w ogóle nie jest biskupami, a nawet kapłanami – a tylko i wyłącznie oszustami? Rzecz w tym, że my to wiemy. I aczkolwiek gama możliwości jest, jeśli chodzi o Was, nieco szersza – bowiem jest i grono prawdziwych księży, którzy jednakże świętokradczo przyjęli (jako masoni) jedynie święcenia biskupie (i jako tacy są ekskomunikowani z mocy prawa, a funkcji biskupa nigdy nie objęli w sposób ważny) – niewiele to zmienia w zarzucie stanu ekskomuniki, który postawić można każdemu z Was, choćby za tą protekcję „Golgoty Beskidów”, z winy promocji i protekcji satanizmu, a to wszak najgorsza odmiana grzechu apostazji.
O Wy: oszuści, bluźniercy, apostaci, ekskomunikowani… Za ten Wasz list pięknie Wam dziękujemy – bo jednakże dopiero tym listem i przysięgami dla lucyferystów, że nie dopuścicie do Intronizacji Chrystusa w Polsce – zbiorowo wypowiedzieliście wojnę Panu Bogu. Wojnę Jego Najświętszej Woli! I teraz nie ma dla Was wyjścia – Pan Jezus musi Was usunąć! Bowiem do zapowiedzianej Intronizacji, do ogłoszenia Go Królem Polski, do wpisania w polską konstytucję zasady: „Dekalog i normy moralne Ewangelii stanowią nadrzędny wzór i zasadę prawa”, a potem do wielkiej przemiany prawa w Polsce – do tego i tak dojdzie. Słowo Boże tego dokona – a Ono nie wraca, dopóki nie wykona dzieł, których pragnie.
A Wy, zapewne wiedząc jak jest Pan Jezus Bogiem dobrym, zapomnieliście – jak jest On także potężnym Bogiem i Królem.
Brama Miłosierdzia Bożego jest oczywiście otwarta i dla największych na świecie grzeszników. Dla grzeszników tak zatwardziałych wymaga jednakże wielkiej pracy i odwagi zwrócenie się do Zbawiciela. Pracy tej i koniecznej tu odwagi szczerze Wam i sobie życzę. Cóż w końcu każdy z nas ma cenniejszego nad własną nieśmiertelna duszę? Polscy katolicy świeccy zastanawiają się, jak miałoby wyglądać nawrócenie się wielu z Was. Cóż – większość zapewne musiałaby zrezygnować zarówno z biskupstwa, jak i z kapłaństwa. To jedyny sposób na ratowanie duszy, o ile święcenia przyjęło się świętokradczo. A wszak pokuta w swej istocie jest przede wszystkim przerwaniem i odwróceniem się od grzechu, jaki się czyni. Niektórzy – ci którzy są ważnymi księżmi, a przyjmowali święcenia biskupie jako masoni lub ubecy – czyli w stanie ekskomuniki – musielibyście zapewne zrezygnować z biskupstwa. A przynajmniej oddać się do dyspozycji Ojca Świętego po szczerej Spowiedzi Świętej – bowiem biskupami nigdy nie byliście w sposób ważny. Tak jak nigdy nie jest ważne biskupstwo nabyte w grzechu symonii.
Chcę Wam powiedzieć, że jeśli się nie nawrócicie, Chrystus Król Was po prostu usunie. Analogii biblijnych i historycznych z waszym buntem – aż nadto. Chcę byście wiedzieli, że w Chicago katolicy świeccy modlą się już, by na was spadła plaga trądu. Jak wiecie, temat ten jest uregulowany teologicznie, zerknijcie do Sumy Teologicznej II-II, ustęp 76, zagadnienie 1. Gdy nie ma innego sposobu, aby powstrzymać zło – można tak się modlić. Może Wy się wybieracie do piekła, w którego istnienie zapewne nie wierzycie – ale my nie! Może wy chcecie zaśmiecać naszą ziemię satanistycznymi sanktuariami i symbolami i ściągać na Polskę gniew Boży – ale my tego nie chcemy!
Spoglądajcie w lustrach uważnie na Wasze twarze – bo ta modlitwa ulegnie teraz nasileniu.
Historia usuwania Chrystusa Króla z życia publicznego – to długa sprawa. Jak Wy wiecie, zaczęło się od króla Francji Filipa IV, który ogłosił na początku XIV wieku, że na terenie Francji nie obowiązują żadne nadrzędne normy prawne, a jedynie „prawo francuskie”. Jak wiecie, wkrótce odszedł on i jego synowie – jako tzw. królowie przeklęci – a dynastia Kapetyngów w swej głównej linii wygasła. Jak wiecie – by sądzić zbrodniarzy III Rzeszy w Norymberdze, musiano przywrócić zasadę uniwersalizmu prawa, zasadę iż pewne prawa obowiązują zawsze i są każdemu człowiekowi światłem ludzkiego sumienia zawsze wiadome. Bowiem z punktu widzenia prawa niemieckiego zbrodniarze niemieccy byli jedynie przykładnymi gorliwymi urzędnikami niemieckiego rządu. Ta decyzja prawnicza z 1946 to tylko przykład działań w kierunku wielkiej ponownej Intronizacji Chrystusa i Prawa Bożego (jedno bez drugiego nie jest możliwe) – w życiu narodów i państw – której domaga się cała prawda o człowieku, jego dramacie w walce z rzeczywistością demoniczną, cała prawda o świecie, w którym żyjemy i cała historia rodzaju ludzkiego.
Wy, żałośni oszuści i apostaci, i 10 sprawiedliwych – choć lękliwych pośród Was – Wy tego nie zatrzymacie. Na zakończenie pozwólcie, że przypomnę Wam słowa Świętej Faustyny o piekle, gdzie większość z Was wielkimi krokami zmierza – dotrzymać towarzystwa panu Życińskiemu. Zerknijcie do „Dzienniczka” św. Faustyny…
Zlitujcie się nad samymi sobą, ratujcie Wasze dusze, czyńcie pokutę!
Z wyrazami należnego szacunku, należnego każdemu człowiekowi
(-)Michał Głos.
P.S. Jeszcze raz podziekowania za Wasz list – Wy naprawdę rozpoczęliście dzieło oczyszczania Kościoła w Polsce! Bogu niech będą dzięki! Jezusowi Chrystusowi, Królowi Polski i świata całego, wszelka cześć i chwała! Amen.