Nikt w Polsce nie będzie już wolnym człowiekiem |
---|
http://warszawskagazeta.pl/polityka/35-polityka/1445-nikt-w-polsce-nie-bdzie-ju-wolnym-czowiekiem
(20 głosów, średnia ocena 4.55 na 5)
Aldona Zaorska |
---|
piątek, 08 lutego 2013 12:31 |
Masz dzieci? Koniecznie przeczytaj!
Wszyscy Polacy będą ubezwłasnowolnieni. Dokładnie do tego sprowadzi się przyjęcie przez Senat Ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz Ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (druk senacki nr 141, druki sejmowe nr 293 i 416). Sejm przy milczącej aprobacie mediów „głównego ścieku” już te haniebne projekty przyjął. Jeśli przejdą w Senacie, pozostanie już tylko podpis prezydenta. Oznacza to jedno – prawa człowieka w Polsce będą czystą fikcją.
Najważniejsze założenia tego projektu to: Znaczne rozszerzenie uprawnień inspekcji sanitarnej dające jej możliwość nałożenia obowiązku szczepień na osoby dorosłe (dotychczas pod groźbą kar pieniężnych niektórym szczepieniom obowiązkowo musiały zostać poddane dzieci). Zmiana definicji choroby zakaźnej, co budzi obawy rozszerzenia przymusu szczepień o kolejne szczepionki i daje możliwość ogłoszenia epidemii z błahych powodów. Pamiętać należy, że ogłoszenie epidemii oznacza nałożenie przymusu szczepień na wszystkich obywateli (art. 2 ust. 2). Określenie obowiązku szczepień ochronnych w art. 5 w sposób ogólny, przenosząc go na wszystkich obywateli, a nie tylko dzieci. Intencją tej zmiany jest połączenie przepisów dotyczących stanu epidemii z przepisami ogólnymi (art. 5 ust. 1). Rezygnacja z refundacji kosztów zgłoszenia niepożądanych odczynów poszczepiennych przez lekarzy (uchylenie art. 21 ust. 9).
Projekt ten sprowadza się także do próby zmonopolizowania i ograniczenia dostępu do informacji o zakażeniach, chorobach zakaźnych i niepożądanych odczynach poszczepiennych przez ograniczenie ich rejestracji wyłącznie do systemu sentinel oraz projektowanego płatnego dostępu do tego systemu wyłącznie dla niektórych instytucji i po wcześniejszym podpisaniu umowy. Jednak nawet płatny dostęp może być ograniczony gdyż Główny Inspektorat Sanitarny (GIS) przewiduje rozpatrzenie podania z możliwością odmowy, której przyczyny nie są w projekcie ustawy w żaden sposób określone (art. 29a). Projekt dopuszcza też zastosowanie przymusu bezpośredniego wykonywanego przez pracowników medycznych pod nadzorem lekarza (art. 36 ust. 2). W praktyce oznacza to, że GIS będzie według własnego uznania kwalifikował choroby jako zakaźne, trzymając w tajemnicy informacje o faktycznej skali „epidemii”. Na mocy decyzji administracyjnej każdy Polak może zostać zmuszony do zaszczepienia się nawet przy użyciu siły. Jakkolwiek brutalnie to nie zabrzmi – jeśli ktoś nie stawi się na szczepienie, zostanie zawleczony w kajdankach/kaftanie bezpieczeństwa i zaszczepiony. Tak po prostu – jak zwierzę. Wszystkie oświadczenia polityków, że do takich sytuacji nie dojdzie, należy włożyć między bajki albo obietnice wyborcze PO – ustawodawca nigdy nie przyjmuje tego typu rozwiązań, jeśli nie zamierza ich stosować. Jeśli nie wiadomo o co chodzi… Pytanie, po co to wszystko, jest właściwie zbędne. Jeśli nie wiadomo o co chodzi, wiadomo, że chodzi o pieniądze. Olbrzymie pieniądze, jakie koncerny farmaceutyczne zarabiają na szczepionkach. Nie ma co się łudzić – to rynek pozbawiony jakichkolwiek skrupułów i nastawiony wyłącznie na zysk. Ujawniane od czasu do czasu informacje na temat eksperymentów medycznych przeprowadzanych na biedakach z Afryki czy Azji to tylko wierzchołek góry lodowej. Niestety, po pierwsze ludzie, którzy takie praktyki ujawniają, często są nazywani wariatami, nawet jeśli mają imponującą liczbę tytułów naukowych, po drugie szczepionki są albo w ogóle nieskuteczne, albo wywołują przerażające skutki uboczne, na czele z chorobami, które mają zwalczać.
Potwierdziły to tajne dane, które wyciekły z Belgijskiej Agencji Medycznej. Okazuje się, że popularne szczepionki dla niemowląt zabijały dzieci. Tylko w ciągu 2 lat po szczepionce „Prevnar” zmarło 22 niemowląt, a po „Infanrix-hexa” aż 36 maleńkich dzieci. Szczególnie bulwersuje fakt, że do momentu przecieku informacje te były ukrywane przed rodzicami i społeczeństwem, co stanowi złamanie belgijskiego prawa. Co gorsza – najprawdopodobniej prawdziwe liczby zgonów po tych szczepionkach są znacznie większe, ponieważ zgłaszanych jest zaledwie kilka procent wszystkich przypadków powikłań poszczepiennych (http://www.ageofautism.com/2012/12/ prevenar-13-pneumococcal-vaccine-damned-in-belgian-media-reports.html). Europejska Agencja Leków potwierdziła też bezpośredni związek czasowy pomiędzy podaniem szczepionki „Infanrix-hexa” a powikłaniami neurologicznymi, takimi jak konwulsje, hipotonia czy zapalenie mózgu. Dokumenty ujawniły też nieskuteczność obu szczepionek oraz dużą liczbę poważnych powikłań po nich, wielokrotnie przekraczających liczbę powikłań (i zgonów) w Unii Europejskiej po naturalnych chorobach, przeciw którym szczepi się nimi dzieci. Na jaw wyszły oszustwa, celowe błędy oraz manipulacje danymi, które towarzyszyły badaniom nad tymi szczepionkami, jak również procesowi ich zatwierdzania.
Szczepionki przeciwko pneumokokom zabiły dzieci Nachalna kampania reklamowa szczepień przeciwko pneumokokom objęła także Polskę. Nikt nie poinformował rodziców, że w USA w bazie VAERS zarejestrowano 1394 zgony po szczepieniach przeciw pneumokokom, z czego ponad połowę (752 zgony) u niemowląt poniżej 6 miesiąca życia. Po szczepieniach przeciw pneumokokom w VAERS zarejestrowano też prawie 62 000 powikłań. W Polsce rodzice niemowląt byli przekonywani, że lepiej poddać ich dzieci szczepionce 6-walentowej (sześć szczepionek w jednej), zamiast sześciu kolejno po sobie następującym. Tymczasem amerykańskie badania dowiodły bezsprzecznie, że im więcej „szczepionek w szczepionce”, tym więcej powikłań. Jednocześnie – im młodsze dziecko, tym groźniejsze są dla niego szczepionki (http://het.sagepub.com/content/31/10/1012.long).
Wyniki innych badań ujawnił ostatnio Instytut Statystyki i Oceny Zdrowia przy Uniwersytecie Medycznym Waszyngtonu (sponsorowany m.in. przez Fundację Billa i Melindy Gates), który upublicznił swoje analizy. Wynika z nich, że noworodkowe zapalenie mózgu (encephalitis) jest jednym z 10 najpoważniejszych problemów zdrowotnych w USA i na świecie, prowadzącym do trwałego kalectwa. Zapalenie mózgu jest dość częstym powikłaniem po szczepieniach Hep B (WZW B) podawanych noworodkom oraz po innych szczepieniach, podawanych nieco starszym niemowlętom.
O czym nie mówią politycy, lekarze i media Wszyscy pamiętają, jak na przełomie 2009 i 2010 roku wszystkie rządy w Europie, za wyjątkiem polskiego, kupowały szczepionki przeciwko grypie. Wydały na to miliony Euro. Mało kto wie, że po podaniu szczepionek, pojawiły się zachorowania na narkolepsję, czyli napady niekontrolowanej senności, czyniące z ludzi kaleki niezdolne do normalnego funkcjonowania w społeczeństwie. W ostatnich tygodniach znowu pojawiły się próby przekonania nie tylko Polaków, że mamy do czynienia z epidemią grypy i jedynym ratunkiem jest zaszczepienie się przeciwko tej groźnej chorobie. Tymczasem producent szczepionek Novartis niedawno został zmuszony do wycofania 160 000 szczepionek Aggripal na grypę w Wielkiej Brytanii i we Włoszech. Powodem były pływające w fiolkach kondensacje protein. Podczas badań okazało się, że te skupiska protein są toksyczne i mogą powodować choroby Alzheimera, Parkinsona czy Piona. W tych 160 tysiącach dawek proteiny były widoczne gołym okiem jako pływająca materia. Na pytanie, w ilu dawkach proteiny nie były widoczne, koncern do tej pory nie odpowiedział.
Historia pandemii – historia kłamstwa W historii świata było kilka epidemii. Mało kto wie, że część z nich była sztucznie wywołana przez podanie ludziom… szczepionek. Tak było z epidemią ospy w USA w 1921 roku, w czym palce maczało Amerykańskie Stowarzyszenie Medyczne (AMA), założone przez Johna D. Rockefellera. Również początkowe partie szczepionki przeciwko chorobie Heine-Medina, wyprodukowane przez Dr. Jonasa Salk’a przyniosły tysiące przypadków poliomyelitis u zaszczepionych osób. Ofiarą miał być sam Franklin D. Roosevelt, który zachorował na tę chorobę w parę tygodni po otrzymaniu szczepionki. W 1958 r. dr Sabin wprowadził swoją „ulepszoną” wersję szczepionki z „osłabionymi” żywymi wirusami. W 1959 r. jego szczepionka stała się przymusowa dla wszystkich dzieci w wieku szkolnym w wielu stanach. W rezultacie tego ilość zachorowań na Heine-Medina wzrosła nich o 300 proc. Obecnie jedyne przypadki odnotowanych zachorowań na Heine-Medina to te, które nastąpiły bezpośrednio po szczepieniach.
AIDS – największe kłamstwo współczesnej medycyny? Jak groźne były szczepionki dr. Sabina, drobiazgowo opisał w swej książce „Dr. Mary’s Monkey” Ed Haslem, który przyznał, że były one z całą pewnością zanieczyszczone zmutowanymi wirusami zielonej małpy (SV-40), które spowodowały niezliczone miliony przypadków raka tkanek miękkich i śmierci na całym świecie, na czym miliardy zarobiły oczywiście koncerny medyczne produkujące leki na raka. Najbardziej przerażająca jest jednak informacja o prawdziwym pochodzeniu wirusa HIV. Został on z premedytacją dodany do szczepionek przeciwko żółtaczce i wraz z nimi wszczepiony tysiącom homoseksualistów i narkomanów w wielkich miastach amerykańskich. HIV został też umieszczony w szczepionkach przeciwko ospie podanych biedakom w Afryce. Dane te brzmią szokująco, ale są dobrze udokumentowane, m.in. pod linkiem http://doctormarysmonkey.com/, chociaż przyznać też trzeba, że laboratoria doświadczalne, odpowiedzialne za te zbrodnie, skonsolidowane w NIH, NAIDS, Narodowy Instytut Raka i Ft. Detrick oraz Centrum d/s Kontroli Chorób (CDC) w Atlancie dbają, żeby informacje na ten temat wyśmiać i usuwać z sieci.
Koniec wolności Nie wiadomo, czy posłowie zadali sobie trud, żeby poszukać powyższych informacji, czy ograniczyli się tylko do spotkań z lobbystami wielkich koncernów farmaceutycznych. Przerażające jest natomiast, że tak łatwo zgodzili się złamać w Polsce podstawowe prawa człowieka i obywatela. W efekcie kilka osób w kraju będzie mogło podjąć decyzję stanowiącą zagrożenie dla milionów obywateli. Prawda nie będzie miała żadnego znaczenia. Jeśli nawet nie staniemy się poligonem doświadczalnym dla koncernów farmaceutycznych, jeśli nawet nie dojdzie za sprawą podania nam na siłę szczepionek, do fizycznego przetrzebienia narodu polskiego, to przyjęcie wymienionych na wstępie ustaw będzie oznaczało jedno – nikt w Polsce nie będzie już wolnym człowiekiem.
|